Perfumy które najbardziej się Wam NIE podobają

[_Adelajda_]

najstraszniejsze dla mnie:

Cerrutti 1881
Poison ( zalatuje mi Currara wspomnianą)
Davidoff Cool Water - coś okropnego po prostu

ale najgorsze, takie po których mam dosłownie odruch wymiotny, które działają na mnie jak tak jak najgorsze z najgorszych zapachów dnia codziennego; przez które musiałam sie przeniesc na inne zajęcia na studiach, bo jedna z kolezanek ich używała; jest mi słabo na widok butelki nawet - Eden Cacharela - choćby mi obiecywano nie wiadomo co, nie dałabym sie tym poperfumowac, o matko na samo wspomnienie mam dreszcze... brrrr

[LeToy]

TYLKO JEDNE :


damski FENDI


To chyba przesada upchnąć takie tornado w butelce.

[agnyska81]

Nie podobają mi się, ale tylko na mnie, Angel i Ultraviolet. Angel pachnie mi taką nieświeżością, brudem, testowałam go tylko w domowym zaciszu, do ludzi bym z nim nie wyszła (a TŻowi się podobały na mnie i uważał je za baaaaardzo zmysłowe, może on lubi mnie nieświeżą?)
Co ciekawe na innych Angela lubię, a nawet lubię bardzo.
Ultraviolet natomiast na mnie pachnie starą zepsutą wędliną. Użyłam go kiedyś w perfumerii na nadgarstek i potem chodziłam tak cały dzień po Wiedniu (byłam na wycieczce, nawet nie było jak zmyć tego zapachu). Dobrze, że choć Wiedeń mi się spodobał...

[noseknosek]

Nie mogę znieść Eternity CK.... Po prostu paskudztwo, a do tego tak złośliwie trwałe, ze doprowadziło mnie to furii

[Kasiulka22]

Napisane przez noseknosek

Nie mogę znieść Eternity CK.... Po prostu paskudztwo, a do tego tak złośliwie trwałe, ze doprowadziło mnie to furii

O proszę a ja ogromnie lubię, zwłaszcza w dużych ilościach, ale staram się nie zabijać otoczenia

[dzika truskawa]

Hypnose Lancome. O matko! Przyśniło mi się, że to najpiękniejsza woń świata, więc w okienku między zajęciami pomknęłam do perfumerii, prysnęłam na nadgarstek i... cierpiałam przez kilka kolejnych godzin. Z moją skórą nie lubi się wybitnie, na innych też mnie nie przekonuje (niestety cieszy się sporą popularnością na sąsiednim wydziale:/). Brrr... Jeśli chodzi o często wymienianą "piątkę", to używa jej moja przyjaciółka. Na niej pachnie tak jakoś spożywczo, apetycznie, w ogóle nie poznałabym, że to "piątka" gdybym nie wiedziała! Bardzo mi się na niej podoba. Na mojej skórze jest znośna, ale w sumie przeciętna - cytrusy + ambra. I trzyma się blisko skóry. Zapach który niesamowicie się zmienia w zależności od noszącej osoby. Ale użyty w nadmiarze faktycznie nie do zniesienia...

[Margarita]

Skupiam sie na górnej półce, bo na niższych częściej zdarzają się wpadki.
Nie lubię wielu perfum, ale tylko dwa zapachy doprowadzają mnie do migreny i mdłości i nie mogę przebywać w ich towarzystwie. To klasyk Amarige i Margaretha Ley - dla mnie nie do zniesienia

[Kota]

Jestem odporna, większość zapachów mogę znieść i nic mi nie szkodzą. Najwyżęj mniej się podobają. Wyjątkiem jest Carolina Herrera 212- po niej -wyczutej na kimś (bo wykluczam użycie jej przez siebie)- jest mi niedobrze.

[noseknosek]

Napisane przez Kasiulka22

O proszę a ja ogromnie lubię, zwłaszcza w dużych ilościach, ale staram się nie zabijać otoczenia

Kasiulka22, wąchałam je tylko na sobie. Licho mnie podkusiło i poprosiłam koleżankę, żeby mi psiknęła na rękę cierpiałam przez długie godziny.

Być może na innych nie przyjmuje takiego wyrazu!

[herbatniczek]

Tresor - Lancome... Kiedy go na kimś czuję, mam odruch wymiotny...

[lady-dark]

W moim przypadku również:
Davidoff Cool Water
oraz : D&G - Light Blue dla mnie oba są koszmarne do tego należy dodać wszystkie zapachy tego pokroju. Po prostu - okropność!

[Dallale]

Pierwsze miejsce w moim rankingu zajmuje Słoń - z tym, że byłoby subtelnością powiedzieć, że mi się nie podoba, ja go po prostu nienawidzę. Po przelotnym spotkaniu (mdłości i łzy w oczach) jestem chora cały dzień.

Nie lubię też: Must, choć nie wykluczone, że na kimś innym pachniałyby przyjemnie - moja skóra ich nie znosi, Eau de Soir (wspomnień czar ), Rumeur Lanvina (szyprowy zmywacz do paznokci, brrr...), niemiłosiernie syntetycznych Hypnotic Poison i Hypnose (plastik i sztuczny budyń waniliowo - bananowy), Anais Anais, Eternity (gabinet dentystyczny i konwalie), Cool Water , Cerrutti 1881 oraz Skin budzących we mnie nieprzyjemnie, organiczne skojarzenia.

Z męskich pachnideł odrzuca mnie szary Boss, L'eau d'Issey i Cool Water

[kizia mizia]

Napisane przez eversun

a jeszcze Bulgari Omnia to dla mnie stary, zwietrzały szynszyl bez zębów. Jak to kiedys sobie zapodałam na nadgarstek to najpierw zostalam uduszona a pozniej poczulam sie conajmniej jakbym po zoologicznym latała pol swojego zycia. fuj

Ciekawe skojarzenie

[musicman]

chanel 5 uwielbiam , a do dzikiej furii doprowadza mnie zapach Tresor. A fe!

[carrola]

Jestem tolerancyjna w temacie zapachów, ale Jungle Elephant Kenzo nie mogę znieść.

[Anuschka]

OMG - ta szynszyla...nie no zwaliła mnie z nóg

[mariolasl]

Jest kilka zapachow, ktorych nie lubie, ale jeden tylko na mnie dziala jak plachta na byka... To Dolce Vita!!! Moze dlatego, ze nigdy nie lubilam tych perfum, a zostaje nimi czesto obdarowywana. I nie mam pojecia dlaczego...

[kizia mizia]

Napisane przez kizia mizia

Chanel nr 5
Chanel nr 19
Cristalle
Week end Burberry
Clinique happy heart
Cool Water
Diorissimo
J'adore
Miss Dior
Dolce & Gabbana( z czerwonym korkiem)
Beyond paradise
Beautiful
Knowing
Caleche
DKNY women
Touch of pink
Rive gauche
Opium
Sun moon and stars
Eden
Nie lubie tez wszelkich avonów( z wyjatkiem sheer rose ) Naomi campbell, Celine Dion , C- tru, Adidasów itp
Nie przepadam za zapachami Salvadora Dali( z wyjatkiem Laguny do ktorej mam sentyment) i lacoste ( z wyjatkiem inspiration_ jest całkiem przyjemny)

Mam tez watpliwosci co do wiekszosci bossów.
Nie znosze pure purple- mdli mnie od niego
Intense i deep red mi nie przeszkadzają. Cała reszta mi sie nie podoba ale nie wywołuje torsji

Dodaję
gucci rush
prade ( cud ze przeżyłam to spotkanie)

[maga48]

Napisane przez kizia mizia

Dodaję
gucci rush
prade ( cud ze przeżyłam to spotkanie)

dokładnie do tego gucci envy me, mdli mnie, mają jakąś dziwną avonowską nute.Koleżanka ma podrókę tych perfum i są o niebo lepsze.
Poza tym legendarny cool water, hugo boss, nie ten najnowszy damski, ale jakiś starszy, nie pamiętam nazwy.Na początku czułam też wielkie obrzydzenie do hypnose, po kilkakrotnym zaaplikowaniu na nadgrastek zaczął mi się podobać.Na pewno go nie kupię,mam próbkę i nieraz tylko psikam na nadgarstek;>. Na pewno nie podoba mi się też tresor lancome, alien.Troszkę tego jest,wielu tych popularnych jeszcze nie przetestowałam, więc pewnie coś by doszło.

[kasiahan]

Mnie jakos az tak bardzo nic nie odrzuca. Wyjatkami sa : Angel i wszystkie Lolity - bol glowy i omdlenia gwarantowane
To ja juz wole Cool Water

[kizia mizia]

Dorzucam jeszcze tendre poison. Kiedys mi sie nawet spodobał . Teraz odrzuca mnie na kilometr

[SpanishMyszka]

Napisane przez SpanishMyszka

Strasznie nie lubię:

1. Poison - pachnie jak wilgotna, stara piwnica, albo podziemne lochy w opuszczonym zamku !
2. Poeme - drażniący !
3. Amarige - wyraziste, piwniczne nutki !
4. Fendi (edycja z 2003/4 roku) - paskudny, mdły, sztuczny i nieznośnie plastikowy !

Do listy dodaję:

5. Blonde - tak okropny, że aż rozbolała mnie głowa !
6. Prada Tendre - lekarstwa i nieświeże truskawki.
7. Insolence - wściekły fiołek i równie wściekła, sztuczna malina...
8. Red Delicious - ciepłe, pikantne ogórki...

[kizia mizia]

Dla mnie red delicious to "Sandomierskie mocne" rocznik 1997

[iziz08]

najbardziej znienawidzony zapach chyba nie bede oryginalna Chanel no 5,dla mnie poprostu zalatuja stechlizna

[maga48]

Napisane przez Kota

Jestem odporna, większość zapachów mogę znieść i nic mi nie szkodzą. Najwyżęj mniej się podobają. Wyjątkiem jest Carolina Herrera 212- po niej -wyczutej na kimś (bo wykluczam użycie jej przez siebie)- jest mi niedobrze.

racja, zapomniałam.Siostra go kiedyś używała, uraz do dziś.Myślałam,ze sobie z tym poradziłam, ale mi przypomnialas

[Gothic_Daisy]

ooo, dla mnie wątek
Ja mam tak, że jeżeli wchodzę do perfumerii i zaczynam sobie wąchać i sprawdzać, nic mi się nie podoba, niestety. Mam bardzo małą tolerancję na zapachy i trudno jest mi znaleźć coś, co mi się spodoba. W związku z czym pamiętam to, co mi się podoba i jestem w stanie hurtem wymienic, a perfum, które mi się nie podobają, jest całe mnostwo.

Dzisiaj na przykład sobie wąchałam Shalimar i brrr po prostu. Mocne, gryzące, duszące. Brrr.

[maga48]

Napisane przez Gothic_Daisy

ooo, dla mnie wątek
Ja mam tak, że jeżeli wchodzę do perfumerii i zaczynam sobie wąchać i sprawdzać, nic mi się nie podoba, niestety. Mam bardzo małą tolerancję na zapachy i trudno jest mi znaleźć coś, co mi się spodoba. W związku z czym pamiętam to, co mi się podoba i jestem w stanie hurtem wymienic, a perfum, które mi się nie podobają, jest całe mnostwo.

Dzisiaj na przykład sobie wąchałam Shalimar i brrr po prostu. Mocne, gryzące, duszące. Brrr.

tak, dla mnie ma taki troszkę pudrowy zapach

[giancarla]

Witam,
Moim głównym antyzapachem jest l' Eau d'Yssey. Coś okropnego. Nie cierpię też niczego co ma nuty melonowo - ogórkowe.
Aha, i jeszcze Spiced Green Tea, pomyłka.

[ina29]

Tesori d Oriente"białe piżmo" tragedia!!!!!!!!!!!! z opinii wizażystek raczej ok. dlatego zdecydowałam się na zakup! ale straszny smród starej szafy, starej ciotki może inne zapachy z tej firmy będą ok? moooże zamówię kwiat lotosu lub jaśmin???

[Anulek_18]

Napisane przez giancarla

Witam,
Moim głównym antyzapachem jest l' Eau d'Yssey. Coś okropnego. Nie cierpię też niczego co ma nuty melonowo - ogórkowe.
Aha, i jeszcze Spiced Green Tea, pomyłka.

śwęta racja!!!
po wielu poszukiwaniach, jakie byc może niektóre z Was, drogie Wizażanki, miały okazję obserwowac na forum, znalazłam dobry zapach dla siebie. Emporio Armani- She. Czuję, że i tak po pewnym czasie mi się znudzi, zacznie wywoływac mdłości, ale póki co jest ok i będę się go trzymac przez kolejne 30ml