Chwalisz się, czy żalisz? (+offtopy)

[ateris]

Napisane przez Pusheen_

Ten kryzys wieku między 23 a 25 r. życia to jakieś kuriozum. Ja notorycznie o tym słyszę i zawsze zaliczam facepalm, bo nie rozumiem z czego ten "kryzys" się bierze...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na 25 to normalne, bo kończą się studia i człowiek musi zacząć być dorosły. Przynajmniej ja tak miałam. Stąd taki mały kryzys. Ja nie pracowałam w czasie studiów więc do 25 lat czułam się tak beztrosko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez this_witch

Chwalę się efektami powiększania ust, bo już mi całkowicie zeszła opuchlizna zależało mi na lekkim poprawieniu kształtu górnej wargi i żeby efekt był subtelny i naturalny. Wydaje mi się, że cel osiągnięty, jestem naprawdę bardzo zadowolona i cieszę się, że się zdecydowałam.
Zdjęcia przed i po. Załącznik 7766714Załącznik 7766715

Sent from my SM-G996B using Tapatalk

bardzo fajny efekt

[Pusheen_]

Napisane przez ateris

Na 25 to normalne, bo kończą się studia i człowiek musi zacząć być dorosły. Przynajmniej ja tak miałam. Stąd taki mały kryzys. Ja nie pracowałam w czasie studiów więc do 25 lat czułam się tak beztrosko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ja też to rozumiem, bez obaw .

Wiem, że ludzie tego doświadczają w tym wieku, ale w odniesieniu czy raczej z perspektywy czasu, kiedy doswiadczasz prawdziwych kryzysów te w wieku lat 25 wydaja się wtedy dość małe.

Ale wiadomo...Kiedy jest "tu i teraz" to nie myśli się o niczym innym, żeby nie stracić celu z pola widzenia. Rozumiem, że to jest newralgiczny moment w życiu czlowieka i jakiś błąd może już mieć konsekwencje dla naszego życia - raczej nie taki, żeby to życie "spaprac", ale już przynieść jakieś problemy, których odkręcanie może już zająć trochę czasu...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wlosomaniaczkaaa]

Może nieprecyzyjnie się wyraziłam z brakiem czucia. Jeśli czuje się rozluźnienie, to brzmi wspaniale i tym bardziej kusi. Chyba nawet bardziej niż wyprasowana zmarszczka. Mnie się niedawno zaczęła rysować, nie jest głęboka, dlatego liczę na efekt wow jeśli się zdecyduje. Szczerze mówiąc całkiem niedawno tu na wizażu się dowiedziałam, że efekt może być bardzo naturalny. Kiedyś mi się wydawało, że nigdy w życiu żadnego botoksu i pochodnych, bo to zniekształca twarz.

[this_witch]

Napisane przez Pani_Mada

bardzo fajny efekt

Dziękuję

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Może nieprecyzyjnie się wyraziłam z brakiem czucia. Jeśli czuje się rozluźnienie, to brzmi wspaniale i tym bardziej kusi. Chyba nawet bardziej niż wyprasowana zmarszczka. Mnie się niedawno zaczęła rysować, nie jest głęboka, dlatego liczę na efekt wow jeśli się zdecyduje. Szczerze mówiąc całkiem niedawno tu na wizażu się dowiedziałam, że efekt może być bardzo naturalny. Kiedyś mi się wydawało, że nigdy w życiu żadnego botoksu i pochodnych, bo to zniekształca twarz.

Wiesz, ostatecznie to nie jest permanentnie, więc jak Cię kusi, to polecałabym spróbować i zobaczyć jak się będziesz czuła, najwyżej jak zejdzie to nie powtórzysz poguglaj efekty, ja oglądałam sporo relacji na tik toku, gdzie dziewczyny pokazują mimikę przed i po, to pomogło mi się zdecydować.

Sent from my SM-G996B using Tapatalk

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Może nieprecyzyjnie się wyraziłam z brakiem czucia. Jeśli czuje się rozluźnienie, to brzmi wspaniale i tym bardziej kusi. Chyba nawet bardziej niż wyprasowana zmarszczka. Mnie się niedawno zaczęła rysować, nie jest głęboka, dlatego liczę na efekt wow jeśli się zdecyduje. Szczerze mówiąc całkiem niedawno tu na wizażu się dowiedziałam, że efekt może być bardzo naturalny. Kiedyś mi się wydawało, że nigdy w życiu żadnego botoksu i pochodnych, bo to zniekształca twarz.

Botox nie zniekształca, to kwas może mieć taki skutek uboczny. Chyba mam gdzieś zdjęcia porównujące, jak chcesz to ci prześlę na priv.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pantegram]

Napisane przez Pusheen_

Ten kryzys wieku między 23 a 25 r. życia to jakieś kuriozum. Ja notorycznie o tym słyszę i zawsze zaliczam facepalm, bo nie rozumiem z czego ten "kryzys" się bierze...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie silny kryzys w tym kwiecie wieku wziął się stąd, że po wyprowadzce od rodziców i ograniczeniu kontaktów z nimi wiele mechanizmów i przekonań, które z domu rodzinnego wyniosłam, stały się dla mnie po prostu toksyczne, bo przestały służyć czemukolwiek (np. unikaniu kłótni), a tylko drenowały mnie niepotrzebnie z zasobów i ograniczały.

Mam też wrażenie, że po prostu miałam przestrzeń na przejście załamania, bo dopóki byłam w trybie przetrwania i miałam poczucie, że nie mogę sobie pozwolić na słabość czy w ogóle jakieś zastanawianie się nad swoim samopoczuciem, to moja psychika trzymała się w jednym kawałku, a jak tylko mi się wszystko względnie poukładało i przestałam mieć po raz pierwszy w życiu kupę zmartwień to nagle ☠☠☠ - wypalenie i depresja... Też jest to dla mnie dziwne, ale z tego co czytam to bardzo dużo ludzi tak ma, że im trupy z szafy wypadają dopiero w takim momencie życia, gdy powinni być szczęśliwi, bo przecież wszystko jest OK... To chyba działa podobnie jak PTSD u kombatantów, które też ich dopada przecież dopiero, jak wrócą z wojny, a nie wtedy jak są na froncie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pusheen_]

Napisane przez Pantegram

U mnie silny kryzys w tym kwiecie wieku wziął się stąd, że po wyprowadzce od rodziców i ograniczeniu kontaktów z nimi wiele mechanizmów i przekonań, które z domu rodzinnego wyniosłam, stały się dla mnie po prostu toksyczne, bo przestały służyć czemukolwiek (np. unikaniu kłótni), a tylko drenowały mnie niepotrzebnie z zasobów i ograniczały.

Mam też wrażenie, że po prostu miałam przestrzeń na przejście załamania, bo dopóki byłam w trybie przetrwania i miałam poczucie, że nie mogę sobie pozwolić na słabość czy w ogóle jakieś zastanawianie się nad swoim samopoczuciem, to moja psychika trzymała się w jednym kawałku, a jak tylko mi się wszystko względnie poukładało i przestałam mieć po raz pierwszy w życiu kupę zmartwień to nagle - wypalenie i depresja... Też jest to dla mnie dziwne, ale z tego co czytam to bardzo dużo ludzi tak ma, że im trupy z szafy wypadają dopiero w takim momencie życia, gdy powinni być szczęśliwi, bo przecież wszystko jest OK... To chyba działa podobnie jak PTSD u kombatantów, które też ich dopada przecież dopiero, jak wrócą z wojny, a nie wtedy jak są na froncie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

"Tryb przetrwania" to jedno, wg mnie to "trupy z szafy" pojawiły się po prostu dlatego, że się wyprowadzilas i trafiając w inne miejsce, zyskałas nowy punkt odniesienia, którego wcześniej nie było. Chyba większość ludzi po wyprowadzce z rodzinnego domu dostrzega różnice między życiem samodzielnym a życiem z rodzicami - na praktycznie każdym życiowym poziomie. Można przeżyć niezły szok...Nie tylko w kwestiach zawartości portfela, ale tych mentalnych - to zwykle są najtrudniejsze do przeskoczenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wlosomaniaczkaaa]

Napisane przez this_witch

Dziękuję



Wiesz, ostatecznie to nie jest permanentnie, więc jak Cię kusi, to polecałabym spróbować i zobaczyć jak się będziesz czuła, najwyżej jak zejdzie to nie powtórzysz poguglaj efekty, ja oglądałam sporo relacji na tik toku, gdzie dziewczyny pokazują mimikę przed i po, to pomogło mi się zdecydować.

Sent from my SM-G996B using Tapatalk

Właśnie jestem na tym etapie.

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89098475]Botox nie zniekształca, to kwas może mieć taki skutek uboczny. Chyba mam gdzieś zdjęcia porównujące, jak chcesz to ci prześlę na priv.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Ślij, ślij. Chętnie zobaczę. Wraz z informacją jak długo utrzymał się efekt.

[Lumimi]

Ja sie poczulam staro jak zobaczylam syna mojej kuzynki. Pamietam jak bylam mala dziewczynka jak sie urodzil. A tu nagle jakis dorosly facet stoi. To oznacza ze 30 puka

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[chacaos]

Napisane przez Pusheen_

Wiem, że ludzie tego doświadczają w tym wieku, ale w odniesieniu czy raczej z perspektywy czasu, kiedy doswiadczasz prawdziwych kryzysów te w wieku lat 25 wydaja się wtedy dość małe.

A to doświadczać ,,prawdziwych kryzysów'' można tylko w określonym wieku? Co za szkodliwe, protekcjonalne podejście.

[cava]

Napisane przez Lumimi

Ja sie poczulam staro jak zobaczylam syna mojej kuzynki. Pamietam jak bylam mala dziewczynka jak sie urodzil. A tu nagle jakis dorosly facet stoi. To oznacza ze 30 puka

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

A ja jak spotkałam nagle kolegę ze studiów, jakieś 25 lat po.
Siedzę sobie, jakiś stary , gruby dziad się gapi i gapi i gapi.
W końcu podlazł i się pyta czy ja to ja. A potem się przedstawia że to on.
Ale miałam zonka. A potem rozkminy, ze jak on się tak postarzał, no to ja chyba też niestety.

Ale códze dzieci tez, człowiek na rękach nosił i gile obcierał, a tu info ze wesele robią albo już własne dzieci mają.

[tinkerver2]

Napisane przez cava

A ja jak spotkałam nagle kolegę ze studiów, jakieś 25 lat po.
Siedzę sobie, jakiś stary , gruby dziad się gapi i gapi i gapi.
W końcu podlazł i się pyta czy ja to ja. A potem się przedstawia że to on.
Ale miałam zonka. A potem rozkminy, ze jak on się tak postarzał, no to ja chyba też niestety.

Ale códze dzieci tez, człowiek na rękach nosił i gile obcierał, a tu info ze wesele robią albo już własne dzieci mają.

Ciocia mojego męża miała takie rozkminy. Jak oni brali ślub (ciocia z wujkiem), to mój mąż miał ze 4 lata i rozdawał zaproszenia razem z nimi. A tu nagle przyjeżdżamy i wręczamy im zaproszenie na nasz ślub 20 lat później

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[kasiunia788742]

Napisane przez chacaos

A to doświadczać ,,prawdziwych kryzysów'' można tylko w określonym wieku? Co za szkodliwe, protekcjonalne podejście.

Ehem, już przemilczałam to, ale też mnie to uderzyło.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[tinkerver2]

I dlatego są samobójstwa dzieci i młodzieży - bo nikt nie traktuje ich problemów poważnie. Bo jaki dziecko może mieć problem? Żaden. A w życiu dzieciaków dzieją się prawdziwe tragedię.
Nigdy tego nie zrozumiem.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Psychiatria dziecięca w Polsce to jest dno i kilometry mułu. Albo dna dna. Albo nawet pukanie do dna od spodu.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Pusheen_]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;89100360]Psychiatria dziecięca w Polsce to jest dno i kilometry mułu. Albo dna dna. Albo nawet pukanie do dna od spodu.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Słyszałam, trochę się o tym mówi. Nawet w prasie pojawiają się takie artykuly, więc musi być naprawdę źle. Nie znam zbyt wielu szczegółów - to co pamiętam to chyba, że oddziały są przepełnione, strasznie długo trzeba czekać na miejsce i karygodne jest to, że miesza się pacjentów na nich - właśnie młodzież z dorosłymi, co jest niedopuszczalne i łatwo może prowadzić do patologii. Chyba kilka lat temu był taki przypadek napaści seksualnej na nastoletnia dziewczynę, która miała pecha zostać umieszczona na odziale dla dorosłych z powodu braku miejsc i skończyło się dla niej wręcz tragicznie. Nie wiem, czy wiesz coś więcej...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[this_witch]

Napisane przez Pusheen_

Słyszałam, trochę się o tym mówi. Nawet w prasie pojawiają się takie artykuly, więc musi być naprawdę źle. Nie znam zbyt wielu szczegółów - to co pamiętam to chyba, że oddziały są przepełnione, strasznie długo trzeba czekać na miejsce i karygodne jest to, że miesza się pacjentów na nich - właśnie młodzież z dorosłymi, co jest niedopuszczalne i łatwo może prowadzić do patologii. Chyba kilka lat temu był taki przypadek napaści seksualnej na nastoletnia dziewczynę, która miała pecha zostać umieszczona na odziale dla dorosłych z powodu braku miejsc i skończyło się dla niej wręcz tragicznie. Nie wiem, czy wiesz coś więcej...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale to Ty napisałaś, że w wieku 25 lat nie doświadczyło się jeszcze większych kryzysów... To tylko przykłada się do narracji, że młodzi ludzie nie mają prawa mieć problemów psychicznych, depresji itd.

Sent from my SM-G996B using Tapatalk

[Pusheen_]

Napisane przez this_witch

Ale to Ty napisałaś, że w wieku 25 lat nie doświadczyło się jeszcze większych kryzysów... To tylko przykłada się do narracji, że młodzi ludzie nie mają prawa mieć problemów psychicznych, depresji itd.

Sent from my SM-G996B using Tapatalk

Ech, moze w tamtym poście nie do końca dobrze wyraziłam to, co miałam na mysli. Można doświadczyć kryzysu w wieku 25 lat, ale często (choć oczywiście nie zawsze) w skali tego czego doswiadczasz w życiu później okazuje się, że kryzysy wieku mlodzienczego nie były tak straszne, jak nam się wydawało tylko urosły do skali wielkich z powodu naszego braku doświadczenia/nieznajomości życia. Kiedy "idziesz" dalej i doswiadczasz kolejnych x rzeczy, po latach często okazuje się, że kryzysy z przeszłości nie były wcale tak straszne, ale to już kwestia innej perspektywy. Nie odbieram nikomu nazywania problemów czy wątpliwości kryzysem, bo może trzeba patrzeć na "tu i teraz", czy problem jest adekwatny do wieku, więc "typowy" (np. większość ludzi przeżywa poważne wątpliwości, kiedy musi dokonać wyboru dalszego ksztalcenia czy drogi zawodowej w wieku 23 -25 lat) albo zupełnie odwrotnie - problem
jest tak nieoczekiwany i nieadekwatny dla wieku, że przekracza on możliwości uporania się z nim, bo dana osoba zazwyczaj nie osiągnęła jeszcze takiej emocjonalnej czy psychicznej dojrzałości, żeby sobie z nim poradzić. Ale wiele, jeśli nie większość doświadcza kryzysów "typowych" dla wieku i one zwykle bledna z biegiem czasu i z perspektywy lat, a przede wszystkim nabytych doświadczeń patrzy się na nie po prostu inaczej.

Nigdy nie powiedziałam, że młodzi ludzie nie mają prawa mieć problemów psychicznych - one mogą wystąpić w każdym wieku.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chacaos]

Napisane przez Pusheen_

Ale wiele, jeśli nie większość doświadcza kryzysów "typowych" dla wieku i one zwykle bledna z biegiem czasu i z perspektywy lat, a przede wszystkim nabytych doświadczeń patrzy się na nie po prostu inaczej.

Ale na tym właśnie polega kryzys, że masz trudną sytuację przy jednoczesnym braku zasobów, by sobie z nią poradzić. To, że zdobędziesz te zasoby później, np. w postaci tych doświadczeń, nie umniejsza bólu/cierpienia/szoku, które przeszłaś, gdy ich nie miałaś.

[tinkerver2]

Napisane przez Pusheen_

Ech, moze w tamtym poście nie do końca dobrze wyraziłam to, co miałam na mysli. Można doświadczyć kryzysu w wieku 25 lat, ale często (choć oczywiście nie zawsze) w skali tego czego doswiadczasz w życiu później okazuje się, że kryzysy wieku mlodzienczego nie były tak straszne, jak nam się wydawało tylko urosły do skali wielkich z powodu naszego braku doświadczenia/nieznajomości życia. Kiedy "idziesz" dalej i doswiadczasz kolejnych x rzeczy, po latach często okazuje się, że kryzysy z przeszłości nie były wcale tak straszne, ale to już kwestia innej perspektywy. Nie odbieram nikomu nazywania problemów czy wątpliwości kryzysem, bo może trzeba patrzeć na "tu i teraz", czy problem jest adekwatny do wieku, więc "typowy" (np. większość ludzi przeżywa poważne wątpliwości, kiedy musi dokonać wyboru dalszego ksztalcenia czy drogi zawodowej w wieku 23 -25 lat) albo zupełnie odwrotnie - problem
jest tak nieoczekiwany i nieadekwatny dla wieku, że przekracza on możliwości uporania się z nim, bo dana osoba zazwyczaj nie osiągnęła jeszcze takiej emocjonalnej czy psychicznej dojrzałości, żeby sobie z nim poradzić. Ale wiele, jeśli nie większość doświadcza kryzysów "typowych" dla wieku i one zwykle bledna z biegiem czasu i z perspektywy lat, a przede wszystkim nabytych doświadczeń patrzy się na nie po prostu inaczej.

Nigdy nie powiedziałam, że młodzi ludzie nie mają prawa mieć problemów psychicznych - one mogą wystąpić w każdym wieku.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No bo na tym chyba polega życie, nie? Że masz kryzys, jest ciężko, a potem z niego wychodzisz i kilka miesięcy później myślisz "e, nie było tak źle". Ale to nie oznacza, że dany kryzys nie był kryzysem XD


Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Pantegram

U mnie silny kryzys w tym kwiecie wieku wziął się stąd, że po wyprowadzce od rodziców i ograniczeniu kontaktów z nimi wiele mechanizmów i przekonań, które z domu rodzinnego wyniosłam, stały się dla mnie po prostu toksyczne, bo przestały służyć czemukolwiek (np. unikaniu kłótni), a tylko drenowały mnie niepotrzebnie z zasobów i ograniczały.

Mam też wrażenie, że po prostu miałam przestrzeń na przejście załamania, bo dopóki byłam w trybie przetrwania i miałam poczucie, że nie mogę sobie pozwolić na słabość czy w ogóle jakieś zastanawianie się nad swoim samopoczuciem, to moja psychika trzymała się w jednym kawałku, a jak tylko mi się wszystko względnie poukładało i przestałam mieć po raz pierwszy w życiu kupę zmartwień to nagle â˜â˜☠â˜â˜☠â˜â˜☠ - wypalenie i depresja... Też jest to dla mnie dziwne, ale z tego co czytam to bardzo dużo ludzi tak ma, że im trupy z szafy wypadają dopiero w takim momencie życia, gdy powinni być szczęśliwi, bo przecież wszystko jest OK... To chyba działa podobnie jak PTSD u kombatantów, które też ich dopada przecież dopiero, jak wrócą z wojny, a nie wtedy jak są na froncie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dosc podobnie jest z chorobami.
Niektore uaktywniaja sie w weekend bo w tygodniu jest pelna mobilizacja organizmu i nie ma czasu na chorowanie.

[kasiunia788742]

Napisane przez Pusheen_

Ech, moze w tamtym poście nie do końca dobrze wyraziłam to, co miałam na mysli. Można doświadczyć kryzysu w wieku 25 lat, ale często (choć oczywiście nie zawsze) w skali tego czego doswiadczasz w życiu później okazuje się, że kryzysy wieku mlodzienczego nie były tak straszne, jak nam się wydawało tylko urosły do skali wielkich z powodu naszego braku doświadczenia/nieznajomości życia. Kiedy "idziesz" dalej i doswiadczasz kolejnych x rzeczy, po latach często okazuje się, że kryzysy z przeszłości nie były wcale tak straszne, ale to już kwestia innej perspektywy. Nie odbieram nikomu nazywania problemów czy wątpliwości kryzysem, bo może trzeba patrzeć na "tu i teraz", czy problem jest adekwatny do wieku, więc "typowy" (np. większość ludzi przeżywa poważne wątpliwości, kiedy musi dokonać wyboru dalszego ksztalcenia czy drogi zawodowej w wieku 23 -25 lat) albo zupełnie odwrotnie - problem
jest tak nieoczekiwany i nieadekwatny dla wieku, że przekracza on możliwości uporania się z nim, bo dana osoba zazwyczaj nie osiągnęła jeszcze takiej emocjonalnej czy psychicznej dojrzałości, żeby sobie z nim poradzić. Ale wiele, jeśli nie większość doświadcza kryzysów "typowych" dla wieku i one zwykle bledna z biegiem czasu i z perspektywy lat, a przede wszystkim nabytych doświadczeń patrzy się na nie po prostu inaczej.

Nigdy nie powiedziałam, że młodzi ludzie nie mają prawa mieć problemów psychicznych - one mogą wystąpić w każdym wieku.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale na tym okresie czasu jest to kryzys, który doświadcza osoba i będzie się do tego adaptować. Co z tego, że z perspektywy czasu powie, że to było głupie, na dany moment nie jest i w taki sposób to można każda trudność wytłumaczyć szkodliwymi frazesami "inni mają gorzej" "twoje problemy to nie porblemy" itp.

No nie powiesz dwukatkowi kiedy ma kryzys dwulatka, że ma przestać bo problemy na niego dopiero czekają. Wyraźnie napisałaś, że tego się słuchać nie da.
Po prostu bagatelizujesz problemy

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Ale trochę w tym racji jest - ja mam często różnego rodzaju kryzysy, których potem żałuję- I walczę z tym, staram się nabierać dystansu do życia, to jest bardzo ważne dla higieny psychicznej - warto sobie racjonalizować różne sytuacje, tłumaczyć, sięgać po pomoc i szukać sposobu aby nie przejmować się tymi różnymi pierdołami mniejszymi lub większymi. Np. Stresujący czas w pracy - staram się wtedy myśleć o sprawach ważniejszych, o bliskich, doceniać zdrowie i to, że mam rodzinę, racjonalizuje sobie ten stres, robię różne medytacje, które pomagają oswajać i koić nerwy. Warto spojrzeć na te nasze przyziemne kryzysy z góry, z szerszej perspektywy - ale to wymaga sporego nakładu pracy jeśli jest się mocno wrażliwa i podatna na stres osoba.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[kasiunia788742]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;89102489]Ale trochę w tym racji jest - ja mam często różnego rodzaju kryzysy, których potem żałuję- I walczę z tym, staram się nabierać dystansu do życia, to jest bardzo ważne dla higieny psychicznej - warto sobie racjonalizować różne sytuacje, tłumaczyć, sięgać po pomoc i szukać sposobu aby nie przejmować się tymi różnymi pierdołami mniejszymi lub większymi. Np. Stresujący czas w pracy - staram się wtedy myśleć o sprawach ważniejszych, o bliskich, doceniać zdrowie i to, że mam rodzinę, racjonalizuje sobie ten stres, robię różne medytacje, które pomagają oswajać i koić nerwy. Warto spojrzeć na te nasze przyziemne kryzysy z góry, z szerszej perspektywy - ale to wymaga sporego nakładu pracy jeśli jest się mocno wrażliwa i podatna na stres osoba.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]No jasne, nie chodzi tu wcale o zamknięciu się i uzalaniu czy płaczu, ale o sam fakt, że takie występują i czasem powoduja chwile smutku czy nostalgii. Człowiek też wtedy adaptuje się do nowego czy docenia różne rzeczy.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[tinkerver2]

Chwalę się, że dziś wyrzygałam "starej" dyrektorce co mi siedziało na żołądku, powiedziala mi, że jestem niekulturalna
XDDDDD

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[KathyLeonia]

Napisane przez tinkerver2

Chwalę się, że dziś wyrzygałam "starej" dyrektorce co mi siedziało na żołądku, powiedziala mi, że jestem niekulturalna
XDDDDD






Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

brawo Ty! Należało się jej! Na pewno spłynie po niej jak maśle, ale przynajmniej nie siedzi Ci to na wątrobie
Ja kiedyś tak powiedziałam do pewnej męczybuły z którą współpracowałam, że nie jestem jej pacholem ani murzynem na posyłki xd 3 miesiące miałam spokój;D

[tinkerver2]

No ja się dziś dowiedziałam od wychowanka, że mu powiedziała (współpracownica) że cieszy się ze odchodzę 🥲 a no i że mnie pogoniła.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[Pantegram]

Napisane przez tinkerver2

No ja się dziś dowiedziałam od wychowanka, że mu powiedziała (współpracownica) że cieszy się ze odchodzę 🥲 a no i że mnie pogoniła.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

Musi jakoś ratować swoje kruche ego

Ważne, że nie będziesz musiała dłużej pracować z takim toksycznym babskiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stotek]

Napisane przez tinkerver2

No ja się dziś dowiedziałam od wychowanka, że mu powiedziała (współpracownica) że cieszy się ze odchodzę 🥲 a no i że mnie pogoniła.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

Swoją drogą to jest straszne, że takie larwy zajmują się dziećmi, których sytuacja już jest wystarczająco ciężka. A do tego jeszcze im mówią takie rzeczy

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka