Gdzie kupujecie sprzet do tipsow zelowych najlepiej w Poznaniu?

[Anulca]

Czesc
Jesli jest taki watek to przepraszam, ale nie znalazlam. Mieszkam w Norwegi i tu jest mi za drogo chodzic do kosmetyczki i robic tipsy. Dosc sie temu przypatrzylam i chcialabym kupic sprzet by zaczac robic sobie samemu zelowe tipsy. Mam rodzine w Poznaniu, wiec najlatwiej z tad zamawiac zele itp. Moze znacie jakas hurtownie ktora nie za drogo wysyla za grabice. Zamowilam lampe z Allepaznokcie i przyszla uszkodzona . Na szczescie mam znajomego elektryka i mi ja naprawia. Doczytalam sie, ze zele od nich nie sa dobre dlatego pytam o rade.
Usciski dla wszystkich Wizerek

[madziulkaa]

W Poznaniu jest od niedawna dystrybutor SPN Nails:
"Shining Nails Studio" Katarzyna Kaczmarek ul.Jarochowskiego 38 Poznan 60-238tel.880-455-475

[Violetyna]

Tematów typu "chcę sobie kupic sprzet i robić sama tipsy" jest naprawdę wiele na wizażu. I powtórzę to co zawsze... jesli chcesz robić tylko sobie to lepiej wyjdzie kosmetyczka niż kupienie "sprzętu". Za zestaw dobrej jakości trzeba zapłacić ok 1000zł, dobry kurs to wydatek rzędu 1500zł co nam daje 2500zł. Pewnie odpiszesz, że nie chcesz kursu bo bedziesz robiła tylko sobie to dodaj 1000zł na sprzet+zniszczone paznokcie, bo od patrzenia się jak robiła to Tobie kosmetyczka się nie nauczysz, dajmy przykład: wiele razy byłam u dentysty i wiercił mi w zebie ale ja wiercić dalej nie potrafię. Moim zdaniem taki rachunek się nie kalkuluje.

[Anulca]

Napisane przez Violetyna

.. jesli chcesz robić tylko sobie to lepiej wyjdzie kosmetyczka niż kupienie "sprzętu". Za zestaw dobrej jakości trzeba zapłacić ok 1000zł, dobry kurs to wydatek rzędu 1500zł co nam daje 2500zł. Pewnie odpiszesz, że nie chcesz kursu bo bedziesz robiła tylko sobie to dodaj 1000zł na sprzet+zniszczone paznokcie, bo od patrzenia się jak robiła to Tobie kosmetyczka się nie nauczysz, .

Mimo to nadal sie oplaca.'
W Norwegi kosztuja tipsy 600,- koron (czyli 300 zl) za wypelnianie i to jak mi sie uda dostac do tej taniej manikiuzystki (Polki). Jak mi sie uda to wytrzymam z paznokciami 4 tyg i co 4 tyg takie wydatki. Sprzet mi sie szybko zwroci. Co do kursu; moja siostra w Polsce byla na kursie (8 godz) i czegos sie nauczyla, ale mowi ze i tak jedynie nauczysz sie z doswiadczenia to znaczy na zasadzie im wiecej zrobisz tym lepiej ci wyjda. Siostra po kursie nadal chodzi do zelowania paznokci, bo jej sie samej nie chce i uwaza, ze nie ma czasu by sie temu poswiecac.
Dlatego musze sama probowac. Mam talent do innych prac recznych, wiec i tego z czasem sie naucze, licze sie z tym, ze popsuje paznokcie kilka razy. Coz jakos sie trzeba nauczyc.
Tak wiec zyczcie mi powodzenia. Nadal czekam na jakies adresy
Usciski

[Violetyna]

Nie zrozum mnie źle, nie pisałam tego złośliwie wszystkiego trzeba spróbowac w zyciu.

P.S. Tylko nie psuj sobie paznokci kilka razy bo już za pierwszym może to byc coś niewyleczalnego jak już bedziesz cwiczyć na sobie to z umiarem
Pozdrawiam

[cukier]

Napisane przez Violetyna

P.S. Tylko nie psuj sobie paznokci kilka razy bo już za pierwszym może to byc coś niewyleczalnego

czyli ze niby co ?

[Patka75]

Napisane przez cukier

czyli ze niby co ?

trwale uszkodzenie macierzy, grzybek, oncholiza i wiele wiele innych....

[iwonka p]

np.uszkoszdzisz macierz paznokcia, i pazurek będzie rósł zdeformowany do konca życia. po to są kursy aby nie robić nikomu krzywdy.

[cukier]

Napisane przez Patka75

trwale uszkodzenie macierzy, grzybek, oncholiza i wiele wiele innych....

no grzybek jest jak najbardziej wyleczalny. onycholiza jest wynikiem procesu chorobowego np. grzybicy lub łuszczycy lub urazu mechanicznego.
a tenże uraz mechaniczny ktory moglby spowodowac trwale uszkodzenie macierzy a dalej "niecofającą" się onycholizę to jak sobie mozna zadac? przeciez to trzebaby pilowac pazur do krwi (do macierzy) albo wbic sobie cążki w macierz. no bo przeciez jak inaczej a to sie dziewcze zorientuje, ze cos nie teges bo z bolu nie wytrzyma.
uwazam ze niewprawna i nieszkolona reka moze sobie przepilowac plytke ( boli, brzydko wyglada ale i tak odrosnie po 3 miesiacach) albo dobrowadzic do zakazenia ( leczenie jest kosztowne ale jak najbardziej skuteczne).

[Anulca]

Ja sie nie obrazam
Tylko gdzies sie wszyscy uczymy. Nie mam zamiaru robic wzorkow bo to mi sie nie podoba i do pracy w szpitalu tak nie moge wystapic.
Bede probowac robic najzwyklejszy french maniqure.

[paula211]

ja pracuję na materiałach Nail Selection Poznań ul Zakrzewskiego w pobliżu pracy, mają dość drogo - jeden żelik 15ml 90 zł ale materiały rewelacja

[Albertyna]

Oczywiście, że paznokcie można sobie trwale uszkodzic- grzybica- owszem jest uleczalna, ale chyba mówimy tu o trwałym uszkodzeniu- widziałas paznokcie po wyleczonej grzybicy? bo ja kilka razy- robimy w salonie rekonstrukcje płytki po grzybicach- kiepska sprawa.
kolejne- to trwałe uszkodzenie macierzy- nie musisz zaraz wbijac tam cążek wystarczy niekiedy zbyt mocno drasnąc Paznokciec już na zawsze bedzie rósł peknięty, pofalowany, lub zmieni barwe na gutowny żółto-brązowy...
A co powiesz na onychogryfozę? Juz raz wstawiałam tę fotkę. Widziałam takie paznokciena żywo- laska ma od szkoły podstawowej- po mechanicznym urazie i zrywaniu paznokcia przez chirurga....


Fajne?
Warto uczyć sie na sobie, czy może lepiej zaiwestować w szkolenie i uniknąc takich niespodzianek?

[Anulca]

Albertyna
Przesadzasz. Nie jestem smarkata, glupia nastolatka. Probowalam juz i robilam sobie paznokcie 3 razy i jakos niczego nie uszkodzilam. Pracuje w szpitalu i wiem jak grzybica wyglada, chyba mam nawet wiecej o tym pojecia od ciebie. Jestem po studiach medycyny. Pracuje w szopitalu, chyba sobie krzywdy nie zrobie. Troche przesadzacie jak gloryfikujecie orace stylistek. Moznaby pomyslec, ze trzeba zdawac studia aby sie do tego zabrac

[_szczescie_]

Napisane przez Anulca

Albertyna
Przesadzasz. Nie jestem smarkata, glupia nastolatka. Probowalam juz i robilam sobie paznokcie 3 razy i jakos niczego nie uszkodzilam. Pracuje w szpitalu i wiem jak grzybica wyglada, chyba mam nawet wiecej o tym pojecia od ciebie. Jestem po studiach medycyny. Pracuje w szopitalu, chyba sobie krzywdy nie zrobie. Troche przesadzacie jak gloryfikujecie orace stylistek. Moznaby pomyslec, ze trzeba zdawac studia aby sie do tego zabrac

W wypowiedzi Albertyny nie ma nic złego co mogłoby Cię urazić,więc nie widzę powodu ,abyś twierdziła że ,,gloryfikuje,, a sama praca w szpitalu cię nie wytłumacza że krzywdy sobie nie zrobisz- bo zabawa z żelem nie jest tak prosta jak Ci się wydaje.Zrobienie sobie ,,łopat,, czy ,,krogulców,, to nie jest zadna sztuka każdy to potrafi.
Czekam z niecierpliwością na twoje ,,dzieło,,

[Anulca]

Prosze!
Jak juz pisalam ja sie nie obrazam i samo to ze jestem lekarzem nie czyni mnie stylistkaq, ale prosze tylko by stylistki wszystkich tak nie straszyly. Robienia paznokci mozna sie nauczyc bez kursu. Ja nie mam zamiaru traktowac tego jako zawodu ani pasji, chce tylko sobie robic przyzwoite paznokcie. Ale przyznam ze niektore zm was sa artystkami i robia dziela sztuki, ale tego pewnioe tez sie nie nauczylyscie na 8 godzinnym kursie.
Moje paznokcie na zdjeciu maja duzo do zarzucenia, ale mam nadzieje, ze z czasem dojde do wprawy. Zyczcie mi powodzenia

[komaxowa]

Brawo, wyszły bardzo przyzwoicie, również sama uczyłam się robić "żele”, też robię tylko sobie juz od 5 lat, nie mam żadnych problemów z paznokciami naturalnymi co znaczy, że chyba można zrobić sobie piękne paznokcie, nie robiąc sobie krzywdy, bez żadnych kursów. Uważam, że jeżeli naprawdę interesuje kogoś to by zrobić to dobrze to wystarczy przeczytać ze zrozumieniem kilka poradników, obejrzeć kilka filmików i trochę szczerych chęci a wszystko się uda. Co by nie było kursy również prowadzą tylko ludzie, przekazują informację, które równie dobrze mogą przekazac w poradniku.