Rodzice nie chcą przyjść na mój ślub jeśli nie zaproszę brata

[cocacolalight]

Jak w temacie
Niedlugo biore slub, lista gosci ustalona
Dzisiaj pokazalam ja mamie i ona do mnie czemu nie ma mojego brata tam
A ja go nie chce na weselu
Nigdy sie nie lubilismy zawsze miedzy nami były klotnie wyzwiska rywalizacja
Zawsze byl przez rodzixow faworyzowany bo jedyny syn i pierworodny
Zawsze najlepszy najzdolniejszy
Co chcial to dostawal ja musialam sobie zapracowac
Do tego ciagle go usprawiedliwiali np. Jak miał zle oceny to wtedy że chlopiec może a jak my z siostra dostawalysmy trojki czy uwage w szkole to kara
On miał pojedynczy pokoj a ja przez caly czas z siostra (mamy 2 pokoje + salon z aneksem i jak on byl to rodzice byli w tym salonie)
Jak wracal pijany to mama go rozbierala i kladla do lozka i wstawala w nocy pilnowac
Jak ja raz tak wrocilam po swojej 18 to mialam wyzywiska
On wykorzystywal to zachowanie rodzicow np. Dostal od nich na prawo jazdy , dolozyli sie do auta teraz mu nawet kredyt wzieli na mieszkanie chociaz nie chcieli bo sami nie maja duzo ale nachodzil ich , ciagle prosil niby mial splacac a teraz raz im da rate a raz nie, i ciagle slysze jak im ciezko po co ten kredyt brali
W dodatku jak mieszkalam w domu a on przyjezdzal to slyszalam np ,, jeszcze jesteś na tych studiach,, jak doatalam prace to mowil że daje mi mieaiac i mnie wyj***bia jak się zaczelam spotykac z narzeczonym to za kazdym razem mowil ,, ten twoj to cie w dupe kopnie szybciej niz muslisz i do mnie przyjdziesz,, jak sie zareczylam to zaczal mowic ze ten mój facet to debil i ze on by nie chcial takiej zony
Moi rodzice mowia tylko ,, juz przestan,, a jak ja czy siostra sie odezwiemy to pretensje
Niby mialo byc lepiej jak brat sie wyniosl ale wcale tak nie bylo ja jak on przyjezdzal to wyxhodzilam z domu
Z moim bratem nic mnie nie laczy jest mi zupelnie obcy nie mamy kontaktu oprócz wyzwisk i obelg od 3 lat
Po jego wyprowadzce bardzo poprawily sie mi i siostrze kontakty z rodzicami , wszystko było dobrze nie było zadnych problemow
No i mama dzisiaj zrobila awanture ze ona nie przyjdzie , to moj brat rodzina i trzeba go zaprosic
Ja jej tlumacze ze nie chce bo...... I tu historia powyzej a ona z ojcem ze niewszne to moj brat i jak go nie zaprosze to ani oni ani dziadkowie nie przyjda bo jak to tak kto to widzial
ze on moze najwyzej nie przyjsc ale zaproszony ma byc
I co robic
Zapraszac go czy nie
Zalezy mi na rodzicach i dziadkach ale tej kanali nie chce w najważniejszym dniu


25 05 2019 <3333

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Brata masz zaprosić, bo rodzina, ale jak nie to rodzice nie przyjdą -> rodzice nie rodzina?
Ja bym go nie zapraszała.
Może oni tak tylko gadają, bo chcą wymusić.

[Nimve]

Gdybym postanowiła kogoś nie zaprosić, to w życiu takie pieprzenie by mnie nie skłoniło do zmiany zdania. To brat jest ważniejszy od Ciebie na Twoim własnym weselu, że jak jego nie będzie to i mamusi z rodziną? Ładnie, w nosie bym ich miała bez żalu.

[I ona]

Mnie życie nauczyło, żeby nie przejmować się ludźmi którzy robią mi krzywdę. Nie poddałabym się rodzinie i nie zaprosiłabym brata w takiej sytuacji jaką opisujesz. Dorośli ludzie (rodzice) nie powinni Cię szantażować. I przykro mi, ale muszą zrozumieć, że nie da się na siłę kogoś lubić i więzy krwi nic tutaj do rzeczy nie mają. Ja bym powiedziała stanowczo, że go nie zapraszam, a jeśli nie przyjdą oni to będzie tylko świadczyć o tym jak Ciebie szanują i kochają - to bym im powiedziała i ucieła temat. Żadnych tłumaczeń.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stitches]

Napisane przez Nimve

Gdybym postanowiła kogoś nie zaprosić, to w życiu takie pieprzenie by mnie nie skłoniło do zmiany zdania. To brat jest ważniejszy od Ciebie na Twoim własnym weselu, że jak jego nie będzie to i mamusi z rodziną? Ładnie, w nosie bym ich miała bez żalu.

Zgadzam się.

To jest Twój dzień. Twoje wesele, Twoja decyzja i Ty jesteś najważniejsza, a jak nie chcą się cieszyc z Tobą Twoim szczesciem to niech nie przychodzą. To bym im powiedziała. Zresztą to po części ich wina, że masz z bratem takie relacje. Nie dość, że faworyzowali to wychodowali sobie zmije na własnej piersi, która potrafi głównie brac i gnoic własną rodzinę. Jakiś wplyw na jego zachowanie musiało mieć wychowanie. Rodzice traktowali lepiej, to Ciebie i siostry ma za gorsze, dodatkowo pewnie od zawsze ignorowali to poniżanie. Jak tak dalej będą za nim obstawać to w koncu dostrzega swój błąd, bo synalek narobi długów i nie będą mieli na chleb, tylko pytanie czy wtedy wybaczysz.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

dziwi mnie ze winisz tylko brata gdzie glownie to twoi rodzice ponosza wine za to ze wasze stosunki sa jakie sa(oni go faforyzowanli i pozwalali mu na takie ciebie traktowanie),dla mnie to oni sa wiekszymi kanaliami niz twoj brat

w kazdym razie ja bym sie nie ugiela,jak nie chca to niech nie przychodza pewnie on i tak by nie przyszedl jakbys go zaprosila a oni tylko znowu postawia na swoim

ja np ,nie zaposilam mojego szwagra na moj slub mimo ze moi rodzice nalegali,
moja siostra sie obrazila i nie przyszla a oni mimo ze probowali mnie szantazowac przyszli

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Widocznie ta wasza poprawa stosunków z rodzicami to tylko taka pozorna, a ich serduszko ciągle dla synusia bije goręcej niż dla córek
Ja to bym w ogóle nikogo z nich nie chciała na ślubie. I jeszcze dziadków próbują w to wciągać ? Strasznie łajzowate postępowanie. No ale dla ciebie to nie powinna być nowość.
Jak jednak chcesz ich zaprosić to obstawaj przy swoim, zrób jak mówi I ona. Albo - albo. Jak nie przyjdą, to będziesz miała totalnie jasną sytuacje co do waszych faktycznych relacji.

[_Supernova_]

Ja sie wylamie i bym zaprosila.Moze to dobry moment na pogodzenie sie?A po drugie i tak nie bedziesz miec czasu sie nim zajmowac, czy z nim rozmawiac.
Ale to Twoj dzien,rob jak dla Ciebie najlepiej.Masz do wyboru rodzicow w pakiecie z bratem, lub brak rodziny na slubie i musisz sie zdecydowac na jakas opcje.Byc moze nawet jesli nie zaprosisz brata, rodzice tak czy inaczej przyjda, a byc moze sie obraza rzeczywiscie i ochlodza sie wasze relacje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Minna]

Ja bym nie zaprosiła. Moje wesele, moje prawo. I uważam, że rodziców powinnaś obwinić za swój stosunek z bratem równie bardzo co jego, bo oni maczali palce w jego wychowaniu. Z opisu wychodzą niedopuszczalne podwójne standardy jakie serwowali jemu i Tobie oraz siostrze. Czytając myślałam że to głównie rodziców nie powinno być na Twoim weselu.
Nie daj sobie wejść na głowę, bo próbując wymusić na Tobie zaproszenie brata, zachowują się dokładnie jak przed laty.
Nie wierzę że nie przyjdą jak go nie zaprosisz. A nawet jak nie przyjdą, to tylko o nich świadczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cocacolalight]

Jesli nie przyjda to i z nimi zerwe kontakt
Wiecie ja i siostra wiele razy podejmowalysmy probe napraw kontaktu z bratem
On nigdy na to nie przystal i zawsze prowokuje klotnie
A rodzice zawsze po jego stronie

Poza tym co mam do niego pojechac powiedzieć mu masz zaproszenie na ślub bo jak nie dam ci to rodzice nie przyjda
W dodatku wiem ze jakby dostal to by przyszedl

25 05 2019 <3333

[wlosomaniaczkaaa]

I dobrze, nie daj się szantażować. Kiedy ślub?

[cocacolalight]

Praktycznie za rok, 25 maja 2019

25 05 2019 <3333

[wlosomaniaczkaaa]

To jeszcze kawałek czasu. Jak myślisz, jak zareaguje Twój brat na wiadomość, że własna siostra go nie zaprasza na wesele? On już wie? Może jednak będzie mu wstyd i będzie starał się poprawić Wasze relacje? Ile on w ogóle ma lat? Bo zachowuje się jak gówniarz.

[Frezja__]

Moje wesele, moja lista gości. Zapraszam kogo chcę i koniec kropka.

Skoro masz tak złe relacje z bratem to bym sobie odpuściła. A rodzice są dorośli. Nie przyszliby z takiego powodu? Przykro by mi nie było/

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez cocacolalight

Jesli nie przyjda to i z nimi zerwe kontakt
Wiecie ja i siostra wiele razy podejmowalysmy probe napraw kontaktu z bratem
On nigdy na to nie przystal i zawsze prowokuje klotnie
A rodzice zawsze po jego stronie

Poza tym co mam do niego pojechac powiedzieć mu masz zaproszenie na ślub bo jak nie dam ci to rodzice nie przyjda
W dodatku wiem ze jakby dostal to by przyszedl

25 05 2019 <3333

Wez pod uwage, ze to, ze ciebie i siostre tak traktuje jest wina rodzicow, sami wychowali takiego kretyna, mowiac bez ogrodek. Oni faworyzowali i faworyzuja jego, kosztem was, wiec to jest ich wina, oni robia wam krzywde, w dodatku szantazuja w taki obrzydliwy sposob.
Na twoim miejscy nie zaprosilabym brata, szantazowi sie nie poddala, a im powiedziala, ze jak nie chca to niech nie przychodza, to bedzie o nich swiadczyc jako rodzicach.

[peopeo]

Przecież to wina rodziców, że bratu życie szło gładko jak po maśle.

Myślę, że prawdziwe jest powiedzenie, spieszymy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą. U mnie w rodzinie co rok, dwa ktoś umiera, na raka lub inne choroby. Potem, nawet głupot się żałuje, bo mogłam częściej dzwonić, mogłam zrobić to, tamto... Jeśli nie zaprosisz brata, w tym wyjątkowym dniu, podświadomie będziesz czuła, że go nie ma, i na jego braku skupiała uwagę zamiast się bawić. Często przez takie weselne zaproszenia, rujnuje się stosunki w rodzinie, u mnie wujek nie zaprosił drugiego wujka z rodzina na ślub syna i chyba już 20 lat jak ich kontakty są praktycznie zerowe. Zaproś brata, zobaczysz, że będziesz spokojniejsza

[srebrnykot]

Nie zapraszaj. Powiedz wprost mamie, że będzie Ci bardzo przykro, jak zdecydują się nie przyjść z tego powodu - ale to Twoje wesele i Twoje kontakty z bratem są takie, że zdecydowałaś się go nie zapraszać. I tyle, jak nie przyjdą, to trudno, spróbuj to przeboleć - ale nie naginaj się, zapraszając osobę, z którą czujesz się niekomfortowo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Miluchova]

To niech nie przychodzą. Zresztą z opisu wynika, że rodzice nie lepsi od brata, pomiatali Tobą i siostrą w podobny sposób.

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez peopeo

Przecież to wina rodziców, że bratu życie szło gładko jak po maśle.

Myślę, że prawdziwe jest powiedzenie, spieszymy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą. U mnie w rodzinie co rok, dwa ktoś umiera, na raka lub inne choroby. Potem, nawet głupot się żałuje, bo mogłam częściej dzwonić, mogłam zrobić to, tamto... Jeśli nie zaprosisz brata, w tym wyjątkowym dniu, podświadomie będziesz czuła, że go nie ma, i na jego braku skupiała uwagę zamiast się bawić. Często przez takie weselne zaproszenia, rujnuje się stosunki w rodzinie, u mnie wujek nie zaprosił drugiego wujka z rodzina na ślub syna i chyba już 20 lat jak ich kontakty są praktycznie zerowe. Zaproś brata, zobaczysz, że będziesz spokojniejsza

Jak ona go nie chce na weselu, nawet go nie lubi, nie ma miedzy nimi wiezi to jak ma niby zabolec jego brak na weselu?

[julka_25]

Takie zachowanie rodziców jest bardzo nie w porządku. Wywierają na Tobie psychiczną presję, a tak naprawdę chodzi im o to, żeby przepchnąć własne widzimisię.
Braciszek też cudowny! Kawał gnojka i tyle.

Nie zapraszałabym; nie dlatego, aby zrobić rodzicom na złość, ale dlatego, aby sobie samej dać poczucie, że to ja jestem panią sytuacji i to moje dobro jest najważniejsze...

I jeszcze jedno: rozumiałabym chęć naprawy stosunków, gdyby kiedyś było dobrze i nagle się popsuło, ale skoro przez cały czas jest źle, to o co tutaj walczyć i zabiegać?
O fikcję? O iluzję braterskiej miłości? Nie ma sensu.
Gdyby brat tego chciał i sam się postarał, to byłabym w stanie się ugiąć, ale przecież on nic nie robi, aby było lepiej, a Ty nie będziesz na kolanach żebrać, żeby się zmienił...

[Andziullka666]

Doskonałe Cię rozumiem, w rodzinie mojego męża było podobnie, całe życie faworyzowali najmłodszego syna. Tyle że mój mąż to facet, traktuje swoich rodziców odpowiednio do tego jak sam był traktowany. Kobiety są jednak wrazliwsze i bardziej skłonne do ustępstw. Absolutnie nie powinnaś się ugiąć, zepsujesz sobie tylko jeden z najważniejszych i najpiękniejszych dni w życiu. A odnośnie rodziców, w Polsce niestety wpajany jest pogląd że rodzina jest najważniejsza i trzeba się trzymać razem mimo wszystko. To nie jest tak, na rodzinę pierwotną nie ma się wpływu i można mieć pecha. Najważniejsza jest rodzina którą sama założysz i tego się powinnaś trzymać.

[Wenress]

Nie zaprosiłabym.

Ale skoro rodzicom tak zależy, to dlaczego nie porozmawiają z bratem żeby postarał się naprawić Wasze relacje? Na tyle, żebyście się tolerowali, nie musi to być wielka przyjaźń ale w razie jakochś rodzinnych spotkań żeby nie było problemów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[K1987]

Nie zaprosiłabym, koniec kropka.
Moja babcia też tatę szantażowała przed ślubem, że nie przyjdzie, bo coś tam. I tata jej odp. że trudno, grunt, żeby panna młoda się zjawiła, a bez babci ślub i tak się odbędzie ps. oczywiście się zjawiła.

Rodzicom przy okazji rozmowy powiedziałabym, że jest mi bardzo przykro, bo właśnie pokazują jak mało zależy im na Tobie, a jak bardzo na bracie. I tyle.

[drasunia]

Ja bym im powiedziała, że skoro nie przyjdą to nie, ich sprawa i skoro mają gdzieś mnie (swoją córkę) to droga wolna. Gdyby nie przyszli urwałabym kontakt. Nie dostrzegasz autorko tego, że brat nie jest jedynie winny, ale głównie Twoi rodzice. Oni go traktowali wyżej niż Ciebie i to oni są odpowiedzialni za jego wychowanie. Po temacie wątku wnioskuję, że nadal synuś jest dla nich bóstwem skoro jest ważniejszy na tym ślubie wg. nich od córki, której jest właściwie te wesele.

[Fortuna1]

Nie zapraszalabym brata, a rodzice jeśli nie chcą przyjść to trudno. Nie masz na to wpływu.

Natomiast wg mnie masz poważniejszy problem, zastanowiłabym się na twoim miejscu czy rzeczywiście warto brać ślub z tym chłopakiem o którym pisałaś w poprzednim wątku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Bananalama]

Ja jestem tak mało rodzinna, że w ogóle nie planuję nikogo zapraszać Twój ślub, Twoje zasady.

[meliandra]

Ja też bym nie zaprosiła. Rodzice pewnie Cię szantażują, a i tak przyjdą.

[peopeo]

A ja nadal twierdzę, że lepiej zaprosić.

Nie wiem jakie masz naprawdę te relacje z bratem, na pewno nie są fajne, ale to zawsze twój brat. Pokaż właśnie, że jesteś madrzejsza i dojrzalsza, powiedz, że chcesz polepszyć wasze stosunki. Czasem tak mało potrzeba, żeby coś się zmieniło.

Po drugie, trochę to dziwnie wygląda, zaprosić wujkow których widzisz raz na kilka lat pewnie, a brata nie. Wszyscy będą pytać, dlaczego go nie ma, a to może już być niesmaczne. I tak wszyscy będą o tym mówić i już na zawsze będziesz tą, która własnego brata na wesele nie zaprosiła. Przecież ty nawet nie musisz z nim rozmawiać, a kto wie, może nawet z nim potanczysz i będzie fajnie.

W ogóle to mnie strasznie smiesza takie dziewczyny, co właśnie przy organizowaniu wesela pokazują pazury, tego nie zaprosze, tamtego też, jakby to komuś naprawdę miało życie odmienić... rozumiem jeszcze jakieś poważne problemy z konkretną osobą, ale kurcze, robić takie cuda, i deklarować światu, ja z Tobą do obiadu na weselu nie usiade, nie zaslugujesz! To jest śmieszne. A życie potem weryfikuje i szybko korona z głowy spada.

Jeszcze rozumiem, jak ktoś jest alkoholikiem, nie potrafi się pohamowac, jest agresywny, wtedy ok, nie zapraszam...

[I ona]

Napisane przez peopeo

A ja nadal twierdzę, że lepiej zaprosić.

Nie wiem jakie masz naprawdę te relacje z bratem, na pewno nie są fajne, ale to zawsze twój brat. Pokaż właśnie, że jesteś madrzejsza i dojrzalsza, powiedz, że chcesz polepszyć wasze stosunki. Czasem tak mało potrzeba, żeby coś się zmieniło.

Po drugie, trochę to dziwnie wygląda, zaprosić wujkow których widzisz raz na kilka lat pewnie, a brata nie. Wszyscy będą pytać, dlaczego go nie ma, a to może już być niesmaczne. I tak wszyscy będą o tym mówić i już na zawsze będziesz tą, która własnego brata na wesele nie zaprosiła. Przecież ty nawet nie musisz z nim rozmawiać, a kto wie, może nawet z nim potanczysz i będzie fajnie.

W ogóle to mnie strasznie smiesza takie dziewczyny, co właśnie przy organizowaniu wesela pokazują pazury, tego nie zaprosze, tamtego też, jakby to komuś naprawdę miało życie odmienić... rozumiem jeszcze jakieś poważne problemy z konkretną osobą, ale kurcze, robić takie cuda, i deklarować światu, ja z Tobą do obiadu na weselu nie usiade, nie zaslugujesz! To jest śmieszne. A życie potem weryfikuje i szybko korona z głowy spada.

Jeszcze rozumiem, jak ktoś jest alkoholikiem, nie potrafi się pohamowac, jest agresywny, wtedy ok, nie zapraszam...

Opisujesz typowy obraz pokazówki, zapraszania (robienia czegoś) na siłę, bo co ludzie powiedzą.
"Pokaż, że jesteś mądrzejsza" - kolejne mądrości. Ślub to jej dzień, z bratem całe życie ma problemy, ale ma zaprosić w imię dziwnych idei. No nie, bo siebie też trzeba szanować, a nie robić z siebie człowieka bez własnego zdania i własnych zasad.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Rodzice Ci ślub finansują że pokazałaś im listę zaproszonych? Przecież oni są nie lepsi niż cham - braciszek.
Niech nie przychodzą jaki to problem.