Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 68

[czekooczekolada]

Napisane przez chimay

Chyba zależy, co dla kogo jest bazą pod posiłek. Bo ugotowanie kaszy, ryżu czy ziemniaków w większej ilości to nie jest jakaś wielka robota. Z tym że ja robię z tego dość proste rzeczy.


To jeszcze chciałam zapytać, jak się zapatrujecie na odgrzewanie kawy w mikrofali. Bo ja tak robię, a dla niektórych to jest straszne fuj. Mam na myśli kawę, która ostygła, bo stała np godzinę po zrobieniu, a nie pół dnia.
Nie lubię marnotrawstwa jedzenia i szkoda byłoby mi wylewać i robić nową.

wypiłabym zimną.

[Nette]

Znalazłam te pojemniki z Ikei, takie jak w linku. Mają różne rozmiary, ja mam dość duży zestaw. Fajne jest w nich to, że można np. Bezpośrednio w pojemnikach coś upiec, zamrozić, a potem odgrzać.

https://www.ikea.com/pl/pl/p/ikea-36...tik-s39269097/

[kaledonia]

Pyrex też takie ma. Idealne na szybkie małe ciasto czekoladowe

[Ruwi]

Napisane przez Nette

Znalazłam te pojemniki z Ikei, takie jak w linku. Mają różne rozmiary, ja mam dość duży zestaw. Fajne jest w nich to, że można np. Bezpośrednio w pojemnikach coś upiec, zamrozić, a potem odgrzać.

https://www.ikea.com/pl/pl/p/ikea-36...tik-s39269097/

Dzięki Myśłałam na początku, że chodzi o takie bardziej słoiczki, ale to wydaje się praktyczniejsze

[Nette]

Napisane przez Ruwi

Dzięki Myśłałam na początku, że chodzi o takie bardziej słoiczki, ale to wydaje się praktyczniejsze

Te są dość praktyczne, jeden na drugim ładnie się w lodówce / zamrażarce mieści. I te rozmiary są fajne - w zależności od sposobu żywienia, to w sam raz na jedną czy dwie porcje.
Używam też takich większych prostokątnych zamiast formy na ciasta.

[kasiunia788742]

Ja czasem gotuje na cały tydzień, np. Zupa na poniedzialek i wtorek, spaghetti na srode i czwartek (mieso mroze, makaron świeży gotuje danego dnia) i coś ala fasolka po bretonsku na piatek i sobote wekuje. Czasem wole zrobić syf jednego dnia i mieć z głowy cały tydzien

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 14:12 ---------- Poprzedni post napisano o 14:11 ----------

Napisane przez Nette

Znalazłam te pojemniki z Ikei, takie jak w linku. Mają różne rozmiary, ja mam dość duży zestaw. Fajne jest w nich to, że można np. Bezpośrednio w pojemnikach coś upiec, zamrozić, a potem odgrzać.

https://www.ikea.com/pl/pl/p/ikea-36...tik-s39269097/

Uwielbiam te pojemniki. Do poprzedniej pracy tylko w nich nosiłam jedzenie. Ciężkie bo szklane, ale przynajmniej łatwe w myciu i nie przechodza zapachem

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Nette]

Napisane przez kasiunia788742

Uwielbiam te pojemniki. Do poprzedniej pracy tylko w nich nosiłam jedzenie. Ciężkie bo szklane, ale przynajmniej łatwe w myciu i nie przechodza zapachem

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Dokładnie z tego powodu się na nie przerzuciłam i całkiem zrezygnowałam z plastików. Pojemniki nie przechodzą zapachem jedzenia, a jedzenie - plastiku.
No i przez to, że można bezpośrednio w nich wekować.

[5e046a21a251d9e933976aed7bddd2e3377715e2_65750010a329e]

Napisane przez kasztanka3

A probowal ktos life hacka z podgrzewaniem pizzy w przewroconym na bok tosterze?

Ja odgrzewam pizzę w opiekaczu do kanapek Wychodzi super.

[squirrelqa]

Zawsze mam zdziwko, jak ktoś pisze coś w stylu "dorosłość jest przereklamowana".
Czy woleliby nie dorosnąć i cały czas być nastolatkami na utrzymaniu rodziców?
Chyba nie znam nikogo, kto mając do wyboru "być na zawsze zależnym od kogoś nastolatkiem/być na zawsze samodzielnym dorosłym" wybrałby to pierwsze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez squirrelqa

Zawsze mam zdziwko, jak ktoś pisze coś w stylu "dorosłość jest przereklamowana".
Czy woleliby nie dorosnąć i cały czas być nastolatkami na utrzymaniu rodziców?
Chyba nie znam nikogo, kto mając do wyboru "być na zawsze zależnym od kogoś nastolatkiem/być na zawsze samodzielnym dorosłym" wybrałby to pierwsze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

myślę, że bierzesz to zbyt dosłownie. raczej nie, nikt nie chciałby być zależnym od kogoś nastolatkiem. chodzi o to, że w dorosłości (a raczej w obowiązkach wynikających z dorosłości, nie ma nic fajnego). nie ma się co doszukiwać logiki w tym

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez squirrelqa

Zawsze mam zdziwko, jak ktoś pisze coś w stylu "dorosłość jest przereklamowana".
Czy woleliby nie dorosnąć i cały czas być nastolatkami na utrzymaniu rodziców?
Chyba nie znam nikogo, kto mając do wyboru "być na zawsze zależnym od kogoś nastolatkiem/być na zawsze samodzielnym dorosłym" wybrałby to pierwsze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

no dla mnie dorosłość jest przereklamowana, bo zwyczajnie wyobrażałam sobie, ze będzie inaczej jest fajnie, ale do moich nastoletnich wyobrażeń daleko.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;88724989]no dla mnie dorosłość jest przereklamowana, bo zwyczajnie wyobrażałam sobie, ze będzie inaczej jest fajnie, ale do moich nastoletnich wyobrażeń daleko.[/QUOTE]Dokładnie Myślałam, że będzie fajniej, a tu meh.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88725010]Dokładnie Myślałam, że będzie fajniej, a tu meh.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
to ja przez zdecydowaną większość czasu

[squirrelqa]

Napisane przez Pani_Mada

myślę, że bierzesz to zbyt dosłownie. raczej nie, nikt nie chciałby być zależnym od kogoś nastolatkiem. chodzi o to, że w dorosłości (a raczej w obowiązkach wynikających z dorosłości, nie ma nic fajnego). nie ma się co doszukiwać logiki w tym

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;88724989]no dla mnie dorosłość jest przereklamowana, bo zwyczajnie wyobrażałam sobie, ze będzie inaczej jest fajnie, ale do moich nastoletnich wyobrażeń daleko.[/QUOTE][1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88725010]Dokładnie Myślałam, że będzie fajniej, a tu meh.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE][1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;88725018]to ja przez zdecydowaną większość czasu
[/QUOTE]Ok, rozumiem
Ja uwielbiam moje dorosłe życie, więc się z tym nie utożsamiam, ale rozumiem, o co chodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez chimay

Chyba zależy, co dla kogo jest bazą pod posiłek. Bo ugotowanie kaszy, ryżu czy ziemniaków w większej ilości to nie jest jakaś wielka robota. Z tym że ja robię z tego dość proste rzeczy.


To jeszcze chciałam zapytać, jak się zapatrujecie na odgrzewanie kawy w mikrofali. Bo ja tak robię, a dla niektórych to jest straszne fuj. Mam na myśli kawę, która ostygła, bo stała np godzinę po zrobieniu, a nie pół dnia.
Nie lubię marnotrawstwa jedzenia i szkoda byłoby mi wylewać i robić nową.

podgrzałabym w mikrofalówce i wypiła. Robię tak w domu. Co więcej wodę do mleka modyfikowanego czy gotową już mieszkankę też podgrzewałam w mikrofali.

No i dla mnie mikrofala to super sprawa. Podgrzewam tak obiady, owsianki, prawie wszystko. Ale ja mam kuchnię gazową, więc mikrofala robi to co kuchenka elektryczna.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez squirrelqa

Ok, rozumiem
Ja uwielbiam moje dorosłe życie, więc się z tym nie utożsamiam, ale rozumiem, o co chodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No to zazdro Mnie brakuje fajniejszych pieniędzy/fajniejszej pracy/fajniejszych związków

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez squirrelqa

Ok, rozumiem
Ja uwielbiam moje dorosłe życie, więc się z tym nie utożsamiam, ale rozumiem, o co chodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

lubisz płacenie rachunków, wstawanie co rano do pracy, to że lodówka się sama nie zapełnia, a pranie nie wstawia się samo?

ja też lubię swoje dorosłe życie, ale jak przychodzi mi sprzątać, codziennie gotować dla siebie i płacić rachunki to zdecydowanie myślę o tym, że to jednak fajnie było jak po szkole na stół wjeżdżał obiad, a pachnące ubrania pojawiały się same w szafie

[chimay]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;88724989]no dla mnie dorosłość jest przereklamowana, bo zwyczajnie wyobrażałam sobie, ze będzie inaczej jest fajnie, ale do moich nastoletnich wyobrażeń daleko.[/QUOTE]

Ja sobie w sumie nic nie wyobrażałam, a że nastolęctwo przeszłam dość ciężko i z perturbacjami, to nie mam za czym tęsknić, teraz mi o wiele lepiej.

[Pani_Mada]

Napisane przez chimay

Ja sobie w sumie nic nie wyobrażałam, a że nastolęctwo przeszłam dość ciężko i z perturbacjami, to nie mam za czym tęsknić, teraz mi o wiele lepiej.

no wiadomo.. zalezy jakie kto miał dzieciństwo/nastolęctwo. jeśli niezbyt przyjemne to ciężko narzekać na dorosłość, mimo iż ma swoje oczywiste wady

[chimay]

Napisane przez Pani_Mada

lubisz płacenie rachunków, wstawanie co rano do pracy, to że lodówka się sama nie zapełnia, a pranie nie wstawia się samo?

ja też lubię swoje dorosłe życie, ale jak przychodzi mi sprzątać, codziennie gotować dla siebie i płacić rachunki to zdecydowanie myślę o tym, że to jednak fajnie było jak po szkole na stół wjeżdżał obiad, a pachnące ubrania pojawiały się same w szafie

Nigdy nie myślałam o tym pod tym kątem. Zresztą ja w domu rodzinnym też miałam obowiązki i przede wszystkim to nie ja decydowałam o tym, czy je zrobię czy nie. Jako dorosła we własnym domu sama sobie to ustalam i jak mi się nie chce sprzątać, to nie sprzątam, a nie że na niedzielę musi byc posprzątane.

[squirrelqa]

Napisane przez Pani_Mada

lubisz płacenie rachunków, wstawanie co rano do pracy, to że lodówka się sama nie zapełnia, a pranie nie wstawia się samo?

ja też lubię swoje dorosłe życie, ale jak przychodzi mi sprzątać, codziennie gotować dla siebie i płacić rachunki to zdecydowanie myślę o tym, że to jednak fajnie było jak po szkole na stół wjeżdżał obiad, a pachnące ubrania pojawiały się same w szafie

Heh, po szkole pracowałam, tylko że za darmo ogarniając gospodarstwo, więc jak teraz 8 godzin i finito to dla mnie luksus
Już generalnie nie wchodząc w szczegóły to tak, lubię te obowiązki, bo mam na nie wpływ (kiedy i jak je zrobić, mogę działać by jakoś poprawić sytuację). 15 czy 20 lat temu nie miałam wyboru czy wpływu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natalia_t]

Napisane przez Pani_Mada

lubisz płacenie rachunków, wstawanie co rano do pracy, to że lodówka się sama nie zapełnia, a pranie nie wstawia się samo?

ja też lubię swoje dorosłe życie, ale jak przychodzi mi sprzątać, codziennie gotować dla siebie i płacić rachunki to zdecydowanie myślę o tym, że to jednak fajnie było jak po szkole na stół wjeżdżał obiad, a pachnące ubrania pojawiały się same w szafie

Poza rachunkami to same zalety. Pracę swoją lubię, sama sobie ją wybrałam i nawet jeśli muszę tam zrobić coś, co nie co końca mi się podoba, to mi za to płacą. W końcu mogę kupować, jeść i gotować to, co chcę. Prać też mogę kiedy chcę co chcę i jak chcę. W domu rodzice mieli dziwne poglądy na pranie i to nie było wcale takie oczywiste.
Jak dla mnie same plusy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[5e046a21a251d9e933976aed7bddd2e3377715e2_65750010a329e]

Napisane przez natalia_t

Poza rachunkami to same zalety. Pracę swoją lubię, sama sobie ją wybrałam i nawet jeśli muszę tam zrobić coś, co nie co końca mi się podoba, to mi za to płacą. W końcu mogę kupować, jeść i gotować to, co chcę. Prać też mogę kiedy chcę co chcę i jak chcę. W domu rodzice mieli dziwne poglądy na pranie i to nie było wcale takie oczywiste.
Jak dla mnie same plusy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie też same plusy.
W dzieciństwie i okresie nastoletnim strasznie cierpiałam jak miałam siedzieć na jakiś nieprzydatnych, bezsensowych lekcjach. I tak patrząc z perspektywy czasu, to większość lekcji faktycznie taka była. Za chodzenie do pracy to przynajmniej płacą , a jak się okaże nieodpowiednia to zawsze można szukać innej.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Pani_Mada]

Napisane przez squirrelqa

Heh, po szkole pracowałam, tylko że za darmo ogarniając gospodarstwo, więc jak teraz 8 godzin i finito to dla mnie luksus
Już generalnie nie wchodząc w szczegóły to tak, lubię te obowiązki, bo mam na nie wpływ (kiedy i jak je zrobić, mogę działać by jakoś poprawić sytuację). 15 czy 20 lat temu nie miałam wyboru czy wpływu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

też ale i tak widzę, że (przyjemniej moje) nastolęctwo (piękne słowo ) miało plusy, których nie ma dorosłość. wiadomo, dorosłość ma też swoje plusy, których nastolęctwo nie miało, ale tak to zwykle jest że narzeka się na to co złe

i nie, nie zamieniłabym się na stałe na bycie wieczną nastolatką. co nie zmienia jednak faktu, że dorosłość ma sporo minusów, an które można narzekać

ale to myślę każdy odczuwa inaczej. jeden będzie lubił gotować obiady i sprzątanie go relaksuje. drugi będzie to robił jak najgorszą karę na świecie

[5e046a21a251d9e933976aed7bddd2e3377715e2_65750010a329e]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Nie, w ogóle. Nawet większości to nie pamiętam

[natalia_t]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Nie bardzo. W ogóle ostatnio dochodzę do wniosku, że lepiej mi bez jakichkolwiek znajomości.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nette]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Też nie. To były osoby, z którymi nie łączyło mnie wiele więcej, niż zbliżone miejsce zamieszkania. Jak ktoś trafi na "swojego" już w dzieciństwie, to super. Ale ze swojego otoczenia i własnego przykładu widzę, że w tzw. dorosłym życiu częściej ucina się znajomości z LO i wcześniej, a raczej pielęgnuje te studenckie czy z pierwszej pracy.

[natalia_t]

[1=5e046a21a251d9e933976ae d7bddd2e3377715e2_6575001 0a329e;88725180]Dla mnie też same plusy.
W dzieciństwie i okresie nastoletnim strasznie cierpiałam jak miałam siedzieć na jakiś nieprzydatnych, bezsensowych lekcjach. I tak patrząc z perspektywy czasu, to większość lekcji faktycznie taka była. Za chodzenie do pracy to przynajmniej płacą , a jak się okaże nieodpowiednia to zawsze można szukać innej.[/QUOTE]Co prawda to wszystko po trochu doprowadziło do tego, że teraz mogę robić to co robię, ale tak, w tamtym okresie to wszystko było poparte jedynie obietnicami świetlanej przyszłości, a nie jakimikolwiek faktycznymi korzyściami na tamten moment. Plus nakazy, zakazy, kompleksy, absolutna zależność finansowa, konflikty międzypokoleniowe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Paprotka_]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Czasami tak. Ale bardziej za rodziną. Spędzałam dużo czasu z babciami, ciotkami, wujkami, kuzynostwem, teraz części już nie ma, rozjechaliśmy się po świecie, kontakty jakoś się osłabiły. Tęsknię też za moją wiarą, że mogę robić wszystko co sobie wymarzę. Dorosłość bardzo mi to zweryfikowała. Wolałabym wrócić do wczesnego nastolęctwa.