Ludzie i zachowania, które nas dziwią+ot, część 56.

[Limonka2738]

Napisane przez Finlora

W necie są filmiki. Kiedyś przez przypadek zobaczyłam kawałek i myślałam, że rzygnę. Nigdy więcej.

Nie o to chodzi.

Nie mówię, że to super, ale stwierdzenie, że festiwal ma miejsce, bo faceci sobie chcą podnieść płodność jest niepoważne.

To tak jak w Polsce katowanie tych biednych karpiów przed świętami. Tradycja, mało pomyślunku, a przecież nie wszyscy się dobrze z tym bawią, tylko coraz więcej ludzi widzi problem. No i na szczęście u nas są na to regulacje prawne, w Chinach z tym ciężko.

Czy chów klatkowy kur na mięso i jajka.

To nie jest tak, że to są super wykształceni ludzie, którzy rozumieją zasady humanitaryzmu, ale im się nudzi czy odmawiają jakiś swój daoizm ludowy (znaczy to na pewno też, ale to raczej przy okazji jako skutek, a nie przyczynę).

Gdyby groszek napisała "ten festiwal to straszny", to bym się zgodziła. Ale nie podoba mi się spłaszczanie motywacji, kiedy ma sie po prostu szczęście urodzić w bardziej rozwiniętym moralnie kręgu kulturowym i mieć ekonomiczne możliwości być wegetarianem/weganinem. Bo gdyby groszek żyła tam, to prawdopodobnie miałaby zupełnie inną opinię.

Bo to nie poszło o płodność nigdy, teraz też nie idzie. Internet nie jest dobrym źródłem wiedzy, zwłaszcza w krajach uznanych za egzotyczne, bo można sobie napisać wszystko i naciągnąć wszystko do granic absurdu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

Napisane przez Limonka2738

A, no jak w necie napisane, to prawda.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No, a gdzie mam to sprawdzic, jak mi ktos powie, szukam jakis źródel, a nie po forach, tylko po jakis artykulach o tych ludziach



cytuje :
Niektórzy mieszkańcy Chin wierzą, że jedzenie psiego mięsa wpływa korzystnie na potencję i jest zdrowe – ale aby było smaczne, musi być dobrze obite.

Chińczycy wierzą, że psie mięso ma wiele właściwości zdrowotnych – poprawia libido i leczy impotencję

Mieszkańcy rejonów, w których spożywa się mięso z psa przypisują mu właściwości lecznicze, m.in. podnoszenie libido czy leczenie impotencji.

https://echiny.pl/kultura/jedzenie-potraw-z-psow/


No mi chodzi, ze oni w to wierzą, ale czy to prawda, ze tak dziala

---------- Dopisano o 11:18 ---------- Poprzedni post napisano o 11:16 ----------

Napisane przez Limonka2738

Nie o to chodzi.

Nie mówię, że to super, ale stwierdzenie, że festiwal ma miejsce, bo faceci sobie chcą podnieść płodność jest niepoważne.

To tak jak w Polsce katowanie tych biednych karpiów przed świętami. Tradycja, mało pomyślunku, a przecież nie wszyscy się dobrze z tym bawią, tylko coraz więcej ludzi widzi problem. No i na szczęście u nas są na to regulacje prawne, w Chinach z tym ciężko.

Czy chów klatkowy kur na mięso i jajka.

To nie jest tak, że to są super wykształceni ludzie, którzy rozumieją zasady humanitaryzmu, ale im się nudzi czy odmawiają jakiś swój daoizm ludowy (znaczy to na pewno też, ale to raczej przy okazji jako skutek, a nie przyczynę).

Gdyby groszek napisała "ten festiwal to straszny", to bym się zgodziła. Ale nie podoba mi się spłaszczanie motywacji, kiedy ma sie po prostu szczęście urodzić w bardziej rozwiniętym moralnie kręgu kulturowym i mieć ekonomiczne możliwości być wegetarianem/weganinem. Bo gdyby groszek żyła tam, to prawdopodobnie miałaby zupełnie inną opinię.

Bo to nie poszło o płodność nigdy, teraz też nie idzie. Internet nie jest dobrym źródłem wiedzy, zwłaszcza w krajach uznanych za egzotyczne, bo można sobie napisać wszystko i naciągnąć wszystko do granic absurdu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No bo jest straszny, co roku nad nim ubolewam, to ja jeszcze musze to pisac

Ale wlasnie ostatnio sie dowiedzialam, ze dlatego tez to robia, bo psie mieso , obite itd. podnosi libido, potencje. Nie pisalam nic o płodności, a to nie to samo

[Higurashi]

Groszku, ale chodzi o to, że w Internecie ludzie często piszą głupoty, opisują skrajności i przyjmuje się to za normę. Jak poczytałam, co się wypisuje o na przykład Japończykach (bo tutaj wielu Japończyków znam i o wiele rzeczy pytałam), to naprawdę za głowę można się złapać. I pewnie są ludzie, którzy w to wierzą, ale to może być skrajność, więc po prostu nie rozpowszechniaj głupot

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Do mieszkania wleciał mi jakiś wielki skrzydlaty potwór, poruszał się bardzo szybko. Usiadł na szybie, więc się przyjrzałam. Chyba żyję w opowiadaniu S.Kinga, bo to to wyglądało jak zmutowana mucha wielkości męskiego kciuka. Boję się, że nadciągnie mgła. Czy ktoś wie co to mogło być?
Nie była to zwykła mucha, bo nawet te duże nie są aż tak wielkie. Nie była to osa, pszczoła, bąk ani szerszeń. Potwór był szary, poruszał się szybko i agresywnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;86934954]Do mieszkania wleciał mi jakiś wielki skrzydlaty potwór, poruszał się bardzo szybko. Usiadł na szybie, więc się przyjrzałam. Chyba żyję w opowiadaniu S.Kinga, bo to to wyglądało jak zmutowana mucha wielkości męskiego kciuka. Boję się, że nadciągnie mgła. Czy ktoś wie co to mogło być?
Nie była to zwykła mucha, bo nawet te duże nie są aż tak wielkie. Nie była to osa, pszczoła, bąk ani szerszeń. Potwór był szary, poruszał się szybko i agresywnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Może chrabąszcz czerwcowy.

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86934984]Może chrabąszcz czerwcowy.[/QUOTE]Nie, to zupełnie nie to. Nie przypominało ani żuka, ani chrabąszcza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[61a08125505a341f1365cc627294330b05bf0ff7_5eb5e47234ae2]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;86934954]Do mieszkania wleciał mi jakiś wielki skrzydlaty potwór, poruszał się bardzo szybko. Usiadł na szybie, więc się przyjrzałam. Chyba żyję w opowiadaniu S.Kinga, bo to to wyglądało jak zmutowana mucha wielkości męskiego kciuka. Boję się, że nadciągnie mgła. Czy ktoś wie co to mogło być?
Nie była to zwykła mucha, bo nawet te duże nie są aż tak wielkie. Nie była to osa, pszczoła, bąk ani szerszeń. Potwór był szary, poruszał się szybko i agresywnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
"końska mucha"?

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

[1=61a08125505a341f1365cc6 27294330b05bf0ff7_5eb5e47 234ae2;86935059]"końska mucha"?[/QUOTE]Też nie. Z wyglądu inne. Na wikipedii piszą, że końska mucha osiąga rozmiar do 12 mm, a to coś, co było u mnie, było bardzo duże.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gryx82]

Może któryś z zawisaków?

[61a08125505a341f1365cc627294330b05bf0ff7_5eb5e47234ae2]

Napisane przez gryx82

Może któryś z zawisaków?

Do mnie na balkon przylatuje czasem fruczak gołąbek. Za pierwszym razem myślałam, że to koliber.

[Neldoreth_]

[1=61a08125505a341f1365cc6 27294330b05bf0ff7_5eb5e47 234ae2;86935186]Do mnie na balkon przylatuje czasem fruczak gołąbek. Za pierwszym razem myślałam, że to koliber. [/QUOTE]
U mnie też się pojawia, faktycznie wygląda jak koliber.

[Dominino]

Padłabym pewnie na zawał jakbym zobaczyla takiego u siebie, mam straszna awersje do owadów

[invisible_01]

Nadeszły wakacje, więc te hasła rosną w siłę - kocham zwierzęta nad życie, ale serdecznie dziwi mnie fanatyczne więc krzyki "nie kupuj - adoptuj!". Wręcz na niektórych grupach czy stronach aż strach się przyznać, że ma się psa czy kota z legalnej hodowli. Sama mam zwierzę ze schroniska, ale nie ma dla mnie absolutnie NIC złego w kupieniu zwierzęcia z legalnej, zarejestrowanej hodowli zamiast adopcji. Zwierzęta ze schronisk (mówi się głównie o psach, ale koty również, często nawet bardziej) to zwyczajnie zwierzęta z przeszłością i problemami, które mogą wyjść na jaw bardzo szybko, mogą po latach, mogą też nigdy, ale jest to wielkie ryzyko i ogromna odpowiedzialność, a także gotowość na wielokrotne być może spotkania z behawiorystą. Nie każdy musi być na to gotowy i tego oczekiwać. Marzę o tym, aby schroniska świeciły pustkami, bramie zwierzaka stamtąd to cudowna sprawa, ale też ogromna praca i odpowiedzialność. Możesz przygarnąć kota, którzy przez 7 lat nie pozwoli się nawet dotknąć, po czym łaskawie pozwoli się delikatnie pogłaskać. Możesz mieć takiego, który nie pozwoli się dotknąć inny. A możesz mieć przytulaka. Różnie bywa, a odwiedzanie zwierzaka w schronisku nie jest Ci w stanie pokazać całości.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiunia788742]

Napisane przez invisible_01

Nadeszły wakacje, więc te hasła rosną w siłę - kocham zwierzęta nad życie, ale serdecznie dziwi mnie fanatyczne więc krzyki "nie kupuj - adoptuj!". Wręcz na niektórych grupach czy stronach aż strach się przyznać, że ma się psa czy kota z legalnej hodowli. Sama mam zwierzę ze schroniska, ale nie ma dla mnie absolutnie NIC złego w kupieniu zwierzęcia z legalnej, zarejestrowanej hodowli zamiast adopcji. Zwierzęta ze schronisk (mówi się głównie o psach, ale koty również, często nawet bardziej) to zwyczajnie zwierzęta z przeszłością i problemami, które mogą wyjść na jaw bardzo szybko, mogą po latach, mogą też nigdy, ale jest to wielkie ryzyko i ogromna odpowiedzialność, a także gotowość na wielokrotne być może spotkania z behawiorystą. Nie każdy musi być na to gotowy i tego oczekiwać. Marzę o tym, aby schroniska świeciły pustkami, bramie zwierzaka stamtąd to cudowna sprawa, ale też ogromna praca i odpowiedzialność. Możesz przygarnąć kota, którzy przez 7 lat nie pozwoli się nawet dotknąć, po czym łaskawie pozwoli się delikatnie pogłaskać. Możesz mieć takiego, który nie pozwoli się dotknąć inny. A możesz mieć przytulaka. Różnie bywa, a odwiedzanie zwierzaka w schronisku nie jest Ci w stanie pokazać całości.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oj jak ja się zgadzam z Twoim postem

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[groszek75]

Ja to hasło widze okrągły rok, jakos nie zauważyłam by to teraz się nasililo. Więcej widze,żeby nie porzucac orzed wakacjami.

Ale z hasłem zgadzam się całym sercem

[ninabuzi2017]

ja też. nie mogę zrozumieć, że ktoś wyrzuca swojego członka rodziny (np. pozostawiając go w lecie), bo przeszkadza mu w wyjeździe na wakacje

[invisible_01]

Napisane przez groszek75

Ja to hasło widze okrągły rok, jakos nie zauważyłam by to teraz się nasililo. Więcej widze,żeby nie porzucac orzed wakacjami.

Ale z hasłem zgadzam się całym sercem

Porzucanie zwierząt przed wakacjami jest okrutne i serio trudno mi uwierzyć, że tacy ludzie swoje zwierzę przed porzuceniem traktowali dobrze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SteveS]

Napisane przez invisible_01

Porzucanie zwierząt przed wakacjami jest okrutne i serio trudno mi uwierzyć, że tacy ludzie swoje zwierzę przed porzuceniem traktowali dobrze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Według dużej części społeczeństwa dobre traktowanie zwierzęcia to po prostu dawanie mu jedzenia...

[invisible_01]

Napisane przez SteveS

Według dużej części społeczeństwa dobre traktowanie zwierzęcia to po prostu dawanie mu jedzenia...

I to jedzenia w formie resztek z pańskiego stołu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[c091e8898908a1b264e2bb88ceb2cf7cf162daf4_5d967d9baaf5e]

Ludzie własnych rodziców porzucają przed wakacjami.
Co trzeba mieć w miejscu serca, żeby zwierzę porzucić, to nawet nie chcę wiedzieć.

[Lottie69]

Napisane przez invisible_01

Nadeszły wakacje, więc te hasła rosną w siłę - kocham zwierzęta nad życie, ale serdecznie dziwi mnie fanatyczne więc krzyki "nie kupuj - adoptuj!". Wręcz na niektórych grupach czy stronach aż strach się przyznać, że ma się psa czy kota z legalnej hodowli. Sama mam zwierzę ze schroniska, ale nie ma dla mnie absolutnie NIC złego w kupieniu zwierzęcia z legalnej, zarejestrowanej hodowli zamiast adopcji. Zwierzęta ze schronisk (mówi się głównie o psach, ale koty również, często nawet bardziej) to zwyczajnie zwierzęta z przeszłością i problemami, które mogą wyjść na jaw bardzo szybko, mogą po latach, mogą też nigdy, ale jest to wielkie ryzyko i ogromna odpowiedzialność, a także gotowość na wielokrotne być może spotkania z behawiorystą. Nie każdy musi być na to gotowy i tego oczekiwać. Marzę o tym, aby schroniska świeciły pustkami, bramie zwierzaka stamtąd to cudowna sprawa, ale też ogromna praca i odpowiedzialność. Możesz przygarnąć kota, którzy przez 7 lat nie pozwoli się nawet dotknąć, po czym łaskawie pozwoli się delikatnie pogłaskać. Możesz mieć takiego, który nie pozwoli się dotknąć inny. A możesz mieć przytulaka. Różnie bywa, a odwiedzanie zwierzaka w schronisku nie jest Ci w stanie pokazać całości.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Warto wtedy skontaktować się z fundacją, kotki przebywają wtedy w domach tymczasowych i mogą więcej powiedzieć na temat zachowania kota.

I pamiętaj, że biorąc hodowlanego kota rasowego w pewien sposób nakręcasz ten biznes, który jest bardzo okrutny (hodowanie aby widoczne były cechy rasowe często niesie ze sobą różne choroby wrodzone, głośniej się o tym mówi w przypadku psów, ale u kotów jest tak samo...).

[invisible_01]

Napisane przez Lottie69

Warto wtedy skontaktować się z fundacją, kotki przebywają wtedy w domach tymczasowych i mogą więcej powiedzieć na temat zachowania kota.

I pamiętaj, że biorąc hodowlanego kota rasowego w pewien sposób nakręcasz ten biznes, który jest bardzo okrutny (hodowanie aby widoczne były cechy rasowe często niesie ze sobą różne choroby wrodzone, głośniej się o tym mówi w przypadku psów, ale u kotów jest tak samo...).

Biorąc kota ze schroniska albo działkową znajdę też jednocześnie nakręcasz bezmyślne rozmnażanie kotów przez ludzi, którzy nie czują potrzeby kastrować zwierząt, bo "kotka choć raz musi mieć młode", a małe kotki przecież ktoś i tak weźmie. Wiele takich głosów widziałam, że "kotka się cieszy, że ma małe, a zawsze się udawało znaleźć dom". Nie ma jednego remedium na wszystko. W idealnym świecie każde zwierzę poza legalną hodowlą byłoby kastrowane i nie byłoby niechcianych ciąż, nie byłoby popytu na sztuczne rasy i schroniska byłyby puste.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez invisible_01

Biorąc kota ze schroniska albo działkową znajdę też jednocześnie nakręcasz bezmyślne rozmnażanie kotów przez ludzi, którzy nie czują potrzeby kastrować zwierząt, bo "kotka choć raz musi mieć młode", a małe kotki przecież ktoś i tak weźmie. Wiele takich głosów widziałam, że "kotka się cieszy, że ma małe, a zawsze się udawało znaleźć dom". Nie ma jednego remedium na wszystko. W idealnym świecie każde zwierzę poza legalną hodowlą byłoby kastrowane i nie byłoby niechcianych ciąż, nie byłoby popytu na sztuczne rasy i schroniska byłyby puste.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Akurat niektóre rasy to też jest dramat.
Na kotach się nie znam, ale jeśli chodzi o psy tyle ras zostało okaleczonych, że aż żal patrzeć ( chociażby popularny mops, owczarek niemiecki, pinczer miniaturowy itp). I to wszystko po to, żeby się ludziom podobało. A zwierzaki się męczą...

Kontrola rozrodu- jak najbardziej tak, ale z glowa, bo tego brakuje.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[invisible_01]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;86936174]Akurat niektóre rasy to też jest dramat.
Na kotach się nie znam, ale jeśli chodzi o psy tyle ras zostało okaleczonych, że aż żal patrzeć ( chociażby popularny mops, owczarek niemiecki, pinczer miniaturowy itp). I to wszystko po to, żeby się ludziom podobało. A zwierzaki się męczą...

Kontrola rozrodu- jak najbardziej tak, ale z glowa, bo tego brakuje.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Tak naprawdę żaden weterynarz na tym świecie nie powinien zgodzić się na leczenie ras typu buldog francuski - bez weterynarzy nie byłoby hodowli i temat byłby zakończony. Tu akurat zawodzi czynnik ludzki, bo chcemy mieć pieska, który zawsze wygląda jak szczeniaczek - ale bez urazy dla kogokolwiek, takie osoby nie są dla mnie dobrymi kandydatami na właściciela zwierzęcia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez invisible_01

Tak naprawdę żaden weterynarz na tym świecie nie powinien zgodzić się na leczenie ras typu buldog francuski - bez weterynarzy nie byłoby hodowli i temat byłby zakończony. Tu akurat zawodzi czynnik ludzki, bo chcemy mieć pieska, który zawsze wygląda jak szczeniaczek - ale bez urazy dla kogokolwiek, takie osoby nie są dla mnie dobrymi kandydatami na właściciela zwierzęcia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie kupowanie mopsa to egoizm. Nie rozumiem takich ludzi ani trochę.
Jakoś nie mogłabym patrzyć codziennie na psa który może ledwo oddychać i umrzeć zaraz na zawał.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[invisible_01]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;86936177]Dla mnie kupowanie mopsa to egoizm. Nie rozumiem takich ludzi ani trochę.
Jakoś nie mogłabym patrzyć codziennie na psa który może ledwo oddychać i umrzeć zaraz na zawał.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Egoizm od początku do końca, bo takich piesków mnóstwo trafia do schronisk w okolicach kilku lat, kiedy zaczynają się problemy zdrowotne i związane z nimi wysokie koszty. Na początku piesek jest słodki i nawet nie lubi spacerów, bo ciężko mu się oddycha, więc można z nim tylko leżeć całe dnie na kanapie jak z przytulanką, a potem nagle choruje i leczenie kosztuje tysiące, no i już nie jest tak fajnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

Napisane przez invisible_01

Biorąc kota ze schroniska albo działkową znajdę też jednocześnie nakręcasz bezmyślne rozmnażanie kotów przez ludzi, którzy nie czują potrzeby kastrować zwierząt, bo "kotka choć raz musi mieć młode", a małe kotki przecież ktoś i tak weźmie. Wiele takich głosów widziałam, że "kotka się cieszy, że ma małe, a zawsze się udawało znaleźć dom". Nie ma jednego remedium na wszystko. W idealnym świecie każde zwierzę poza legalną hodowlą byłoby kastrowane i nie byłoby niechcianych ciąż, nie byłoby popytu na sztuczne rasy i schroniska byłyby puste.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To co nie brać? A jak ktoś nie weźmie to magicznie nie będzie porzuconych zwierząt, czy będą je zabijać, bo nie będzie miejsca?
Akurat biorąc ze schroniska bierze się wykastrowanego lub podpisuje zobowiązanie,że się wykastruje jeśli zwierzak jest za młody, więc dalej nie napędza się żadnego rozmnażania
A kupując w hodowli często też potem chcą małe i niby to pod kontrolą rozmnażanie, ale dla mnie to dopiero jest bezmyślne, bo ile przypadków tu widziałam, a tam raz , podzielimy się kasa i szuka do krycia. Lub często tacy nie kastruja, bo to "krzywda" , zaliczania wpadki i ogłoszenie : do oddania mam pieski

[invisible_01]

Napisane przez groszek75

To co nie brać? A jak ktoś nie weźmie to magicznie nie będzie porzuconych zwierząt, czy będą je zabijać, bo nie będzie miejsca?
Akurat biorąc ze schroniska bierze się wykastrowanego lub podpisuje zobowiązanie,że się wykastruje jeśli zwierzak jest za młody, więc dalej nie napędza się żadnego rozmnażania
A kupując w hodowli często też potem chcą małe i niby to pod kontrolą rozmnażanie, ale dla mnie to dopiero jest bezmyślne, bo ile przypadków tu widziałam, a tam raz , podzielimy się kasa i szuka do krycia. Lub często tacy nie kastruja, bo to "krzywda" , zaliczania wpadki i ogłoszenie : do oddania mam pieski

Tak, są wykastrowane, ale do schronisk bardzo często trafiają małe kotki od bezmyślnych rozmnażaczy. Ludzie nie czują potrzeby wykastrować kota czy psa, bo prawo im tego nie nakazuje, a w razie czego można oddać młode "w dobre ręce" albo do schroniska i oni niech się martwią. We wsi znajomej jedna rodzina już chyba z 5 miotów oddała do schroniska i nadal uważa, ze dla ich kotki mieć młode to sama radość. Prawda jest taka, że w Polsce powinien być absolutny nakaz sterylizacji i kastracji zwierząt poza hodowlą, a same hodowle tez powinny podlegać ścisłej kontroli. Trudny temat.

[AuroraCoriolis]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;86936177]Dla mnie kupowanie mopsa to egoizm. Nie rozumiem takich ludzi ani trochę.
Jakoś nie mogłabym patrzyć codziennie na psa który może ledwo oddychać i umrzeć zaraz na zawał.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


jak znam zycie to Ci ludzie pewnie nawet nie wiedza o tym, ze a rasa ma problemy zdrowotne i o co wogole chodzi, wiekszosc ludzi jest jednak malo odpowiedzialna, pewnie wyglad im sie podoba i tyle poczytali

[invisible_01]

Napisane przez AuroraCoriolis

jak znam zycie to Ci ludzie pewnie nawet nie wiedza o tym, ze a rasa ma problemy zdrowotne i o co wogole chodzi, wiekszosc ludzi jest jednak malo odpowiedzialna, pewnie wyglad im sie podoba i tyle poczytali

Tak samo jamnik - bawi mnie jakiś taki utarty pogląd, że to typowy pies do mieszkań w bloku (za czasów mojego dzieciństwa wszystkie emerytki miały jamnika), podczas gdy jest to pies ścigający z trudnym do ułożenia charakterem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz