artykuł w Polityce o opalaniu

[ninal]

czy czytałyście w ostatniej Polityce tekst pt. Ruletka z faktorem? wynika z niego, że nie warto stosować kremów o protekcji wyższej niż 15 - 20. Prof. Rudnicki mówi, że jeżeli całkowite promieniowanie podzielimy przez nr faktora to otrzymamy tą ilość promieni, która dotrze do skóry po jego zastosowaniu, np. faktor 30: 100 (całk. promieniowanie) dzielone na 30 daje 3%, nasz filtr pochłonie 97% UVA, a teraz faktor 60: 100/60=1,66%, więc różnica między 30 a 60 wynosi jedyne 1,34 na korzyść 60.
co sądzicie?

[superka]

To nie jest żadna sensacja: przeczytaj sobie artykuły Basi o filtrach i zobaczysz tam to samo.

[ninal]

ale chodzi mi o to, że do tej pory starałam się używać bardzo wysokiej protekcji jak np. SVR 100, a tutaj jest napisane, że różnice są niewielkie i nie ma sensu wyższa protekcja niż 15 - 20.

[lejka]

Ale filtry są tłuste i często nakladamy za malo, za rzadko i wtedy ich skutecznosc zmniejsza sie o polowe, czyli jak mamy 60, to tak naprawde jest 30, oczywiscie przy za malej aplikacji, ale prawidlowa i dosc czesta jest rtudna, zwlaszcza latem w pracy...

[kb]

Prawda ta jest znana od dawna, że różnica między stopniem protekcji przykładowo faktora SPF 30 a 60 nie jest dwukrotna jakby to się wydawało, ale wynosi kilka dziesiętnych procenta. Jednak nie zgodzę się, że czy 15 czy 30 to to samo, akurat różnica między SPF 15 a SPF 30 jest wyczuwalna, nawet przez osoby o niewrażliwej skórze. Jednak jak pisze Lejka nigdy nie nakładamy tyle kremu ile wskazuje faktor, jest to bardzo trudne nałożyć ok 2 ml kremu na twarz i szyję za jednym razem, tak więc rzeczywista wartość ochrony spada zwykle o połowę (polecam NEWS na temat Mela-D), trzeba też wziąć pod uwagę drugą kwestię, faktor SPF mówi nam tylko o ochronie UVB, nie spotkałam kremu o niskim stopniu protekcji, który by chronił skutecznie przeciw UVA, za wyjątkiem Hydraphase XL, choć posiada on tylko PPD 12, a osoby skłonne do przebarwień powinny stosować PPD wyższe, najlepiej 30, dlatego w praktyce warto stosować faktory od SPF 30 wzwyż. Nie warto przy wyborze kremu bazować tylko na wysokości faktora SPF bo to może być bardzo mylne, krem Anthelios SPF 60 chroni równie skutecznie jak krem Photoderm max SPF 100, oba posiadają PPD 30, w Japonii spotkacie kremy z filtrami o faktorach nawet SPF 130, ale to już nie ma takiego znaczenia. Faktem jest, że liczy się przede wszystkim kompozycja filtrów oraz że w praktyce krem o faktorze SPF 15 nie ochroni nas tak skutecznie jak krem o faktorze SPF 30 wzwyż. Nadal więc uważam że stosowanie wspomnianego kremu SVR 100B ma duży sens.

[lejka]

Widać zmądrzałam od przerwy w wizazu, wniosek - przbywać tu jeszcze rzadziej.

Dziewczynki, stosujcie wysokie filtry, ja dzisiaj byłam godzinkę na słońcu, na twarzy miałam 30 LRP a i tak mi skóra z noska złazi... Nastepnym razem go malnę 50 w tubce do ust.

Szkoda, że nie ma tańszego, a dobrego w ochronie UVA filterku, bo Eris nie jest w tym dobry... A Iwostin też nie do końca, prawda?

[kb]

lejka napisał(a):
> Widać zmądrzałam od przerwy w wizazu, wniosek - przbywać tu jeszcze rzadziej.

Ale ja nie twierdziłam, że to tylko dziś, po prostu nie czytam stale forum i tylko niektóre wypowiedzi, a dziś akurat przeczytałam Twoje trzy i stąd ten wniosek

>
>
> Szkoda, że nie ma tańszego, a dobrego w ochronie UVA filterku, bo Eris nie jest w tym dobry... A Iwostin też nie do końca, prawda?

Myślę, że niedługo będzie ich więcej, tańszy jest Solar Expertise SPF 30,40,60 mleczko lub krem, a jeśli nie musisz wyglądać reprezentacyjnie, to nos zawsze można posmarować pastą cynkową, taki biały nos wygląda śmiesznie, ale w niektórych przypadkach można skorzystać.

[lejka]

Ale ta maść to na ochronę UV??? Czy na mój zmaltretowany nosek po przejściach?

[kb]

Na ochronę UV.

[lejka]

Ooo, a to pierwsze słyszę... Mogę poprosić o rozwinięcie tematu? Ona ma filtry? Skąd, jakie?

[kb]

Jak sama nazwa wskazuje zawiera tlenek cynku, w postaci niemikronizowanej tylko naturalnej, dlatego pozostawia białą warstwę, jeśli podano zawartość tlenku cynku to jeszcze lepiej, wiele kremów dla dzieci na odparzenia zawiera dużą ilość niemikronizowanego tlenku cynku, który oprócz właściwości mineralnego filtru ochronnego, posiada także właściwości gojące, przeciwzapalne. Przykładem jest Sudocrem zawiera 15,25% tlenku cynku, znany mi jest także krem firmy Pfizer Desitin, który zawiera 40% tlenku cynku. Naturalny tlenek cynku ma większy zasięg protekcji niż mikronizowany, ale ma także swoje wady, dlatego nie mógł być stosowany w produktach ochronnych do codziennego użytku, pozostawia białą warstwę na skórze, poza tym maści te są tłuste, mogą zatykać pory, cięzko je potem zmyć ze skóry, jednak mimo wszystko dobrze znać taką opcję, dawniej pasty cynkowe to były jedne z produktów ochronnych, a białe nosy na plażach były popularne, dziś już mało kto tego używa jako ochrony słonecznej.

[lejka]

Aaa, dziękuje bardzo. Szkoda, ale chyba się nie bedzie nadawać, na moje zaskórniki...