Jak znaleźć partnera na wesele

[Chicatimida89]

Napisane przez Ellen_Ripley

No ale co w związku z tym? Umawiasz się z nim, czy o co chodzi?

Zżera mnie ciekawość. Poza tym może dowiedzialabym sie przy okazji na czym polegają zaloty. Mężczyźni klepią po tyłkach kiedy im się podoba dziewczyna ....

Poza tym jestem przewrazliwiona. Ja zawsze dla facetów nie istnieję. Nawet jak się odstawię

[wlosomaniaczkaaa]

Chicatimida89, Ty im płacisz za towarzystwo na tych weselach? Czy idą z Tobą nieodpłatnie?

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Chicatimida89

Zżera mnie ciekawość. Poza tym może dowiedzialabym sie przy okazji na czym polegają zaloty. Mężczyźni klepią po tyłkach kiedy im się podoba dziewczyna ....

Poza tym jestem przewrazliwiona. Ja zawsze dla facetów nie istnieję. Nawet jak się odstawię

Nie, normalny facet nie pozwala sobie na klepanie kobiety po pośladkach. A już na pewno nie przypadkowej, o której nie wie, czy jej takie klepanie odpowiada. Trollujesz, bo nie wierzę w takie wynurzenia dorosłej kobiety. Jakieś jednak doświadczenie w życiu masz. Nie byłaś wychowywana na pustyni, z dala od cywilizacji.

I serio po co Ci wiedza dotycząca jakiegoś randomowego gostka, który jedynie pisał się na pójście z Tobą na imprezę?

[Zorzoli]

Napisane przez Chicatimida89

Jak było na weselu???


Ja jeszcze wrócę do mojego wesela.Znowu nachodzą mnie wątpliwości. Doszłam do wniosku, że chłopak sie jednak ze mną nudził, a zainteresował moją koleżanką

Mrugał do niej przy stole, siedzieli na przeciw siebie. A potem była dziwna sytuacja, którą albo ja sprowokowałam albo on wykorzystał. Mianowicie, tańczyłam z nim ale chciałam tańczyć w 4 wiec podciągnęłam go do koleżanki a wtedy on porwał ją a ja zostałam z jej partnerem. Gdy razem tanczyli on klepnął ją w tyłek! Wg niej bez powodu i mocno. Ona lubi koloryzowac fakty więc jestem pogubiona. Jak jego zapytałam to powiedział że tańczyła niechętnie i chciał ją rozruszać ...

Nwm co o tym myśleć
Ona mu się spodobała?

Hehe....
Spotkałam się z kolesiem 3 razy. Wszystko bardzo fajnie. Ostatnie spotkanie w niedzielę. Potem mieliśmy kontakt przez whatsapp. W czwartek pytam się jak robimy z pociągiem i zero odzewu.
W piątek widzę, że wciaż nie wyświetlił wiadomości więc zadzwoniłam ale nie odebrał.
Na szczęście udało mi się zabrać innego chłopaka też z Tindera (też widzieliśmy się kilka razy ale z mojej strony nie ma chęci na romantyczny rozwój znajomości).
Tak więc wesele się udało i bardzo się cieszę, że nie pojechałam sama bo ludzie w dzisiejszych czasach w ogóle się nie integrują.
Moja kuzynka przyszła sama to zatańczyła tylko raz ze swoim bratem i raz ze swoim ojcem...

Co do tego pierwszego faceta to brak mi słów. Moja wiadomość po dzisiaj jest nieodczytana. Nie wiem jak osoba mająca 33 lata może się tak zachować i olać daleki wyjazd z dnia na dzień bez słowa.
Koleś mieszka blisko mnie więc ciekawa jestem co powie jakbyśmy się gdzieś przypadkiem spotkali...


Co do Twojego partnera to masakra...O ile zrozumiałe, że mógł mu się ktoś inny spodobać to jednak puszczanie oczek i klepanie w tyłek jest strasznie słabe.

[Chicatimida89]

Napisane przez Zorzoli

Hehe....
Spotkałam się z kolesiem 3 razy. Wszystko bardzo fajnie. Ostatnie spotkanie w niedzielę. Potem mieliśmy kontakt przez whatsapp. W czwartek pytam się jak robimy z pociągiem i zero odzewu.
W piątek widzę, że wciaż nie wyświetlił wiadomości więc zadzwoniłam ale nie odebrał.
Na szczęście udało mi się zabrać innego chłopaka też z Tindera (też widzieliśmy się kilka razy ale z mojej strony nie ma chęci na romantyczny rozwój znajomości).
Tak więc wesele się udało i bardzo się cieszę, że nie pojechałam sama bo ludzie w dzisiejszych czasach w ogóle się nie integrują.
Moja kuzynka przyszła sama to zatańczyła tylko raz ze swoim bratem i raz ze swoim ojcem...

Co do tego pierwszego faceta to brak mi słów. Moja wiadomość po dzisiaj jest nieodczytana. Nie wiem jak osoba mająca 33 lata może się tak zachować i olać daleki wyjazd z dnia na dzień bez słowa.
Koleś mieszka blisko mnie więc ciekawa jestem co powie jakbyśmy się gdzieś przypadkiem spotkali...


Co do Twojego partnera to masakra...O ile zrozumiałe, że mógł mu się ktoś inny spodobać to jednak puszczanie oczek i klepanie w tyłek jest strasznie słabe.

Zapewniam, że nie jestem żadnym trollem tylko niepewną siebie i nie zauważającą szczegółów dziewczyną.
Jeśli chodzi o mojego partnera to podam wiecej szczegółów bo masakra to mimo wszystko zbyt wiele.

On przyjechał z daleka... Ponad 200 km.
Dotarł. Po drodze wysyłał mi nawet fotki z trasy mimo że o nie nie prosiłam.
Na weselu cały czas ze mną.

Jeśli chodzi o mruganie to nawet do mojej mamy mrugnął jak ich przedstawiałam. Wiedział że wie tylko ona.

Podczas wesela było tylko mruganie do koleżanki, siedzieli na przeciw siebie. Ja tego nie widziałam bo siedziałam obok niego.

No i ta akcja z klepnięciem...

Nie wiem jak to naprawdę wyglądało bo koleżankę znam i często przeinacza fakty. Z kolei on spokojnie mógł mi powiedzieć jeśli ona by mu się podobała ...

No nwm.
Nie chcę się źle nastawiać.
Znowu z nim idę. Przekonam się pewnie jaki jest naprawde tym razem ...

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Chicatimida89

Zapewniam, że nie jestem żadnym trollem tylko niepewną siebie i nie zauważającą szczegółów dziewczyną.
Jeśli chodzi o mojego partnera to podam wiecej szczegółów bo masakra to mimo wszystko zbyt wiele.

On przyjechał z daleka... Ponad 200 km.
Dotarł. Po drodze wysyłał mi nawet fotki z trasy mimo że o nie nie prosiłam.
Na weselu cały czas ze mną.

Jeśli chodzi o mruganie to nawet do mojej mamy mrugnął jak ich przedstawiałam. Wiedział że wie tylko ona.

Podczas wesela było tylko mruganie do koleżanki, siedzieli na przeciw siebie. Ja tego nie widziałam bo siedziałam obok niego.

No i ta akcja z klepnięciem...

Nie wiem jak to naprawdę wyglądało bo koleżankę znam i często przeinacza fakty. Z kolei on spokojnie mógł mi powiedzieć jeśli ona by mu się podobała ...

No nwm.
Nie chcę się źle nastawiać.
Znowu z nim idę. Przekonam się pewnie jaki jest naprawde tym razem ...

No ale Wy ustailiscie, że spotkacie się jako para czy coś? Albo jest jakaś bliskość między Wami, dążenie do związku? Bo jak nie to nie wiem o co chodzi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Elladorea]

Nie wierzę, że to nie jest troll.

[Chicatimida89]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87118776]No ale Wy ustailiscie, że spotkacie się jako para czy coś? Albo jest jakaś bliskość między Wami, dążenie do związku? Bo jak nie to nie wiem o co chodzi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Ustaliliśmy, że to mój kolega, ale dziś ta koleżanka poruszyła ten temat i dodała szczegóły.
A ja? Ja go polubiłam z kilku względów i mimo wszystko nigdy nie zapomnę bo to pierwszy tak naprawdę facet, któremu w pewnym sensie zaufałam. Ale może to zwykły burak, a ja tego nie zauważyłam i teraz odwali naprawdę jakąś akcję bo poczuje się pewnie... Przez to wszystko mam wątpliwości czy dobrze zrobiłam znowu go zapraszając.
Głupieję przez to wszystko. On mi inaczej przedstawiał całą sytuację. Jak mamie po weselu o tym powiedziałam to się śmiała...
No nwm.
No to jak faceci?
Klepiecie po tyłkach jak wam się dziewczyna podoba?
A wy dziewczyny miałyście taką sytuację?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Chicatimida89

A wy dziewczyny miałyście taką sytuację?

Ale jaką? Nie klepię ludzi po tyłkach ani nikt mnie nie klepał. Gdyby próbował, dostałby od razu po mordzie.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87120004]Ale jaką? Nie klepię ludzi po tyłkach ani nikt mnie nie klepał. Gdyby próbował, dostałby od razu po mordzie.[/QUOTE]

dokładnie

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Chicatimida89

(...)
Głupieję przez to wszystko. On mi inaczej przedstawiał całą sytuację. Jak mamie po weselu o tym powiedziałam to się śmiała...
No nwm.
No to jak faceci?
Klepiecie po tyłkach jak wam się dziewczyna podoba?
A wy dziewczyny miałyście taką sytuację?

Trololollo.

[Limonka2738]

Ja tam klepię po tyłkach wszystkich w ramach powitania.

Polecam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Limonka2738

Ja tam klepię po tyłkach wszystkich w ramach powitania.

Polecam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[madzil]

Napisane przez Chicatimida89

Ustaliliśmy, że to mój kolega, ale dziś ta koleżanka poruszyła ten temat i dodała szczegóły.
A ja? Ja go polubiłam z kilku względów i mimo wszystko nigdy nie zapomnę bo to pierwszy tak naprawdę facet, któremu w pewnym sensie zaufałam. Ale może to zwykły burak, a ja tego nie zauważyłam i teraz odwali naprawdę jakąś akcję bo poczuje się pewnie... Przez to wszystko mam wątpliwości czy dobrze zrobiłam znowu go zapraszając.
Głupieję przez to wszystko. On mi inaczej przedstawiał całą sytuację. Jak mamie po weselu o tym powiedziałam to się śmiała...
No nwm.
No to jak faceci?
Klepiecie po tyłkach jak wam się dziewczyna podoba?
A wy dziewczyny miałyście taką sytuację?

Autorko czy ty mu zapłaciłaś za to że był na tym weselu.
Ja na twoim miejscu drugi raz bym go nie wzięła na wesele. Pokazał ci brak szacunku. Normalni faceci nie klepią panienek podczas no może oprócz swoich TŻ

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Limonka2738

Ja tam klepię po tyłkach wszystkich w ramach powitania.

Polecam.

No nieeeźle

[Chicatimida89]

Napisane przez madzil

Autorko czy ty mu zapłaciłaś za to że był na tym weselu.
Ja na twoim miejscu drugi raz bym go nie wzięła na wesele. Pokazał ci brak szacunku. Normalni faceci nie klepią panienek podczas no może oprócz swoich TŻ

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeśli chodzi o płacenie za towarzystwo to nic takiego nie miało miejsca.

[Dwight_Schrute]

Napisane przez Chicatimida89

No to jak faceci?
Klepiecie po tyłkach jak wam się dziewczyna podoba?

Do pewnego wieku tak. Na przykład w przedszkolu albo podstawówce.
Chociaż w dorosłym życiu mi się nie zdarzyło. To znaczy zdarzyło, ale już będąc parą, a dziewczyna to lubiła. Więc to chyba inna sytuacja.

[Chicatimida89]

Napisane przez Dwight_Schrute

Do pewnego wieku tak. Na przykład w przedszkolu albo podstawówce.
Chociaż w dorosłym życiu mi się nie zdarzyło. To znaczy zdarzyło, ale już będąc parą, a dziewczyna to lubiła. Więc to chyba inna sytuacja.

Czyli idę znowu z jak się okazuje - burakiem - na wesele.
Ja jednak kompletnie się nie znam na ludziach
Teraz się boję jak to będzie
On zachwycił moją mamę, ciocię i babcię też.
Ja też miałam dobre zdanie, które teraz diametralnie się zmieniło. Zapominam dobre momenty, a dopatruje się samych negatywów

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Chicatimida89

Czyli idę znowu z jak się okazuje - burakiem - na wesele.
Ja jednak kompletnie się nie znam na ludziach
Teraz się boję jak to będzie
On zachwycił moją mamę, ciocię i babcię też.
Ja też miałam dobre zdanie, które teraz diametralnie się zmieniło. Zapominam dobre momenty, a dopatruje się samych negatywów

Facet, przypadkowy w sumie w skali życia, poszedł z Tobą darmowo na fajną imprezę niczego Ci nie obiecując poza tym. Twoim problemem (chociaż coraz bardziej uważam, że po prostu robisz sobie tu z nas jaja) jest to, że Ty się po cichu nastawiasz na związek z byle gościem, który stanie Ci na drodze. Bawiłaś się z nim dobrze? Tak, - czyli spełnił swoją rolę, bo nie wyszedł w połowie, nie upił się, przebywał z Tobą na tyle, na ile należało. I koniec. To nie był żaden wstęp do związku, tylko po prostu towarzyszenie w imprezie. Tylko tyle. Zaczynasz brzmieć jak "Chłopaki do wzięcia", gdzie po jednym spotkaniu facet snuje wizje z sufitu wzięte.

[Dwight_Schrute]

Po pierwsze, nie panikuj.
Po co to rozdzieranie szat? Idź i się postaraj dobrze bawić. Nie nastawiaj się negatywnie. Za dużo myślisz i wszystko analizujesz.

[Chicatimida89]

Napisane przez Dwight_Schrute

Po pierwsze, nie panikuj.
Po co to rozdzieranie szat? Idź i się postaraj dobrze bawić. Nie nastawiaj się negatywnie. Za dużo myślisz i wszystko analizujesz.

Dzięki. Masz rację. To chyba mój największy problem.
Muszę skupić się na zabawie.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Limonka2738

Ja tam klepię po tyłkach wszystkich w ramach powitania. Polecam.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

kierownika i prezesa również?
Chciałabym to zobaczyć. Ich miny jak złapiesz za tyłek

---------- Dopisano o 18:50 ---------- Poprzedni post napisano o 18:48 ----------

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87120004]Ale jaką? Nie klepię ludzi po tyłkach ani nikt mnie nie klepał. Gdyby próbował, dostałby od razu po mordzie.[/QUOTE]
lubię jak mnie mój partner po tyłku klepie. Każdy inny

[Limonka2738]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;87123038]kierownika i prezesa również?
Chciałabym to zobaczyć. Ich miny jak złapiesz za tyłek [/QUOTE]

Ba! Ostatnio awansowałam, myślę, że to właśnie sposób powitania przesądził o sprawie.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Limonka2738

Ba! Ostatnio awansowałam, myślę, że to właśnie sposób powitania przesądził o sprawie.

dość ohydne ale może faktycznie masz rację.

Jak dla mnie - nieakceptowalne.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;87123190]dość ohydne ale może faktycznie masz rację.

Jak dla mnie - nieakceptowalne.[/QUOTE]Ale Limonka sobie chyba żartuje, przynajmniej ja to tak odbieram

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Chicatimida89]

Już wszystko do mnie dotarło. Nie da się obronić czegoś co jest nie do obronienia. Idiotka ze mnie i tyle. Na własne życzenie wpakowałam się w bagno. A on na pewno miał ze mnie niezłą polewkę. Cały czas startował do tej mojej koleżanki ehhh
Nie chcę z nim iść.
To jednak był burak.
Wstawiłam nowe ogłoszenie.
Zobaczymy czy w ten weekend kogoś znajdę ...
Jeśli nie to chyba zrezygnuję

[Hultaj]

Na własne życzenie wpakowałam się w bagno. A on na pewno miał ze mnie niezłą polewkę.

Nie przeżywaj tego tak bo umówiłaś się z obcym gościem na konkretną przysługę. Co on myśli o tobie w ogóle cię nie powinno obchodzić, zgodził się na coś, więc grał z tobą w tej farsie i nie jest w czymś lepszy. Nie po to go brałaś ze sobą żeby nie zajmował się tobą.

[Chicatimida89]

Napisane przez Hultaj

Nie przeżywaj tego tak bo umówiłaś się z obcym gościem na konkretną przysługę. Co on myśli o tobie w ogóle cię nie powinno obchodzić, zgodził się na coś, więc grał z tobą w tej farsie i nie jest w czymś lepszy. Nie po to go brałaś ze sobą żeby nie zajmował się tobą.

Chodzi o to że on leciał na moją koleżankę a ja nawet nie zauważyłam. Gdyby ona chciała to poszedłby z nią a mnie zostawił i narobił wstydu.
Z własnej głupoty narażam się na kolejny stres. Ta koleżanka znowu będzie na weselu i nie jest zachwycona że i on będzie. Nwm co się może wydarzyć

[Hultaj]

to może powiedz mu wprost że idzie z tobą, kumpela nie chce jego podrywu (żeby go nie ranić - klasyk - zajęta jest innym) i albo się ogarnie i będzie zajmował tobą albo po co tam idzie. bo jak masz kogoś zaprosić a ktoś mógłby cię zostawić to jaki pożytek z takiego towarzystwa dla ciebie, żaden.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Chicatimida89

Już wszystko do mnie dotarło. Nie da się obronić czegoś co jest nie do obronienia. Idiotka ze mnie i tyle. Na własne życzenie wpakowałam się w bagno. A on na pewno miał ze mnie niezłą polewkę. Cały czas startował do tej mojej koleżanki ehhh
Nie chcę z nim iść.
To jednak był burak.
Wstawiłam nowe ogłoszenie.
Zobaczymy czy w ten weekend kogoś znajdę ...
Jeśli nie to chyba zrezygnuję

Ale jakie bagno niby? Okradł Cię? Zrobił Ci obciach? Nie. Umówiłaś się na konkretną usługę i się z niej wywiązał, bo jednak dobrze się bawiłaś. Natomiast jako, że też nie wykazał zainteresowania jakimś romansowaniem z Tobą, zatańczył z Twoją koleżanką (no sorry, wesele nie powinno polegać na przyklejeniu się do jednej partnerki, bo w tym momencie traci sens pojęcie "wspólnej zabawy") zaczęłaś przemyśliwianki i szukanie dziury w całym. Teraz nagle nazywasz go burakiem, bo co? Bo nie zaproponował "chodzenia"? Chamsko z Twojej strony. Facet nic takiego nie zrobił. Koleżanka twierdzi, że dotykał w tańcu jej pośladków, gdzie tak naprawdę nikt tego nie widział. Przemawia przez Ciebie zwykła zazdrość o człowieka, z którym nic Cię nie łączy i który niczego Ci nie obiecywał.

Pisz od razu w ogłoszeniu, że chciałabyś, aby po weselu było coś więcej. Niech panowie wiedzą o co Ci tak naprawdę chodzi, a nie ktoś idzie święcie przekonany, że to czysty deal bez zobowiązań.

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------

Napisane przez Hultaj

to może powiedz mu wprost że idzie z tobą, kumpela nie chce jego podrywu (żeby go nie ranić - klasyk - zajęta jest innym) i albo się ogarnie i będzie zajmował tobą albo po co tam idzie. bo jak masz kogoś zaprosić a ktoś mógłby cię zostawić to jaki pożytek z takiego towarzystwa dla ciebie, żaden.

Ale przecież on nie był cały czas uwieszony na jej koleżance. Jakoś wszyscy uznali, że fajny chłopak. Przemyślenia, że jednak nie było fajnie (chociaż było) zaczęły się po weselu, bo pan nie przyleciał z wyznaniami uczucia. Autorkę zabolała relacja koleżanki i rzekome macanie po pośladkach. Jakby ją po nich macał, to byłoby, że super.

W tym kontekście będzie rozczarowana KAŻDYM partnerem weselnym, który nie będzie potem chciał kontynuowania relacji.