2012-01-02, 06:20 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 2
|
Studia: nie potrafię się odnaleźć.
Chyba popełniłam okropnie duży błąd, a nawet jeśli nie to teraz tak mi się wydaję. Ogólnie studiuję pierwszy rok na UAM w Poznaniu. Wiadomo wyjazd z domu, trudno się przyzwyczaić, radzić sobie samemu itd. Jednak rozmawiałam z innymi ludźmi, którzy wyjechali do Warszawy, Krakowa itd. i oni już dają sobie radę, poznali już ludzi z którymi dość dobrze się dogadują, kierunki też im chyba pasują. Mój przyjaciel odlicza dni do powrotu na studia, nie lubi przyjeżdżać do domu i trochę przewrotnie mu tego zazdroszczę.
Ja nie potrafię przyzwyczaić się do Poznania, mimo że zawsze staram się mieć dobre nastawienie, nie poznałam jeszcze żadnych ludzi z którymi umiałabym się dogadywać bez wysilania się, żeby rozmowa się kleiła, trochę myślę, że mnie to podłamuje, wiadomo nie mam tam żadnych "lepszych niż gorszych" znajomych, ciągle wiszę na telefonie. Czuję się jakbym miała dwa życia. Na dodatek studia okazały się wymagać ode mnie ogromną ilość pracy, co gorszabez żadnej satysfakcji, która pchałaby mnie do przodu. To dodatkowo utwierdza mnie w przekonaniu, że popełniłam błąd. Nie wiem, co się dzieje w mojej głowie, na ile powinnam się jeszcze zmuszać do ciągłych wyjazdów, skoro mimo upływu już kilku miesięcy nadal uporczywie odliczam dni powrotu do domu tak samo jak na początku. Nie są to moje wymarzone studia (muszę to podkreślić mimo że nie wiem o czym to świadczy, ale nie miałam wymarzonych studiów, nie wiedziałam, co ze sobą zrobić, nie mam pojęcia, co powinnam robić w przyszłości, zawsze trudno mi było dostrzec to, w czym jestem dobra, zawsze przez chyba niską samoocenę wyobrażałam sobei, że jestem najgorsza ze wszystkich, albo nie dość dobra etc, stąd pytałam ludzi, by obiektywnie wskazali mi to, w czym jestem dobra odcinają się od tematu, nie chcą mi odpowiadać. Interpretuję to dziecinnie, że nie jestem dobra w niczym. W liceum też wahałam się między biol-chemem a humanistyką, na swoje szczęście czy nieszczęście wybrałam to drugie. Większość rzeczy, które sprawiają mi przyjemność zatraciłam w połowie liceum na poczet uczenia się itd, teraz trudno mi do tego wrócić. Boję się, że tracę coś cennego, ale nie potrafię sprecyzować co. Dodam, że moim marzeniem zawsze był wyjazd na studia do innego miasta, nowy start itd., nie wyobrażałam sobie siebie studiującej w rodzinnym mieście, ale z jakiegoś powodu Poznań mimo swojego prestiżu (?) - głupio to zabrzmi, ale wysysa ze mnie energię. Zastanawiam się czy to miasto, czy ja. |
2012-01-02, 07:39 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 293
|
Dot.: Studia: nie potrafię się odnaleźć.
Zaraz pojawi się tu pewnie mnóstwo odpowiedzi w stylu: "przyzwyczaisz się", "każdy tak ma, na początku zawsze jest trudno" itd. itp. ...
A ja Ci powiem tak, jak czujesz się źle w tym całym Poznaniu (ile masz km do domu?) no to wracaj do siebie i już ! nie każdy jest stworzony do mieszkania z dala od bliskich, w dużym, obcym mieście - tylko po to, bo znajomi tak robią, albo bo uczelnie "prestiżowa" . Ja Cię doskonale rozumiem i potrafię się wczuć w Twoją sytuację Masz może bliżej siebie jakąś uczelnię? Chodzi mi o to, żebyś mogła chodzić na dzienne i jednocześnie mieszkać u siebie. Ja niestety blisko siebie mam tylko kiepską PWSZ, dlatego wybrałam studia niestacjonarne na uniwersytecie plus praca To też dobra opcja, może nawet lepsza, bo za 5 lat moi znajomi skończą dzienne studia i zostanie im tylko papierek, a ja będę miała i to i doświadczenie zawodowe - co jest bardzo ważne w dzisiejszych czasach (na razie udało mi się zahaczyć w butiku dziecięcym w galerii w moim mieście i jestem jak na razie zadowolona). A tak nawiasem, co studiujesz?
__________________
-automaniaczka --> prawo jazdy od 09.05 (za pierwszym razem) -studentka -włosomaniaczka -akcja spełniamy swoje marzenia cel-> mniej narzekania i koniec z lenistwem Edytowane przez basiek0109 Czas edycji: 2012-01-02 o 07:47 |
2012-01-02, 09:26 | #3 | |
nyan nyan ^^
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 956
|
Dot.: Studia: nie potrafię się odnaleźć.
Cytat:
Z drugiej strony, ludzie różnie przyzwyczajają się do nowego miejsca, ja potrzebowałam roku, może też powinnaś dać sobie jeszcze jakiś czas by oswoić się z Poznaniem? |
|
2012-01-02, 09:52 | #4 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Studia: nie potrafię się odnaleźć.
Cytat:
Życia się nie spędza z rodzicami, w domku z obiadkami mamusi. TRZEBA odciąć pępowinę, nauczyć się samodzielności, bo wtedy łatwiej się będzie żyło, chociaż początki bywają trudne. Taki powrót to porażka, niesprostanie pierwszemu wyzwaniu dorosłego życia. Autorko wątku, to nie liceum, żeby zdobyć dobrych znajomych, trzeba włożyć w to trochę wysiłku. Nie wracaj na każdy weekend do domu, bo wtedy są najlepsze imprezy, najlepiej się ludzie wtedy integrują |
|
2012-01-02, 10:42 | #5 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Studia: nie potrafię się odnaleźć.
Cytat:
rada z powrotem do domu jest jak dla mnie z . kiedys trzeba odciac pepowine. do konca zycia ma mieszkac z rodzicami? a co jesli dostanie oferte swietnej pracy na drugim koncu polski? nie wyjedzie, bo bedzie miala za daleko do domu?! ja nie mialam problemu z odnalezieniem sie na studiach, ale nie polubilam miasta. do domu wracalam raz na miesiac badz poltora, bo jazda w jedna strone pkp to jakies 8-10h przyjemnosci. przy twoim podejsciu nabawilabym sie chyba depresji. zostanie na weekend w poznaniu to tez dobry pomysl. bo kiedy chcesz sie integrowac np. z ludzmi z grupy? co do samych studiow - zastanow sie, co chcialabys robic w przyszlosci. mozesz jeszcze skladac deklaracje maturalna, poprawiac mature czy po prostu rekrutowac sie na inne studia. co do znajomych - zaproponuj jakies wyjscie, impreze, cokolwiek. zacznij sie udzielac w jakiejs organizacji studenckiej - poznasz nowych ludzi, niekoniecznie ze swojego kierunku.
__________________
-27,9 kg |
|
2012-01-02, 10:48 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 293
|
Dot.: Studia: nie potrafię się odnaleźć.
Taki powrót wcale nie oznacza porażki i aby nauczyć się samodzielności nie trzeba wcale wyjeżdżać 200 km od domu
I to nie ma nic wspólnego z obiadkami u mamusi jak to nazwałaś. ja np. od pon-pt pracuję, w miedzy czasie się uczę, a w weekendy jeżdżę na uczelnię. Opłatę za drugi semestr będę sobie mogła już zapłacić ze swoich pieniędzy Tak, ja wiem , że według niektórych studentów dziennych szczytem odpowiedzialności jest mieszkanie na stancji lub akademiku, ciągnięcie kasy od rodziców na każdą pierdołę i imprezowanie dzień i noc - no ale ważne, że są z dala od domu, to świadczy przecież o tym, że są "samodzielni" (nie chcę tu oczywiście nikogo urazić, mówię tylko o przypadkach, które niekiedy mają miejsce). Także, autorko, na Twoim miejscu spróbowałabym jakoś przemęczyć na pewno ten semestr, a nawet i do końca roku - może akurat Ci się odmieni, no a potem jeśli dalej będziesz miała te same wątpliwości no to poszukaj wtedy jakiejś innej opcji. Uszy do góry
__________________
-automaniaczka --> prawo jazdy od 09.05 (za pierwszym razem) -studentka -włosomaniaczka -akcja spełniamy swoje marzenia cel-> mniej narzekania i koniec z lenistwem Edytowane przez basiek0109 Czas edycji: 2012-01-02 o 11:04 |
2012-01-02, 11:15 | #7 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Studia: nie potrafię się odnaleźć.
widze roznice miedzy znajomymi, ktorzy mieszkaja z rodzicami, a tymi, ktorzy przyjechali na studia z daleka i mieszkaja na stancji/w akademiku. osoby, ktore mieszkaja z rodzicami sa oderwane troche od rzeczywistosci. maja nauke - nie musza pomagac w domu, nie martwia sie o obiad, a przeciez jak ktos mieszka poza domem to samo sie nie zrobi. do tego nie zdaja sobie sprawy z tego, ile kosztuja pewne rzeczy, bo nie robia zakupow na codzien. raz kiedys mamusia wysle do sklepu i tyle.
chyba strasznie cie boli to, ze studenci dzienni dostaja kase od rodzicow skoro rodzice moga pomoc to dlaczego z tego nie skorzystac? nie kazdy student imprezuje 7 dni w tygodniu i nawet ludzie na ciezkich kierunkach sa w stanie dorabiac. a takie dowody mam na swoim kierunku. to, ze nie pracuje zawodowo, nie znaczy, ze nic nie robi. i tutaj tez przyklady na wyciagniecie reki - wolontariat, kola naukowe, IVSA. i to, ze ZDARZAJA sie takie przypadki, nie znaczy, ze jest to norma jest pasozytnictwo i chlanie
__________________
-27,9 kg Edytowane przez skazana_na_bluesa Czas edycji: 2012-01-02 o 11:18 |
2012-01-02, 11:20 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: śląsko-małopolskie:)
Wiadomości: 3 619
|
Dot.: Studia: nie potrafię się odnaleźć.
Hmm... Powiem ci że po części świetnie wiem co czujesz bo sama jestem w podobnej sytuacji troszkę tylko że jestem na 4 roku:/
Ja bym ci radziłam pociągnąć to tak długo jak możesz. Zależy też czym są te rzeczy które sprawiają ci przyjemność? Może da się je pogodzić i zrobić tak by na to co cię interesuje znalazłaś też czas.. Popróbuj różnych rzeczy i znajdź coś co będziesz przekonana że to chcesz robić i wtedy ułożyć plan jak zrealizować swoje marzenia. Bo uważam że bez sensu rzucać studia w tym momencie gdy nie wiesz co chcesz nie masz planu co dalej. Ja wiem że studia może mało ci pasują ale mogą się przydać kiedyś, chociaż ten jeden czy 2 zaliczone semestry. Poza tym uważam że łatwiej ci będzie popróbować różnych rzeczy będąc studentką niż jakbyś rzuciła studia i szukała pracy dopiero. Zastanów się pomyśl co byś chciała robić najpierw. Wiem że łatwo powiedzieć - ale wiem też że nie łatwo to zrobić bo sama się wciąż zastanawiam. Życzę powodzenia w podejmowaniu słusznych decyzji i znalezienia radości w życiu. A co studiujesz? może napisz coś więcej i co cię interesuje to ci dziewczyny tu doradzą coś |
2012-01-02, 11:35 | #9 | ||||
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: Studia: nie potrafię się odnaleźć.
Cytat:
a może wyjeżdża się na studia po to żeby się kształcić? może wyjeżdża się po to żeby dorosnąć, żeby usamodzielnić się, żeby znaleźć lepszą pracę, mieć większy wybór w ofertach? jeśli twoi znajomi wyjechali tylko po to bo inni tak robią albo dlatego że zależało im na prestiżu uczelni to współczuję znajomych. ale nie wszyscy ludzie są tak spaczeni. więc nie generalizuj w ostatnim miesiącu coraz więcej podobnych wątków typu: "zagubiałam się", "to chyba nie dla mnie" itp. część osób pewnie ma rację - nie każdy musi studiować, ale część po prostu potrzebuje czasu. jedni tydzień, drudzy miesiąc a inni rok. także autorko - na twoim miejscu nie rozpaczałabym nad odnajdywaniem się - bo to się w końcu stanie tylko zastanowiła się nad kierunkiem. bo studiowanie czegoś do czego nie masz zapału to marnotrawstwo czasu, pieniędzy i życia tak na dłuższą metę. dlatego zastanów się nad tą kwestią. Cytat:
Cytat:
Cytat:
oj, naprawdę współczuję spaczonych znajomych tak, na zaocznych łatwiej pogodzić naukę z pracą, ale na dziennych jest to w zupełności również możliwe.
__________________
Zwierzak prosi https://pomagam.pl/kocilos?fbclid=Iw...682tWvHgbmUFYk
|
||||
2012-01-02, 11:38 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 293
|
Dot.: Studia: nie potrafię się odnaleźć.
skazana_na_bluesa:
no to mnie rozbawiłaś.... Nie boli mnie, że studenci dzienni dostają kasę od rodziców, bo jeśli chodzi o moja sytuację to ja na dobrą sprawę, nie musiałabym pracować wcale, ale robię to dlatego, że zależy mi na doświadczeniu zawodowym i skoro już zdecydowałam się na taki tryb studiowania, to rzeczą bezsensowną byłoby siedzieć cały tydzień w domu na tyłku. Chodziło mi o to, że niektórzy studenci dzienni tak podkreślają swoją "samodzielność" a tak naprawdę ich zachowanie ma z tym niewiele wspólnego. (Oczywiście, jeśli ktoś się uczy, udziela w jakichś kołach naukowych i innych organizacjach jakie wymieniłaś, chodzi na wolontariat lub szuka jakiejś dorywczej pracy to w porządku, ale znam też takich, którzy naukę mają kompletnie w d*pie, korzystają z tego że mogli się "wyrwać" z domu i dzień bez imprezy jest dla nich dniem straconym - tacy też uważają się za "samodzielnych i umiejących sprostać trudom dorosłego życia" ) A obiadek owszem, jak mama w domku przygotuje to sobie odgrzeją i zjedzą Poza tym widzę, że dyskusja na takie tematy jest zbędna, bo i tak każdy zawsze będzie miał swoje zdanie. Studenci dzienni będą bronili swoich racji, a zaoczni swoich i nie dojdzie się do porozumienia. Ja tylko chciałam podkreślić, że mieszkanie w swoim mieście i domu rodzinnym nie przeszkadza w tym, aby być samodzielnym, a wyjazd nawet na drugi koniec świata nie zawsze oznacza "usamodzielnienie". I takie jest moje zdanie, ale autorka nie po to ten wątek założyła żebyśmy się kłóciły
__________________
-automaniaczka --> prawo jazdy od 09.05 (za pierwszym razem) -studentka -włosomaniaczka -akcja spełniamy swoje marzenia cel-> mniej narzekania i koniec z lenistwem Edytowane przez basiek0109 Czas edycji: 2012-01-02 o 11:41 |
2012-01-02, 11:45 | #11 | |
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: Studia: nie potrafię się odnaleźć.
Cytat:
prawdą jest to co piszesz - ale nie zauważyłaś że skupiasz się zawsze na jednej stronie? a medal ma zawsze dwie. ja mam koleżankę na zaocznych - pod koniec miesiąca przychodziła do mnie po 5 zł na chleb, bo mimo że w tygodniu chodziła do pracy, to codzienne ploty i picie z koleżankami w domu skutecznie czyściły jej portfel. ale pierwszy raz o tym wspominam, bo nie chcę przyczepiać studentom zaocznym takiej samej łatki jaką nosi ta koleżanka. także jasne, są debilni studenci dzienni i pracowici i zorganizowani studenci zaoczni, jak i odwrotnie, więc nie ma co podkreślać że wyjazd na studia demoralizuje
__________________
Zwierzak prosi https://pomagam.pl/kocilos?fbclid=Iw...682tWvHgbmUFYk
|
|
2012-01-02, 11:48 | #12 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Studia: nie potrafię się odnaleźć.
generalnie wspolczuje znajomych. szkoda, ze przez ich pryzmat tak krzywdzaco oceniasz wszystkich studentow
__________________
-27,9 kg |
2012-01-02, 11:52 | #13 | |
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: Studia: nie potrafię się odnaleźć.
Cytat:
swoją drogą powiedz mi, bo nie za bardzo się orientuję dajmy taka studentka filologii angielskiej przepracuje 2 lata w sklepie obuwniczym - kiepsko to chyba nazwać doświadczeniem zawodowym, bo co ma piernik do wiatraka? nie wiem czy na jakimś pracodawcy zrobi to wrażenie... pomijając właścicieli sklepów a i nie dzieliłabym studentów na dziennych i zaocznych. dla mnie to sztuczny podział, bo granica jest bardzo płynna...
__________________
Zwierzak prosi https://pomagam.pl/kocilos?fbclid=Iw...682tWvHgbmUFYk
|
|
2012-01-02, 11:56 | #14 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Studia: nie potrafię się odnaleźć.
Cytat:
Do autorki wątku: Nie będę Ci dawać rad, bo sama musisz do tego dojrzeć. Powiem Ci co ja zrobiłam w dosyć podobnej sytuacji - dwa lata temu zaczęłam studia na UW, wydawałoby się ciekawe, ale męczyłam się strasznie. Oprócz studiowania pracowałam też na 1/2 etatu. Na kierunku nie znalazłam fajnych ludzi, nie mogłam się z nikim dogadać, zajęcia też okazały się mnie pasjonujące niż się wydawały początkowo - w grudniu podjęłam decyzję, że je rzucam i robię sobie rok przerwy. Obecnie uważam, że była to najlepsza decyzja z moim życiu - w ciągu tego roku zmieniłam pracę, na bardziej ambitną niż praca za barem, znalazłam kierunek. Przez to poszłam na zaoczne studia, ale nie żałuję absolutnie, bo jestem w tej chwili studentką drugiego roku na kierunku, który pokrywa się z moimi pasjami i chodzenie na zajęcia sprawia mi dużo radości. Dodatkowo mam strasznie fajny rocznik. A praca na etat pozwoliła mi się z domu wyprowadzić. Teraz mówię to każdemu - jeśli masz wątpliwości czasem warto jest zrobić sobie rok przerwy, taki czas 'dla siebie' na odkrycie swoich pasji, dojrzenie do nowych decyzji. Studiowanie tylko dlatego, że wypada nie ma większego sensu jeśli patrzymy w kwestiach samorozwoju - a czy głównie nie to na celu mają mieć szkoły wyższe? |
|
2012-01-02, 12:22 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 293
|
Dot.: Studia: nie potrafię się odnaleźć.
panna mrau - no wiesz, od czegoś trzeba zacząć, nikt od razu nie przyjmie cię na stanowisko prezesa Poza tym nawet ludzie po studiach niekiedy dużo by dali, żeby dostać pracę chociażby w sklepie czy kwiaciarni (co wymieniłaś z taką pogardą).
To nie jest tak, że mam jakieś uprzedzenie do studentów dziennych - ja doskonale zdaję sobie sprawę, że taka forma studiowania jest lepsza jeśli ktoś faktycznie chce coś z tych studiów wynieść. U mnie na uczelni poziom jest bardzo żałosny, wykładowcom się nic nie chce, kompletnie wszystko olewają i mają nas za piąte koło u wozu. Ja mam to szczęście w nieszczęściu, że kierunek jaki studiuje nie interesuje mnie zbytnio i nie zamierzam pracować w jakimś zawodzie z nim związanym po studiach, dlatego jest mi to nawet jakby to nazwać "na rękę" - mimo wszystko Próbuję natomiast bronić tego (jako reakcję na wypowiedź vixen, która wpakowuje wszystkich studentów niestacjonarnych do jednego worka próżniaków czekających aż im mama jedzenie pod nos podsunie, nie przystosowanych do życia i niesamodzielnych ), że można studiując niestacjonarnie uczyć się, mieć wysoką średnią a w międzyczasie zdobywać jeszcze doświadczenie, różne kursy itp. I to też jest dobrą rzeczą. I ja właśnie nie dzielę studentów na dziennych i na zaocznych , tylko na tych pracowitych i na tych totalnie wszystko olewających (a tacy są i tu i tu). viva91 - owszem, studentom filologii, kierunków pedagogicznych, medycznych itp. może i takie doświadczenie się nie przyda, ale dlatego właśnie zadałam autorce pytanie - CO STUDIUJE. Bo jeśli tak jak ja ekonomię, albo jakieś zarządzanie, administrację, europeistykę czy kilka innych kierunków to nie straciłaby dużo, przenosząc się na niestacjonarne i szukając pracy - wręcz przeciwnie . Wiadomo, że jeśli napisałaby że studiuje medycynę, to ja starałabym się ją przekonać za wszelką cenę, żeby została
__________________
-automaniaczka --> prawo jazdy od 09.05 (za pierwszym razem) -studentka -włosomaniaczka -akcja spełniamy swoje marzenia cel-> mniej narzekania i koniec z lenistwem Edytowane przez basiek0109 Czas edycji: 2012-01-02 o 12:33 |
2012-01-02, 12:33 | #16 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Studia: nie potrafię się odnaleźć.
Cytat:
Po twoich postach odnosiło się wrażenie, że dzielisz świat studencki właśnie na pracowitych zaocznych, którzy pracują, studiują i nie wiadomo co jeszcze robią, a dziennych, którzy olewają wszystko, imprezują i ciągną kasę od rodziców |
|
2012-01-02, 12:36 | #17 | ||
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: Studia: nie potrafię się odnaleźć.
Cytat:
od czegoś trzeba zacząć, to prawda, bo najpierw trzeba zarobić. ale trudno nazwać taką pracę doświadczeniem zawodowym, bo z naszym zawodem ma ona często mało wspólnego. dlatego mając zestawienie: student który odbył praktyki (krótkie, może i bezpłatne, nieważne) w zawodzie, a student który przepracował 5 lat w kwiaciarni -> chyba można się domyślić który ma więcej doświadczenia zawodowego... praca dzieli się na taką która pozwala zarabiać, i taką która jest zgodna z zawodem niestety dopiero po latach można uzyskać ich połączenie. ---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ---------- Cytat:
a świat nie ma tylko dwóch kolorów basiek zawsze częściej wspomina o libacjach na studiach dziennych niż o tym, że raz na milion zdarzy się jakiś porządny student dzienny
__________________
Zwierzak prosi https://pomagam.pl/kocilos?fbclid=Iw...682tWvHgbmUFYk
|
||
2012-01-02, 19:30 | #18 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 1 279
|
Dot.: Studia: nie potrafię się odnaleźć.
Cytat:
autorko, zycze aby sie ulozylo, rad niestety nie mam jakich podac, bo nie umiem wczuc sie w problem i rada typu: musisz isc na impreze i sie ulozy nie wydaje mi sie rozwiazaniem, jednak zycze abys na swojej drodze spotkala fajnych ludzi z ktorymi zlapiesz dobry kontakt- to wazne, abys nie meczyla sie na studiach - albo je polubila albo zastanowila sie nad zmiana |
|
2012-01-02, 20:23 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 362
|
Dot.: Studia: nie potrafię się odnaleźć.
Przede wszystkim musisz porządnie przemyśleć to, co chciałabyś w życiu robić, bo uczenie się czegoś, co nas zupełnie nie kręci zawsze wysysa z człowieka energię i zapał do pracy. Jeśli nie masz zielonego pojęcia, w jakim kierunku chciałabyś się naprawdę kształcić, może warto cofnąć się jeszcze do czasów przed liceum i przypomnieć sobie, co cię wtedy interesowało, w przedmiotach jakiego typu czułaś się dobra. Nie wiem, może po prostu wybór profilu humanistycznego był błędem i uniemożliwił ci rozwój w dziedzinach, które mogłyby cię bardziej zainteresować?
Hehehe, jednak ktoś taki istnieje . I póki co, nie żałuję! Na humanie, z rozszerzoną historią chyba bym umarła... |
2012-01-02, 20:33 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 93
|
Dot.: Studia: nie potrafię się odnaleźć.
Pewnie to "wina" i Twoja i miasta. Wiem coś o tym, z tą samooceną to ja mam podobnie. Też mi się wydaje, że do niczego się nie nadaję, mam niską samoocenę praktycznie w każdym"aspekcie", mimo że gdzieś w głębi zdaję sobie sprawę, że nie jest najgorzej, ale wiem, że jest ciężko żyć z takim przeświadczeniem jestem-do-niczego.
Na razie jesteś na pierwszym roku, myślę, że powinnaś dać sobie szansę, najwyżej kiedy poczujesz, że dalej nie dasz rady tego ciągnąć, zrezygnujesz i wrócisz do rodzinnego miasta. Możesz poczekać do okolic kwietnia, maja. W razie czego wrócisz do siebie i spróbujesz coś pokombinować w innym kierunku, pewnie masz jakąś wyższą szkołę w pobliżu jeżeli już nie uniwersytet. |
2012-01-02, 20:45 | #21 |
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: Studia: nie potrafię się odnaleźć.
oo, to gratuluję wyzbycia się myślenia - "matematyka i reszta gryzie, idę na humana bo polski przecież znam"
__________________
Zwierzak prosi https://pomagam.pl/kocilos?fbclid=Iw...682tWvHgbmUFYk
|
2012-01-03, 09:28 | #22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 293
|
Dot.: Studia: nie potrafię się odnaleźć.
raz2trzy - nie ważne czy mi się ta praca "przyda" czy nie, ja w każdym razie jestem dumna z tego że ją mam, bo zawsze mogłam trafić gorzej. Pracodawcy doceniają nawet jak ktoś ma w cv roznoszenie ulotek czy opiekę nad dziećmi - zawsze lepsze to, niż pustka po 5 latach. Jeśli chciałabym jakieś typowo "zawodowe" tj. związane z moim kierunkiem studiów doświadczenie, to powinnam próbować załapać się na jakiś bezpłatny staż/wolontariat do jakiegoś biura rachunkowego - bo studiuję ekonomię, ale ja nie mam zamiaru pracować po studiach w takich rzeczach W sumie to ja nie mam tak na dobrą sprawę pojęcia jako kto niby miałabym pracować tak jak to viva91 wspomniała np. za 20 lat Dlatego też myślę nad rozpoczęciem od przyszłego roku drugiego kierunku (uwaga, uwaga i tu się niektórzy zdziwią) dzienne właśnie - już takiego który mnie interesuje.
A co do autorki , to dalej nie napisała co studiuje więc ciężko jej coś więcej doradzić... Ale generalnie tak jak już pisałam uważam, że przede wszystkim powinna przemęczyć ten rok (teraz będziesz miała sesje w styczniu to się skupisz na nauce i nie będziesz aż tak o domu myślała), no a potem .... być może jak będziesz już miała jeden rok zaliczony to szkoda Ci będzie z tego rezygnować i jakoś dobrniesz do końca licencjatu .....
__________________
-automaniaczka --> prawo jazdy od 09.05 (za pierwszym razem) -studentka -włosomaniaczka -akcja spełniamy swoje marzenia cel-> mniej narzekania i koniec z lenistwem Edytowane przez basiek0109 Czas edycji: 2012-01-03 o 09:32 |
2012-01-03, 10:01 | #23 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Studia: nie potrafię się odnaleźć.
nie szkoda ci wywalas kasy w studia, ktore cie nie interesuja i nie wiaza sie z tym, co chcialabys robic w przyszlosci?
__________________
-27,9 kg |
2012-01-03, 10:19 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 293
|
Dot.: Studia: nie potrafię się odnaleźć.
Nie, bo nigdy nie wiadomo co się w życiu przyda
Poza tym, ekonomia to dość "uniwersalny" kierunek i nie zaszkodzi go mieć skoro już to zaczęłam, na pewno z niego nie zrezygnuję tylko dociągnę ten licencjat do końca.
__________________
-automaniaczka --> prawo jazdy od 09.05 (za pierwszym razem) -studentka -włosomaniaczka -akcja spełniamy swoje marzenia cel-> mniej narzekania i koniec z lenistwem Edytowane przez basiek0109 Czas edycji: 2012-01-03 o 10:34 |
2012-01-03, 10:38 | #25 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 1 496
|
Dot.: Studia: nie potrafię się odnaleźć.
Nie zdziwia. Przywyklismy juz ze ciagle robisz/mowisz rzeczy ktore sobie nawzajem przecza.
To samo mowi pewien znany mi chlopak studiujacy jednoczesnie prawo, medycyne i zarzadzanie dziennie. Jak dla mnie kompletny idiotyzm. Tyle. |
2012-01-03, 11:00 | #26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 293
|
Dot.: Studia: nie potrafię się odnaleźć.
neia - a czy to przypadkiem nie ty studiujesz medycynę razem z psychologią?? To taka mała uwaga odnośnie tego co napisałaś o swoim koledze.
I to tyle w tej kwestii, reszty nie będę komentować, bo szkoda słów. Tak jak pisałam ekonomia jest takim kierunkiem, który zawsze może się przydać i w niczym mi nie przeszkadza, skoro już ją zaczęłam to ją skończę I nie zaśmiecajmy autorce wątku przede wszystkim (o ile ona tu jeszcze w ogóle wchodzi )
__________________
-automaniaczka --> prawo jazdy od 09.05 (za pierwszym razem) -studentka -włosomaniaczka -akcja spełniamy swoje marzenia cel-> mniej narzekania i koniec z lenistwem Edytowane przez basiek0109 Czas edycji: 2012-01-03 o 11:08 |
2012-01-03, 12:54 | #27 | |
nyan nyan ^^
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 956
|
Dot.: Studia: nie potrafię się odnaleźć.
Cytat:
|
|
2012-01-03, 13:51 | #28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 293
|
Dot.: Studia: nie potrafię się odnaleźć.
Moje wszystkie wypowiedzi skierowane są w większej części do autorki, a że zawsze znajdzie się jakiś złośliwiec, który ma jakieś ALE to już nie moja sprawa.
---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:50 ----------
__________________
-automaniaczka --> prawo jazdy od 09.05 (za pierwszym razem) -studentka -włosomaniaczka -akcja spełniamy swoje marzenia cel-> mniej narzekania i koniec z lenistwem |
2012-01-03, 14:31 | #29 | ||
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: Studia: nie potrafię się odnaleźć.
Cytat:
Cytat:
__________________
Zwierzak prosi https://pomagam.pl/kocilos?fbclid=Iw...682tWvHgbmUFYk
Edytowane przez viva91 Czas edycji: 2012-01-03 o 14:32 |
||
2012-01-04, 09:41 | #30 | |
Ekspert od Dupy Strony
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
|
Dot.: Studia: nie potrafię się odnaleźć.
Cytat:
A może warto zmienić kierunek? Nie przejmuj się tym, że będziesz miała rok w plecy, wiele osób zaczyna studiować w wieku 23-25 lat.
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada. |
|
Nowe wątki na forum Szkoła i edukacja |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:53.