Czysta micha cz. 11

[magbeth]

Imp, ja bede niedługo na Śląsku

[Imperfecta]

Wolha trzymam Cię za słowo

Magbeth gdzie i kiedy?!

[magbeth]

W drugiej połowie września i całkiem pod jego koniec, w mieście mym rodzinnym na Z oraz w stolicy województwa, do kompletu jeszcze pewnie wpadną Tarnowskie Góry. Będę i przed Tunezja i po.

[~Veronique]

Czesc, czy mozna dolaczyc? Od jakiegos czasu was podczytuje, od jakiegos czasu probuje wrocic do czystej michy (od 6 lat cwicze silowo plus pilnuje(pilnowalam) zywienia) ale odkad zmienilam prace na zdalna I przestalam dojezdzac codziennie na rowerze, troche mnie przybylo. Dzisiaj moj drugi dzien prawie czystej michy, 22km na rowerze... czas isc spac zanim zrobie się gĺodna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Wolha motorem 110 km/h wow. Ja bym się bała.

Ale fajnie z tym spotkaniem

Tak jak podejrzewałam, odechciało mi się obżerać w takiej temperaturze. Tż chodzi i powtarza, że wraz z wylądowaniem samolotu u mnie dieta. Pewnie jak pójdzie do piekarni to znowu coś zjem, narazie się nie chce.
Bez klimy to bym chyba umarła. Wychodzę z domu o 19-20 i tak jest super gorąco.


Veronique hej


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Imperfecta]

Napisane przez magbeth

W drugiej połowie września i całkiem pod jego koniec, w mieście mym rodzinnym na Z oraz w stolicy województwa, do kompletu jeszcze pewnie wpadną Tarnowskie Góry. Będę i przed Tunezja i po.

Koniecznie daj znać jak już będziesz, baaardzo chętnie się z Tobą spotkam cały wrzesień jestem na miejscu, więc na pewno uda się wysupłać jakiś dogodny dla nas termin

Napisane przez ~Veronique

Czesc, czy mozna dolaczyc? Od jakiegos czasu was podczytuje, od jakiegos czasu probuje wrocic do czystej michy (od 6 lat cwicze silowo plus pilnuje(pilnowalam) zywienia) ale odkad zmienilam prace na zdalna I przestalam dojezdzac codziennie na rowerze, troche mnie przybylo. Dzisiaj moj drugi dzien prawie czystej michy, 22km na rowerze... czas isc spac zanim zrobie się gĺodna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hej! Witamy, zapraszamy


___

Weszłam na wagę i dziwna sprawa, waga pokazała 91,6,czyli 700g mniej niż w sobotę, nie wiem jakim cudem. Cały weekend mało chodzilam i głównie jadłam no i żeby w trzy dni 700g?

[Dorasek]

Witaj Veronique

Chciałam zameldować, że trzymam czystą michę.
Podczas przekopywania internetów w poszukiwaniu złotych rad jak się pozbyć sylwetki skinny fat trafiłam na jednego trenera, Adama Borkowskiego. Słyszałyście? Znacie? Facet gada jakby z sensem. Tak się wkręciłam, że wykupiłam sobie u niego plan treningowy - uwaga! - Smukła Sylwetka To jest rozpiska, z filmami, na osiem tygodni, treningi + rozciąganie. Wygląda fajnie. Jestem po dwóch pierwszych treningach. Interwały. Po pierwszym myślałam, że umrę, choć wydawało mi się, że jestem w dobrej kondycji. Drugi trening już lepiej, zakwasy mniejsze, a dzisiejszego treningu już nie mogę się doczekać.
Za radą trenera wagę schowałam głęboko do szafy, za to zmierzyłam się w talii i w biodrach. No zobaczymy, co z tego wyjdzie. Jestem zdeterminowana do wytrwania do końca. Przy okazji bardziej jakby pilnuję michy, bo jak się tak wysilam na macie, to szkoda mi tego tracić jedząc byle co.
Proszę o kciuki, będzie mi łatwiej

[Imperfecta]

Napisane przez Dorasek

Witaj Veronique



Chciałam zameldować, że trzymam czystą michę.

Podczas przekopywania internetów w poszukiwaniu złotych rad jak się pozbyć sylwetki skinny fat trafiłam na jednego trenera, Adama Borkowskiego. Słyszałyście? Znacie? Facet gada jakby z sensem. Tak się wkręciłam, że wykupiłam sobie u niego plan treningowy - uwaga! - Smukła Sylwetka To jest rozpiska, z filmami, na osiem tygodni, treningi + rozciąganie. Wygląda fajnie. Jestem po dwóch pierwszych treningach. Interwały. Po pierwszym myślałam, że umrę, choć wydawało mi się, że jestem w dobrej kondycji. Drugi trening już lepiej, zakwasy mniejsze, a dzisiejszego treningu już nie mogę się doczekać.

Za radą trenera wagę schowałam głęboko do szafy, za to zmierzyłam się w talii i w biodrach. No zobaczymy, co z tego wyjdzie. Jestem zdeterminowana do wytrwania do końca. Przy okazji bardziej jakby pilnuję michy, bo jak się tak wysilam na macie, to szkoda mi tego tracić jedząc byle co.

Proszę o kciuki, będzie mi łatwiej

Trzymam kciuki za utrzymanie motywacji

[Wolha wRedna]

Witaj Veronique

Imp, magbeth - trzymam kciuki za Wasze spotkanie bardzo lubie te nasza spolecznosc tutaj.

Kqq- 110 na autostradzie to nie jest szybko samochody nas wyprzedzaly a Dunczycy jezdza bardzo kulturalnie i przepisowo.

Podziwiam teraz za Grecje i trzese tylkiem przed sierpniem w Polsce.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Imperfecta]

Też lubię tu być, na tym wątku to jeden z nielicznych, który przypomina klimat dawnego Wizażu

[Wolha wRedna]

Nigdy nie krazylam duzo a wizazu, raczej trzymalam sie takich watkow jak nasz, ale faktycznie pozmienialo sie sporo.

A. pracuje z domu, bo ma zakwasy wszedzie, a my i tak cienkie bolki. Nasz kolega wracal kolejnym promem dopiero w nocy.

Ja jednak nie lubie motocykla po ciemku.



Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Pelagia_W]

Ja czytam z doskoku bo mnie nowe obowiązki w pracy gnębią
Waga z weekendu 59,8 - ostatni dzwonek na robienie formy do bikini szkoda tylko, że lody kuszą mnie wszędzie.
Nie ćwiczę wcale, tylko łażę pieszo z pracy. Teraz trochę upały mają odpuścić to może porobię jakieś cardio.

Imp, wspaniały wynik! Mam nadzieję, że jesteś z siebie super dumna

[Imperfecta]

Wolha ja to nawet samochodem w nocy nie bardzo lubię jeździć

Pelagia, no jestem trochę dumna, choć wciąż czekam na 84, bo to taki magiczny przełom - nie ważyłam mniej niż 85 w dorosłym życiu nigdy, a później chcę dojść do 70, bo tyle ważyłam ostatnio w gimnazjum
Nie wiem czy będę w stanie dotrzeć do takiej wagi, bo to jeszcze ponad drugie tyle co teraz, a czasami mam już dość
Choć jestem zadowolona, bo to moje pierwsze świadome chudnięcie bez jakiegoś okrutnego katowania się dietą czy ćwiczeniami po kilka godzin dziennie.

[Aisha_Q]

Ja sobie wracam do michy. Jak już zjadłam weekendowe jagodzianki

Dziewczyny, super, że udało wam się spotkać

Imp, jak są zastoje, to są i nagłe spadki Mam nadzieję, że zrealizujesz plan. Widać, że konsekwentnie i z rozsądkiem podchodzisz do diety, fajnie się to czyta, nie ma przeginek w żadną stronę.

U mojego fizjo znowu podwyżka cen, drugi raz w tym roku. Zastanawiam się nad zmianą, bo jednak 220 zł za 45 minut to dużo dla mnie. Zwłaszcza, że z tego co mówi to "wyleczenia" nie będzie, tylko potrzebne są na stałe regularne wizyty raz na miesiąc, a przy większym natężeniu bólu częściej. Tylko się zastanawiam czy znajdę kogoś z takimi umiejętnościami - bo zanim na niego trafiłam to długo szukałam.



Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[Pelagia_W]

Domyślam się jak się czujesz bo miałam tak samo!
A jak to dobrze robi na głowę

Gryzeldo dopiero doczytuję, że pracę zmieniasz! Gratuluję!. Ja siedzę w tym samym miejscu prawie 15 lat, dopiero teraz robię dodatkowo jeszcze coś innego co pozwoli mi może na jakąś zmianę. Ale mam gigantyczny strach, że miałabym pójść gdzieś indziej, więc z całego serca podziwiam

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Napisane przez Pelagia_W

Domyślam się jak się czujesz bo miałam tak samo!

A jak to dobrze robi na głowę



Gryzeldo dopiero doczytuję, że pracę zmieniasz! Gratuluję!. Ja siedzę w tym samym miejscu prawie 15 lat, dopiero teraz robię dodatkowo jeszcze coś innego co pozwoli mi może na jakąś zmianę. Ale mam gigantyczny strach, że miałabym pójść gdzieś indziej, więc z całego serca podziwiam

Dziękuję no u mnie to już jest 15.5 roku, ciągle robię to samo, do tego różne rzeczy się po drodze wydarzyły. A teraz idę w pewnym sensie na budżetówkę, spokój, pewność zatrudnienia, rewelacyjne godziny pracy dla matki (7.30-15.30) i praca zgodna z moim wykształceniem. Same plusy

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[Laief]

Napisane przez Dorasek

Witaj Veronique



Chciałam zameldować, że trzymam czystą michę.

Podczas przekopywania internetów w poszukiwaniu złotych rad jak się pozbyć sylwetki skinny fat trafiłam na jednego trenera, Adama Borkowskiego. Słyszałyście? Znacie? Facet gada jakby z sensem.

15k follow, duzo postow po 20 - 60 like, rzadko 100+, wiec wniosek jest jeden. 2 rolki takie, że przekreślają bycie sensownym. Nawet jeśli inne byłyby ok, to już tego nie odratuja. Tak na szybko sprawdzone, bo dosłownie mam 5min. Ale nawet jego nazwisko nie jest znane w branży, więc chyba nie ma co kopać dalej. Jednak i tak te informacje nie mówią nam o tym czy dobrze układa plany, a to w tej chwili jest najważniejsze.

[Imperfecta]

Napisane przez Aisha_Q

Ja sobie wracam do michy. Jak już zjadłam weekendowe jagodzianki

Dziewczyny, super, że udało wam się spotkać

Imp, jak są zastoje, to są i nagłe spadki Mam nadzieję, że zrealizujesz plan. Widać, że konsekwentnie i z rozsądkiem podchodzisz do diety, fajnie się to czyta, nie ma przeginek w żadną stronę.

U mojego fizjo znowu podwyżka cen, drugi raz w tym roku. Zastanawiam się nad zmianą, bo jednak 220 zł za 45 minut to dużo dla mnie. Zwłaszcza, że z tego co mówi to "wyleczenia" nie będzie, tylko potrzebne są na stałe regularne wizyty raz na miesiąc, a przy większym natężeniu bólu częściej. Tylko się zastanawiam czy znajdę kogoś z takimi umiejętnościami - bo zanim na niego trafiłam to długo szukałam.



Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

Ja jeszcze nie jadłam jagodzianek w tym roku, chyba muszę się pospieszyć, bo się zdążą jagody skończyć

Dziękuję za miłe słowa

O kurczę, ale cena za fizjo trochę dużo...
Ja chodzilam na fundusz, ale sama nie wiem czy mi to coś pomogło

[Wolha wRedna]

Kurcze ten jeden jedyny raz w zyciu u fizjo wydalam 150 zl za godzine. No ale to bylo w kwietniu 2022 i ja mialam prosty problem, a poszlam do randomowej babki poleconej przez znajoma. One tez juz pewnie teraz ma inne ceny.

Imp fajnie przekraczac taka granice niezmiennie trzymam kciuki i jestem pelna podziwu.

Sama wlyzlam na wage. 1 kg wiecej. No, ale nawet sie nie dziwie. Nie po pasieniu z ostatnich 3 dni. Teraz do niedzieli jem ladnie, a pozniej to nie wiem.

Lodowke rozmrazac bede i czyscic, bo matka A. ma robic golabki I plesniaka oczywiscie, to takie ciasto ktore wszyscy znaja, ale pewnie ma rozne nazwy.

Juz sie nie moge doczekac tekstow typu: jedz, jedz, ty mozesz

Poki co ogarniam rosol, bo mega mam ochote na przerobienie go poznienw inna zupe.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Imperfecta]

Wolha

Znam ciasto pleśniak, nazwa nie zachęca, ale lubię to takie z orzechami? Dobra, poczytałam i chyba nikt na świecie nie dawał do tego orzechów tylko mój wujek bo wszystko się zgadza, tylko w żadnym przepisie na wierzchu nie ma orzechów

A jakiekolwiek komentowanie czyjejkolwiek wagi czy tego ile je to powinno być karalne. :/

[Pelagia_W]

Znam pleśniaka i uwielbiam! U nas się mówi kruszon
Mistrzyni kruszona - ciocia Krysia to jednocześnie mistrzyni gołąbków. Przypadek?

[Imperfecta]

Czy ciocia Krysia jest teściową Wolhy?! Niespodziewany zwrot akcji

[Wolha wRedna]

Buhaha nie no moja prawie tesciowa ma tylko dwoje dzieci

Plesniak to jest kruche ciato z warstwa bezy i kwasnego dzemu jagodowego chyba? No tego ciemniego w kazdym razie i musi byc kwasny, bo jak nie to sie nie liczy.

U mnie w domu rodzinnym robilo sie kruszon, tylko on zamiast dzemu mial polowki sliwek.

My robimy miejsce zeby zamrozic

Okej bedziemy mieli ze 3 dni bardzo letni obiad. Kapusniak caly gar robie.

Wiecie ze nigdy nie jadlam jagodzianki. Wlasnie sobie uswiadomilam.



Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Aisha_Q]

Też znam pleśniaka i lubię, ale nie jadłam od wieków. No chyba w dzieciństwie albo jakimś nastoletnim wieku ostatnio, u cioci na imieninach. Moja mama ma pasję do robienia ciast jakich nie lubię, tzn serników i ciast z galaretką i żelatyną. Chociaż to dobrze, bo przynajmniej się nie opycham przy każdej wizycie (a ciasto jest na każdej). W dzieciństwie robiła inne ciasta u trochę tęsknię za tymi z dzieciństwa. Czasem na święta sobie "zamawiam" jakieś ale staram się tego unikać, bo i tak mi dziwnie, że tyle stoi przy garach

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Napisane przez Wolha wRedna

Buhaha nie no moja prawie tesciowa ma tylko dwoje dzieci

Plesniak to jest kruche ciato z warstwa bezy i kwasnego dzemu jagodowego chyba? No tego ciemniego w kazdym razie i musi byc kwasny, bo jak nie to sie nie liczy.

U mnie w domu rodzinnym robilo sie kruszon, tylko on zamiast dzemu mial polowki sliwek.

My robimy miejsce zeby zamrozic

Okej bedziemy mieli ze 3 dni bardzo letni obiad. Kapusniak caly gar robie.

Wiecie ze nigdy nie jadlam jagodzianki. Wlasnie sobie uswiadomilam.



Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

W pleśniaku jest chyba śliwka

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[Aisha_Q]

A mnie się wydaje że w pleśniaku jest dżem porzeczkowy

Co do jagodzianek to też chyba za bardzo nie jadłam i nigdy nie robiłam, ostatnio mnie zainspirowały jakieś tik-toki gdzie było testowanie jagodzianek z fancy cukierni po 28 zł za sztukę. To postanowiłam zrobić takie instagramowe

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[Imperfecta]

Ja nie lubię piec, nie mam ręki do ciast, zawsze się wkurzę i zmęczę, piekę właściwie tylko na urodziny, teraz w weekend piekłam tort dla taty, pierwszy taki "poważny".
Jasny biszkopt krem waniliowy, drugi też waniliowy, ale ze świeżymi malinami, lemon curd i tynk z białej czekolady.
Wyszedł prosty i wysoki, bo zainwestowałam w rant cukierniczy do cukiernika mi daleko, tynk i dekoracje pozostawiały dużo do życzenia, ale ale tata był zadowolony.

IMG_20230722_152921-01.jpg

[Wolha wRedna]

Gryziano u mnie w kruszone byla sliwka wlasnie, a plesniak to faktycznie porzeczka. Dzieki za podopowiedz Aisha

Myle jagody z porzeczkami tak bardzo widac jak lubie owoce.

Moja mama nie umie za bardzo piec. Ten kruszon to byl zrobiony pewnie z 5-10 razy przez cale moje dziecinstwo. No ale u nas nie bylo dla kogo piec. 3 baby + 1 z doskoku. Przeciez taka blacha ciasta to nie powinna lezec chyba dluzej niz 3 max 4 dni, a dla tylu osob to za duzo. Najczesciej babca piekla zwykla babke piaskowa, bo jak byla bez kremow dzemow i innych takich to najwyzej sie jadlo zasuszona lekko. Teraz mama na jakies swieta czy imieniny kupuje po prostu kilka kawalkow ciasta z cukierni.

Ja mam tak samo. Pieczenie to nie moja bajka i tez nie widze sensu w robieniu tego dla 2och osob.



Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

U mnie mama robiła często pleśniaka.
Wolha blacha ciasta dla trzech osób to dużo. To porozmawiaj z moimi braćmi Mama na święta robi odzielną lodówkę ciast i to znika.

Imp fajny tort. Miły taki prezent

Ja piekę sernik, a raczej ser z galaretką. Tż zjada 4/5 albo i cały zamiast jakiegoś posiłku.

A z jagodów i dzieciństwa to pamiętam pierogi z jagodami. Jakoś nie przepadałam za nimi.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Aisha_Q]

U mnie też nie ma czegoś takiego jak za dużo ciast, na święta wszyscy dostają tak z blachę różnych kawałków, u mnie TŻ zjada to trzy następne dni.

Też robię czasem sernik z owocami jako posiłek i właśnie przez to, że to dla mnie posiłek i to dietetyczny, to nie lubię jeść tego jako ciasto.

Potwierdzam, Imp, tort bardzo ładny.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka