planowany ślub z dzieckiem narzeczonego w tle....co robic?

[ruda_kotkaa]

dziewczyny, przyszłam się wyżalić pogadać i prości o rade
jestam na wizazu od dawna, wiele osob na pewno kojarzyłoby mnie, wiec zalozylam drugie konto.
ale do rzeczy....

Wczoraj odkryłam coś co odwróciło moje życie o 180 stopni, nie wiem w ogóle co robić, co myśleć nie spalam cala noc, przeryczałam...
wczoraj w pracy podczas przerwy koleżanka przeglądała lokalna prasę, odlozyla gazete, siegnelam po nia i po przekartkowaniu kilku stron zatrzymalam sie na rubryce w ktorej publikowane sa zdjecia narodzonych dzieci w moim miescie i okolicy. I tak patrze, a pod jednym zdjęciem imię i nazwisko mojego Tz... Zamarłam świat się zatrzymał, serce waliło jak szalone,dotarło do mnie ze mój narzeczony!!!! z którym mam zaplanowany ślub na polowe września ma dziecko z kimś innym.... Boże jemu urodziła się córeczką, a on ani słowa mi nie powiedział, planuje ze mną przyszłość...A tu taka niespodzianka
nie mogłam pracować, czułam się jak w innym świecie, po powrocie do domu patrząc na zdjęcie tego dziecka widziałam swojego narzeczonego, jak on mógł mi coś takiego zrobić, nie dość ze mnie zdradził to jeszcze na świecie jest owoc tej zdrady. Nie moge tego zrozumiec, jak mogl mnie oszukiwać ile trwa romans, czemu nie powiedzial mi o tym ze ktos nosi jego dziecko, jakie ma plany wobec dziecka??? dlaczego??? czym sobie zasłużyłam??? Najgorsze jest to ze nie jest teraz w kraju od października jest u siostry w Anglii tam pracuje na nasze wesele, a ja jadę do niego 2.02. Taki był plan....Zresztą ta wiadomość spadła na mnie jak grom z jasnego nieba, gdybym wiedziała to z miesiąc wcześniej inaczej bym planowała, prosiłabym o przedłużenie umowy w pracy, a tak umowa jest do końca miesiąca. I 1.02 będę bez pracy, a 2.02 lece do Anglii do niego.... cieszylam sie na ten wyjazd,a teraz....teraz mam watpliwosci po co jade, czy w Anglii nie ma jakies kobiety, czy za chwile nie dowiem sie ze "zmajstrował" kolejne dziecko....nie wiem co robic, nie myślę teraz logicznie, zamykając oczy widzę to dziecko....W dodatku mam przeczucia ze moglo sie poczac w czasie mojego szkolenia w kwietniu ( nie bylo mnie dwa tygodnie, mial chate wolna i tak naprawde nie wiem co robil).
Najgorsze jest to ze mi nie powiedzial, to mnie boli ze dowiedzialam sie z gazety, ciekawe kiedy chcial mi to powiedziec, czy wogole chcial powiedziec, jego rodzice chyba nie wiedza nic, dziś z nimi rozmawiałam ale nie na ten temat tak ogólnie. I usłyszałam od nich ze Tz z nimi rozmawiał tel. i powiedział ze nie moze sie doczekac kiedy przyjade, a jego matka dodala ze widac ze sie bardzo kochamy, skoro tak teskni....ehhh poplynely mi po policzku samoistnie łzy, zapytała czemu płacze, a ja wcisnęłam jej kit, ze się po prostu wzruszyłam....
ciężko mi, z tym wszystkim, czemu mi nie powiedział, gdyby się przyznał do zdrady, to jeszcze starałabym się zrozumieć,może i wybaczyłabym mu ten skok w bok, ale teraz chyba nie mogę...jestem w takim szoku

Boże może ja byłam za bardzo wyrozumiała, może nie powinnam się zgadzać na jego wyjścia z kolegami na piwo, może powinnam mu za wszelka cenę towarzyszyć nie wiem jakie błędy popełniłam żeby znaleźne się w tej sytuacji... Tak bardzo go kochałam, układało się nam, seks był wspaniały, częsty czego mu brakowało w naszym związku, mowil mi ze jest mu ze mna dobrze, po co planował wspólna przyszłość?
Teraz w ogole nie wiem co robić z tym wyjazdem, czy jechać do Anglii,
chcialbym go zapytać osobiście o to wszystko, nie chce dzwonić rozmawiać przez tel o tak ważnych rzeczach; Jak się rozstać, co powiedzieć rodzicom znajomym? Boże, ta prawda jest tak bolesna ...

dodam ze znamy sie 7 lat a od 4 mieszkamy razem

[madana]

Napisane przez ruda_kotkaa

dziewczyny, przyszłam się wyżalić pogadać i prości o rade
jestam na wizazu od dawna, wiele osob na pewno kojarzyłoby mnie, wiec zalozylam drugie konto.
ale do rzeczy....

Wczoraj odkryłam coś co odwróciło moje życie o 180 stopni, nie wiem w ogóle co robić, co myśleć nie spalam cala noc, przeryczałam...
wczoraj w pracy podczas przerwy koleżanka przeglądała lokalna prasę, odlozyla gazete, siegnelam po nia i po przekartkowaniu kilku stron zatrzymalam sie na rubryce w ktorej publikowane sa zdjecia narodzonych dzieci w moim miescie i okolicy. I tak patrze, a pod jednym zdjęciem imię i nazwisko mojego Tz... Zamarłam świat się zatrzymał, serce waliło jak szalone,dotarło do mnie ze mój narzeczony!!!! z którym mam zaplanowany ślub na polowe września ma dziecko z kimś innym.... Boże jemu urodziła się córeczką, a on ani słowa mi nie powiedział, planuje ze mną przyszłość...A tu taka niespodzianka
nie mogłam pracować, czułam się jak w innym świecie, po powrocie do domu patrząc na zdjęcie tego dziecka widziałam swojego narzeczonego, jak on mógł mi coś takiego zrobić, nie dość ze mnie zdradził to jeszcze na świecie jest owoc tej zdrady. Nie moge tego zrozumiec, jak mogl mnie oszukiwać ile trwa romans, czemu nie powiedzial mi o tym ze ktos nosi jego dziecko, jakie ma plany wobec dziecka??? dlaczego??? czym sobie zasłużyłam??? Najgorsze jest to ze nie jest teraz w kraju od października jest u siostry w Anglii tam pracuje na nasze wesele, a ja jadę do niego 2.02. Taki był plan....Zresztą ta wiadomość spadła na mnie jak grom z jasnego nieba, gdybym wiedziała to z miesiąc wcześniej inaczej bym planowała, prosiłabym o przedłużenie umowy w pracy, a tak umowa jest do końca miesiąca. I 1.02 będę bez pracy, a 2.02 lece do Anglii do niego.... cieszylam sie na ten wyjazd,a teraz....teraz mam watpliwosci po co jade, czy w Anglii nie ma jakies kobiety, czy za chwile nie dowiem sie ze "zmajstrował" kolejne dziecko....nie wiem co robic, nie myślę teraz logicznie, zamykając oczy widzę to dziecko....W dodatku mam przeczucia ze moglo sie poczac w czasie mojego szkolenia w kwietniu ( nie bylo mnie dwa tygodnie, mial chate wolna i tak naprawde nie wiem co robil).
Najgorsze jest to ze mi nie powiedzial, to mnie boli ze dowiedzialam sie z gazety, ciekawe kiedy chcial mi to powiedziec, czy wogole chcial powiedziec, jego rodzice chyba nie wiedza nic, dziś z nimi rozmawiałam ale nie na ten temat tak ogólnie. I usłyszałam od nich ze Tz z nimi rozmawiał tel. i powiedział ze nie moze sie doczekac kiedy przyjade, a jego matka dodala ze widac ze sie bardzo kochamy, skoro tak teskni....ehhh poplynely mi po policzku samoistnie łzy, zapytała czemu płacze, a ja wcisnęłam jej kit, ze się po prostu wzruszyłam....
ciężko mi, z tym wszystkim, czemu mi nie powiedział, gdyby się przyznał do zdrady, to jeszcze starałabym się zrozumieć,może i wybaczyłabym mu ten skok w bok, ale teraz chyba nie mogę...jestem w takim szoku

Boże może ja byłam za bardzo wyrozumiała, może nie powinnam się zgadzać na jego wyjścia z kolegami na piwo, może powinnam mu za wszelka cenę towarzyszyć nie wiem jakie błędy popełniłam żeby znaleźne się w tej sytuacji... Tak bardzo go kochałam, układało się nam, seks był wspaniały, częsty czego mu brakowało w naszym związku, mowil mi ze jest mu ze mna dobrze, po co planował wspólna przyszłość?
Teraz w ogole nie wiem co robić z tym wyjazdem, czy jechać do Anglii,
chcialbym go zapytać osobiście o to wszystko, nie chce dzwonić rozmawiać przez tel o tak ważnych rzeczach; Jak się rozstać, co powiedzieć rodzicom znajomym? Boże, ta prawda jest tak bolesna ...

dodam ze znamy sie 7 lat a od 4 mieszkamy razem

- istnieje coś takiego, jak zbieżność nazwisk, sama znam 2 dziewczyny (między nimi 10 lat różnicy) o tym samym imieniu i nazwisku.
Na razie niczego z nim nie wyjaśniłaś , a wizje snujesz.
Jest jest drugie wyjście: zaczęły się ferie i....

[ruda_kotkaa]

Napisane przez madana

- istnieje coś takiego, jak zbieżność nazwisk, sama znam 2 dziewczyny (między nimi 10 lat różnicy) o tym samym imieniu i nazwisku.
Na razie niczego z nim nie wyjaśniłaś , a wizje snujesz.
Jest jest drugie wyjście: zaczęły się ferie i....

Wiesz zbieznosc to sie zgadza, on ma dosc nietypowe nazwisko, maiasto male, a zbieznosc imienia i nazwiska to raczej musiaby byc cud, zeby to nie bylo prawda
Twoja druga hipoteza, uwierz ze nie mam ferii i mi sie nie nudzi a problem jest realny...
Praktycznie tylko rodzina Tz i brata jego ojca noszą to samo nazwisko.

[madana]

To chwyć za telefon i zadzwoń, zapytaj, wyjaśnij, bo takie kłamstwo i zdrada = nie ma ślubu (przynajmniej dla mnie).

[201803290936]

A co to niby za gazeta?

[grubella]

Napisane przez ruda_kotkaa

Wiesz zbieznosc to sie zgadza, on ma dosc nietypowe nazwisko, maiasto male, a zbieznosc imienia i nazwiska to raczej musiaby byc cud, zeby to nie bylo prawda
Twoja druga hipoteza, uwierz ze nie mam ferii i mi sie nie nudzi a problem jest realny...
Praktycznie tylko rodzina Tz i brata jego ojca noszą to samo nazwisko.

Może ojciec twojego narzeczonego miał swoje tajemnice i syna o którym nikt nic nie wie w innej miejscowości.
Ojciec dziecka nie musi mieszkać w waszym mieście.

Nie panikuj zanim nie dowiesz się jak jest.

[Gosiurek]

Też mi się wydaje to dziwne. Zobaczyłaś fotkę dziecka z nazwiskiem TŻ i (jak rozumiem) nie rozmawiając z nim ułożyłaś całą historię zdrady??

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Facet zmajstrował dzieciaka za Twoimi plecami, a Ty jeszcze się zastanawiasz, czy jechać do niego, bo "jest taki kochany, a seks był wspaniały"
Naprawdę wypuszczanie faceta na piwo z kolegami to wyrozumiałość zbytnia? Przecież on jest osobnym bytem, może się spotykać ze swoimi znajomymi i to chore mu tego zabraniać, tak samo jak Ty możesz się spotykać z koleżankami. Co innego jeżeli ktoś Cię z tego powodu zaniedbuje, a co innego jak po prostu pielęgnuje znajomości. Bez przesady, bycie bluszczem jest nadgorliwością, a jak wiadomo nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu

Jesteś pewna, że to konkretnie o niego chodzi? Może ktoś nazywa się tak samo. A Ty już tu snujesz jakieś teorie. Zadzwoń najpierw i się dowiedz co i jak.

[afrodytek]

Napisane przez ruda_kotkaa

dziewczyny, przyszłam się wyżalić pogadać i prości o rade
jestam na wizazu od dawna, wiele osob na pewno kojarzyłoby mnie, wiec zalozylam drugie konto.
ale do rzeczy....

Wczoraj odkryłam coś co odwróciło moje życie o 180 stopni, nie wiem w ogóle co robić, co myśleć nie spalam cala noc, przeryczałam...
wczoraj w pracy podczas przerwy koleżanka przeglądała lokalna prasę, odlozyla gazete, siegnelam po nia i po przekartkowaniu kilku stron zatrzymalam sie na rubryce w ktorej publikowane sa zdjecia narodzonych dzieci w moim miescie i okolicy. I tak patrze, a pod jednym zdjęciem imię i nazwisko mojego Tz... Zamarłam świat się zatrzymał, serce waliło jak szalone,dotarło do mnie ze mój narzeczony!!!! z którym mam zaplanowany ślub na polowe września ma dziecko z kimś innym.... Boże jemu urodziła się córeczką, a on ani słowa mi nie powiedział, planuje ze mną przyszłość...A tu taka niespodzianka
nie mogłam pracować, czułam się jak w innym świecie, po powrocie do domu patrząc na zdjęcie tego dziecka widziałam swojego narzeczonego, jak on mógł mi coś takiego zrobić, nie dość ze mnie zdradził to jeszcze na świecie jest owoc tej zdrady. Nie moge tego zrozumiec, jak mogl mnie oszukiwać ile trwa romans, czemu nie powiedzial mi o tym ze ktos nosi jego dziecko, jakie ma plany wobec dziecka??? dlaczego??? czym sobie zasłużyłam??? Najgorsze jest to ze nie jest teraz w kraju od października jest u siostry w Anglii tam pracuje na nasze wesele, a ja jadę do niego 2.02. Taki był plan....Zresztą ta wiadomość spadła na mnie jak grom z jasnego nieba, gdybym wiedziała to z miesiąc wcześniej inaczej bym planowała, prosiłabym o przedłużenie umowy w pracy, a tak umowa jest do końca miesiąca. I 1.02 będę bez pracy, a 2.02 lece do Anglii do niego.... cieszylam sie na ten wyjazd,a teraz....teraz mam watpliwosci po co jade, czy w Anglii nie ma jakies kobiety, czy za chwile nie dowiem sie ze "zmajstrował" kolejne dziecko....nie wiem co robic, nie myślę teraz logicznie, zamykając oczy widzę to dziecko....W dodatku mam przeczucia ze moglo sie poczac w czasie mojego szkolenia w kwietniu ( nie bylo mnie dwa tygodnie, mial chate wolna i tak naprawde nie wiem co robil).
Najgorsze jest to ze mi nie powiedzial, to mnie boli ze dowiedzialam sie z gazety, ciekawe kiedy chcial mi to powiedziec, czy wogole chcial powiedziec, jego rodzice chyba nie wiedza nic, dziś z nimi rozmawiałam ale nie na ten temat tak ogólnie. I usłyszałam od nich ze Tz z nimi rozmawiał tel. i powiedział ze nie moze sie doczekac kiedy przyjade, a jego matka dodala ze widac ze sie bardzo kochamy, skoro tak teskni....ehhh poplynely mi po policzku samoistnie łzy, zapytała czemu płacze, a ja wcisnęłam jej kit, ze się po prostu wzruszyłam....
ciężko mi, z tym wszystkim, czemu mi nie powiedział, gdyby się przyznał do zdrady, to jeszcze starałabym się zrozumieć,może i wybaczyłabym mu ten skok w bok, ale teraz chyba nie mogę...jestem w takim szoku

Boże może ja byłam za bardzo wyrozumiała, może nie powinnam się zgadzać na jego wyjścia z kolegami na piwo, może powinnam mu za wszelka cenę towarzyszyć nie wiem jakie błędy popełniłam żeby znaleźne się w tej sytuacji... Tak bardzo go kochałam, układało się nam, seks był wspaniały, częsty czego mu brakowało w naszym związku, mowil mi ze jest mu ze mna dobrze, po co planował wspólna przyszłość?
Teraz w ogole nie wiem co robić z tym wyjazdem, czy jechać do Anglii,
chcialbym go zapytać osobiście o to wszystko, nie chce dzwonić rozmawiać przez tel o tak ważnych rzeczach; Jak się rozstać, co powiedzieć rodzicom znajomym? Boże, ta prawda jest tak bolesna ...

dodam ze znamy sie 7 lat a od 4 mieszkamy razem

A czy Ty jesteś pewna , że to jego dziecko?? Są tam zapisane jakieś inne dane, nr pesel ojca , adres zameldowania?? Na świecie jest wiele "Jan Nowak" " Franek Kowalski" . Ja w szkole podst miałam dwie koleżanki o takim samym imieniu i nazwisku pokrewieństwo żadne i jedna mała miejscowość.

[skazana_na_bluesa]

wiesz... w moim mieście mieszka facet, który nazywa się tak samo jak mój ojciec, a nie są rodziną, wielokrotnie dochodziło do pomyłek. dosyć poważnych pomyłek.

jeśli masz pewność, że o pomyłce nie ma mowy to cóż... ja bym pewnie zadzwoniła do faceta na skypie, żeby widzieć jego reakcję i najpierw mu pogratulowała narodzin dziecka, a później pokazała gazetę i zapytała, kogo zapłodnił.

[ruda_kotkaa]

Napisane przez madana

To chwyć za telefon i zadzwoń, zapytaj, wyjaśnij, bo takie kłamstwo i zdrada = nie ma ślubu (przynajmniej dla mnie).

slubu tez nie chce, nie z człowiek który mnie oszukał bo w takich kategoriach to pojmuje...
Zastanawiam sie czy tel to dobry pomysl, moze sie wystraszyc rozlaczyc i nic sie nie dowiem wolalabym osobicie w cztery oczy zeby spojrzal mi w oczy i powiedzial dlaczego to zrobil;

Napisane przez Doris1981

A co to niby za gazeta?

Regionalna - Zycie Podkarpackie, maja swoj fanpage na FB https://www.facebook.com/media/set/?...0296330&type=3
w gazecie drukowane są zdjecia dzieci ktore sie urodzily, w danym tygodniu a takze dane ich rodzicow i miejsce zamieszkania.

[201607111040]

Po pierwsze jest możliwość zbieżności nazwisk. Zawsze możesz sprawdzić ile w twojej okolicy mieszka osob o takim nazwisku. Po drugie nie sądze żeby ktoś w lokalnej gazecie podawał się za dzieckio które jest owocem zdrady.

[Fleur_D]

Napisane przez madana

- istnieje coś takiego, jak zbieżność nazwisk, sama znam 2 dziewczyny (między nimi 10 lat różnicy) o tym samym imieniu i nazwisku.
Na razie niczego z nim nie wyjaśniłaś , a wizje snujesz.
Jest jest drugie wyjście: zaczęły się ferie i....

Lub jest to zwyczajna pomyłka. Może mieli wydrukować jego nazwisko w artykule o największym ziemniaku, a się machnęli i napisali pod zdjęciem.

Przecież nikt nie publikuje czegoś takiego bez zgody rodziców dziecka. Muszą mieć skądś zdjęcie i dane.

[mhm0808]

ale dlaczego zdjęcie dziewczynki podpisano nazwiskiem ojca? Podpisuje się imieniem i nazwiskiem dziecka ewentualnie córka państwa Iksińskich

[ruda_kotkaa]

Napisane przez Gosiurek

Też mi się wydaje to dziwne. Zobaczyłaś fotkę dziecka z nazwiskiem TŻ i (jak rozumiem) nie rozmawiając z nim ułożyłaś całą historię zdrady??

jest tak jak piszesz, nie wierze ze to może być pomyłka

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

nie panikuj
kiedy to dziecko sie urodzilo?
byl w tym czasie w polsce?myslisz ze zdarzyl je uznac bo inaczej jak gazeta moglaby podac jego nazwisko?nazwisko matki tez tam bylo?
chyba nie mozna sobie tak podac kogos nazwiska jako ojca do gazety bez jego zgody?
moze najpierw spytaj sie swojego chlopaka o co chodzi a pozniej placz i ukladaj historie.
nazwisko moze nie popularne w twoim miescie ale nie bierzesz pod uwage ze matka dziecka mogla byc zwiazana z kims spoza twojego miasta o takim nazwisku?
moim zdaniem troche przesadzasz z reakcja.
ps.
luknelam na ta stronke i widze pod jednym ze zdjec sprostowanie ze napisali corka Damiana a powinni Daniela
takze widzisz ze zdarzaja sie pomylki,nie rob cyrkow spokojnie zadzwon i zapytaj czy komus z jego rodziny sie dziecko urodzilo bo widzialas fotke w gazecie i ze ktos sie nazywa jak on i tyle
matka tego dziecka nie mogla podac jego nazwiska bez jego zgody

[anjuta]

pracowałam z dziewczyną o tym samym imieniu i nazwisku - różnica wieku rok
ona przyjechała z innego krańca Polski i nie znalazłyśmy wspólnych korzeni
Tamten mógł tez przyjechać i ochajtać się z miejscową panną.wpisz w neta imię i nazwisko i zobaczysz ile jest facetów z takimi danymi.
zabaw się w detektywa i odnajdź tamtego

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Fleur_D

Lub jest to zwyczajna pomyłka. Może mieli wydrukować jego nazwisko w artykule o największym ziemniaku, a się machnęli i napisali pod zdjęciem.

Przecież nikt nie publikuje czegoś takiego bez zgody rodziców dziecka. Muszą mieć skądś zdjęcie i dane.

zdjęcie dziecka ze szpitala, dane od matki.

[ruda_kotkaa]

Napisane przez mhm0808

ale dlaczego zdjęcie dziewczynki podpisano nazwiskiem ojca? Podpisuje się imieniem i nazwiskiem dziecka ewentualnie córka państwa Iksińskich

nie jest podpisana jego nazwiskiem, po prostu corka pani XX i pana XY jest jej nazwisko i jego nazwisko, po prostu tak jak dziecko ze zwiazku z którego rodzice nie maja ślubu

[madana]

I co? Pojedziesz do Anglii, by spojrzeć mu w oczy? Nie żartuj, na razie nakręcasz się, tworzysz dzikie historie, zamiast chwycić za telefon i wyjaśnić sprawę.

[201607111040]

Napisane przez skazana_na_bluesa

zdjęcie dziecka ze szpitala, dane od matki.

Ale ojciec chyba musi wyrazić zgodę na przetwarzanie danych osobowych?

[ruda_kotkaa]

Napisane przez LusiaPlotkara

Po pierwsze jest możliwość zbieżności nazwisk. Zawsze możesz sprawdzić ile w twojej okolicy mieszka osob o takim nazwisku. Po drugie nie sądze żeby ktoś w lokalnej gazecie podawał się za dzieckio które jest owocem zdrady.

sparawdzalam to własnie i jest niewiele osób, jego rodzina która znam

---------- Dopisano o 21:02 ---------- Poprzedni post napisano o 21:00 ----------

Napisane przez LusiaPlotkara

Ale ojciec chyba musi wyrazić zgodę na przetwarzanie danych osobowych?

nie wiem czy musi jest w Anglii i tego jestem pewna, nie byl w PL jak rodzilo sie to dziecko, a o zgode jesli pytaja to matke bo jest w szpitalu

[Alexandra92x]

Sprawdź czy to na pewno Twój TŻ, bo ja osobiście znam dziewczynę, która nazywa się identycznie jest w podobnym wieku i ma ojca, którego imię jest bardzo podobne do mojego taty...

Tak poza tym w PL jest 7 dziewczyn, które nazywają się tak samo jak ja, a mam mało popularne nazwisko.

[Gosiurek]

Mój mąż (jak i ja teraz) też ma bardzo nietypowe nazwisko. Jednak gdybym to ja zobaczyła fotkę bobasa z jego nazwiskiem, to najzwyczajniej w świecie pokazałabym mu tę gazetę i zapytała chociażby czy to nie kogoś z jego rodziny

[majajaj]

jak dla mnie to jakiś absurd. po 1 tak jak piszą tu wszyscy, możliwa zbieżność nazwisk. Po 2, to chyba osoba musi wyrazić zgodę na opublikowanie coś takiego, a nie sądzę, żeby rodzice dziecka chcieli się przyznać do zdrady na łamach gazety. A największym absurdem jest dla mnie to, że zamiast od razu złapać za telefon i zadzwonić do faceta, Ty dopisujesz jakieś historie i chore scenariusze. Tak więc uspokój się i pogadaj z facetem

[ruda_kotkaa]

Napisane przez madana

I co? Pojedziesz do Anglii, by spojrzeć mu w oczy? Nie żartuj, na razie nakręcasz się, tworzysz dzikie historie, zamiast chwycić za telefon i wyjaśnić sprawę.

kurcze...sama nie wiem, życie mi się wywróciło na głowę, nie wiem, co robic, jechac nie jechac? moze wyjechac do innego miasta i zaczac zycie od nowa, a problem odwoływania ślubu zostawić niech zajmie się tym jego rodzina lub moja....nie wiem co robić.
Teraz to juz nie wiem co myśleć na ile mu wierzyć, może warto jechać do Anglii zmienić otoczenie, i odłączyć się tam od tego wszystkiego.

[majajaj]

Napisane przez ruda_kotkaa

sparawdzalam to własnie i jest niewiele osób, jego rodzina która znam

---------- Dopisano o 21:02 ---------- Poprzedni post napisano o 21:00 ----------

ale co z tego, że w okolicy nie ma nikogo o tym nazwisku? to dzieci można płodzić tylko z osobami z tego samego miasta/regionu?
druga sprawa, jak sprawdzałaś, czy na pewno nikogo o tym nazwisku nie ma? bo jeśli w internecie na portalu typu nk albo fb to raczej mało wiarygodne źródło.

[madana]

Ale na razie Ty nie wiesz NIC, bo nawet z kimś, kto miał/ma zostać Twoim mężem nie porozmawiałaś. Zdjęcie, nazwisko to za mało, by snuć takie jak tu historie, zadzwoń i tyle.

[zakonna]

Napisane przez ruda_kotkaa

kurcze...sama nie wiem, życie mi się wywróciło na głowę, nie wiem, co robic, jechac nie jechac? moze wyjechac do innego miasta i zaczac zycie od nowa, a problem odwoływania ślubu zostawić niech zajmie się tym jego rodzina lub moja....nie wiem co robić.
Teraz to juz nie wiem co myśleć na ile mu wierzyć, może warto jechać do Anglii zmienić otoczenie, i odłączyć się tam od tego wszystkiego.

ale możesz nam wytłumaczyć dlaczego nie zasięgniesz informacji u źródła czyli u faceta, zanim podejmiesz jakieś decyzje??

[Iskra14]

Może po prostu do niego zadzwoń?