Panika w kuchni

[asiunia19021]

Hej dziewczyny/kobiety
Mam pewien bardzo poważny problem- nie potrafię gotować. Praktycznie NIC.
Już kilka razy próbowałam robić różne rzeczy, ale zawsze coś nie wychodzi (np. nie wiem jak długo smażyć kurczaka.. itp.) Do tego kompletnie nie wiem jak rozplanować w czasie poszczególne czynności i zawsze kończy się to górą usyfionych naczyń i wychodzi na to, że zajmuje mi to 2 lub 3 razy więcej czasu niż powinno

Szukałam w internecie przepisów, ale za każdym razem wpadam w panikę, bo nie wiem co wybrać i wszystko wydaje się zbyt skomplikowane.

Za kilka miesięcy zamieszkam razem z chłopakiem i będę musiała się na tyle ogarnąć, żeby każdego dnia być w stanie coś ugotować i do tego tak, żeby nie zajęło mi to 3 godzin

Czy możecie mi polecić książkę kucharską krok po kroku, coś dla bardzo początkujących?

[axn22]

Praktyka czyni mistrza

Żeby nabrać wprawy, musisz po prostu próbować. Do wielu podstawowych rzeczy nie potrzebujesz nawet przepisów a zwykły obiad typu pierś z kurczaka+ ryż można zrobić w 20minut. Na początek wystarczy
Wpisz sobie w google co chciałabyś zrobić, np pierś z kurczaka z patelni, przeczytaj na spokojnie, ułóż w głowie, weź ze sobą do kuchni przepis i do dzieła. Jak nie jesteś pewna jak technicznie coś zrobić, szukaj przepisów na youtube i pooglądaj najpierw na spokojnie zanim weźmiesz się do roboty. A żeby po pracy było szybciej i sprawniej, zawsze możesz mięsko zrobić wieczorem a po pracy tylko ugotować ryż/kaszę/makaron.

Ja miałam inny problem organizacyjny na początku - zeby pamietać o wyciągnieciu miesa z zamrażalnika odpowiednio wcześnie

[a3389c1658f289371e9f53ba70ebd6b73c85f48f]

Jak znasz kogos, kto umie gotowac to popros go o pare lekcji, bo na sucho w internecie nie nauczysz sie nic.

[ellish]

Napisane przez axn22

Praktyka czyni mistrza

Żeby nabrać wprawy, musisz po prostu próbować.

Ja tez zaczynałam od zera. Moj pierwszy żur na dwie osoby: litr zakwasu na głowę ( czyli 2 litry zakwasu na 1,5 litra wody). Zjeść sie nie dało, ale jak cudnie pachniało mi żurkiem w całym mieszkaniu

Próbuj od najprostszych rzeczy.
Nie zniechęcaj sie od razu. To normalne, ze nie zawsze wychodzi wszystko super. Nawet najlepszym kucharzom zdarza sie wyrzucić własne danie do kosza.
Więcej wiary w siebie i cierpliwości

---------- Dopisano o 15:40 ---------- Poprzedni post napisano o 15:39 ----------

Napisane przez LegoJedi

Jak znasz kogos, kto umie gotowac to popros go o pare lekcji, bo na sucho w internecie nie nauczysz sie nic.

a ja sie tylko tak nauczyłam. Nie mial kto mi pokazac. Na dzien dzisiejszy uwielbiam gotować i piec.

[kaledonia]

Napisane przez asiunia19021

Hej dziewczyny/kobiety
Mam pewien bardzo poważny problem- nie potrafię gotować. Praktycznie NIC.
Już kilka razy próbowałam robić różne rzeczy, ale zawsze coś nie wychodzi (np. nie wiem jak długo smażyć kurczaka.. itp.) Do tego kompletnie nie wiem jak rozplanować w czasie poszczególne czynności i zawsze kończy się to górą usyfionych naczyń i wychodzi na to, że zajmuje mi to 2 lub 3 razy więcej czasu niż powinno

Szukałam w internecie przepisów, ale za każdym razem wpadam w panikę, bo nie wiem co wybrać i wszystko wydaje się zbyt skomplikowane.

Za kilka miesięcy zamieszkam razem z chłopakiem i będę musiała się na tyle ogarnąć, żeby każdego dnia być w stanie coś ugotować i do tego tak, żeby nie zajęło mi to 3 godzin

Czy możecie mi polecić książkę kucharską krok po kroku, coś dla bardzo początkujących?

A on nie umie gotować

Moje pierwsze gotowanie to były placki ziemniaczane czy sos spagetti z torebki z makaronem. Tyle chyba dasz radę

[a3389c1658f289371e9f53ba70ebd6b73c85f48f]

Napisane przez ellish

---------- Dopisano o 15:40 ---------- Poprzedni post napisano o 15:39 ----------



a ja sie tylko tak nauczyłam. Nie mial kto mi pokazac. Na dzien dzisiejszy uwielbiam gotować i piec.

to cudownie
ale nie wszyscy ludzie potrafia stosowac learning by doing.
wiec czasami dobry nauczyciel na zywo potrafi cuda zrobic.
Ja zaczynalem w kuchni.... od mycia garnkow

---------- Dopisano o 16:06 ---------- Poprzedni post napisano o 16:04 ----------

Napisane przez kaledonia

A on nie umie gotować

i tu masz racje
zagonic chlopa do garow od 1 dnia to nie bedzie marudzil

[axn22]

Napisane przez kaledonia

sos spagetti z torebki z makaronem.

Może nie jest to najzdrowsze ale kupowanie takich półproduktów na początku to też nie najgorszy pomysł. Kupujesz gotowy sos, nawet taki w proszku, fix z knorra czy cos, masz tam info co i ile do niego potrzebujesz i co z nim zrobić

[a3389c1658f289371e9f53ba70ebd6b73c85f48f]

Dobrze ze nie zaczynala od goracego kubka

[asiunia19021]

kaledonia- No właśnie całkiem nieźle mu to wychodzi i dlatego kiepsko się z tym czuję...
To dla mnie nawet lekkie poniżenie, bo jak to facet potrafi gotować, a ja nie?
Trochę tak jakbym to ja musiała mu auto naprawiać

[zakonna]

What? Poniżenie bo facet gotuje? Kobiety nie muszą gotować. To nie jest przymus. Możesz się nauczyć jak chcesz, a nie dlatego że to wstyd

[kaledonia]

Napisane przez asiunia19021

kaledonia- No właśnie całkiem nieźle mu to wychodzi i dlatego kiepsko się z tym czuję...
To dla mnie nawet lekkie poniżenie, bo jak to facet potrafi gotować, a ja nie?
Trochę tak jakbym to ja musiała mu auto naprawiać

Dobrze, że gotuje. Każdy ma swoje tzw dania popisowe i on może takie przygotowywać,a Ty to w czym będziesz się dobrze czuła.

Jeśli lubicie dania pieczone to proste danie np. filety z kurczaka z ziemniakami wrzucasz do naczynia żaroodpornego i do tego jakaś surówka/buraczki i gotowe. Od nagrzania piekarnika ok 20 do 25 minut.

[Stokrotek90]

Ja zaczęłam od upieczenia ciasta marchwiowego (wcale nie urosło, ale było chociaż smaczne). Pierwsze obiadowe danie - risotto (można je zrobić na wiele sposobów i nie zrażaj się początkami - przygotowanie pierwszego zajęło mi ponad 2 h, teraz, gdy mam już wprawę i własne sposoby - robię je w max 40 minut i wciąż ulepszam, mimo że od mojego pierwszego minęło już z 10 lat).

To co mogę polecić na dobry początek (nie wymaga zaawansowania, skomplikowanych składników i sprzętów):
- omlety,
- makarony (bolognese, carbonara),
- lasagne (beszamel można spokojnie zastąpić wywarem warzywnym/rosołowym),
- zupy (rosół, pomidorowa),
- liczne sałatki,
- pieczone ziemniaki,
- risotto,
- proste ciasta (np. murzynki, serniki - także te na zimno, nie wymagające gotowania),
- banalne zupy kremy - szybkie i wymagają tylko blendera,
- placki ziemniaczane,
- naleśniki.
Lista dla początkujących jest naprawdę długa

Co do kurczaka - jeśli masz na myśli pierś z kurczaka - jak zobaczysz, ze mięso robi się białe (smaż na małym ogniu, w niedużej ilości tłuszczu), potrzymaj jeszcze kilka minut i sprawdzaj widelcem, jeśli czujesz opór - jeszcze wymaga chwili

[a3389c1658f289371e9f53ba70ebd6b73c85f48f]

Napisane przez Stokrotek90

robię je w max 40 minut

Risotto w 40 minut... to chyba z przygotowaniem wszystkiego, bo samo risotto jest w 20 min. gotowe

[Rena]

a co sie stanie jak nie bedziesz gotowac te obiadki?

[ellish]

Napisane przez LegoJedi

Risotto w 40 minut... to chyba z przygotowaniem wszystkiego, bo samo risotto jest w 20 min. gotowe

No chyba wszystko samo wcześniej się nie przygotuje

[Stokrotek90]

Napisane przez ellish

No chyba wszystko samo wcześniej się nie przygotuje

Dokładnie

[a3389c1658f289371e9f53ba70ebd6b73c85f48f]

Napisane przez Stokrotek90

Dokładnie

Wcale nie jest tak dokladnie. W kuchni liczy sie czas zrobienia dania. Przygotowanie trwa roznie w zaleznosci od osoby. Np. jeden obiera cebule i kroi w 1 min. drugi w 5 minut.

[katarzynakrys]

Praktyka czyni mistrza, także trzeba próbować, na pewno w końcu zacznie wychodzić ja bynajmniej w domu u rodziców chyba tylko nauczyłam się naleśniki robić :P może z chłopakiem zaczniecie robić wspólnie obiadki i będziecie się uzupełniać

[ana909]

Napisane przez axn22

[...]

Ja miałam inny problem organizacyjny na początku - zeby pamietać o wyciągnieciu miesa z zamrażalnika odpowiednio wcześnie

haha zdarza mi się do tej pory

autorko, czasami cos ktos ma we krwi, czasami musi się nauczyc od zera, a czasami po prostu się do tego nie nadaje. I tak samo jest w kuchni.

Nie pamietam swoich początkow ale pamietam ze nigdy w domu nie robilam takiego obiadu jak np schabowy czy antrykot, albo np gołąbkow. Ale widzialam fizycznie jak robi je mama czy babcia i zrobienie pierwszego w swoim zyciu obiadu bylo... latwizną schabowy to jeden z najszybszych i najprostszych polskich dań.
Sama natomiast robilam chinszczyzne, spaghetti (to podpatrzone jak robil je moj obecny maz), leczo, czesto cos sama wymyslalam, szukalam w necie tego na co mialam ochote itd. Teraz też zdarza mi się nie umieć zrobić fizycznie jakiegos klasycznego dania polskiego, ale po instrukcji od meza kucharza jestem w stanie zrobic prawie wszystko. Ale nie ukrywam ze lubię gotować, obejrzalam i wciąż czesto ogladam masę programow kulinarnych i staram się zapamiętywać uniwersalne zasady.

Co do garów... ehh tez mam zdolnosc do ich gromadzenia, wiec tym sie nie przejmuj. 'I też zrobienie dania zajmuje mi wiecej czasu niz mezowi, np. dopiero ucze się siekac prawidlowo warzywa :P

ps. nie polecam programow Nigelli, zwlaszcza zatytułowanych "...ekspresowo". Jak widzę jak ona gotuje, to aż mi się nóż w kieszeni otwiera.

[ellish]

Napisane przez ana909

ps. nie polecam programow Nigelli, zwlaszcza zatytułowanych "...ekspresowo". Jak widzę jak ona gotuje, to aż mi się nóż w kieszeni otwiera.

Tzn jak?

[lwia paszcza]

Napisane przez ellish

Tzn jak?

Spotkałam się że stwierdzeniem, że wygląda to jak kulinarne porno ogólnie, to jak ona gotuje, to jest dla mnie takie bardzo luzackie, może trochę bałaganiarskie podejście do tematu, ale nie przeszkadza mi to

[ellish]

Ja właśnie ją za to lubię. Że ma bałagan, ze tu obliże łyżkę czy palce. Tak normalnie jak to w kuchni bywa.

Nie biega co chwilę ze ścierką bo tu kapnęło, tam spadło.

[pannaatopowa]

Napisane przez asiunia19021

kaledonia- No właśnie całkiem nieźle mu to wychodzi i dlatego kiepsko się z tym czuję...
To dla mnie nawet lekkie poniżenie, bo jak to facet potrafi gotować, a ja nie?
Trochę tak jakbym to ja musiała mu auto naprawiać

To poproś faceta aby Cię nauczył. Potowarzysz w kuchni. Podpatrz i próbuj.

[ana909]

Napisane przez ellish

Tzn jak?

jezeli ktoś nazywa "siekaniem" krojenie np. szczypiorku malym nożykiem, to ja dziękuje
jej kuchnia to typowa kuchnia dla osob chyba nielubiących lub nie umiejących gotować. Wiekoszosc przepisów robi z gotowców kupionych w sklepie, czasami tak prostych i "ekspresowych", że ciężko to nawet nazwać gotowaniem. No ale co kto lubi. Nigdy nie nazwalabym jej kucharką.

Na jej tle milion razy lepiej wypada Ewa Wachowicz, a chyba najbardziej lubimy z mężem Okrasę

co do balaganu, owszem, w wielu programach kulinarnych jest taaaaki porządek na stanowisku pracy, ze to aż niemozliwe, no ale też sie czasem z tego smiejemy z mezem, bo jak my coś gotujemy, to zawalone mamy wszystkie blaty w kuchni (glownie przeze mnie ) a mamy ich na prawde sporo.

[kaledonia]

Napisane przez ana909

haha zdarza mi się do tej pory

autorko, czasami cos ktos ma we krwi, czasami musi się nauczyc od zera, a czasami po prostu się do tego nie nadaje. I tak samo jest w kuchni.

Nie pamietam swoich początkow ale pamietam ze nigdy w domu nie robilam takiego obiadu jak np schabowy czy antrykot, albo np gołąbkow. Ale widzialam fizycznie jak robi je mama czy babcia i zrobienie pierwszego w swoim zyciu obiadu bylo... latwizną schabowy to jeden z najszybszych i najprostszych polskich dań.
Sama natomiast robilam chinszczyzne, spaghetti (to podpatrzone jak robil je moj obecny maz), leczo, czesto cos sama wymyslalam, szukalam w necie tego na co mialam ochote itd. Teraz też zdarza mi się nie umieć zrobić fizycznie jakiegos klasycznego dania polskiego, ale po instrukcji od meza kucharza jestem w stanie zrobic prawie wszystko. Ale nie ukrywam ze lubię gotować, obejrzalam i wciąż czesto ogladam masę programow kulinarnych i staram się zapamiętywać uniwersalne zasady.

Co do garów... ehh tez mam zdolnosc do ich gromadzenia, wiec tym sie nie przejmuj. 'I też zrobienie dania zajmuje mi wiecej czasu niz mezowi, np. dopiero ucze się siekac prawidlowo warzywa :P

ps. nie polecam programow Nigelli, zwlaszcza zatytułowanych "...ekspresowo". Jak widzę jak ona gotuje, to aż mi się nóż w kieszeni otwiera.

Nie musi, a może się nauczyć o ile chce i gotować to co chce.
To, że Ty lubisz nie znaczy,że autorka polubi. Nie ma przymusu.

Napisane przez lwia paszcza

Spotkałam się że stwierdzeniem, że wygląda to jak kulinarne porno ogólnie, to jak ona gotuje, to jest dla mnie takie bardzo luzackie, może trochę bałaganiarskie podejście do tematu, ale nie przeszkadza mi to

Napisane przez ellish

Ja właśnie ją za to lubię. Że ma bałagan, ze tu obliże łyżkę czy palce. Tak normalnie jak to w kuchni bywa.

Nie biega co chwilę ze ścierką bo tu kapnęło, tam spadło.

Lubię tą jej naturalność.

Napisane przez ana909

jezeli ktoś nazywa "siekaniem" krojenie np. szczypiorku malym nożykiem, to ja dziękuje
jej kuchnia to typowa kuchnia dla osob chyba nielubiących lub nie umiejących gotować. Wiekoszosc przepisów robi z gotowców kupionych w sklepie, czasami tak prostych i "ekspresowych", że ciężko to nawet nazwać gotowaniem. No ale co kto lubi. Nigdy nie nazwalabym jej kucharką.

Na jej tle milion razy lepiej wypada Ewa Wachowicz, a chyba najbardziej lubimy z mężem Okrasę

co do balaganu, owszem, w wielu programach kulinarnych jest taaaaki porządek na stanowisku pracy, ze to aż niemozliwe, no ale też sie czasem z tego smiejemy z mezem, bo jak my coś gotujemy, to zawalone mamy wszystkie blaty w kuchni (glownie przeze mnie ) a mamy ich na prawde sporo.

Odniosłam zupełnie inne wrażenie oglądając jej programy.
W ogóle co ja tam wiem skoro to po jej programach zaczęłam w ogóle gotować te dobre kilka lat temu.
W żadnych innych programach kulinarnych nikt nie pokazuje jak np. panierować ( dlatego mam dużą kolekcję zrywek w szufladzie ) i jak zacząć przygodę w kuchni.
Mnie schabowe w kuchnie nie jest potrzebne, ale rozumiem,że są ludzie którzy innego w niedzielę poza rosołem i schabowym nie uznają. W takim razie Nigella nie będzie dla nich

[ana909]

A kto powiedział że ja robie same schabowe w niedziele? Robiłam je tylko kilka razy w życiu, bo dla mnie są zbyt proste i mało wymagające. Tak jak kuchnia Nigelli. Ja lubię robić wszystko od zera, nie kupuje gotowych mieszanek sałat, gotowych przypraw, sosów i niczego w ten deseń. Ale właśnie co kto lubi. Jak juz gotuje to oddaje się temu od początku do końca, a Nigdlla wg mnie to wzór dla osób które cicha gotować łatwo i szybko. Moje zdanie.

---------- Dopisano o 21:22 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------

Napisane przez kaledonia

Nie musi, a może się nauczyć o ile chce i gotować to co chce.
To, że Ty lubisz nie znaczy,że autorka polubi. Nie ma przymusu.

Nie chodziło mi o to ze jeśli ktoś nie umie, to musi się nauczyć. Tylko właśnie, że jeśli nie umie, a chce gotować, to musi się nauczyć od zera.
Moja mama dość dobrze gotuje ale tego nie lubi, wiec robi tylko najprostsze dania. Może dlatego ja mam odwrotnie, lubię bardziej skomplikowane dania, bardzo rzadko zdarza mi się ugotować ten sam obiad dwa razy w miesiącu.

Wzorem do naśladowania w kwestii ciast jest dla mnie Dorota z MW i czegoś takiego szukam tez w gotowaniu. Nie znajdzie się u niej w przepisach margaryny, cukru wanilinowego, gotowej masy serowej czy bitej śmietany z proszku. Z nią zaczęłam przygode z pieczeniem

[Stokrotek90]

Napisane przez LegoJedi

Wcale nie jest tak dokladnie. W kuchni liczy sie czas zrobienia dania. Przygotowanie trwa roznie w zaleznosci od osoby. Np. jeden obiera cebule i kroi w 1 min. drugi w 5 minut.

Piszę ile MI zajmuje przygotowanie risotto (z przygotowaniem - bo jak już napisano - nic samo się nie przygotuje i warzywa same się nie obiorą). Ideą mojej wiadomości było to, że doświadczenie skraca czas pracy (oczywiście subiektywnie).

[kcal]

"Nie bój żaby" asiunia19021. Wszystko wydaje się skomplikowane, do czasu aż stanie się łatwe Dziewczyny już napisały, że praktyka czyni mistrza. Dodam od siebie, że im prostsze potrawy, tym łatwiej i szybciej się je przyrządza i mniej garów usyfi. A najlepsze w ogóle są potrawy jednogarnkowe.

[bestka]

Niestety, z tą praktyką to się nie zgadzam. Wiele razy próbowałam coś przygotować z książką lub z przepisu koleżanki z marnym skutkiem. Potrafię ugotować ziemniaki i zrobić schabowego w panierce. Dodatkowo zrobię jajecznicę na śniadanie. I na tym moja inwencja twórcza się kończy. Mój mąż potrafi dobrze gotować, ale długo pracuje. Jestem 2 miesiące po ślubie, gdyby nie to, że jemy obiadki u mojej teściowej to umarlibyśmy z głodu, zapewne :/

[201605161428]

Ana909: to zazdroszcze posiadania ogromu czasu wolnego aby moc sie tym wszystkim zajmowac Bo mi nieraz ledwo starcza czasu, aby dwudaniowy obiad sobie w ciagu dnia na szybko zrobic.


Bestka: to moze idz na kurs gotowania? Albo czytaj w necie i probuj, probuj i jeszcze raz probuj. Ja tak sie uczylam piec, czytalam - nie wychodzilo, wiec myslalam co moglo pojsc nie tak, modyfikowalam przepis i od nowa. I w koncu wychodzilo