Kregarz potrzebny od zaraz

[marcia!]

witam!!!

poszukuje kontaktów do kręgarzy w Krakowie...bo chyba zwarjuje. pracuje w takim zawodzie gdzie niestety chory kręgosłup mozna zaliczyć do chorób zawodowych, pracuje jako dyżurna ruchu i w dodatku na posterunku gdzie muszę przekładac rozjazdy ręcznie-czyli macham dzwignią która na końcu ma 70 kilowy ciężarek. czasmi trzeba naprawde sie na dzwigać zeby cokolwiek ruszyło, zwłaszcza w zimie. I niestety nieprawidłowe podnoszenie grozi wybiciem kręgu i właśnie mam wybite 3 w okolicy lędźwiowej, 1 w okoicy piersiowej i 2 w szyjnej...rok temu pojechałam do mojej rodziny i poszłam tam do kręgarza, "nastawił" mnie ale nie bede jeździła 350 km po to tylko zeby ktoś ratował mi kręgosłup, dlatego bardzo proszę o jakies kontakty do kręgarzy w krakowie bo już zaczynam odczuwć bol nawet wtedy kiedy siedzę, o leżeniu juz nie wspomne. Nie wiedziałam że kregosłup może tak sakramencko boleć.

Z góry dziękuje

[massagelondon]

wypada zmienic zawod, poprosic szefa o przeniesienie na inne stanowisko i wziac dluzsza przerwe od dzwigania ciezarow (wlaczajac robienie zakupow z torbami).

twoj kregoslup nie bedzie sie mial lepiej po zabiegu jesli nadal bedziesz dzwigac.

gdy od bolu nie mozesz spac podnies kolana a nawet cale nogi na kilku poduszkach zeby odciazyc dolne plecy.

[Piotr]

Witam, kręgarz to potoczna nazwa osoby która zajmuje się "nastawianiem kręgosłupów" lub też osoba która wprowadza kręgi np podczas kopania studni.

To nie jest bynajmniej wyśmiewanie się z kogoś!!!

Z medycznego punktu widzenia najpierw wizyta lekarska, badania, a w razie potrzeby wizyta u tzw: terapeuty manualnego - zajmujacego się terapią manualną. Lekarz lub odpowiednio przeszkoleni rehabilitanci, masażysci.

Nawet jeśli ma pat konkretne, uporczywe bóle, nie pomoże jedynie jakieś nastawianie. Potrzebna jest ustalona rehabilitacja, ćwiczenia, masaże, profilaktyka.

Powodzenia. W Krakowie mozna zapytać np przy Studium Masażu ul. Królewska 86
lub polecam mgr Mariusz Rudzki, praktykuje bodaj na Prądnickiej tel 608040066

Powodzenia

[marcia!]

dzięki piotr za informacje i napewno skorzystam a nawet powiem więcej- przez najbliższe 3 lata bede ich częstym pacjentem. może ktos pomyśli że jestem wariatką że tak mówię ale większość kobiet ode mnie z pracy przechodząc na emeryture mają wrak nie kręgosłup. Ja mam 25 lat i od roku pracuje na koleji (prostuje że większość stanowisk jest o wiele lżejsza niż mój) i nigdy wcześniej nie miałam problemu z wypadającymi dyskami czy kręgami ale teraz to się zmieniło. Starałam sie o przeniesienie ale do biur biorą starsze kobiety, wiadomo nie zwolnią dlatego że ma chory kręgosłup, przecież może pracowac gdzie indziej. Dobrze mi płacą i może dlatego nie chce zrezygnować i pozostaje mi tylko ciągłe dbanie o ten mój kręgosłu ale nie zawsze sie da prawidłowo wszystko zrobić i niestety trzeba szukać pomocy.

dzięki za pomoc w poszukiwaniach

[Piotr]

Jeszcze jedno, no może nie jest to związane z masażami u praktykujacych juz masażystów, ale w Studium Medycznym - były Wydział Masażu Leczniczego w Krakowie na ul. Królewskiej 86, wykonują też masaże absolwenci i bodaj także uczniowie z 4 semestru. Jest to przyzwoicie wykonany masaż i co najważniejsze dla pacjentów za niewielkie pieniadze. Tam tez mozna popytać o terapię manualna, oczywiście w tym wypadku nie u uczniów.

Sam kilka lat pracowałem fizycznie i wiem co to znaczy, podjąłem prace przed 18 rokiem zycia. No a potem zwrot w innym kiernku. Bynajmniej obecnie też pracuja fizycznie.

Bez względu na zmiane pracy czy nie, warto już teraz zadbac o kręgosłup dokładnie!!!

Oby zdrowa kolej jeszcze nas woziła długie lata.
Powodzenia

[Boras]

Witam.
Na Krolewskiej masuja generalnie uczniowie klas drugich, a wiec 3 i 4 semestru. Rzeczywiscie warto wybrac sie na masaz. Jesli chodzi o zabiegi terapii manualnej- takze jest to mozliwe (i jak slusznie zauwazyl Piotr- zajmuja sie tym specjalisci a nie uczniowie).

Pozdrawiam

[andrzej_masaż]

O ile chcesz dożyć w miarę sprawna emerytury to wysłuchaj moich rad jeżeli czekasz na ręte to nie czytaj dalej J

To jest ważne!

Zawsze zwracaj uwagę jaką postawę przyjmujesz podczas tzw. ”machania dźwignią”, która jak mówiłaś waży koło 70 kg czy robisz to z pozycji pochylając się czy z przysiadu, ta druga jest jak najbardziej prawidłowa. Druga sprawa to są ćwiczenia, które też powinien Tobie pokazać fizjoterapeuta jak wzmocnić kręgosłup, jakie prawidłowe przyjmować pozycję podczas dźwigania i tak wielkiego obciążania kręgosłupa. Zakładam, że tak jak większość Twój organizm spotyka się ze sportem TYLKO! podczas szybkiego biegu do odjeżdżającego autobusu lub tramwaju lub przy podobnych sytuacjach. Wypadnięcie dysku może nastąpić nawet podczas wiązania sznurowadeł od butów i nie jest to już tylko uzasadnione u osób starszych. Postęp cywilizacyjny i ludzka wygoda powoli odsuwają na „boczny tor” tak ważne sprawy jakimi jest sport. To dzięki czynnością fizycznym, ruchowi funkcjonujemy to dzięki temu możemy chodzić, biegać ruszać się ŻYĆ NORMALNIE I PRAWIDŁOWO. Czynność fizyczna - sport jest jak chleb i woda (oczywiście w należytych dawkach i stopniach). Wskazane jest przynajmniej raz w tygodniu zmusić nasze serduszko do granic maksymalnego rytmu (oczywiście maksymalny nie znaczy zajeździć, pamiętajmy że to też mięsień i też potrzebuje treningu oraz podtrzymania kondycji na każdym stopniu wysiłku.

Powinnaś korzystać z basenu i tutaj skoncentruj się na pływaniu kraulem i na grzbiecie i tu również dokładną technikę pływania powinien omówić i pokazać fizjoterapeuta. Wiele pomocnych urządzeń otacza Ciebie na co dzień w domu, pracy na podwórku, które możesz wykorzystać do dobrej zabawy i wzmacniania własnego organizmu. Nie musisz wydawać dużych pieniędzy aby zacząć się leczyć, ale na pewno powinnaś iść do fachowca tj. mówiłem fizjoterapeuty bo sam masaż stanowi małą cześć tak ogromnego spektrum jakim jest terapia narządów ruchu – fizjoterapia.

[CMT]

Andrzej, niezupelnie zgadzam sie z toba. W tym przypadku, uprawianie jakiegokolwiek "sportu" pogorszyloby tylko istniejacy stan (chyba, ze masz na mysli cwiczenia: niewielka, ale istotna roznica).
Radzilbym zaczac od normalizacji tkanek miekkich (miesnie, powiezie). Bardzo czesto zapominamy o tej, jakze waznej, fazie rehabilitacji. Gleboki masaz oraz PNF beda bardzo pomocne. Dopiero pozniej mozna przejsc do cwiczen usprawniajacych zdolnosc ruchowa kregoslupa. Jako ostatni etap to cwiczenia wzmacniajace miesnie kregoslupa.
Niestety, bardzo czesto wlasnie fizjoterapeuci oraz tzw. kregarze, popelniaja ten blad, "wskakujac" od razu w cwiczenia... Nie tedy droga.

[andrzej_masaż]

Racja, racja za zbytnio odbiegłem od problemu oddając się za bardzo problemowi przyczynowemu. Zgadza się, że przy takich już urazach z gimnastyką lub sportem powinniśmy się wstrzymać. Chodziło mi jak zapobiegać i o dbałość. Masz racje iż ćwiczenia a sport to różnica. Mówisz o głębokim masażu przy przepuklinie lub wypuklinie odpada.

PNF OK Ale tak jak mówiłem aby cokolwiek stwierdzić trzeba się z genezą choroby zapoznać osobiście. Zobaczyć w jakim stanie jest pacjent itd. Zmierzałem do Fizjoterapeutów tych o których można powiedzieć, że są fachowcami. Nie marginalizujmy tego zawodu mówiąc tylko o różnych odmianach masażu nie wiadomo skąd biorącego się.

Faktycznie zastanawiając się nad tym co napisałem wcześniej to niemal chorego z wpadniętym dyskiem posłałem na bieżnię Poprawiając się chodzi mi gdy stany zapalne ustaną i doprowadzimy do pewnej normalności to powinniśmy skoncentrować się na wzmocnieniu mięśni i więzadeł oraz pozwolić im swobodnie pracować.

[andrzej_masaż]

Robert co oznacza skrut CMT u Ciebie

[CMT]

Andrzej, przede wszystkim, odczytalem twoj post w sposob jaki chciales go napisac. Musimy jednak pamietac, ze uczestnikami tego forum sa rowniez osoby, ktore nie maja wiekszego pojecia o masazu terapeutycznym (rehabilitacyjnym, jesli wolisz). I, rzeczywiscie, niemalze wygoniles pacjenta na bieznie czy silownie. Ja wiem (tak jak wiekszosc profesjonalistow) o czym mowisz, ale nie oczekuj, ze twoi pacjenci cie zrozumieja.
CMT oznacza: Certified Massage Therapist

[andrzej_masaż]

Zakładam z góry jeżeli osoba która była w stanie napisać ten post na komputerze to bóle ustąpiły lub ustępują a jej stan poprawił się więc nie traktujmy jej jak inwalidkę. Ktoś komu wyskoczył dysk raczej kiepsko radzi sobie z podstawowymi funkcjami czynnościowymi. Po drugie nie musi być to wcale dyskopatia a efekt przeciążeniowy kręgosłupa. Koleżanka nam napisała że w chwili obecnej ma wybite aż pięć kręgów naraz czy wyobrażasz sobie bo ja nie bardzo i siedzi sobie rozmawia z nami na internetowym forum przecieć to może grozić nawet i śmiercią. Wolałbym zerknąć na zdjęcie. A w ogóle kto postawił taką diagnozę nic o tym nie jest napisane. Jeżeli ktoś cierpi na dyskopatie to jedyną mi znaną metodą jest wzmocnić więzadła i mięśnie i nie mówię tu o podrywaniu sztangi do góry. Siłownia niech wam się nie kojarzyć tylko i wyłącznie z wielo-tonowym złomem, który zarzucany jest przez osiłków 2m na 2m. Na siłowni można znaleźć urządzenia, które bezpośrednio nie obciążają kręgosłupa ale wzmacniają jego okalające mięśnie. Więc jeżeli bóle ustąpią a lekarz nie będzie miał żadnych przeciwwskazań to basenik i siłownia jak najbardziej. Na bieżni jak najbardziej też można wykonywać ćwiczenia bez używania urządzeń podstawowe ćwiczenia kręgosłupowe najlepiej pod okiem specjalisty no ale sami znamy nasze granice i pomalutku, pomalutku. Oczywiście to zależy od stanu pacjenta i wiadomo że osoba porażona wpadniętym dyskiem i uciskiem jego na korzenie nerwowe nie wstanie i nie pójdzie sobie ćwiczyć, ale powinna myśleć o tym tuż przed tym skoro jest świadoma swoich problemów a nie w trakcie porażenia. Do tego zmierzałem.



Twoja rada głębokiego masażu przy takim porażeniu nie wypali bo gwarantuje jeżeli pacjent będzie w stanie podnieść nogę to przetrąci ci szczękę z bólu oczywiście przed tym jak go wcześniej nie zabijesz.



No chyba, że panuje tutaj kompletna dezinformacja i pogubiliśmy się w wypowiedziach a to dla tego że opisana przez naszą koleżankę dolegliwości jest zbyt skromnie

[Boras]

Ja tylko slowko, odnosnie tych "osilkow 2m na 2m". To typowy stereotyp. I przykro, ze cos takiego funkcjonuje. Jako ciekawostke mozna podac fakt, iz statystycznie ludze uprawiajacy zawodowo podnoszenie ciezarow- nie cierpia z powodu problemow zwiazanych z kregoslupem czesciej niz np. "Kowalscy", ktorzy wstana od komputera raz na tydzien i wtedy porwa sie na porzadki w domu.

[CMT]

Napisane przez andrzej_masaż

[font=Times New Roman][size=3]Twoja rada głębokiego masażu przy takim porażeniu nie wypali bo gwarantuje jeżeli pacjent będzie w stanie podnieść nogę to przetrąci ci szczękę z bólu oczywiście przed tym jak go wcześniej nie zabijesz.



No chyba, że panuje tutaj kompletna dezinformacja i pogubiliśmy się w wypowiedziach a to dla tego że opisana przez naszą koleżankę dolegliwości jest zbyt skromnie

A kto powiedzial, ze gleboki masaz musi byc bolesny?

[CMT]

Jak najbardziej, Boras. Jest to logiczne. Kulturysci, wzmacniajac miesnie przykregowe, wzmacniaja jednoczesnie konstrukcje kregoslupa.
W tym jednak przypadku nie mamy do czynienia z kulturysta, ale z pacjentka.
Jakiekolwiek cwiczenia wzmacniajace miesnie, przed ich normalizacja i usprawnieniem funkcjonowania, nie bedzie efektywne....

[marcia!]

cześć!!!

widzę że z mojego problemu wynikła niezła dyskusja. skorzystałam już z usługi człowieka który mi "nastawił" to i owo...bo nie mogłam wytrzymać. teraz jest wszystko ok, andrzeju masz dużo racji w tym co piszesz, o prawidłowej postawie przy podnoszeniu ciężaru, o tym że powinnam mieć lepszą kondycje. Z kondycją u mnie jest całkiem nieźle, gram w siatkówkę w firmowej drużynie, jak tylko nie padał deszcz jeździłam do pracy na rowerze (12 km) i mam też dziecko które ma bardzo duzo energi. uczono nas w szkole jak powinno się podnosić te niewdzięczne dźwignie żeby uniknąć takich wypadków ale nie zawsze jest czas na to żeby najpierw pomyśleć czy dobrze ustawiłam się do podnoszenia.
zaczęłam sie martwić gdy poszłam na badania okresowe i lekarz zwrócił mi uwagę że mam za bardzo wystające kręgi w okolicy klatki piersiowej i lędźwiowej. Może też jego błędem było to że kazał mi się tylko schylić i patrzył czy przez przypadek nie jęcze z bólu, zamiast skierować mnie do specjalisty i zrobić z tym porządek. dlatego pomyślałam że muszę na własną ręke szukać pomocy, dlatego pomyślałam o forum. akurat w moim przypadku nie doszło do tego że nie mogłam się podnieść i nie musiałam leżeć nieruchomo bo nawet oddech by mi sprawił ból-mój dziadek miał cos takiego. w moim przypadku zaczęło się od tego, że myślałam że mnie jakiś owad ugryzł (poważnie tak myślałam) tak piekło, ale najlepsze było to że nie było bąbla, później to niby ugryzienie poszerzyło swoje pole i piekło od kręgosłupa w stronę lewej łopatki i w tym miejscu wyczuwałam twardy placek ( sorry za określenia ale nie wiem jak to nazwać) i nawet ubranie powodowało to że mnie piekło, w pracy śmiali się że to chyba musiał być komar gigant. Mąż stwierdził że musiałam sobie naciągnąć mięśnia i kupiłam voltaren ale nic nie pomogło. jak poszłam do gabinetu wytłumaczyłam w jaki sposób doprowadziłam się do tego stanu i pan się brzydko na mnie popatrzył ale pokazał mi pare ćwiczeń, nie siłownie bo ją mam w pracy, ale takie które mogę wykonywać w pracy w przerwie "między pociągami". dziękuje bardzo za udzielenie pomocy i mam nadzieję że ktoś jeszcze skorzysta z waszych porad

pozdrawiam Marcia!

P.s ten pan wspomiał coś o barkach, użył jakiegoś fachowego określenia. Kazał mi podnosić ręke do góry powoli, on w tym czasie trzymał palce pod pachą i wskoczył mi bark. powiedził że teraz mam podniesione ramiona nie opadnięte i jeżeli będe obciążała barki to grozi mi-i w tym miejscu użył tego fachowego określenia, czy moglibyście mi odpowiedzieć o co mu chodziło

[andrzej_masaż]

Mylisz się kolego Boras. Mianowicie byłem niedawno z moją dziewczyną na siłowni a nawet w kilku różnych salonach kulturystycznych. Czasami dla „spotowności” wybieramy się tu i tam dla poprawy samopoczucia i niestety 2m/2m nie jest mitem.

Byłem załamany jak patrzyłem na tych otyłych tonących w swojej masie tkn. tłuszczowej i wyglądających jak żółwie młodych mężczyzn. Wielu z nich znam i znałem tuż przed zrobieniem z siebie tej hybrydy kulturysty. Wiem, że mimo iż ćwiczą kilka lat i uważają się za wszech wiedzących w tej dyscyplinie. Niestety prawda jest odwrotna. Nie mają zielonego pojęcia jaką krzywdę sobie zrobili (robią). Ich wiedza i teoria na temat prawidłowości wykonywania ćwiczeń jest krytycznie nie wielka. Praktycznie ładnie wypracowane sylwetki kulturysty można ujrzeć tylko i wyłącznie na teledyskach i filmach. Nie twierdzę, że nie ma osób o ładnej posturze i rzeźbie są jak najbardziej ale jest to mały ułamek.



...” Jako ciekawostke mozna podac fakt, iz statystycznie ludze uprawiajacy zawodowo podnoszenie ciezarow- nie cierpia z powodu problemow zwiazanych z kregoslupem czesciej niz np. "Kowalscy", ktorzy wstana od komputera raz na tydzien i wtedy porwa sie na porzadki w domu.”



Boras jesteś w ogromnym błędzie. Właśnie Te osoby będą mieli kolosalne problemy niemalże w każdym stawie swojego ciała. Na razie póki ćwiczą a mięśnie trzymają wszystko do kupy będzie łagodnie, ale tylko do czasu. Proponuję skonsultować się specjalistami medycyny – lekarzami i fizjoterapeutami jakie mają doświadczenie w tej dziedzinie. Oczywiście obydwa przypadki rodziny Kowalskich i ABS są dowodem tego, że wykonywanie ćwiczeń jest potrzebne, ale wymaga odpowiedniej wiedzy i przygotowania aby nie odwróciło się to przeciwko nam ale przyniosło oczekiwane efekty.

Ilu chłopaków, którzy szarpią się ze sztangą zasięgało jakiejkolwiek opinii fachowca aby skonsultować poprawność wykonywanych ćwiczeń oraz ich efektywności. Ilu kulturystów zna swoje ciało? Ilu wie jakie posiada zmiany zwyrodnieniowe i jakie wolno lub nie wykonywać im ćwiczenia? To jest bardzo poważny sport i każdy który go wykonuje powinien sam regularnie co 1 rok lub 2 chodzić na badania kontrolne. A te ich ćwiczenia kulturystyczne z wiekiem wyjdą z zwielokrotnioną siłą i wtedy zaczną się chocki klocki. Co niektórzy jeszcze o tym nie wiedzą, ale już są pseudo-inwalidami nie wspomnę o tym co jedzą i jaki to ma wpływ destrukcyjny na ich organizm. Ale póki nie boli to można później się wytnie.



Współczuję chłopakom którzy nazywają się STRONG Menami. Mimo, że imponują dziś to za parę lat to się zmieni kompletnie w ich przypadku.



CMT:

„...Jak najbardziej, Boras. Jest to logiczne. Kulturysci, wzmacniajac miesnie przykregowe, wzmacniaja jednoczesnie konstrukcje kregoslupa...”





Tak jak mówiłem zanim dojdzie do wzmocnienia mięśni szkieletowych najpierw dojdzie do zniszczenia stawów - motto: byle szybko byle do celu. Aby ćwiczyć kulturystykę z małą szkodliwością dla organizmu i jego zdrowia, wymagana jest wiedza, ale nie pantoflowa z ucha do ucha. Tylko potrzebny jest czas, cierpliwość, oraz skrupulatność i wytrwałość czego u naszych chłopców niestety jest coraz mniej.



Są specjaliści, którzy skończyli specjalne szkolenia i mają tytuły trenerskie i naprawdę potrafią sensownie bez większych szkód poprowadzić ćwiczenia siłowe i wiedzą co jest na początku a co na końcu i jak powinien wyglądać program. I powinnyśmy korzystać z takich usług.



Wielu ćwiczących kulturystykę nie wie, że ich ciało jest inne niż kolegów ale efekty postawy chcą mieć takie same i osiągną w tej samej przestrzeni czasowej a to się może skończyć dla nich tragicznie.

[CMT]

Sadze, Andrzej, ze za bardzo odbiegasz od tematu.

[Boras]

Faktycznie odbiegamy od tematu, ale troszke odpisze i dobrze byloby to juz skonczyc moze...Ewentualnie moze jakis inny temat konkretnie w tym kierunku...?

"Mylisz się kolego Boras. Mianowicie byłem niedawno z moją dziewczyną na siłowni a nawet w kilku różnych salonach kulturystycznych. Czasami dla „spotowności” wybieramy się tu i tam dla poprawy samopoczucia i niestety 2m/2m nie jest mitem."

Nie pisalem o micie a o stereotypie. Poza tym nie moge sie zgodzic. Grube cielska najbardziej rzucaja sie w oczy, ale tak naprawde zalezy od tego czy to podrzedna "pakernia" czy dobry fitnessclub.

"Byłem załamany jak patrzyłem na tych otyłych tonących w swojej masie tkn. tłuszczowej i wyglądających jak żółwie młodych mężczyzn. Wielu z nich znam i znałem tuż przed zrobieniem z siebie tej hybrydy kulturysty. Wiem, że mimo iż ćwiczą kilka lat i uważają się za wszech wiedzących w tej dyscyplinie. Niestety prawda jest odwrotna. Nie mają zielonego pojęcia jaką krzywdę sobie zrobili (robią). Ich wiedza i teoria na temat prawidłowości wykonywania ćwiczeń jest krytycznie nie wielka. Praktycznie ładnie wypracowane sylwetki kulturysty można ujrzeć tylko i wyłącznie na teledyskach i filmach. Nie twierdzę, że nie ma osób o ładnej posturze i rzeźbie są jak najbardziej ale jest to mały ułamek."

Coz. Przykro, ale tak sie stalo, ze sporo przyzwyczajen kulturystyki zawodowej dostalo sie do sportu amatorskiego. Problem polega na tym, ze zawodowiec wie dlaczego to robi i jest tego swiadom w przeciwienstwie do amatora.


"Boras jesteś w ogromnym błędzie. Właśnie Te osoby będą mieli kolosalne problemy niemalże w każdym stawie swojego ciała. Na razie póki ćwiczą a mięśnie trzymają wszystko do kupy będzie łagodnie, ale tylko do czasu. Proponuję skonsultować się specjalistami medycyny – lekarzami i fizjoterapeutami jakie mają doświadczenie w tej dziedzinie. Oczywiście obydwa przypadki rodziny Kowalskich i ABS są dowodem tego, że wykonywanie ćwiczeń jest potrzebne, ale wymaga odpowiedniej wiedzy i przygotowania aby nie odwróciło się to przeciwko nam ale przyniosło oczekiwane efekty."

Chyba sie nie rozumiemy. Pisalem o zawodowo uprawiajacych te dyscypline, a tam jest cala odnowa biologiczna i to czesto na takim poziomie, o ktorym sporo z nas niewiele nawet wie. To juz naprawde nie czasy, gdy masazysta robil odzywki dla druzyny pilkarskiej (choc i takie cuda sie zdarzaja- klubu nie wymienie).
Poza tym to nie jest jakas tam moja opinia. Nie pomne teraz kto to pisal, ale jestem prawie pewien, ze Dziak bo jego najwiecej czytalem. I wskazywal glownie na idealna technike podnoszenia ciezarow. Swoja droga prosze nie mylic podnoszenia ciezarow z BB.

"Ilu chłopaków, którzy szarpią się ze sztangą zasięgało jakiejkolwiek opinii fachowca aby skonsultować poprawność wykonywanych ćwiczeń oraz ich efektywności. Ilu kulturystów zna swoje ciało? Ilu wie jakie posiada zmiany zwyrodnieniowe i jakie wolno lub nie wykonywać im ćwiczenia?"

Piszemy o kulturystach czy o chlopakach, ktorzy szarpia sie ze sztanga? Bo to trzeba rozgraniczyc...

"Współczuję chłopakom którzy nazywają się STRONG Menami. Mimo, że imponują dziś to za parę lat to się zmieni kompletnie w ich przypadku."

Coz...ich wydatki na wspomaganie farmakologiczne przekracza budzet wiekszosci osob piszacych na tym forum. W zwiazku z tym nie trzeba sie dlugo zastanawiac ze nie tylko ciezar na nich zle dziala... Takie zycie. Zarabiaja duzo i w krotkim czasie, glownie na reklamach. Potem maja czas chorowac...Ich wybor i to swiadomy. Ja wspolczuje wspomnianym przez Ciebie chlopakom, ktorzy szarpia sztange. Oni jeszcze nie wiedza nic...


"Są specjaliści, którzy skończyli specjalne szkolenia i mają tytuły trenerskie i naprawdę potrafią sensownie bez większych szkód poprowadzić ćwiczenia siłowe i wiedzą co jest na początku a co na końcu i jak powinien wyglądać program. I powinnyśmy korzystać z takich usług."

Zgadzam sie. Tyle, ze nie slyszalem o trenerze kulturystyki. Instruktor ze specjalnoscia kulturystyka i fitness tak. Ale trenerstwa chyba jeszcze nie ma...


"Wielu ćwiczących kulturystykę nie wie, że ich ciało jest inne niż kolegów ale efekty postawy chcą mieć takie same i osiągną w tej samej przestrzeni czasowej a to się może skończyć dla nich tragicznie."

100% racji.

Pozdrawiam.

[andrzej_masaż]

Temat za bardzo potoczył sie w innym kierunku więc faktycznie dajmy sobie spokój. Ale wiecie co chciałem abyście zajżeli na tą stronkę której podam link i wystawili swoją opinię.

Podaje link:
www.wellnesslife.pl

[Boras]

Przejrzalem bardzo szybko. Pierwsze bo mi sie rzuca w oczy to klopoty z czcionka (byc moze to tylko u mnie, bo uzywam Opery). Same artykuliki przyjemne, nie wnikam w ich wartosc merytoryczna, bo nie mialem na tyle czasu. Wydaja sie pozytywne i dobre dla ludzi, ktorzy chca zdobyc podstawy wiedzy z danych dziedzin. Ogolnie na plus, aczkolwiek nie wykluczam, ze moga byc jakies bledy czy niescislosci, po prostu za malo czasu na zaglebianie sie- to takie pierwsze wrazenie.

[andrzej_masaż]

Wortal wellnesslife oczywiście nie jest moj, ale wiem, że jest nowy i bardzo fajny. Sam osobiście po niem polatałem odrobinke, ale zrobił na mnie pozytywne wrażenie, baaaaaaaaaaaardzo pozytywne naprawde. Jest tam wiele ciekawych artykułów, które bardzo mi podpasowały.

[zlosliwiec]

Napisane przez andrzej_masaż

Wortal wellnesslife oczywiście nie jest moj, ale wiem, że jest nowy i bardzo fajny. Sam osobiście po niem polatałem odrobinke, ale zrobił na mnie pozytywne wrażenie, baaaaaaaaaaaardzo pozytywne naprawde. Jest tam wiele ciekawych artykułów, które bardzo mi podpasowały.

Reklama w Twoim podpisie nie jest opłacona - zanim zdecydujesz się konktynuować, zapoznaj się z naszym cennikiem reklam: http://www.wizaz.pl/reklama.php



p.s. Wizaz.pl TEŻ ma wybitnych specjalistów, nie sądzisz?

[andrzej_masaż]

Oczywiście uważam, że Wizaż.pl ma bardzo dobrych specjalistów oraz sam w sobie jest bardzo Ok. Co prawda chciałem tylko poinformować innych aby tematy zagadnień na forach odwoływały się do różnych źródeł informacji i wiedzy przecież wellness to nie reklama to sposób życia tak jak fitness itp. jeżeli moja stopka (podpis) stanowczo razi Wizaż.pl to zmienię ją odpowiednio.

Pozdrawiam
Andrzej

[Piotr]

Chyba bardzo dobrze rozumiem złosliwca. Czasem chce sie płakac patrząc na prostackie sciaganie tematów z wizazu. Np moje artykuły rozchodziły się zawsze po innych forach, a czasem bezczelnie przytacza się całe cytaty. Racja co innego chociazby grzecznosciowe sprostowanie gdzie jest żródło. A tu nic.

Oczywiście kazdy ma jakąś pierwotną inspirację, powołuje się na pewne źródła. Na jednym z for podano linki do większości artykułów, nawet o to nie pytając. Nie przytocze bo to by była kolejna reklama.

Jak powiedział mój firmowy prawnik. Chcesz to za pomoca kilku rozpraw ustawimy cie do końca zycia. Na co czekasz? Chyba na to że mieszkam w Polsce. Tu niebardzo rozumie sie co to jest wartość intelektualna.

No tak są programy które w mig wyszukaj plagiaty, sciąganie pomysłów itd. No ale cóż poczekamy.

Wymiana informacji wymiana a sciaganie ściąganiem.

[andrzej_masaż]

Panie Piotrze czy coś mi Pan zarzuca?
Jaki to ma stosunek co Pan napisal do mojej osoby.

[CMT]

Prawde mowiac, panowie, nie rozumiem tych kilku ostatnich wypowiedzi. Nie tylko nie maja one zwiazku z tematem, o ktorym rozmawiamy, ale sa zgola ofensywne. No chyba, ze cos przeoczylem. Andrzej podal link do strony, gdzie jego zdaniem mozna znalezc pare informacji, a przy tym wyrazil swoja opinie. Nie widze w tym zadnej reklamy. Podobnie czyni wiele osob na tym forum, ale jakos nikt nie zostal "posadzony" o autoreklame.

Ochrona wartosci intelektualnej jest istotna sprawa. Jak najbardziej powinno sie podawac zrodlo informacji, ktora cytujemy. Chyba, ze pochodzi ona z kilku zrodel lub jest to ogolnie uznana prawda (to, ze ziemia krazy wokol Slonca, nie musimy przypominac o Koperniku).

"Jak powiedział mój firmowy prawnik. Chcesz to za pomoca kilku rozpraw ustawimy cie do końca zycia. Na co czekasz? Chyba na to że mieszkam w Polsce. Tu niebardzo rozumie sie co to jest wartość intelektualna".
Piotrze, to typowe dla prawnikow. Dajcie mi czlowieka, a ja znajde paragraf.
Uwierz mi Piotrze, sala sadowa, to ostatnie miejsce, gdzie chcialbys sie znalezc. Kosztuje to sporo pieniedzy, czasu i czesto wstydu.

[Boras]

Coz...w sieci ludzie czuja sie bezkarni. Malo kto odwazylby sie wydac ksiazke, ktora bylaby plagiatem- zreszta do tego trzeba pieniedzy, czasu i odrobiny zdolnosci. W wypadku artykulow w necie- kazdy szybko i latwo moze zrobic "kopiuj-wklej". I po klopocie. Jesli chodzi o egzekwowanie tego- roznie bywa. Choc bezkarnym czuc sie na pewno nie mozna.
Czesc osob chyba jeszcze nie bardzo zdaje sobie sprawy z tego, ze zwyczajnie kradnie. Mysle, ze na to potrzeba troche czasu- u nas net ciagle jest nowoscia- podobnie przestepczosc z nim zwiazana (niewazne na jakiej plaszczyznie).

[CMT]

Powiedz, Boras, ile publikacji "internetowych" opatrzona jest prawami autorskimi? Ile publikacji opatrzonych jest klauzula: "Wszelkie prawa zastrzezone"? Jesli nie masz praw autorskich, niestety, kazdy moze uzyc twoja publikacje lub jej fragmenty jako wlasne.

[andrzej_masaż]

Szkoda gadać brak związku z tematem.


Piotrze proponuje przyjąć skromniejszą postawę swojej osoby i zejsć na ziemię.