Walka z łysieniem androgenowym i innymi typami przewlekłego łysienia.cz IV

[MM-1968]

Napisane przez Agata_j

Mosia07 Dziewczyny piszą tu o maskowaniu przerzedzeń mikrowłóknami czy perukami w tym okresie, ja używam koloryzującego suchego szamponu .

Jaki polecasz ten szampon koloryzujący? Jeszcze nigdy nie próbowałam, mam taki loreal na maskowanie siwego odrostu ale szczerze powiem, że nie sprawdza się szczególnie :-(

[cirro7]

Natakata z tego co pamiętam z loxonem zaczynalysmy w tym samym czasie. Linienie może trwać długo, u mnie skończyło się bardzo niedawno... Nie poddawaj się i bądź dobrej myśli. Mi teraz wypada ok. 30 włosów podczas mycia i rozczesywania po myciu. Podczas linienia było ich tyle że ściągałam włosy ze szczotki wręcz z zamkniętymi oczami i wyrzucalam do toalety. Nie wiem ile ich było ale baaaardzo dużo. Teraz jest lepiej, nie wiem czy mogę liczyć na coś więcej? Czy jest szansa że całkiem przestaną wpadać? Najważniejsze że zaczynam widzieć nieśmiałe odrosty...

Kasiateacher a jak u Ciebie? Od przeszczepu minęło już chyba trochę czasu... jest jakaś zmiana?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Agata_j]

Napisane przez MM-1968

Jaki polecasz ten szampon koloryzujący? Jeszcze nigdy nie próbowałam, mam taki loreal na maskowanie siwego odrostu ale szczerze powiem, że nie sprawdza się szczególnie :-(

Nie mogę powiedzieć, że polecam bo działa tak sobie i nie używam codziennie ale stosuję Batiste beautiful brunette do kupienia w każdym Rossmanie. Wpadłam na niego po tym filmie https://www.youtube.com/watch?v=FI6qeTE6Wyw

[cirro7]

Agata a czy mogłabyś napisać coś więcej na temat dermorollera? Jak go stosujesz? Czy przygotowujesz wcześniej do tego jakoś głowę? 1,5 mm wydaje się dużo... wbijasz igielki do końca? Próbowałam kiedyś go użyć, ale nie odwazyłam się mocniej docisnąć. Poza tym wkrecaly mi się w niego włosy i wyrywalam nawet te zdrowe...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Agata_j]

Pierwsze dwa zabiegi zrobiłam dermarollerem i wyrwałam sobie przy tym sporo włosów więc przez dwa dni nie robiłam nic innego tylko oglądałam filmy na Youtube o dermapenach. Zdecydowałam się na zakup po uzyskaniu zapewnienia dystrybutora, że mają kontrolę nad produkcją kartridży (są w 100% sterylne). Dwa kolejne zabiegi zrobiłam już dermapenem. Nie używam niczego do znieczulenia tylko dezynfekuję umytą głowę octinoseptem. Nie mogę powiedzieć żeby to było przyjemne ale nie boli jakoś koszmarnie. Staram się robić to tak jak w badaniu nad mezoterapią czyli do uzyskania zaczerwienienia na łysiejących płaszczyznach. U mnie nie ma żadnej krwi. Zabieg zajmuje mi ok 20-30 minut. Po nim dla pewności jeszcze raz odkażam skórę octinoseptem. Dyskomfort po zabiegu trwa maksymalnie 4 godziny, a co ciekawe zaczerwieniona skóra całkiem dobrze maskuje przerzedzenia Robię wszystko dokładnie jak w badaniu, czyli codziennie wieczorem używam loxonu 5% poza czwartkiem kiedy o tej samej porze igiełkuję głowę. Dermapen ustawia się prostopadle do skóry więc igły wchodzą w całości na ustawioną długość. Osobiście wolę to robić metodą "stemplowania" raz obok razu wzdłuż przedziałków niż jeździć w tą z z powrotem ale technikę każdy musi sobie opracować sam. Jest dużo filmów instruktażowych.

Jeśli kogoś przeraża długość igieł 1,5 mm to polecam forum Hairlosstalk gdzie faceci hardcorowo używają 3 mm Ale to amerykanie i przegianją ze wszystkim: Minoksidyl 15%, palma sabalowa po 820mg w jednej dawce.



Nie kupiłam oryginalnego dermapena bo cena jest koszmarna ale szukałam czegoś pewnego i sterylnego więc zdecydowałam się na https://luxusnatury.pl/derma-stamp-e...540752361.html. Sklep zapewnił mnie, że wprawdzie jak wszystkie inne jest produkowany w Chinach ale mają pełną kontrolę nad jego produkcją i produkcją wkładów.

[Anna07_07]

Napisane przez Agata_j

Nie mogę powiedzieć, że polecam bo działa tak sobie i nie używam codziennie ale stosuję Batiste beautiful brunette do kupienia w każdym Rossmanie. Wpadłam na niego po tym filmie https://www.youtube.com/watch?v=FI6qeTE6Wyw

Obejrzałam, wygląda to nieźle. Moja wątpliwość - mam ŁZS (wreszcie zaleczone) czy batiste nie spowoduje nawrotu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiateacher]

Napisane przez cirro7

Natakata z tego co pamiętam z loxonem zaczynalysmy w tym samym czasie. Linienie może trwać długo, u mnie skończyło się bardzo niedawno... Nie poddawaj się i bądź dobrej myśli. Mi teraz wypada ok. 30 włosów podczas mycia i rozczesywania po myciu. Podczas linienia było ich tyle że ściągałam włosy ze szczotki wręcz z zamkniętymi oczami i wyrzucalam do toalety. Nie wiem ile ich było ale baaaardzo dużo. Teraz jest lepiej, nie wiem czy mogę liczyć na coś więcej? Czy jest szansa że całkiem przestaną wpadać? Najważniejsze że zaczynam widzieć nieśmiałe odrosty...

Kasiateacher a jak u Ciebie? Od przeszczepu minęło już chyba trochę czasu... jest jakaś zmiana?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Włosy wyglądają dużo lepiej, ale jestem w ciąży. Obiektywnie będę mogła ocenić po pociążowym wypadaniu +2/3 msc. aż się wszystko ureguluje. Przeszczepy są. Czuję rosnące włoski, ale ile ich się przyjęło / przyjmie to się okaże w grudniu. Będę obserwować łyse placki, czy są mniejsze. Blizny po pasku biorczym w ogóle juz nie widać. Ładnie się goi. Byłam na kontroli, lekarz był bardzo lakoniczny, ale wszystko jest podobno ok i tak to powinno teraz wyglądać...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cirro7]

Gratuluję Kasiu ciąży a za włoski trzymam kciuki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiateacher]

Napisane przez cirro7

Gratuluję Kasiu ciąży a za włoski trzymam kciuki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziękuję Kochana. Ja za Ciebie również. Ściskam mocno i tulę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cirro7]

Agata dzieki ogromne za opis. Poczytam, pooglądać i myślę że sama też się za to wezmę za niedługo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Agata_j]

Kasiu nawet nie wiesz jak miło czytać Twój post. Ja rozpaczliwie potrzebuję dobrych wiadomości, a tu i ciąża i efekty z włosami, aż mi się łezka zakręciła. Wielki buziak.

[dews]

Kasiateacher gratuluję!! Który miesiąc?? Ja właśnie rozpoczęłam 3 trymestr Kiedys dużo się tu udzielałam, teraz póki co tylko czytam, bo od 2 trymestru włosy przestały wypadać. To tak jakby człowiek przed 2 lata miał coś ciężkiego na klatce piersiowej a nagle mógł swobodnie oddychać. Zapomniałam już jak to jest umyć włosy i nie bać się popatrzeć w odpływ, albo na szczotkę po wyczesaniu, dopiero ciąża mi to przypominala..Jestem świadoma, że wypadanie wróci i wtedy ja wrócę tu po porady i wsparcie, a póki co czytam was dziewczyny na bieżąco i trzymam kciuki za każdą z osobna!


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiateacher]

Napisane przez Agata_j

Kasiu nawet nie wiesz jak miło czytać Twój post. Ja rozpaczliwie potrzebuję dobrych wiadomości, a tu i ciąża i efekty z włosami, aż mi się łezka zakręciła. Wielki buziak.

Wszystko będzie dobrze Kochana. Tulę mocno. Dołączam zdjęcie po przeszczepie -ok. 2 dni po operacji. Wiele wycierpialam i mam nadzieję, że nie tylko ku chwale ojczyzny Dużo uśmiechu i wiary Ci życzę <32018-08-22 11.10.53.jpg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiateacher]

Napisane przez dews

Kasiateacher gratuluję!! Który miesiąc?? Ja właśnie rozpoczęłam 3 trymestr Kiedys dużo się tu udzielałam, teraz póki co tylko czytam, bo od 2 trymestru włosy przestały wypadać. To tak jakby człowiek przed 2 lata miał coś ciężkiego na klatce piersiowej a nagle mógł swobodnie oddychać. Zapomniałam już jak to jest umyć włosy i nie bać się popatrzeć w odpływ, albo na szczotkę po wyczesaniu, dopiero ciąża mi to przypominala..Jestem świadoma, że wypadanie wróci i wtedy ja wrócę tu po porady i wsparcie, a póki co czytam was dziewczyny na bieżąco i trzymam kciuki za każdą z osobna!


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dopiero początek - 12 tc. Mówiłam/pisałam, że w ciąży przestaną wypadać wloski. Super sprawa. Nie myśl teraz o wypadaniu. Gratuluję ciesz się ciążą i kudłem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dews]

Kasiateacher równiez gratuluję jeszcze raz oczekałam się trochę, bo do chyba 16 tygodnia leciały jak szalone ale teraz jest spokój. Wszystkiego dobrego


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Agata_j]

Kasia, Dews jeśli będziecie potrzebować łysej babci to ja się piszę. Poprawiłyście mi samopoczucie nawet nie wiecie jak bardzo.

[kasiateacher]

Napisane przez dews

Kasiateacher równiez gratuluję jeszcze raz oczekałam się trochę, bo do chyba 16 tygodnia leciały jak szalone ale teraz jest spokój. Wszystkiego dobrego


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:21 ---------- Poprzedni post napisano o 10:18 ----------

Napisane przez Agata_j

Kasia, Dews jeśli będziecie potrzebować łysej babci to ja się piszę. Poprawiłyście mi samopoczucie nawet nie wiecie jak bardzo.

I oto chodzi, żeby się wspierać w pozytywnym myśleniu. Moc buziaków

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[X_ana_X]

Napisane przez cirro7

Natakata z tego co pamiętam z loxonem zaczynalysmy w tym samym czasie. Linienie może trwać długo, u mnie skończyło się bardzo niedawno... Nie poddawaj się i bądź dobrej myśli. Mi teraz wypada ok. 30 włosów podczas mycia i rozczesywania po myciu. Podczas linienia było ich tyle że ściągałam włosy ze szczotki wręcz z zamkniętymi oczami i wyrzucalam do toalety. Nie wiem ile ich było ale baaaardzo dużo. Teraz jest lepiej, nie wiem czy mogę liczyć na coś więcej? Czy jest szansa że całkiem przestaną wpadać? Najważniejsze że zaczynam widzieć nieśmiałe odrosty...

Kasiateacher a jak u Ciebie? Od przeszczepu minęło już chyba trochę czasu... jest jakaś zmiana?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A ile trwało u Ciebie linienie? Miesiąc, dwa? Ja już tracę siły, ale z drugiej strony wycofanie się z loxonu zaprowadzi mnie znowu do punktu wyjścia...

Napisane przez dews

Kasiateacher gratuluję!! Który miesiąc?? Ja właśnie rozpoczęłam 3 trymestr Kiedys dużo się tu udzielałam, teraz póki co tylko czytam, bo od 2 trymestru włosy przestały wypadać. To tak jakby człowiek przed 2 lata miał coś ciężkiego na klatce piersiowej a nagle mógł swobodnie oddychać. Zapomniałam już jak to jest umyć włosy i nie bać się popatrzeć w odpływ, albo na szczotkę po wyczesaniu, dopiero ciąża mi to przypominala..Jestem świadoma, że wypadanie wróci i wtedy ja wrócę tu po porady i wsparcie, a póki co czytam was dziewczyny na bieżąco i trzymam kciuki za każdą z osobna!


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla Kasi gratulacje A co do Ciebie Dews, to dobrze wiem o czym piszesz. Ten codzienny strach w trakcie mycia włosów i czesania, czuję się za każdym razem jak przed jakimś egzaminem, którego wynik znam, ale mimo to sprawdzam....fajnie, że chociaż w okresie ciąży odpoczniesz psychicznie od tego strachu

[cirro7]

X_ana_x a ile już wcierasz? U mnie linienie trwało 2 miesiące i tydzień. Ale przed linieniem też było znacznie zwiększone wypadanie. Od początku stosowania do końca linienia minęło 3,5 miesiąca.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiateacher]

Napisane przez X_ana_X

A ile trwało u Ciebie linienie? Miesiąc, dwa? Ja już tracę siły, ale z drugiej strony wycofanie się z loxonu zaprowadzi mnie znowu do punktu wyjścia...




Dla Kasi gratulacje A co do Ciebie Dews, to dobrze wiem o czym piszesz. Ten codzienny strach w trakcie mycia włosów i czesania, czuję się za każdym razem jak przed jakimś egzaminem, którego wynik znam, ale mimo to sprawdzam....fajnie, że chociaż w okresie ciąży odpoczniesz psychicznie od tego strachu

Dziękuję. Buziaki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[X_ana_X]

U mnie trwa mniej wiecej od poczatku sierpnia, ale stosuje tylko co drugi dzien na przemiennie z dermovate(tak kazal derm.)

[natakata]

X_ana_X, to może jeszcze potrwać. U mnie czwarty miesiąc lecą, ale troszkę włosków się pojawiło. Ja nie odpuszczam, bo jeżeli ma coś pomóc, to tylko loxon. Inne wcierki już przerobiłam. Trzymaj się, a jeśli dużo wypadnie, to spróbuj z przodu zakładać opaskę, wiązać kitkę i a środek potraktuj nanogenem.

Dziewczyny w ciązy! Serdecznie gratuluję!!! To piekny czas i do tego łaskawy dla włosków. Organizm mocniejszy, wiec Kasiu dobrze się złożyło. I masz oczywiscie rację, że kudły nie najwazniejsze. Polecam Wam bardzo Kołysanki utulanki- śpiewają je Magda Umer i Grzegorz Turnau. Do dziś znam wszystkie na pamięć. Cudowny czas...

[Agata_j]

Natakata zastanawiałam się nad nanogenem ale strasznie się boję (podobnie jak suchego szamponu) czy to nie zaburza leczenia. Nigdzie nie znalazłam informacji na ten temat. Wiesz coś o tym? Mam wrażenie, że może zatykać mieszki włosowe i hamować ich regenerację. Na pewno daje spektakularny efekt ale czy nie szkodzi. Jeśli ktokolwiek natknął się na informację o mikrowłóknach w związku z leczeniem łysienia bardzo proszę o namiary.

[natakata]

Agata_j, nie mam pojęcia. Może tak być, ale ja już muszę to stosować. W każdym razie, włosy myję codziennie wieczorem. Po myciu psikam wcierkę, no i psikam następnego dnia zaraz po wstaniu. Nanogen sypię dopiero przed wyjściem z domu. Na początku on trzyma się bardziej włosów, ale wieczorem mocno przylega do skóry.Jeżeli jeszcze nie musisz go stosować, to się tym tak bardzo nie przejmuj. Ostatecznie można myć włosy zaraz po przyjściu z pracy i po załatwianiu wszystkich spraw, wtedy czas zalegania na skórze będzie krotszy. A jeżeli przetłuszczają Ci się włosy i następnego dnia jest już kiepsko, to nanogen piękne maskuje przetłuszczenie. A od jak dawna włosy nadmiernie Ci wypadają?

Może któraś z dziewczyn zapyta przy najbliższej wizycie u dermatologa jak to jest z tym nanogenem podczas terapii?

[Agata_j]

Ja mam wizytę dopiero 12 września ale zapytam bo naprawdę nie mogę nic o tym znaleźć. Włosy wypadają mi od dawna ale w zeszłym roku przeżyłam traumę i niedługo po tym zauważyłam niepokojące zmiany, zaczęło się od tego, że nagle farba do włosów (ta sama od lat) zaczęła mi brudzić poduszkę i ubrania jakby się nie trzymała włosów. Zmieniłam na inną i to samo. Potem zobaczyłam prześwity ale ponieważ tkwiłam w ostrej depresji miałam gdzieś jak wyglądam. Dopiero koło czerwca tego roku jak już zaczęłam patrzyć w lustro z przerażeniem stwierdziłam, że to łysienie. Nie mam problemu ani z przetłuszczaniem włosów ani ze skórą głowy i początkowo miałam nadzieję, że to łysienie talogenowe po stresie ale niestety dwóch dermatologów stwierdziło androgenowe. Jutro będę mieć wyniki badań genetycznych ale nie mam złudzeń.

Dlatego pytam o mikrowłokna, że weszłam w fazę linienia po loxonie i chciałabym ją jakoś w miarę łagodnie przetrwać ale jednocześnie mam okropne obawy bo producenci zapewniają o bezpieczeństwie ale nie popierają tego niczym.

[X_ana_X]

Napisane przez natakata

X_ana_X, to może jeszcze potrwać. U mnie czwarty miesiąc lecą, ale troszkę włosków się pojawiło. Ja nie odpuszczam, bo jeżeli ma coś pomóc, to tylko loxon. Inne wcierki już przerobiłam. Trzymaj się, a jeśli dużo wypadnie, to spróbuj z przodu zakładać opaskę, wiązać kitkę i a środek potraktuj nanogenem.

Dziewczyny w ciązy! Serdecznie gratuluję!!! To piekny czas i do tego łaskawy dla włosków. Organizm mocniejszy, wiec Kasiu dobrze się złożyło. I masz oczywiscie rację, że kudły nie najwazniejsze. Polecam Wam bardzo Kołysanki utulanki- śpiewają je Magda Umer i Grzegorz Turnau. Do dziś znam wszystkie na pamięć. Cudowny czas...

Dzięki za wsparcie - a jak u CIebie poc zterech miesiącach? Lecą, ale czy trochę mniej?

[natakata]

X_ana_X, tak jak już pisałam, najgorzej było przed loxonem, przy silnym stresie, do tego kilka razy olejowałam włosy i wcierałam alpecin. Wtedy leciało ok. 300. Od maja przez miesiąc stosowałam loxon 2% i było lepiej, zeszło do stu(odliczam tylko włosy w trakcie mycia i zaraz po przy rozczesywaniu). Pod koniec z 2% linienie nasilało się i było różnie 150-200, włączyłam 5% . Potem 120-180, teraz 120-160. Przedwczoraj było najmniej-dokładnie 100, ale już wczoraj ponad 150. Agata_j, jesteś pod kontrolą psychiatry? Nie pozwól, żeby teraz włosy Cię wciągnęły w depresję. Musimy sobie racjonalizować ten problem, postawić go na skali nieszczęść. Jest tyle innych gorszych problemów. Trzy numery do tyłu w Polityce był fajny wywiad -Szczęście w nieszczęściu- z psychologiem społecznym, który mówił, że " życie ma dla czlowieka dwie niespodzianki. Mniejszą: wszystko, o czym myśli, że będzie cudowne, okazuje się jedynie całkiem dobre...I wielka niespodzianka: to, o czym myśli się, że będzie okropne, okazuje się całkiem znośne lub nawet niezłe...". Wszystkie mamy czarne wizje, ale jakoś damy rade. Zobacz, kasiateacher jest po przeszczepie, a cały czas z nami rozmawia, potrafi ofuknąć😉, a do tego spodziewa się dzidziusia i będzie skupiać się teraz na ważniejszych rzeczach.

[Agata_j]

Napisane przez natakata

Agata_j, jesteś pod kontrolą psychiatry? Nie pozwól, żeby teraz włosy Cię wciągnęły w depresję. Musimy sobie racjonalizować ten problem, postawić go na skali nieszczęść.

Wiele rzeczy potrafię sobie zracjonalizować ale śmierci niestety nie. Musiałam po prostu przeżyć żałobę i żaden psychiatra z antydepresantami nic tu by nie pomógł. A teraz kiedy wydawało mi się, że jest lepiej dostaję wynik badania DNA i okazuje się, że jestem w grupie 2% kobiet u których występuje łysienie androgenowe mimo niskiego ryzyka, a co za tym idzie blokery DHT nie podziałają. No i całe moje pozytywne myślenie, nad którym się napracowałam odeszło. Jedyna szansa to minoksidyl.

[natakata]

Droga Agato, tak, śmierć bliskiej osoby jest dla wielu najwyżej na tej skali. Ja też mam za sobą zły czas, oddałabym wszystkie włosy, by ciężar przeszłosci z siebie zdjąć. Jestem jak surykatka , ktora waruje, by dodatkowe problemy omijały moja rodzinę. Niestety, takie jest zycie, że nie mamy na wszystko wpływu. Jednak wciąż sobie powtarzam, że nic mnie nie złamie, choć jestem bardzo zmęczona, mam złe sny. Boję się o córkę, bo wiem, że nieuchronnie nadciaga bardzo zły czas. Ten dnc- n o du.pe rozbić. Boje się o przyszłość. Wiem, że przytłacza Cię z jednej strony żal i tęsknota a z drugiej lek przed tym co będzie. Mnie czasem dopadaja takie mysli, że wyleją mi moje naczyniaki w glowie i mąż zostanie z łysą roślinką, łysym dzieckiem i moim niepełnosprawnym bratem pod opieką, co niestety jest bardzo prawdopodobne. Ale on nie ma żadnych czarych wizji, jest zadowolony z siebie i życia. Ten wywiad, o którym wspominałam, trochę mnie podbudował, bo rzeczywiście, zwykle przyszłość okazuje się bardziej znosna niż nam się wydaje. Tyklo nie pomysl, proszę, że ścigam sie z Tobą, o to, która ma gorzej. Każda z nas ma lepsze i gorsze dni i jestesmy tu między innymi po to, by sie wspierać. Tak więc trzymaj się😚, damy sobie radę

[Paperina]

Hej dziewczyny! Jestem nowa na tym wątku, chciałabym poprosić o poradę po mojej wczorajszej wizycie u dermatologa. Mieszkam w Belgii. Poszłam w sprawie wypadających włosów, przy okazji chciałam też zapytać o siwienie włosów, bo mimo 28 lat już znalazłam kilka na głowie. lekarka przejrzała moje włosy, pzreprowadziła standardowy wywiad i stwierdziła, że przy pociaganiu wypadają włosy z tyły głowy, co może swiadczyc o niedoborach witamin. Trochę włosów wypada mi podczas porannego czesania i mycia, w ciągu dnia nie jest źle, kilka włosów (2/3) wyciagam jak np. przeczeszę włosy dłonią. Potem na szybko sprawdziła moje włosy pod taka jakby lupką i stwierdziła, że widać mikronizację włosów. Mam policystyczne jajnki, więc zaproponowała łykanie tabletek antykoncepcyjnych. Oprócz tego wymieniła inne sposoby leczenia: witaminy, jakies tabletki, które ogólnie stosuje się, jak woda się zbiera (niby też pomagają), mezoterapię osoczem no i w końcu minoxidil 5%. I powiedziała, że mam wybrać. Antykoncepcja odpada, bo planuje ciąże za trochę. Zresztą, tak bez badań? Mezoterapia - kosmiczne koszty. Więc zgodziałam się na te witaminy i ten minoxidil. Kupiłam w aptece i jak zaczęłam czytać na co to się stosuje, to sie troche przestraszyłam. No bo wspominała niby mikronizację włosów, ale nic nie mowiła np o łysieniu androgenowym. I włosy wypdają mi, zawsze miałam cienkie, ale nie są to jakies kosmiczne ilosci. Obawiam się, że ten minoxidil tylko pogorszy sytuację.

Glowa mnie swedzi po tym minoxidilu. Nie wiem, co robić. Zrobila mi tez wyniki z krwi na braki witamin i te podtsawowe hormonalne. Wyniki za tydzień. Myslicie, ze powinnam pojsc do innego dermatologa? A może trychologa?