boję się pocałunku!

[Monique93]

zdaję sobie sprawę że jest to dość głupi problem, ale nawte nie wiecie jak mi uwłacza.. mam świeżo skończone 18lat i nigdy się nie całowałam. powodzenie u facetów mam większe niż przeciętne, co dodatkowo mnie w tej sprawie bardzo dobija,gdyby było przeciwnie to bym lepiej to znosiła.. zawsze gdy z kimś się spotykam, uciekam przed pocałunkiem, boję się go, boję się że chłopak od razu rozpozna że nigdy tego nie robiłam i mnie wyśmieje,albo rozpowie kolegom (a od facetów nie raz słyszałam opowieść "jak to źle się całowała z nimi jakaś dziewczyna"). nie pociesza mnie również fakt, że wszyscy myślą, że jestem doświadczona w takich sprawach i już uprawiałam seks- są wręcz przekonani, a ja się nie wypowiadam na ten temat co dodatkowo ich buzuje. a tutaj wyskoczę, że się nawet nie całowałam. wiem jakie to głupie, błahe, ale spędza mi sen z powiek, odrzuciłam tylu facetów przez to, że nawet przestałam liczyć.... przecież nie powiem przyjaciółce żeby ze mną poćwiczyła, chyba bym oszalała nawet ona jest przekonana że jestem bardziej doświadczona od niej. wierzcie mi, nigdy nie rozpowiadałam nic o swojej świetności technik całowania pieszczot itp, a tutaj proszę, niejedna dziewczyna ztego co widać opinii mi może zazdrościć chłopak naprawdę może poznać że się całuję pierwszy raz? macie jakieś rady? nawet kiedyś myślałam z jakimś przeciętnym chłopakiem się pocałować do opanowania techniki, ale wszyscy mi się nie podobali, a ci warci uwagi mnie przecież wyśmieją. boże boże boże co mam robić

[normalnyFacet]

Napisane przez Monique93

zdaję sobie sprawę że jest to dość głupi problem, ale nawte nie wiecie jak mi uwłacza.. mam świeżo skończone 18lat i nigdy się nie całowałam. powodzenie u facetów mam większe niż przeciętne, co dodatkowo mnie w tej sprawie bardzo dobija,gdyby było przeciwnie to bym lepiej to znosiła.. zawsze gdy z kimś się spotykam, uciekam przed pocałunkiem, boję się go, boję się że chłopak od razu rozpozna że nigdy tego nie robiłam i mnie wyśmieje,albo rozpowie kolegom (a od facetów nie raz słyszałam opowieść "jak to źle się całowała z nimi jakaś dziewczyna"). nie pociesza mnie również fakt, że wszyscy myślą, że jestem doświadczona w takich sprawach i już uprawiałam seks- są wręcz przekonani, a ja się nie wypowiadam na ten temat co dodatkowo ich buzuje. a tutaj wyskoczę, że się nawet nie całowałam. wiem jakie to głupie, błahe, ale spędza mi sen z powiek, odrzuciłam tylu facetów przez to, że nawet przestałam liczyć.... przecież nie powiem przyjaciółce żeby ze mną poćwiczyła, chyba bym oszalała nawet ona jest przekonana że jestem bardziej doświadczona od niej. wierzcie mi, nigdy nie rozpowiadałam nic o swojej świetności technik całowania pieszczot itp, a tutaj proszę, niejedna dziewczyna ztego co widać opinii mi może zazdrościć chłopak naprawdę może poznać że się całuję pierwszy raz? macie jakieś rady? nawet kiedyś myślałam z jakimś przeciętnym chłopakiem się pocałować do opanowania techniki, ale wszyscy mi się nie podobali, a ci warci uwagi mnie przecież wyśmieją. boże boże boże co mam robić

po 1 więcej śmiałości.
po 2 szczerość to podstawa - dlatego bądź szczera z facetem
po 3 normalny facet ucieszy się i doceni, że jesteś nowicjuszką - dlatego znajdź NORMALNEGO faceta (a nie a la dresa itp.)
po 4 normalny facet nie wyśmieje
po 5 techniki wypracujesz podczas pocałunków - zobaczysz co Ci pasuje co nie

[lady17]

Napisane przez Monique93

zdaję sobie sprawę że jest to dość głupi problem, ale nawte nie wiecie jak mi uwłacza.. mam świeżo skończone 18lat i nigdy się nie całowałam. powodzenie u facetów mam większe niż przeciętne, co dodatkowo mnie w tej sprawie bardzo dobija,gdyby było przeciwnie to bym lepiej to znosiła.. zawsze gdy z kimś się spotykam, uciekam przed pocałunkiem, boję się go, boję się że chłopak od razu rozpozna że nigdy tego nie robiłam i mnie wyśmieje,albo rozpowie kolegom (a od facetów nie raz słyszałam opowieść "jak to źle się całowała z nimi jakaś dziewczyna"). nie pociesza mnie również fakt, że wszyscy myślą, że jestem doświadczona w takich sprawach i już uprawiałam seks- są wręcz przekonani, a ja się nie wypowiadam na ten temat co dodatkowo ich buzuje. a tutaj wyskoczę, że się nawet nie całowałam. wiem jakie to głupie, błahe, ale spędza mi sen z powiek, odrzuciłam tylu facetów przez to, że nawet przestałam liczyć.... przecież nie powiem przyjaciółce żeby ze mną poćwiczyła, chyba bym oszalała nawet ona jest przekonana że jestem bardziej doświadczona od niej. wierzcie mi, nigdy nie rozpowiadałam nic o swojej świetności technik całowania pieszczot itp, a tutaj proszę, niejedna dziewczyna ztego co widać opinii mi może zazdrościć chłopak naprawdę może poznać że się całuję pierwszy raz? macie jakieś rady? nawet kiedyś myślałam z jakimś przeciętnym chłopakiem się pocałować do opanowania techniki, ale wszyscy mi się nie podobali, a ci warci uwagi mnie przecież wyśmieją. boże boże boże co mam robić

Ty naprawdę masz 18 lat?

[Soulfly]

rozluźnij się, napij trochę winka i pójdzie

[Amylkad]

Napisane przez lady17

Ty naprawdę masz 18 lat?

ja mam 20 i jeszcze żadnego pocałunku z chłopakiem za sobą, a nawet przed sobą w najbliższym czasie , więc problem jak najbardziej jest realny!

sama się boję, że nie będę umiała się zachować, ale w sumie tyle się słyszy, że to jest takie spontaniczne i instynktowne, że chyba nie może zbyt tragicznie wyjść...

[Bananalama]

Napisane przez normalnyFacet

po 1 więcej śmiałości.
po 2 szczerość to podstawa - dlatego bądź szczera z facetem
po 3 normalny facet ucieszy się i doceni, że jesteś nowicjuszką - dlatego znajdź NORMALNEGO faceta (a nie a la dresa itp.)
po 4 normalny facet nie wyśmieje
po 5 techniki wypracujesz podczas pocałunków - zobaczysz co Ci pasuje co nie

Ty, już się tak nie zachwalaj, dobre?

[normalnyFacet]

Napisane przez Bananalama

Ty, już się tak nie zachwalaj, dobre?

[niebieskie_oczko]

Sporo osób miało chyba pietra przed pierwszym pocałunkiem....ale ja wychodziłam i wychodzę z prostej zasady - jesteśmy ssakami, więc umiejętność całowania wyssaliśmy dokładnie z mlekiem matki
Pierwsze pocałunki mogą być nieporadne, ale praktyka czyni mistrza

[awake_19]

Pierwszy pocałunek jest rozdmuchiwany do rangi cudu świata przez pisma dla nastolatek, ale ja uważam, że niepotrzebnie.
Mój 1. pocałunek też był nieporadny, ale jakoś się tym nie przejęłam, a mój ówczesny chłopak cieszył się, że nazwijmy to tak: może mnie tego nauczyć. Też miałam jakieś tam obawy, bo chłopak z którym się całowałam miał za sobą dłuuuugi związek, a ja byłam.. zielona. Ale tak szczerze to nie było to jakieś wielkie mi co, ten 1. pocałunek. Tak było w moim przypadku, po prostu kolejne były lepsze, więc tego 1. nie ma co znowu tak wspominać.
Jedna rada ode mnie kiedy już będziesz się całować: zamknij oczy! A wtedy już samo pójdzie, serio. Jak się ma otwarte oczy to za dużo się myśli, a akurat tu nie jest to potrzebne.

[lady17]

Napisane przez Amylkad

ja mam 20 i jeszcze żadnego pocałunku z chłopakiem za sobą, a nawet przed sobą w najbliższym czasie , więc problem jak najbardziej jest realny!

Nie chodziło mi o to. Wierze,że mogła sie niecałować. Ale z jej postu aż bije infantylność.

[dance makabre]

Łe, nic trudnego Każdy się umie całować i nie ma reguły- znałam facetów, którzy mimo dużego doświadczenia całowali tak, że do dziś robi mi się na myśl o tym niedobrze, a i takich bez większego stażu, a za to delikatnych i przyjemnych
Moja rada- jak już znajdziesz takiego, z którym byś chciała spróbować (nie byle jaki!), daj się po prostu jemu pokierować. Czujesz, co robi- więc po prostu go naśladuj

[chwast]

Wiesz co... Mój tż do dziś nie wie, że był pierwszym, z którym się całowałam. Więc niekoniecznie musi poznać. I też był przekonany, że całowałam się już miliard razy wcześniej. A to nieprawda.

Też się bałam, stresowałam itd. Moja rada - rób to co on. Po prostu wyczuj jego sposób całowania i powtarzaj :P
Doradziłam tak kiedyś koleżance i też była zachwycona, bo bała się klapy a tu ta sama sytuacja co ze mną.

Hm i nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że każdy umie się całować. Trafiłam kiedyś na gościa, który... no, na samą myśl, chce mi się płakać i ocieram odruchowo twarz. :P

[jancia3]

Ja też się całowałam po raz pierwszy baaardzo późno, nie przyznałam się facetowi, bo wstyd mi było że mam 20 lat i nigdy się nie całowałam ale On się nawet nie zorientował że jestem kompletną nowicjuszką. To się po prostu robi instynktownie, tego się nie trzeba uczyć, jak już do tego dojdzie to będziesz wiedziała co robić tylko się nie stresuj i nie spinaj, ale ciesz się maksymalnie tą chwilą

[_stardust]

Napisane przez chwast

Wiesz co... Mój tż do dziś nie wie, że był pierwszym, z którym się całowałam. Więc niekoniecznie musi poznać. I też był przekonany, że całowałam się już miliard razy wcześniej. A to nieprawda.

Też się bałam, stresowałam itd. Moja rada - rób to co on. Po prostu wyczuj jego sposób całowania i powtarzaj :P
Doradziłam tak kiedyś koleżance i też była zachwycona, bo bała się klapy a tu ta sama sytuacja co ze mną.

Hm i nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że każdy umie się całować. Trafiłam kiedyś na gościa, który... no, na samą myśl, chce mi się płakać i ocieram odruchowo twarz. :P

wiem że to nie na temat, ale skoro Twój TŻ był pierwszym, to kiedy trafiłaś na tego który nie potrafił się całować?

ale zgadzam się - nie wszyscy to potrafią. kiedyś trafiłam na gościa, który ograniczał się do nieustannego robienia O wokół mojego języka. długo się nie całowaliśmy
szczerze? najgorszy jest ten pierwzy, potem raczej już się wie co robić

[Jace]

Napisane przez normalnyFacet

po 1 więcej śmiałości.
po 2 szczerość to podstawa - dlatego bądź szczera z facetem
po 3 normalny facet ucieszy się i doceni, że jesteś nowicjuszką - dlatego znajdź NORMALNEGO faceta (a nie a la dresa itp.)
po 4 normalny facet nie wyśmieje
po 5 techniki wypracujesz podczas pocałunków - zobaczysz co Ci pasuje co nie

Podpisuję się pod tym
A poza tym, nie do końca rozumiem to całe zamieszanie wokół pierwszego pocałunku. Normalna sprawa - każdy kiedyś zaczynał i nie ma co się spinać, że ktoś Cię wyśmieje. Poza tym ciężko tak naprawdę stwierdzić czy ktoś już się całował, czy nie. Spotkałam faceta, który pomimo doświadczenia całował beznadziejnie (poważnie. Jakby chciał mnie zjeść. Nawet nie umiem tego opisać. Fuuj), ale był też chłopak - wirtuoz pocałunków - bez żadnej praktyki. Podążaj za instynktem, a jeśli nie po prostu tego nie czujesz, zdaj się na umiejętności partnera. Tylko znajdź jakiegoś fajnego faceta, żebyś potem nie żałowała

[dance makabre]

Napisane przez chwast

Hm i nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że każdy umie się całować. Trafiłam kiedyś na gościa, który... no, na samą myśl, chce mi się płakać i ocieram odruchowo twarz. :P

No przecież to właśnie napisałam Pisząc o umiejętności całowania miałam na myśli, że to jest zdolność instynktowna, nie trzeba posiąść żadnej teorii żeby się całować, bo to tylko pogorszy sprawę. A to, że niektórym idzie to bardzo kiepsko, to jest fakt niezależny od osobniczego doświadczenia

Powiem wręcz, że nowicjusze rzadko kiedy są tragiczni- jakoś mają większe wyczucie, są delikatniejsi, mniej nachalni w pocałunku... Osobiście mam uraz po facecie ze sporym stażem, który przysysał się jak ośmiornica i wpychał mi język niemal do gardła

[chwast]

Napisane przez _stardust

wiem że to nie na temat, ale skoro Twój TŻ był pierwszym, to kiedy trafiłaś na tego który nie potrafił się całować?

ale zgadzam się - nie wszyscy to potrafią. kiedyś trafiłam na gościa, który ograniczał się do nieustannego robienia O wokół mojego języka. długo się nie całowaliśmy
szczerze? najgorszy jest ten pierwzy, potem raczej już się wie co robić

A czy musiałam być od razu z moim tż, żeby się z nim całować?

[Magdallen]

Przesadzasz. Moim zdaniem nie ma czegoś takiego, jak nie umieć się całować. Każdy całuje się po swojemu Ogólnie to nic wielkiego. Nawet, jakbym przeczytała tysiąc poradników, jak to robić i tak bym o nich zapomniała w trakcie.
Ale skoro teraz tak panikujesz, to już jestem ciekawa Twojego wątku o pierwszym razie.

[bleuclair]

Też panikowałam przed pierwszym pocałunkiem także nie ma na to reguły tyle że miałam wtedy 16 lat ale to niczego nie zmieniaNie wiem dlaczego, ale zresztą kazdy pierwszy pocałunek z nowym facetem mnie jakby trochę stresuje. Pamiętam jak odwlekałam ten moment kiedy on już chciał mnie pocałować-i to nie tylko w przypadku mego pierwszego ale i drugiego faceta, jakbym się spinała niepotrzebnie, ale potem za to już idzie bardzo gładko Na to nie ma rady, kiedy się przełamiesz zobaczysz że to nie taki diabeł straszny jak go malują(a wrecz bardzo przyjemny) i będziesz się jeszcze z tego Twego problemu śmiała

[nadto_skomplikowana]

Ale w sumie, czego tu się bać? Tego wyśmiania?

Jestem pewna, że nie zdecydujesz się na pocałunek z pierwszym lepszym facetem, a co za tym idzie - Twój wybranek, nawet, jeśli w jakiś tam cudowny sposób poczuje, że robisz to po raz pierwszy, nie odbierze tego negatywnie, nie zwróci na to uwagi... ale tak z doświadczenia z mojego własnego "pierwszego razu", mogę Cię zapewnić, że wszystko samo pójdzie, głowa do góry