Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 61.

[meliandra]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87908417]No nie chciałabym mieć męża, który jest oszustem, co w tym dziwnego? Ty byś chciała takiego, który Cię oszukuje i np. zdradza? Nie rozumiem tu czegoś. Na wizażu zazwyczaj opinie w stylu: rzucilabym gdyby zdradzał, a już nie można swobodnie się z kimś rozstać jak się okaże złodziejem? No rzucilabym i mam prawo nie chcieć mieć oszusta za męża. Dziecka przecież nie rzucę, ktoś może się odciąć, zerwać kontakt, ale to nadal jest jego dziecko. Ja akurat bym nie zerwała kontaktu i w takim przypadku odwiedzalabym czy tam ogarnęła pomoc prawna, co nie znaczy, że nie byłabym zawiedziona i załamana, że wychowałam dziecko na oszusta.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


No, ale zdrada to zupełnie inna sprawa, mówię tu o sytuacjach, które mogą dotyczyć i dziecka i partnera. No i ja właśnie tego nie rozumiem, że dziecku pomożesz i nie zerwiesz kontaktu, a mężowi, którego też kochasz nie

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez meliandra

No, ale zdrada to zupełnie inna sprawa, mówię tu o sytuacjach, które mogą dotyczyć i dziecka i partnera. No i ja właśnie tego nie rozumiem, że dziecku pomożesz i nie zerwiesz kontaktu, a mężowi, którego też kochasz nie

No nie, zdrada to nie jest zupełnie inna sprawa dla mnie. Ba, zdradę, w zależności od okoliczności, byłabym skłonna próbować z mężem przepracować np. na terapii, mogłabym wybaczyć, tak myślę. Dla mnie gorsze od zdrady fizycznej jest np. przepuszczenie oszczędności życia i oszukiwanie na gruba skalę. w
W takim przypadku rozwiodłabym się napewno i nie chciałabym już niczego wyjaśniać, tym bardziej pomagać.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Ja nie wybaczyłabym TŻ-owi morderstwa, rękoczynów, narkotyków.

Ale kiedyś jedna wizażanka powiedziała, że zerwała zaręczyny po dosyć długim stażu związku, bo facet powiedział do niej "zamknij się".

Każdy ma tyle na ile sobie pozwala. Każdy z nas jest inny. Każdy ma inne doświadczenia, wychowywał się w innych warunkach i ma zupełnie inne wzorce.

Myślę, że nie ma co oceniać.

Każda z nas też inaczej wychowuje dzieci. I jedna będzie sobie pozwala wchodzić na głowę a druga niekoniecznie. Jedna będzie słała paczki z papierosami do więzienia dla dziecka a druga sama wezwie policję jak jej dziecko przyniesie narkotyki do domu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87908483]Ja nie wybaczyłabym TŻ-owi morderstwa, rękoczynów, narkotyków.

Ale kiedyś jedna wizażanka powiedziała, że zerwała zaręczyny po dosyć długim stażu związku, bo facet powiedział do niej "zamknij się".

Każdy ma tyle na ile sobie pozwala. Każdy z nas jest inny. Każdy ma inne doświadczenia, wychowywał się w innych warunkach i ma zupełnie inne wzorce.

Myślę, że nie ma co oceniać.

Każda z nas też inaczej wychowuje dzieci. I jedna będzie sobie pozwala wchodzić na głowę a druga niekoniecznie. Jedna będzie słała paczki z papierosami do więzienia dla dziecka a druga sama wezwie policję jak jej dziecko przyniesie narkotyki do domu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Oczywiście i się zgadzam. Tylko tutaj jest porównanie meza do dziecka.
Np. mąż ukradnie kasę i przepuści oszczędnosci to ma kopa i narka. A jakby dziecko ukradło kasę i rozpuściło oszczędności rodziców to jest inna reakcja.

Chodzi o jedna☠ sytuacje , dwie osoby i różne podejście.

[ridja devojka]

Przy okazji dyskusji o różnicach w miłości romantycznej i miłości do dziecka przypomnial mi się cytat z Kundery:
A Jaromil zastanawiał się, jaką wagę właściwie ma jej miłość. Parę tygodni smutku, dobrze. A cóż to w ogóle jest smutek? Trochę złego nastroju, tęsknoty. A cóż to jest tydzień smutku? Nikt przecież nie jest w stanie tęsknić bezustannie. Byłaby smutna przez kilka minut przed południem, kilka minut wieczorem; ile to razem minut? Ile minut smutku waży jej miłość? Na ile minut smutku został wyceniony?

No właśnie. Miłości romantyczne się kończą. Z różnych powodów, czasem prozaicznych. Ludzie z błahych powodów burza swoje małżeństwo, związek, rodzinę. Mało kto opłakuje do konca życia. Jak to świadczy o tej miłości skoro zaraz zamieniamy ja na kolejną? W poprzednim związku byłam pewna że kocham. I cóż tą miłością? Nikt nikogo nie skrzywdził. Skończyła się.
Mam najszczerszą nadzieję że mój mąż mnie nigdy nie zostawi, i że pokonamy każdy kryzys. Jestem z rozbitej rodziny i tym bardziej zależy mi żeby moja utrzymać. Chce żeby moje dzieci miały dwoje rodziców pod jednym dachem. Ale wiem tez że gdyby moje małżeństwo się skończyło to prędzej czy później poznałabym kogoś innego.

No a z dziećmi nie ma takiej opcji. Nie odkocham się. Wiem że są bezbronne, że jestem im potrzebna. Moja największa obawa odkąd je mam jest to że np umre lub zgine w wypadku i one zostaną beze mnie.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87908497]Oczywiście i się zgadzam. Tylko tutaj jest porównanie meza do dziecka.
Np. mąż ukradnie kasę i przepuści oszczędnosci to ma kopa i narka. A jakby dziecko ukradło kasę i rozpuściło oszczędności rodziców to jest inna reakcja.

Chodzi o jedna sytuacje , dwie osoby i różne podejście.[/QUOTE]Dla mnie akurat pieniądze to rzecz nabyta, raz są, raz ich nie ma. Czy to mąż czy dziecko, wybaczyłabym. Niech zapitala teraz, aby to spłacić i tyle. Wspierałabym.

To znaczy nie jakby któreś z nich napadło na sklep, ale np. wyciągnęło mi z portfela.

Napad na sklep zgłosiłabym policji bez względu na to czy to mój mąż, czy dziecko, czy obca osoba. No już bez jaj.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87908497]Oczywiście i się zgadzam. Tylko tutaj jest porównanie meza do dziecka.

Np. mąż ukradnie kasę i przepuści oszczędnosci to ma kopa i narka. A jakby dziecko ukradło kasę i rozpuściło oszczędności rodziców to jest inna reakcja.



Chodzi o jedna sytuacje , dwie osoby i różne podejście.[/QUOTE]Ale czego tutaj nie rozumiesz? Już 5 razy wyjaśniłam. Mąż ma kopa i narka, bo można sobie partnera wybierać i jeśli coś nie gra, złamał jakieś zasady to mogę się rozwieść, naprawdę nie ma obowiązku tkwić przy mężu oszuście. Ktoś się rozwodzi z powodu zdrady - np. dla Ciebie zdrada to koniec i się rozwodzisz. Z powodu zdrad można, a z powodu tych oszustw finansowych już tak nie bardzo? Dla mnie są gorsze od zdrady, o czym już pisałam. A dziecko twoim dzieckiem będzie zawsze, możesz oczywiscie zerwać kontakt i jeśli ktoś tak chce, to proszę bardzo. Ja mogę zrobić inaczej, bo to właśnie moje dziecko i pomogę nawet w sytuacjach, za które innych skreślam (pomogę, a nie pogłaszczę i pogratuluje). Co nie znaczy, że dałabym na siebie pluć. Nawet pomoc dla dziecka ma jakieś granice.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Napisane przez ridja devojka

Przy okazji dyskusji o różnicach w miłości romantycznej i miłości do dziecka przypomnial mi się cytat z Kundery:
A Jaromil zastanawiał się, jaką wagę właściwie ma jej miłość. Parę tygodni smutku, dobrze. A cóż to w ogóle jest smutek? Trochę złego nastroju, tęsknoty. A cóż to jest tydzień smutku? Nikt przecież nie jest w stanie tęsknić bezustannie. Byłaby smutna przez kilka minut przed południem, kilka minut wieczorem; ile to razem minut? Ile minut smutku waży jej miłość? Na ile minut smutku został wyceniony?

No właśnie. Miłości romantyczne się kończą. Z różnych powodów, czasem prozaicznych. Ludzie z błahych powodów burza swoje małżeństwo, związek, rodzinę. Mało kto opłakuje do konca życia. Jak to świadczy o tej miłości skoro zaraz zamieniamy ja na kolejną? W poprzednim związku byłam pewna że kocham. I cóż tą miłością? Nikt nikogo nie skrzywdził. Skończyła się.
Mam najszczerszą nadzieję że mój mąż mnie nigdy nie zostawi, i że pokonamy każdy kryzys. Jestem z rozbitej rodziny i tym bardziej zależy mi żeby moja utrzymać. Chce żeby moje dzieci miały dwoje rodziców pod jednym dachem. Ale wiem tez że gdyby moje małżeństwo się skończyło to prędzej czy później poznałabym kogoś innego.

No a z dziećmi nie ma takiej opcji. Nie odkocham się. Wiem że są bezbronne, że jestem im potrzebna. Moja największa obawa odkąd je mam jest to że np umre lub zgine w wypadku i one zostaną beze mnie.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dobrze opisalaś co czuje i co myślę na ten temat. Mam bardzo podobnie.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87908523]Ale czego tutaj nie rozumiesz? Już 5 razy wyjaśniłam. Mąż ma kopa i narka, bo można sobie partnera wybierać i jeśli coś nie gra, złamał jakieś zasady to mogę się rozwieść[/QUOTE]
A dziecko można sobie wychować. A jeśli coś nie gra to zrzec się praw rodzicielskich i oddać do domu dziecka albo do poprawczaka.
Argument z d_py.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87908515]Dla mnie akurat pieniądze to rzecz nabyta, raz są, raz ich nie ma. Czy to mąż czy dziecko, wybaczyłabym. Niech zapitala teraz, aby to spłacić i tyle. Wspierałabym.

To znaczy nie jakby któreś z nich napadło na sklep, ale np. wyciągnęło mi z portfela.

Napad na sklep zgłosiłabym policji bez względu na to czy to mój mąż, czy dziecko, czy obca osoba. No już bez jaj.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Ja znam przypadek gdzie ktoś na obcą osobę to by doniósł a na swoje dziecko juz nie. No dla mnie to kosmos...


A podział, że jak dziecko mnie okradnie to mu wybaczę, a jak mąż to wygonie z domu są lekko szokujące.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87908530]A dziecko można sobie wychować. A jeśli coś nie gra to zrzec się praw rodzicielskich i oddać do domu dziecka albo do poprawczaka.
Argument z d_py.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]No chyba twój jest właśnie z takiej głębokiej dupy, że szok. Jeśli rozwód dwojga dorosłych ludzi porównujesz do zrzeczenia się praw rodzicielskich i oddania dziecka do domu dziecka, to nawet nie chce mi się tego komentować, bo to już takie odmęty absurdu, że aż żal. Pozatym mowa o dorosłych już dzieciach, skoro idą do więzienia więc coś tak nie bardzo z tym oddaniem do domu dziecka

W ogóle to nigdy nie zeznawałabym w sądzie przeciwko moim bliskim, skorzystałabym z prawa do odmowy zeznań.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87908523]Ale czego tutaj nie rozumiesz? Już 5 razy wyjaśniłam. Mąż ma kopa i narka, bo można sobie partnera wybierać i jeśli coś nie gra, złamał jakieś zasady to mogę się rozwieść, naprawdę nie ma obowiązku tkwić przy mężu oszuście. Ktoś się rozwodzi z powodu zdrady - np. dla Ciebie zdrada to koniec i się rozwodzisz. Z powodu zdrad można, a z powodu tych oszustw finansowych już tak nie bardzo? Dla mnie są gorsze od zdrady, o czym już pisałam. A dziecko twoim dzieckiem będzie zawsze, możesz oczywiscie zerwać kontakt i jeśli ktoś tak chce, to proszę bardzo. Ja mogę zrobić inaczej, bo to właśnie moje dziecko i pomogę nawet w sytuacjach, za które innych skreślam (pomogę, a nie pogłaszczę i pogratuluje). Co nie znaczy, że dałabym na siebie pluć. Nawet pomoc dla dziecka ma jakieś granice.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Dobrze opisalaś co czuje i co myślę na ten temat. Mam bardzo podobnie.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Sama dałaś przykład z kasą
Nie wiem po co porównujesz to do zdrady. Skoro dziecko zdradzić cie nie moze bo nie jest z tobą w związku...
Ale skoro kasa jest gorsza od tej zdrady to dlaczego dziecku wybaczysz, a mężowi nie? Troche to dość dziwne i tyle.
Bo mozesz zerwać kontakt z dzieckiem skoro to taka ogromna krzywda się stała... nie masz juz go na utrzymaniu... jest dorosłe.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87908536]Ja znam przypadek gdzie ktoś na obcą osobę to by doniósł a na swoje dziecko juz nie. No dla mnie to kosmos...





A podział, że jak dziecko mnie okradnie to mu wybaczę, a jak mąż to wygonie z domu są lekko szokujące.[/QUOTE]Co Cię tak w tym szokuje? Mnie bardziej szokuje, że można rozwieść się że względu na zdradę, a oszustwa finansowe dokonywane na innych ludziach bagatelizować i dziwić się, że dla kogoś to jest powód do rozstania.
Pozatym co ja mam do wybaczania dziecku? Ono mi nic nie obiecuje, nie obiecywało mi uczciwości etc. Po prostu bym nie zostawiła tylko pomogła. Tu nie ma co wybaczać. Mężowi to i owszem, bo on ma wobec mnie zobowiązania i pewne rzeczy mi przysięgał.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87908542]No chyba twój jest właśnie z takiej głębokiej dupy, że szok. Jeśli rozwód dwojga dorosłych ludzi porównujesz do zrzeczenia się praw rodzicielskich i oddania dziecka do domu dziecka, to nawet nie chce mi się tego komentować, bo to już takie odmęty absurdu, że aż żal. Pozatym mowa o dorosłych już dzieciach, skoro idą do więzienia więc coś tak nie bardzo z tym oddaniem do domu dziecka

W ogóle to nigdy nie zeznawałabym w sądzie przeciwko moim bliskim, skorzystałabym z prawa do odmowy zeznań.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]To chyba tym bardziej skoro mowa o dorosłych dzieciach. Skoro tak, to chyba powinno się je traktować jak dorosłych ludzi czyli jakby Twoje dziecko napadło na sklep to co byś zrobiła? Adwokata mu szukała? Hahahahahaha
Ja bym swoje oddała na policję, a niech idzie do więzienia i się uczy życia i ponoszenia konsekwencji własnych czynów. Może 3 lata w więzieniu dadzą mu do myślenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87908555]To chyba tym bardziej skoro mowa o dorosłych dzieciach. Skoro tak, to chyba powinno się je traktować jak dorosłych ludzi czyli jakby Twoje dziecko napadło na sklep to co byś zrobiła? Adwokata mu szukała? Hahahahahaha
Ja bym swoje oddała na policję, a niech idzie do więzienia i się uczy życia i ponoszenia konsekwencji własnych czynów. Może 3 lata w więzieniu dadzą mu do myślenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Oczywiście, że bym szukała adwokata, bo dlaczego nie? Każdy ma w tym kraju prawo do obrony, tak tylko przypominam. Jeśli bylby winny, to poszedłby do więzienia, trudno. Nawywijał to odsiedzi swoje, ale adwokata bym załatwiła.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87908563]Oczywiście, że bym szukała adwokata, bo dlaczego nie? Każdy ma w tym kraju prawo do obrony, tak tylko przypominam. Jeśli bylby winny, to poszedłby do więzienia, trudno. Nawywijał to odsiedzi swoje, ale adwokata bym załatwiła.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]A ja bym nie załatwiła. Sam się wpakował w szambo, to niech sobie sam szuka, albo niech bierze adwokata z urzędu. No jeszcze tego brakowało, że jakbym wiedziała,że obrabował sklep to żebym mu jeszcze adwokata szukała. Dorosłemu człowiekowi.
To trochę tak jakby mnie mąż zdradził i bym szukała mu nowego łóżka do sypialni jego kochanki, bez jaj.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87908551]Co Cię tak w tym szokuje? Mnie bardziej szokuje, że można rozwieść się że względu na zdradę, a oszustwa finansowe dokonywane na innych ludziach bagatelizować i dziwić się, że dla kogoś to jest powód do rozstania.
Pozatym co ja mam do wybaczania dziecku? Ono mi nic nie obiecuje, nie obiecywało mi uczciwości etc. Po prostu bym nie zostawiła tylko pomogła. Tu nie ma co wybaczać. Mężowi to i owszem, bo on ma wobec mnie zobowiązania i pewne rzeczy mi przysięgał.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Ale nikt tu nie pisze, ze nie rozwiedzie się jesli mąż oszuka nas na kasę.
Tylko jesli nie wybacza tego meżowi, to dlaczego wybacza dziecku ten sam czyn.
Skoro za to skreślamy człowieka, którego też kochamy. To nie jest obcy człowiek.

mąż bije = rozwód
dziecko bije = no trudno, przeciez to moje dziecko

Tak brzmią twoje argumenty.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87908573]A ja bym nie załatwiła. Sam się wpakował w szambo, to niech sobie sam szuka, albo niech bierze adwokata z urzędu. No jeszcze tego brakowało, że jakbym wiedziała,że obrabował sklep to żebym mu jeszcze adwokata szukała. Dorosłemu człowiekowi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]A to se nie szukaj, ktoś Ci każe? Doświadczenie pokazuje, że jednak wielu rodziców pomaga dzieciom nawet jak wdepną w szambo. Jakby był zatwardzialym recydywistą to pewnie bym odpuściła, ale pierwszy raz bym poszukała.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87908588]A to se nie szukaj, ktoś Ci każe? Doświadczenie pokazuje, że jednak wielu rodziców pomaga dzieciom nawet jak wdepną w szambo. Jakby był zatwardzialym recydywistą to pewnie bym odpuściła, ale pierwszy raz bym poszukała.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

A czym on się roni od recydywisty?
Pytam poważnie. Jaka według ciebie jest różnica.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87908577]Ale nikt tu nie pisze, ze nie rozwiedzie się jesli mąż oszuka nas na kasę.
Tylko jesli nie wybacza tego meżowi, to dlaczego wybacza dziecku ten sam czyn.
Skoro za to skreślamy człowieka, którego też kochamy. To nie jest obcy człowiek.

mąż bije = rozwód
dziecko bije = no trudno, przeciez to moje dziecko

Tak brzmią twoje argumenty.[/QUOTE]No nie mogę, znowu do punktu wyjścia już pisałam dlaczego, no czy ja mogę mieć takie zdanie, że mąża, który DOBROWOLNIE mi coś obiecał i załamał to postanowienie, pozywam o rozwód? A z dzieckiem mam inaczej i tyle, no rany boskie ile można. Mąż jest moim partnerem romantycznym, może równie dobrze nim nie być kiedyś z różnych powodów, a syna mam jednego na całe życie i to nie podlega dyskusji.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87908594]A czym on się roni od recydywisty?

Pytam poważnie. Jaka według ciebie jest różnica.[/QUOTE]Mówi Ci coś pojęcie resocjalizacja?

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87908600]No nie mogę, znowu do punktu wyjścia już pisałam dlaczego, no czy ja mogę mieć takie zdanie, że mąża, który DOBROWOLNIE mi coś obiecał i załamał to postanowienie, pozywam o rozwód? A z dzieckiem mam inaczej i tyle, no rany boskie ile można. Mąż jest moim partnerem romantycznym, może równie dobrze nim nie być kiedyś z różnych powodów, a syna mam jednego na całe życie i to nie podlega dyskusji.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

Mówi Ci coś pojęcie resocjalizacja?

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Moja siostrzenica obiecała, że nigdy nie będzie palić papierosów i pić piwka. A jak zapali i się napije to co ma moja siostra zrobić ze swoją córką? No bo przecież obiecała. Nawet mamy gdzieś filmik dowodowy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87908600]No nie mogę, znowu do punktu wyjścia już pisałam dlaczego, no czy ja mogę mieć takie zdanie, że mąża, który DOBROWOLNIE mi coś obiecał i załamał to postanowienie, pozywam o rozwód? A z dzieckiem mam inaczej i tyle, no rany boskie ile można. Mąż jest moim partnerem romantycznym, może równie dobrze nim nie być kiedyś z różnych powodów, a syna mam jednego na całe życie i to nie podlega dyskusji.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

Mówi Ci coś pojęcie resocjalizacja?

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

wiem na czym polega resocjalizacja. Ale ja pytam jaka różnica jest pomiędzy recydywistą, a zatwardziały recydywista.

Dla mnie osoba która siedziała i ponownie idzie siedzieć za to samo (albo coś innego)czyli jest recydywistą jest skreślona. Bo to zwyczajnie ktoś nie uczy sie na błędach.

A zatwardziały to ktoś taki sam tylko kilka razy poszedł siedzieć

Dla mnie jesli ktoś idzie siedzieć 2 raz za to samo to jest głupi i tyle.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Kopnienta no no, to dokladnie to samo co przysięga małżeńska czy tam ustalenie zasad między dorosłymi osobami w związku

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:34 ----------

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87908612]wiem na czym polega resocjalizacja. Ale ja pytam jaka różnica jest pomiędzy recydywistą, a zatwardziały recydywista.

Dla mnie osoba która siedziała i ponownie idzie siedzieć za to samo (albo coś innego)czyli jest recydywistą jest skreślona. Bo to zwyczajnie ktoś nie uczy sie na błędach.

A zatwardziały to ktoś taki sam tylko kilka razy poszedł siedzieć

Dla mnie jesli ktoś idzie siedzieć 2 raz za to samo to jest głupi i tyle. [/QUOTE]A tak, recydywista to recydywista. Dodałam zatwardziały tak po prostu, nie chciałam stopniować recydywy. Nie zrozumialysmy się w takim razie

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87908634]Kopnienta no no, to dokladnie to samo co przysięga małżeńska czy tam ustalenie zasad między dorosłymi osobami w związku

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:34 ----------

A tak, recydywista to recydywista. Dodałam zatwardziały tak po prostu, nie chciałam stopniować recydywy. Nie zrozumialysmy się w takim razie

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]No dobra, dorosłe 18-letnie dziecko Ci obiecało, że nie zawali studiów tylko daj mama kasę, bo ja chcę studiować. Dziecko zawala studia, zmarnowało kasę, przepiło na imprezach, a jeszcze się zadłużyło bo wzięło chwilówkę na melanż w klubie ze striptizem. I co? Co robisz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87908659]No dobra, dorosłe 18-letnie dziecko Ci obiecało, że nie zawali studiów tylko daj mama kasę, bo ja chcę studiować. Dziecko zawala studia, zmarnowało kasę, przepiło na imprezach, a jeszcze się zadłużyło bo wzięło chwilówkę na melanż w klubie ze striptizem. I co? Co robisz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]No przede wszystkim byłabym załamana, że własne dziecko by mnie tak oszukało. Nie dałabym już kasy na studia tylko wysłała na zaoczne na przykład. Musiałby sobie zarobić, dopiero jakby odbudował zaufanie, to mogłabym znowu pomoc. 18lat to jednak jeszcze siano w głowie, nie skreslalabym 18latka. Ale jakby mąż wyprowadził z konta 50 000 na imprezy z majątku na który pracujemy wspólnie to absolutny koniec nawet bez negocjacji. To ma być mój partner życiowy, na którym mogę się wesprzeć, a nie knabrny nastolatek, którego muszę pilnować.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Dla mnie miłość do dziecka jest nieporównywalna z niczym na świecie. Jest absolutna i bezwarunkowa. Za dziecko bez wahania oddałabym życie, nawet by mi powieka nie drgnęła.

I standardowo, jak możecie pisać o ewentualnym rozwodzie z mężem.. A jak wy możecie pisać, że dziecko pojdzie do więzienia, zostanie zabójcą albo złodziejem? Ciekawe, co jest zresztą bardziej prawdopodobne..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SteveS]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87908611]Moja siostrzenica obiecała, że nigdy nie będzie palić papierosów i pić piwka. A jak zapali i się napije to co ma moja siostra zrobić ze swoją córką? No bo przecież obiecała. Nawet mamy gdzieś filmik dowodowy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

A ile ta siostrzenica miała, gdy to obiecywała? To też ma znaczenie.

[ridja devojka]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87908530]A dziecko można sobie wychować. A jeśli coś nie gra to zrzec się praw rodzicielskich i oddać do domu dziecka albo do poprawczaka.
Argument z d_py.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Rzeczywiście rozwody się zdarzają podobnie często jak zrzeczenie praw rodzicielskich.[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87908555]To chyba tym bardziej skoro mowa o dorosłych dzieciach. Skoro tak, to chyba powinno się je traktować jak dorosłych ludzi czyli jakby Twoje dziecko napadło na sklep to co byś zrobiła? Adwokata mu szukała? Hahahahahaha
Ja bym swoje oddała na policję, a niech idzie do więzienia i się uczy życia i ponoszenia konsekwencji własnych czynów. Może 3 lata w więzieniu dadzą mu do myślenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Ty jesteś taka mądra i zawsze wiesz co byś zrobiła gdyby.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez SteveS

A ile ta siostrzenica miała, gdy to obiecywała? To też ma znaczenie.

Ona ma tyle lat co mój (7)..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87908577]Ale nikt tu nie pisze, ze nie rozwiedzie się jesli mąż oszuka nas na kasę.
Tylko jesli nie wybacza tego meżowi, to dlaczego wybacza dziecku ten sam czyn.
Skoro za to skreślamy człowieka, którego też kochamy. To nie jest obcy człowiek.

mąż bije = rozwód
dziecko bije = no trudno, przeciez to moje dziecko

Tak brzmią twoje argumenty.[/QUOTE]Aa jeszcze doszliśmy do do tego, że jakby mnie dziecko bilo to wzruszylabym ramionami? No chyba też już pisałam, że jakby mnie bił, poniżał etc. To poszlabym w swoją stronę. Że złamanym sercem co prawda, ale przecież bym się nie dała prać jak mamusia w Balladzie o Januszku, no bez jaj

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[Limonka2738]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87908530]A dziecko można sobie wychować. A jeśli coś nie gra to zrzec się praw rodzicielskich i oddać do domu dziecka albo do poprawczaka.
Argument z d_py.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Jaka pogoda tam u was na księżycu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz