|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2020-05-14, 19:08 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 9
|
Dlaczego tak się zachowywała? Próbować jeszcze czy odpuścić?
Pewnego razu dziewczyna, którą znałem z widzenia z zawodów sportowych (nazwijmy ją M) dodała na facebooku link do strony, gdzie można było zadawać anonimowo pytania. Nudziło mi się, więc korzystając z anonimowości oraz, że i tak się nie domyśli zacząłem pisać. Fajnie mi się z nią pisało, zacząłem jej prawić komplementy, pytać czy ma chłopaka i pisać, że to dziwne, że taka piękna dziewczyna nie ma chłopaka. M chciała bym się ujawnił, lecz nie chciałem tego robić, bo miałem 20 lat, a ona 15, uważałem że to za duża różnica w tym wieku. Raz jednak napisałem trochę za dużo szczegółów i ktoś jej powiedział, że to mogę być ja. Później zapytała czy ktoś by z nią zagrał w grę przez internet, więc zagrałem i powiedziałem kim jestem (jeszcze nie wiedziałem, że ona już wie iż to ja do niej anonimowo pisałem). Nagle M zaczęła do mnie pisać na messengerze, potrafiliśmy pisać po 2-3 godziny dziennie, a większość rozmów ona zaczynała. Przyjechałem kilka razy na zawody, raz nawet na nią trafiłem i z nią wygrałem, jednak widziałem, że M była bardzo nieśmiała. O ile przez internet potrafiliśmy pisać godzinami, o tyle na żywo chowała się przede mną, tak jakby się czegoś bała. Kilka osób m. in. jej siostra mówiło mi że ona jest we mnie zakochana i patrząc na zachowanie można było wywnioskować, że tak rzeczywiście było. A ja traktowałem ją jak koleżanką, z którą fajnie się pisze. Dodatkowo byłem wtedy na studiach i tam podobała mi się jedna dziewczyna, z którą mi jednak nie wyszło. M pocieszała mnie gdy miałem zły dzień, gdy nie wyszło mi z dziewczyną ze studiów (chociaż nie mówiłem dlaczego mam zły dzień, nie chciałem by była zazdrosna). Kiedy M potrzebowała pomocy w matematyce, pomogłem jej. Raz dodałem ogłoszenie na jednej grupie, że jadę na studia i mogę kogoś podwieźć, podałem numer telefonu i ktoś mi wysłał smsa czy zagram w grę przez internet. Nie wiedziałem czyj to numer, okazało się że to M (mogła zapytać, no ale skoro tak wyszukała to ok). Ile razy myślałem czy mogłaby być moją dziewczyną, to stwierdzałem, że to nie ma sensu, bo jest dużo młodsza, dodatkowo ja studiowałem wtedy 200km dalej, a do domu wracałem 1-2x w miesiącu na weekend (ona mieszka 23km od mojej miejscowości).
Pewnego razu będąc na weselu wypiłem trochę za dużo alkoholu. Zacząłem pisać smsy do M, że ją kocham. Potem jednak stwierdziłem, że tylko niepotrzebnie dziewczynie nadziei narobię i napisałem "sory pomyłka". Następnego dnia przeprosiłem, napisałem że byłem na weselu i nie pamiętam jak do niej pisałem (tak naprawdę to pamiętałem). M powiedziała, że nic się nie stało, ale zapytała czy tylko do niej pisałem, powiedziałem że tak. Przez kolejne 3 dni zaczęła się zachowywać jakby myślała, że rzeczywiście coś do niej czuję. Pisała do mnie, trzeciego dnia zadzwoniła na skype, ale nie chciałem żeby się niepotrzebnie nie nakręcała, dlatego nie odebrałem pisząc, że kamerka się popsuła (nieprawda). Nagle M odpuściła, przestała do mnie pisać, a ja też nie chciałem się narzucać. Po 3 tygodniach postanowiłem pojechać na zawody i się z nią spotkać poraz pierwszy od pół roku, chciałem wyjaśnić tę sytuację z smsami na weselu. Gdy powiedziałem "cześć" ona się popatrzyła, zarumieniła, uśmiechnęła, spuściła wzrok i uciekła. Takiej reakcji się nie spodziewałem, no ale skoro nie chciała ze mną rozmawiać to nie mogłem za bardzo nic zrobić. Minęło kilka dni, obudziłem się i coś we mnie wstąpiło, nie mogłem przestać myśleć o M, 24/7, to nie było normalne. Czułem jakbym był zakochany. Postanowiłem więc, że pojadę na zawody, w których ona będzie brać udział i będę miał ponad tydzień żeby do niej zagadać a jak się uda to żeby została moją dziewczyną. Najpierw jednak postanowiłem do niej napisać, żeby jakoś ją na to spotkanie nastawić. Początkowo rozmowa na messengerze się nie kleiła, ale już następnego dnia wszystko zaczęło wracać do normy. Jej siostra zapytała dlaczego nie rozmawiałem z M na ostatnich zawodach. Coś tam zacząłem zmyślać, że było mi głupio ze te smsy jak byłem na weselu. Siostra M stwierdziła, że to nie moja wina, byłem pijany i nic nie pamiętam. Odpowiedziałem, że owszem byłem pijany lecz tak naprawdę pamiętam dając do zrozumienia M, że coś do niej czuje. Przed samymi zawodami na tej stronie gdzie można anonimowo pisać M napisała "kocham Cię" i odznaczyła anonima, tak że było widać, że to ona napisała. Przyjechałem na zawody, niestety dojeżdżałem z osobami z klubu i byłem zależny od kierowcy. Przez pierwsze 3 dni mijaliśmy się z M, bo albo ona wcześniej skończyła i szła do domu, albo ja kończyłem grać przed nią i musiałem jechać. Czwartego dnia skoczyliśmy grać niemal równocześniej i... ona do mnie zagadała(!) Za chwilę zawołał mnie przeciwnik, nie wiedziałem jak go spławić, więc poszedłem do niego. Później chciałem porozmawiać z M, ale była w towarzystwie koleżanek, a mi brakowało odwagi. Następnego dnia do M podszedł jeden chłopak, narysował serce i jej wręczył (jak w jakimś przedszkolu), poszli gdzieś, widziałem jak trzymali się za ręce. Byłem zły, że znowu jakiś chłopak sprzątnie mi dziewczynę sprzed nosa. Poczułem się tak zazdrosny jak nigdy wcześniej i miałem w połowie wycofać się z zawodów. W porę jednak się opamiętałem, stwierdziłem że całkiem dobrze mi idzie, więc dogram to do końca. Następnego dnia traktowałem M jak powietrze. Gdy przyszła popatrzeć jak gram perfidnie wstałem i sobie poszedłem. Zauważyłem jednak, że ten chłopak już się koło niej nie kręci. Pomyślałem, że skoro został ostatni dzień zawodów to spróbuje raz jeszcze. Zostałem nawet na zakończeniu mimo, że nic nie wygrałem. Brakowało odwagi by zagadać do M, ale gdy siedziała sama na ławce to się przełamałem. Rozmowa jednak za bardzo się nie kleiła, bo wszystkie tematy obgadaliśmy przez internet. Nawet jak Jej powiedziałem, że zmieniam studia (bliżej domu) to powiedziała, że też już to wie. Po zakończeniu zawodów pożegnała się z uczestnikami i gdzieś poszła, myślałem że zaraz wróci, ale poszła na skróty do domu. Byłem zły na siebie, że mając tyle czasu nie udało mi się nawet z nią umówić. Wiedziałem też, że następnym razem będę się z nią widział najwcześniej za 2 miesiące, dlatego też po 3 dniach postanowiłem do niej napisać. Po chwili pisania zaproponowałem wyjście na spacer (chciałem ją bliżej poznać). Odpisała coś w stylu "serio, jasne xDDD". Kiedy napisałem, że mówię poważnie, wtedy odpisała, że "nie". Mimo wszystko kamień spadł mi z serca, że to z siebie wykrztusiłem, a skoro nie chciała to świat się na tym nie kończy. Następnego dnia M do mnie napisała, pomyślałem, że skoro nie będzie moją dziewczyną, to może będziemy pisać jak za dawnych czasów. Coś jej jednak odbiło, bo kompletnie mnie olewała. Gdy chciałem z nią zagrać przez internet mówiła, że musi kończyć, bo siostra zajmuje laptopa, potem, że tata zajmuje laptopa itp. Powiedziałem, że jak nie chce ze mną grać lub pisać to niech powie, ale mówiła, że chce tylko teraz nie może. Myślałem więc, żeby odpuścić, ale wtedy po kilku dniach ona do mnie pisała i ja się niepotrzebnie nakręcałem. Następnie odpuszczała, olewała mnie. Kiedy przestawałem pisać, znowu mijało kilka dni i ona znowu do mnie pisała zachowując się tak jakby jej zależało, lecz gdy ja się nakręcałem wtedy znowu odpuszczała. Trwała to 3 miesiące. Po tym czasie odpowiedziałem na jej "anonimowe pytanie" gdzie kiedyś napisała, że mnie kocha. Za chwilę nawiązała do tego, powiedziała, że to iż ona mnie kocha to ok, ale że ja ją kocham, tego nie wiedziała. Zapytała czy zostanę jej chłopakiem. Zamurowało mnie. Jeszcze 3 miesiące temu bym się nie wahał, ale po tym jak się bawiła moimi uczuciami to powiedziałem, że nie. Za kilka dni znów zapytała czy zostanę jej chłopakiem, powiedziałem że porozmawiamy na zawodach (za 3 dni). Na zawody pojechałem tylko z uwagi na nią. Jeśli rzeczywiście chciałaby być moją dziewczyną to ja bym się wtedy zgodził. Gdy jednak do niej zagadałem to od razu coś zaczęła zmyślać, że to jej siostra z jej konta pisała, co nie było prawdą. Potem się nabijała ze mnie wyskakując z tekstem "ale zgas na turnieju". Wreszcie raz napisała publicznie, że jestem nienormalny i dziecinny. Zdenerwowałem się, bo ja na jej temat nic złego nikomu nie mówiłem, więc mogła trzymać opinię dla siebie. Wkurzyłem się i zablokowałem ją wszędzie gdzie się dało. A jak raz na zawodach ją widziałem, gdy przeszła obok mnie i się popatrzyła ani nie drgnąłem. Przez ponad pół roku wypowiadałem się na jej temat bardzo pozytywnie, a kiedy wypiłem za dużo alkoholu to nie raz ją zwyzywałem (oczywiście nie przy niej) przez to jak mnie potraktowała. Raz do mnie napisała, chciała żebym ją odblokował, bo chciała zobaczyć moje nowe zdjęcie na facebooku. Odblokowałem więc i znów zaczęliśmy pisać, dosyć długo, lecz gdy zauważyłem że znów jej odbija, olewa mnie to od razu to ukróciłem i nie pisałem do niej. Pewnego razu po kilku miesiącach napisała do mnie i powiedziała, że chciała mi coś powiedzieć, ale nie wie czy powinna. Mówiła, że ma chłopaka (pierwszy jej chłopak). Ok napisałem, że gratuluje, a temu chłopakowi współczuje. Za chwilę jednak zaczęła do mnie wypisywać po kilka godzin dziennie jak dawniej. Zapytała czy przyjadę na zawody. Miałem inne plany na weekend, ale wręcz prosiła bym przyjechał. Nie wiedziałem o co jej chodzi, ale zgodziłem się i zaproponowałem, że ją podwiozę (akurat miałem po drodze). Powiedziała, że w jedną stronę ma transport, ale spowrotem miała wracać pociągiem, więc mogą podwieźć. Kiedy przyjechałem na zawody okazało się, że przyjechał również jej chłopak, który był tylko kibicem. W tej chwili poczułem się wykorzystany, to wyglądało tak jakby celowo chciała bym przyjechał aby jej chłopak był zazdrosny. Odpuściłem sobie i przestałem do niej pisać. Pół roku później gdy byłem na imprezie, na której ona też była, mówiła że zerwała z chłopakiem. Chciałem ją poprosić do tańca, ale ciągle w głowie miałem te jej zachowanie gdy mnie wykorzystała i gdy bawiła się uczuciami. Kilka dni później zaproponowała bym z nią i jej znajomymi zagrał w grę przez internet. Jej znajomi mówili, że M dużo o mnie opowiadała i żebym "działał", bo ja jej się podobam, a ona teraz nie ma chłopaka. Nawet myślałem by próbować, bo mimo tych wszystkich negatywnych rzeczy ona miała w sobie to coś co mnie przyciągało. Jednak chciałem uniknąć sytuacji, że ja się będę starał, a zaraz jej były kiwnie palcem i do niego wróci. Dużo się nie pomyliłem, bo po 2 tygodniach wróciła do niego. Postanowiłem też się zabawić tak jak ona bawiła się moimi uczuciami (niech widzi co straciła). Zacząłem pisać do jej siostry, wysyłać kwiaty itp. Jej siostra nie była mną zainteresowana, ale przynajmniej fajnie się pisało. Kiedy M zerwała z chłopakiem znowu zaczęła do mnie pisać, lecz już się nie nakręcałem, wolałem pisać z jej siostrą. Jak byłem na zawodach i byliśmy w tym samym hotelu, przyszedłem raz do nich, M poszła, a ja zostałem z jej siostrą, wypiliśmy pół litra, pierwszy raz normalnie się na żywo rozmawiało z jej siostrą. Raz M zapytała czy ją podwiozę na zawody, ale na takiej zasadzie, że tata ją przywiezie do mojej miejscowości i ją podwiozę (nie było po drodze). Zgodziłem się, lecz nie rozumiałem dlaczego skoro umówiliśmy się na godzinę 8, a przyjechała parę minut po 7 to czekała prawię godzinę na dworcu (pociągiem przyjechała). Gdyby powiedziała, to zaprosiłbym na jakąś kawę. Od jakiegoś czasu piszemy ze sobą, może nie tyle co kiedyś, ale wciąż mi się podoba. Jak myślicie, dlaczego ona tak się zachowywała, dlaczego nie chciała się ze mną umówić, skoro sama pisała, że mnie kocha? Czy jest sens próbować jeszcze (przez te kilka lat widzę, że bardzo się zmieniła)? |
2020-05-15, 06:06 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 892
|
Dot.: Dlaczego tak się zachowywała? Próbować jeszcze czy odpuścić?
Matkobosko nie dotrwałam do końca a chyba jeszcze nigdy mi się to nie zdarzyło.
Dwie rzeczy. Pierwsza: skoro Ty masz 20 lat a ona 15 to nie podłącza się to pod pedofilię? I druga, pomijając wiek: jesteś męczydupa i pies ogrodnika. Niby dorosły a zachowujesz się jak mentalny czternastolatek. Aż mi się słabo od tych Twoich przemyśleń i zmian humoru robi, a co dopiero jak bardzo mieszasz w głowie temu dziecku. Na miejscu jej rodziny pogoniłabym Cię gdzie pieprz rośnie. Swoją drogą gdzieś tu jest wątek faceta, za którym latała piękna, mądra dziewczyna, a on nie mógł się pół roku zdecydować, czy chce z nią związku. Dopiero jak dziewczyna odpuściła, to włączył mu się pies ogrodnika, jak Tobie. Mam wrażenie, że piszę to ta sama osoba. -------- Ok, doczytałam jakoś resztę. Chłopie, ty masz serio jakieś zaburzenia. Ona bawi się twoimi uczuciami? Przecież to dziecko! Pierwsze zauroczenie pewnie z jej strony, zero doświadczenia, dziwne zachowania, to normalne w jej wieku! Za to twoje akcje to jakas paranoja. Wysyłałeś kwiaty jej siostrze? Chciałeś się na niej mścić bo nie rzuciła ci się do stóp? To dziecko nawet nie wie, w jakim jest niebezpieczeństwie, będąc w ogóle z Tobą w kontakcie. Jesteś niedojrzały i niestabilny psychicznie, do tego zarozumiały i widzący jedynie koniec swojego nosa. Ciągle tylko "ja, ja, ja". Rzadko aż tak ostre opinie wydaje, ale tu zrobię wyjątek, bo boję się o to dziecko, chociaż jej nie znam. WEŹ TY SIE PUKNIJ W TEN PUSTY CZEREP I ODCZEP OD NIEJ! Zjedziesz jej psychikę, pewnie wykorzystasz seksualnie (nie wierze, ze w twoim wieku nie masz potrzeb) i zostawisz młodą kobietę, która będzie potem latami z tego wychodzić z pomocą psychoterapii. Gdybym tylko wiedziała, jak dotrzeć do rodziny tej dziewczyny, bez zastanowienia bym im pokazała twoje wypociny. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e Czas edycji: 2020-05-15 o 07:05 |
2020-05-15, 06:39 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 241
|
Dot.: Dlaczego tak się zachowywała? Próbować jeszcze czy odpuścić?
Ufff ... Udało się, dotrwałam do końca. Ale przyznam szczerze, ze ciężko mi się to czytalo. Myślę, ze wy oboje musicie jeszcze dorąsnąć bo takie gierki które wy sobie fundujecie są dziecinne i sami sobie wyrzadzacie szkodę dając złudne nadzieje.
Mi nie chciało by się bawić w takie cos i to jeszcze przez kilka lat, ciągle zwodzenie za nos, ośmieszania, itp. Albo wóz albo przewóz ... A nie, ze raz piszecie jest ok potem ona ma cię w dupie to juz koniec relacji i blokowanie gdzie się da, potem ona sobie o tobie przypomina to znowu piszecie razem i tak w kółko. Zachowanie jak w przedszkolu. |
2020-05-15, 07:42 | #4 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 892
|
Dot.: Dlaczego tak się zachowywała? Próbować jeszcze czy odpuścić?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-05-15, 07:59 | #5 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 3 713
|
Dot.: Dlaczego tak się zachowywała? Próbować jeszcze czy odpuścić?
"pół roku później", "po pół roku", "nie widziałam od pół roku", "trzy miesiące", "pół roku", Jezu to ile ta historia już trwa
|
2020-05-15, 09:13 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Dlaczego tak się zachowywała? Próbować jeszcze czy odpuścić?
Jeżeli nie jesteś trollem, to obleśny i niebezpieczny z Ciebie typ. Normalni faceci nie zaczepiają anonimowo 15-latek w Internecie.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
2020-05-15, 09:34 | #7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 3 261
|
Dot.: Dlaczego tak się zachowywała? Próbować jeszcze czy odpuścić?
Cytat:
Zastanawiam się co to za sport, w którym 20letni facet gra z 15latką? |
|
2020-05-15, 10:04 | #8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
|
Dot.: Dlaczego tak się zachowywała? Próbować jeszcze czy odpuścić?
Jesteś nieźle porypany.
|
2020-05-15, 12:43 | #9 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-01
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 17
|
Dot.: Dlaczego tak się zachowywała? Próbować jeszcze czy odpuścić?
Czy tylko mi się wydaje, że ten wątek to kolejne dzieło 26 letniego, wiecznie samotnego szachisty ?
|
2020-05-15, 13:20 | #10 |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
|
Dot.: Dlaczego tak się zachowywała? Próbować jeszcze czy odpuścić?
|
2020-05-15, 13:58 | #11 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 9
|
Dot.: Dlaczego tak się zachowywała? Próbować jeszcze czy odpuścić?
Nie chciałem jej zrobić krzywdy. Nawet jak zacząłem pisać anonimowo to nie chciałem się ujawniać, bo uważałem że to duża różnica wieku, gdyby miała tak z 17 lat to ok. Później ona być może coś do mnie czuła, ale ja nie widziałem sensu ewentualnego związku, bo raz że podobała mi się dziewczyna ze studiów, dwa studiowałem daleko i byśmy się widzieli może 1-2 razy w miesiącu. Czytałem ten wątek gdy o chłopaka starała się dziewczyna, a dopiero gdy odpuściła on zaczął żałować. Tu było podobnie, no ale ja jej nie chciałem wyrządzić żadnej krzywdy. Nie mówiłem nic złego na jej temat, nie oczerniałem jej w internecie tak jak ona później mnie zaczęła oczerniać. Myślałem, że jeśli jak sama napisała że mnie kocha to zgodzi się na spotkanie, a jeśli już się nie zgodziła to nie rozumiem po co do mnie później pisała, a gdy ja pisałem to zmyślała, że nie ma czasu itp. Wychodzi na to, że jakbym nie zaproponował spotkania to dalej byśmy normalnie pisali. Nie rozumiem też dlaczego po długiej przerwie gdy miała chłopaka dlaczego do mnie zaczęła pisać, wypytywać czy przyjadę, nie rozumiem dlaczego gdy zerwała z chłopakiem to od razu do mnie zaczęła pisać.
Jakieś 6 lat. |
2020-05-15, 15:29 | #12 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 3 713
|
Dot.: Dlaczego tak się zachowywała? Próbować jeszcze czy odpuścić?
Serio?
|
2020-05-15, 16:13 | #13 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 9
|
Dot.: Dlaczego tak się zachowywała? Próbować jeszcze czy odpuścić?
Tak. Też nie mogę zrozumieć jednej rzeczy. Jak się bawiła moimi uczuciami i ja potem czułem do niej wielką złość to potrafiłem po alkoholu jej naubliżać. Np. zapytała czy jej pomogę z zadaniem na studiach, a ja wyskoczyłem z tekstem, żeby się pier...iła i aby ktoś inny rozwiązał. Dzień później przeprosiłem, mówiłem że byłem pijany. Było mi wszystko jedno czy wybaczy, ale zawsze wybaczała. Nawet raz ją zapytałem dlaczego tak się dzieje, że jak jej czasem naubliżałem to ona dalej do mnie pisze. Mówiła, że już się przyzwyczaiła Natomiast teraz już trochę czasu minęło, na pewno jest bardziej dojrzała i już nie odstawia takich numerów jak dawniej. Niemniej jednak mając w pamięci te zdarzenia z przeszłości mam wątpliwości czy taka relacja ma w ogóle sens.
|
2020-05-15, 16:17 | #14 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 11
|
Dot.: Dlaczego tak się zachowywała? Próbować jeszcze czy odpuścić?
Sądząc po wieku, zawodach, wyjazdach i stylu męczenia buły, rutek1234, quru93 i regis26 od "pożyczonych" pieniędzy to ta sama osoba. Chłopie, nie musisz do każdego wątku zakładać nowego konta
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:34.