Zostać, uciekać, przeczekać? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Praca i biznes

Notka

Praca i biznes W tym miejscu rozmawiamy o pracy i biznesie. Jeśli szukasz pracy, planujesz ją zmienić lub prowadzisz własny biznes, to miejsce jest dla ciebie.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2020-05-20, 17:35   #1
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340

Zostać, uciekać, przeczekać?


prosze nie cytujcie całości

Postaram się tak krótko, jak to tylko możliwe. Z góry dziękuję za wszystkie rady

Mam 26 lat, we wrzesniu obroniłam mgr (historia sztuki). Znam biegle angielski. Doswiadczenie zawodowe mam w handlu i hotelarstwie (razem ok. 2 lat), ale głównie starałam się pracować w zawodzie (łącznie 4 lata; muzea, instytucje kultury, biblioteki). Tak jak widac, praktycznie całe studia pracowałam. Nie bylo to nic na etat, bo studia były dzienne. Ale do brzegu.

Jestem z Lublina, tu tez studiowałam (geografia będzie tutaj istotna )

Odkąd pamiętam, zawsze chciałam się stąd wyrwać. Tutaj rynek pracy praktycznie nie istnieje. Sama sympatia i sentyment do miasta mi nie wystarczą.

W sierpniu dorwałam pracę w muzeum w Łodzi. Warunki bez szału, ale w wymarzonym zawodzie. Z czasem się okazało, że zwyczajnie z kierownikiem nadajemy na zupełnie innych falach; musiałam się prosić żeby dostać coś do roboty Pomijam traktowanie mnie ciut inaczej niz reszte zespołu (najmlodsza, a do tego jedyna kobieta ). Wiedzialam, ze trzeba wiedziec, kiedy ze sceny zejść... Myslalam, ze popracuje tam rok i dawaj dalej w Polskę lub za granicę!

Młoda jestem, mam wykształcenie, angielski bez problemów w mowie i w piśmie, nie mam męża, dzieci, kredytów, ani problemów ze zdrowiem. A więc - hulaj dusza.

W międzyczasie weszlam w związek z facetem z Lublina. Odległość nas męczyła, zapadłą decyzja o wspolnym mieszkaniu, na pewien czas w Luublinie, a potem to wiecie, miało być El Dorado

W styczniu wrocilam do Lublina i przez caly miesiac nie moglam tu znaleźć pracy. Nie mówię, że w zawodzie, o tym nawet nie marzyłam... jakiejkolwiek, która nie jest call center... no po prostu zero odzewu

Z facetem się posypało, pomimo braku roboty, skromnych oszczędności - spakowałam się i pod koniec stycznia powiedzieliśmy sobie ELO. Psychicznie nie dawałam rady z nim mieszkac, rozmawiac - nie moglam jesc, spac, funkcjonowac, a na mysl o pracy, ścisk w żołądku byl jeszcze mocniejszy.

Po tygodniu od rozstania siedziałam w Warszawie. Dlaczego tam? A bo akurat kolezanka zwalniała pokój, bo dużo roboty, bo blisko, bo znajomi tam są, bo miasto mozliwosci, bo nie było sensu leżeć i płakać w domu rodziców.

Po 2 dniach wysylania cv miałam kilkanaście zaproszen na rozmowy, dostałam 5 ofert pracy I to przez pierwsze 8-9 dni w stolicy. Not bad

Jednak ja z tych ludzi, gdzie obok mieć, musi być miejsce na BYĆ. Wiem, ze na dluzsza mete, nie dam rady w robocie, która gdzies nie łączy się z moim zawodem, nie daje mi satysfakcji. Chcialam czegos, gdzie chcialabym zostac na dluzej. Nie chcialam zmiam, musialam od nich psychicznie odpocząć.


Przyjęłam prace w bibliotece. To nie byl szczyt marzen, ale w sumie... praca zapowiadała się spokojnie, no i jakoś łączyła się z wykształceniem. A więc - czemu nie?

Po kilku dniach już się zorientowałam, że spokoju tam nie zastanę. Mobbing, brak określonych obowiązków, brak komunikacji, a do tego oszukali mnie co do wypłaty. Nie chce wchodzic w szczegoly, bo to nie ma sensu teraz, bo ja juz wiem, ze psychicznie i finansowo - nie stać mnie na pracę tutaj.

Wraz z końcem maja konczy mi sie okres próbny. Czy będą chcieli przedluzyc umowę? Nie mam pojecia, bo pani dyrektor o takich rzeczach mowi ostatniego dnia Ale czy ja chcę? No właśnie...

Nie chcę żyć na zasadzie "zaciśnij zęby i wytrzymaj". No nie dam rady. Gdybym poza tą pracą miała coś, kogoś... ale no obecnie nie mam A do tego wszytskiego - nie lubię się z Warszawą nigdy nie mialam jej w planach.

Jakie mam pomysły?

1. Nie przedłużać umowy, zostać jeszcze miesiąc w Wawie (bo i tak mam miesiac wypowiedzenia stancji), szukać pracy, która (przynajmniej w teorii) zapowiada jakąś tam satysfakcję. Raczej nie w Warszwawie, bo to tylko kwestia czasu, kiedy będę chciała stąd uciec Moim marzeniem jest praca w Trójmieście. Pozyywtyna informacja jest taka, ze sporo ogloszen sie pojawia, nawet w zawodzie.

Jak przez miesiac roboty nie znajde, to wracam do rodzinnego domu i dalej szukam

2. Przemęczyć się jeszcze miesiąc czy dwa, aż sytuacja wirusowo gospodarcza będzie inna (w domyśle - lepsza) i spróbować uciec do tego Gdańska czy Łodzi (tam mieszkanie mi sie bardzo podobalo )

3. Zatrudnić się w schronisku górskim i mieć wszystko w dupie. Przeczekać tam kilka miesiący i atakować roboty związane z wykształceniem i doswiadczeniem. Możecie się śmiać i pukać w czoło, ale praca w górach jest na mojej liście TO DO, ale wiecznie brakowalo mi odwagi i czasu. Sto razy bardziej wole fizyczny zapieprz od traktowania mnie jak ściery do podłogi w obecnej pracy

Generalnie plan byl taki, ze gdy tylko sie zorientowalam, ze w tej pracy bedzie do dupy, to podjelam decyzje, ze na jesieni emigruję.
W obecnej sytuacji nie mam odwagi tego robic, tym bardziej, ze miały to być Włochy.


Jestem zmęczona, bo ostatnie kilka miesięcy to pasmo trudnych decyzji, mocnych emocji. Możecie mi zarzucać, ze jest odwrotnie, ale ja chcę spokoju. Ale nie dam rady udawać, że to pada deszcz, gdy ktoś na mnie pluje. Jest źle - to zmieniam.

Upewniłam się, że nie, nie przesadzam, w tej pracy być nie chcę

A więc trzeba działać.

Dziękuję, jeśli ktoś dotrwał do końca i dziękuję z góry za wszystkie rady i kopniaki w tyłek

---------- Dopisano o 17:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:56 ----------

+mam oszczednosci na kilka miesiecy
+nie da rady chodzic na rozmowy i pracowac tu gdzie pracuje. grafik to jedna wielka zagadka...
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-05-20, 22:53   #2
mrs_koala
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 28
Dot.: Zostać, uciekać, przeczekać?

Jestem w podobnej sytuacji, mam toksyczną pracę i nie wiem, czy odejść. Możemy pogadać na priv.
mrs_koala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-05-21, 09:29   #3
yciaa
edyta
 
Avatar yciaa
 
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 2
Dot.: Zostać, uciekać, przeczekać?

doskonale Cię rozumiem, ponieważ sama miałam styczność z "bogatym" rynkiem pracy w Lublinie. Tak czy siak - jesteś młoda i wykształcona, masz duże predyspozycje, więc szukaj, aż w końcu znajdziesz robotę, która sprawia Ci prawdziwą radość bo jak wiadomo chodzenie do pracy powinno być nie tylko codziennym obowiązkiem ale i przyjemnością. Skoro nic Cię nie trzyma, to uciekaj do Gdańska (wydaje mi się, że jest o niebo i morze, lepszy od Łodzi) i tam spełniaj swoje marzenia! Próbuj i zobaczysz, że w końcu się uda, nie od razu Rzym zbudowano
yciaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-05-21, 09:40   #4
nie_powiem
Wtajemniczenie
 
Avatar nie_powiem
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 893
Dot.: Zostać, uciekać, przeczekać?

Mam wrażenie, że sama nie do końca wiesz co chcesz robić, a przede wszystkim - gdzie chcesz być. Tu Trójmiasto, tu Łódź, tam Włochy. Jeśli ważna jest dla Ciebie praca w zawodzie to najlepiej byłoby znaleźć sobie miasto, w którym tych instytucji kulturowych jest najwięcej. Ze swoim doświadczeniem nie powinno być problemu, by taką pracę znaleźć. Nic Cię nie trzyma, więc warto zacząć już teraz podejmować decyzję o tym, jakie miasto na pewno odpada (np. nie podoba Ci się, za duże/za małe, słaby rynek pracy) a jakie będą optymalne pod każdym względem (czujesz się tam dobrze, idealna wielkość i - bardzo ważne - rynek pracy!). Lista plusów i minusów zawsze się sprawdzi

Potem zacząć wysyłać CV do wybranego miejsca. Nic Cię nie trzyma w Warszawie - jeśli tylko czujesz się tam źle, to nie ma co tam siedzieć i płacić krocie za kawałek pokoju w stolycy.
__________________
A tam, od jutra.
nie_powiem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-05-21, 12:36   #5
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Zostać, uciekać, przeczekać?

Czy praca w schronisku jest pewna? Masz na to ochote?
Jesli tak, zostawilabym bibiolteke mobbingu w cholere i pojechala w gory.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Praca i biznes


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-05-21 13:36:31


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:27.