Randki przez Internet cz. 2

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Wow, 4 randki! Gratki! baw się!

[Imraa]

Jestem dziś w takim dołku. To nie jest tak, że strasznie przeszkadza mi samotność i żyć w pojedynkę nie mogę. Po prostu dopadło mnie jakieś ponuractwo związane z tym, że jak już kogoś poznaję to jest to wielkie rozczarowanie. Z jednej strony nie wierzę już w poznanie kogoś przez apki, chyba za bardzo się zraziłam. Z drugiej wiem, że inne miejsca odpadają. Mam zbyt stałe grono znajomych, raczej wszyscy w związkach. Zrobiłam sobie dłuższą przerwę od randkowania, teraz spróbowałam na nowo, ale nic. Nie potrafię trafić na nikogo atrakcyjnego dla mnie. Jak już trafiam to nie szukają tego samego, nie dochodzi do spotkań albo nawet nie ma rozmowy. Kręcą się wokół mnie jakieś bumerangi, których poznałam miesiące temu. Nie wiadomo czego chcą. Nie chcę wracać do znajomości, które nie wyszły bo to tylko wzmaga moją irytację. Najbardziej mnie wkurzają dobre rady i użalanie się znajomych: "boże jesteś taka ładna i nikogo nie masz? Zły gust? Za wysokie wymagania?"

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Imraa

Jestem dziś w takim dołku. To nie jest tak, że strasznie przeszkadza mi samotność i żyć w pojedynkę nie mogę. Po prostu dopadło mnie jakieś ponuractwo związane z tym, że jak już kogoś poznaję to jest to wielkie rozczarowanie. Z jednej strony nie wierzę już w poznanie kogoś przez apki, chyba za bardzo się zraziłam. Z drugiej wiem, że inne miejsca odpadają. Mam zbyt stałe grono znajomych, raczej wszyscy w związkach. Zrobiłam sobie dłuższą przerwę od randkowania, teraz spróbowałam na nowo, ale nic. Nie potrafię trafić na nikogo atrakcyjnego dla mnie. Jak już trafiam to nie szukają tego samego, nie dochodzi do spotkań albo nawet nie ma rozmowy. Kręcą się wokół mnie jakieś bumerangi, których poznałam miesiące temu. Nie wiadomo czego chcą. Nie chcę wracać do znajomości, które nie wyszły bo to tylko wzmaga moją irytację. Najbardziej mnie wkurzają dobre rady i użalanie się znajomych: "boże jesteś taka ładna i nikogo nie masz? Zły gust? Za wysokie wymagania?"

To samo. Po prostu do randek nie wracam i to zdecydowanie dłuższa przerwa będzie
Bez tego jestem szczęśliwa.

[Yellow_Cherry]

Napisane przez Imraa

Jestem dziś w takim dołku. To nie jest tak, że strasznie przeszkadza mi samotność i żyć w pojedynkę nie mogę. Po prostu dopadło mnie jakieś ponuractwo związane z tym, że jak już kogoś poznaję to jest to wielkie rozczarowanie. Z jednej strony nie wierzę już w poznanie kogoś przez apki, chyba za bardzo się zraziłam. Z drugiej wiem, że inne miejsca odpadają. Mam zbyt stałe grono znajomych, raczej wszyscy w związkach. Zrobiłam sobie dłuższą przerwę od randkowania, teraz spróbowałam na nowo, ale nic. Nie potrafię trafić na nikogo atrakcyjnego dla mnie. Jak już trafiam to nie szukają tego samego, nie dochodzi do spotkań albo nawet nie ma rozmowy. Kręcą się wokół mnie jakieś bumerangi, których poznałam miesiące temu. Nie wiadomo czego chcą. Nie chcę wracać do znajomości, które nie wyszły bo to tylko wzmaga moją irytację. Najbardziej mnie wkurzają dobre rady i użalanie się znajomych: "boże jesteś taka ładna i nikogo nie masz? Zły gust? Za wysokie wymagania?"

Jakbym czytala o sobie, z ta niewielka roznica, ze mi juz zaczyna doskwierac samotnosc, a wydaje mi sie ze z czasem bedzie tylko gorzej i trudniej
A te teksty to sa hity. Ostatnio od kolegi z pracy uslyszalam, ze on sie dziwi, jakim cudem jeszcze meza i dzieci nie mam. Niby nic takiego, ale ostatnio jak slysze takie teksty to mi sie robi mega przykro niewiadomo czemu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[niki1122]

Ja już powoli godzę się z myślą, że spędzę życie bez żadnego partnera na poważnie. Na razie jest okej, ale nie wiem jak za przykładowo 10 lat? Czy będę odczuwać samotność czy nie Ogólnie interesują się mną dziwne typki albo żonaci szukający odskoczni...Rok temu w lutym w szkole policealnej był chłopak rok starszy ode mnie, z wyglądu całkiem niezły, ale jego zachowanie...no porażka, biegał za mną dosłownie jak pies, nawet przed kiblem czekał na mnie, ludzie z grupy aż się śmiali, a mi do śmiechu nie było, bo zaczęłam się go obawiać, potrafił z zaskoczenia mnie objąć na co oczywiście reagowałam nerwowo, ale nic sobie z tego nie robił, na szczęście to był czas gdy zaczęły się zdalne, a on w między czasie zrezygnował ze szkoły, dobrze, że nie znał mojego adresu Oczywiście jak mu później dosadnie napisalam na messie co myślę to mnie wyzwał od chorych suk

[Miss_Suze]

Napisane przez Imraa

Jestem dziś w takim dołku. To nie jest tak, że strasznie przeszkadza mi samotność i żyć w pojedynkę nie mogę. Po prostu dopadło mnie jakieś ponuractwo związane z tym, że jak już kogoś poznaję to jest to wielkie rozczarowanie. Z jednej strony nie wierzę już w poznanie kogoś przez apki, chyba za bardzo się zraziłam. Z drugiej wiem, że inne miejsca odpadają. Mam zbyt stałe grono znajomych, raczej wszyscy w związkach. Zrobiłam sobie dłuższą przerwę od randkowania, teraz spróbowałam na nowo, ale nic. Nie potrafię trafić na nikogo atrakcyjnego dla mnie. Jak już trafiam to nie szukają tego samego, nie dochodzi do spotkań albo nawet nie ma rozmowy. Kręcą się wokół mnie jakieś bumerangi, których poznałam miesiące temu. Nie wiadomo czego chcą. Nie chcę wracać do znajomości, które nie wyszły bo to tylko wzmaga moją irytację. Najbardziej mnie wkurzają dobre rady i użalanie się znajomych: "boże jesteś taka ładna i nikogo nie masz? Zły gust? Za wysokie wymagania?"

Czuję dokładnie to samo. Mam dość szukania miłości. Teraz spotykam się tylko na seks. Powiem Ci, że mi z tym dobrze, bo szukanie tego jedynego to była męczarnia. Dłuższą przerwę sobie robię od szukania miłości.

[Agnek]

Ja to sie jutro chyba spotkam z tym obcokrajowcem, bo spokoju nie daje i pyta o spotkanie. Mimo, że już kilka razy odwołałam


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Meteoryt]

Mnie też już coraz bardziej zaczyna męczyć szukanie miłości.
Chłopak nr 1: Spotykałam się z nim przez 3 miesiące. Na początku wprost spytałam, czy ma czas na spotykanie się z kimś, bo urządzał mieszkanie i już wtedy widziałam, że może być z krucho z czasem. Wyśmiał moje pytanie, i powiedział, że "no coś Ty", oczywiście, że będzie miał. Ostatecznie go nie miał i nie potrafił znaleźć.
Chłopak nr 2: Był zbyt szybki w sprawach intymnych, chciał szybko przejść do spraw łóżkowych nawet jak tego samego dnia powiedziałam, że potrzebuję więcej czasu na oswojenie się z człowiekiem. On odrzekł, że już taki jest i się nie zmieni.
Chłopak nr 3: Oboje chcieliśmy się spotykać, mocno wykazywał swoje zainteresowanie, ale po 3 spotkaniu stwierdził, że jednak ma za dużo obowiązków.
Chłopak nr 4: nie mój typ
Chłopak nr 5: spotkanie było wczoraj, wszystko super, ale nie jestem pewna, czy ja jestem w jego typie

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Agnek

Ja to sie jutro chyba spotkam z tym obcokrajowcem, bo spokoju nie daje i pyta o spotkanie. Mimo, że już kilka razy odwołałam


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

ale z tego, co piszesz, to nie wyglada, jakbys chciala tego spotkania...?

[Agnek]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;88951647]ale z tego, co piszesz, to nie wyglada, jakbys chciala tego spotkania...?[/QUOTE]


No właśnie tak średnio chce. Z jednej strony fajnie będzie go poznać bo pisaliśmy sporo swego czasu a z drugiej mam jakieś swoje obawy chociażby przez brak pewności siebie w rozmowie po angielsku. 2 h przeżyje


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Imraa]

Napisane przez Meteoryt

Mnie też już coraz bardziej zaczyna męczyć szukanie miłości.
Chłopak nr 1: Spotykałam się z nim przez 3 miesiące. Na początku wprost spytałam, czy ma czas na spotykanie się z kimś, bo urządzał mieszkanie i już wtedy widziałam, że może być z krucho z czasem. Wyśmiał moje pytanie, i powiedział, że "no coś Ty", oczywiście, że będzie miał. Ostatecznie go nie miał i nie potrafił znaleźć.
Chłopak nr 2: Był zbyt szybki w sprawach intymnych, chciał szybko przejść do spraw łóżkowych nawet jak tego samego dnia powiedziałam, że potrzebuję więcej czasu na oswojenie się z człowiekiem. On odrzekł, że już taki jest i się nie zmieni.
Chłopak nr 3: Oboje chcieliśmy się spotykać, mocno wykazywał swoje zainteresowanie, ale po 3 spotkaniu stwierdził, że jednak ma za dużo obowiązków.
Chłopak nr 4: nie mój typ
Chłopak nr 5: spotkanie było wczoraj, wszystko super, ale nie jestem pewna, czy ja jestem w jego typie

Moje randki:
1. Facet, z którym spotkałam się chyba 7 razy. Na ostatnim spotkaniu ustaliliśmy, że próbujemy wyciągnąć z tego coś więcej. Dzień później dostałam sms-a, że jest na imprezie, jara trawkę, pali papierosy i nie poświęci tego dla związku ze mną.
2. Facet, który wstawił zdjęcia chyba sprzed 5 lat. Samo spotkanie było miłe, ale wizualnie... absolutnie nie.
3. Facet, który przez wszystkie 4 spotkania na mnie nie patrzył. Rozmawiał ze mną mając wzrok utkwiony w parkowych drzewach, chodniku, lampie... Nie ma się co dziwić, że nie zbudowaliśmy żadnej chemii.
4. Facet niezdecydowany. Tu chemia była, ale wymyślał kolejne powody dla których nie mógł się spotkać. Przy czym jednocześnie cały czas mówił, że muszę go poznać, musimy coś ustalić, musimy się zobaczyć i muszę być cierpliwa. Znikał i wracał starając się zafundować mi jakąś emocjonalną karuzelę. Nie odpowiadał na moje wiadomości po czym nagle zasypywał mnie gradem zdjęć. Jednocześnie pisał na Tinderze do mojej koleżanki z biurka obok, starając się umówić z nią na seks. Kiedy mu wyjaśniłyśmy w jakiej sytuacji się znalazł... stwierdził, że koledzy zabrali mu telefon.

[awgusta]

Napisane przez Agnek

No właśnie tak średnio chce. Z jednej strony fajnie będzie go poznać bo pisaliśmy sporo swego czasu a z drugiej mam jakieś swoje obawy chociażby przez brak pewności siebie w rozmowie po angielsku. 2 h przeżyje


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Idź nie marudz. Będzie dobrze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:53 ----------

Napisane przez Imraa

Moje randki:
1. Facet, z którym spotkałam się chyba 7 razy. Na ostatnim spotkaniu ustaliliśmy, że próbujemy wyciągnąć z tego coś więcej. Dzień później dostałam sms-a, że jest na imprezie, jara trawkę, pali papierosy i nie poświęci tego dla związku ze mną.
2. Facet, który wstawił zdjęcia chyba sprzed 5 lat. Samo spotkanie było miłe, ale wizualnie... absolutnie nie.
3. Facet, który przez wszystkie 4 spotkania na mnie nie patrzył. Rozmawiał ze mną mając wzrok utkwiony w parkowych drzewach, chodniku, lampie... Nie ma się co dziwić, że nie zbudowaliśmy żadnej chemii.
4. Facet niezdecydowany. Tu chemia była, ale wymyślał kolejne powody dla których nie mógł się spotkać. Przy czym jednocześnie cały czas mówił, że muszę go poznać, musimy coś ustalić, musimy się zobaczyć i muszę być cierpliwa. Znikał i wracał starając się zafundować mi jakąś emocjonalną karuzelę. Nie odpowiadał na moje wiadomości po czym nagle zasypywał mnie gradem zdjęć. Jednocześnie pisał na Tinderze do mojej koleżanki z biurka obok, starając się umówić z nią na seks. Kiedy mu wyjaśniłyśmy w jakiej sytuacji się znalazł... stwierdził, że koledzy zabrali mu telefon.

Moim zdaniem zbyt szybko skreslilas faceta 2 za wygląd.
Ja zawsze uwazalam i uważam,że z ładnej miski sie nie najesz.
Na randkach patrzyłam jaką osobą jest chlopak,jakie ma priorytety,charakter,czy nadajemy na tych samych falach i co ogólnie sobą reprezentuje.
Wygląd zawsze mozna poprawić,z charakterem już gorzej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Agnek]

Napisane przez awgusta

Idź nie marudz. Będzie dobrze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[COLOR="Silver"]

Nie no nie odwołam pół godziny przed, ale stresik jest


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Meteoryt]

Ja od siebie dorzucę jeszcze dwie rozmowy z facetami.
Wczoraj zmatchowało mnie z (jak mi się wydawało) porządnym gościem. Ale szybko czar prysnął jak przyznał, że zapomniał się do mnie odezwać, bo zniknęłam mu w parach po tym, jak wykupił premium, kiedy był we Wrocku, gdzie zjadł bardzo ostare papryczki, mocno skoczyło mu libido i zachciało mu sie ruchać

Druga rozmowa sprzed chwili. Facet zapytany, jak mu mija weekend odpowiedział, że "nic. rucha laski"

[Yellow_Cherry]

Napisane przez Imraa

Moje randki:
1. Facet, z którym spotkałam się chyba 7 razy. Na ostatnim spotkaniu ustaliliśmy, że próbujemy wyciągnąć z tego coś więcej. Dzień później dostałam sms-a, że jest na imprezie, jara trawkę, pali papierosy i nie poświęci tego dla związku ze mną.
2. Facet, który wstawił zdjęcia chyba sprzed 5 lat. Samo spotkanie było miłe, ale wizualnie... absolutnie nie.
3. Facet, który przez wszystkie 4 spotkania na mnie nie patrzył. Rozmawiał ze mną mając wzrok utkwiony w parkowych drzewach, chodniku, lampie... Nie ma się co dziwić, że nie zbudowaliśmy żadnej chemii.
4. Facet niezdecydowany. Tu chemia była, ale wymyślał kolejne powody dla których nie mógł się spotkać. Przy czym jednocześnie cały czas mówił, że muszę go poznać, musimy coś ustalić, musimy się zobaczyć i muszę być cierpliwa. Znikał i wracał starając się zafundować mi jakąś emocjonalną karuzelę. Nie odpowiadał na moje wiadomości po czym nagle zasypywał mnie gradem zdjęć. Jednocześnie pisał na Tinderze do mojej koleżanki z biurka obok, starając się umówić z nią na seks. Kiedy mu wyjaśniłyśmy w jakiej sytuacji się znalazł... stwierdził, że koledzy zabrali mu telefon.

Ja tez mam takie top najgorszych randek (kolejnosc przypadkowa)

1. Radca prawny, ktory umial mowic tylko jaka ma super prace, jakie wazne sprawy prowadzi i gdzie za granica lubi jezdzic na urlopy

2. Spotkalismy sie 4 razy, w ogole nie probowal skrocic dystansu przez chociazby "przypadkowe dotkniecie dloni" Na spacerze, ostateczniezaczal mnie irytowac mega powaznym podejsciem do zycia - ogladalismy u niego jakas komedie i kazda glupotke tlumaczyl, racjonalizowal, ze nie miala prawa zaistniec. Odnosilam tez wrazenie, ze mial mega dziecinne zachowania, co nie wspolgralo z powaga

3. Randka z ktorej chcialam uciec po 10 minutach, wytrzymalam 30 - na dzien dobry dostalam wyklad o partiach politycznych i dlaczego jego poglady sa jedyne wlasciwe

4. Chlopak, ktory wygladal jakby od tygodnia nie widzial szczoteczki do zebow i na 1 randce dzielil sie swoimi fetyszami i historiami, ze wnlozku uwielbia jak sie mu "ssie jajka" 🤦☠♀️



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Meteoryt

Ja od siebie dorzucę jeszcze dwie rozmowy z facetami.
Wczoraj zmatchowało mnie z (jak mi się wydawało) porządnym gościem. Ale szybko czar prysnął jak przyznał, że zapomniał się do mnie odezwać, bo zniknęłam mu w parach po tym, jak wykupił premium, kiedy był we Wrocku, gdzie zjadł bardzo ostare papryczki, mocno skoczyło mu libido i zachciało mu sie ruchać

Druga rozmowa sprzed chwili. Facet zapytany, jak mu mija weekend odpowiedział, że "nic. rucha laski"

chore po co oni w ogóle piszą o czymś takim?

a drugi to wydaje mi sie, ze na odczepnego tak napisał. "poczucia humoru nie masz? hehe"

---------- Dopisano o 16:34 ---------- Poprzedni post napisano o 16:31 ----------

Napisane przez Yellow_Cherry

Ja tez mam takie top najgorszych randek (kolejnosc przypadkowa)

1. Radca prawny, ktory umial mowic tylko jaka ma super prace, jakie wazne sprawy prowadzi i gdzie za granica lubi jezdzic na urlopy

2. Spotkalismy sie 4 razy, w ogole nie probowal skrocic dystansu przez chociazby "przypadkowe dotkniecie dloni" Na spacerze, ostateczniezaczal mnie irytowac mega powaznym podejsciem do zycia - ogladalismy u niego jakas komedie i kazda glupotke tlumaczyl, racjonalizowal, ze nie miala prawa zaistniec. Odnosilam tez wrazenie, ze mial mega dziecinne zachowania, co nie wspolgralo z powaga

3. Randka z ktorej chcialam uciec po 10 minutach, wytrzymalam 30 - na dzien dobry dostalam wyklad o partiach politycznych i dlaczego jego poglady sa jedyne wlasciwe

4. Chlopak, ktory wygladal jakby od tygodnia nie widzial szczoteczki do zebow i na 1 randce dzielil sie swoimi fetyszami i historiami, ze wnlozku uwielbia jak sie mu "ssie jajka" 🤦☠♀️



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

omg, co za egzemplarze najgorzej, że ja też mam trochę takich historii

[Yellow_Cherry]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;88952028]chore po co oni w ogóle piszą o czymś takim?

a drugi to wydaje mi sie, ze na odczepnego tak napisał. "poczucia humoru nie masz? hehe"

---------- Dopisano o 16:34 ---------- Poprzedni post napisano o 16:31 ----------



omg, co za egzemplarze najgorzej, że ja też mam trochę takich historii [/QUOTE]Ja wypisalam w sumie tylko trgoroczne, ktore najbardziej mi w pamieci utkwily. A bylo ich wiecej, jedne gorsze, inne lepsze, ale ogolnie wszystkie z efektamiarnymi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Agnek]

Dobra, ja już po. Z moim angielskim było lepiej niż sądziłam więc zadowolona jestem. Wiadomo błędy były ale on zupełnie tego nie komentował


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Ellen_Ripley]

Ten wątek powinien dostać kategorię "horror/thriller/dramat". Skąd się tacy ludzie biorą???

[awgusta]

Napisane przez Agnek

Dobra, ja już po. Z moim angielskim było lepiej niż sądziłam więc zadowolona jestem. Wiadomo błędy były ale on zupełnie tego nie komentował


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Widzisz,strach ma wielkie oczy
Poza tym inteligentni ludzie nie wytykaja błędów innym,tym bardziej,ze on wie,ze to dla Ciebie drazniacy temat. A jak ogolnie było? Będzie kolejna randka?
Ps jakiej jest narodowości?

Napisane przez Ellen_Ripley

Ten wątek powinien dostać kategorię "horror/thriller/dramat". Skąd się tacy ludzie biorą???

Z życia. W internetach pokazuja swoje prawdziwe ja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Malinowanuta]

Ja mam jutro randkę z Tindera, ale jestem bardzo obojętnie do tego nastawiona

A hitem było, gdy ostatnio napisał do mnie koleś na Tinderze, że ma propozycję, byśmy razem wyszli na miasto, ale nie na randkę, tylko żeby on wyrwał jakąś laskę, a ja gościa xd z tym to się jeszcze nie spotkałam

[Mamrot28]

Napisane przez Malinowanuta

Ja mam jutro randkę z Tindera, ale jestem bardzo obojętnie do tego nastawiona

A hitem było, gdy ostatnio napisał do mnie koleś na Tinderze, że ma propozycję, byśmy razem wyszli na miasto, ale nie na randkę, tylko żeby on wyrwał jakąś laskę, a ja gościa xd z tym to się jeszcze nie spotkałam

To jeszcze mało... Moja przyjaciółka będąc w związku z chłopakiem słyszała, że " w domu to są parą ale na mieście każdy może wyrywać sobie kogo chce"...


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Ellen_Ripley

Ten wątek powinien dostać kategorię "horror/thriller/dramat". Skąd się tacy ludzie biorą???

Najlepsze podsumowanie

[Yellow_Cherry]

Napisane przez Ellen_Ripley

Ten wątek powinien dostać kategorię "horror/thriller/dramat". Skąd się tacy ludzie biorą???

Moze przez pandemie i czasowe zamkniecie ludzie zdziczeli 🤷☠♀️


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasia5266]

Też opiszę kilka spotkań z ostatnich kilku lat
1) Przez większość spotkania mówił o sobie. W pewnym momencie zaczął wspominać swoje byłe. Jak to jedna nie chciała wychodzić z nim nigdzie, druga go denerwowała itp. Najlepsze było, jak powiedział, że mama mu mówiła, że lepiej, żeby nie wiązał się z tzw. świeżynką, czyli kobietą, która nie ma dużego doświadczenia w związkach bo nie wiadome co się po takiej spodziewać. A potem jeszcze chciał, żebym poopowiadała mu coś ciekawego bo on już się nagadał.Jakoś dotrwałam do końca. Odezwał się 2 tyg. później, ale nie miałam już ochoty na spotkanie. Zresztą on jak sam stwierdził traktuje mnie jak koleżankę ( ah jaka szkoda).
2)Zaproponował mi taniego szampana w parku i do tego wtedy była zima. Oczywiście nie skorzystałam.
3)Od początku spotkania zaczął wypytywać o moich ex a, że nie miałam ochoty o tym gadać, to zaczął opowiadać jak to jego była narzeczona go zdradziła z trzema facetami o czym przekonał się czytając jej wpisy na pewnym portalu. Pamiętam, że specjalnie zachowywałam się tak, żeby go zniechęcić i jak najszybciej spotkanie zakończyć.
4)Poszliśmy do muzeum, a mój adorator zaczął odczytywać na głos co znajduje się na każdym eksponacie. Do tego były komentarze w stylu: "Mieli kasy, skoro zamawiali takie drogie meble" albo "o kurcze eksponat z XIV wieku nie spodziewałbym się tego tutaj"i inne. W efekcie w każdej sali spędziliśmy około 15 minut ( albo dłużej). W końcu zaczęłam ignorować jego komentarze i po prostu oglądałam to co mi się podoba. Chyba zauważył, że coś nie tak bo w końcu przystopował z tą gadką.Dodam, że niektórzy pracownicy się dziwnie patrzyli, a on nie rozumiał dlaczego . Oczywiście pod koniec już miałam dość i myślałam tylko żeby już stamtąd wyjść. Potem ciągle pisał, że ma za mną erotyczne sny
5) Zero poczucia humoru. Gdy powiedziałam, że kilka tygodni temu byłam z młodszą kuzynką w zoo to stwierdził, że nie rozumie po co. Na końcu spotkania...zaczął pokazywać mi w telefonie zdjęcie ex
6) Po pierwszym spotkaniu napisał, żebym przyjechała do niego na noc.
7) Przechwalał się jaką to ma dobrą pracę, którą dostał dzięki swoim prestiżowym studiom i tym, że nie chodząc wcześniej po górach wszedł na Rysy. Mało go obchodziło co mówię i po prostu chciał zabłysnąć.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez kasia5266

Też opiszę kilka spotkań z ostatnich kilku lat
1) Przez większość spotkania mówił o sobie. W pewnym momencie zaczął wspominać swoje byłe. Jak to jedna nie chciała wychodzić z nim nigdzie, druga go denerwowała itp. Najlepsze było, jak powiedział, że mama mu mówiła, że lepiej, żeby nie wiązał się z tzw. świeżynką, czyli kobietą, która nie ma dużego doświadczenia w związkach bo nie wiadome co się po takiej spodziewać. A potem jeszcze chciał, żebym poopowiadała mu coś ciekawego bo on już się nagadał.Jakoś dotrwałam do końca. Odezwał się 2 tyg. później, ale nie miałam już ochoty na spotkanie. Zresztą on jak sam stwierdził traktuje mnie jak koleżankę ( ah jaka szkoda).
2)Zaproponował mi taniego szampana w parku i do tego wtedy była zima. Oczywiście nie skorzystałam.
3)Od początku spotkania zaczął wypytywać o moich ex a, że nie miałam ochoty o tym gadać, to zaczął opowiadać jak to jego była narzeczona go zdradziła z trzema facetami o czym przekonał się czytając jej wpisy na pewnym portalu. Pamiętam, że specjalnie zachowywałam się tak, żeby go zniechęcić i jak najszybciej spotkanie zakończyć.
4)Poszliśmy do muzeum, a mój adorator zaczął odczytywać na głos co znajduje się na każdym eksponacie. Do tego były komentarze w stylu: "Mieli kasy, skoro zamawiali takie drogie meble" albo "o kurcze eksponat z XIV wieku nie spodziewałbym się tego tutaj"i inne. W efekcie w każdej sali spędziliśmy około 15 minut ( albo dłużej). W końcu zaczęłam ignorować jego komentarze i po prostu oglądałam to co mi się podoba. Chyba zauważył, że coś nie tak bo w końcu przystopował z tą gadką.Dodam, że niektórzy pracownicy się dziwnie patrzyli, a on nie rozumiał dlaczego . Oczywiście pod koniec już miałam dość i myślałam tylko żeby już stamtąd wyjść. Potem ciągle pisał, że ma za mną erotyczne sny
5) Zero poczucia humoru. Gdy powiedziałam, że kilka tygodni temu byłam z młodszą kuzynką w zoo to stwierdził, że nie rozumie po co. Na końcu spotkania...zaczął pokazywać mi w telefonie zdjęcie ex
6) Po pierwszym spotkaniu napisał, żebym przyjechała do niego na noc.
7) Przechwalał się jaką to ma dobrą pracę, którą dostał dzięki swoim prestiżowym studiom i tym, że nie chodząc wcześniej po górach wszedł na Rysy. Mało go obchodziło co mówię i po prostu chciał zabłysnąć.

Najgorzej, że numer 6 jest z nich najnormalniejszy

[Imraa]

Ja wczoraj dostałam zdjęcie spod prysznica (ale nie takie z penisem na wierzchu, tylko z klatą). Mam takiego absztyfikanta instagramowego, który to nic nie pisze tylko mi śle zdjęcia. Nie wiem jakiego specjalistę mu polecić. Psycholog czy już psychiatra?

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Imraa

Ja wczoraj dostałam zdjęcie spod prysznica (ale nie takie z penisem na wierzchu, tylko z klatą). Mam takiego absztyfikanta instagramowego, który to nic nie pisze tylko mi śle zdjęcia. Nie wiem jakiego specjalistę mu polecić. Psycholog czy już psychiatra?

a po co trzymać takich ludzi w kontaktach?

i nie śmiejmy się tutaj z chorób psychicznych, ani żadnych. ostatnio jakaś dziewczyna użyła okreslenie "stulejarz" i słusznie została upomniana przez moderatorkę.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;88952896]a po co trzymać takich ludzi w kontaktach?

i nie śmiejmy się tutaj z chorób psychicznych, ani żadnych. ostatnio jakaś dziewczyna użyła okreslenie "stulejarz" i słusznie została upomniana przez moderatorkę.[/QUOTE]



Nie rozumiem po co poświęcać czas na takie osoby. Chyba żeby się samemu dowartościować ich kosztem. Zablokować/usunąć kontakt i tyle.

[klatka]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;88952786]Najgorzej, że numer 6 jest z nich najnormalniejszy [/QUOTE]Mój zbiór żenad też się ostatnio powiększył.
W aplikacji wydawał się ok ale jakaś godzinę przed spotkaniem (oczywiście spacer, teraz 10 razy się zastanowię zanim przystanę na kolejny spacer) zapytał czy będziemy pić piwo bo nie wie czy wziąć. Powiedział, że pije bezglutenowe a tam na pewno takiego nie dostanie. Na spotkaniu spojrzał na moją mała torebkę i powiedział 'Nie wzięłaś sobie piwa". Myślałam, że fiknę już wtedy. Potem chował to piwo pod kurtka. Dramat. A, jeszcze opowiadał mi co zdarzyło mu się na poprzednim spotkaniu. Też wziął sobie piwo a dziewczyna chciała kupić coś na miejscu i posiedzieć przy stoliku. Prawie się pokłócili się bo on nie po to brał swoje, żeby z nią siedzieć w knajpie i zamawiać tamtejsze napoje. W końcu odpuściła, wzięła sok i z nin wyszła. No ale jaka księżniczka pfff.
I to była historia, której wysłuchałam w jakiejś 3 minucie spotkania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz