Pytanie do meteopatów.

[kasztanka3]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;81789781]No tak, u Ciebie już jest jutro zazdro. na taką pogodę czekam. bosze bosze, dej mje już wiosnę![/QUOTE]

Ja czekam na jesien i zime
Rozwalaja mnie osoby noszace puchowki z futerkiem, bo jest TYLKO 25 stopni, a nie 35

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;81789871]Po 16 stopniach przyjdzie zima? Bardzo to złośliwe

Ludzie, przecież przy 16 stopniach to juz mozna w trampkach. Bez skarpetek [/QUOTE]

Ej, ale w zeszlym roku tak bylo, pod koniec marca i na poczatku kwietnia super pogoda, a w maju zima, 4-5 stopni, tak sie wtedy rozlozylam z zatokami i angina, ze 3 tygodnie w pracy nie bylam, dramat.

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez kasztanka3

Ja czekam na jesien i zime
Rozwalaja mnie osoby noszace puchowki z futerkiem, bo jest TYLKO 25 stopni, a nie 35



Ej, ale w zeszlym roku tak bylo, pod koniec marca i na poczatku kwietnia super pogoda, a w maju zima, 4-5 stopni, tak sie wtedy rozlozylam z zatokami i angina, ze 3 tygodnie w pracy nie bylam, dramat.

25 stopni, mróz

No, było tak, było. U mnie końcem kwietnia snieg spadł. Tez mnie to wtedy rozregulowało konkretnie.

[ruda_beksa]

Napisane przez kasztanka3

Ja czekam na jesien i zime
Rozwalaja mnie osoby noszace puchowki z futerkiem, bo jest TYLKO 25 stopni, a nie 35

To u mnie jesienna klasyka. Ledwo powieje chłodem wieczorem, a wszyscy we flaneli, uggsach, grubych włóczkowych szalikach i pumpkin spice latte w łapę

[kasztanka3]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;81789981]25 stopni, mróz

No, było tak, było. U mnie końcem kwietnia snieg spadł. Tez mnie to wtedy rozregulowało konkretnie.[/QUOTE]

No nie? Wczoraj widzialam jedna dziewczyne w futrze do kostek, a bylo troche powyzej 25 stopni.

Napisane przez ruda_beksa

To u mnie jesienna klasyka. Ledwo powieje chłodem wieczorem, a wszyscy we flaneli, uggsach, grubych włóczkowych szalikach i pumpkin spice latte w łapę

Ugotowalabym sie we flaneli i szaliku przy 25 stopniach, ogolnie ciezko znosze goraco. No i to jeszcze nie sa takie chlody, dzis w nocy po 23 bylo 28 stopni, tyle samo, co wczoraj przez caly dzien, wiec to jeszcze nie jesien.

[visionAM]

To ja wychodzę na wariata w pracy, bo jest mi tak duszno w biurze, że co godzinę uchylam okno na chwilę Wiem, że na dworze są arktyczne temperatury, ale u mnie w biurze to grzeją aż do prawie 26 stopni, a ja w takiej temperaturze nie jestem w stanie pracować Co śmieszniejsze, jak na dworze było około 0 stopni to takich upałów w biurze nie miałam Nie wiem czemu nie można ustawić stałej temperatury na poziomie około 21-22 stopnie, tylko każdy kombinuje z tą klimą

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

w 26 stopniach, w pomieszczeniu, to by mi się mózg ugotował. przecież tak się nie da pracować.

[cava]

Napisane przez visionAM

To ja wychodzę na wariata w pracy, bo jest mi tak duszno w biurze, że co godzinę uchylam okno na chwilę Wiem, że na dworze są arktyczne temperatury, ale u mnie w biurze to grzeją aż do prawie 26 stopni, a ja w takiej temperaturze nie jestem w stanie pracować Co śmieszniejsze, jak na dworze było około 0 stopni to takich upałów w biurze nie miałam Nie wiem czemu nie można ustawić stałej temperatury na poziomie około 21-22 stopnie, tylko każdy kombinuje z tą klimą

Matko święta...
padłabym po pół godzinie w takim przegrzanym biurze.
Jakieś szaleństwo.

[robcia]

Pamietam czasy kiedy dziecie moje cos kolo 8 marca chcialo isc do szkoly w krotkich spodenkach "bo slonce". I wszyscy tak pojdą. Bylo moze z 6 na plusie.Zaznaczam druga gimnazjum.

[natalia_t]

Ja się teraz bardzo dobrze czuję, jest idealnie. Strach co będzie, jak wiosna przyjdzie. Nie lubię tych przejściowych okresów. Wiosna jeszcze jako tako, bo przynajmniej jest ładnie i dąży do lata, więc można jakoś przetrwać beznadziejne samopoczucie, ale jesień według mnie nie ma żadnych zalet.

[201803090921]

Ja tam nie narzekam specjalnie na mrozy (byleby bez wiatru), ale tak strasznie brak mi słońca

[visionAM]

Napisane przez cava

Matko święta...
padłabym po pół godzinie w takim przegrzanym biurze.
Jakieś szaleństwo.

Właśnie ja już też nie daję rady, siedzę w krótkim rękawku, ale i tak jest duszno
[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;81794326]w 26 stopniach, w pomieszczeniu, to by mi się mózg ugotował. przecież tak się nie da pracować.[/QUOTE]
No nie da się ;/

[natalia_t]

Napisane przez Sziket

Ja tam nie narzekam specjalnie na mrozy (byleby bez wiatru), ale tak strasznie brak mi słońca

U mnie od niedzieli prawie ciągle było słoneczko. Aż chciało się wyjść z domu. Dopiero dzisiaj jakoś ponuro.

[201803090921]

Napisane przez natalia_t

U mnie od niedzieli prawie ciągle było słoneczko. Aż chciało się wyjść z domu. Dopiero dzisiaj jakoś ponuro.

U nas też było. I fajnie, niestety dziś już szaro i od razu nastrój mi oklapł :/

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

u mnie dziś nie ma wiatru, jest mróz i jest przyjemnie. nawet słońce nie jest takie ostre i nie muszę opuszczać rolet w oknach powoli odżywam po tych trzech dnia z piekła rodem.

[e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57]

Napisane przez visionAM

Nie wiem czemu nie można ustawić stałej temperatury na poziomie około 21-22 stopnie, tylko każdy kombinuje z tą klimą

U mnie to samo. Jak wcześniej pracowaliśmy w temperaturze 20-22 stopnie to nie chorowałam, potem pracownicy się zmieniali i teraz jest tak, że jednej gorąco ustawi 17 i nadmuch na zimno, gdzie ja już zamarzam, a drugiej zimno i nastawi na 25-26 i gorący nadmuch, gdzie jak się normalnie pocę na siedząco. Powiesiłam kartkę przy jakiej temp. mamy pracować i nic to nie dało. Ja ciągle chora, a jak pytam, która nastawiła zimny nadmuch lub gorący to okazuje się, że żadna, ot samo się zrobiło. Przydałby się pilot, a nie że panel jest przed biurem i każdy może nawciskać.

[natalia_t]

[1=e60e5454b131baabfef11f4 156e093bc04f95d5e_5ebdcd7 25ac57;81828736]U mnie to samo. Jak wcześniej pracowaliśmy w temperaturze 20-22 stopnie to nie chorowałam, potem pracownicy się zmieniali i teraz jest tak, że jednej gorąco ustawi 17 i nadmuch na zimno, gdzie ja już zamarzam, a drugiej zimno i nastawi na 25-26 i gorący nadmuch, gdzie jak się normalnie pocę na siedząco. Powiesiłam kartkę przy jakiej temp. mamy pracować i nic to nie dało. Ja ciągle chora, a jak pytam, która nastawiła zimny nadmuch lub gorący to okazuje się, że żadna, ot samo się zrobiło. Przydałby się pilot, a nie że panel jest przed biurem i każdy może nawciskać.[/QUOTE]
To mnie okropnie wkurza w takich miejscach. Powinna być jakaś blokada na 22-23 stopnie, niezależnie od pory roku i niech każdy dostosowuje swój ubiór do takiej temperatury, a nie jedna przyjdzie w trzech swetrach i zbija do 17, druga przyjdzie w cienkiej sukienusi i rajstopkach i nawciska na 26. Bo nie uwierzę, że zdrowy człowiek przy 22-23 nie potrafi się ubrać tak, aby było mu komfortowo. Trzeba być ciężko chorym, żeby marznąć w 26 w korzuchu albo roztapiać się w 17 w podkoszulku.

[e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57]

Napisane przez natalia_t

To mnie okropnie wkurza w takich miejscach. Powinna być jakaś blokada na 22-23 stopnie, niezależnie od pory roku i niech każdy dostosowuje swój ubiór do takiej temperatury, a nie jedna przyjdzie w trzech swetrach i zbija do 17, druga przyjdzie w cienkiej sukienusi i rajstopkach i nawciska na 26. Bo nie uwierzę, że zdrowy człowiek przy 22-23 nie potrafi się ubrać tak, aby było mu komfortowo. Trzeba być ciężko chorym, żeby marznąć w 26 w korzuchu albo roztapiać się w 17 w podkoszulku.

Mnie też. A potem zdziwione, że wszystkie chorujemy.

[ruda_beksa]

U mnie kolejna bombogeneza = pogoda jest tragiczna i głowa mi pęka Zacina zamarzającym deszczem, lodowato i wiatr w porywach do 96 km/h. Wicher tak wyje, że boję się wyjść na zewnątrz, ocean cały wzburzony, ogłosili zagrożenie powodziowe... ślicznie

[visionAM]

U mnie dzisiaj jeden chłopak...zemdlał z tego zaduchu w biurze :mdleje;

[robcia]

Cisnienie spadlo i jest 999. I to jest najgorsze co moze byc, bo moje cisnienie wariuje, raz wysokie raz niskie. Glowa nie boli ale za to naprzemian mam dreszcze, potem twarz jak burak a za minute nudnosci. Dopoki sie nie ustabilizuje to wszystko, mam ochote skoczyc z mostu. Jest rano a ja juz jestem zmeczona.

[aniusia82]

Napisane przez ruda_beksa

U mnie kolejna bombogeneza = pogoda jest tragiczna i głowa mi pęka Zacina zamarzającym deszczem, lodowato i wiatr w porywach do 96 km/h. Wicher tak wyje, że boję się wyjść na zewnątrz, ocean cały wzburzony, ogłosili zagrożenie powodziowe... ślicznie

Zazdroszczę widoku tego oceanu W Polsce też zapowiadają marznący deszcz , głowa już mnie zaczyna boleć. Pozdrawiam

[cava]

U nas zmiana pogody. Z fajnej suchej mroźnej pogody rozmamłana odwilż i ponurość.
Od wczoraj koło południa łażę jak zombie.
Wata w głowie, śpię na stojąco, bredzę jak potłuczona, czuję się jakbym miała 150 lat i to 150 lat orania w polu jako kobyła pociągowa od pługa. Bolą mnie wszystkie stawy.
Najgorzej prawy nadgarstek, aż mi na ramię promieniuje. :/

[visionAM]

Napisane przez cava

U nas zmiana pogody. Z fajnej suchej mroźnej pogody rozmamłana odwilż i ponurość.
Od wczoraj koło południa łażę jak zombie.
Wata w głowie, śpię na stojąco, bredzę jak potłuczona, czuję się jakbym miała 150 lat i to 150 lat orania w polu jako kobyła pociągowa od pługa. Bolą mnie wszystkie stawy.
Najgorzej prawy nadgarstek, aż mi na ramię promieniuje. :/

u mnie dokładnie to samo, tylko zamiast nadgarstka - kolana

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez cava

U nas zmiana pogody. Z fajnej suchej mroźnej pogody rozmamłana odwilż i ponurość.
Od wczoraj koło południa łażę jak zombie.
Wata w głowie, śpię na stojąco, bredzę jak potłuczona, czuję się jakbym miała 150 lat i to 150 lat orania w polu jako kobyła pociągowa od pługa. Bolą mnie wszystkie stawy.
Najgorzej prawy nadgarstek, aż mi na ramię promieniuje. :/

to ja tak miałam przy tych mrozach. teraz czuję, że żyję. koncentracja mi wróciła do normy, głowa mnie nie boli, widzę normalnie. mam pootwierane wszystkie okna i drzwi do ogrodu i cieszę się zapachem wiosny i pierwszym, typowo słonecznym, ciepłem

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez visionAM

U mnie dzisiaj jeden chłopak...zemdlał z tego zaduchu w biurze :mdleje;

I nikomu to nie dało do myślenia?

Ja jeśli bym nie zemdlała, to na pewno zasnęła. A jeśli do tego powietrze jest jeszcze suche to już w ogóle masakra.

[visionAM]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8196827 1]I nikomu to nie dało do myślenia?

Ja jeśli bym nie zemdlała, to na pewno zasnęła. A jeśli do tego powietrze jest jeszcze suche to już w ogóle masakra.[/QUOTE] Nikomu to nie dało do myślenia, ale dzień później ja razem z nim po prostu bez pytania kogokolwiek przestawiliśmy klimę, zrobiliśmy mikro uchyły w oknach itp. i sytuacja się poprawiła, w dodatku sporo osób się ucieszyło i nagle się okazało, że też im ten zaduch nie pasował, ale ciężko było ruszyć tyłek albo odezwać się

[robcia]

" Mam miekkie cycki przez to cisnienie", dzisiejszy tekst znajomej po dokladnym obmacaniu sobie piersiTego jeszcze nie grali.

[ruda_beksa]

Napisane przez robcia

" Mam miekkie cycki przez to cisnienie", dzisiejszy tekst znajomej po dokladnym obmacaniu sobie piersiTego jeszcze nie grali.

Mam od wczoraj strasznego doła, zero energii i taką nadwrażliwość, że animacja Google doprowadziła mnie do łez (vide: nazwa użytkownika). A na oknem... burza śnieżna. Z piorunami.

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez ruda_beksa

Mam od wczoraj strasznego doła, zero energii i taką nadwrażliwość, że animacja Google doprowadziła mnie do łez (vide: nazwa użytkownika). A na oknem... burza śnieżna. Z piorunami.

też masz płacz na końcu d*py?

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez ruda_beksa

A na oknem... burza śnieżna. Z piorunami.

o ja pierdzielę, w życiu czegoś takiego nie widziałam. nie zazdroszczę. Trzymajcie się dziewczyny