Co byście pomyśleli o takiej sytuacji zawodowej.

[Sodalite]

Napisane przez Anna1522

Myślę, że to marnowanie potencjału i jeżeli już algorytmy czytające CV będą o wszystkim decydowały a nie żywi ludzie to chyba koniec świata jest bliski.

koniec świata bliski, bo Twój znajomy nie umie znaleźć pracy?

[Anna1522]

Napisane przez Sodalite

koniec świata bliski, bo Twój znajomy nie umie znaleźć pracy?

Mnie to osobiście dziwi. Z jednej strony są standardy przeciwdziałania dyskryminacji ze względu na płeć, wiek, orientację seksualną, niepełnosprawność. Z drugiej strony większa dyskryminacja odbywa się na etapie screeningu aplikacji. Dziwi mnie to. Tyle.

[road_rage]

Napisane przez Anna1522

Mnie to osobiście dziwi. Z jednej strony są standardy przeciwdziałania dyskryminacji ze względu na płeć, wiek, orientację seksualną, niepełnosprawność. Z drugiej strony większa dyskryminacja odbywa się na etapie screeningu aplikacji. Dziwi mnie to. Tyle.

Tutaj też przeprowadziłaś badania, że wiesz jaka jest skala dyskryminacji?

[Anna1522]

Napisane przez road_rage

Tutaj też przeprowadziłaś badania, że wiesz jaka jest skala dyskryminacji?

Obserwuję z zewnątrz i trochę to przerażające.

[road_rage]

Ale co obserwujesz i jak, że niby jesteś w stanie stwierdzić na jakim etapie jest większa dyskryminacja?
No i dyskryminacja w jakim sensie? Jeśli wybierane są CV lepiej prezentujące kandydata, to już dyskryminacja twoim zdaniem czy jeszcze nie?

[Anna1522]

Napisane przez road_rage

Ale co obserwujesz i jak, że niby jesteś w stanie stwierdzić na jakim etapie jest większa dyskryminacja?
No i dyskryminacja w jakim sensie? Jeśli wybierane są CV lepiej prezentujące kandydata, to już dyskryminacja twoim zdaniem czy jeszcze nie?

Jest to jakaś forma dyskryminacji. Pytanie czy szuka się lepszego kandydata czy ładniejszego, fikuśnego CV. Nieistotne zresztą.

Dawniej pisało się życiorys na kartce a4 i nikomu to jakoś nie przeszkadzało xd

[road_rage]

Napisane przez Anna1522

Jest to jakaś forma dyskryminacji. Pytanie czy szuka się lepszego kandydata czy ładniejszego, fikuśnego CV. Nieistotne zresztą.

Dawniej pisało się życiorys na kartce a4 i nikomu to jakoś nie przeszkadzało xd

No tak, kiedyś to były czasy, teraz już nie ma czasów XD ok, boomer.


Skąd ci się teraz wzięło, że chodzi o ładniejsze albo fikuśne CV? Chodzi o CV, które przejdzie przez proces rekrutacyjny czy to prowadzony bezpośrednio przez człowieka czy zapoczątkowany przez algorytm celem oszczędzania czasu. Jeśli kogoś intelektualnie przerasta napisanie prostego dokumentu tekstowego odpowiadającego wymaganiom (tak, może być na formacie a4 i nadal nikomu to nie przeszkadza), to widocznie już na wstępie nie nadaje się do roboty, na którą aplikuje. A jeśli nie przerosło, CV ma w porządku, a szukanie nadal nie przynosi efektów, to wtedy należy rozważyć inne możliwe przyczyny niepowodzeń.

[Anna1522]

Napisane przez road_rage

No tak, kiedyś to były czasy, teraz już nie ma czasów XD ok, boomer.


Skąd ci się teraz wzięło, że chodzi o ładniejsze albo fikuśne CV? Chodzi o CV, które przejdzie przez proces rekrutacyjny czy to prowadzony bezpośrednio przez człowieka czy zapoczątkowany przez algorytm celem oszczędzania czasu. Jeśli kogoś intelektualnie przerasta napisanie prostego dokumentu tekstowego odpowiadającego wymaganiom (tak, może być na formacie a4 i nadal nikomu to nie przeszkadza), to widocznie już na wstępie nie nadaje się do roboty, na którą aplikuje. A jeśli nie przerosło, CV ma w porządku, a szukanie nadal nie przynosi efektów, to wtedy należy rozważyć inne możliwe przyczyny niepowodzeń.

No nie wiem. W tym konkretnym przypadku z 1000 wysłanych cv mówię o człowieku znanym w swojej branży, w tym za granicą. To nie jest jakaś randomowa osoba/ no name, która nie potrafi sklecić cv po angielsku tylko osoba zapraszana na zagraniczne warsztaty w swojej dziedzinie. Tym bardziej mnie to dziwi i po prostu nie rozumiem Są osoby mające pewną pozycję niezależną od pracodawcy i nie wiem czy tutaj nie tkwi problem z działem hr i rekrutacjami. Jakaś podświadoma niechęć do osób wyróżniających się.

[road_rage]

Napisane przez Anna1522

No nie wiem. W tym konkretnym przypadku z 1000 wysłanych cv mówię o człowieku znanym w swojej branży, w tym za granicą. To nie jest jakaś osoba, która nie potrafi sklecić cv po angielsku tylko osoba zapraszana na zagraniczne warsztaty w swojej dziedzinie. Tym bardziej mnie to dziwi i po prostu nie rozumiem

Ok, to fajnie, ale znany w branży to nie to samo co potrzebny w firmie X na stanowisku Y.
Nie mówiąc już o tym, że bycie znanym albo kompetentnym nie musi wcale korelować z umiejętnością przechodzenia przez rekrutacje. U twojego znajomego najwyraźniej nie koreluje.

[saab_]

Sama miewałam rozmowy z osobami 'znanymi w branży', bardzo często okazywało się, że o ile faktycznie były to osoby charyzmatyczne, potrafiące się przebić i dotrzeć do słuchaczy np. podczas konferencji, czy webinarów, to przy merytorycznej weryfikacji na rozmowie o pracę padały na bardziej szczegółowych pytaniach - ale fakt, u nas HR zapraszał takie osoby na rozmowę, może z uwagi na to, że jest znany, nie ma najlepszego PRu w branży?

[squirrelqa]

Napisane przez saab_

Sama miewałam rozmowy z osobami 'znanymi w branży', bardzo często okazywało się, że o ile faktycznie były to osoby charyzmatyczne, potrafiące się przebić i dotrzeć do słuchaczy np. podczas konferencji, czy webinarów, to przy merytorycznej weryfikacji na rozmowie o pracę padały na bardziej szczegółowych pytaniach - ale fakt, u nas HR zapraszał takie osoby na rozmowę, może z uwagi na to, że jest znany, nie ma najlepszego PRu w branży?

Też o tym pomyślałam.
Wydaje się na przykład, że Warszawa taka duża, a podczas ostatnich rekrutacji u nas w firmie były odrzucane osoby, które ktoś znał ze swojej poprzedniej pracy i srogo odradzał współpracę, bo osoba niekumata i trudna w obejściu. To naprawdę może być dość mały światek w konkretnych branżach i zwyczajnie już się kojarzy część osób.

Druga rzecz to standardowo - wygląd i treść CV. Aż jest ciekawa, jak ono wygląda.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Anna1522]

Napisane przez squirrelqa

Też o tym pomyślałam.
Wydaje się na przykład, że Warszawa taka duża, a podczas ostatnich rekrutacji u nas w firmie były odrzucane osoby, które ktoś znał ze swojej poprzedniej pracy i srogo odradzał współpracę, bo osoba niekumata i trudna w obejściu. To naprawdę może być dość mały światek w konkretnych branżach i zwyczajnie już się kojarzy część osób.

Druga rzecz to standardowo - wygląd i treść CV. Aż jest ciekawa, jak ono wygląda.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Sporo mnie ten wątek nauczył. Być może nikt mi nie uwierzy, ale ja tylko raz w życiu pisałam własne cv i nigdy później gdyż zainteresowane osoby znają moje kwalifikacje. Tego znajomego postrzegałam jako osobę podobnej kategorii. Może jednak ma inną sytuację niż ja mam.

[ojejuniu1974]

Napisane przez Anna1522

No dobrze, ale rynek pracy nie składa się z samych nie wiadomo jak wybitnych osób, w administracji itd. Już nie przesadzajmy że poza kwalifikacjami i doświadczeniem trzeba sobą prezentować jakieś Himalaje kompetencji

Właśnie w takich zawodach, gdzie próg wejścia jest stosunkowo niski, a jest sporo chętnych, najciężej się przebić.
Na czym polega ta praca w administracji R&D? Jeśli jest to coś, co nie wymaga specyficznych kwalifikacji ani długiego doświadczenia, to nikt nie będzie ściągał osoby do takiej pracy specjalnie zza granicy.
Poza tym wiele ofert pracy wystawionych na necie to tak naprawdę fejki. Wystawione, bo tak musi być oficjalnie, ale osoba na stanowisko już jest wybrana.
Tak samo dużo jest pozycji, które nawet nie są ogłaszane, tylko od razu zapełniane kimś znajomym, z polecenia.

[Anna1522]

Napisane przez ojejuniu1974

Właśnie w takich zawodach, gdzie próg wejścia jest stosunkowo niski, a jest sporo chętnych, najciężej się przebić.
Na czym polega ta praca w administracji R&D? Jeśli jest to coś, co nie wymaga specyficznych kwalifikacji ani długiego doświadczenia, to nikt nie będzie ściągał osoby do takiej pracy specjalnie zza granicy.
Poza tym wiele ofert pracy wystawionych na necie to tak naprawdę fejki. Wystawione, bo tak musi być oficjalnie, ale osoba na stanowisko już jest wybrana.
Tak samo dużo jest pozycji, które nawet nie są ogłaszane, tylko od razu zapełniane kimś znajomym, z polecenia.

Administracja w R&D wymaga najczęściej podwójnych kwalifikacji. Np. ktoś zarządzający projektami w biotechnologii powinien mieć wykształcenie i w biotechnologii i w zarządzaniu (plus doświadczenie of course, przynajmniej w jednej dziedzinie).



Kwalifikacji to jednak wymaga, jak pisałam wcześniej



To są duże firmy międzynarodowe, koncerny badawcze, instytucje badawczo-rozwojowe (typu CERN), unijne agencje badawcze i grantowe. One z definicji ściągają ludzi z zagranicy.

[andra]

Napisane przez Anna1522

...

To są duże firmy międzynarodowe, koncerny badawcze, instytucje badawczo-rozwojowe (typu CERN), unijne agencje badawcze i grantowe. One z definicji ściągają ludzi z zagranicy.

Jeżeli tak jest, to beznadziejnie napisane cv
Każda sytuacja poszukiwania jest inna ale na lokalnym rynku poniżej iluś % odzewu dla doświadczonej osoby mówi się że to dokumenty do poprawy.
Np. ktoś opisuje że pielił całe życie ogródki gdy wymagane jest planowanie ogrodu w programach. To bardzo popularne błędy, widoczne też na słynnej grupie na fejsie (give her job ?)
Nie ma znaczenia, czy CV będzie w canvie czy wordzie, to przesada (moje zależnie od czasów poszukiwań miało 30-50 % odzewu). Przecież zdarzają się te okropne standardowe formularze do wypełnienia.
Ma znaczenie to jak opisane jest doświadczenie i umiejętności przydatne dla tego konkretnego pracodawcy, a w tym przypadku chyba też kwestia obaw firmy o relokację

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz