Kot w mieszkaniu - problem - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-01-03, 11:49   #61
ParasolkaMaryPoppins
Zadomowienie
 
Avatar ParasolkaMaryPoppins
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 1 897
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Cytat:
Napisane przez CarycaKatarzynaI Pokaż wiadomość
Na miejscu autorki odstawiłabym sytuację z kotem na bok. Ale poszła do prawnika/doradcy i zapytała się co można w tej sytuacji zrobić. Czy da się rozwiązać umowę wcześniej z innych przyczyn. A jak się nie uda to wtedy zacząć działać z kotem, te pomysły co podały inne wizażanki.
Mnie byłoby szkoda kasy na prawnika Strzał w stopę, bo siedzę w branży Wypowiedz umowę, poczekaj te 6 miesięcy (może wynajmująca szybciej znajdzie mieszkanie), następnie przeanalizuj i doprecyzuj umowę, by uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości.
ParasolkaMaryPoppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 11:51   #62
Djuno
Regulator reniferów
 
Avatar Djuno
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Cytat:
Napisane przez Mimiko Pokaż wiadomość
Gnębić TOZ aż do skutku, porozmawiać stanowczo ze współlokatorką i zainteresować się tym biednym zwierzęciem. Uchylenie drzwi i wstawienie miski z wodą to nie jest czynność wymagająca nadnaturalnych umiejętności.
Szczególnie, kiedy jesteś pochylona a kot skacze ci prosto do twarzy.

Ze współlokatorką nie ma o czym rozmawiać, skoro jest bucem bez empatii to od gadki nie zmądrzeje. A miska z wodą nie rozwiązuje ani problemów kota, ani autorki. TOZ nie zainterweniuje, wiemy to od autorki oraz Toblerone.

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

Cytat:
Napisane przez ParasolkaMaryPoppins Pokaż wiadomość
Mnie byłoby szkoda kasy na prawnika Strzał w stopę, bo siedzę w branży Wypowiedz umowę, poczekaj te 6 miesięcy (może wynajmująca szybciej znajdzie mieszkanie), następnie przeanalizuj i doprecyzuj umowę, by uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości.
Jeżeli chodzi o wynajem, to sytuacja win-win, bo babka nie mieszka a płaci. Problem byłby, jakby było w drugą stronę.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni.
Djuno jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 11:52   #63
ParasolkaMaryPoppins
Zadomowienie
 
Avatar ParasolkaMaryPoppins
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 1 897
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Cytat:
Napisane przez niepa Pokaż wiadomość
-ten kot nie niszczy żadnych mebli? To już jest jakaś podstawa do wypowiedzenia najmu albo prośby eksmitowania kota do lepszych warunków
O to to. Dobry punkt zaczepienia.
ParasolkaMaryPoppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 11:52   #64
Mimiko
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Cytat:
Napisane przez ParasolkaMaryPoppins Pokaż wiadomość
Czuję się wyzwana do odpowiedzi. Chciałabym zaznaczyć, że kupno psa było podszyte ironią, choć wówczas wymusiłoby na najmującej odpowiednią reakcję (poszukanie kotu innego lokum), przy czym czytając o tym, jak ona się nim opiekuje, śmiem twierdzić, że nie zostałyby mu po raz kolejny zapewnione odpowiednie warunki.

Koty są naprawdę wspaniałymi towarzyszami. Ten akurat jest agresywny ze względu na zamkniętą przestrzeń. Pies też zacząłby wariować w takich warunkach.
Nie wiem dlaczego czujesz się wezwana do odpowiedzi. Mnie chodzi tylko o to, że jak na wizażu pojawia się wątek o psie, to wizażanki są jak wściekłe lwice, nawet jeśli psu nie dzieje się fizyczna krzywda. A jak wątek jest o kocie, który cierpi bo dostaje jedzenie dwa razy w tygodniu i nie ma na bieżąco sprzątanej kuwety ani dostępu do świeżej wody, to odpowiedzi są zgoła inne. Nagle kot jest groźniejszy od psa, a wśród rad pojawiają się całkiem bezsensowne jak wyrzucenie kota i udanie, że uciekł.
Mimiko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 11:53   #65
CarycaKatarzynaI
Zawsze łakoma.
 
Avatar CarycaKatarzynaI
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 1 072
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Cytat:
Napisane przez Djuno Pokaż wiadomość
Wręcz przeciwnie. Na miejscu autorki skupiłabym się na załatwieniu kotu na lewo miejsca w fundacji i wciśnięciu ściemy współlokatorce. A potem wymówiłabym umowę, żeby nie przyszło jej do głowy powiązać mnie ze zniknięciem kota.

Umowa najmu akurat to najmniejszy problem w tym przypadku, bo krótszy okres wypowiedzenia nie pomoże kotu, a skoro współlokatorka płaci, to na tym polu nie ma żadnych problemów.
Ale co autorka wątku może legalnie zrobić z kotem, który nie jest jej? Nie oszukujmy się, ale nic. Rozmawiała z lokatorką, nie pomogło. Rozmawiała z TOZ-em też nic nie dało. Na autorki miejscu nic więcej bym nie robiła, bo mogłaby sobie zaszkodzić. Kot nie jest jej własnością, a rady typu 'wstaw na fb zdj kota, który jest do oddania" jest nie na miejscu moim zdaniem. Dlatego radzę, aby poszło to w drugą stronę.

Z tego co się orientuję to właściciel powinien mieć dostęp do wszystkich pomieszczeń (w tym pokoju lokatora) w razie nagłych wypadków. Może w tym kierunku można byłoby podważyć umowę.
__________________
W moim magicznym ogrodzie wszystko jest zaczarowane.
CarycaKatarzynaI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 11:54   #66
Mimiko
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Cytat:
Napisane przez Djuno Pokaż wiadomość
Szczególnie, kiedy jesteś pochylona a kot skacze ci prosto do twarzy.
A skąd wiesz, że tak robi? Już bez przesady, że kot to bestia, która rzuci się na autorkę jak ta tylko uchyli drzwi.
Mimiko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 11:55   #67
Cytrynowy_Sorbet24
Zadomowienie
 
Avatar Cytrynowy_Sorbet24
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 1 761
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Autorko, rozumiem Twój strach przed tym kotem, bo zrobił Ci sporą krzywdę. Ale też współczuję kotu, który spędza czas non stop sam w jednym pokoju. Takie zwierzę dziczeje i jak tylko nadarzy się okazja to gryzie i drapie, bo siłą hamuje się jego kocie instynkty. Kot to łowca i drapieżnik.



Ty się męczysz, kot się męczy, jego właścicielka ma go delikatnie mówiąc w czterech literach. Skoro musisz jeszcze wytrzymać pół roku, jeśli nie ma innej opcji to może spróbuj powoli i delikatnie tego kota oswoić ze sobą. Nie mówię, że masz go głaskać i dawać mu swoją rękę na pożarcie. Ale gdyby jednak czasami wychodził z tego pokoju, dostał od Ciebie jedzenie czy zabawkę lub po prostu przebywał obok może by się przekonał. Możesz też spróbować go wypuszczać, kiedy wychodzisz z domu, idziesz spać lub robić coś do swojego pokoju (za zamkniętymi drzwiami).
Cytrynowy_Sorbet24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-01-03, 11:56   #68
Mojwa
zuy mod
 
Avatar Mojwa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 23 352
GG do Mojwa
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Już nie robcie z biednego zwierzęcia krwiozerczej bestii.
No i wlasnie, podstawowym problemem jest to, że kotu jest zle, autorka nie ma specjalnych problemów poza tym, że chyba jej go szkoda - wypowiedzenie umowy najmu spowoduje tylko, że ona nie będzie widziała tego problemu.

Myślę że jakaś awantura może pomóc, razem z zarzuceniem pomysłu szukania kotu domu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________


L'amore scalda il cuore.




Do. Or do not. There is no try.

23.05.2011
22.05.2017
02.12.2017
Mojwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 12:00   #69
Djuno
Regulator reniferów
 
Avatar Djuno
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Cytat:
Napisane przez niepa Pokaż wiadomość
-wolę nie wiedzieć, jak wali w zamkniętym pokoju, gdzie kuweta jest wymieniana raz na 3-4 dni
Zależy. Nie wiedziałam, że kuweta w ogóle może śmierdzieć, dopóki mieszkałam w starym budownictwie. Kawalerka i dwa spore koty, kuweta w ślepej kuchni-przedpokoju i nie było czuć absolutnie nic.

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

Cytat:
Napisane przez Mimiko Pokaż wiadomość
A skąd wiesz, że tak robi? Już bez przesady, że kot to bestia, która rzuci się na autorkę jak ta tylko uchyli drzwi.
Jasne. Więc niech autorka niańczy cudze zwierzę, zamiast zadbać o jego przyszłość.

Skoro oficjalne organizacje zawiodły, to trzeba poszukać nieoficjalnych rozwiązań, a nie półśrodków.

Miska wody nie rozwiąże tragedii kota.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni.
Djuno jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 12:03   #70
Mimiko
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

[QUOTE=Djuno;80155471]Zależy. Nie wiedziałam, że kuweta w ogóle może śmierdzieć, dopóki mieszkałam w starym budownictwie. Kawalerka i dwa spore koty, kuweta w ślepej kuchni-przedpokoju i nie było czuć absolutnie nic.

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------


Jasne. Więc niech autorka niańczy cudze zwierzę, zamiast zadbać o jego przyszłość.

Skoro oficjalne organizacje zawiodły, to trzeba poszukać nieoficjalnych rozwiązań, a nie półśrodków.

Miska wody nie rozwiąże tragedii kota.[/QUOTE]

Jasne, to lepiej rozgrzeszyć się, że nic nie można. Oczywiście, że miska z wodą nie rozwiąże problemu, ale ulży kotu w cierpieniu teraz, w tej chwili.
Mimiko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 12:04   #71
Djuno
Regulator reniferów
 
Avatar Djuno
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Cytat:
Napisane przez Mimiko Pokaż wiadomość
Jasne, to lepiej rozgrzeszyć się, że nic nie można. Oczywiście, że miska z wodą nie rozwiąże problemu, ale ulży kotu w cierpieniu teraz, w tej chwili.
Napisałam, co można zrobić.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni.
Djuno jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-01-03, 13:24   #72
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Cytat:
Napisane przez Toblerone Pokaż wiadomość
Serio, boisz sie kota?
A co w tym dziwnego?

Kotka mojego faceta też na mnie skacze i paskudnie drapie jak znajdę się w zasięgu wzroku sama.

Nie jej odpowiedzialność, nie jej kot.

Ale zachowanie współlokatorki straszne. Tak męczyć dwie istoty...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:24 ---------- Poprzedni post napisano o 14:09 ----------

Cytat:
Napisane przez Mimiko Pokaż wiadomość

Jasne, to lepiej rozgrzeszyć się, że nic nie można. Oczywiście, że miska z wodą nie rozwiąże problemu, ale ulży kotu w cierpieniu teraz, w tej chwili.
Ale kot ma jedzenie, picie i jest wymieniana kuweta.

Tu o samotność i zamknięcie chodzi, warunki podstawowe fizjologiczne ma zapewnione na poziomie przyzwoitym.

A nie każdy nadaje się na opiekuna agresywnego kota i nie widzę powodu, żeby autorkę za to winić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 13:30   #73
201803071148
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-06
Wiadomości: 1 468
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Jasne, a jakby to było płaczace dziecko współlokatorki to tez byście takie były pierwsze do opieki czy tylko kotecków i piesecków dotyczy ten przymusowy samarytanizm?
Boze cava wez sie stuknij w leb, bo zaczynasz gownoburze jak zwykle.

Autorko, nie masz w umowie szybszego wypowiedzenia najmu przez jakies naruszenie? Ile wynosi okres wypowiedzenia? Ja bym na Twoim miejscu, dla Twojego komfortu juz zlozyla jej wypowiedzenie najmu.
Masz prawo sie bac kota, a ten powinien trafic w lepsze rece niz Twoja wspolokatorka

Wysłano z ☎
201803071148 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 13:30   #74
9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 893
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

obstawiam, ze po jej wyprowadzce kot zostanie z Tobą... to zwierzę się zwyczajnie męczy, ja bym z nią spróbowała porozmawiać i po jej zgodzie nawet sama próbowałabym mu znaleźć dom. jeśli to by nie pomogło to zgłosiłabym go do jakiejś kociej fundacji.
9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 13:34   #75
201803071148
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-06
Wiadomości: 1 468
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Dobra doczytalam, Autorko a przy tworzeniu umowy byl jakis punkt dotyczacy zwierzat? Serio myslisz, ze dziewczyna bawilaby sie w sądy, wiedzac, ze zaniedbuje tego kota?

Wysłano z ☎
201803071148 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 13:50   #76
ParasolkaMaryPoppins
Zadomowienie
 
Avatar ParasolkaMaryPoppins
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 1 897
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Cytat:
Napisane przez bramborky Pokaż wiadomość
Dobra doczytalam, Autorko a przy tworzeniu umowy byl jakis punkt dotyczacy zwierzat? Serio myslisz, ze dziewczyna bawilaby sie w sądy, wiedzac, ze zaniedbuje tego kota?

Wysłano z ☎
Domyślam się, że nie, ponieważ Autorka nic do tej pory o tym nie wspomniała.
ParasolkaMaryPoppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 14:49   #77
Mimiko
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
A co w tym dziwnego?

Kotka mojego faceta też na mnie skacze i paskudnie drapie jak znajdę się w zasięgu wzroku sama.

Nie jej odpowiedzialność, nie jej kot.

Ale zachowanie współlokatorki straszne. Tak męczyć dwie istoty...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:24 ---------- Poprzedni post napisano o 14:09 ----------



Ale kot ma jedzenie, picie i jest wymieniana kuweta.

Tu o samotność i zamknięcie chodzi, warunki podstawowe fizjologiczne ma zapewnione na poziomie przyzwoitym.

A nie każdy nadaje się na opiekuna agresywnego kota i nie widzę powodu, żeby autorkę za to winić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Woda dwa razy w tygodniu to za mało. Tak samo kuweta, powinna byc sprzatana na bieżąco.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez Mimiko
Czas edycji: 2018-01-03 o 14:50
Mimiko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 14:52   #78
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Cytat:
Napisane przez Mimiko Pokaż wiadomość
Woda raz na dwa tygodnie to za mało. Tak samo kuweta, powinna byc sprzatana na bieżąco.
Dwa razy w tygodniu.

Normalnie człowiek też ma pracę i codziennie nie wymienia przecież kuwety.

Przecież jak się postawi wiadro wody, to ona może spokojnie starczyć na 3 dni. Autorka pisała, że są podajniki i kotu niczego nie brakuje w kwestii potrzeb fizjologicznych.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.

Edytowane przez Limonka2738
Czas edycji: 2018-01-03 o 14:53
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 14:54   #79
ViLLeMkA
Zakorzenienie
 
Avatar ViLLeMkA
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 813
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
Dwa razy w tygodniu.

Normalnie człowiek też ma pracę i codziennie nie wymienia przecież kuwety.

Przecież jak się postawi wiadro wody, to ona może spokojnie starczyć na 3 dni. Autorka pisała, że są podajniki i kotu niczego nie brakuje w kwestii potrzeb fizjologicznych.
Wymieniać nie trzeba codziennie. Ale sprzątać już raczej jak najbardziej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
nazywaj mnie Vill

ViLLeMkA jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-01-03, 14:58   #80
MissChievousTess
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Zgłoś to jakiejś fundacji jako formę znęcania się nad zwierzętami. Nie żartuję. Kot musi mieć czyszczoną kuwetę 2 razy dziennie, a wodę zmienianą kilkukrotnie w ciągu dnia. Ja moim zmieniam codziennie ze 3-4 razy bo woda musi być świeża i jak kot np. pije po toalecie, a potem czyści sobie np. okolice odbytu to nie może potem takiej wody już pić i nie pije. A szybko się odwadnia bo kot ma małe nerki, więc już sam brak świeżej wody to znęcanie się. Inna sprawa, że kot dla zdrowia potrzebuje minimum 15 minut zabawy dziennie codziennie. Jeśli kot Cię atakuje to możliwe, że jest to błaganie o wodę i o zabawę. Kot może być w zamknięciu tzn. niewychodzący, ale nie może nie mieć świeżej wody, karmy i niezaspokojonej potrzeby ruchu i instynktu polowania.

---------- Dopisano o 15:58 ---------- Poprzedni post napisano o 15:55 ----------

Jak się nie czyści kuwety to kot ma m.in. zakażenie dróg moczowych i infekcje pęcherza. Znałam niedbałych właścicieli i ich koty notorycznie miały takie problemy. Moje koty nauczone czystości w brudnej kuwecie się nie załatwią, a jak coś zrobią w kuwecie to mnie wołają (lub innego tymczasowego opiekuna) żeby po nich posprzątać. Mało tego nauczyły się, że najlepiej robić kupę jak jestem w domu i często czekają z grubszą potrzebą na mnie. Możliwe, że koty tej dziewczyny też tak robią i przez to cierpią. Jak dla mnie sytuacja prosi się o interwencję ze strony organizacji zajmujących się kotami.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894
MissChievousTess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 15:02   #81
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Cytat:
Napisane przez MissChievousTess Pokaż wiadomość
Zgłoś to jakiejś fundacji jako formę znęcania się nad zwierzętami. Nie żartuję. Kot musi mieć czyszczoną kuwetę 2 razy dziennie, a wodę zmienianą kilkukrotnie w ciągu dnia. Ja moim zmieniam codziennie ze 3-4 razy bo woda musi być świeża i jak kot np. pije po toalecie, a potem czyści sobie np. okolice odbytu to nie może potem takiej wody już pić i nie pije. A szybko się odwadnia bo kot ma małe nerki, więc już sam brak świeżej wody to znęcanie się. Inna sprawa, że kot dla zdrowia potrzebuje minimum 15 minut zabawy dziennie codziennie. Jeśli kot Cię atakuje to możliwe, że jest to błaganie o wodę i o zabawę. Kot może być w zamknięciu tzn. niewychodzący, ale nie może nie mieć świeżej wody, karmy i niezaspokojonej potrzeby ruchu i instynktu polowania.
Nie wiem, czy ktokolwiek czyści kuwetę 2 razy dziennie. Mój kot mieszkał sobie na wsi, wiadomo, potrzeby załatwiał na podwórku. A wodę najbardziej lubił podkradać kurom - taką parodniową. Znajomi z kotami wymieniają raz/dwa razy na tydzień.

Nie będę się kłócić, że to najzdrowsze na świecie, bo nie jestem znawcą, ale nigdy nie był chory, a miał dostęp do świeżego mleka, tamta woda chyba mu po prostu smakowała.

Czy to nie jest lekka przesada w drugą stronę?
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 15:04   #82
Mojwa
zuy mod
 
Avatar Mojwa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 23 352
GG do Mojwa
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

mój kot w ogóle nie pije wody z miski, dlatego karmię go tylko mokrym i dodaję jak już wody do jedzenia. Nie pije i koniec.
__________________


L'amore scalda il cuore.




Do. Or do not. There is no try.

23.05.2011
22.05.2017
02.12.2017
Mojwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 15:23   #83
Cytrynowy_Sorbet24
Zadomowienie
 
Avatar Cytrynowy_Sorbet24
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 1 761
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

No właśnie z kotami różnie jest mój wody z miski prawie nie pije... za to bardzo smakuje mu woda z doniczki od kwiatów, choinki albo z naczyń ze zlewu lub prosto z kranu, a najbardziej szaleje za wodą z puszki po kukurydzy także wodę mogę zmieniać co godzinę a on i tak się prędzej zainteresuje taką wczorajszą niż świeżą. Mimo że też jest nauczony czystości. Jeśli o kuwetę chodzi to bieżące grubsze sprawy oczywiście powinno się wyrzucać od razu jak kot zrobi, bo mało który lubi się załatwiać do takiej, w której coś leży, ale generalne sprzątanie wystarczy co kilka dni.



To że kot ma podajnik na jedzenie jest akurat dobrym rozwiązaniem, z kuwetą niewiadomo czy jest tak kolorowo.
Cytrynowy_Sorbet24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 16:21   #84
201803071148
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-06
Wiadomości: 1 468
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
Dwa razy w tygodniu.

Normalnie człowiek też ma pracę i codziennie nie wymienia przecież kuwety.

Przecież jak się postawi wiadro wody, to ona może spokojnie starczyć na 3 dni. Autorka pisała, że są podajniki i kotu niczego nie brakuje w kwestii potrzeb fizjologicznych.
Normalnie pracuje na caly etat i nie wyobrazam sobie nie posprzatac w kuwecie (duza, kryta) przynajmniej dwa razy dziennie. Nie mowie o wymianie wszystkiego, ale posprzatanie sikow i kupy.

Wysłano z ☎
201803071148 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 16:54   #85
mellitus
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 276
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Też bym się bałą. Kot siedzi całyczas sam, zamknięty na małej powierzchni. Człowiekowi by odbiła palma,a co dopieroz wierzęciu które nie rozumie dlaczego musi tak cierpieć.
Koty nei są samotnikami!
To towarzyskie, rodzinne zwierzeta przystosowane do życia w stadzie, potrezbujace towarzystwa, zabawy, czułosci, opieki, zapewnienia bodzców i psychiocznych i fizycznych.
Be ztego koty dosłownie dziczeją i naprawde moga się zrobić niebezpieczne. Koty maja pazury i ostre zeby, ja tam bardziej boję się ataku kota niż psa. Psy sa bardziej przewidywalne.


Autorko watku, Twoja lokatorka znęca się nad tymz wierzęciem i nie zapewnia mu odpowiedniej opieki. Postaw sprawę jasno, ze tak być nie moze, musi oddac kota komuś kto będzie się nim zajmował, wyznacz konkretny krótki termin na to (bo kot się męczy!!!) i powiedz że jak nie, to zgłaszasz sprawe do TOZu i kota im udostępnisz do odebrania.

I tyle.

Swoja drogą ludzie to podli egoiści, się chciało mieć kotecka, ale czasu na zapewnienie mu właściwej opieki to już się nie ma, byle żreć podrzucić zeby z głodu nie padł. Ale się nie odda komuś pod opiekę bo "mój kotecek, mam se kotecka" Kij z samopoczuciem kota, ważne że się ma kotecka.
wszystko prawda, ale pogrubione to prawda najprawdziwsza. Kot w mojej opinii może narobić więcej szkód na ludzkiej skórze niż niejeden większy od niego pies.

Cytat:
Napisane przez ellika1462 Pokaż wiadomość
Jeju, trudno mi przebrnąć przez tyle komentarzy, dziękuję za odpowiedzi

1. Kot jest karmiony - ma pojemnik, który dozuje mu jedzenie i jest napełniany raz na tydzień (wystarczy i jeszcze zostanie).
2. Boję się tego kota konkretnie, bo już raz mnie ugryzł. I to kiedy jeszcze nie był zostawiany sam sobie na tak długie odstępy czasu. Antybiotyki przez miesiąc, miałam rozwalone pół przedramienia, wbił się w nadgarstek, dziękuję za takie ponowne przeżycia.
3. Próbowałam z Tozem - odpisali mi, że kot ma dom, nie jest głodzony i oni nie widzą problemu w tym, że nie ma na niego wystarczająco dużo czasu. Jakby się zaczął na mnie rzucać i mnie atakował - to co innego, ale tak się nie dzieje, nie mogą go więc zabrać, bo nie jest dość agresywny.
4. Straszenie jej --> ona wie, że toz nic nie zrobi, sama kiedyś wiele sytuacji do tozu zgłaszała i nie wierzy w tę organizację. Rozmowy nic nie dają, bo ona twierdzi, że przesadzam, a kotu nic nie jest "Lepiej by mu w schoronisku nie było, a moja rodzina go nie chce"
5. Nie ma jej w domu, bo jest u swojego faceta, który nie lubi kotów.
6. Wypowiedzenie umowy - mogę, ale mamy 6 miesięczny okres wypowiedzenia. Zgodnie z przepisami o najmie w kc i ustawie o ochronie praw lokatorów nie mogę jej wypowiedzieć umowy z powodu zaniedbywania zwierzęcia, wypowiedzenie natychmiastowe z takiej podstawy byłoby bardzo łatwe do zaskarżenia w sądzie, jeśli by się uparła.
Umowa najmu na jaki okres? Jak zredagowany punkt odnośnie wypowiedzenia? w wielu szymlach jest "z ważnych przyczyn". Jak dla mnie atak zwierzęcia, które nie ma odpowiedniej opieki jest ważną przyczyną. A co umowa mówi o posiadaniu zwierząt?
__________________
mellitus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 17:14   #86
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

kot sie wgryzl w nadgarstek i w konsekwencji mialas rozwalone pol przedramienia i bralas antybiotyki przez miesiac?
jestes w stanie cos wiecej powiedziec? jaka opinia lekarza, jaki antybiotyk, i czemu wlasciwie antybiotyk oraz czemu tak dlugo?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 17:20   #87
ruda_beksa
Zakorzenienie
 
Avatar ruda_beksa
 
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Nie chce mi się wierzyć, że doszedł wątek "a gdyby to było DZIECKO"

Może zachowanie współlokatorki to nie znęcanie się nad zwierzętami, ale zaniedbanie i brak odpowiedzialności - tak. Biorąc do domu zwierzę zobowiązujemy się dbać nie tylko o podstawowe potrzeby zwierzęcia takie jak dach nad głową i żarcie, ale też potrzeby emocjonalne i psychiczne. Nie wyobrażam sobie zostawić kota zamkniętego w pokoju z brudną kuwetą i bez świeżej wody, bez zabawy, stymulacji, głaskania, towarzystwa... sama bym zwariowała. Kot to nie maskotka która tylko musi zjeść i zrobić kupę. Zgłaszałabym do skutku. Jest pełno fundacji oprócz TOZu.

---------- Dopisano o 18:20 ---------- Poprzedni post napisano o 18:20 ----------

Cytat:
Napisane przez bramborky Pokaż wiadomość
Normalnie pracuje na caly etat i nie wyobrazam sobie nie posprzatac w kuwecie (duza, kryta) przynajmniej dwa razy dziennie. Nie mowie o wymianie wszystkiego, ale posprzatanie sikow i kupy.

Wysłano z ☎
Ja też nie. Fuj.
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato.

https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0
ruda_beksa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 17:30   #88
201803071148
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-06
Wiadomości: 1 468
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Cytat:
Napisane przez ruda_beksa Pokaż wiadomość
Nie chce mi się wierzyć, że doszedł wątek "a gdyby to było DZIECKO"

Może zachowanie współlokatorki to nie znęcanie się nad zwierzętami, ale zaniedbanie i brak odpowiedzialności - tak. Biorąc do domu zwierzę zobowiązujemy się dbać nie tylko o podstawowe potrzeby zwierzęcia takie jak dach nad głową i żarcie, ale też potrzeby emocjonalne i psychiczne. Nie wyobrażam sobie zostawić kota zamkniętego w pokoju z brudną kuwetą i bez świeżej wody, bez zabawy, stymulacji, głaskania, towarzystwa... sama bym zwariowała. Kot to nie maskotka która tylko musi zjeść i zrobić kupę. Zgłaszałabym do skutku. Jest pełno fundacji oprócz TOZu.

---------- Dopisano o 18:20 ---------- Poprzedni post napisano o 18:20 ----------



Ja też nie. Fuj.
No przeciez cava nie odpusci bicia piany, heheszkow i wtracania "psiunciow i kotunciow" gdzie tylko mozna.

Wysłano z ☎
201803071148 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 17:38   #89
ruda_beksa
Zakorzenienie
 
Avatar ruda_beksa
 
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Dziwi mnie to, oj dziwi.


I dodam, że mimo tego, że nie lubię dzieci, to gdyby omgdziecccko współlokatorki było zamknięte w pokoju całymi dniami, to z poczucia zwykłej przyzwoitości zajrzałabym i spróbowałabym zorganizować biedactwu jakąś rozrywkę. Izolacja potrafi każdemu świetnie zryć psychikę.
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato.

https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0
ruda_beksa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 17:58   #90
xpaulaax
Raczkowanie
 
Avatar xpaulaax
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 170
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Cytat:
Napisane przez Toblerone Pokaż wiadomość
Nie ma przymusu, ale człowieczeńswo jednak zobowiązuje. Empatię wobec słabszych wypadałoby mieć i sypnąć temu kotu codziennie jeść, pogłaskać go, ZANIM zorientowała się, że współlokatorka go tam będzie regularnie zostawiać.
Jeśli się boi kotów, było nie wynajmować pokoju dziewczynie z kotem. Proste. A nie zamykać go teraz głodnego i obsranego w pokoju.

Żaden TOZ ani schronisko po kota nie przyjedzie. Mają bezdomnych zwierząt na pęczki. Poza tym właścicielka musiałaby się go zrzec.
zgadzam sie w 100%

---------- Dopisano o 18:58 ---------- Poprzedni post napisano o 18:42 ----------

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
Nie wiem, czy ktokolwiek czyści kuwetę 2 razy dziennie. Mój kot mieszkał sobie na wsi, wiadomo, potrzeby załatwiał na podwórku. A wodę najbardziej lubił podkradać kurom - taką parodniową. Znajomi z kotami wymieniają raz/dwa razy na tydzień.

Nie będę się kłócić, że to najzdrowsze na świecie, bo nie jestem znawcą, ale nigdy nie był chory, a miał dostęp do świeżego mleka, tamta woda chyba mu po prostu smakowała.

Czy to nie jest lekka przesada w drugą stronę?
ja czyszcze kuwete 2 razy dziennie. conajmniej. mam dwa koty i po kazdym ich zalatwieniu sie wybieram lopatka co zrobily. Nie chodzi tu o calkowita wymiane zwirku tylko o wybieranie na biezaco kupy/siku. caly zwirek wymieniam raz w tygodniu. a dobrze wiemy ze kot siedzi zamkniety w pokoju!!! a nie beztrosko gania po podworku...

To jak ze spuszczeniem wody w kiblu - muszli moze i nie myjesz codziennie ale ciekawe czy fajne byloby wyproznianie sie jedno na drugie przez tydzien bez spuszczania wody...

koty sa bardzo czystymi zwierzetami i to dla nich bardzo niekomfortowe zalatwiac sie do brudnej kuwety.
xpaulaax jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-01-13 02:23:38


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:16.