2006-03-11, 22:14 | #31 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Moje wymysły czy brutalna prawda :(((((( ????
Cytat:
Nie to nie jest zauroczenia. Potrafię odróżnić zauroczenie od prawdziwego uczucia. I z ręką na sercu mogę Ci powiedzieć, że to jest to drugie. Wiesz co, my się sami dziwimy, że się jeszcze nie spotkaliśmy. Dziwimy się i się wściekamy bo każde z nas bardzo bardzo chce a ciągle coś nam w tym przeszkodzi. wiemy jednak że jak już to nastąpi to będą to cudowne dni Wiem że miłość jest najpiękniejsza i najsilniejsza wtedy gdy ludzie przebywają razem i w ten sposób się do siebie zbliżają, dlatego właśnie planujemy spędzić ze sobą ponad 2 tygodnie. i udowodnię mojej mamie, że nie ma racji co do niego. Że te jej poglądy są trochę nie na czasie, w końcu żyjemy już w 21 wieku |
|
2006-03-11, 22:38 | #32 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Moje wymysły czy brutalna prawda :(((((( ????
Cytat:
190 km/h, może i trudne do uwierzenia, a jednak możliwe. Naprawdę. Pracuję w policji, więc możesz mi wierzyć że realne jest to że w taką pogodę poślizg z którego wychodzi się bez szwanku jest jak najbardziej możliwy. Na codzień w pracy spotykam się z jeszcze gorszymi sytuacjami, a jednak ani samochodom ani tym ludziom nic nie jest i dalej jeżdżą tak jak by się nic nie stało. Poza tym gdy wpadł w ten poślizg to było ślisko, mimo iż droga była czarna to utworzyła się na drodze "szklanka". tamtego dnia akurat nie było śniegu, czego nie można powiedzieć w ostatnich dniach. Hmmm, z Wrocławia?????? Skąd Ci przyszło do głowy że on jest z Wrocławia . On z Wrocka nie jest. jak by z tamtąd był to przecież wtedy w każdy weekend bym u niego była albo on byłby u mnie. nawet jeździlibyśmy do siebie na całe tygodnie. Siss on mieszka w woj. pomorskim. rozumiem, że patrzysz na to wszystko z dystansu. OK. Nie robisz mi tym przykrości Masz na ten temat po prostu swoje zdanie. Wiem, że wiele osób w podobny sposób do tego podchodzi. Ale co ja mogę na to poradzić. Nie mogę przecież powiedzieć sercu, że go nie mogę pokochać bo to jest odległość i to nie ma sensu . W moimprzypadku i serce i rozum są na tak Osobiście znam przypadki, że takim parom się udaje . Mam z kuzynką wspólnych znajomych którzy tak właśnie zaczęli, przez internet. dziewczyna jest z mojego miasta, a jej chłopak jest z Radomia . Na dodtek on jest od niej młodszy. Teraz ona mieszka już u niego,są zaręczeniu i planują ślub. Nie jest to jedyna taka para którą znam. Kuzynka to już żartuje, że my to jakieś dziwne jesteśmy. że znalazłyśmy sobie facetów gdzieś na drugim końcu kraju stwierdziła jednak, że koniecznie musi go poznać . Chce zobaczyć kto "zamieszkał" w miom sercu Siss, dlaczego moje opisy cię przerażają??? nie widzę w nich nic strasznego . Naprawdę nie wierzysz, że poznając drugą osobę przez internet można stworzyć coś wspaniałego?? Kiedyś też w takie coś nie wierzyłam. Krytykowałam i śmiałam się jak któś mi opowiadał taką historię . teraz to ze mnie się śmieją znajomi, i mówią że tak nie wierzyłam a właśnie to co mnie śmieszyło mnie samą spotkało |
|
2006-03-12, 12:45 | #33 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Moje wymysły czy brutalna prawda :(((((( ????
Przeraza mnie to co piszesz beata@. Naprawde mnie to przeraza, jak mozna sie zakochac w czlowieku, ktorego nie widzialo sie na oczy, zakochac sie tylko w slowach. Kazdy moze powiedziec o sobie wszystko, nie znaczy to, ze we wszystko trzeba wierzyc. Jak mozna zakochac sie w kims nie wiedzac jakim jest czlowiekiem, polegajac tylko na czyichs slowach? Nie wierzysz nikomu, nawet klocisz sie z matka, osoba ktora znasz od zawsze i wiesz, ze jest dobra, a wierzysz czlowiekowi, ktory czaruje Cie tylko slowami? Bronisz go chociaz na dobra sprawe nic o nim nie wiesz, tylko to co sam Ci mowi. To, ze odwleka wasze spotkania tez wiele mowi, gdyby naprawde mu zalezalo na waszym spotkaniu to przylecialby na skrzydlach, uwierz, ze zadne przeszkody nie istnialyby. Kochajacy facet pokonalby wszystko.
A juz facet scigajacy sie samochodem i nie liczacy sie z tym, ze moze zabic siebie lub kogos to juz calkiem mnie odrzuca. Pracujesz w policji i jeszcze go bronisz? A gdyby ktos przez niego zginal? Czyjas matka, ojciec, dziecko? Wybacz, ze wylewam Ci na glowe kubel zimnej wody, ale wydaje mi sie, ze jestes nim zauroczona totalnie i chcialabym tylko powiedziec, ze nie wydaje mi sie to dobre ani dojrzale. Prosze pomysl jeszcze zanim cos zrobisz. Serdecznie pozdrawiam |
2006-03-12, 18:35 | #34 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Moje wymysły czy brutalna prawda :(((((( ????
Cytat:
A mnie to nie przeraża. Można się zakochać, można z całego serca taką osobę. Podejrzewam, że nie przechodziłaś przez coś takiego więc też nie wiesz jak to jest. Wiem jakim jest człowiekiem, poznałam go już na tyle że wiem. Tak masz rację kochający facet przyleciałby na skrzydłach, ale on skrzydeł nie ma.Ma za to chore kolano, więc nie może przyjechać do mnie. Porusza się o kulach a taka wyprawa jest dla niego dość ryzykowna. On chce przyjechać ale ja mu na to nie pozwalam bo nie chcę aby z nogą były potem jakieś komplikacje. I ie jest tak że to on robi wszystko aby się nie spotkać. Nie rozumiesz tego!!Tak bronię go i będę bronić. nie interesuje mnie zdanie mojej mamy bo to jest moje życie i ona nie będzie w nie ingerować ani nim rządzić. pomyślałam o tym, i myślę o tym cały czas, a Twoje słowa mnie nie ruszyły za bardzo. Zależy mi na nim i zawsze tak będzie. |
|
2006-03-13, 10:33 | #35 |
Raczkowanie
|
Dot.: Moje wymysły czy brutalna prawda :(((((( ????
a jak sie okaże że jest strasznym brzydalem na którego nie będziesz mogła spojrzeć????to co wtedy???wtedy tez powiesz że jest najcudowniejszy na świecie???no chyba że zdjęcie już widziałaś......ale jesteś pewna że to naprawdę on??ja wiem że wygląd nie jest najważniejszy, ale nie oszukujmy się...brzydala nie dotknęłabym za nic w świecie!!
__________________
lepiej spłonąć niz wyblaknąć.. |
2006-03-13, 16:32 | #36 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Moje wymysły czy brutalna prawda :(((((( ????
Cytat:
|
|
2006-03-13, 16:55 | #37 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Moje wymysły czy brutalna prawda :(((((( ????
Czytam te posty Beaty i sama nie mogę się nadziwić,że naprawdę istnieją takie naiwne dziewczyny???? Jak można zakochać się w czyichś tylko słowach, nie rozmawiając twarzą w twarz, nie znająć osoby na co dzień (bo tylko tak pozna się NAPRAWDĘ druga osobę!). Przez neta można powiedzieć WSZYSTKO, a czytając Twoje posty wiedzę, jak łatwo można Tobą manipulować, nawet nie trzeba być w tym bardzo dobrym. Życzę szczęścia, ale jakoś tego nie widzę, tym bardziej,że znam kilka historii łudząco podobnych do Twojej z bliskiego otoczenia.
|
2006-03-13, 16:57 | #38 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Moje wymysły czy brutalna prawda :(((((( ????
beat@ a ja tam wiem co czujesz sama coś takiego przeżywałam (pisaliśmy listy,dzwonilismy do siebie przez 2 lata).Znajomośc się urwała,bo on poznał dziewuszke w swoim mieście.
A teraz...jestem z facetem 2,5 roku którego poznałam na czacie,jest najprzystojniejszym chłopakiem jakiego znam Kocham Go strasznie i mamy zamiar być ze sobą dom końca życia,wiem że to ten jedyny !!! Jak widać można znaleść miłość w sieci
__________________
Moje tiulowe inspiracje
Tutuszka |
2006-03-13, 17:43 | #39 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Moje wymysły czy brutalna prawda :(((((( ????
madana Nie uważam abym była naiwna . Mylisz się. Bardzo trudno jest mną manipulować. Naprawdę nieźle ktoś by się musiał napracować aby móc mną manipulować. Nie znasz mnie więc nie wiesz, że mną manipulować się raczej nie da, a nawet napewno. Nie wszystkie historie muszą się kończyć tak jak te z Twojego otoczenia.
libra22 Zgadzam się z Tobą. Miłość można znaleźć w sieci . gratuluję Ci chłopaka Mam nadzieję że między mną a nim będzie tak samo póki co wszystko się cudownie układa |
2006-03-13, 18:05 | #40 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 075
|
Dot.: Moje wymysły czy brutalna prawda :(((((( ????
Hmm, beato, jak czytam Twój post przypomniała mi się pewna historia sprzed ostatnich wakacji. Na czacie poznałam super chłopaka - miły, uprzejmy, fajnie się z nim rozmawiało, mieliśmy te same zainteresowania, poglądy za życie, styl życia, wymieniliśmy się nawet swoimi zdjęciami . Rozmawialiśmy chyba codziennie ze sobą (on był na wakacjach u ciotki, u siebie w domu nie ma internetu), zakochałam się w nim, on we mnie też. Planowaliśmy razem przyszłość - dzieci, dom itp.
Nadszedł koniec wakacji. On wyjechał do domu - zostawiliśmy sobie numery kom. i tak pk 1,5 miesiaca po wakacjach jeszcze ze sobą rozmawialiśmy. Później(nie wiem dlaczego) była w naszych relacjach wielka przerwa w kontaktach. Żadne z nas nie dzwoniło, esmsowało ani nawet nie puszczało strzałek. Później wszystko się rozpadło - z niewadomej przyczyny. Jeszcze niedawno do niego dzwoniłam, ale zmienił nr i nic z tego nie wyszło... Z całego serca życze Tobie, abyś nie skończyła podobnie jak ja, i widze, że dziewczyny Ci b. dobrze radzą( ja w tej kwestii raczej nie wiem co powiedzieć...) 3m się. Pzdr i życzę powodzenia
__________________
|
2006-03-13, 18:20 | #41 |
Raczkowanie
|
Dot.: Moje wymysły czy brutalna prawda :(((((( ????
Beatko
życzę Ci z całego serca byś była bardzo szczęśliwa Znam ze swojego otoczenia przykłady udanych związków internetowych nie daj sobie wmówić że to jest naiwne i że się nie uda i tam takie TO JEST MOŻLIWE tylko gorąco w to wież i spotkajcie się w końcu Trzymam za was kciuki i mocno pozdrawiam powodzenia Beatko |
2006-03-13, 18:35 | #42 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Moje wymysły czy brutalna prawda :(((((( ????
anakondo znam się z nim już bardzo długo i nam nasze rozmowy telefoniczne czy to na gg sie nie nudzą. Mamy swoje wspólne plany i oboje robimy wszystko aby je zrealizować widzę że dziewczyny mi dobrze radzą ale ja wiem co robie i wiem co czuję. Wątpię aby ktoś mnie przekonał że źle robię ani że to sensu nie ma
|
2006-03-13, 18:39 | #43 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Moje wymysły czy brutalna prawda :(((((( ????
Cytat:
|
|
2006-03-13, 19:19 | #44 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 109
|
Dot.: Moje wymysły czy brutalna prawda :(((((( ????
TAK Radze porozmawiac i to bardzo powaznie )
|
2006-03-13, 19:28 | #45 |
Rozeznanie
|
Dot.: Moje wymysły czy brutalna prawda :(((((( ????
czytam i czytam i odnosze niestety wrażenie że przejawia sie tutaj Twoja niedojrzałosc a moze owe "zakochanie" przysłania Ci realne myslenia..
choc naprawde niechce życzyć Ci zle bo miłosc najważniejsza i kochajmy sie ludzie ale jakos taak dziwnie to brzmi co czytam niby bronisz Go owszem należy sie obrona jesli on niemoże sie wypowiedziec-a moze niech wejdzie i niech powie jak On to widzi by rozwiać wątpliwosci coponiektórych zreszta to nie w tym sęk byście Nam się usprawiedliwiali czy coś takiego ale moze i to też sposob by inne osóbki poznały obraz tego związku że tak powiem od drugiej strony nio pozatym mówisz że pracujesz w policji więc dorosłą jesteś osoba bez prawka hmmm ;-P a tutaj Mama Twoja Ci z takim tekstem wyjeżdza a co ona ma do tego owszem poradzić wysłuchac można nio ale co Ona Cię za reke ma prowadzic kogo możesz znac a kogo nie hmm dziwnie to było wyczytac jak dla mnie przeciez jestes chyba dorosła choc z tekstu niedokońca mi sie wydaje ale chyba powinnas decydowac za Siebie wkońcu tak jak mówisz Twoje życie jak coś nie taak (odpukac) to Ty niestety będziesz cierpiec oczywiscie tego nieżycze a pozatym wspomniałas jeszcze że cio niewidzieliscie sie wogole że On chce Ty również chcesz i co macie tyle czekac i czekac że co ma chore kolanko to wytłumaczenie hmm Ty Go broniłas zakazywałas ze względu że ma kolanko chore a co autem 190 km se smigac może hmmm więc niech zapakuje sie do autka i przy takiej predkosci to zaraz będzie u Ciebie hehe ale tak poważnie to jakos mi sie wydaje że chcesz wierzyc w tą sytuacje ze ona przetrwa ze jest taka cudowna że sie kochacie że takie wspaniale macie wspólne plany że jestescie jak dwie połoweczki jabłuszka ale Ty kobieto Go niewidzialaś niebyłas blisko niego niepatrzysz mu w oczy niewiesz jak sie zachowuje taak dokońca i nadal w to wierzysz znaczy czujesz że to teen jedyny nawet niewidząc go a chocby będzie brzydki to i taak będzie najpiekniejszy i bedziesz go kochac a skad to wiesz pewna jestes???pewna teraz jesteś bankowo ale hmm powiedz mi prosze że jestes pewna ze sie kochacie jak sie spotkacie i pozyjecie troszke ze soba Powiem Ci jesli moge że tak samo patrzałam na życie miłosne przez neta hmm wprawdzie ta sytuacja niebyła typowo netowa bo poznałam tą osobe przez czata telewizyjnego nio ale to to samo bo wirtualna rozmowa byłam strasznie zakochana w osobie której niewidziałam a esemesowałam pisałam listy dzwonilismy do siebie bylo cud miód i orzeszki trwało to taak około pół roczku że niemogłismy sie spotkac bo ja miałam mature on na studiach do licencjata sie przygotowywal wiec ok dalo sie wytrzymac zyłam marzeniami zakochana w słowach i tak samo mówiłam kocham go nawet niewidzac okropieństwo takie coś kochasz sie w słowach miłutkich ktore tysiacami razy czytasz w głosie jego potem chyba sobie zadużo dopowiedziałam i byłam obłednie zakochana i taak przyjechaal z drugiej czesci polski ale przyjechal na tydzien i eeeh dziwaczne bo niby znasz Go a pierwszy raz widzisz hmm i zyj sobie z takim jezdzilismy do siebie to było fajne przeżycie jechal ze mna by mi sie nic niestało do domu mnie odwozil pociagiem a potem wracał to było kochane ale cóz jak on mi poprostu wizualnie nieodpowiadal niepociagaał jakos jak go ujrzałam pobyłam zobaczyłam jakie ma "odchyłki" to mi przeszło taak prysło i juz po zwiazku z mojej strony bo on nadal był zakochany i to strasznie trwał jeszcze około poł roku ten zwiazek bo on niemial sensu jak mnie to niepociagało nio ale wiadomo każda sytuacja czegos uczy prawda ale pomyslnego rozwiazania tej zawiłej troszke sytuacji aha i jeszcze musze dodac że mój obecny Tż również jest poznany z neta ale jak wpsomnialam we wczesniejszym poscie odrazu przeszlismy sobie do realnego swiata ijest fajowo ze go mam i znam i że zycie nam sie układa od ponad dwóch latek i oby taak trwalo i trwało tak więc wierze w miłosc przez neta związki maja siłe przetrwac ale czym dłuzej zwlekac tym gorzej dla was i dla zwiazku przeciez sa potrzeby i wogole hehe nio to milego wieczorka wam kobietki zycze
__________________
...KtÓż Z NaS kOcHa NiE gŁuPiEjĄc PrZy TyM... |
2006-03-13, 19:29 | #46 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Moje wymysły czy brutalna prawda :(((((( ????
Cytat:
|
|
2006-03-13, 21:38 | #47 |
Raczkowanie
|
Dot.: Moje wymysły czy brutalna prawda :(((((( ????
Hm... przeczytałam temat i muszę przyznać, ze mam mieszane uczucia. Z jednej strony wierzę w miłość i wiem, jaką daję siłę. Życzę Ci Beatko jak najlepiej
Z drugiej strony jestem pewna, że nie można kogoś pokochać nie znając go osobiście. Sama miałam okazję zauroczyć się przez internet. Mieszkam w Małopolsce, on był z Warszawy, pisaliśmy do siebie najpierw maile - codziennie, długie, szczere. Drukowaliśmy je i czytaliśmy do znudzenia. Byłam przekonana, że jest kimś niezwykłym. Został jak mi się wydawało moim przyjacielem, pisaliśmy do siebie po 100, czasem 200 sms-ów dziennie, zaczęliśmy dzwonić - trwało to rok. Potem wymieniliśmy się zdjęciami - nie był w moim typie, ale byłam zaślepiona tym, jaki jest czuły, wrażliwy... inny niż wszyscy faceci jakich znam. Śniliśmy się sobie, ciągle powtarzał, ze się zakochał (ja byłam trochę bardziej zdystansowana). W końcu postanowiliśmy się spotkać - zaprosiłam go na wspólny wypad na sylwestra na Słowację. Było cudownie, świat oszalał, byliśmy ze sobą (pomimo odległości) 8 miesięcy. To było 8 miesięcy życia w kłamstwie, bo jak się okazało to mitoman, oszust i drań jakich niewiele. A to wszystko, co wydawało się takie piękne było oparte na wyobrażeniach i było czystą iluzją. Nie mówie, że jest tak zawsze, ale jak czytam to co piszesz, to jakbym czytała swoją historię - mówię tu o ochach i achach. Ale trzymam kciuki, zeby u Ciebie było inaczej I spotkajcie się wreszcie |
2006-03-14, 05:58 | #48 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-06
Lokalizacja: spod kamienia
Wiadomości: 3 163
|
Dot.: Moje wymysły czy brutalna prawda :(((((( ????
Cytat:
__________________
Nawet najdłuższa podróż rozpoczyna się od pierwszego kroku. Edytowane przez palomino Czas edycji: 2006-03-14 o 06:38 |
|
2006-03-14, 17:52 | #49 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Moje wymysły czy brutalna prawda :(((((( ????
Włąśnie to miganie się od spotkania wydaje mi się w tej znajomości najdziwniejsze, każdy powód, by się nie zobaczyć jest dobry. No, ale skoro Beato widzi w tym miłość? Nikt, żadna z nas nie życzy jej źle.Pewnie,że zawsze to lepiej jak jedna wizażanka więcej jest szczęśliwa, prawda?
|
2006-03-14, 20:37 | #50 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Moje wymysły czy brutalna prawda :(((((( ????
Oczywiście że lepiej jak jedna wizażanka więcej jest szczęśliwa, i ja jako ta wizażanka zapewniam że jestem bardzo szczęśliwa
|
2006-03-15, 09:46 | #51 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Moje wymysły czy brutalna prawda :(((((( ????
Cytat:
|
|
2006-03-15, 09:49 | #52 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Moje wymysły czy brutalna prawda :(((((( ????
Cytat:
|
|
2006-03-16, 13:46 | #53 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Moje wymysły czy brutalna prawda :(((((( ????
Cytat:
__________________
lepiej spłonąć niz wyblaknąć.. |
|
2006-03-16, 14:01 | #54 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Moje wymysły czy brutalna prawda :(((((( ????
Cytat:
Oczywiście ona jest rozważną, trzeźwo patrzącą na życie dziewczyną, a to, że planuje życie z facetem którego nie widziała na oczy i nie zna osobiście to nie wiem jak nazwać. Czy tego nie nazywają czasami naiwnością? |
|
2006-03-16, 14:07 | #55 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Moje wymysły czy brutalna prawda :(((((( ????
Cytat:
__________________
lepiej spłonąć niz wyblaknąć.. |
|
2006-03-16, 15:05 | #56 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: poznań
Wiadomości: 73
|
Dot.: Moje wymysły czy brutalna prawda :(((((( ????
Mnie osobiście to nie tyle rozbawiło co zaskoczyło, a nawet zaszokowało. Jak można byc tak łatwowiernym ,tak ślepo wierzyć i byc tak otumanionym, zeby nie zdawac sobie sprawy z możliwości oszukania nas i wykorzystania przez drugą stronę. Rozmowy telefoniczne o niczym nie świadczą, znam wiele osób, które pomimo swojego wieku maja bardzo młode głosy, zresztą często telefon zniekształca głos, wiec tym sie nie można sugerować. Fakt jest taki, ze skoro ktos deklaruje nam swoje uczucia i wiąze z nami przyszłość, to stara się przenieść związek do realnego świata. W tym przypadku jest niestety inaczej i to powinno dać do myślenia-tym bardziej osobie pracującej w policji, gdzie w obecnych czasach tego rodzaju sprawy są przez nią na każdym kroku nagłasniane medialnie jako ostrzeżenia.Życze Ci jak najlepiej, ale wnioskując z Twoich wypowidzi, obawiam się, ze facet już osiągnął sukces-tzn. doprowadził Cie do takiego stanu,ze żadnych racjonalnych argumentów nie przyjmujesz do wiadomości, czyli jak zauważyła jedna z wizazanek niestety dajesz soba manipulować.
|
2006-03-16, 15:06 | #57 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Moje wymysły czy brutalna prawda :(((((( ????
Cytat:
I oby to wszystko skonczyło sie tak: "I żyli długo i szczęśliwie..." |
|
2006-03-16, 16:29 | #58 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-06
Lokalizacja: spod kamienia
Wiadomości: 3 163
|
Dot.: Moje wymysły czy brutalna prawda :(((((( ????
Cytat:
Uważam też że to naiwne "zakochiwać" sie w kims wirtualnym. pozdrawiam
__________________
Nawet najdłuższa podróż rozpoczyna się od pierwszego kroku. |
|
2006-03-17, 05:49 | #59 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Moje wymysły czy brutalna prawda :(((((( ????
Cytat:
Ale nieraz wysłuchiwałam przyjaciółki u której też istniał problemem spotkania się z chłopakiem internetowym odległość i niestety brak pieniędzy u obydwojga uprzykszał im życie. Ale on w końcu postawił na swoim i spotkali się więc dlatego ja na to patrze troszkę "różowiej" A teraz będą mieli we wrześniu 2 rocznicę ślubu on zabrał ją do siebie i są szczęśliwi Jest dużo wizażanek które patrzą na to pesymistycznie może i dobrze ale ja zostane przy "różowych" i romantycznych wizjach. Wiem że nikt nie chce skrzywdzić Beaty i dlatego twierdze że ia takie wasze opinie sa jej potrzebne. Ale ja trzymam za nią kciuki |
|
2006-03-17, 12:09 | #60 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: LandsHut :P
Wiadomości: 649
|
Dot.: Moje wymysły czy brutalna prawda :(((((( ????
Beata, naprawdę mam nadzieję, że wszystko skończy się tak, jak sobie wymarzyłaś.
Ale są na świecie ludzie, ktorzy dla zaspokojenia swoich chorych "namiętności" są w stanie przez poł roku mącić w głowie dziewczynie doprowadzając ją do zakochania. Może go po prostu podnieca wzbudzanie w kimś takich uczuć? Ja w ogole bałabym się jechać samej na spotkanie obcego faceta tak daleko od domu. A jeśli tak naprawdę on jest jakimś maniakiem?! Życzę ci jak najlepiej, ale... no, jak świat światem, rożne okazy po nim łażą. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:46.