Pielęgnacja loków, loczków i fal, niech się kręcą! część XXIII

[Miskaa78]

Napisane przez iwonsia01

Dziewczyny czy u was tez ostatnimi czasy ciezko dostac odzywski bs z Joanny? Jakis zamiennik plecacie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

zmienili opakowania ale dalej są np w tesco
niedawno znowu do nich wróciłam

[201801022103]

Cześć! Czytałam trochę o emulgowaniu oleju maską, odżywką, i mam pytanie: czy to bez znaczenia jakiej maski użyjemy? Przepraszam, jeśli dubluję pytanie, ale nie znalazłam we własnym zakresie żadnych konkretnych informacji na ten temat.
Pytanie być może głupie, ale chciałabym się po prostu dowiedzieć, czy nieodpowiedni dobór maski jest w stanie "zniwelować" efekty olejowania.

[gonkam]

Napisane przez sailormaary

postaram się, ale na ile ? Bo jak nawilżam to zawsze z czasem przesadzę, i w odwrotna stronę to samo... może jakoś na zmianę ? Nie wiem

Napisane przez sailormaary

Hejka, Załącznik 7231956 dzisiaj wyszło słabo, nie wiem co zrobiłam źle, może przesadziłam z nawilżaniem? Poradzicie co powinnam robić ? Użyłam oleju brzoskwiniowego alterra, potem odżywki alterra granat, odżywki petal fresh cytrusowej, na koniec płukanka z lnu ? Co mam zmienic?

W twojej cytrusowej odżywce jest aloes?

skład odzywki petal resh cytus - wycięte to co nie było mi potrzebne do odpowiedzi!

Składniki: Glycerin,
Hydroxypropylmethyl Cellulose,
Retinyl Palmitate ( Vitamin A),
Panthenol,
Aloe Barbadensis Leaf Juice,

Na początku składu nawilżacze... troszkę olejów i znowu nawilżacze.

Alterra granat ma nawilżacze
Składniki
Glycerin,
Glycine Soja Oil Unsaponifiables,
Aloe Barbadensis Extract,
hydroxyethyl-cellulose,
Linalool,

glut lniany nawilżacz

I żadnego emolientu

Nie wiem co powie moje guru klaudence na moja diagnozę.

Ja ze swojego doswiadczenia -krótkiego, powiem ci że na ile czasu odstawić nie wiem, ja po swoich włosach wyczułam, że są mniej miękkie jakby i suchsze.

Używam na codzień garnier ultra doux avocado i kerite.
Na troszkę mokrawe nakładam isane pomarańczową jako bs, ma nawilżacze w sobie.

Kilka dni temu nałożyłam babuszke agafie jajeczną, włosy były fajne, mięsiste...ale skręt mi się rozdupił
zreanimowałam więc pianką rano.

Wczoraj olejowanie olejkiem isany, emulgowane kalosem color, mycie familijnym, garnier avokado, i lniany glut koszulkowanie, rano troszkę glutka

Tylko ten tył i spód...proste prawie... Mam wrażenie jakbym miała dwa rodzaje włosów na głowie, to co jest na zdjęciu jest już po dyfuzorze
Kurcze tego spodu to nawet farby nie rozjaśniają tak jak wierzchu- na spód kolor o ton jaśniejszy.

Na grupie curlygirls na fb natchnęła mnie dziewczyna na cassie, chętnie bym zrobiła już dziś...a tu nie wiem kiedy będę miała wolny weekend żeby mieć czas na to, spać w mieszance, długo płukać a potem czekać aż wyschnie.

Niewiem czy ogarne ten łeb w końcu...czy wyciagnę z włosów coś więcej, czy będą takie jak bym chciała...

jeszcze tydzień i obcinanie... swoja drogą to sadyzm termin miesiąc czekania do fryzjera

[gonkam]

Napisane przez phobie

chodzi za mną obcięcie się na takiego long boba tak baaardzo, ale nie wiem do jakiego fryzjera pójść, żeby tego nie zwalił

ja tak chce... ale włosy mam za cienkie i fryzjera nie znam godnego

[Rainberry]

A mi się właśnie skręt osłabił Jak nad nimi popracowałam to miałam 2 a/b a teraz takie biedne a zostało i co bym nie robiła, nie skręcą się mocniej. I czemu, ja się pytam? Przecież troszczyłam się, mówiłam że kocham, a one

A może one po prostu są 2a i powinnam się z tym pogodzić? Jak to właściwie jest z tym wydobywaniem skrętu? Bo wydobywanie skrętu sugeruje, że włosy są bardziej kręcone niż widac, tylko trzeba to wydobyć. A może jest na odwrót i to stylizatory wzmacniają skręt?

[201801022103]

Jak dla mnie, samo "wydobywanie" skrętu to trochę taka pomoc z naszej strony, żeby włos sobie "przypomniał" jak się naturalnie kręci. W każdym razie zauważyłam u siebie taką zależność, mianowicie: kilka lat temu, kiedy miałam bardzo krótkie włosy i w nosie jakąkolwiek pielęgnację, nie wyglądało to zbyt ciekawie - moje włosy były wiecznie spuszone i przez to przypominałam Kopernika. Wszystko się zmieniło z momentem, kiedy zaczęłam o nie bardziej dbać. Nie mam tu wcale na myśli świadomej pielęgnacji, zalążku włosomaniactwa, ale zwykłe używanie odżywek, czasem zdarzały się też eksperymenty z olejem, także wszystko to było takie pokraczne, ale co najważniejsze - po pewnym czasie udało mi się doprowadzić do tego, że skręt był widoczny i zamiast tego puchu zaczęły pojawiać się ładne loczki.
Tylko wydaje mi się, że aby z włosów cokolwiek wydobyć, muszą one mieć do tego jakieś predyspozycje, potencjał. Nie sądzę, żeby można było z nich wydobyć coś więcej, w tym sensie, że więcej ponad to, na co je stać, trwale. Dla przykładu: załóżmy, że ja mam skręt typu 3A naturalnie; nie wydaje mi się, żebym mogła wydobyć u siebie skręt typu 3B. Chyba, że jestem typem mieszanym, z pogranicza.
Nie wiem jak to u Ciebie wygląda, ale jest przecież wiele różnych czynników, które mogą powodować osłabienie skrętu włosów. Sama mam teraz zniszczone włosy, raz wyglądają gorzej, raz lepiej. Choroby, no i też sama się do tego przyczyniłam, bo nie oszukujmy się, ale farbowanie, czesanie włosów na sucho, niewłaściwa pielęgnacja robią swoje. Skręt mi się osłabił, tzn. nie jest tak wyraźny jak kiedyś, co za tym idzie: czasem kiedy próbuję je stylizować, większość włosów przypomina sobie "skręt", ale zostają pasma, które są wyraźnie mniej skręcone, czasem nawet proste. Wydaje mi się, że to przez to, że są połamane. Niestety, myłam włosy codziennie, chociaż tego wcale nie potrzebowały (na długości są suche z natury). To spowodowało, że teraz wyglądają okropnie, w dodatku łatwo się łamią i myślę, że to też może być jednym z powodów, dla których układają się tak a nie inaczej. Może w moim przypadku cieniowanie pomoże, przynajmniej mam taką nadzieję, bo zawsze pomagało.

[Klaudenc]

Napisane przez gonkam

W twojej cytrusowej odżywce jest aloes?

skład odzywki petal resh cytus - wycięte to co nie było mi potrzebne do odpowiedzi!

Składniki: Glycerin,
Hydroxypropylmethyl Cellulose,
Retinyl Palmitate ( Vitamin A),
Panthenol,
Aloe Barbadensis Leaf Juice,

Na początku składu nawilżacze... troszkę olejów i znowu nawilżacze.

Alterra granat ma nawilżacze
Składniki
Glycerin,
Glycine Soja Oil Unsaponifiables,
Aloe Barbadensis Extract,
hydroxyethyl-cellulose,
Linalool,

glut lniany nawilżacz

I żadnego emolientu

A no, za dużo humektantów, nie potrzeba tyle

Mnie tak porwało na szukanie perełek w akcie desperacji i znalazłam odżywkę z Loreal z glinkami i olejem sojowym, bardzo milusia odżywa i niedroga i John Frieda smooth coś tam w fioletowej tubie z olejem uwaga żurawinwoym! I moje włosię kocha, suche siańsko mam od długiego czasu a teraz już dużo lepiej. Jeszczem iałam saszetkę maski oliwkowej Garnier, dobra jak po umyciu kapkę oleju się jeszcze nałoży. Oprócz tego do nawilżania odżywki z lidla i jest cacy, od protein mam odwyk.
Od 2 tygodni sumiennie łykam olej lniany ale nie wiem czy wpłynie na włosy i postanowiłam częściej olejować Khadi i lnianym . Strasznie mam ochotę wypróbować olej z pestek śliwki jako olej po umyciu już, miał ktoś? Albo żurawinowy?

[chabrymakiistokrotki]

Napisane przez gonkam

jeszcze tydzień i obcinanie... swoja drogą to sadyzm termin miesiąc czekania do fryzjera

Oj, sadyzm Ale fajnie, że się doczekałaś
Ja dzwoniłam do mojej fryzjerki chyba tydzień albo 2 temu i zapisała mnie na koniec października. Masakra, ale miasto małe, o dobrego fryzjera ciężko, a ona pracuje w swoim salonie sama, więc się nie dziwię, że ma takie terminy. Zaplanowałam, że jak do niej pójdę na strzyżenie, to od razu sobie zaklepię termin na podcięcie I tak będę robić przy każdej wizycie, bo chcę się obciąć na boba, a ta fryzura wymaga dosyć częstego poprawiania.

[phobie]

Napisane przez chabrymakiistokrotki

Oj, sadyzm Ale fajnie, że się doczekałaś
Ja dzwoniłam do mojej fryzjerki chyba tydzień albo 2 temu i zapisała mnie na koniec października. Masakra, ale miasto małe, o dobrego fryzjera ciężko, a ona pracuje w swoim salonie sama, więc się nie dziwię, że ma takie terminy. Zaplanowałam, że jak do niej pójdę na strzyżenie, to od razu sobie zaklepię termin na podcięcie I tak będę robić przy każdej wizycie, bo chcę się obciąć na boba, a ta fryzura wymaga dosyć częstego poprawiania.

oo koniecznie wstaw zdjęcie fryzury!

[Rainberry]

Napisane przez Achlys

Jak dla mnie, samo "wydobywanie" skrętu to trochę taka pomoc z naszej strony, żeby włos sobie "przypomniał" jak się naturalnie kręci. W każdym razie zauważyłam u siebie taką zależność, mianowicie: kilka lat temu, kiedy miałam bardzo krótkie włosy i w nosie jakąkolwiek pielęgnację, nie wyglądało to zbyt ciekawie - moje włosy były wiecznie spuszone i przez to przypominałam Kopernika. Wszystko się zmieniło z momentem, kiedy zaczęłam o nie bardziej dbać. Nie mam tu wcale na myśli świadomej pielęgnacji, zalążku włosomaniactwa, ale zwykłe używanie odżywek, czasem zdarzały się też eksperymenty z olejem, także wszystko to było takie pokraczne, ale co najważniejsze - po pewnym czasie udało mi się doprowadzić do tego, że skręt był widoczny i zamiast tego puchu zaczęły pojawiać się ładne loczki.
Tylko wydaje mi się, że aby z włosów cokolwiek wydobyć, muszą one mieć do tego jakieś predyspozycje, potencjał. Nie sądzę, żeby można było z nich wydobyć coś więcej, w tym sensie, że więcej ponad to, na co je stać, trwale. Dla przykładu: załóżmy, że ja mam skręt typu 3A naturalnie; nie wydaje mi się, żebym mogła wydobyć u siebie skręt typu 3B. Chyba, że jestem typem mieszanym, z pogranicza.
Nie wiem jak to u Ciebie wygląda, ale jest przecież wiele różnych czynników, które mogą powodować osłabienie skrętu włosów. Sama mam teraz zniszczone włosy, raz wyglądają gorzej, raz lepiej. Choroby, no i też sama się do tego przyczyniłam, bo nie oszukujmy się, ale farbowanie, czesanie włosów na sucho, niewłaściwa pielęgnacja robią swoje. Skręt mi się osłabił, tzn. nie jest tak wyraźny jak kiedyś, co za tym idzie: czasem kiedy próbuję je stylizować, większość włosów przypomina sobie "skręt", ale zostają pasma, które są wyraźnie mniej skręcone, czasem nawet proste. Wydaje mi się, że to przez to, że są połamane. Niestety, myłam włosy codziennie, chociaż tego wcale nie potrzebowały (na długości są suche z natury). To spowodowało, że teraz wyglądają okropnie, w dodatku łatwo się łamią i myślę, że to też może być jednym z powodów, dla których układają się tak a nie inaczej. Może w moim przypadku cieniowanie pomoże, przynajmniej mam taką nadzieję, bo zawsze pomagało.

No mi właśnie skręt osłabł, jak zaczęłam o nie dbać... Mam taką teorię, że są przekarmione. Problem w tym, że ogólnie zakłada się, że falowane i kręcone włosy są suche z natury i zaleca się pakowac w nie ile się da odżywczych/nawilżających składników. Moje fale nie są suche. Są zniszczone na końcach i do podcięcia zdecydowanie, ale nie są suche. Za to w efekcie stosowania do tych wszystkich rad mam dobrze odżywiony przyklap i może dlatego się też rozprostowały. Jeszcze walnę proteinami, siedzę z maską na głowie. Zobaczymy.

Ale masz rację, że połamane włosy układają się inaczej, też to zauważyłam.

Możesz coś więcej o tym cieniowaniu tzn jak miałaś wycieniowane? Bo nie wiem o co poprosić fryzjerkę dokładnie, żeby pomóc im się bardziej kręcić.

[Narva]

Hej.

Wiele osób pewnie pomyślałoby, że taki problem, to nie problem, a jednak. Mam zbyt gęste włosy, z tendencją do falowania, niedawno skrócone na długość do łopatek. Oprócz tego, że są grube i gęste, są również wysoko porowate i jednak dość zniszczone częstym farbowaniem. Przez to wszystko przez dwa dni po myciu wyglądam okropnie, bo nie mogę nad nimi zapanować. Używam sporą ilość olejku, żeby ograniczyć puszenie, ale to nie pomaga. Mam grzywę jak lew i wyglądam z tym okropnie. Zrobiłam kiedyś keratynowe prostowanie u fryzjera ale jak na taką ilość włosów była to droga impreza a efekt to jedynie mniej puszące się włosy i były lśniące, ale efektu prostowania brak oraz efekt "dociążenia" włosów utrzymał się tylko przez jakieś 3 tygodnie.

Może jesteście w stanie doradzić co mogę zrobić, by jakoś zmniejszyć objętość włosów, jakich kosmetyków używać? O jakie cięcie poprosić fryzjera aby odjąć z objętości, ale nie z długości? Obecnie mam włosy do łopatek i noszę grzywkę na bok.




Wysłane z iPhone

[chabrymakiistokrotki]

Napisane przez phobie

oo koniecznie wstaw zdjęcie fryzury!

Wstawię, ale dopiero za 5,5 tygodnia Myślę o czymś w takim klimacie, jak Ty ostatnio podlinkowałaś.

[201801022103]

Napisane przez Rainberry

No mi właśnie skręt osłabł, jak zaczęłam o nie dbać... Mam taką teorię, że są przekarmione. Problem w tym, że ogólnie zakłada się, że falowane i kręcone włosy są suche z natury i zaleca się pakowac w nie ile się da odżywczych/nawilżających składników. Moje fale nie są suche. Są zniszczone na końcach i do podcięcia zdecydowanie, ale nie są suche. Za to w efekcie stosowania do tych wszystkich rad mam dobrze odżywiony przyklap i może dlatego się też rozprostowały. Jeszcze walnę proteinami, siedzę z maską na głowie. Zobaczymy.

Ale masz rację, że połamane włosy układają się inaczej, też to zauważyłam.

Możesz coś więcej o tym cieniowaniu tzn jak miałaś wycieniowane? Bo nie wiem o co poprosić fryzjerkę dokładnie, żeby pomóc im się bardziej kręcić.

Może faktycznie niewłaściwa pielęgnacja? Też zauważyłam swego czasu, że często myśli się pewnymi schematami: jak włosy kręcone to koniecznie suche, wysokoporowate i co tam jeszcze. A są przecież wyjątki: kręconowłose dziewczyny, które mają przy okazji włosy niskoporowate. Także tutaj myślę, że reguły nie ma. Najlepiej dostosować pielęgnację do własnych potrzeb. Jeśli Twoje włosy nie potrzebowały mocnego nawilżenia, to może to im zaszkodziło i dlatego nie układają się dobrze. Może masz cienkie włosy, które nie potrzebują takich "zabiegów", może są mniej podatne na falowanie i przez to ciężej "wydobyć" skręt i go utrzymać, wyjaśnień może być wiele. Taka konsternacja: czy włosy są proste, czy kręcone, jest chyba dość częsta w przypadku włosów falowanych. Czasem brakuje im też objętości.
Ja miałam dość mocno wycieniowane włosy, bo schodziłam z grzywki, która swoją drogą okazała się jednym wielkim niewypałem. Wydawało mi się, że jak sobie zrobię grzywkę to zawsze będzie prosta a ona zaczęła się tak wywijać, że skończyłam z rogami po bokach. Później ścinałam je na prosto z myślą, że może przez to będą bardziej proste, ale nadal się kręcą, tylko, że nie jakoś spektakularnie, teraz mam raczej jedno wielkie siano na głowie. Mi się naturalnie robią takie luźne spirale, mam też dość gęste włosy, więc objętość jako taką również mam, z tym, że jak je cieniuję to zyskują jeszcze bardziej na objętości. Zależy mi głównie na tym, żeby im trochę pomóc od góry, chciałabym też skrócić pasma przy twarzy, bo one często kręcą mi się słabiej, nie wiedzieć czemu.
Nie wiem jak z objętością Twoich włosów, cieniowanie rzeczywiście może ją zwiększyć, ale jeśli masz bardzo cienkie włosy to nie przesadzałabym z warstwowaniem, bo może, ale nie musi, wyglądać to nieciekawie. Może warto też się przyjrzeć pielęgnacji i ukierunkować ją bardziej pod kątem własnych potrzeb a nie tego, co się przyjmuje za słuszne w pielęgnacji suchych, kręconych włosów (skoro Twoje włosy suche nie są).
Z tego co widziałam, ten link się czasami przewija na wątku, ale wstawię go i ja, bo uważam, że jest dość pomocny.
http://www.kasianafali.pl/2014/12/ci...kreconych.html
Może pomoże Ci się jakoś ukierunkować.

[gonkam]

Napisane przez Achlys

chciałabym też skrócić pasma przy twarzy, bo one często kręcą mi się słabiej, nie wiedzieć czemu.

A za ucho nie wkladasz? Ja te dwa pasma co za ucho od zawsze zakładam mam proste, spuszone cokolwiek bym nie zrobiła, nawet jak zawinę przypnę wysuszę to i tak zaraz są proste.

[Rainberry]

Napisane przez Achlys

Może faktycznie niewłaściwa pielęgnacja? Też zauważyłam swego czasu, że często myśli się pewnymi schematami: jak włosy kręcone to koniecznie suche, wysokoporowate i co tam jeszcze. A są przecież wyjątki: kręconowłose dziewczyny, które mają przy okazji włosy niskoporowate. Także tutaj myślę, że reguły nie ma. Najlepiej dostosować pielęgnację do własnych potrzeb. Jeśli Twoje włosy nie potrzebowały mocnego nawilżenia, to może to im zaszkodziło i dlatego nie układają się dobrze. Może masz cienkie włosy, które nie potrzebują takich "zabiegów", może są mniej podatne na falowanie i przez to ciężej "wydobyć" skręt i go utrzymać, wyjaśnień może być wiele. Taka konsternacja: czy włosy są proste, czy kręcone, jest chyba dość częsta w przypadku włosów falowanych. Czasem brakuje im też objętości.
Ja miałam dość mocno wycieniowane włosy, bo schodziłam z grzywki, która swoją drogą okazała się jednym wielkim niewypałem. Wydawało mi się, że jak sobie zrobię grzywkę to zawsze będzie prosta a ona zaczęła się tak wywijać, że skończyłam z rogami po bokach. Później ścinałam je na prosto z myślą, że może przez to będą bardziej proste, ale nadal się kręcą, tylko, że nie jakoś spektakularnie, teraz mam raczej jedno wielkie siano na głowie. Mi się naturalnie robią takie luźne spirale, mam też dość gęste włosy, więc objętość jako taką również mam, z tym, że jak je cieniuję to zyskują jeszcze bardziej na objętości. Zależy mi głównie na tym, żeby im trochę pomóc od góry, chciałabym też skrócić pasma przy twarzy, bo one często kręcą mi się słabiej, nie wiedzieć czemu.
Nie wiem jak z objętością Twoich włosów, cieniowanie rzeczywiście może ją zwiększyć, ale jeśli masz bardzo cienkie włosy to nie przesadzałabym z warstwowaniem, bo może, ale nie musi, wyglądać to nieciekawie. Może warto też się przyjrzeć pielęgnacji i ukierunkować ją bardziej pod kątem własnych potrzeb a nie tego, co się przyjmuje za słuszne w pielęgnacji suchych, kręconych włosów (skoro Twoje włosy suche nie są).
Z tego co widziałam, ten link się czasami przewija na wątku, ale wstawię go i ja, bo uważam, że jest dość pomocny.
http://www.kasianafali.pl/2014/12/ci...kreconych.html
Może pomoże Ci się jakoś ukierunkować.

Nie, ja miałam strasznie przesuszone włosy po rozjasnianiu, ale moje włosy tak mają, że jak już odżyją, to są tak nawilżone i oklapnięte że żaden szampon-rypacz nie pomoże. Objętość przy jednoczesnej definicji skrętu, to jest to czego potrzebuję. Chyba spróbuję pianki, bo żel mi obciąża włosy.

[201801022103]

Napisane przez gonkam

A za ucho nie wkladasz? Ja te dwa pasma co za ucho od zawsze zakładam mam proste, spuszone cokolwiek bym nie zrobiła, nawet jak zawinę przypnę wysuszę to i tak zaraz są proste.

Zakładam za ucho, ale w moim przypadku dość często prowadzi to do efektu a'la cocker spaniel. Mi się te pasma przy twarzy nawet trochę kręcą, ale po prostu słabiej i myślę, że to działa na tej samej zasadzie co grzywka - jeśli się je skróci to się zaczną bardziej skręcać. Takie moje luźne spostrzeżenie.

[Klaudenc]

Napisane przez Rainberry

Nie, ja miałam strasznie przesuszone włosy po rozjasnianiu, ale moje włosy tak mają, że jak już odżyją, to są tak nawilżone i oklapnięte że żaden szampon-rypacz nie pomoże. Objętość przy jednoczesnej definicji skrętu, to jest to czego potrzebuję. Chyba spróbuję pianki, bo żel mi obciąża włosy.

a proteiny? Praktycznie zawsze pomagaj na przyklap jeśl iczęściej się po nie sięga i odstawi się nawilżacze. I zależy jak długo trzyumaszk osmetyki po myciu, lepiej krócej.

[Rainberry]

Napisane przez Klaudenc

a proteiny? Praktycznie zawsze pomagaj na przyklap jeśl iczęściej się po nie sięga i odstawi się nawilżacze. I zależy jak długo trzyumaszk osmetyki po myciu, lepiej krócej.

Ostatnio zwiększyłam dawkę protein z raz na dwa razy w tygodniu, trzymam je też dłużej. odżywki trzymam pare minut, tyle co pod prysznicem. Może to to, że włosy mi urosły i przy niewycieniowanym cięciu klapią pod własnym ciężarem, nie wiem.

[Rainberry]

Ok, proteiny plus eksperymenty z nowymi metodami i moje włosy się skręciły jeszcze bardziej niż wcześniej. Już nie wiem czy to 2a czy co? Możecie mi pomóc? Zdjęcie załączam.

[Rainberry]

Napisane przez Narva

Hej.

Wiele osób pewnie pomyślałoby, że taki problem, to nie problem, a jednak. Mam zbyt gęste włosy, z tendencją do falowania, niedawno skrócone na długość do łopatek. Oprócz tego, że są grube i gęste, są również wysoko porowate i jednak dość zniszczone częstym farbowaniem. Przez to wszystko przez dwa dni po myciu wyglądam okropnie, bo nie mogę nad nimi zapanować. Używam sporą ilość olejku, żeby ograniczyć puszenie, ale to nie pomaga. Mam grzywę jak lew i wyglądam z tym okropnie. Zrobiłam kiedyś keratynowe prostowanie u fryzjera ale jak na taką ilość włosów była to droga impreza a efekt to jedynie mniej puszące się włosy i były lśniące, ale efektu prostowania brak oraz efekt "dociążenia" włosów utrzymał się tylko przez jakieś 3 tygodnie.

Może jesteście w stanie doradzić co mogę zrobić, by jakoś zmniejszyć objętość włosów, jakich kosmetyków używać? O jakie cięcie poprosić fryzjera aby odjąć z objętości, ale nie z długości? Obecnie mam włosy do łopatek i noszę grzywkę na bok.




Wysłane z iPhone

Problem zupełnie pełnoprawny, wyobrażam sobie że to moze być kłopotliwe. Jakiego oleju używasz? To ważne, nie wszystkie są dobre do wysokoporowatych włosów. Jaką farbą farbujesz? Nie wszystkie niszczą tak samo. No i wreszcie, czy i jakich używasz kosmetyków humektantowych? To ważne, bo z Twojego opisu wynika że Twoje włosy są przesuszone, a z wysokoporowatych woda bardzo ucieka, więc trzeba im zapewnić dobre nawilżenie.

[Narva]

Napisane przez Rainberry

Problem zupełnie pełnoprawny, wyobrażam sobie że to moze być kłopotliwe. Jakiego oleju używasz? To ważne, nie wszystkie są dobre do wysokoporowatych włosów. Jaką farbą farbujesz? Nie wszystkie niszczą tak samo. No i wreszcie, czy i jakich używasz kosmetyków humektantowych? To ważne, bo z Twojego opisu wynika że Twoje włosy są przesuszone, a z wysokoporowatych woda bardzo ucieka, więc trzeba im zapewnić dobre nawilżenie.

Hej

Może opiszę obecną pielęgnację. Generalnie po zużyciu produktu kupuję inny więc nie mam kilku kosmetyków każdego rodzaju, tylko po jednym.

- raz w tygodniu nakładam kokosowy na 2-3 godzinki przed myciem
- szampon to zazwyczaj Lush. Obecnie lush w kostce Jason and the argan oil
- po myciu na mokre włosy maska, którą rozczesuję grzebieniem z szerokimi zębami a później szczotką tangle teezer aqua splash, aby dobrze ją rozprowadzić - obecnie Shea moisture - raw shea butter deep treatment
- po spłukaniu odżywki i wyciśnięciu włosów nakładam żel aloesowy Holika holika jeśli włosy schną naturalnie lub używam sprayu Aussie termoochronnego przed suszeniem suszarką
- rano nakładam olejek arganowy Lee Stafford

Włosy myję co 3-4 dni. Czasami suszę suszarką, prostuję tylko grzywkę. Farbuję tylko u fryzjera, co 3-4 miesiące.


Wysłane z iPhone

[Rainberry]

Napisane przez Narva

Hej

Może opiszę obecną pielęgnację. Generalnie po zużyciu produktu kupuję inny więc nie mam kilku kosmetyków każdego rodzaju, tylko po jednym.

- raz w tygodniu nakładam kokosowy na 2-3 godzinki przed myciem
- szampon to zazwyczaj Lush. Obecnie lush w kostce Jason and the argan oil
- po myciu na mokre włosy maska, którą rozczesuję grzebieniem z szerokimi zębami a później szczotką tangle teezer aqua splash, aby dobrze ją rozprowadzić - obecnie Shea moisture - raw shea butter deep treatment
- po spłukaniu odżywki i wyciśnięciu włosów nakładam żel aloesowy Holika holika jeśli włosy schną naturalnie lub używam sprayu Aussie termoochronnego przed suszeniem suszarką
- rano nakładam olejek arganowy Lee Stafford

Włosy myję co 3-4 dni. Czasami suszę suszarką, prostuję tylko grzywkę. Farbuję tylko u fryzjera, co 3-4 miesiące.


Wysłane z iPhone

Noo, to nic dziwnego że masz suche i puszące się włosy. Może zacznę od olei. Olej kokosowy i masło shea są polecane do włosów niskoporowatych. Są zbudowane z małych cząsteczek, które puszą włosy wysokoporowate. A już zwłaszcza olej kokosowy w większości przypadków (choć nie zawsze) daje tragiczny efekt suchego, drucianego afro na wysokoporowatych. Ostatnio miałam się okazję przekonać o tym również osobiście przy odżywce Yes to Coconut. Myślałam że może będę jednym z tych wyjątków, ale nie. Masakra. Do włosów wysokoporowatych spróbuj oleju z pestek winogron/dyni/arbuza, lnianego, z orzechów włoskich, z wiesiołka, słonecznikowy, kukurydziany. A najlepiej wrzuć w google 'oleje do wysokoporowatych włosów', znajdziesz pełną listę. Ja od siebie polecam olej z awokado.

Po drugie, szampony Lusha. Ja osobiście mam wysuszające doświadczenie z kosmetykami Lusha do włosów. Nie jestem też pewna, czy szampon w kostce to dobry pomysł przy suchych włosach. Polecam szampon imbirowy z TBS, fantastyczny.

I w końcu - żel aloesowy. Żel aloesowy jest humektantem i to dobrze. Humektanty to woda, ale ona odparowuje z włosów, jeśli nie jest 'zamknięta' w nich przez emolienty albo silikony, z tego co wiem. A jak odparowuje to... puszy włosy Dobrą odżywką humektantową jest Elvive Full Restore 5 albo bananowa z TBS. Ja robię tak, że nakładam tą Elvive, robię co tam muszę pod prysznicem, spłukuję i nakładam niebieską odżywkę Cien z Lidla i od razu spłukuję. W ten sposób mam nawilżenie zamknięte silikonami. Ale pewnie prościej by było stosowac jedną odżywkę, która ma na raz wyszystko co trzeba. Też dobrą olejowo (emolientowo)-silikonową jest Dove Dry Oils z serii profesjonalnej.

Jeszcze silikony - one wygładzają i przez to odejmują objętość, a dodatkowo odejmują kiedy są ciężkie. Wiem, że używasz Aussie ale to tylko przed suszarką. Spraye Aussie są niby naładowane silikonami ale ja mam np Miracle Hair Insurance i jak dla mnie to to jest straszny bubel :/

Aaa, jeszcze jedno. Napisałaś, że Twoje włosy mają tendencje do falowania. Kiedy o fale dba się nieodpowiednio, to dzieją się dokładnie takie rzeczy, jak opisałaś. Więc to może być dodatkowo to.

Ale najważniejsze - zamień olej kokosowy i masło shea na coś innego!

[coffee and cigarettes]

Napisane przez Narva

Hej

Może opiszę obecną pielęgnację. Generalnie po zużyciu produktu kupuję inny więc nie mam kilku kosmetyków każdego rodzaju, tylko po jednym.

- raz w tygodniu nakładam kokosowy na 2-3 godzinki przed myciem
- szampon to zazwyczaj Lush. Obecnie lush w kostce Jason and the argan oil
- po myciu na mokre włosy maska, którą rozczesuję grzebieniem z szerokimi zębami a później szczotką tangle teezer aqua splash, aby dobrze ją rozprowadzić - obecnie Shea moisture - raw shea butter deep treatment
- po spłukaniu odżywki i wyciśnięciu włosów nakładam żel aloesowy Holika holika jeśli włosy schną naturalnie lub używam sprayu Aussie termoochronnego przed suszeniem suszarką
- rano nakładam olejek arganowy Lee Stafford

Włosy myję co 3-4 dni. Czasami suszę suszarką, prostuję tylko grzywkę. Farbuję tylko u fryzjera, co 3-4 miesiące.


Wysłane z iPhone

Mam podobne włosy do Twoich. Bardzo pomogło mi olejowanie przed myciem. Przeczytaj o olejach polecanych tylko do włosów wysokoporowatych. U mnie sprawdził się lniany - po kokosowym włosy były w jeszcze gorszej kondycji, jak później przeczytałam przy włosach wysokoporowatych przynosi efekt odwrotny do oczekiwanego - puszy je.

[Klaudenc]

Napisane przez Rainberry

Po drugie, szampony Lusha. Ja osobiście mam wysuszające doświadczenie z kosmetykami Lusha do włosów. Nie jestem też pewna, czy szampon w kostce to dobry pomysł przy suchych włosach. Polecam szampon imbirowy z TBS, fantastyczny.

I w końcu - żel aloesowy. Żel aloesowy jest humektantem i to dobrze. Humektanty to woda, ale ona odparowuje z włosów, jeśli nie jest 'zamknięta' w nich przez emolienty albo silikony, z tego co wiem. A jak odparowuje to... puszy włosy Dobrą odżywką humektantową jest Elvive Full Restore 5 albo bananowa z TBS. Ja robię tak, że nakładam tą Elvive, robię co tam muszę pod prysznicem, spłukuję i nakładam niebieską odżywkę Cien z Lidla i od razu spłukuję. W ten sposób mam nawilżenie zamknięte silikonami. Ale pewnie prościej by było stosowac jedną odżywkę, która ma na raz wyszystko co trzeba. Też dobrą olejowo (emolientowo)-silikonową jest Dove Dry Oils z serii profesjonalnej.

Ale najważniejsze - zamień olej kokosowy i masło shea na coś innego!

Szampony z Lusha mogą wysuzzać mocno i spuszać, ale mogą się sprawdzić do głębokiego oczyszczanai raz na kilka myć. Do częstego stosowania fajny jest jakiś lżejszy szampon np. Cien z lidla dla dzieci, kosztuje chyba 80p za pół litra i robi robotę albo szampony Vatika czy już droższe dr organics, TBS beda ok.

Żelu aloesowego lepiej nie nakładać po umyciu bo bedzie potęgował puszenie i suchość jak Rainberry już wspomniała, można go zastosowac pod olej jeśli Ci służy ale nie za czesto i stanowczo uważac czy angielskiej pogodzie

Biała Elvive i Cien można śmiało stosować solo bo mają i emolienty i dużo humektantów ,ale tu znowu uważac na pogodę i w razie co można kapkę oleju dać po umyciu. Ja tak robię gdy używam Cien i potem jest cud miód i orzeszki, ale nie na wilgotną pogodę bo wtedy puszek gwarantowany, ale olej po umyciu dużo daje. Ogólnie to Cien jest treściwą i złozoną odżywką, świetna jako maska pod kompres.

I może proteiny jakieś by się przydały bo tez ograniczają puszenie.


Rainberry a jak to jest z tym szamponem z TBS, faktycznie super, jak pachnie? Zainteresował mnie jakiś czas temu

[Rainberry]

Napisane przez Klaudenc

Szampony z Lusha mogą wysuzzać mocno i spuszać, ale mogą się sprawdzić do głębokiego oczyszczanai raz na kilka myć. Do częstego stosowania fajny jest jakiś lżejszy szampon np. Cien z lidla dla dzieci, kosztuje chyba 80p za pół litra i robi robotę albo szampony Vatika czy już droższe dr organics, TBS beda ok.

Żelu aloesowego lepiej nie nakładać po umyciu bo bedzie potęgował puszenie i suchość jak Rainberry już wspomniała, można go zastosowac pod olej jeśli Ci służy ale nie za czesto i stanowczo uważac czy angielskiej pogodzie

Biała Elvive i Cien można śmiało stosować solo bo mają i emolienty i dużo humektantów ,ale tu znowu uważac na pogodę i w razie co można kapkę oleju dać po umyciu. Ja tak robię gdy używam Cien i potem jest cud miód i orzeszki, ale nie na wilgotną pogodę bo wtedy puszek gwarantowany, ale olej po umyciu dużo daje. Ogólnie to Cien jest treściwą i złozoną odżywką, świetna jako maska pod kompres.

I może proteiny jakieś by się przydały bo tez ograniczają puszenie.


Rainberry a jak to jest z tym szamponem z TBS, faktycznie super, jak pachnie? Zainteresował mnie jakiś czas temu

Jakoś właśnie Elvive + Cien dobrze mi się razem spisują przy deszczowej pogodzie, a mieszkam w Szkocji, więc zawsze 'opady z przewagą deszczu'

Szampon z TBS jest wspaniały. Mam tendencję do suchego skalpu i włosów suchych albo z kolei łatwo obciążonych, a ten nic! Skalp nie swędzi, włosy nawilżone i jednocześnie z życiem. Naprawdę polecam.

[Klaudenc]

Napisane przez Rainberry

Jakoś właśnie Elvive + Cien dobrze mi się razem spisują przy deszczowej pogodzie, a mieszkam w Szkocji, więc zawsze 'opady z przewagą deszczu'

Szampon z TBS jest wspaniały. Mam tendencję do suchego skalpu i włosów suchych albo z kolei łatwo obciążonych, a ten nic! Skalp nie swędzi, włosy nawilżone i jednocześnie z życiem. Naprawdę polecam.

Już długo białej Elseve niem iałam, akurat nie próbowałam tej kombinacji. U mnie ostatnio punkt rosy jest minimum 15, puch albo guma albo jedno i drugie na głowie, dopiero dzisiaj nad tym zapanowałam. Humektantów boję się nawet w szamponie

O to coś dla mnie. Zwykle używam dr organics, uwielbiam je i ostatnio uradowana zakupiłam kolejne butelki ale przy tej pogodzie mam wrażenie że aloes puszy, a zaś większosć szamponów daje mi uczucie suchej skóry głowy. Trochę mnie martwi sól wysoko w składzie, zwykle robi mi masakrę z włosów.

[Rainberry]

Napisane przez Klaudenc

Już długo białej Elseve niem iałam, akurat nie próbowałam tej kombinacji. U mnie ostatnio punkt rosy jest minimum 15, puch albo guma albo jedno i drugie na głowie, dopiero dzisiaj nad tym zapanowałam. Humektantów boję się nawet w szamponie

O to coś dla mnie. Zwykle używam dr organics, uwielbiam je i ostatnio uradowana zakupiłam kolejne butelki ale przy tej pogodzie mam wrażenie że aloes puszy, a zaś większosć szamponów daje mi uczucie suchej skóry głowy. Trochę mnie martwi sól wysoko w składzie, zwykle robi mi masakrę z włosów.

Ja nawet punktu rosy nie sprawdzam, to się dezaktualizuje tutaj w 15 minut :/ Jeszcze ORS aloesowy jest bardzo fajny, choć odżywka do pary tragiczna. Ciężko znaleźć szampon bez soli, który by nie rozbił banku Możesz zerknąć na moje zdjęcie w jednym z powyższych postów i pomóc w typologii moich fal? Coś się ten post zgubił..

[chabrymakiistokrotki]

Napisane przez Rainberry

Ja nawet punktu rosy nie sprawdzam, to się dezaktualizuje tutaj w 15 minut :/ Jeszcze ORS aloesowy jest bardzo fajny, choć odżywka do pary tragiczna. Ciężko znaleźć szampon bez soli, który by nie rozbił banku Możesz zerknąć na moje zdjęcie w jednym z powyższych postów i pomóc w typologii moich fal? Coś się ten post zgubił..

Ja nie pomogę w doborze kosmetyków i ja nie Klaudenc, ale moim zdaniem Twoje włosy stać na więcej Na zdjęciu wyglądają, jakby coś było nie tak z użytymi kosmetykami. Nie wiem czy za dużo emolientów czy humektantów, ale są trochę przyklapnięte, trochę mokro-tłuste. Moje też tak wyglądały na początku, jak zaczynałam o nie dbać. Pokazałabym Ci, ale niestety nie mam już zdjęć. Nic nie podpowiem, bo bardziej sobie radzę intuicyjnie, niż świadomie.
Myślę, że przy odpowiedniej długości i odpowiednio dobranych kosmetykach możesz z nich wyciągnąć 2b, bo tak jak mówiłam: moje też tak wyglądały, a wiem, że w zależności od cięcia zachowują się jak 2a albo 2b. Moje kręcą się najlepiej w długości do obojczyka, kiedy są ścięte na ostro. Krótkie mi się słabo kręciły, a długie kręcą się tylko na końcach.

[Rainberry]

Napisane przez chabrymakiistokrotki

Ja nie pomogę w doborze kosmetyków i ja nie Klaudenc, ale moim zdaniem Twoje włosy stać na więcej Na zdjęciu wyglądają, jakby coś było nie tak z użytymi kosmetykami. Nie wiem czy za dużo emolientów czy humektantów, ale są trochę przyklapnięte, trochę mokro-tłuste. Moje też tak wyglądały na początku, jak zaczynałam o nie dbać. Pokazałabym Ci, ale niestety nie mam już zdjęć. Nic nie podpowiem, bo bardziej sobie radzę intuicyjnie, niż świadomie.
Myślę, że przy odpowiedniej długości i odpowiednio dobranych kosmetykach możesz z nich wyciągnąć 2b, bo tak jak mówiłam: moje też tak wyglądały, a wiem, że w zależności od cięcia zachowują się jak 2a albo 2b. Moje kręcą się najlepiej w długości do obojczyka, kiedy są ścięte na ostro. Krótkie mi się słabo kręciły, a długie kręcą się tylko na końcach.

Ekhem, to co widać na zdjęciu to jest osiągnięcie w stosunku do tego co było Są oklapnięte przez żel i cięcie na prosto, tak myślę przynajmniej. Ale nie są tłuste ani nic takiego Naturally Curly podaje np takie przykłady:



Ale ja się nie umiem zidentyfikować z żadnym z nich. A pytam bo podobno zwłaszcza typy 2A i 2B się zachowują inaczej i inaczej je należy traktować.

[Klaudenc]

Napisane przez Rainberry

Ekhem, to co widać na zdjęciu to jest osiągnięcie w stosunku do tego co było Są oklapnięte przez żel i cięcie na prosto, tak myślę przynajmniej. Ale nie są tłuste ani nic takiego Naturally Curly podaje np takie przykłady:



Ale ja się nie umiem zidentyfikować z żadnym z nich. A pytam bo podobno zwłaszcza typy 2A i 2B się zachowują inaczej i inaczej je należy traktować.

Co jak co ale na typach skrętu to ja się nie znam
Na tych fotach panei wyglądają jakbym iały ulizane i uklejone żelem włosy, jakoś tak ble, bez życia. Moim zdaniem dobrzek ierowac się porowatością, grubością i typem włosa czy prosty czy kręcony, mocno kręcony, twardy miękki i wiotki itd. bo jak się to zbierze razem to dopiero wtedy widać że np. włosy grube i wysokoporowate a cienkie i wysokoporowate będa się różnić i wymagają innego traktowania.

Tak na oko patrząc na zdjęcia Twoje włosy wyglądają jakby miały za dużo nawilżaczy, ja bym je odstawiła na kilka myć i zastosowała raz na 15 minut proteiny i kolejne parę myć emolienty.