Zaczynamy bieganie zupełnie od podstaw cz. VI

[violino]

Ja też dziś trening uzupełniający zrobiłam, natchnęło mię

A jutro spróbuję zacząć rozbiegiwać, nie uwierzycie..., trailowe buty Z pięciu par, które zamówiłam, najbardziej podpasowały mi Mizuno. Zamierzam je za dwa tygodnie zabrać do Polski na wycieczkę po moim lesie, bo na weekend się z chłopem zabieram

---------- Dopisano o 20:45 ---------- Poprzedni post napisano o 20:40 ----------

A przy okazji, oglądałam fajny filmik, w którym gostek pokazywał na bieżni mechanicznej, jakim tempem biega mistrz świata w maratonie.
W dużym skrócie, Kipchoge biega maraton tempem 2:50min/km. Zakres bieżni skończył się na 3min/km
A autor filmu, który 5k biega w 20min, wytrzymał to tempo 2 min i stwierdził, że Kipchoge na mecie się uśmiecha i macha do fanów, a on sam cały czas myślał, jak bardzo będzie bolał upadek na taśmę

[velika]

U mnie im bardziej uzupełniający leży i kwiczy, tym lepsze wam wyniki biegowe ostatnio leży i kiwczy i życióweczki padają aż miło W tym roku poprawiłam już czasy na 5 km, 10 km i na połówce
Nimma witaj, mam nadzieję, że się wkręcisz! wciąż mało kobiet biega
U mnie treningi cały czas, ostatnio spędziłam tydzień na fuercie, no bajka była do biegania, w tydzień przebiegłam 67,5 km a w niedzielę po powrocie wygrałam w cuglach bieg wilczym tropem

Biegów na orientację nie próbowałam, ale musi być fajna zabawa chociaż nieraz biegi górskie to trochę biegi na orientację

[violino]

O, patrz, a tego, że wygrałaś, to nie wyhaczylam - gratulacje
Co to w ogóle za bieg? Bo widziałam tę nazwę też u innych, ale w innych rejonach Polski chyba?

Ja trening uzupełniający muszę robić, bo mi wszystko siada, krzywa jak paragraf jestem - ale i tak najczęściej biorę się za niego, jak już zaczyna coś boleć

[velika]

To bieg ogólnopolski, co roku się odbywa w marcu w wieeelu lokalizacjach na terenie całej Polski. Przez ostatnie 3 lata się zbierało medale i 3 medale się łączną i tworzą jeden taki duży
Wygrałam bez problemu, w sumie to mogłam jeszcze browara wypić na lajcie na trasie, a i tak bym była pierwsza u mnie w mieście nie ma nikogo z kobiet kto by się nawet zbliżał do mojego aktualnego poziomu. Na lokalnych biegach się bawię już w rywalizację z chłopakami z klubu Dużo mi dają treningi z nimi w ogóle, trochę więcej ich ostatnio. Wczoraj np. robiliśmy w nocy po lesie 14 km, w tempie 5:14, ja sama raczej takich treningów sama nie robię.

[violino]

Po nocy? Hardkory z was. Ale dobra motywacja nie jest zła, wszystko, co pcha naprzód jest super.

Przy okazji, czytam właśnie "Szczęśliwi biegają ultra" Dołęgowskich - nie zazdroszczę im hobby, ale jejku, jak świetnie się to czyta!

Za to trening dziś miałam dla głowy. Jeżu, jakie to bieganie jest nierówne. Ledwo 6 min/km mogłam uciągnąć (20 min tylko, po 15 min lekkiego truchtania, przy którym już czułam, że chyba będzie kaszana), chociaż zwykle tym tempem nogi same mnie niosą i na przykład na parkrunach za ch.olerę nie umiem pobiec wolniej (próbowałam dwukrotnie, raz wybiegałam czas 29.59, raz 30 ) A dziś wszystko nie tak. Dobrze, że o tym wiem, naczytałam się milion takich historii, jak jednego tygodnia ledwo biegniesz 5k, a tydzień później półmaraton tym samym tempem połykasz. Niemniej było strasznie niefajnie.

Ale od 6 już chyba tygodni robię plan Garmina na półmaraton, przez pierwszy miesiąc biegałam wyłącznie wolno i coś mi się stało w to bieganie chyba :P

[carmen_20]

Napisane przez velika

To bieg ogólnopolski, co roku się odbywa w marcu w wieeelu lokalizacjach na terenie całej Polski. Przez ostatnie 3 lata się zbierało medale i 3 medale się łączną i tworzą jeden taki duży
Wygrałam bez problemu, w sumie to mogłam jeszcze browara wypić na lajcie na trasie, a i tak bym była pierwsza u mnie w mieście nie ma nikogo z kobiet kto by się nawet zbliżał do mojego aktualnego poziomu. Na lokalnych biegach się bawię już w rywalizację z chłopakami z klubu Dużo mi dają treningi z nimi w ogóle, trochę więcej ich ostatnio. Wczoraj np. robiliśmy w nocy po lesie 14 km, w tempie 5:14, ja sama raczej takich treningów sama nie robię.

No pięknie gratulacje
też biegłam Tropem Wilczym w moim mieście, ale oczywiście sukcesu nie odniosłam
Chociaż biorąc pod uwagę mój stan w niedzielę to sukcesem było dotarcie na start i ukończenie tego biegu

Napisane przez violino

Po nocy? Hardkory z was. Ale dobra motywacja nie jest zła, wszystko, co pcha naprzód jest super.

Przy okazji, czytam właśnie "Szczęśliwi biegają ultra" Dołęgowskich - nie zazdroszczę im hobby, ale jejku, jak świetnie się to czyta!

Za to trening dziś miałam dla głowy. Jeżu, jakie to bieganie jest nierówne. Ledwo 6 min/km mogłam uciągnąć (20 min tylko, po 15 min lekkiego truchtania, przy którym już czułam, że chyba będzie kaszana), chociaż zwykle tym tempem nogi same mnie niosą i na przykład na parkrunach za ch.olerę nie umiem pobiec wolniej (próbowałam dwukrotnie, raz wybiegałam czas 29.59, raz 30 ) A dziś wszystko nie tak. Dobrze, że o tym wiem, naczytałam się milion takich historii, jak jednego tygodnia ledwo biegniesz 5k, a tydzień później półmaraton tym samym tempem połykasz. Niemniej było strasznie niefajnie.

Ale od 6 już chyba tygodni robię plan Garmina na półmaraton, przez pierwszy miesiąc biegałam wyłącznie wolno i coś mi się stało w to bieganie chyba :P

Dołęgowskich jeszcze nie czytałam ale mam na liście. Od siebie mogę polecić Ultrabiografie Piotra Hercoga, tam jest dużo opisów biegów i rajdów na orientację, stąd moje zainteresowanie ostatnio tym tematem 😉

[violino]

Napisane przez carmen_20

Dołęgowskich jeszcze nie czytałam ale mam na liście. Od siebie mogę polecić Ultrabiografie Piotra Hercoga, tam jest dużo opisów biegów i rajdów na orientację, stąd moje zainteresowanie ostatnio tym tematem 😉

Jest na Legimi, zajrzę, dzięki.
W planach mam jeszcze "Jedz i biegaj" Scotta Jurka - zajrzałam w pierwszy rozdział i też wygląda na taką, którą się dobrze czyta, więc na fali pewnie pocisnę.

[violino]

Ha. Zapisałam się
Akurat jak będę w PL, bieg z serii Grand Prix biegów górskich w Gdyni będzie za moim domem - 5,5km. Może nie zdechnę na tych górkach

[carmen_20]

Super violino! Na pewno dasz radę

[beatiska]

Napisane przez violino

Jest na Legimi, zajrzę, dzięki.

W planach mam jeszcze "Jedz i biegaj" Scotta Jurka - zajrzałam w pierwszy rozdział i też wygląda na taką, którą się dobrze czyta, więc na fali pewnie pocisnę.

Ja czytałam Jurka, akurat te pozycje. Nawet spoko była, ale mnie te ultra aż tak nie jarają. Mimo to byłam pełna podziwu, jak opisywał te biegi.

Sent from my SM-G970F using Tapatalk

[violino]

Dołęgowscy i Jurek spoko, ale przez Hercoga chyba nie przebrnę. Za dużo szczegółów, dat, męczy mnie już, bo mnie jego życiorys cały nie interesuje.
Sięgnę raczej po drugą pozycję Jurka "Północ".

Mnie ultra biegi też nie interesują, za późno i za cienki Bolek mentalnie jestem Ale świetnie się czyta, są dużo bardziej interesujące niż biegi uliczne (dla samego biegacza, bo że do opisywania to wiadomo - bez porównania).

Dziś 1h 45min biegu, po połowie potknęłam się o kamień i dopiero wtedy stwierdziłam, że chyba już trochę za nisko te nogi podnoszę 😆 Pod koniec prawie mi odpadły.
Mam przestój w postępach, co nie bardzo pomaga w motywacji w słabsze dni, ale zobaczymy, jak długo dam radę to przeczekać. Może w końcu coś
zauważalnie ruszy. A jak nie, to zrobię kilka dni wolnego i wtedy na pewno zobaczę różnicę

[velika]

Napisane przez violino

Dziś 1h 45min biegu, po połowie potknęłam się o kamień i dopiero wtedy stwierdziłam, że chyba już trochę za nisko te nogi podnoszę �� Pod koniec prawie mi odpadły.
Mam przestój w postępach, co nie bardzo pomaga w motywacji w słabsze dni, ale zobaczymy, jak długo dam radę to przeczekać. Może w końcu coś
zauważalnie ruszy. A jak nie, to zrobię kilka dni wolnego i wtedy na pewno zobaczę różnicę

jak będziesz miała chwile zwątpienia spójrz na mnie 2 lata czekałam na takie postępy czas i tak upłynie, rób swoje i będzie dobrze.
Muszę przeczytać tych Dołęgowskich. Mnie akurat świat ultra bardzo fascynuje, uwielbiam słuchać podcastów black hat ultra, czytam kingrunnera ultra, ale z drugiej strony zaczęłam ostatnio biegać szybciej i to też mnie fascynuje jestem niczym Dominika Stelmach zaczął mi chodzić po głowie nawet uliczny maraton, przed którym się mocno wzbraniam póki co.

Ale no góry to góry. carmen_20 będziesz w Szczawnicy ?

[Nimma]

U mnie przez ten czas co nie pisałam też parę biegów wpadło, widzę w każdym następnym postępy, chociaż niewielkie, bo wciąż dużo nie przebiegnę ale bardzo to motywuje w tych początkach
No i stwierdziłam, że najbardziej lubię biegać z samego rana, jeszcze jak słoneczko przyświeci to jest idealnie
Chwilowo udaje mi się też trzymać wytyczonych dni, więc biegam regularnie, pominęłam tylko jeden dzień bo akurat przypadało, żebym szła po pracy, a wyszłam tak zjechana psychicznie, że zwyczajnie zapomniałam, że mam iść.

Książki zapisuję, jeszcze nic w tej tematyce nie czytałam to jestem strasznie ciekawa czy mi przypadną do gustu

[violino]

Melduję, że pierwszy bieg górski nad morzem za mną

Było super! Mało płuc nie wyplułam

Jak zwykle powkurzalam się na ludzi hamujących na względnie łagodnych zbiegach, na ludzi blokujących wąskie podbiegi, przez których musiałam iść, zamiast podbiegać ( wydolnościowo łatwiej mi przez jakiś czas tuptać do góry niż tak drastycznie zwalniać) - ale to niestety uroki bycia w środku stawki. Jak chcę biegać, jak chcę, to muszę to robić szybciej :P Albo wolniej
I biegłam bez słuchawek, więc posłuchałam stękania, chrumkania, smarkania i tych innych odgłosów, kiedy ludziom (nie wyłączając mnie samej) kończy się tlen

Do wzmocnienia prawa kostka. Przy zbiegach czułam, że trochę lata i bardzo na nią uważałam.

Jednego jestem pewna, góry czy nie, ale nie-asfalt jest zdecydowanie ciekawszy od asfaltu.

Nie wiem, czy nie wrócę na ten bieg za miesiąc, bo z dwóch najważniejszych rzeczy, po które do PL przyleciałam, nie załatwiłam żadnej (moja głupota plus skleroza plus wasze niehandlowe niedziele).

Stelmach w czerwcu biegnie Western States Endurance Run, szalona ��
Ale skończyłam czytać "Ultra maratończyk. Poza granicami wytrzymałości" Deana Karnazesa - ten to jest dopiero nienormalny Bieg 48-godzinny, ciągiem... Albo Badwater, na którym dzielił się wodą z beduinem z patelnią, której nie było. Beduina zresztą też nie.

[carmen_20]

Ja też uwielbiam podcasty Black Hat Ultra, ciekawsze nawet przerobiłam dwa razy teraz tak długo trzeba czekać na nowy odcinek...

Velika w Szczawnicy będę na pewno, namówiłam znajomych na wyjazd ze mną, więc się nie wycofam teraz tylko jeszcze się zastanawiam który dystans biec, a raczej na który dystans zmienić mój maraton

Violino gratulacje! Widziałam, że niezłe przewyższenia miałaś na tym Pomorzu

[carmen_20]

Przepisałam się na Chyżą Durbaszkę i już jestem spokojna dystans ok, profil akurat pode mnie, a co najważniejsze to moja ulubiona trasa w Pieninach

Zapisalam się też na Bieg Sokoła w lipcu w Tatrach. I mam na oku parę innych biegów.

A jak tam dziewczyny Wasze plany startowe?
Velika Ty oczywiście na Wielką Prehybe się wybierasz? Widzę, że treningi idą Ci wybornie

[juliaboranska]

Czy przy bolących stawach (również w stopach) mogę zacząć biegać? Jeśli tak, to jak to zrobić w miarę bezpieczny sposób, żeby nie pogłębiać problemu?

[daryu]

Ja się właśnie zastanawiam nad bieganiem przy problemie z kolanem.

[violino]

Zależy jak bardzo boli, kiedy i dlaczego. Czasem bieganie może pomóc, bo maź stawowa, która powoduje płynne działanie stawu wydziela się podczas jego ruchu. Ale z kolei zła postawa, słabe mięśnie np. pośladków czy brzucha mogą te bóle nasilić.

Ja bym spróbowała, ale jeśli ból się nasila, to albo bym włączyła ćwiczenia wzmacniające (mi póki co pomagają, ból kolan nie wraca), albo wizyta u fizjoterapeuty.

[velika]

Napisane przez carmen_20

Velika w Szczawnicy będę na pewno, namówiłam znajomych na wyjazd ze mną, więc się nie wycofam teraz tylko jeszcze się zastanawiam który dystans biec, a raczej na który dystans zmienić mój maraton
Przepisałam się na Chyżą Durbaszkę i już jestem spokojna dystans ok, profil akurat pode mnie, a co najważniejsze to moja ulubiona trasa w Pieninach

Zapisalam się też na Bieg Sokoła w lipcu w Tatrach. I mam na oku parę innych biegów.

A jak tam dziewczyny Wasze plany startowe?
Velika Ty oczywiście na Wielką Prehybe się wybierasz? Widzę, że treningi idą Ci wybornie

oo chyża durbaszka super! Mi by najbardziej odpowiadały dystansem Żwawe Wierchy, no ale kuźwa chodzi mi po głowie ten maraton i nie chce odpuścić :P a wiem, że na krótszym dystansie bym mogła wykręcić fajny wynik. Więc będzie wielka prehyba Treningi tak, nie narzekam, jestem w gazie, oby tak dalej.
Ze startów to w niedzielę biegnę połówkę w Warszawie. Zapisana jestem od 2 lat i zapisałam się jeszcze na połówkę w Grodzisku wlkp na czerwiec. Z gór jeszcze ultra Lądek w lipcu, a na jesień nie mam planów. Chciałabym polecieć coś krótkiego, może znów GUR w Radkowie?
Zazdro Sokoła!!ojjj to moje kolejne biegowe marzenie, w tym roku odpuszczam, bo będę na wakacjach i termin przed Lądkiem, ale na pewno zawitam za jakiś czas w Tatry. Chociaż prawdę mówiąc to najbardziej marzy mi się BUGT
Co do problemów zdrowotnych to uderzajcie chociaż do fizjo dziewczyny, przez internety nikt wam nie pomoże. Lepiej się skonsultować żeby nie zrobić sobie kuku.

[carmen_20]

BUGT marzenie kiedyś za 100 lat na pewno chciałabym spróbować 😉 Trzeba punkty zbierać, ale w tym roku raczej niż sensownego nie zbiorę

Ja też jeszcze nic na jesień nie planowalam konkretnie, mam na oku 3 biegi w październiku i nie wiem na który się zdecydować 😉

Też uważam że z bólem nie ma co ryzykować i trzeba wybrać się do specjalisty.

[daryu]

U mnie nawet po operacji mówiono, że 100% nie będzie działania kolana, więc na razie się wstrzymuję. Dopiero dostałam umowę o pracę, więc średnio by było coś modzić z zabiegami.

[velika]

Napisane przez carmen_20

BUGT marzenie kiedyś za 100 lat na pewno chciałabym spróbować �� Trzeba punkty zbierać, ale w tym roku raczej niż sensownego nie zbiorę

ja może za rok zacznę zbierać punkty, żeby na 40tke zrobić za rok planuję zrobić to, co każdy biegacz górski w Polsce ma na koncie, czyli Rzeźnika szczerze mówiąc w ogóle mnie nie jara ta impreza, no ale kurde wypadałoby para już jest, bo to był do tej pory największy problem z Rzeźnikiem.
Dziś dyszka, milutka i przyjemna. Super czuć ten wzrost formy po zimie zawsze mnie to cieszy po dobrze przetrenowanym okresie zimowym. Nie znoszę biegać zimą, tych ciągłych wybiegań bez żadnych jednostek, zimno, nudno, paskudnie, ale jak to procentuje!

[carmen_20]

Napisane przez velika

ja może za rok zacznę zbierać punkty, żeby na 40tke zrobić za rok planuję zrobić to, co każdy biegacz górski w Polsce ma na koncie, czyli Rzeźnika szczerze mówiąc w ogóle mnie nie jara ta impreza, no ale kurde wypadałoby para już jest, bo to był do tej pory największy problem z Rzeźnikiem.
Dziś dyszka, milutka i przyjemna. Super czuć ten wzrost formy po zimie zawsze mnie to cieszy po dobrze przetrenowanym okresie zimowym. Nie znoszę biegać zimą, tych ciągłych wybiegań bez żadnych jednostek, zimno, nudno, paskudnie, ale jak to procentuje!

Z Rzeźnikiem też muszę kiedyś wyrównać rachunki mimo że była to dla mnie najbardziej traumatyczna impreza to z perspektywy czasu mam z niej najlepsze wspomnienia mam nadzieję, że kiedyś wróci na starą trasę.

Ja mimo, że zimy nie przepracowałam wcale, to dobrze mi się teraz biega. Zastanawiam się czy do jesieni uda mi się wrócić do moich wyników sprzed paru sezonów robię co mogę, żeby tak było

[velika]

jak część z was widziała, poszalałam znowu półmaraton warszawski ukończony z czasem 1:38:42 dla mnie kosmos i nadal nie wiem, jakim cudem to zrobiłam po drodze odhaczyłam jeszcze życiówki na 5 i 10 km. Trasa jest bardzo szybka, plus kibice, ten tłum i niosłoooo do 17 km było bardzo szybko, ostatnie 4 trochę zwolniłam, bo już miałam bombe i zaczęło wiać

[violino]

Velika, no musisz opracować plan treningowy oparty o twoje treningi, bo oddają aż miło
Jaki miałaś rekord na połówkę poprzednio?

[velika]

Napisane przez violino

Velika, no musisz opracować plan treningowy oparty o twoje treningi, bo oddają aż miło
Jaki miałaś rekord na połówkę poprzednio?

Wiązowna 2020 było 1:50:16 (też szybka trasa), Sobótka 09.2021 - 1:49 coś tam, ale tam górki były, trudno porównać. Treningowo raz w styczniu tego roku zrobiłam 1:46:20 z klubowiczami.
Plan treningowy jest prosty, hamować na treningach, odpalać na zawodach Co zmieniłam w tym roku - dużo mniej alko i więcej treningów w grupie, a tym samym więcej biegów w 2 zakresie.

[violino]

Łooo, to nowy rekord to jedno, ale jaka poprawa czasu, no szacun

[carmen_20]

Velika ale pocisnęłaś, jeszcze raz gratulacje

U mnie też ostatnio mniej alko, czyli jestem na dobrej drodze na treningach też wolno, zostaje mi tylko odpalić na zawodach

Musze pobiec jakis bieg asfaltowy, sprawdzić na jakim jestem w ogóle poziomie. Ostatnie normalne asfaltowe zawody biegalam w 2017 roku

[velika]

Napisane przez carmen_20

U mnie też ostatnio mniej alko, czyli jestem na dobrej drodze na treningach też wolno, zostaje mi tylko odpalić na zawodach

Musze pobiec jakis bieg asfaltowy, sprawdzić na jakim jestem w ogóle poziomie. Ostatnie normalne asfaltowe zawody biegalam w 2017 roku

poszukaj płaskiej dychy w okolicy, na tym koszmarnym dystansie najłatwiej się sprawdzić

bieganie zawodów też poprawia formę, bo na żadnym treningu się człowiek nie zmusi do takich prędkości, przynajmniej ja tego nie robię.

Dzisiaj regeneracyjna piąteczka, a jutro dalsza robota do maratonu