Przestało mu zależeć ? Kolega czy coś więcej ?

[heartofyou]

Bardzo prosze o radę, już sama nie wiem co się dzieje i co mam robić. Sytuacja jest dość skomplikowana , znam się z X jakiś czas , była to znajomość raczej przez gg i smsy ( śmieszne , ale tak wyszło ale tutaj nie będę się o tym rozpisywać) aż doszło do naszego pierwszego spotkania z jego inicjatywy. Było bardzo miło , dobrze nam się rozmawiało. Po spotkaniu powiedział że ma nadzieję że odbędą się kolejne . Zaczął częściej pisać , zasypywał mi smsami typu co tam , co robię itp. , był bardzo miły , widziałam że mu `zależy` . Spotkaliśmy się jeszcze kilka razy , za kazym razem było miło , dobrze nam się rozmawiało , była `chemia`. Ostatnio coś się zaczęło psuć , podam przykład - napisze smsa , ja mu odpisuję prawie od razu a na odpowiedź czekam godzinę jak nie więcej. Napisał mi ostatnio że złamał nogę i jedzie do szpitala ( wiem wiem , szczeniackie i bardzo głupie) , bardzo się przejęłam , dałam mu odczuć w smsach że się bardzo martwię , byłam gotowa jechać nawet od razu do szpitala aż napisał że jest głupi bo to był zart i zaczął przepraszać. Nie wiem po co to zrobił , chciał zobaczyć czy mi na nim zalezy ? Dalej się spotykamy , ale martwi mnie to,że nie pisze już tak często i tak jak kiedyś. Co chwilę spoglądam na telefon czy nie mam żadnej wiadomości. Nawet nie wiem na jakiej płaszczyźnie odbywają się te nasze spotkania - nie poruszamy tego tematu , parą nie jesteśmy . Boję się że się zakocham i rozczaruję - myślicie że warto jest poruszyć ten temat ? Czego on odemnie oczekuje , na co ja mogę liczyć ? Do tej pory udawaliśmy że tej kwestii nie ma , kim dla siebie jesteśmy. Bardzo proszę o rade. Boję się ,że mi zaczęło zależeć a jemu przestało.

[Caroline1920]

alez Wy musicie byc mlodzi...
facet jak widac chcial sie od Ciebie na jakis czas uwolnic (mial lepsze rzeczy do roboty) dlatego wymyslil bajeczke, ze zlamal noge a jak zobaczyl, ze jestes gotowa rzucic wszytsko i do niego jechac to powiedzial, ze to zart... jak dla mnie straszny gowiarz z niego... choc skoro taki niedojrzaly jest to rownie dobrze mogl to byc naprawde taki mega debilny zart...
tak czy siak ja bym go miala gdzies...
a to, ze ktos czasem nie odpisuje od razu to normalne... nie wszyscy maja przymontowany telefon do reki bo maja wiele innych spraw na glowie niz czytanie smsow i natychmiastowe odpisywanie

[heartofyou]

Jestesmy bardzo mlodzi , to fakt... Watpie ze przez to chcial sie odemnie uwolnic , nie jestem w stosunku do niego nachalna , to on pierwszy wtedy zaczal rozmowe , mieszkamy 40 km od siebie wiec nie wiem w jakim sensie mogl miec lepsze rzeczy do roboty , nie mielismy sie wtedy spotkac ani nic z tych rzeczy.Tak dla wyjasnienia sprawy

[QueenBlair]

Zdystansuj się, nie pisz.
Facet jeśli chce to sam nawiąże kontakt. Na razie o jakimkolwiek "zależeniu" z jego str nie może być mowy.

[klempaa]

Napisane przez heartofyou

Bardzo prosze o radę, już sama nie wiem co się dzieje i co mam robić. Sytuacja jest dość skomplikowana , znam się z X jakiś czas , była to znajomość raczej przez gg i smsy ( śmieszne , ale tak wyszło ale tutaj nie będę się o tym rozpisywać) aż doszło do naszego pierwszego spotkania z jego inicjatywy. Było bardzo miło , dobrze nam się rozmawiało. Po spotkaniu powiedział że ma nadzieję że odbędą się kolejne . Zaczął częściej pisać , zasypywał mi smsami typu co tam , co robię itp. , był bardzo miły , widziałam że mu `zależy` . Spotkaliśmy się jeszcze kilka razy , za kazym razem było miło , dobrze nam się rozmawiało , była `chemia`. Ostatnio coś się zaczęło psuć , podam przykład - napisze smsa , ja mu odpisuję prawie od razu a na odpowiedź czekam godzinę jak nie więcej. Napisał mi ostatnio że złamał nogę i jedzie do szpitala ( wiem wiem , szczeniackie i bardzo głupie) , bardzo się przejęłam , dałam mu odczuć w smsach że się bardzo martwię , byłam gotowa jechać nawet od razu do szpitala aż napisał że jest głupi bo to był zart i zaczął przepraszać. Nie wiem po co to zrobił , chciał zobaczyć czy mi na nim zalezy ? Dalej się spotykamy , ale martwi mnie to,że nie pisze już tak często i tak jak kiedyś. Co chwilę spoglądam na telefon czy nie mam żadnej wiadomości. Nawet nie wiem na jakiej płaszczyźnie odbywają się te nasze spotkania - nie poruszamy tego tematu , parą nie jesteśmy . Boję się że się zakocham i rozczaruję - myślicie że warto jest poruszyć ten temat ? Czego on odemnie oczekuje , na co ja mogę liczyć ? Do tej pory udawaliśmy że tej kwestii nie ma , kim dla siebie jesteśmy. Bardzo proszę o rade. Boję się ,że mi zaczęło zależeć a jemu przestało.

ile macie lat?

[chwast]

Jak można się zakochać poprzez smsy? ........

[heartofyou]

Czy ja gdzieś napisałam że się zakochałam ? I przez jakies smsy ? Spotykamy się. Co do wieku jesteśmy bardzo młodzi . Panikuję bo wczoraj nic nie napisał , dopiero ja się odezwałam wieczorem a dzisiaj tez nic. Zdarzało się nam już tak , ale mam jakieś dziwne przeczucia. Najbardziej potrzebuję rady w kwestii tego czy się pytać jako kogo mnie traktuje - jako koleżenkę czy kogoś więcej. Jeśli koleżankę ok nie mam nic przeciwko , może mnie dalej odwiedzać ale wolałabym to wiedzieć ażeby za bardzo się w tą znajomość nie wkręcać uczuciowo i zachować dystans. Nie wiem tylko czy taka rozmowa jest na miejscu i czy go tym nie przestraszę.Nie wiem na czym stoję.Tyle.

[Melisa_]

Ja bym po prostu przestała pisać i przekonała się, czy on będzie szukał kontaktu. Może po prostu chciał odetchnąć trochę. A może rzeczywiście jest niedojrzały.

Jednym słowem: przystopuj.

[Madzialenka_21]

Nie wiem jak mozna zakochać się w kims kogo opisujesz Przecież to tak, jakbyś zakochała się w dziecku. Rzeczywiście musicie być bardzo młodzi. Na czas zmądrzejesz mam nadzieję.

[anka_bunio]

Napisane przez heartofyou

Bardzo prosze o radę, już sama nie wiem co się dzieje i co mam robić. Sytuacja jest dość skomplikowana , znam się z X jakiś czas , była to znajomość raczej przez gg i smsy ( śmieszne , ale tak wyszło ale tutaj nie będę się o tym rozpisywać) aż doszło do naszego pierwszego spotkania z jego inicjatywy. Było bardzo miło , dobrze nam się rozmawiało. Po spotkaniu powiedział że ma nadzieję że odbędą się kolejne . Zaczął częściej pisać , zasypywał mi smsami typu co tam , co robię itp. , był bardzo miły , widziałam że mu `zależy` . Spotkaliśmy się jeszcze kilka razy , za kazym razem było miło , dobrze nam się rozmawiało , była `chemia`. Ostatnio coś się zaczęło psuć , podam przykład - napisze smsa , ja mu odpisuję prawie od razu a na odpowiedź czekam godzinę jak nie więcej. Napisał mi ostatnio że złamał nogę i jedzie do szpitala ( wiem wiem , szczeniackie i bardzo głupie) , bardzo się przejęłam , dałam mu odczuć w smsach że się bardzo martwię , byłam gotowa jechać nawet od razu do szpitala aż napisał że jest głupi bo to był zart i zaczął przepraszać. Nie wiem po co to zrobił , chciał zobaczyć czy mi na nim zalezy ? Dalej się spotykamy , ale martwi mnie to,że nie pisze już tak często i tak jak kiedyś. Co chwilę spoglądam na telefon czy nie mam żadnej wiadomości. Nawet nie wiem na jakiej płaszczyźnie odbywają się te nasze spotkania - nie poruszamy tego tematu , parą nie jesteśmy . Boję się że się zakocham i rozczaruję - myślicie że warto jest poruszyć ten temat ? Czego on odemnie oczekuje , na co ja mogę liczyć ? Do tej pory udawaliśmy że tej kwestii nie ma , kim dla siebie jesteśmy. Bardzo proszę o rade. Boję się ,że mi zaczęło zależeć a jemu przestało.

Na mój gust już jesteś zakochana. Musisz się zdystansować - nie ma innego wyjścia.

[Diversification]

Napisane przez heartofyou

Bardzo prosze o radę, już sama nie wiem co się dzieje i co mam robić. Sytuacja jest dość skomplikowana , znam się z X jakiś czas , była to znajomość raczej przez gg i smsy ( śmieszne , ale tak wyszło ale tutaj nie będę się o tym rozpisywać) aż doszło do naszego pierwszego spotkania z jego inicjatywy. Było bardzo miło , dobrze nam się rozmawiało. Po spotkaniu powiedział że ma nadzieję że odbędą się kolejne . Zaczął częściej pisać , zasypywał mi smsami typu co tam , co robię itp. , był bardzo miły , widziałam że mu `zależy` . Spotkaliśmy się jeszcze kilka razy , za kazym razem było miło , dobrze nam się rozmawiało , była `chemia`. Ostatnio coś się zaczęło psuć , podam przykład - napisze smsa , ja mu odpisuję prawie od razu a na odpowiedź czekam godzinę jak nie więcej. Napisał mi ostatnio że złamał nogę i jedzie do szpitala ( wiem wiem , szczeniackie i bardzo głupie) , bardzo się przejęłam , dałam mu odczuć w smsach że się bardzo martwię , byłam gotowa jechać nawet od razu do szpitala aż napisał że jest głupi bo to był zart i zaczął przepraszać. Nie wiem po co to zrobił , chciał zobaczyć czy mi na nim zalezy ? Dalej się spotykamy , ale martwi mnie to,że nie pisze już tak często i tak jak kiedyś. Co chwilę spoglądam na telefon czy nie mam żadnej wiadomości. Nawet nie wiem na jakiej płaszczyźnie odbywają się te nasze spotkania - nie poruszamy tego tematu , parą nie jesteśmy . Boję się że się zakocham i rozczaruję - myślicie że warto jest poruszyć ten temat ? Czego on odemnie oczekuje , na co ja mogę liczyć ? Do tej pory udawaliśmy że tej kwestii nie ma , kim dla siebie jesteśmy. Bardzo proszę o rade. Boję się ,że mi zaczęło zależeć a jemu przestało.

Dziecinada, dziecinada i nic więcej.

Więc tak: czy on musi ciągle do Ciebie pisać, żebyś uznała, że mu na Tobie zależy? No proszę Cię, niektóre pary potrafią nie kontaktować się cały dzień i żyją. A że odpisuje np. po godzinie to może zajęty jest, sama tak mam.

Czy poruszać temat "Waszego związku"? Myślę, że powinnaś postawić sprawę jasno i zapytać się go jakie ma intencje wobec Ciebie. Jeśli chce by Wasze relacje były tylko na płaszczyźnie kolega-koleżanka to nie próbuj nic zmieniać, nie narzucaj się. To byłoby najgorsze co mogłabyś zrobić.

[Clemence]

No ja to bym jednak poruszyła ten temat.. bo tymbardziej jak się zakochujesz szybko to chciałabym rozwiązać sprawę,albo w prawo albo w lewo ;p

---------- Dopisano o 16:33 ---------- Poprzedni post napisano o 16:32 ----------

Napisane przez Diversification

Dziecinada, dziecinada i nic więcej.

Więc tak: czy on musi ciągle do Ciebie pisać, żebyś uznała, że mu na Tobie zależy? No proszę Cię, niektóre pary potrafią nie kontaktować się cały dzień i żyją. A że odpisuje np. po godzinie to może zajęty jest, sama tak mam.

Czy poruszać temat "Waszego związku"? Myślę, że powinnaś postawić sprawę jasno i zapytać się go jakie ma intencje wobec Ciebie. Jeśli chce by Wasze relacje były tylko na płaszczyźnie kolega-koleżanka to nie próbuj nic zmieniać, nie narzucaj się. To byłoby najgorsze co mogłabyś zrobić.

No ale wiesz,nagła zmiana,że chłopak ni stąd ni zowąd nie pisze to co innego niż odrazu znajomość opiera się na pisaniu wieczorem bo wszyscy są zajęci.
Chyba,że dał znać iż w jakimś czasie będzie zajęty, to co innego

[ogolnie]

Napisane przez heartofyou

Bardzo prosze o radę, już sama nie wiem co się dzieje i co mam robić. Sytuacja jest dość skomplikowana , znam się z X jakiś czas , była to znajomość raczej przez gg i smsy ( śmieszne , ale tak wyszło ale tutaj nie będę się o tym rozpisywać) aż doszło do naszego pierwszego spotkania z jego inicjatywy. Było bardzo miło , dobrze nam się rozmawiało. Po spotkaniu powiedział że ma nadzieję że odbędą się kolejne . Zaczął częściej pisać , zasypywał mi smsami typu co tam , co robię itp. , był bardzo miły , widziałam że mu `zależy` . Spotkaliśmy się jeszcze kilka razy , za kazym razem było miło , dobrze nam się rozmawiało , była `chemia`. Ostatnio coś się zaczęło psuć , podam przykład - napisze smsa , ja mu odpisuję prawie od razu a na odpowiedź czekam godzinę jak nie więcej. Napisał mi ostatnio że złamał nogę i jedzie do szpitala ( wiem wiem , szczeniackie i bardzo głupie) , bardzo się przejęłam , dałam mu odczuć w smsach że się bardzo martwię , byłam gotowa jechać nawet od razu do szpitala aż napisał że jest głupi bo to był zart i zaczął przepraszać. Nie wiem po co to zrobił , chciał zobaczyć czy mi na nim zalezy ? Dalej się spotykamy , ale martwi mnie to,że nie pisze już tak często i tak jak kiedyś. Co chwilę spoglądam na telefon czy nie mam żadnej wiadomości. Nawet nie wiem na jakiej płaszczyźnie odbywają się te nasze spotkania - nie poruszamy tego tematu , parą nie jesteśmy . Boję się że się zakocham i rozczaruję - myślicie że warto jest poruszyć ten temat ? Czego on odemnie oczekuje , na co ja mogę liczyć ? Do tej pory udawaliśmy że tej kwestii nie ma , kim dla siebie jesteśmy. Bardzo proszę o rade. Boję się ,że mi zaczęło zależeć a jemu przestało.

nie prościej zapytać go wprost do czego prowadzi wasza znajomość ? będziesz wiedziała na czym stoisz i czy możesz pozwolić sobie na zakochanie czy też uciekać jak najprędzej.

btw. jak koleś powie ci, że sam nie wie czego chce - to też uciekaj. jak najdalej i jak najszybciej.

autopsja

[maszToCoChcesz]

nie pisz! jeśli mu zależy to zatęskni i napisze!