Wesele tylko z tymi, z którymi ma się kontakt

Lunola · 2020-09-28, 09:06

Zacznę od tego, że mój narzeczony w ogóle jest przeciwnikiem ślubu i wesela. Na oświadczyny czekałam 7lat

Ja też nie chce wielkiej imprezy, dlatego ustaliliśmy, że zrobimy wesele dla tych, z którymi mamy kontakt, niezależnie od pokrewieństwa.
Planowany termin czerwiec 2022.

Problem oczywiście zaczął się gdy przedstawiłam pomysł moim rodzicielom. Tata stwierdził, że nie wypada i jak to wygląda, że zaprosimy brata mamy ( mamy dobry kontakt, widzimy się na urodzinach, świętach, grillach), a jego rodzeństwa nie (widujmy się tylko na dużych imprezach rodzinnych).
Nie chodzi o to, że ich nie lubimy. Na każdym z takich spotkań, gdzie widzimy się z rodziną taty jest przyjemnie. Pośmiejemy się, pobawimy, ale w ciągu roku kontaktu nie mamy.
Dodam, że zaproszenie rodzeństwa taty wraz z dziećmi (już dorosłymi) to minimum 100osób.

Wyszła też kwestia kasy. Tata powiedział, że co się przejmuję jak oni wykładają. Jednak tak jak wszyscy obecnie, rodzice mają spore problemy finansowe, więc nie chce brać od nich pieniędzy. Do 50 osób stwierdziliśmy, że damy radę powoli sami wszystko opłacić.

Pewnie ja jeszcze bym się ugięła. Jednak na myśl o tłumach na weselu mam dreszcze

Jednak nie chce stawiać narzeczonego w niezręcznej sytuacji. W końcu to nasz dzień.

Jestem w kropce. Z rodzicami mamy świetny kontakt i nie chce robić im przykrości kogoś nie zapraszając. Z rodziną taty na jakiś większych spotkaniach też dogadujemy się dobrze i nie chce zgrzytów. Z drugiej strony nie planowaliśmy takiego obrotu sprawy, a wiem, że narzeczony już na małym weselu będzie się męczyć.
Już nawet myślałam, czy się nie spiąć i nie zorganizować wszystkiego w czerwcu 2021, i liczbę osób wytłumaczyć obostrzeniami pandemicznymi. Jest też opcja z całkowitej rezygnacji z wesela, ale obawiam się, że tego żałowałabym do końca życia...

Czas planowania ślubu i wesela, na który długo czekałam nie jest ekscytujący, a tylko teraz mnie dołuje

alex_xandra · 2020-09-29, 20:40

Myślę że to Twój dzień (i oczywiście narzeczonego), i powinien być taki, jak Wy go widzicie! Ja kompletnie nie rozumiem tej idei wielkich ślubów i zapraszania ludzi których nie widziało się na oczy od lat.
Bądź szczera z najbliższymi, powiedz jaka jest Twoja motywacja, powiedz o swoich oczekiwaniach, ale też bądź stanowcza. Ja w sumie miałam trochę podobnie. Na ślub z rodziny planuję zaprosić w sumie tylko rodziców i rodzeństwo rodziców, ale to tylko dlatego żeby rodzice nie czuli się obco. Powiedziałam im że nie interesuje mnie co wypada a co nie, chcę czuć się komfortowo w swój dzień i chcę żeby byli tam ludzie którym na mnie zależy. Zrozumieli. Myślę że Twoi też zrozumieją, przecież o szczęście i komfort ich dziecka chodzi

Efkakam · 2020-10-01, 02:06

U mnie było podobnie: zapraszając całą rodzinę wesele wyszłoby na grubo ponad 100 osób. Zrezygnowałam z zapraszania kuzynostwa (nie mam kontaktu prawie z żadnym z nich, a jest ich ponad 20 osób, a do tego dochodzi około 10 siostrzeńców i bratanków). Wszystkim ciotkom i wujkom mówiłam, że rodzina jest bardzo duża, a nie chcemy dużej imprezy i w sumie każdy to rozumiał, albo starał się zrozumieć. Ostatecznie wesele było na 60 osób. U mnie też rodzice płacili za wesele, ale nie mieli podejścia "zastaw się, a postaw się".
Nie żałuję naszej decyzji, na imprezie nie było przypadkowych osób. Jednak ja zaprosiłam rodzeństwo rodziców, a zrezygnowałam z ich dzieci. Gdybym wybierała, że tego wujka zaproszę, a tej ciotki nie to na pewno byłyby zgrzyty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

jagnapik · 2020-10-27, 12:44

Sama równiez nie organizowałam dużego wesela, tylko po prostu obiad poślubny i jestem zadowolona z decyzji jaką podjęłam. Po pierwsze kosztowało nas to o wiele mniej, nie musieliśmy wydawać ogromnych funduszy na wesele. Po drugie pojechaliśmy sobie po weselu na wypaśną dwutygodniową podróż poślubną (Santorini).

Wiadomo, ze kilka ciotek w rodzinie się oburzyło, ze nie dostali zaproszenia. Z drugiej strony nie utrzymuję z nimi kontaktu tak wiec nie widziałam powodu, dla którego miałabym ich zapraszac. Poza tym pewnie i tak by nie przyszły. https://hanzapalac.pl/177/b,12/blog/...b_zorganizowac

2020-09-28, 09:06	#1
Lunola Raczkowanie Zarejestrowany: 2014-11 Lokalizacja: Kraków Wiadomości: 443	Wesele tylko z tymi, z którymi ma się kontakt Zacznę od tego, że mój narzeczony w ogóle jest przeciwnikiem ślubu i wesela. Na oświadczyny czekałam 7lat Ja też nie chce wielkiej imprezy, dlatego ustaliliśmy, że zrobimy wesele dla tych, z którymi mamy kontakt, niezależnie od pokrewieństwa. Planowany termin czerwiec 2022. Problem oczywiście zaczął się gdy przedstawiłam pomysł moim rodzicielom. Tata stwierdził, że nie wypada i jak to wygląda, że zaprosimy brata mamy ( mamy dobry kontakt, widzimy się na urodzinach, świętach, grillach), a jego rodzeństwa nie (widujmy się tylko na dużych imprezach rodzinnych). Nie chodzi o to, że ich nie lubimy. Na każdym z takich spotkań, gdzie widzimy się z rodziną taty jest przyjemnie. Pośmiejemy się, pobawimy, ale w ciągu roku kontaktu nie mamy. Dodam, że zaproszenie rodzeństwa taty wraz z dziećmi (już dorosłymi) to minimum 100osób. Wyszła też kwestia kasy. Tata powiedział, że co się przejmuję jak oni wykładają. Jednak tak jak wszyscy obecnie, rodzice mają spore problemy finansowe, więc nie chce brać od nich pieniędzy. Do 50 osób stwierdziliśmy, że damy radę powoli sami wszystko opłacić. Pewnie ja jeszcze bym się ugięła. Jednak na myśl o tłumach na weselu mam dreszcze Jednak nie chce stawiać narzeczonego w niezręcznej sytuacji. W końcu to nasz dzień. Jestem w kropce. Z rodzicami mamy świetny kontakt i nie chce robić im przykrości kogoś nie zapraszając. Z rodziną taty na jakiś większych spotkaniach też dogadujemy się dobrze i nie chce zgrzytów. Z drugiej strony nie planowaliśmy takiego obrotu sprawy, a wiem, że narzeczony już na małym weselu będzie się męczyć. Już nawet myślałam, czy się nie spiąć i nie zorganizować wszystkiego w czerwcu 2021, i liczbę osób wytłumaczyć obostrzeniami pandemicznymi. Jest też opcja z całkowitej rezygnacji z wesela, ale obawiam się, że tego żałowałabym do końca życia... Czas planowania ślubu i wesela, na który długo czekałam nie jest ekscytujący, a tylko teraz mnie dołuje __________________ "Ostatecznie jestem kobietą... i bardzo mnie to cieszy!"

2020-09-29, 20:40	#2
alex_xandra Przyczajenie Zarejestrowany: 2020-01 Wiadomości: 9	Dot.: Wesele tylko z tymi, z którymi ma się kontakt Myślę że to Twój dzień (i oczywiście narzeczonego), i powinien być taki, jak Wy go widzicie! Ja kompletnie nie rozumiem tej idei wielkich ślubów i zapraszania ludzi których nie widziało się na oczy od lat. Bądź szczera z najbliższymi, powiedz jaka jest Twoja motywacja, powiedz o swoich oczekiwaniach, ale też bądź stanowcza. Ja w sumie miałam trochę podobnie. Na ślub z rodziny planuję zaprosić w sumie tylko rodziców i rodzeństwo rodziców, ale to tylko dlatego żeby rodzice nie czuli się obco. Powiedziałam im że nie interesuje mnie co wypada a co nie, chcę czuć się komfortowo w swój dzień i chcę żeby byli tam ludzie którym na mnie zależy. Zrozumieli. Myślę że Twoi też zrozumieją, przecież o szczęście i komfort ich dziecka chodzi

2020-10-01, 02:06	#3
Efkakam Zadomowienie Zarejestrowany: 2014-05 Wiadomości: 1 288	Dot.: Wesele tylko z tymi, z którymi ma się kontakt U mnie było podobnie: zapraszając całą rodzinę wesele wyszłoby na grubo ponad 100 osób. Zrezygnowałam z zapraszania kuzynostwa (nie mam kontaktu prawie z żadnym z nich, a jest ich ponad 20 osób, a do tego dochodzi około 10 siostrzeńców i bratanków). Wszystkim ciotkom i wujkom mówiłam, że rodzina jest bardzo duża, a nie chcemy dużej imprezy i w sumie każdy to rozumiał, albo starał się zrozumieć. Ostatecznie wesele było na 60 osób. U mnie też rodzice płacili za wesele, ale nie mieli podejścia "zastaw się, a postaw się". Nie żałuję naszej decyzji, na imprezie nie było przypadkowych osób. Jednak ja zaprosiłam rodzeństwo rodziców, a zrezygnowałam z ich dzieci. Gdybym wybierała, że tego wujka zaproszę, a tej ciotki nie to na pewno byłyby zgrzyty. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2020-10-27, 12:44	#4
jagnapik Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-01 Wiadomości: 149	Dot.: Wesele tylko z tymi, z którymi ma się kontakt Sama równiez nie organizowałam dużego wesela, tylko po prostu obiad poślubny i jestem zadowolona z decyzji jaką podjęłam. Po pierwsze kosztowało nas to o wiele mniej, nie musieliśmy wydawać ogromnych funduszy na wesele. Po drugie pojechaliśmy sobie po weselu na wypaśną dwutygodniową podróż poślubną (Santorini). Wiadomo, ze kilka ciotek w rodzinie się oburzyło, ze nie dostali zaproszenia. Z drugiej strony nie utrzymuję z nimi kontaktu tak wiec nie widziałam powodu, dla którego miałabym ich zapraszac. Poza tym pewnie i tak by nie przyszły. https://hanzapalac.pl/177/b,12/blog/...b_zorganizowac Edytowane przez jagnapik Czas edycji: 2020-10-30 o 07:46

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)