2 tygodnie bez słodyczy od dziś :)

[Izunia86]

Napisane przez Szeri

I my pozdrawiam jutro mój 9 dzień bez słodyczy dziś wytrzymałam i powiem Wam, że to zadziwiające, ale cera naprawde sie poprawia jak jadłam slodycze (nawet w niewielkich ilościach) codziennie to ciągle coś mi wyskakiwało,a teraz jak ręką odjął

I to jest bardzo bardzo motywujace
Ja odkad nie stosuje ketchupow ,musztard itp tez zauwazylam zmiane , na lepsze na mojej cerze O wiele mniej sie tlusci , a z tym mialam drobne problemy . Teraz bez tych slodyczy bedzie moze jeszcze lepiej

[Szeri]

Hehe, pomyliło mi sie, dziś jest nie 9ty tylko 10ty dzień bez. Cera naprawde strasznie sie pogarsza od słodyczy, keczupów, musztard, sosów. Nie są warte tego. Masz racje, ze ładna cera jest dobrą motywacją żeby odzwyczaić się od smieciowego żarcia.

[Izunia86]

Ja dzis mialam chec na serek danio rano , ale przypomnialam sobie o Was i juz mi odeszla Wiem ,ze to nie jest takie straszne ale zamiast tego wole zjesc sobie twarozek z chudego sera i jogurtu naturalnego ,przynajmniej mam pewnosc ,ze dalam organizmowi cos choc odrobine bardziej wartosciowego . Jestem z siebie dumna

[Szeri]

ja też wybrałam na kolacje kefir zamiast jakiegoś słodkiego serka a wogóle jestem z siebie dumna, bo rano godzinke na rowerze, terz wieczorem 30 minut na rowerku i 15 minut ćwiczonek głównie na brzuch (które mi udowodniły jak dawno go nei używałam...boli ;p)...teraz kefirek na kolacje, jutro z rana po lekkim sniadaniu obowiązkowa godzinka rowerku dostałam motorku, żeby wreszcie wziąść sie za siebie

[Izunia86]

Napisane przez Szeri

dostałam motorku, żeby wreszcie wziąść sie za siebie

Ja tez To dobrze tak musimy trzymac

[ciekawa_świata]

Może podzielę się z Wami wnioskami do jakich doszłam

jak mało potrzeba aby być szczupłym, czy jedzenie to nasza jedyna radość? Można zaspokajać swój węch różnymi pachnącymi balsamami: malinki, cytryny, śmietana, karmel, kawa, czekolada, do wyboru do koloru, można sdać o swój wygląd, malować się, pięknie ubierać i w ogóle, pozbawiamy się na ten czas tylko jakiegoś kalorycznego jedzenia, które i tak potem powoduje często uczucie ciężkości i wyrzuty sumienia

zamierzam wprowadzić to w zycie i od dziś właśnie tak myśleć

każda odłożona kostka czekolady przybliża mnie do idealnej sylwetki
każdy łyk wody powoduje nawilżeną piękną skórę
każdy przysiad, brzuszek, skłon przybliża widmo zgrabnej sylwetki

[Szeri]

Jak mnie odpuszcza wola walki to lece mierzyc moją przymałą mini sprzed niecałych dwóch lat. Jak widzę jak w niej fatalnie wyglądam to od razu lecę na rowerek, albo sie ruszać. Ja w sumie nie mam wielkich marzeń. Chce po prostu być znowu chudziutka i móc założyć mini, obcisła bluzeczkę, nie czuć sie ociężała, miec większą pewność siebie

[anniaa]

siemka a ja juz wytrzymałam 6 dni bez słodyczy ) hehe i jestem na ostrej diecie nie przekraczam 800 kcal ) pozdro .. sroki ze tak zadko tu bywam

[Izunia86]

Ciekawa_świata napisalas cos bardzo madrego . Zawsze jak sobie mysle ,ze zjadlabym cosik ,powiedzmy marsa to siadam i zadaje sobie pytanie ,co decyduje w moim zyciu , co jest wazniejsze dobre samopoczucie , zadowolenie z siebie i bycie szczesliwym na dlugo czy chwilowa uciecha zmyslu , odrobina slodkiego smaku w ustach a potem wyrzuty sumienia , wscieklosc .
A trzeba przyznac , ze gdy nie dbalam o diete , jadlam co popadnie , tluste kaloryczne to malo interesowaly mnie inne bodzce ,zapach kwiatow , ulubionego balsamu , owocowych perfum . Teraz jest o wiele lepiej, potrafie cieszyc sie z zapachu drzew , kwiatow , swiezych owocow

[Szeri]

Własnie powstrzymuj esię od soczystej, pachnącej szaroltki na kruchym cieście... Aż się sama dziwie sobie, ze wytrzymuje, ale jak już schudne i będę wyglądać tak jak chce, to bede mogła pozwolić sobie od czasu do czasu na szarlotkę, a teraz jeszcze muszę poczekać, bo jedząc ją oddalałabym moent w którym wreszcie będę zadowolona...
Aniaa, 800 kcal to niezbyt restrykcyjnie? Metabolizm Ci może nawalić...A 6 dni serdecznie gratuluje wogóle gratuluje wszystkim, które się trzymają możecie być z siebie dumne

[valanthe]

Na początku gratuluję że wytrzymujecie
Teraz możecie mnie pobić i utopić w czekoladzie
Na wyjeździe było ok, do czasu gdy dostałam pyyyyyyszną czekoladę... Po tygodniu trzymania się zjadłam ją w 2 dni, nudziłam się i mnie kusiła i nie miałam kompa żeby się zmotywować aaaaaaa
Wróciłam i dostałam dzisiaj następną czekoladę... Już miałam ją napoczynać, ale stwierdziłam, żeby się nie załamać porażką i nie wracać do nałogu... Kazałam mamie ją schować w jakieś miejsce i żeby mi ją dała za tydzień lub za dwa
No cóż, od nowa zaczynam - ten tydzień wytrzymam bez słodyczy, bo to jest możliwe, a może jeszcze jeden pociągnę?
Pozdrawiam

[Szeri]

Nie będziemy Cie topić w czekoladzie, a wpadki sie zdarzają. Ważne, że tą drugą odłożyłas. Będę trzymać kciuki.

[anniaa]

Szeri wiem wiem musze to poprawic tylko ze jak jest gorąco to mi sie jeśc nie chce.. oprócz owoców i jogurtów hehe ) ale staram sie podwyższyć ilośc kcal ) buziaki

[Izunia86]

Napisane przez Szeri

ale jak już schudne i będę wyglądać tak jak chce, to bede mogła pozwolić sobie od czasu do czasu na szarlotkę, a teraz jeszcze muszę poczekać, bo jedząc ją oddalałabym moent w którym wreszcie będę zadowolona...

Dokladnie to tez mnie motywuje . Jak dojde do wymarzonej sylwetki bede sobie mogla pozwolic raz na jakis czas na cos slodkiego i co najwazniejsze bez wyrzutow sumienia Dlatego wlasnie te zdania sa dla mnie od jakiegos czasu wielka motywacja

Napisane przez anniaa

...tylko ze jak jest gorąco to mi sie jeśc nie chce.. oprócz owoców i jogurtów ...

Mnie tez nie chce sie jesc . Wczoraj jakbym sie nie zmusila to chyba nic bym nie zjadla na dzien , bylo tak goraco ,ze tylko woda i woda

[Izunia86]

Powtorka

[Szeri]

Udało mi sie mimo stresu przed egzamem i ogolnego zdenerwowania nie ulec pokusie szarlotki...a byłam już blisko, zaglądałam do niej kilka razy, stałam nad nią z nożem, otwierałam i zamykalam, przykładałam noz, ale w koncu zostawiłam w cholerę, a niech inni ją zjedzą.

[Izunia86]

A ja mam dola jakiegos chyba Przyszlam do rodzicow a tam cala nadziewana czekoladka Mam taka wielka ochote na nia , no ale moze nie ulegne ... Chociaz musze przyznac ,ze mam malo siely by z tym walczyc ;(

[Szeri]

Ja mam ciągle doła na dole, ale staram sie nie ulegać, bo będe mieć potem jeszcze większego doła, że a) nie mam silnej woli b) czuje sie gruba c) musze wszystko zaczynać (po raz enty) od nowa itp. a przyczyny doła nie rozwiążą się od zajadania go... także odwagi.

[elinad]

szko0da ze ja sie nie zalapalam..niby nie jestem gruba, duzo nie jem, ciwcze ale chcialabym jednak ograniczyc slodycze do minimum..jak bedziecie przedluzac, kontunoowac to to mnie powiadomcie ok? hihihi pozdrawiam

[Izunia86]

Napisane przez Szeri

Ja mam ciągle doła na dole, ale staram sie nie ulegać, bo będe mieć potem jeszcze większego doła, że a) nie mam silnej woli b) czuje sie gruba c) musze wszystko zaczynać (po raz enty) od nowa itp. a przyczyny doła nie rozwiążą się od zajadania go... także odwagi.

Swiete slowa. U mnie to bywa tak ,ze jeden dzien czuje sie szczupla , patrze na swoja twarz i widze drobna buzke , brzuch w miare niewielki ,a na drugi dzien czuje sie gruba , nogi wydaja mi sie grubsze , brzuch wielki i twarz nalana Oczywiscie napewno w jednym jak i w drugim dniu wygladam tak samo ale nie wiem to mozg . Ah teraz mam chyba ten minus .

[Izunia86]

Napisane przez elinad

szko0da ze ja sie nie zalapalam..niby nie jestem gruba, duzo nie jem, ciwcze ale chcialabym jednak ograniczyc slodycze do minimum..jak bedziecie przedluzac, kontunoowac to to mnie powiadomcie ok? hihihi pozdrawiam

Nic straconego ja rowniez dolaczylam pozniej Teraz jest moj powiedzmy drugi dzien bez slodyczy .

[ola_108]

hehehe...no poprostu jestem z siebie baaardzo dumna . Ja słodyczny (ciastek,lodów,cukierków, batonów,paluszków itp.) nie jem od 1 grudnia . Nawet już mnie nie ciągnie... Święta, urodziny, imprezy a Olusia nie je... No poprostu zdolniacha . pozdrowionka

[Vegetka]

ehh a ja dzisiaj totalna porazka.... kilka malych wafelek, cukierkow, chipsy.... jutro bedzie lepiej ) obiecuje

[ciekawa_świata]

Ja dziś Big Milka tylko

no i Danonka rano, ale to nie słodycz przecież

jutro będzie lepiej

[Szeri]

Ja już zgubiłam rachube ale to chyba mój 12 dzień bez...

[elinad]

Napisane przez Izunia86

Nic straconego ja rowniez dolaczylam pozniej Teraz jest moj powiedzmy drugi dzien bez slodyczy .

tak? hehehe fajnie to ja tez od dzis zaczne 8-D a co hehehe tylko sie obawiam tego ze lodow obie nie odmowie 8-P ale moze mi sie uda hehehe .. glownie to mi zalezy zeby nie jesc zbednych slodyczy (a tam lody sobie czasami pozwole), fast foodow chociaz i tak malo jem, chipsow itp... wiez powodzenia reszcie hehehe i ja sie dlaczam

[Szeri]

Po kilkunastu dniachczłowiek przechodzi jesli nie obojętnie, to z dystansem do słodyczy, bo po prostu szkoda zmarnowac tylu dni a co do wznawiania akcji, ja wznawiać będę pewnie od 25 albo 26 czerwca, bo przerwe bę mieć tylko jeden/dwa dni. Będę głośno krzyczeć jak będę wznawiać ;p

[ciekawa_świata]

Może wznowienie na nowym wątku i w tytule data rozpoczęcia i zakończenia eksperymentu

ja bym tylko piła i mimo, że burczy mi w brzuchu nie chce mi się jeść, a już na słodycze nie mogę patrzeć powaga

co do słodkich rzeczy to dziś tylko jogurt Jogobella

[Szeri]

Nie wiem czy jest sens zakładac nowy watek na wznowienie, bo to troche zasmiecanie forum, no ale mozemy poddać to pod głosowanie i ustalimy czy zakładamy na wznowienie nowy wątek, czy tu kontynujemy.

[ciekawa_świata]

Moim zdaniem nowy wątek to jakby nowa motywacja, więcej dziewczyn być może będzie chciało również spróbować swoich sił

no i tytuł tego brzmi
2 tygodnie bez słodyczy od dziś, czyli będzie już trochę przestarzały i nikt nowy nie będzie wchodził

jestem za nowym wątiem i wyznaczeniem konkretnych ram daty akcji