Medyczne nonsensy - czyli co Was spotkało ze strony służby zdrowia - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-05-21, 21:03   #1
Tereskaa
Zakorzenienie
 
Avatar Tereskaa
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 8 221

Medyczne nonsensy - czyli co Was spotkało ze strony służby zdrowia


Tak mi się nasunęło po dzisiejszym całodziennym lataniu od przychodni do przychodni. Ale od początku... jakiś czas temu coś mi utkwiło w oku, no i tak sobie siedziało, dokuczało, ale ja z przykrymi wspomnieniami z okulistami byłam twarda (Kiedyś lekarz udrażniał mi kanalik łzowy na żywca brrrrr), a więc pamiętając to "doznanie" stwierdziłam, że skoro to coś sobie weszło to i samo wyjdzie Minął tydzień i w końcu ból zwyciężył W przychodni przyszpitalnej lekarz patrzał, patrzał i nic nie widział a mnie dalej łupało, więc poszłam po 3 dniach z powrotem i wtedy lekarz się dojrzał czegoś malutkiego w oku i wyjął. Przy okazji wdało się zapalenie więc dostałam leki i sio do domciu Po tygodniu (czyli dziś) nie mogłam już otworzyć oka... ech, z powrotem do lekarza, a tu lekarz ma wolne cały tydzień i żadnego zastępstwa więc odesłali mnie do innej przychodni, w niej też nie było lekarza więc do kolejnej, ale tam zapisy na wrzesień w końcu jeszcze jednej przychodni i tam mi mówią, że lekarz jest od 15 (a była godzina 13), wiec czekałam bo do domu jechać już nie warto było. Lekarz zjawił się o 16 i powiedział, że może mnie przyjąć ale tylko prywatnie, inaczej nie znajdzie dla mnie czasu, a za kasę to co innego
Kobitki, tak się wkurzyłam, że głowa mała, jak można tak potraktować pacjenta, który prawie zdycha pod drzwiami, ech, najwidoczniej można...

A Wy macie też jakieś "ciekawe" wspomnienia związane ze służbą zdrowia?
__________________


Jem mniej, bramy raju są wąskie






Tereskaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-21, 22:15   #2
201701160947
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 8 674
Dot.: Medyczne nonsensy - czyli co Was spotkało ze strony służby zdrowia

No niestety często tak bywa ze służbą zdrowia. Ja spotkałam się z róznymi nonsensami, ale jeden przebił dosłownie wszystko.
Kiedy moja babcia była w szpitalu, żaden z lekarzy jakoś szczególnie nie zajmował się nią, nikt nie wiedział co jej jest i tak sobie leżała czując się coraz gorzej.
W końcu moja mama poszła do gabinetu lekarza i zapytała czy nie powinna dostać chociaż jakiejś kroplówki, przecież ona nic nie mogła przełknąć, a lekarz na to - "No tak tak, to może być glukoza?".

Zupełnie jakby moja mama miała wiedzieć jaką kroplówkę powinien jej zaaplikować, szok.
201701160947 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-21, 22:26   #3
justysia171
Zakorzenienie
 
Avatar justysia171
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Kraków/Kielce
Wiadomości: 5 332
Dot.: Medyczne nonsensy - czyli co Was spotkało ze strony służby zdrowia

Będzie długo i nudno o absurdzie lekarzy w przychodni;/
Pewnej słonecznej niedzieli jeżdżąc na rolkach uszkodziłam sobie kolano. Odrazu pomyślałam, że to powtórka z rozrywki sprzed 2 lat, kiedy to miałam gips i stłuczoną rzepkę ale jeszcze łudziłam się, że to tylko stłuczenie i przejdzie. Gdy wstałam w poniedziałek rano i zobaczyłam, że kolano jest spuchnięte jak balon i nie mogę chodzić, boli jak cholera to pojechałam do lekarza i teraz zaczyna się cyrk......
Chirurg ani ortopeda nie przyjmą bez skierowania, idę więc do lekarza ogólnego dostaję skierowanie z dopiskiem bardzo bardzo pilne i wracam do chirurga. Tam chirurg każe mi czekać do 14(była 9 rano) aż MOŻE (jego tekst) znajdzie czas. Jak już mnie przyjmuje, ogląda kolano stwierdza, że zwykłe stłuczenie, robi punkcję tam masa krwi i postanawia włożyć w gips na 4 tygodnie (na jakiej podstawie to ja nie wiem).Dalsze leczenie to co tygodniowe kontrole-w sumie brak poprawy,co tydzień punkcja kolana i krew, przypominam mu, że to już mój 2 uraz tego kolana na co on stwierdza, że stłuczenie i przejdzie- to po co gips na stłuczenie? Proszę go więc o skierowanie na usg lecz stwierdza, że to niepotrzebne. Po 3 tygodniach bezsensownego przepychania się z lekarzem kretynem idę sobie prywatnie na wizytę i usg (bo nie widzę dlaczego sensu chodzenia do przychodni skoro koleś uważa, że nic mi nie jest i nie da mi skierowania ani na rehabilitację ani na usg). W prywatnym gabinecie i po usg dowiaduje się, że mam zerwane więzadła, uszkodzoną łękotkę i rzepkę- jak najszybciej muszę poddać się zabiegowi. Wracam jeszcze do przychodni po kartę leczenia i mówię lekarzowi co i jak , a on - no nie mogłem tego przewidzieć! Jasne, że nie mógł, skoro nigdy tak naprawdę mnie nie zbadał, nie sprawdzał kolana, jego ruchomości itd.
Generalnie cały absurd wg mnie polega na tym, że nawet w nagłych i poważnych wypadkach trzeba mieć skierowanie do chirurga/ortopedy lub udać się na pogotowie ( a tu przyjmuje nas zwykły lekarz ogólny, czasem nawet nie bardzo wiedzący co robić) oraz to ,że lekarz nie potrafi się wysilić nawet na tyle, żeby zacząć jakiekolwiek leczenie. Najlepiej włożyć kończynę w gips , ściągnąć go i liczyć, że to pomoże......
Zapomniałabym jeszcze wspomnieć, że koleś ma przyjmować od 8 a przychodzi do pracy o 9....
__________________
... jeżeli przestajemy marzyć, to znaczy , że umieramy..."


justysia171 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-22, 09:34   #4
li_lia
Agencja Spamu - Nie stać nas na reklamę, więc spamujemy!
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 216
Dot.: Medyczne nonsensy - czyli co Was spotkało ze strony służby zdrowia

Mieszkam w małej miejscowości, która ,,na szczeście" ma szpital i dwie przychodnie. Jeśli ktoś, mieszkający w pobliskiej wiosce dozna jakiegoś urazu i jest dowożony do naszego szpitala to zaczyna się cyrk. Ostatnio facet, który odciął sobie palec został przywieziony przez kolegę samochodem, bo karteka z lekażem nie mogła dojechac na wieś. Zabrał sobie biedaczek odcięty palec, żeby mo żna go było zszyć i tutaj zaczęły się cschody. Ponieważ było to w niedzielę mała przychodnia w jego wiosce była zamknięta, a u nas żaden specjalista nie chciał go przyjąć ponieważ facet nie miał skierowania od swojego lekarza pierwszego kontaktu. Musiał więc wrócić do swojej wioski i dobijać się do lekarza, aby ten go obejrzał i wypisał skierowaniei, z powrotem wrócić do szpitala. No paranoja. Jakby od tego życie zależało i facetowi stało się coś poważnego? Masakra, jacy formalisci.
li_lia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-22, 09:58   #5
marrellic
Zakorzenienie
 
Avatar marrellic
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 383
Dot.: Medyczne nonsensy - czyli co Was spotkało ze strony służby zdrowia

Jak byłam mała to mama i opowiadała jak to szłam z nią do lekarza i po drodze zachciało mi się pić. Kupiła mi zatem Kubusia czy coś takiego i wdałyśmy się w dalszą podróż. Gdy weszłam do gabinetu ( ze zwykłym przeziębieniem) Lekarka stwierdziła że mam żółtaczke i jestem odwodniona..a moja mama szok. Lekarka doszła do tego, bo miałam żółty nalot nad górną wargą i jest to WZW typu B:F( po Kubusiu) więcej nie poszłam do tego lekarza:P

A rok temu poszłam do lekarza z moim reumatyzmem rąk, i się dowiedziałam że muszę zacząć badać się od strony jej znajomego ginekologa i dała mi wizytówkę:P
Od kiedy reumatyzm jest od spraw kobiecych, tego się nigdy nie dowiem
marrellic jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-22, 10:04   #6
ilo16na
Zakorzenienie
 
Avatar ilo16na
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 17 871
Dot.: Medyczne nonsensy - czyli co Was spotkało ze strony służby zdrowia

U nas w miescie.
Wizyta na kase chorych u dermatologa pol roczna kolejka

Dentysta na kase chorych nie przyjmie Cie jesli kiedykolwiek byles u prywatnego lekarza..

Przezylam to sama i wiem.
__________________
Pisz do mnie tylko Ilona.

  • "Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą"

ilo16na jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-22, 10:38   #7
asia_z
Zakorzenienie
 
Avatar asia_z
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 9 155
Dot.: Medyczne nonsensy - czyli co Was spotkało ze strony służby zdrowia

ja od pół roku usiłuję się dostać na kontrole do okulisty. Noszę okulary i powinnam co jakiś czas chodzić na wizyte kontrolną. No i za każdym razem co idę, to panie w rejestracji mi mówią, że a to pani doktor nie ma, a to limit na dzień obecny jest już wyczerpany. Kiedyś było to 30 osób na dzień, ostatnio jak byłam to było już 15 osób dziennie. Dobijające jest to, że aby się dostać do tego lekarza, to musiałabym jechać chyba o 6 żeby zająć kolejke, bo jak jestem w okolicach 8, to już jest limit wyczerpany. A taki okulista kończy przyjmowanie pacjentów koło godziny 11-12, a potem do 15 sobie siedzi w gabinecie i kawkę popija
__________________
asia_z jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-05-22, 10:54   #8
Tereskaa
Zakorzenienie
 
Avatar Tereskaa
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 8 221
Ogólnie paranoja jest z tymi skierowaniami. Jak można odesłać faceta z odciętym palcem, przecież przy przyszyciu odciętej części ciała liczy się każda sekunda, bo od tego zależy sprawność tego narządu w przyszłości, no bo im dłużej bez krwi taki palec to umiera. Idioci normalnie

Cytat:
Napisane przez asia_z Pokaż wiadomość
ja od pół roku usiłuję się dostać na kontrole do okulisty. Noszę okulary i powinnam co jakiś czas chodzić na wizyte kontrolną. No i za każdym razem co idę, to panie w rejestracji mi mówią, że a to pani doktor nie ma, a to limit na dzień obecny jest już wyczerpany. Kiedyś było to 30 osób na dzień, ostatnio jak byłam to było już 15 osób dziennie. Dobijające jest to, że aby się dostać do tego lekarza, to musiałabym jechać chyba o 6 żeby zająć kolejke, bo jak jestem w okolicach 8, to już jest limit wyczerpany. A taki okulista kończy przyjmowanie pacjentów koło godziny 11-12, a potem do 15 sobie siedzi w gabinecie i kawkę popija
No to u mnie w przychodni jest jeszcze lepiej. Moja mama leczy się u neurologa i zapisy są dopiero na grudzień Jedyna szansa to podróż do przychodni o 3 rano i stanie w kolejce, bo pierwsze 3 osoby są przyjmowane bez zapisów. Kiedyś pojechaliśmy z mamą o 5 rano w kolejkę to już limit 3 osób stał w kolejce i nie zostałyśmy przyjęte, wiec teraz wstaję o 2 by o 3 być już przed przychodnią i nie zawsze jestem pierwsza ciekawe od której ludzie tam stoją, a o 7 dopiero otwierają przychodnię. Paranoja po prostu

A lekarze cwaniacy wykształcili się za nasze podatki i teraz taka wdzięczność - normalnie do gazu z niektórymi I oni chcą jeszcze podwyżki? Ja to bym im dała ale kopa w 4 litery
__________________


Jem mniej, bramy raju są wąskie







Edytowane przez cheer
Czas edycji: 2008-05-22 o 13:22 Powód: post pod postem
Tereskaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-22, 11:06   #9
karolina2020
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 556
Dot.: Medyczne nonsensy - czyli co Was spotkało ze strony służby zdrowia

Dermatolog w grafiku pracuje do 17, o 15 juz sie nie mozna do niego zapisac bo 'pan doktor juz nie przyjmuje.'
Jak sie pojdzie do okulisty na NFZ i powie sie ze bola oczy/sa zaczerwienione itp. a nosi sie soczewki to babka mowi ze 'ona soczewkami na fundusz sie nie zajmuje', paranoja

Poza tym KAZDY lekarz ma obowiazek przyjac pacjenta 'z bolem', nawet jesli ma zapisanych pacjentow, a u tej samej okulistki co ww. "miejsc na fundusz nie ma, moze pani przyjsc popoludniu prywatnie", jak poinformowala pewna dziewczyne gdy siedzialam w poczekalni.

Z wizyta u ortopedy to tez cyrk, skrecilam kostke, gdy w koncu poszlam do lekarza to musialam najpierw isc do pediatry po skierowanie. Uslyszalam ze moze mnie przyjmie o 12, w zwiazku z czym stalam ponad 2 h ze skrecona kostka na korytarzu (wiadomo jak to pod gabinetem ortopedy, same babcie siedza), pewnie byloby dluzej gdyby moja mama nie zadzwonila do jego gabinetu i nie zrobila malej awantury
__________________
karolina2020 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-22, 11:21   #10
Nati02
Zakorzenienie
 
Avatar Nati02
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 8 320
Dot.: Medyczne nonsensy - czyli co Was spotkało ze strony służby zdrowia

Cytat:
Napisane przez Tereskaa Pokaż wiadomość

A lekarze cwaniacy wykształcili się za nasze podatki i teraz taka wdzięczność - normalnie do gazu z niektórymi I oni chcą jeszcze podwyżki? Ja to bym im dała ale kopa w 4 litery
Ta wypowiedź akurat mi się nie podoba. Ja też kształcę się z podatków i nie sądzę bym była coś dłużna społeczności.

Lekarze są różni. Nie można ich wrzucać do jednego wora.
Miałam podejrzenie na sepsę w tym roku. Wywiad u rodzinnego wraz zastrzeżeniem, że jeśli będzie gorączka to od razu ruszać na ostry dyżur.
Tak też się i stało. W pierwszym szpitalu byłam traktowana jak dziwoląg- wszyscy chcieli zobaczyć wybroczyny krwotoczne no i jak wygląda sepsa
Na szczęście okazało się, że nie ma miejsca by mnie przyjąć w tym szpitalu i skierowali do następnego.
Tutaj bardzo miły lekarz, natychmiast zrobił wywiad, wszystkie badania łącznie z EKG. Milion pytań oraz brak obaw, że mam sepse. Wykonał swoją pracę idealnie, zbadał, pomógł, tłumaczył. Od ręki dałabym mu podwyżkę, bo mimo, że było kilka osób na ostrym dyżurze, a on jeden, nie traktował nikogo po macoszemu.
Sepsa to oczywiście nie była, a szpital nr 1 chciał się mnie po prostu pozbyć, bo jeszcze musieliby mnie zawieźć na zakaźny.

Tak więc w tym wątku będą tylko źli lekarze, ale dobrzy, którzy pomagają ludziom również istnieją i wcale nie ma ich mniej, po prostu się o nich nie mówi, bo taka ich praca, ale jeśli ktoś już uchyla się od swych czynności to wielkie halo.
__________________
Życie to ciągłe ryzyko.
Nati02 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-22, 12:14   #11
SzpiegZKrainyDeszczowców
Zakorzenienie
 
Avatar SzpiegZKrainyDeszczowców
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 656
Dot.: Medyczne nonsensy - czyli co Was spotkało ze strony służby zdrowia

Diabetolog chcacy mnie doprowadzic do cukrzycy...
Lekarz gnojący mnie, ze ona widzi jaki mam tryb zycia i mam ja nie oklamywac tylko przestac zrec to tyc przestane...
Chirurdzy mowiacy ze naciagnelam miesien... a tak naprawde mialam skrzep w zyle...
Ginekolog mowiaca mi "gdzie sie tak k.... ze masz takiego grzyba"
wymieniac wszystko?
Cytat:
Napisane przez Nati02 Pokaż wiadomość
Tak więc w tym wątku będą tylko źli lekarze, ale dobrzy, którzy pomagają ludziom również istnieją i wcale nie ma ich mniej, po prostu się o nich nie mówi, bo taka ich praca, ale jeśli ktoś już uchyla się od swych czynności to wielkie halo.
Lecze sie juz wiele lat na rozne schorzenia.
Do tej pory na wieeelu endokrynologow nie trafilam na zadnego normalnego, tylko na tych co przez skore widza poziom hormonow, taka nowa "moda lekarska" wydaja diagnoze bez zadnych badan. Diagnoza "Nic Ci nie jest, nie marnuj mego cennego czasu i dawaj tą 100 za wizyte"
Na 7 ginekologow tylko jedna zasluguje na miano lekarza.
Na 3 kardiologow zaden.
Na 5 internistow jeden.
Na 4 neurologow 1.
Na 3 nefrologow 1.
Na niezliczonych chirurgow tylko jednego normalnego znalazlam.
__________________
handmade

-A ty kto?
-Dobra wróżka.
-Z siekierą?
-A widzisz jak ty mało wiesz o dobrych wróżkach?

SzpiegZKrainyDeszczowców jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-05-22, 12:21   #12
calkiem-spoko
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 807
Dot.: Medyczne nonsensy - czyli co Was spotkało ze strony służby zdrowia

Cytat:
Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców Pokaż wiadomość
Ginekolog mowiaca mi "gdzie sie tak k.... ze masz takiego grzyba"
wymieniac wszystko?
Szoku doznałam
Zrobiłaś coś z tym, zainterweniowałaś gdzieś, czy zostawiłaś tę sprawę w spokoju?
Bo ja bym babie nie odpuściła.
calkiem-spoko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-22, 12:32   #13
Jelonek
Zakorzenienie
 
Avatar Jelonek
 
Zarejestrowany: 2003-07
Wiadomości: 3 879
Dot.: Medyczne nonsensy - czyli co Was spotkało ze strony służby zdrowia

Cytat:
Napisane przez Tereskaa Pokaż wiadomość
A lekarze cwaniacy wykształcili się za nasze podatki i teraz taka wdzięczność - normalnie do gazu z niektórymi I oni chcą jeszcze podwyżki? Ja to bym im dała ale kopa w 4 litery
Uuaaa
Jelonek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-22, 12:33   #14
SzpiegZKrainyDeszczowców
Zakorzenienie
 
Avatar SzpiegZKrainyDeszczowców
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 656
Dot.: Medyczne nonsensy - czyli co Was spotkało ze strony służby zdrowia

Cytat:
Napisane przez calkiem-spoko Pokaż wiadomość
Szoku doznałam
Zrobiłaś coś z tym, zainterweniowałaś gdzieś, czy zostawiłaś tę sprawę w spokoju?
Bo ja bym babie nie odpuściła.
Ja po prostu nie wiem co mi odbilo zeby z mega infekcja po kolejnym antybiotyku pojsc do lekarki ktora na wizazu nawet ma pare niepochlebnych opinii (obydwie lekarki z tej przychodni w ogole jak idz stad i nie wracaj, jedna wazaca mnie bez gornej czesci garderoby przy pacjentce ktora przyszla na ploty do pielegniarki i przy pacjentce zapisujacej sie, glupi usmieszek pozniej i "Microgynon Ci szkodzi, masz wykup Yasmin" A idz babo wstretna! Co ja przez ten yasmin mialam to moge porownac tylko do skutkow ubocznych meridii), a na znanylekarz.pl juz jej skali na minusie zabraklo. Poza tym nie znam zadnej kobiety przed 50tką, ktora poszlaby do tej przychodni do ginekologa wiecej niz 2 razy.
Nawet zakladajac ze zachowalabym sie odpowiednio, donioslabym na nia - najstarsza lekarke w przychodni... i co? Nawet dentysta by sie tam na mnie krzywo patrzyl... (W ogole, moja opinia o Warszawskiej przychodni na Jagiellonskiej jest baardzo negatywna... psychiatra wypisujacy 14latce prozac, neurolog obrzucajacy mnie blotem bo 5 minut sie spoznilam <ta... tylko ze pani doktor przez te 5 minut to sobie kawusie parzyla>, dentysta panstwowy nie przyjmujacy pacjenta Z BÓLEM(!), a gdy zadzwonilam tam zeby zapisac sie do endokrynologa i rozmawialam z lekarka powiedziala mi "prosze pani, na to to lecza sie panie w okresie menopauzy, a nie 18letnie dziewczynki!" i sru sluchawka. Znam tylko jedną normalną przychodnie na pradze płn. gdzie jest tylko dwóch, niezbyt "normalnych" lekarzy, ale tylko dlatego ze jeden nie umie wypisac recepty <pan sie z indii przeniosl> i trzeba mu leki ktore sie bierze przeliterowac, przypilnowac zeby dawke zapisal... a drugi jest tak przyjemny jak zjazd golym tylkiem po nieheblowanej desce do wanny pelnej spirytusu)
__________________
handmade

-A ty kto?
-Dobra wróżka.
-Z siekierą?
-A widzisz jak ty mało wiesz o dobrych wróżkach?

SzpiegZKrainyDeszczowców jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-22, 12:42   #15
karolina2020
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 556
Dot.: Medyczne nonsensy - czyli co Was spotkało ze strony służby zdrowia

Przypomnial mi sie dentysta, u ktorego moja znajoma miala 'przyjemnosc' wyrywac zeba. Baardzo sie bala, jak nie mogla wytrzymac bolu to zaczela piszczec. W tym momencie lekarz sie zdenerwowal, rzucil wszystkie narzedzia na bok i mowi: "Tak to mozesz sobie skamlec na facecie, pod facetem, ale nie u dentysty", a pozniej "Zabierzcie ta dziwke ode mnie" i uciekla z gabinetu
Od tej pory, chociaz minelo juz pare lat to panikuje na sama mysl o wizycie u stomatologa...
__________________
karolina2020 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-22, 12:54   #16
primavera
Zakorzenienie
 
Avatar primavera
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław i okolice
Wiadomości: 6 594
Dot.: Medyczne nonsensy - czyli co Was spotkało ze strony służby zdrowia

oj,oj - jak czytam niektóre posty to... strasznie żałuję, że niestety, są prawdziwe...

Moje "ostatnie" przykłady:
- 4-latka pobolewał brzuch, od lekarz dostał skierowanie do szpitala "jakby co". Po 2 dniach w nocy nagły atak bólu - jazda do szpitala - a tam: nie zbadam dziecka, bo i tak nie ma miejsc, proszę sobie szukać innego szpitala - taa, tylko że inny jest 60 km dalej dopiero

- supr-wypaśna nowa przychodnia, w której (zgodnia ze standardami) jest osobne wejści i osobna poczekalnia dla dzieci zdrowych - i co z tego, że jest? Od nowości chyba te drzwi nie były otwarte, a żeby wejść do tej poczekani i gabinetu pediatry trzeba przejść przez cała poczekalnię pełną chorych ludzi- na szczęście po wielkiej awanturze klucz się znalazł
primavera jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-22, 12:59   #17
Tereskaa
Zakorzenienie
 
Avatar Tereskaa
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 8 221
Dot.: Medyczne nonsensy - czyli co Was spotkało ze strony służby zdrowia

Cytat:
Napisane przez Tereskaa Pokaż wiadomość

A lekarze cwaniacy wykształcili się za nasze podatki i teraz taka wdzięczność - normalnie do gazu z niektórymi I oni chcą jeszcze podwyżki? Ja to bym im dała ale kopa w 4 litery
Cytat:
Napisane przez Jelonek Pokaż wiadomość
Uuaaa
Bo jak można być dobrym lekarzem, gdy widzi cierpiącego pacjenta pod gabinetem i prosto w oczy powie, albo pani płaci albo nie mamy o czym rozmawiać. Nikt mu nie każe pracować za darmo ale szafowanie ludzkim cierpieniem jest przesadą, zwłaszcza, że za tą wizytę miałby zapłacone z NFZ, tylko oczywiście za mało dla takiego , nie potrzebni są nam tacy "lekarze" Zresztą płacę co miesiąc taką górę pieniędzy na służbę zdrowia, że w ogóle czegoś takiego nie powinnam usłyszeć.

Ze mną w przychodni siedział facet, któremu się wbiła gorąca iskra w oko i powiekę i tak oboje czekaliśmy jak na zbawienie, w końcu również oboje spotkaliśmy się na drugim końcu miasta w szpitalu na oddziale (szpital przyjmuje nagłe przypadki dopiero od 15-stej). Więc facet siedział 5 godzin z zakrwawionym okiem czekając na pomoc, a żaden "lekarz" się nawet nim nie zainteresował. Czy taki "lekarz" zasługuje na to by nazywać go lekarzem?
__________________


Jem mniej, bramy raju są wąskie






Tereskaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-22, 13:17   #18
marrellic
Zakorzenienie
 
Avatar marrellic
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 383
Dot.: Medyczne nonsensy - czyli co Was spotkało ze strony służby zdrowia

Cytat:
Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców Pokaż wiadomość
Diabetolog chcacy mnie doprowadzic do cukrzycy...
Lekarz gnojący mnie, ze ona widzi jaki mam tryb zycia i mam ja nie oklamywac tylko przestac zrec to tyc przestane...
Chirurdzy mowiacy ze naciagnelam miesien... a tak naprawde mialam skrzep w zyle...
Ginekolog mowiaca mi "gdzie sie tak k.... ze masz takiego grzyba"
wymieniac wszystko?

Lecze sie juz wiele lat na rozne schorzenia.
Do tej pory na wieeelu endokrynologow nie trafilam na zadnego normalnego, tylko na tych co przez skore widza poziom hormonow, taka nowa "moda lekarska" wydaja diagnoze bez zadnych badan. Diagnoza "Nic Ci nie jest, nie marnuj mego cennego czasu i dawaj tą 100 za wizyte"
Na 7 ginekologow tylko jedna zasluguje na miano lekarza.
Na 3 kardiologow zaden.
Na 5 internistow jeden.
Na 4 neurologow 1.
Na 3 nefrologow 1.
Na niezliczonych chirurgow tylko jednego normalnego znalazlam.
omatka współczuje Ci.

Tak się ostatnio zastanawiałam czy takie coś można zgłosić gdzieś wyżej? Jak myślicie?
marrellic jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-22, 13:44   #19
201701160947
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 8 674
Dot.: Medyczne nonsensy - czyli co Was spotkało ze strony służby zdrowia

Cytat:
Napisane przez marrellic Pokaż wiadomość
omatka współczuje Ci.

Tak się ostatnio zastanawiałam czy takie coś można zgłosić gdzieś wyżej? Jak myślicie?
Na pewno można, ale nie wiem dokładnie gdzie.

Sama nawet kiedyś się zastanawiałam nad tym, żeby tak zrobić, po tym jak lekarz nie chciał mnie przyjąć w szpitalu ze zwichniętą nogą, bo potrzebował skierowania. (ale powinien był przyjąć w takim przypadku nawet bez skier.). Po wyjściu z gabinetu wkurzona poszłam do pielęgniarek w izbie przyjęć zapytać jak się nazywa ten lekarz, a one nie chciały mi udzielić żadnej informacji.
Zapytały z jakiego powodu chcę znać jego nazwisko, a wyglądały na wystraszone, naradzały się po cichu. W konću nie chcąc dłużej czekać powiedziałam im, ze mam prawo wiedzieć kto mnie przyjmował no i się w końcu ugięły.

Właściwie to nie jest łatwo wygrać ze służbą zdrowia.
201701160947 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-05-22, 14:41   #20
Klariska
Wtajemniczenie
 
Avatar Klariska
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 336
Dot.: Medyczne nonsensy - czyli co Was spotkało ze strony służby zdrowia

Poki co ja sie jedynie spotkalam z wredna,niewyksztalcona dentystka(powiedziala ze ze mna sie juz nic nie da zrobic,tylko musze nosic plastikowa nakladke na zeby do konca zycia-kpina) i wredna pielegniarka(lekarka byla mila). Na szczescie mam w rodzinie lekarzy. Do nich mam zaufanie i do nich jezdze. Wczoraj bylam u dermatologa i mam wrazenie ze babka nie dowidzi(czuje na rekach tego skutki). Niestety bede musiala ja odwiedzic na kontroli.
__________________

Klariska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-22, 14:56   #21
asia_z
Zakorzenienie
 
Avatar asia_z
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 9 155
Dot.: Medyczne nonsensy - czyli co Was spotkało ze strony służby zdrowia

dlatego ja wolę iść czasem prywatnie do lekarza... chociaż moja mama chodziła do wybitnego gastrologa, który na którejś wizycie tak ją potraktował, że powiedziała że więcej nie pójdzie. a gość 70 zł za wizyte sobie życzył. Ja do tej pory nie nacięłam się jeszcze aż tak bardzo na żadnego lekarza, ale uważam że bardzo duuuża część tej grupy zawodowej na podwyżki nie zasługuje....
__________________
asia_z jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-22, 15:02   #22
izuu
Wtajemniczenie
 
Avatar izuu
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 2 175
GG do izuu
Dot.: Medyczne nonsensy - czyli co Was spotkało ze strony służby zdrowia

Eh mi sie nawet nie chce tego opisywać, bo takie historie to niestety standart :/
izuu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-22, 15:11   #23
Afra86
Zakorzenienie
 
Avatar Afra86
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 493
Dot.: Medyczne nonsensy - czyli co Was spotkało ze strony służby zdrowia

Cytat:
Napisane przez karolina2020 Pokaż wiadomość
Przypomnial mi sie dentysta, u ktorego moja znajoma miala 'przyjemnosc' wyrywac zeba. Baardzo sie bala, jak nie mogla wytrzymac bolu to zaczela piszczec. W tym momencie lekarz sie zdenerwowal, rzucil wszystkie narzedzia na bok i mowi: "Tak to mozesz sobie skamlec na facecie, pod facetem, ale nie u dentysty", a pozniej "Zabierzcie ta dziwke ode mnie" i uciekla z gabinetu
Od tej pory, chociaz minelo juz pare lat to panikuje na sama mysl o wizycie u stomatologa...



i nic z tym nie zrobila ??? nie zglosila nigdzie tego??
__________________
"Hello, I'm Edward Cullen"
Afra86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-22, 16:11   #24
quadra616
Zadomowienie
 
Avatar quadra616
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 446
Dot.: Medyczne nonsensy - czyli co Was spotkało ze strony służby zdrowia

Ja byłam w legnicy u orto (jakiejś babki) i kazała mi wyrywać dwie górne trójki.
Rodzice się zdenerwowali, tak więc po roku pojechałam znow do legnicy do innego orto (faceta:P)
On założył aparat i mam go do teraz. Wszystko jest idealnie, a zęby na swoim miejscu ....

ufff...
__________________
------------------------------
wege

happy, happy, happy, happy!
always so cheerful xxx


quadra616 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-22, 16:20   #25
Ines-ka
Zakorzenienie
 
Avatar Ines-ka
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 890
Dot.: Medyczne nonsensy - czyli co Was spotkało ze strony służby zdrowia

Kuzynka była u dentystki, przed zabiegiem dostała 'znieczulenie', później cały dzień cierpiała. Poszła do łazienki, kichnęła. Wróciła przerażona z zapuchniętą połową twarzy, tak że w ogóle nie mogła otworzyć oka. Rodzice zawieźli ją do kliniki. Nie przyjęli, bo nie miała skierowania. Wysłali do optyka, skierowanie wypisał i dopiero mogła tam wrócić... Było już późno wieczorem w zimę.

Nie wiem jakim cudem dentystka jej wstrzyknęła to powietrze w policzek. Kiedy kichnęła, powędrowało pod oko. To jestem w stanie zrozumieć, wypadki się zdarzają, ale żeby w nagłym przypadku żądać od pacjenta skierowania i odsyłać go dalej? Nawet nie wiedzieli co to jest, mogła wzrok w tym oku stracić.
Ines-ka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-22, 16:23   #26
justysia171
Zakorzenienie
 
Avatar justysia171
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Kraków/Kielce
Wiadomości: 5 332
Dot.: Medyczne nonsensy - czyli co Was spotkało ze strony służby zdrowia

Pewnie dziewczyny, że lepiej iść prywatnie do lekarza bo w 90% przypadków mamy tam tysiąc lepszą opiekę niż w przychodni
Jednak nie każdego na to stać, zwłaszcza gdy ktoś często choruje i potrzebuje regularnych wizyt
Ja generalnie zawsze chodzę prywatnie czy to do dentysty co parę miesięcy, czy do ginekologa co miesiąc (bo muszę się stale leczyć i za każdym razem wizyta,usg,leki i już 200zł co miesiąc w plecy)
Kiedyś chciałam iść do przychodni do ginekologa z dużym bólem jajników to dali mi termin-2,5 miesiąca!
Koleżanki chodzą do przychodni do dentysty i też są bardzo odległe terminy no i brak znieczuleń i generalnie wszystko na odwal się, to ja dziękuje
Do chirurga stwierdziłam, że pójdę do przychodni bo leczenie będzie trwało dosyć długo więc pójdzie dużo kasy, teraz żałuje bo i tak nie pomógł, a jednak sprawa jest na tyle poważna , że wolę wyłożyć to parę stówek i być pewna, że wszystko będzie ok. Potrzebowałam np pilnie zrobić usg kolana- termin połowa sierpnia, masakra po prostu
__________________
... jeżeli przestajemy marzyć, to znaczy , że umieramy..."


justysia171 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-22, 16:44   #27
malenka294
Wtajemniczenie
 
Avatar malenka294
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: kosmos:D
Wiadomości: 2 000
GG do malenka294
Dot.: Medyczne nonsensy - czyli co Was spotkało ze strony służby zdrowia

Najbardziej niemiłym doświadczeniem był dla mnie pobyt w szpitalu po poronieniu.Trafiłam tam w nocy więc nikt nie ukrywał,że nie jestem mile widziana.Pielęgniarka przyjmująca wypełniała dlugo papiery pprzeprowadzając ze mna dlugi wywiad kiedy ze mnie sie lalo jak z wiadra i zwijałam sie z bólu.Nastepnie czyscili mnie ,pani doktor straszyła ze potnie mi macice jesli sie rusze,okropnośc:/
__________________
Only God can judge me

Prawdziwy przyjaciel to ktoś, do kogo możesz zadzwonić o trzeciej w nocy i powiedzieć: 'Jestem w więzieniu w Meksyku', a on na to odpowie: 'Nic się nie martw, zaraz tam będę





malenka294 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-22, 16:51   #28
impegata
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 610
Dot.: Medyczne nonsensy - czyli co Was spotkało ze strony służby zdrowia

Mój dziadek od pewnego czasu był coraz słabszy, nie jadł... Chodził z babcia do róznych lekarzy, wszyscy zlecali jakieś badania i zachowywali sie naprawdę odpowiedzialnie. Wszyscy oprócz jednego pana, który na jego silne bóle móiwł "przejdzie" i powiekszał dawkę leku. Efekt? dziadek od wczoraj jest w szpitalu, ma zatruty cały organizm i podobno była to sprawa bardzo łątwa do wykrycia.... Na dodatek izba przyjeć= 5 godzin czekania bez leków i zbadania i pielęgniarka która 10 minut mysli czy przywieść wózek dla człowieka który ledwo chodzi. Kiedy rodzice powtórzyli mi dokładnie co sie dzialo wokół nich w tym szpitalu to chciało mi sie krzycze c i płakać na zmianę. Ehhh trzeba mieć zdrowie zeby chorować
impegata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-22, 17:20   #29
wykrasana
Szara Eminencja
 
Avatar wykrasana
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Paradise
Wiadomości: 6 126
Dot.: Medyczne nonsensy - czyli co Was spotkało ze strony służby zdrowia

Cytat:
Napisane przez malenka294 Pokaż wiadomość
Najbardziej niemiłym doświadczeniem był dla mnie pobyt w szpitalu po poronieniu.Trafiłam tam w nocy więc nikt nie ukrywał,że nie jestem mile widziana.Pielęgniarka przyjmująca wypełniała dlugo papiery pprzeprowadzając ze mna dlugi wywiad kiedy ze mnie sie lalo jak z wiadra i zwijałam sie z bólu.Nastepnie czyscili mnie ,pani doktor straszyła ze potnie mi macice jesli sie rusze,okropnośc:/


Nie pierwszy raz spotykam się z takim traktowaniem kobiet po poronieniu. :/
Kiedyś jak odwiedzałam mame w szpitalu to leżały zapłakane dziewczyny po pornieniu nagle przyszedł lekarz ( po 40 gdzieś) i darł się niemiłosiernie :| Że jak ona bierze tabletki to niech sie nie dziwi że poroniła i że jak bierze to niech nie przyjeżdza tutaj z poronieniem. Aż mnie zatkało Niedość, że te kobiety załamane to jeszcze ten sie na nie darł, ze ich wina..
wykrasana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-22, 17:48   #30
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Medyczne nonsensy - czyli co Was spotkało ze strony służby zdrowia

Pieprzeni sadyści.
Ja też mam dziesiątki takich przykładów - słabego zdrowia jestem więc często do lekarzy chodzę. Moje statystki są jeszcze bardziej smutne niż te szpiega.
Najlżejsze przypadki to strzelenie focha przez pana "lekarza" z niewiadomego powodu i cedzenie słów przez zęby...
Większość lekarzy, których spotykam na swej nieszczęsnej drodze do zdrowia plus jakieś 90% pielęgniarek powinno się wystrzelić w kosmos albo skierować do pracy w chlewni. Bo do pracy z ludźmi to oni sie na pewno nie nadają. Ja nie mogę pojąć jak te kobiety tzn. pielęgniarki, lekarki, położne czy baby w rejestracji, mogą być takie zimne, okrutne, bez współczucia. Co się dzieje z tymi ludźmi?
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:10.