Terminacja ciąży cz.3

[Marine29]

Anawi, nigdy nie ma dobrego wyjścia. Ale trzeba umieć wybrać mniejsze zło. Każda z nas chciałaby mieć swojego Maluszka przy sobie,ale co możemy zrobić... Żadna matka nie chce cierpienia dla dziecka. Musimy być silne, ból będzie nam towarzyszył na pewno zawsze. Ale też miłość i pamięć o naszych kochanych dzieciach, i to trzeba pielęgnować. Trzymaj się dziewczyno. Są momenty,że pękamy i wszystko się sypie ale musimy to jakoś przetrwać. Każda z nas bardzo tęskni i ma takie rozterki jak Ty, pamiętaj,że nie jesteś sama

[Dodusia111]

Od mojej T minęły 3 tyg. Nie ma dnia zebym nie myslala o swoim Aniołku i nie ma dnia zebym nie czula wyrzutow sumienia. Ciagle zastanawiam się czy dokonalismy slusznego wyboru. Tęsknię za kimś kogo nawet nie poznalam. Innym wydaje sie to smieszne,wiem ze Wy mnie zrozumiecie. Wczoraj jeszcze dowiedzialam sie ze szwagierka jest w ciazy... co poczulam...chyba zazdrosc,zlosc i ogromny ból. Nie życzę im źle. Nie życzę nikomu tego co my z Mężem przechodzimy ale uczucia zazdrosci nie moge sie pozbyc. Boję sie ze widok ich dziecka za pare miesięcy będzie dla mnie ciosem. Moze to glupie,moze powinnam sie cieszyc. Nie umiem. Płaczę caly czas jak nigdy dotąd. Moze wszystko jest za świeże,moze dzialaja hormony....próbuje się pocieszyc ze psychicznie za wczesnie na dystans. Ze na takie rzeczy powinnam byc gotowa. Tylko jak sie cieszyc szczesciem innych kiedy caly swiat od T legł w gruzach. Jak Wy byscie sobie w takiej sytuacji poradzily?

[wynn]

To co czujesz jest zupelnie normalne. Jest jeszcze wcześnie. Ludzie bywają zazdrosni o czyjeś sukcesy, choć mają wpływ na to żeby samemu sukces osiągnąć, wściekłość na los, na ktory nie mamy zupełnie wpływu, że nam się zawalilo życie a ktoś ma to o czym my pragnelysmy niewielkim wysilkiem jest w tym momencie normalna. Myśli do ktorych ciazko sie przyznac 'dlaczego moje dziecko a nie ich' nie są nienormalne. Z jednej strony nikomu źle nie zyczylam, z drugiej oczywistym jest ze gdybym miała decydować, to zrobilabym wszystko żeby to moje dziecko bylo zdrowe i miało szansę się urodzic. Ciężko w chwili takiej tragedii patrzy się na dzieci lub kobiety w ciąży w blogiej nieświadomości. Teraz już jest mi to wszystko obojętne, ale kiedyś histerycznie reagowalam na każdą nową ciaze i dziecko w moim otoczeniu. Po prostu trzeba przetrwać ten czas żałoby, później bedzie w miarę normalnie

[Zosia105]

U mnie właśnie mija 1.5 miesiąca...jak sobie radzę? Średnio, staram się o tym nie myśleć ale ciężko mi...W pracy jest przestuj więc mam sporo czasu na rozważania.ciagle prześladuje mnie myśl o mojej maleńkiej...dlaczego nie mogła być zdrowa i żyć...to już nawet nie to że podjęłam taką decyzję, bo innej sobie nie wyobrażam tylko dlaczego nie mogła być zdrowa?...To pytanie na zawsze pozostanie bez odpowiedzi. Nie wiem co by było w stanie mnie uzdrowić...myślę o kolejnej ciąży, choć nikt mi nie da gwarancji że będzie dobrze...Ja chciałam mieć to dziecko, moja wymarzona corcie,byłabym już za połówka ciąży...Ale jej już nie ma😑. Muszę poczekać, zacząć żyć, ja to wiem....tylko tak ciężko wdrożyć to w życie. Dziewczyny musimy być silne i wierzyć że jeszcze dla nas wyjdzie słońce. Ktoś tu napisał że te nasze dzieciaki nie odchodzą...one do nas jeszcze wrócą

[RazDwa34]

Dziewczyny Kochane. Nie dajemy rady z mezem zbic homocysteiny. Po trzech miesiacach brania kwasu metylowanego firmy Solgar zero efektow - EDIT, znalazłam stare badania, spadek po dwóch miesiacach o 0,6 punkta. Czy homocysteine sie faktycznie tak wolno zbija?

Jakich firm jakich tabletek używalyscie zeby zbic ten poziom homocysteiny?

Moze powinnam kupic tez inne witaminy z grupy B?

Dziękuję Wam za wszelką pomoc, jestescie lekiem na cale zlo <3



Tule wszystkie nowe dziewczyny, trzymajcie sie.

[Pchelka216]

Dudusia. ja sobie nie radzę. bolą i dobijaja mnie takie newsy. Nie umiem poradzić sobie z zazdrością i złością. Wszystko wraca wtedy jak bumerang choć na codzień już nieźle funkcjonuje. Unikam więc tematu, bo po co mi to? nie obchodzi mnie co kto o tym myśli. Ci co maja zrozumieć to zrozumieją. Najwazniejsze żebyś nie katowala się bo tak wypada.

[Dodusia111]

Pchelka216 masz rację. Kazda z Was ma rację. Mam momenty ze mowie sobie dam radę,ze wszystko co najgorsze juz mam za sobą. Ze teraz skupienie na dojsciu do siebie i fiz i psych i potem będzie juz lepiej. Ze przyjdzie czas ze zajde w ciaze i bede miec zdrowe maleństwo. A potem jest dół...głęboki i ciemny. Skoro raz byl ZD to moze znow bedzie,ze moze to w moim przypadku to nie pech a reguła. Boje się. Ile z nas na tym forum urodzilo zdrowe dzieciaki po T?

[Kalinka86]

Jak najbardziej na zbicie homocysteiny Wit B!! Ja dostałam zalecenie od gen tylko nie pamiętam co to było. Do ssania ta tabletka była smakowa.

A odp do drugiej pani mnóstwo dziewczy urodziło po t zdrowe dzieci też jestem w ciąży i na to liczę.

Cycki do góry

[joasiala]

Napisane przez Dodusia111

Pchelka216 masz rację. Kazda z Was ma rację. Mam momenty ze mowie sobie dam radę,ze wszystko co najgorsze juz mam za sobą. Ze teraz skupienie na dojsciu do siebie i fiz i psych i potem będzie juz lepiej. Ze przyjdzie czas ze zajde w ciaze i bede miec zdrowe maleństwo. A potem jest dół...głęboki i ciemny. Skoro raz byl ZD to moze znow bedzie,ze moze to w moim przypadku to nie pech a reguła. Boje się. Ile z nas na tym forum urodzilo zdrowe dzieciaki po T?

Z tego co pamiętam tylko jednej dziewczynie przydarzyło się dwa razy terminować ciążę (i to nie było ZD), a w efekcie trzecie dziecko urodziła zdrowe.
A strach w naszej sytuacji jest wiadomy, ale warto podjąć to ryzyko.
Życzę dużo siły i pozytywnych myśli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Anowi85]

RazDwa34 ja na unormowanie homocysteiny biore preparat B -Right...tam sa wit z grupy B i metylowany kwas foliowy i działa...homocysteina z 15 spadła do 12 po półtora miesiąca przyjmowania preparatu...jezeli bedziesz chciala to pisz prześle Ci adres strony z której się zamawia ten preparat...

[RazDwa34]

Dodusia Pchełka trzymajcie się. Z czasem będzie lepiej, chociaż nigdy nie pozbędziemy się tych uczuć całkowicie. Gorsze lepsze dni, u mnie pierwsza ciąża i wyrok ZD. Ale przekopałam milion wiadomosci na tym forum i jest tu też dużo szczęśliwych mam które doświadczają tupotu małych stópek. Więc i do nas musi sie usmiechnąć los.

@Kalinka86, Anowi85 dziękuję Wam! Eh, słyszałam o tym że trzeba suplementowac też witaminy B, ale genetyk zalecił tylko metylowany kwas foliowy. B-Right firmy Jarrow? Też zamówię w takim wypadku, dzięki wielkie! <3

Btw. Anowi zrobiliśmy w końcu kariotypy - prywatnie. Prawidłowe.
Ale i mi i mężowi wyszło MTHFR677T heterozygotyczne. Nasz gin bagatelizuje, ale ja wolę dmuchać na zimne.

Ściskam ciepło.

[Milla22]

Razdwa34 polecam grupę na fb jest mthfr polska. Już z samych postów i odpowiedzi można się wiele dowiedzieć.

Czasem tak jest że dany preparat nie działa na daną osobę i trzeba poszukac innego i do tego jeszcze często po sprawdzeniu poziomu b12 homocysteiny i kwasu foliowego zacząć i te witaminę przyjmować tzn b12, zmetyl formę kw foliowego



Dudusia wiele dziewczyn z tego forum jest lub było na wątku o ponownych staraniach i mają zdrowe dzieci albo tak jak Ja i Kalinka po stracie się udało i jesteśmy w kolejnej ciąży.



Co do zazdrości to ja np. Miałam dwie bliskie osoby które urodziły po mojej t. One dały mi wsparcie więc i ja chciałam być przy nich w tych dobrych chwilach. Nie chciałam brać maleństwa na ręce a po krótkiej wizycie był płacz i smutek.. Chciałam się sprawdzić już kilka tyg. Po mojej stracie. Przyjaciółce nawet zrobiłam sesje brzuszkową. Ale ja nie zadroscilam im tego że mają dziecko tylko tego że ja nie mogę tak przytulić swojego. To normalne w żałobie. Wkurzalo mnie też to, że wszędzie gdzie zaszłam i tak spotkałam kobiety w ciąży albo z maleństwami... Bo tak jest że widzi się to czego się chce.

Nie jesteś zazdrosna Ty tęsknisz i myśl o tym co dla Ciebie najlepsze dla Twojego ciała i duszy.

[RazDwa34]

Dzieki Mila! Mam nadzieję ze u Ciebie wszystko idzie wspaniale.



Jeszcze jedno pytanie dziewczyny. Czy jesli dany preparat zadziała to czy macie zamiar przyjmować tez go przez całą ciążę?



Poprzegladam jeszcze jutro grupe mthfr moze tam znajde pytania na nurtujące mnie odpowiedzi.



Dobranoc

[Anowi85]

RazDwa34 B-Right firmy Jarrow.. raz dziennie.a jak homocysteina spadnie poniżej 8 to preparat Prenatal Uno....mi tak zaleciła genetyk...mówiła mi też żeby homocysteina z 15 spadła do bezpiecznych wartości to potrzeba około pół roku....mówiła mi też że gen mthfr ma wpływ na urodzenie dziecka z ZD wysoka homocysteina i mutacja zwiększa ryzyko...i trzeba to suplementowac metylowanym kwasem foliowym bo nasz organizm nie wchłania zwykłego...Ta genetyk tłumaczyła że przebadali 100 kobiet u których dzieci mają ZD i wyszło że wszystkie miały mutscje genu mthfr tylko że o tym nie wiedziały jak my....Dlatego do następnej ciąży musimy się przygotować i z cierpliwością poczekać....

---------- Dopisano o 05:43 ---------- Poprzedni post napisano o 05:32 ----------

RazDwa34 na tej stronie można zamowić najtaniej www.muscle-zone.pl tam wpisujesz w wyszukiwarke nazwe preparatu i tam będzie kod do wpisanie na zniżkę to wpisz z małych hasło genetyka.....

[Kalinka86]

Dziewczyny czasem w 2 czy 3 miesiące wystarczy żeby homocysteina spadła. Ja miałam lekko powyżej 11 także szybko poszło zbicie. Z tym że ja brałam od pierwszego dnia zaleceń kwas zmetylowany, Wit B 12, oraz prenatal uno. I mi genetyk powiedziała gen że min 30dni przyjmowania i można działać. Też kariotypy wyszły nam ok. I tak jak większości wyszła mutacja. Chyba trafiliśmy na wylyzoeana Panią gen bo mówiła że 20lat pracuje i suplementacja jest ważna ale ze to tez ślepy los decydował. Ze czy będę przyjmować przez pół roku to mi nic może nie dać. Faktycznie po 2 miesiącach brania kwasu miałam z 40 wartość do dziś biorę a 20tydz ciąży. Oczywiście prenatal też codziennie. A Wit B po pierwszych pren odstawiam też miałam powyżej normy. Chyba jedynie zła decyzja było przyjmowanie acardu bo go muszę ciągle brać.

[Roma1987]

To ja zakładałam ten wątek w styczniu

T miałam 26.01, pierwsze cykle trwały 45 dni, ostatnie trzy cykle 34-35 dni, od 3 mcy się staramy ale na razie nic z tego nie wychodzi...

Jak do wiosny, do lutego, marca się nie uda to chyba pójdziemy do lekarza

Byłam z rodzina na cmentarzu w ubiegły weekend, moja babcia pierwsze dziecko stracila, coreczka zmarła jak miała 3 tygodnie, na zapalenie płuc, na grobku zobaczyłam datę 22.01.1957, ja miałam T 26.01.2017, 60 lat później... jakieś fatum rodzinne ech

Tym z Was które są świeżo po, czas leczy rany, ale blizny zostają. Życie jest piękne, na co dzień udaje mi się żyć normalnie, ale są takie chwile gdy ktoś kto ledwo Cię zna atakuje Cię pytaniami kiedy dziecko, zegar tyka, mam ochotę wtedy krzyczeć i kopać

Minęło już dużo czasu ale przyznam Wam się ze widok kobiety w ciąży nadal sprawia ze czuje ukłucie w sercu i chce się schować i nie widzieć jej

[Aura92]

Witajcie kobietki.. Również i ja dołączam do tego smutnego grona. Przeczytałam wszystkie wątki dlatego też czuje się z wami w jakiś sposób związana,pomimo że się nie znamy. Terminacje miałam 6 tygodni temu w 22t2d w Szczecinie. Jeżeli ktoś potrzebuje pomocy,rady z tego rejonu, służę pomocą. Opowiem wam moja historie mam nadzieję że będziecie miały ochotę przeczytać.

W 18 tyg ciąży poszłam na badania polowkowym, wszystko było super do momentu jak lekarz nie zaczął badać główki mojego synka. Powiedział że komory w główce są poszerzone ale żeby się tym nie martwić bo może to minąć ewentualnie leczyć w Łodzi. Zlecił jednak amniopunkcje. Każdy dzień w oczekiwaniu na wyniki to był dramat.zreszta wy najlepiej wiecie jak wygląda każdy dzień niepewności i obawy... Po 5 dniach wynik Fish okazał się prawidłowy. Radości mojej i męża nie było końca. Zaczęliśmy wybierać wózek, łóżeczko. Stres nareszcie nas opuścił. Niestety nasze szczęście nie trwało długo. W powtórnym usg, już u lepszego specjalisty, usłyszeliśmy wyrok: DZIECKO JEST CHORE. wodoglowie było tak zaawansowane że mózg był bardzo uszkodzony.. Ale jak? Skoro ja codziennie czułam jak moje maleństwo fika w brzuszku.. Dostaliśmy skierowanie do szpitala. Tam potwierdzona diagnoza, konsultacje z łodzią która nie daje żadnej nadzieji i mało czasu na decyzję co dalej. Przecież już minął 22 t ciąży.. Po wielu trudach lekarze zgodzili się na T. Później cała procedura: tabletki,kroplowka,cewnik .. Po 4 dniach urodziłam synka 500g. Płakałam i rodzilam, nie mogłam się opanować.. Ten ból.. Pustka..

Dziewczyny u których wystąpiły wady cewy nerwowej, proszę powiedzcie jakie badania robiliście po wszystkim. Lekarz kazał mi brać kwas foliowy 5 mg i b12 minimum 3 miesiące przed staraniami ale chyba pierw zbadam to mthfr.. Jak wy się przygotowywalyscie? Nie jestem jeszcze gotowa na kolejną ciążę ale chciałabym wiedzieć. Dodam tylko że było to moja pierwsza ciąża..

Eh wybaczcie że taki esej długi

[kacona]

Witam. Bardzo mi przykro, że musiałaś do nas dołączyć i przez to przechodzić. Trzymaj się i duuuuużo sił życie.
Z badaniami nie pomogę, my robiliśmy tylko kariotypy. Ale u nas był ZD.
Przytulam cie mocno i pisz jak będziesz potrzebowała.

[Dodusia111]

Roma87 pytania o to kiedy dziecko są najbardziej w☠☠☠☠iajace ze wszystkich. Zawsze mam ochotę odpowiedziec ze nie twoja sprawa. Jak ktoś nie ma jak zagaic i zacząć rozmowy bo o sobie nie ma co mówić to zawsze takie pytanie pada. W rodzinie a to kiedy ślub,potem kiedy dziecko itd. Sa tacy co zaznaczaja ze juz po 30 jestem wiec najwyższy czas. Koszmar. Zawsze w tym miejscu ucinam rozmowe,odwracam sie i ide sobie. Szkoda czasu na nietaktownych ludzi. Przestalam się przejmowac czy to bliżsi czy dalsi . Kazdy ma swoje problemy ale najlepiej zajmować się czyimiś. Ten kto ma wiedzieć ten wie ze czlowiek kazdego dnia jak sie budzi a potem zasypia mysli o dziecku ktorego nie ma. Mysli jak by wygladalo,jak sie zachowywalo. O tym jak czlowiek by chciał mu pokazać swiat z tej dobrej ale czasem zlej strony. Wierze ze kazdej z nas bedzie dane to przeżyć. Cud narodzin. 3 cykle to nie jest duzo na starania,pary czesto po 5cyklu czy 8cyklu zachodzą. Wiem ze u nas po takiej traumie i stracie czas plynie trochę inaczej.

Aura92 przykro mi ze przeszlas przez to. Kazda z nas wie czujesz.

U mojego syna wyszedł ZD,genetyk nie kazal robic nawet kariotypow bo to niby przypadek. Mamy tylko zbadac z mężem poziom Homocysteiny i..... i starać się dalej,próbować. Nie poddawać. Wiem,że na forum sa dziewczyny co robily obecnosc w genach mutacji. Nam poki genetyk nie powie to nie zrobimy. Juz nie chce się nakrecać i szukać odpowiedzi na pytanie dlaczego?. Na pewne rzeczy nie mamy wplywu nawet jakbyśmy się przebadaly od gory do dołu. Dzis mam ten dzień ze czuje ze dam sobie radę,ze za jakis czas bedzie lepiej.

[Maaagda8901]

Witajcie. Szukając informacji o terminacji trafiłam na wasze jakże trudne i smutne forum.

Jestem mamą prawie 3 letniego synka. Bardzo chcieliśmy mieć drugie, tym razem córeczkę. Udało się po dłuższych staraniach i już na usg I trymestru usłyszałam, że noszę pod sercem zdrową córeczkę.. Szczęścia było co nie miara. Już bliżej polowkowego zaczęłam kompletowac wyprawkę, jednak ostrożnie, bojąc się, że może być psikus i jednak będzie drugi synek.. Jaka ja byłam głupia myśląc o tym, że może zmienić się płeć.. Bo przeciez jak to możliwe, że ze zdrowej córeczki w pierwszym trymestrze, na połówkowym zamiast usłyszeć, że jest zdrowa usłyszałam "muszę Panią odesłać do innego specjalisty. Coś nie podobają mi się bioderka. Podejrzewam dysplazje". Szybki telefon do innego lekarz i jeszcze tego samego dnia, po kilku godzinach miałam kolejne badanie, a na nim jeszcze większy szok. Miał być problem z bioderkami. Poczytałam trochę o tym i w najgorszym wypadku myślałam, że np będzie miała krótsze nogi czy będzie nas czekać długa rehabilitacja, ale damy radę na pewno. W końcu to nasza długo wyczekiwana córeczka. Podczas drugiego usg jednak okazało się, że nie tylko bioderka są w fatalnym stanie, ale i rączki, główka, klatka piersiowa, być może serduszko.. I tu też szybką akcja, skierowanie do Łodzi do genetykow i na amnio. Co gorsze słowa "Pani dziecko jest bardzo chore, nie ma szans na przeżycie. Badania są potrzebne tylko po to żeby ustalić co i dlaczego się stało. I tak następnego dnia byłam już w Łodzi. Badanie przez dwóch genetykow, którzy z niedowierzaniem patrzyli na obraz usg i przyznawali, że czegoś takiego jeszcze nie widzieli.. Zrobili mi amnio i nie czekając na wyniki wypisali poradę na zakończenie ciąży.. Do tej pory nie mogę zrozumieć dlaczego tak się stało.. Dlaczego to spotkało nas.. Teraz czekam na wtorek i na umówione stawienia się na oddział.. Boję się tego bardzo.. Wiem czego się spodziewać, bo już raz rodziłam, ale wtedy miałam w głowie tylko jedna myśl, że po wszystkim utule mojego synka, a to wynagrodzi wszystkie bóle.. Teraz będzie inaczej..

[kacona]

Maaagda8901, bardzo jest smutno to co piszesz i ze musiałaś dołączyć do nas. Bardzo boli ze my i nasi dzieciaki musimy cierpiąc. Przed tobą bardzo ciężki czas. I pomimo ze sama przez to przeszłam nie mogę znaleźć slow pocieszenia. Każda z nas przezywa to inaczej. Zycie wytrwałości, siły i mocno przytulam. Trzymaj sie ,kochana.

[Dodusia111]

Maaagda jesteś w dobrym miejscu,tu na tym forum kazda z nas wie jakim szokiem jest info o chorobie dziecka. Zadna z nas nie sadzila pewnie,ze przyjdzie taki moment kiedy bedzie trzeba podjąć decyzję o T... Przecież czlowiek mysli ze takie rzeczy sie zdarzają ale chyba nie mnie. Trzeba przez to przejść,ból i pustka po porodzie sa niesamowite ale będziesz żyć,jak kazda z nas ktora myslala ze swiat się skończy w tym dniu. Tule Cie mocno. Będziesz rodzić w Łodzi?

[Maaagda8901]

Dziękuję dziewczyny. Mam nadzieję, że uda mi się jakoś w miarę szybko dojść do siebie. W poniedziałek mam spotkanie z psychologiem, w we wtorek oddział. Kładę się w Oleśnicy pod Wrocławiem. Liczę, że zadziała na mnie pierwsza dawka tabletek i pójdzie wszystko szybko jak przy porodzie synka.. Jak wy sobie radzicie z tym bólem? Korzystała któraś ze skróconego urlopu macierzyńskiego po t?

[Aura92]

Maaagda ja jestem obecnie na tym urlopie. Niedługo się kończy i zamierzam jeszcze z miesiąc być na l4.. Po tym wszystkim trzeba dojść do siebie psychicznie i fizycznie..

Jak się trzymasz? Trzymam mocno kciuki za Ciebie,napewno sobie poradzisz.

Ściskam mocno

[Maaagda8901]

Póki jestem w domu to jakoś się trzymam. Dwa dni płakałam, teraz już chyba nie mam siły albo nie doszło to do mnie tak do końca. Nie wiem sama. Boję się wtorku strasznie. Też będę chciała skorzystać, choć czytałam, że to zależy od zakładu pracy jak interpretuja przepisy, bo ja t będę miała w 21tc.

[Aura92]

Pracodawcy dostarczasz tylko akt urodzenia i na tej podstawie należy Ci się urlop. Nie ma tam określonych tygodni ciąży i myślę że nie będzie z tym problemu..

Wiesz nasze organizmy nie są takie głupie, blokują nas przed złymi emocjami. Tak mi się wydaje dlatego czasami jesteśmy zablokowane na płacz, uczucia. Najgorszy jest ten czas oczekiwania później jest trochę " lżej ".

Mnie strasznie smuci widok mojego ciała. Miałam bardzo duży brzuszek i przestałam ładne parę kg. Teraz wciąż moje ciało przypomina mi o wszystkim. Brzuch wciąż widoczny i kg zostały...

Maagda pamiętaj o poproszenie o bromergon po wszystkim. Ja nie dostałam a 3 dni po porodzie mnie zalalo. Poszłam po tabletki które brałam dwa tygodnie. Jak skończyłam opakowanie znowu mnie zalalo mleko. Jakie to niesprawiedliwe

[Maaagda8901]

Dziękuję Aura92. Próbuję się z tym wszystkim uporać. Dodatkowo chcemy pochować małą, ale tym się już mąż zajął. Wszystko załatwił, wybrał, a firma zrobi resztę. Bez naszej obecności..

Cały czas męczą mnie myśli czy może to ja coś źle zrobiłam, czy jakoś mogłam uniknąć tego wszystkiego. Mimo tego, że genetyk mówiła, że absolutnie to nie nasza wina, po prostu stało się i już, ale jakoś te myśli mnie męczą.. Dobrze, że w domu mam synka, dla niego jakoś się trzymać trzeba..

[Aura92]

Dobrze że mąż Cie wspiera. Będziesz go teraz potrzebować bardziej niż kiedykolwiek. Mi też mówili że to przypadek. Chociaż ciężko w to uwierzyć może tak poprostu być. Na niektóre rzeczy nie ma poprostu wytłumaczenia chociaż to tak bardzo boli i lepiej by było znać przyczynę żeby sobie odpowiedzieć na pytanie dlaczego..

[milenka_mili19]

Maaagda8901 :bylam w Olesnicy na t. Jakbys miala pytania daj znac

[Dodusia111]

Maagda po Bromergonie mozesz odczuwać znużenie,brak sil. Niestety skutkiem ubocznym jest obniżenie ciśnienia. Ja po 3 dawce odstawilam . Pokarm ani bolesnosc piersi się nie pokazały. Jestem równo miesiąc po T i jest....inaczej. czasem mam wrażenie ze radosc,ciaza to byl sen. Dobrze ze masz w domu synka 🙂 a co do ciała po ciąży to dla mnie jest to też ciężkie. Biodra i piersi przypominają ze nie da sie pewnych rzeczy wymazać. Tak bym chciała zeby kazda mogla tu kiedyś napisać ze ma dzieciątko i jest szczęśliwa. Dlatego tez tak ważne dla nas nie posiadajacych dzieci jest żebyście pisaly ze WAM się udało.

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------

Czy któraś moze miala ponowne łyzeczkowanie po T?