Powolutku ale porządnie. Być FIT do LIPCA 2011. : )

[Mary333]

A ja dzisiaj sobie robie wolne Wiem, bardzo motywujące, ale ponieważ wczoraj dosyć mocno poćwiczyłam to jeden dzień mi nie zrobi różnicy.
Ja jutro podam wymiary, bo dzisiaj jestem już po obiedzie, to sie nie będę mierzyć

[Loczek93]

Hej Laseczki
właśnie wróciłam z takiego małego przyjęcia u wujka i troszkę chyba nagrzeszyłam.. kawałeczek szarlotki (ale na prawdę mały!), 2 łyzki sałatki z majonezem ale na prawde starałam sie zjeść jak najmniej.

Zaraz zabieram sie za Turbo Jam.. i hula hop...

A Wy jak spędzacie świąteczne popołudnie?

[Catheerinee91]

Napisane przez beatiska

wyszło?

Napisane przez Mary333

I jak tam? Byłaś pobiegać?

Niestety...choróbsko mnie jednak wzięło na dobre i dzisiaj siedzę w domu mam nadzieję, że jutro znajdę gdzieś w sklepie hh i zacznę ćwiczyć, jak na razie pozostaje tylko stepper a biegać chyba dopiero zacznę, jak się chociaż troszkę ociepli

Napisane przez AnijaaT

Może z początkiem nowego roku podzielimy się swoimi wymiarami? Mogę zacząć:

biust 84cm
talia 63cm
brzuch (pępek) 69cm
biodra 91cm
udo 52cm
łydka 32,5cm

miłego dnia

wow, zazdroszczę wymiarów
ja niestety nie mam czym się zmierzyć muszę koniecznie sobie kupić centymetr.

Napisane przez Loczek93

Hej Laseczki
właśnie wróciłam z takiego małego przyjęcia u wujka i troszkę chyba nagrzeszyłam.. kawałeczek szarlotki (ale na prawdę mały!), 2 łyzki sałatki z majonezem ale na prawde starałam sie zjeść jak najmniej.

spokojnie! spalisz to nie jest tak strasznie

[gwiazdeczka172]

Hej kobietki mozna dolaczyc?
odchudzanie zaczelam od 4 stycznia gdy obejrzalam zdjecia z sylwestra. co prawda nie jestem ekspertem w tym wszystkim więc tak po amatorski ustaliłam sobie co będę robić.
na początek wydrukowałam sobie tabele z datami i będę w nią wpisywać czy ćwiczyłam.
dzisiaj zrobiłam sobie zdjęcie w stroju kapielowym i na jego podstawie chce oglądać rezultaty bo moja waga łazienkowa jest do niczego i daje zła wagę.

[BlackSheWolf]

jej patrzę tak na Wasze wymiary i zupełnie nie wiem z czego wy chcecie schudnąć to ja lepiej swoich nie wrzucam.

Dziś tylko godzinka hula hop.

[Catheerinee91]

Napisane przez gwiazdeczka172

Hej kobietki mozna dolaczyc?
odchudzanie zaczelam od 4 stycznia gdy obejrzalam zdjecia z sylwestra. co prawda nie jestem ekspertem w tym wszystkim więc tak po amatorski ustaliłam sobie co będę robić.
na początek wydrukowałam sobie tabele z datami i będę w nią wpisywać czy ćwiczyłam.
dzisiaj zrobiłam sobie zdjęcie w stroju kapielowym i na jego podstawie chce oglądać rezultaty bo moja waga łazienkowa jest do niczego i daje zła wagę.

witamy, witamy
dobry pomysł z tymi zdjęciami, też kiedyś o tym myślałam

Napisane przez BlackSheWolf

Dziś tylko godzinka hula hop.

i tak dobrze

[gwiazdeczka172]

pisze dalej bo musiałam ma chwilę przerwać.

zaplanowała sobie:
- codziennie ćwiczyć w tym: hula hop (każdego dnia coraz dłużej), skakanka, przysiady, podnoszenia nog itp.
- masaż bankami chińskimi
- nie jeść po 18

chciałabym coś jeszcze ale nie mam pomysłu. muszę przeczytać ten wątek od początku i zobaczę jakie wy macie plany.

[rozkolyszswiat]

ja znalazłam sporo filmików fitness i ćwiczę razem z nimi, bardziej mnie to motywuje, szybciej czas leci i ćwiczenia wtedy nie wydają się takie ciężkie.

[BlackSheWolf]

Napisane przez Catheerinee91

i tak dobrze

no w sumie lepsze to niż nic

u nas teraz siłownia będzie czynna do 21.00 i w soboty do 14.00

[gwiazdeczka172]

Ja bym chciała gdzieś chodzić na fitness czy cokolwiek, bo to że zapłaciłam za karnet bardziej by mnie motywowało do ćwiczeń. A tak to często rezygnuję jak ćwiczę w domu. Problemem jest jednak to, że u mnie w tej małej mieścinie nie ma żadnego klubu ani nic. Musiałabym jeździć 40 km do miasta niestety a to też wiąże się z kosztami

[Mary333]

Napisane przez gwiazdeczka172

pisze dalej bo musiałam ma chwilę przerwać.

zaplanowała sobie:
- codziennie ćwiczyć w tym: hula hop (każdego dnia coraz dłużej), skakanka, przysiady, podnoszenia nog itp.
- masaż bankami chińskimi
- nie jeść po 18

chciałabym coś jeszcze ale nie mam pomysłu. muszę przeczytać ten wątek od początku i zobaczę jakie wy macie plany.

Witaj Fajny masz pomysł z tymi zdjęciami, też tak na początku robiłam.
Ale trochę się muszę przyczepić do tego nie jedzenia po 18. To wcale nie prawda, że niejedzenie po 18 wpływa na chudnięcie. Wprost przeciwnie, no chyba, że chodzi się spać ok.21 Powinno się jeść 3 godziny przed snem, bo w innym wypadku nasz metabolizm będzie zwalniał, a to nam w odchudzaniu wcale nie pomaga. Dlatego najlepiej będzie jak będziesz jadła 3 godziny przed snem, najlepiej białko. Ja jem czasami nawet o 22.00 i wcale nie przybywa mi przez to tłuszczu
A do treningu możesz dodać jakieś aeroby, bieganie albo rower.

[gwiazdeczka172]

Napisane przez Mary333

Witaj Fajny masz pomysł z tymi zdjęciami, też tak na początku robiłam.
Ale trochę się muszę przyczepić do tego nie jedzenia po 18. To wcale nie prawda, że niejedzenie po 18 wpływa na chudnięcie. Wprost przeciwnie, no chyba, że chodzi się spać ok.21 Powinno się jeść 3 godziny przed snem, bo w innym wypadku nasz metabolizm będzie zwalniał, a to nam w odchudzaniu wcale nie pomaga. Dlatego najlepiej będzie jak będziesz jadła 3 godziny przed snem, najlepiej białko. Ja jem czasami nawet o 22.00 i wcale nie przybywa mi przez to tłuszczu
A do treningu możesz dodać jakieś aeroby, bieganie albo rower.

Dziękuję za uwagi, każda się przyda

Ja jestem z tych którym ciężko coś sobie odmówić, dlatego też jesli lubię słodkości to nie chcę ich wyeliminować ale ograniczyć (chociaż nie jadam ich w wielkich ilościach, po prostu lubię). Tak samo z fast-foodami, najczęściej mam okazję do jedzenia z KFC ale też nie jem tego jakoś strasznie często. Wariować nie zamierzam, nie chce odmawiać sobie chwili przyjemności
Chcę się po prostu więcej ruszać, gdyż studiuję zaocznie, a niestety pracy znaleźć nie mogę, więc przez to siedzenie w domu kilogramy poszły w górę.
Jak się ociepli to pewnie coś dorzucę, właśnie może bieganie, rower, bo teraz to nie ma sensu. Kto wie w sumie co się wydarzy do wiosny, być może będę mogła sobie pozwolić na jakieś zajęcia fitness czy tym podobne.

Będę Was systematycznie czytać i się udzielać, być może podam nawet swoje wymiary, muszę tylko wyczytać na wątku w jakich miejscach się mierzycie.

[Catheerinee91]

Napisane przez BlackSheWolf

no w sumie lepsze to niż nic

u nas teraz siłownia będzie czynna do 21.00 i w soboty do 14.00

pewnie
o, super!

---------- Dopisano o 20:27 ---------- Poprzedni post napisano o 20:26 ----------

Napisane przez gwiazdeczka172

Ja bym chciała gdzieś chodzić na fitness czy cokolwiek, bo to że zapłaciłam za karnet bardziej by mnie motywowało do ćwiczeń. A tak to często rezygnuję jak ćwiczę w domu. Problemem jest jednak to, że u mnie w tej małej mieścinie nie ma żadnego klubu ani nic. Musiałabym jeździć 40 km do miasta niestety a to też wiąże się z kosztami

Eh, racja...Ja myślałam, żeby zapisać się na fitness, ale nie chciałabym sama, a nikt ze znajomych raczej się nie zapisze...no i od lutego znowu nie będę miała na nic czasu, także muszę się zmotywować do ćwiczenia w domu. Ale jak wiosna przyjdzie, to na pewno będę biegać sobie rano jak co roku

---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:27 ----------

Napisane przez Mary333

Witaj Fajny masz pomysł z tymi zdjęciami, też tak na początku robiłam.
Ale trochę się muszę przyczepić do tego nie jedzenia po 18. To wcale nie prawda, że niejedzenie po 18 wpływa na chudnięcie. Wprost przeciwnie, no chyba, że chodzi się spać ok.21 Powinno się jeść 3 godziny przed snem, bo w innym wypadku nasz metabolizm będzie zwalniał, a to nam w odchudzaniu wcale nie pomaga. Dlatego najlepiej będzie jak będziesz jadła 3 godziny przed snem, najlepiej białko. Ja jem czasami nawet o 22.00 i wcale nie przybywa mi przez to tłuszczu
A do treningu możesz dodać jakieś aeroby, bieganie albo rower.

Zgadzam się z Tobą, 3 godz. przed snem wystarczy bo np. zjesz ostatni posiłek o 18, kładziesz się załóżmy o 24 i jesteś aż 6 godzin bez jedzenia. Ważne, żeby to było coś lekkiego i tyle
a, i polecam picie wody niegazowanej, zielonych herbat i czerwonych - ale sypanych - mają lepsze działanie niż te z torebek

[gwiazdeczka172]

Napisane przez Catheerinee91

pewnie
o, super!

---------- Dopisano o 20:27 ---------- Poprzedni post napisano o 20:26 ----------



Eh, racja...Ja myślałam, żeby zapisać się na fitness, ale nie chciałabym sama, a nikt ze znajomych raczej się nie zapisze...no i od lutego znowu nie będę miała na nic czasu, także muszę się zmotywować do ćwiczenia w domu. Ale jak wiosna przyjdzie, to na pewno będę biegać sobie rano jak co roku

---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:27 ----------



Zgadzam się z Tobą, 3 godz. przed snem wystarczy bo np. zjesz ostatni posiłek o 18, kładziesz się załóżmy o 24 i jesteś aż 6 godzin bez jedzenia. Ważne, żeby to było coś lekkiego i tyle
a, i polecam picie wody niegazowanej, zielonych herbat i czerwonych - ale sypanych - mają lepsze działanie niż te z torebek

U mnie znalazłaby sie kumpela, która właśnie mieszka w tym większym mieście, ale sama też nie chce chodzić. Gdybym mieszkała tam albo chociaż pracowała to bym biegała do klubu nawet po pracy a jak mam wydać 100 zł na karnet i praktycznie tyle samo na dojazdy to nie bardzo mi się to uśmiecha.

Wiem, wiem, muszę się przerzucić na te herbatki i wodę, bo niestety nadal pijam gazowane napoje, a z herbat uwielbiam Earl Grey

[Catheerinee91]

Napisane przez gwiazdeczka172

U mnie znalazłaby sie kumpela, która właśnie mieszka w tym większym mieście, ale sama też nie chce chodzić. Gdybym mieszkała tam albo chociaż pracowała to bym biegała do klubu nawet po pracy a jak mam wydać 100 zł na karnet i praktycznie tyle samo na dojazdy to nie bardzo mi się to uśmiecha.

Wiem, wiem, muszę się przerzucić na te herbatki i wodę, bo niestety nadal pijam gazowane napoje, a z herbat uwielbiam Earl Grey

racja, za dużo by Ci na dojazdy poszło...
ja na szczęście nie przepadam za gazowanymi napojami ale teraz ciągle piję zwykłą herbatę z sokiem malinowym i cytryną lub z miodem i cytryną, ale nie obejdę się bez nich podczas zimy

[gwiazdeczka172]

Napisane przez Catheerinee91

racja, za dużo by Ci na dojazdy poszło...
ja na szczęście nie przepadam za gazowanymi napojami ale teraz ciągle piję zwykłą herbatę z sokiem malinowym i cytryną lub z miodem i cytryną, ale nie obejdę się bez nich podczas zimy

Ja niestety lubię, to właśnie nimi gaszę pragnienie, ale czas zmienić przyzwyczajenia. Właśnie siedzę z kubkiem zielonej herbaty

[BlackSheWolf]

Napisane przez Mary333

Witaj Fajny masz pomysł z tymi zdjęciami, też tak na początku robiłam.
Ale trochę się muszę przyczepić do tego nie jedzenia po 18. To wcale nie prawda, że niejedzenie po 18 wpływa na chudnięcie. Wprost przeciwnie, no chyba, że chodzi się spać ok.21 Powinno się jeść 3 godziny przed snem, bo w innym wypadku nasz metabolizm będzie zwalniał, a to nam w odchudzaniu wcale nie pomaga. Dlatego najlepiej będzie jak będziesz jadła 3 godziny przed snem, najlepiej białko. Ja jem czasami nawet o 22.00 i wcale nie przybywa mi przez to tłuszczu
A do treningu możesz dodać jakieś aeroby, bieganie albo rower.

owoce na noc ? oj nie. Owoce jemy, ale nie później niż po 16-17

[Catheerinee91]

Napisane przez gwiazdeczka172

Ja niestety lubię, to właśnie nimi gaszę pragnienie, ale czas zmienić przyzwyczajenia. Właśnie siedzę z kubkiem zielonej herbaty

w końcu się przyzwyczaisz a zieloną herbatę, to ja uwielbiam!

[gwiazdeczka172]

Zielona nie jest jeszcze taka zła

[BlackSheWolf]

ja zieloną jak i czerwoną uwielbiam ;D

może jutro się zważę....

[BlackSheWolf]

Nie, jednak ważenie odłożyłam na poniedziałek
1,5h siłowni zaliczone.

[Mary333]

Napisane przez Catheerinee91

racja, za dużo by Ci na dojazdy poszło...
ja na szczęście nie przepadam za gazowanymi napojami ale teraz ciągle piję zwykłą herbatę z sokiem malinowym i cytryną lub z miodem i cytryną, ale nie obejdę się bez nich podczas zimy

Ja też nie lubię gazowanych, a z herbat to tylko zieloną albo białą Innych już nie umiem pić

Napisane przez BlackSheWolf

owoce na noc ? oj nie. Owoce jemy, ale nie później niż po 16-17

Ale ja nic nie pisałam o owocach Białko to nie owoce, białko to np. serek wiejski, twaróg itp., a owoce to cukry

Coś mnie dzisiaj choroba wzięła Ostatnio pisałam, że za nic nie mogę się rozchorować i chyba zapeszyłam Ale trening zdąrzyłam zrobić. Do siłowego dołorzyłam sobie jeszcze na koniec 20 min rowerka za wczoraj
Miałam podać wymiary, ale jakoś się nie zdarzyłam zmierzyć Jutro na sto procent podam

[sreberko4]

Mary333 Kochana zdrówka może to tylko chwilowe osłabienie
A plastik chyba zaś zapił bo coś nie pisze

[Mary333]

Napisane przez sreberko4

Mary333 Kochana zdrówka może to tylko chwilowe osłabienie
A plastik chyba zaś zapił bo coś nie pisze

Dzięki bardzo Też mam nadzieję, że to takie przejściowe
A plastik pewnie baluje gdzieś na melanżu Może wkońcu do nas zawita

[gwiazdeczka172]

Dobry!
Ja dzisiaj pobiegałam trochę z odkurzaczem i naczyniami, bo zaczynamy remont kuchni więc musiałam wszystko powynosić, tez jakiś trening był. A niedawno skończyłam ćwiczyć, jestem wykąpana i wypachniona.

Weekend bez ćwiczeń, bo mam zjazd, ale pewnie ledwo co zjam, a i się nabiegam między budynkami.

Kobietki, miłego weekendu!

[Loczek93]

Hej kobietki

Jak Wam idzie? Ja dzisiaj zrobiłam [!] Punch Kick and Jam... masakra!
po 15 minutach nie wiedziałam jak sie nazywam, okropny wycisk, ale potem przyjemne zmęczenie robiła któraś z Was tę część, lub inne? A możę widzicie już efekty? proszę o jakiekolwiek informacje bo nie wiem czy jest sens się tak nad tym męczyć

[plastikowa biedronka]

cześć lachony, melduje się PLASTIK chciałam zajrzeć wcześniej, ale miałam problemy z wejściem na wizaż, więc odpuściłam. ale jestem, i w dodatku dziś grzeczna a tak nawiasem mówiąc to nie służą mi te weekendy. i z pewnością nie sprzyjają mojej redukcji ani jakiejkolwiek aktywności wiedziałam, że plastik i wzór nie za bardzo do siebie pasują... chociaż przyznam, że jedzonko w normie, ale niestety piwko+brak ćwiczeń w weekend muszę potem nadrabiać cały tydzień. jutro chyba też wybywam, za tydzień rownież... cieniutka ta moja redukcja póki co.
Mary zdrowiej
gratuluję wszystkim ćwiczącym owocnych treningów, witam również dołączające koleżanki. postów przybyło, jest co poczytać chociaż mnie inne "lektury" wzywają ale dziś zrobię sobie chyba wolny wieczór od wszystkiego. sama nie wiem, jakoś nic mi się nie chce...

[jusztyska]

Napisane przez BlackSheWolf

ja zieloną jak i czerwoną uwielbiam ;D

może jutro się zważę....

ja zieloną i białą czerwoną też wypijam ze smakiem, ale musze mieć na nią szczególną ochotę :P

Ja dzis bez szału, praca, potem zajęcia... no ale co by nie było, poszłam z pracy na zajęcia i z zajęć do domu na piechotkę z ciężkim plecakiem w sumie jakieś 40 minut szybkiego marszu

[Catheerinee91]

Napisane przez Mary333

Ja też nie lubię gazowanych, a z herbat to tylko zieloną albo białą Innych już nie umiem pić



Ale ja nic nie pisałam o owocach Białko to nie owoce, białko to np. serek wiejski, twaróg itp., a owoce to cukry

Coś mnie dzisiaj choroba wzięła Ostatnio pisałam, że za nic nie mogę się rozchorować i chyba zapeszyłam Ale trening zdąrzyłam zrobić. Do siłowego dołorzyłam sobie jeszcze na koniec 20 min rowerka za wczoraj
Miałam podać wymiary, ale jakoś się nie zdarzyłam zmierzyć Jutro na sto procent podam

mnie też wzięło i leczę się czym tylko mogę, bo nie mogę zachorować na sesję

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ----------

Napisane przez gwiazdeczka172

Kobietki, miłego weekendu!

nawzajem

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:29 ----------

Napisane przez Loczek93

Hej kobietki

Jak Wam idzie? Ja dzisiaj zrobiłam [!] Punch Kick and Jam... masakra!
po 15 minutach nie wiedziałam jak sie nazywam, okropny wycisk, ale potem przyjemne zmęczenie robiła któraś z Was tę część, lub inne? A możę widzicie już efekty? proszę o jakiekolwiek informacje bo nie wiem czy jest sens się tak nad tym męczyć

nie mam pojęcia, co to jest, ale widzę, że chyba trudne gratuluję!

---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:29 ----------

Napisane przez jusztyska

Ja dzis bez szału, praca, potem zajęcia... no ale co by nie było, poszłam z pracy na zajęcia i z zajęć do domu na piechotkę z ciężkim plecakiem w sumie jakieś 40 minut szybkiego marszu

o, super, nie ma to jak dłuuugi spacer ja dzisiaj też się nabiegałam po mieście, ehh. Padam! A jeszcze nauka czeka...

[flabellum]

Witam wszystkie panie z tego wątku czy można sie przyłączyć? Zaczynam odchudzanie i chciałabym mieć wsparcie również w ćwiczeniach
skąpe bikini i szczupłe, wyrzeźbione ciało...to właśnie ja w lipcu, przechadzająca się brzegiem morza!