Kocham alkoholika - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-05-06, 19:17   #1
7Diamonds
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 6

Kocham alkoholika


Hej Wam wszystkim

Mam pytanie bardzo ważne dla mnie i myślę, że są tu osoby, które znają to "od podszewki" i mogą dać mi lub odebrać nadzieję (obie opcje są ważne dla mnie).

Czy jeżeli wyprowadzę się od alkoholika (na niby - ale on o tym nie będzie wiedział), który pracuje, jest osoba inteligentną i mnie kocha, to jest szansa, że go to zmieni?

Dodam, że próbowałam wielu rzeczy - prośbą, groźbą, rękoczynem, szantażem.

To jest ostatni pomysł jaki mam ale jeśli ma nie wypalić to wolę już wyprowadzić się na amen, nie łudzić, że to coś da...

Proszę o jakąś radę
7Diamonds jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-05-06, 19:30   #2
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
Dot.: Kocham alkoholika

Cytat:
Napisane przez 7Diamonds Pokaż wiadomość
Hej Wam wszystkim

Mam pytanie bardzo ważne dla mnie i myślę, że są tu osoby, które znają to "od podszewki" i mogą dać mi lub odebrać nadzieję (obie opcje są ważne dla mnie).

Czy jeżeli wyprowadzę się od alkoholika (na niby - ale on o tym nie będzie wiedział), który pracuje, jest osoba inteligentną i mnie kocha, to jest szansa, że go to zmieni?

Dodam, że próbowałam wielu rzeczy - prośbą, groźbą, rękoczynem, szantażem.

To jest ostatni pomysł jaki mam ale jeśli ma nie wypalić to wolę już wyprowadzić się na amen, nie łudzić, że to coś da...

Proszę o jakąś radę
porozmawiaj z terapeutą który zajmuje się uzależnionymi i ich rodziami.

Moim zdaniem takie zagranie nic nie da.
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-05-06, 19:54   #3
Calla_
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 556
Dot.: Kocham alkoholika

Cytat:
Napisane przez 7Diamonds Pokaż wiadomość
Hej Wam wszystkim

Mam pytanie bardzo ważne dla mnie i myślę, że są tu osoby, które znają to "od podszewki" i mogą dać mi lub odebrać nadzieję (obie opcje są ważne dla mnie).

Czy jeżeli wyprowadzę się od alkoholika (na niby - ale on o tym nie będzie wiedział), który pracuje, jest osoba inteligentną i mnie kocha, to jest szansa, że go to zmieni?

Dodam, że próbowałam wielu rzeczy - prośbą, groźbą, rękoczynem, szantażem.

To jest ostatni pomysł jaki mam ale jeśli ma nie wypalić to wolę już wyprowadzić się na amen, nie łudzić, że to coś da...

Proszę o jakąś radę
Szanse są bardzo nikłe. Mój dziadek jest alkoholikiem. Mieszkałam z dziadkami do 13 roku życia i to co tam się działo to dantejskie sceny były. Z czasem niestety sprawa się tylko pogorszyła. Uwierz, że samo umieszczenie w ośrodku to jeszcze nic. Najpierw alkoholik jest na tzw. "odtrutce" przez ok. tygodnia. Dopiero potem jeśli jest miejsce i jeśli chory wyrazi zgodę może zostać przyjęty. Tu jest zazwyczaj problem, bo alkoholik myśli, że po "odtrutce" jest już zdrowy i nic mu nie jest z związku z czym często nie godzi się na dalszy pobyt. Mój dziadek zrobił tak już z 6 czy 7 razy.

Ja na twoim miejscu wyprowadziłabym się na stałe. On sam musi CHCIEĆ się wyleczyć. Bez tego wszystko co robisz nie ma sensu. Może faktycznie coś go ruszy, jeśli się wyprowadzisz, ale nie liczyłabym na to. Raczej obstawiałabym, że jeszcze bardziej pogrąży się w nałogu. Szanuj siebie, swój czas i swoje uczucia. Udałabym się również do terapeuty, bo znając życie jesteś współuzależniona.

Edytowane przez Calla_
Czas edycji: 2018-05-06 o 19:56
Calla_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-05-06, 20:12   #4
Olcia0401
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 390
Dot.: Kocham alkoholika

Cały długaśny post mi się usunął, więc w skrócie - odpowiedz sobie na pytanie, czy chcesz mieć spokojne, wesołe życie, czy ciągle się szarpać, denerwować? Byłam w podobnej sytuacji. No, może nie był alkoholikiem, ale lubił się upić raz, dwa razy w tygodniu. Tłumaczyłam, prosiłam, błagałam. Też wyprowadziłam się "na niby". I bardzo żałuję, że wtedy wrociłam, dałam szansę. To było takie "demo" alkoholizmu - miałam czekać, aż zacznie mnie bić, poniżać? Awantury już się zaczęły, bo jak sam twierdził, nie panował nad sobą, bo go zdenerwowałam. Odeszłam pod koniec stycznia. Żałuję, że tak późno. Boli, oczywiście, ale w końcu przestanie. Teraz mam czas dla siebie i szansę na poznanie kogoś, kto będzie mnie szanował zawsze, a nie tylko czasem. Decyzja należy do Ciebie, ale moja rada, jako osoby będącej z kimś nadużywającym alkoholu jest jedna - wiej jak najdalej i jak najszybciej.
Olcia0401 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-05-06, 20:28   #5
7Diamonds
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 6
Dot.: Kocham alkoholika

Problem w tym, że jego ojciec jest uzależniony i raczej nie będzie chciał współpracować, matka to wręcz wróg alkoholu, ale mnie (moim zdaniem) nienawidzi bo na zbyt wiele mu pozwalałam...

---------- Dopisano o 20:28 ---------- Poprzedni post napisano o 20:26 ----------

Masz rację, na 100% jestem uzależniona bo poznałam go będąc w ciężkiej sytuacji kiedy sama zaczęłam pić (nie codziennie ale coraz częściej) i mam wrażenie, że jestem współwinna całej sytuacji
7Diamonds jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-05-06, 20:29   #6
Memories90
Rozeznanie
 
Avatar Memories90
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 631
Dot.: Kocham alkoholika

Cytat:
Napisane przez 7Diamonds Pokaż wiadomość
Hej Wam wszystkim

Mam pytanie bardzo ważne dla mnie i myślę, że są tu osoby, które znają to "od podszewki" i mogą dać mi lub odebrać nadzieję (obie opcje są ważne dla mnie).

Czy jeżeli wyprowadzę się od alkoholika (na niby - ale on o tym nie będzie wiedział), który pracuje, jest osoba inteligentną i mnie kocha, to jest szansa, że go to zmieni?

Dodam, że próbowałam wielu rzeczy - prośbą, groźbą, rękoczynem, szantażem.

To jest ostatni pomysł jaki mam ale jeśli ma nie wypalić to wolę już wyprowadzić się na amen, nie łudzić, że to coś da...

Proszę o jakąś radę
Ty myślisz, że jak tupniesz nóżka, zrobisz teatr to facet nagle cudem się zmieni?
Zrozum alkoholizm to poważna i dożywotnia choroba (nawet jak przestanie pić) i dopóki nie będzie sam chciał się zmienić i leczyć to ty choćbyś na uszach stanęła nic nie zrobisz. I jedyne co radzę to szybko się odkochać.
Memories90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-05-06, 20:29   #7
Olcia0401
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 390
Dot.: Kocham alkoholika

Jeśli ojciec też, to tym bardziej bym wiała. Nie pakuj się w to. I szybko pędź na terapię - jeśli też masz problem, to ładna patologia przed wami.

Edytowane przez Olcia0401
Czas edycji: 2018-05-06 o 20:31
Olcia0401 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-05-06, 20:36   #8
7Diamonds
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 6
Dot.: Kocham alkoholika

Cytat:
Napisane przez Olcia0401 Pokaż wiadomość
Cały długaśny post mi się usunął, więc w skrócie - odpowiedz sobie na pytanie, czy chcesz mieć spokojne, wesołe życie, czy ciągle się szarpać, denerwować? Byłam w podobnej sytuacji. No, może nie był alkoholikiem, ale lubił się upić raz, dwa razy w tygodniu. Tłumaczyłam, prosiłam, błagałam. Też wyprowadziłam się "na niby". I bardzo żałuję, że wtedy wrociłam, dałam szansę. To było takie "demo" alkoholizmu - miałam czekać, aż zacznie mnie bić, poniżać? Awantury już się zaczęły, bo jak sam twierdził, nie panował nad sobą, bo go zdenerwowałam. Odeszłam pod koniec stycznia. Żałuję, że tak późno. Boli, oczywiście, ale w końcu przestanie. Teraz mam czas dla siebie i szansę na poznanie kogoś, kto będzie mnie szanował zawsze, a nie tylko czasem. Decyzja należy do Ciebie, ale moja rada, jako osoby będącej z kimś nadużywającym alkoholu jest jedna - wiej jak najdalej i jak najszybciej.
Słuchajcie, moja 1 odpowiedź była dla alefelerzeklseler, 2 dla Calla_
Jestem tu świeżakiem stąd zamotanie.

Olcia0401 tylko to właśnie to cholerne uczucie mnie trzyma...

---------- Dopisano o 20:34 ---------- Poprzedni post napisano o 20:33 ----------

Cytat:
Napisane przez Memories90 Pokaż wiadomość
Ty myślisz, że jak tupniesz nóżka, zrobisz teatr to facet nagle cudem się zmieni?
Zrozum alkoholizm to poważna i dożywotnia choroba (nawet jak przestanie pić) i dopóki nie będzie sam chciał się zmienić i leczyć to ty choćbyś na uszach stanęła nic nie zrobisz. I jedyne co radzę to szybko się odkochać.
Szybko się nie da ale wszystkie wasze odpowiedzi są jednoznaczne

---------- Dopisano o 20:36 ---------- Poprzedni post napisano o 20:34 ----------

Cytat:
Napisane przez Olcia0401 Pokaż wiadomość
Jeśli ojciec też, to tym bardziej bym wiała. Nie pakuj się w to. I szybko pędź na terapię - jeśli też masz problem, to ładna patologia przed wami.
Właśnie tego się obawiałam, możecie mnie oczywiście oceniać (sama się oceniam niezbyt pozytywnie). Chcialam tylko wiedzieć czy jest jakaś szansa, jakaś maleńka chociaż
7Diamonds jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-05-06, 20:38   #9
Olcia0401
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 390
Dot.: Kocham alkoholika

Cytat:
Napisane przez 7Diamonds Pokaż wiadomość

Olcia0401 tylko to właśnie to cholerne uczucie mnie trzyma...

---------- Dopisano o 20:34 ---------- Poprzedni post napisano o 20:33 ----------



Szybko się nie da ale wszystkie wasze odpowiedzi są jednoznaczne
Im szybciej i bardziej zdecydowanie to skończysz, tym szybciej będzie po wszystkim. Oczywiście, zrobisz jak uważasz, ale chyba nikt nie da Ci innej odpowiedzi. Zmieni się tylko na gorsze, a Tobie będzie coraz trudniej to skończyć. Daj sobie szansę na dobre życie. Wyobraź sobie siebie za 10, 20 lat. Chcesz być żoną alkoholika?
Ja Cię nie oceniam - widziałam to i owo, wiem, jakie skutki powstają z jakiej przyczyny. Też się szarpałam, prosiłam, groziłam. Z doświadczenia wiem, że nadziei nie ma. Nawet takiej tyci-tyci.

Edytowane przez Olcia0401
Czas edycji: 2018-05-06 o 20:44
Olcia0401 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-05-06, 20:40   #10
Calla_
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 556
Dot.: Kocham alkoholika

Cytat:
Napisane przez 7Diamonds Pokaż wiadomość
Masz rację, na 100% jestem uzależniona bo poznałam go będąc w ciężkiej sytuacji kiedy sama zaczęłam pić (nie codziennie ale coraz częściej) i mam wrażenie, że jestem współwinna całej sytuacji
Absolutnie nie możesz czuć się współwinna. Każdy jest panem swojego losu. Zadbaj o swój. Znajdź szybko jakiegoś specjalistę z zakresu uzależnień. Jeśli z nim zostaniesz, to całe wasze życie będzie w ten sposób wyglądało. To jest powtarzający się schemat niestety

Edytowane przez Calla_
Czas edycji: 2018-05-06 o 20:50
Calla_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-05-06, 20:41   #11
QueenOfHearts
Rozeznanie
 
Avatar QueenOfHearts
 
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 864
Dot.: Kocham alkoholika

Alkoholik musi zacząc się leczyć. A żeby zacząc musi wewnetrznie tego chcieć.
Twoje pomysły wskazują,że jesteś osobą współuzależnioną i powinnas poszukać pomocy dla siebie.

Cytat:
Napisane przez 7Diamonds Pokaż wiadomość
Hej Wam wszystkim

Mam pytanie bardzo ważne dla mnie i myślę, że są tu osoby, które znają to "od podszewki" i mogą dać mi lub odebrać nadzieję (obie opcje są ważne dla mnie).

Czy jeżeli wyprowadzę się od alkoholika (na niby - ale on o tym nie będzie wiedział), który pracuje, jest osoba inteligentną i mnie kocha, to jest szansa, że go to zmieni?

Dodam, że próbowałam wielu rzeczy - prośbą, groźbą, rękoczynem, szantażem.

To jest ostatni pomysł jaki mam ale jeśli ma nie wypalić to wolę już wyprowadzić się na amen, nie łudzić, że to coś da...

Proszę o jakąś radę
__________________
"NIE MA SPRAWIEDLIWOŚCI. JESTEM TYLKO JA." T.Pratchett
QueenOfHearts jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-05-06, 20:42   #12
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Kocham alkoholika

Cytat:
Napisane przez 7Diamonds Pokaż wiadomość
Słuchajcie, moja 1 odpowiedź była dla alefelerzeklseler, 2 dla Calla_
Jestem tu świeżakiem stąd zamotanie.

Olcia0401 tylko to właśnie to cholerne uczucie mnie trzyma...

---------- Dopisano o 20:34 ---------- Poprzedni post napisano o 20:33 ----------



Szybko się nie da ale wszystkie wasze odpowiedzi są jednoznaczne

---------- Dopisano o 20:36 ---------- Poprzedni post napisano o 20:34 ----------



Właśnie tego się obawiałam, możecie mnie oczywiście oceniać (sama się oceniam niezbyt pozytywnie). Chcialam tylko wiedzieć czy jest jakaś szansa, jakaś maleńka chociaż
nie ma szansy.
a to dlatego, ze on jest uzalezniony a ty wspoluzalezniona.
szansa by byla, gdybyscie oboje podjeli leczenie nie mieszkajac razem.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-05-06, 20:50   #13
7Diamonds
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 6
Dot.: Kocham alkoholika

Cytat:
Napisane przez Olcia0401 Pokaż wiadomość
Im szybciej i bardziej zdecydowanie to skończysz, tym szybciej będzie po wszystkim. Oczywiście, zrobisz jak uważasz, ale chyba nikt nie da Ci innej odpowiedzi. Zmieni się tylko na gorsze, a Tobie będzie coraz trudniej to skończyć. Daj sobie szansę na dobre życie. Wyobraź sobie siebie za 10, 20 lat. Chcesz być żoną alkoholika?
Oczywiście, że nie chcę żyć w patologii
Olcia0401 twoja wypowiedź mnie zabolała (ale nie mam pretensji, właśnie chyba potrzebuje takiego kopa).

To samo (wyobraź sobie siebie za x lat) mówi mi najbliższa przyjaciółka, osoba, która ma wspaniałą rodzinę, cudowne dzieci (no może trochę diabełki) i zawsze jak narzekała coś na męża to mówiłam - co, spójrz na mnie?
Teraz to chyba zaczęło do mnie docierać czym sama pocieszam ludzi a sama co sobą reprezentuję

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------

Cytat:
Napisane przez Calla_ Pokaż wiadomość
Absolutnie nie możesz czuć się współwinna. Każdy jest panem swojego losu. Zadbaj o swój. Znajdź szybko jakiegoś specjalistę z zakresu uzależnień. Jeśli z nim zostaniesz, to całe wasze życie będzie w ten sposób wyglądało. To jest powtarzający się schemat niestety
Ciężko zrobić pierwszy krok... tego nie pisałam bo szczerze nie spodziewałam się tak szybko tylu odpowiedzi (za każdą dziękuję), ale on groził, że jeśli odejdę to nagada głupot w mojej w pracy, powybija szyby u moich rodziców itd.

Nie wierzyć? Widziałam jak atakuje niewinnych ludzi, jeśli ja odejdę (będąc już jakby obcą) to czy tak nie będzie?
Kilka osób mówiło mi, ze to tylko takie gadanie - czy ma ktoś potwierdzenie tego?
7Diamonds jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-05-06, 20:56   #14
madzil
Rozeznanie
 
Avatar madzil
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 949
Dot.: Kocham alkoholika

Jako dziecko ojca alkoholika odradzam. On sam musi chcieć iść na terapię. Alkoholikiem jest się całe życie. Życie żony alkoholika jest ciężkie nawet niepijącego. W domu nie powinno być alkoholu, nie będziesz mogła przy nim pić itp.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
madzil jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-05-06, 20:57   #15
Olcia0401
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 390
Dot.: Kocham alkoholika

Cytat:
Napisane przez 7Diamonds Pokaż wiadomość
Oczywiście, że nie chcę żyć w patologii
Olcia0401 twoja wypowiedź mnie zabolała (ale nie mam pretensji, właśnie chyba potrzebuje takiego kopa).

To samo (wyobraź sobie siebie za x lat) mówi mi najbliższa przyjaciółka, osoba, która ma wspaniałą rodzinę, cudowne dzieci (no może trochę diabełki) i zawsze jak narzekała coś na męża to mówiłam - co, spójrz na mnie?
Teraz to chyba zaczęło do mnie docierać czym sama pocieszam ludzi a sama co sobą reprezentuję
Moja wypowiedź nie miała Cię zaboleć. Napisałam Ci, jak jest. Powtarzam - sama to przerabiam, poczułam na własnej skórze, jak jest ciężko. Uważam, że lepiej powiedzieć prawdę, niż prawić słodkie słówka bez przekonania. Sama szukałam pomocy tu na forum i jestem bardzo wdzięczna dziewczynom za otwarcie mi oczu. Też się bulwersowałam w duchu, że jak to tak brzydko pisać o "moim misiu". Ale prawdy nie zmienisz.
Spójrz na swoją przyjaciółkę - chcesz mieć takie życie jak ona? Udaną rodzinę, brykające dzieci, psa, kota, papugę? Czy wolisz ciągle się użerać z alkoholikiem? Powtórzę - wyobraź sobie siebie za 10 lat. Ale bądź ze sobą szczera. Będziesz wiedziała, jaką decyzję podjąć.
Olcia0401 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-05-06, 20:58   #16
Calla_
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 556
Dot.: Kocham alkoholika

Cytat:
Napisane przez 7Diamonds Pokaż wiadomość
Oczywiście, że nie chcę żyć w patologii
Olcia0401 twoja wypowiedź mnie zabolała (ale nie mam pretensji, właśnie chyba potrzebuje takiego kopa).

To samo (wyobraź sobie siebie za x lat) mówi mi najbliższa przyjaciółka, osoba, która ma wspaniałą rodzinę, cudowne dzieci (no może trochę diabełki) i zawsze jak narzekała coś na męża to mówiłam - co, spójrz na mnie?
Teraz to chyba zaczęło do mnie docierać czym sama pocieszam ludzi a sama co sobą reprezentuję

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------



Ciężko zrobić pierwszy krok... tego nie pisałam bo szczerze nie spodziewałam się tak szybko tylu odpowiedzi (za każdą dziękuję), ale on groził, że jeśli odejdę to nagada głupot w mojej w pracy, powybija szyby u moich rodziców itd.

Nie wierzyć? Widziałam jak atakuje niewinnych ludzi, jeśli ja odejdę (będąc już jakby obcą) to czy tak nie będzie?
Kilka osób mówiło mi, ze to tylko takie gadanie - czy ma ktoś potwierdzenie tego?
Różnie może być. Alkoholicy w trakcie ciągu alkoholowego potrafią być nieprzewidywalni. Jeśli pojawiają się groźby to staraj się zbierać na to dowody, żeby w razie czego złożyć doniesienie na policję. Z mojego doświadczenia zawsze w przypadku doniesienia o agresywnym alkoholiku policja interweniowała, więc tutaj bym się nie denerwowała, że nic nie zrobią. Warto też ostrzec rodziców. Pracą nie powinnaś się przejmować, bo żaden szanujący się pracodawca nie weźmie pod uwagę słów człowieka pod wpływem. Jeśli pochodzisz z małej miejscowości to już w ogóle nikt nie weźmie tego pod uwagę, bo pewnie wszyscy go kojarzą i wiedzą, że jest alkoholikiem.

Jestem świadoma, że pierwszy krok jest ciężki. Warto szukać wsparcia w kimś bliskim. Może rodzice? Koleżanka? Rodzeństwo? Sąsiadka? Naprawdę każda pomocna dłoń w tej sytuacji jest potrzebna. Ważne, żebyś tej osobie ufała i ona ci zawsze będzie wybijała z głowy powrót do niego.

Edytowane przez Calla_
Czas edycji: 2018-05-06 o 21:09
Calla_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-05-06, 21:00   #17
Olcia0401
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 390
Dot.: Kocham alkoholika

Cytat:
Napisane przez 7Diamonds Pokaż wiadomość


Ciężko zrobić pierwszy krok... tego nie pisałam bo szczerze nie spodziewałam się tak szybko tylu odpowiedzi (za każdą dziękuję), ale on groził, że jeśli odejdę to nagada głupot w mojej w pracy, powybija szyby u moich rodziców itd.

Nie wierzyć? Widziałam jak atakuje niewinnych ludzi, jeśli ja odejdę (będąc już jakby obcą) to czy tak nie będzie?
Kilka osób mówiło mi, ze to tylko takie gadanie - czy ma ktoś potwierdzenie tego?
Czyli jest jeszcze gorzej. Ja nie wiem, nad czym Ty się jeszcze zastanawiasz.
Olcia0401 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-05-06, 21:00   #18
madzil
Rozeznanie
 
Avatar madzil
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 949
Dot.: Kocham alkoholika

Cytat:
Napisane przez 7Diamonds Pokaż wiadomość
Oczywiście, że nie chcę żyć w patologii
Olcia0401 twoja wypowiedź mnie zabolała (ale nie mam pretensji, właśnie chyba potrzebuje takiego kopa).

To samo (wyobraź sobie siebie za x lat) mówi mi najbliższa przyjaciółka, osoba, która ma wspaniałą rodzinę, cudowne dzieci (no może trochę diabełki) i zawsze jak narzekała coś na męża to mówiłam - co, spójrz na mnie?
Teraz to chyba zaczęło do mnie docierać czym sama pocieszam ludzi a sama co sobą reprezentuję

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------



Ciężko zrobić pierwszy krok... tego nie pisałam bo szczerze nie spodziewałam się tak szybko tylu odpowiedzi (za każdą dziękuję), ale on groził, że jeśli odejdę to nagada głupot w mojej w pracy, powybija szyby u moich rodziców itd.

Nie wierzyć? Widziałam jak atakuje niewinnych ludzi, jeśli ja odejdę (będąc już jakby obcą) to czy tak nie będzie?
Kilka osób mówiło mi, ze to tylko takie gadanie - czy ma ktoś potwierdzenie tego?
Manipulacja chce Cię urobić typowe dla alkoholików. Widać że jesteś współuzależniona migiem na terapię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
madzil jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-05-06, 21:03   #19
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Kocham alkoholika

Cytat:
Napisane przez 7Diamonds Pokaż wiadomość
Oczywiście, że nie chcę żyć w patologii
Olcia0401 twoja wypowiedź mnie zabolała (ale nie mam pretensji, właśnie chyba potrzebuje takiego kopa).

To samo (wyobraź sobie siebie za x lat) mówi mi najbliższa przyjaciółka, osoba, która ma wspaniałą rodzinę, cudowne dzieci (no może trochę diabełki) i zawsze jak narzekała coś na męża to mówiłam - co, spójrz na mnie?
Teraz to chyba zaczęło do mnie docierać czym sama pocieszam ludzi a sama co sobą reprezentuję

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------



Ciężko zrobić pierwszy krok... tego nie pisałam bo szczerze nie spodziewałam się tak szybko tylu odpowiedzi (za każdą dziękuję), ale on groził, że jeśli odejdę to nagada głupot w mojej w pracy, powybija szyby u moich rodziców itd.

Nie wierzyć? Widziałam jak atakuje niewinnych ludzi, jeśli ja odejdę (będąc już jakby obcą) to czy tak nie będzie?
Kilka osób mówiło mi, ze to tylko takie gadanie - czy ma ktoś potwierdzenie tego?
ale oczywiscie, ze wierzyc.
odejsc i sie przygotowac na takie sytuacje.
rozmowy telefoniczne nagrywac, sms zachowywac, dzwonic oo policje, gdy jest agresywny itd.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-05-06, 21:36   #20
Fortuna1
Zakorzenienie
 
Avatar Fortuna1
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
Dot.: Kocham alkoholika

Również kocham alkoholika. Tyle, że niepijacego od 2,5 roku i chłodzącego na terapię. Co więcej bardzo sobie tę terapię chwali i mówi, że mu pomaga.

Grozbami nic nie wskorasz. Pomoc może jedynie terapia dla niego (i dla ciebie też, bo wygląda na to, że jesteś wspoluzaleniona). Ale żeby terapia przynosiła skutki on sam musi mieć świadomość że jest chory i że powinien się leczyć. Jeśli nie wyraża w ogóle takich chęci - wiej. Powodzenia !

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano,
Come una barca che non esce mai dal porto.
Fortuna1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-05-06, 22:10   #21
drasunia
Raczkowanie
 
Avatar drasunia
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 97
Dot.: Kocham alkoholika

Nie, nic to nie da. Twoje fochy go nie zmienią. Musi iść na terapię i przede wszystkim sam musi chcieć przestać pić. Ja mimo wszystko bym się ewakuowała.
__________________
My life is brilliant
My love is pure
I saw an angel
Of that I'm sure


https://www.youtube.com/watch?v=RtcOLN6Ley4
drasunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-05-06, 22:19   #22
kokillka
Raczkowanie
 
Avatar kokillka
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 402
Dot.: Kocham alkoholika

Jeżeli on sam tego nie będzie chciał to nic nie pomoże. Sama miałam doczynienia z taką osobą. Też pracuje, jest inteligentny, zabawny. Ludziłam się długo, że się zmieni, a odejść było mi bardzo ciężko. Od tamtego czasu minęły 3lata,a on nadal jest tym człowiekiem, może nawet gorszym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
kokillka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-05-06, 22:40   #23
7Diamonds
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 6
Dot.: Kocham alkoholika

On coś nawet przemawiał za terapią, czyli może jest szansa. Macie dzieci ( jeśli mogę spytać)? Bo to też ważne (my nie mamy). Może dziecko coś by zmieniło (wiem, że to nie jest karta przetargowa, że to nie rzecz, że to nie może być lekarstwem, ale wiem też, że na niektórych mężczyzn to działa w ten sposób, że się ogarniają - nie wiem czy na alkoholików?).

---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:28 ----------

Prakrycznie każda Wasza wypowiedź jest jednoznaczna, co już wcześniej pisałam. Szczerze, myślałam, że miłość to potęga. Teraz to już chyba mam pewność, że nie...

---------- Dopisano o 22:40 ---------- Poprzedni post napisano o 22:33 ----------

Ale człowiek ma prawo czasami się napić - wesele, chrzest, komunia, stypa itd. itp. To chyba norma... I znowu coś jest tu nie tak :/ Kolejna wypowiedź w skrócie " spie...... od niego". Cenne dla mnie, chociaż wolałabym usłyszeć (przeczytaj) Walcz!
7Diamonds jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-05-06, 22:42   #24
Nimve
Zakorzenienie
 
Avatar Nimve
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
Dot.: Kocham alkoholika

Cytat:
Napisane przez 7Diamonds Pokaż wiadomość
On coś nawet przemawiał za terapią, czyli może jest szansa. Macie dzieci ( jeśli mogę spytać)? Bo to też ważne (my nie mamy). Może dziecko coś by zmieniło (wiem, że to nie jest karta przetargowa, że to nie rzecz, że to nie może być lekarstwem, ale wiem też, że na niektórych mężczyzn to działa w ten sposób, że się ogarniają - nie wiem czy na alkoholików?).
Dziecka to już w to nie ładuj, nawet o tym nie myśl. Chcesz ryzykować i szastać całym jego życiem, bo facet?
Nimve jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-05-06, 22:47   #25
d9bc8dbc83c7aee5e9082ee3b616ba3ef54cad1e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 96
Dot.: Kocham alkoholika

Mam w rodzinie alkoholika, tyle że on SAM chciał się wyleczyć i można uznać to za sukces, bo od około 3 lat już nie pije. Tylko, że jego organizm już tak był wymęczony alkoholem, że następna taka akcja zakończyłaby się zgonem - i zapewne ta informacja zmotywowała go by jak najszybciej od tego uciec. Podejrzewam, że dopiero jeśli Twojemu mężczyźnie groziłaby śmierć, to wtedy próbowałby z tym walczyć. W innym wypadku uważam, że jest to walka z wiatrakami.

Pierwszy krok do wyleczenia alkoholizmu jest taki, że ta osoba sama musi zdać sobie sprawę ze swojego problemu.
d9bc8dbc83c7aee5e9082ee3b616ba3ef54cad1e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-05-06, 22:49   #26
7Diamonds
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 6
Dot.: Kocham alkoholika

Wszystkie mówicie (piszecie) to samo a zawsze bardziej brałam pod uwagę opinię zwykłych ludzi niż psychologów (bez obrazy bo sama o mały włos nie zostałam psycholożką - paradoks). Dałyście mi do myślenia i DZIAŁANIA! Mam nadzieję, że mnie teraz nie opuścicie bo zaczynam działać od 7 maja - terapia!
7Diamonds jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-05-06, 22:56   #27
Nimve
Zakorzenienie
 
Avatar Nimve
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
Dot.: Kocham alkoholika

Cytat:
Napisane przez 7Diamonds Pokaż wiadomość
Wszystkie mówicie (piszecie) to samo a zawsze bardziej brałam pod uwagę opinię zwykłych ludzi niż psychologów (bez obrazy bo sama o mały włos nie zostałam psycholożką - paradoks). Dałyście mi do myślenia i DZIAŁANIA! Mam nadzieję, że mnie teraz nie opuścicie bo zaczynam działać od 7 maja - terapia!
Super, czas zawalczyć o siebie Życzę Ci dużo siły
Nimve jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-05-06, 23:00   #28
Chrystiana
Raczkowanie
 
Avatar Chrystiana
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Landsberg
Wiadomości: 95
Exclamation Dot.: Kocham alkoholika

Trzymaj sie na tej terapii, powodzenia! jesli kolega sie nie opamieta , nie bedzie lepiej. Działam jako wolontariusz w stowarzyszeniu, które pomaga ludziom uzależnionym.Jeśli czlowiek nie pragnie zmiany, to nikt go nie zmieni, nawet Pan Bóg.Na tych ludzi działa twarda miłość, zero sentymentów...nielicznym sie udaje
Chrystiana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-05-06, 23:02   #29
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Kocham alkoholika

Cytat:
Napisane przez 7Diamonds Pokaż wiadomość
Wszystkie mówicie (piszecie) to samo a zawsze bardziej brałam pod uwagę opinię zwykłych ludzi niż psychologów (bez obrazy bo sama o mały włos nie zostałam psycholożką - paradoks). Dałyście mi do myślenia i DZIAŁANIA! Mam nadzieję, że mnie teraz nie opuścicie bo zaczynam działać od 7 maja - terapia!
za przeproszeniem masz naprawde namieszane w glowie.
pani Hela z kiosku wie wiecej niz terapeuta uzaleznien o alkoholizmie ?
ocknij sie.
pewnie zdecydowalas sie na post tutaj, bo mialas nadzieje na mniej radykalne odpowiedzi.

Jeszcze pomysly, ze dziecko moze go zmienic.
skorzystaj z google i wpisz DDA. poczytaj o postawach dzoeci z rodzin alkoholowych i o tym z czym sie zmagaja.

btw. twoja definicja milosci nie jest zdrowa.





Sent from my SM-G935F using Tapatalk
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-05-07, 00:02   #30
Calla_
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 556
Dot.: Kocham alkoholika

Cytat:
Napisane przez 7Diamonds Pokaż wiadomość
On coś nawet przemawiał za terapią, czyli może jest szansa. Macie dzieci ( jeśli mogę spytać)? Bo to też ważne (my nie mamy). Może dziecko coś by zmieniło (wiem, że to nie jest karta przetargowa, że to nie rzecz, że to nie może być lekarstwem, ale wiem też, że na niektórych mężczyzn to działa w ten sposób, że się ogarniają - nie wiem czy na alkoholików?).
Mówić to on może wiele rzeczy. Dopóki nie zacznie wprowadzać tych obietnic w życie to nic nie da.

Dziecko nic nie zmieni. Alkoholik nieleczony nigdy nie będzie dobry ojcem. Pytałaś się czy mamy dzieci. Ja nie mam, ale mój tata i jego rodzeństwo idealnie spełnia wszelkie przesłanki DDA. Bycie dzieckiem alkoholika wpływa ogromnie na psychikę dziecka. Zrobisz krzywdę własnemu dziecku, jeśli się na coś takiego zdecydujesz.

Cytat:
Napisane przez 7Diamonds Pokaż wiadomość
Prakrycznie każda Wasza wypowiedź jest jednoznaczna, co już wcześniej pisałam. Szczerze, myślałam, że miłość to potęga. Teraz to już chyba mam pewność, że nie...
Niestety, miłość nie jest aż tak potężna. Możesz kochać takiego człowieka i z nim żyć, ale musisz wiedzieć, że będzie to ciężkie życie pełne stresu czy znowu coś wypił, bólu, bo może akurat po alkoholu coś zrobi/powie coś co cię zaboli, a także wyrzeczeń.

Cytat:
Napisane przez 7Diamonds Pokaż wiadomość
Ale człowiek ma prawo czasami się napić - wesele, chrzest, komunia, stypa itd. itp. To chyba norma... I znowu coś jest tu nie tak :/ Kolejna wypowiedź w skrócie " spie...... od niego". Cenne dla mnie, chociaż wolałabym usłyszeć (przeczytaj) Walcz!
Zdrowy człowiek jak najbardziej może wypić okazjonalnie jeśli chce. Chociaż ja akurat nie rozumiem picia podczas chrztu, komunii czy stypy --> to nie są uroczystości takiego samego rzędu co wesele. Alkoholik absolytnie nie powinien pić ani kropli. Każda kropla alkoholu to powrót do nałogu.

Nikt nie napisał ci tu, żebyś od niego "spie..." Ale okrutna prawda jest taka, że twoja walka nie ma sensu, jeśli on sam o siebie nie zawalczy. Walcz o siebie!


Doczytałam wątek i trzymam kciuki za twoją terapię i odejście od tego mężczyzny

Edytowane przez Calla_
Czas edycji: 2018-05-07 o 00:10
Calla_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-05-09 13:25:40


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:34.