2009-03-19, 15:12 | #751 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: 26.01.2009 Koniec obiadania! Kto zaczyna ze mną?
Cytat:
a chyba spróbuję tego therm line po wypłacie teraz kasi malusio
__________________
|
|
2009-03-20, 09:03 | #752 |
Podróżniczka
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 9 826
|
Dot.: 26.01.2009 Koniec obiadania! Kto zaczyna ze mną?
Ja sobie wcinam kisielek
|
2009-03-20, 11:04 | #753 |
Zakorzenienie
|
Dot.: 26.01.2009 Koniec obiadania! Kto zaczyna ze mną?
niam niam dobry p-ko rozstępom
ja wczoraj na kolację wsunęłam garść suszonych śliweczek
__________________
|
2009-03-20, 18:30 | #754 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 118
|
Dot.: 26.01.2009 Koniec obiadania! Kto zaczyna ze mną?
Lexie -7 kg to naprawdę duży sukces Mogła byś napisać z jakiej wagi startowałaś przy jakim wzroście?
__________________
20/40 waga: 51->53,5->54,5->55,5 |
2009-03-20, 20:43 | #755 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: 26.01.2009 Koniec obiadania! Kto zaczyna ze mną?
Mam 170 cm wzrostu, a startowałam gdzieś z okolic 88 kg, nie jestem na 100% pewna bo to były czasy starej wagi która ważyła nieco niedokładnie. W każdym razie jeszcze sporo przede mną . Tyle szczęścia w nieszczęściu, że ponoć nie widać po mnie za bardzo wagi bo rozkłada się jakoś równomiernie i nie rzuca w oczy. A może umiem się tak ubrać żeby zamaskować? Sama nie wiem, w każdym razie podobno nie wyglądam na swoją wagę
|
2009-03-20, 20:49 | #756 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: 26.01.2009 Koniec obiadania! Kto zaczyna ze mną?
Cytat:
poza tym obiecałam sobie, że jak zobaczę równe 64 kg, czyli -10 od początku samodzielnej walki po odpiersieniu dziecia, to chyba se winko z radości wielkiej walne i na deser jabłucho pieczone z migdalami. o.
__________________
Edytowane przez mamaNiny Czas edycji: 2009-03-20 o 20:52 |
|
2009-03-21, 10:27 | #757 |
Podróżniczka
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 9 826
|
Dot.: 26.01.2009 Koniec obiadania! Kto zaczyna ze mną?
Witam weekendowo
Dzis pierwszy raz od miesiecy mam dobry humorek. Może sie to na efektywności odchudzania odbije. Wczoraj bylam ze znajomymi na piwku, ale nie zaluje ;P Ogladalam z ranca Dzień Dobry TVN...i byla tam A,Mucha z osobistym trenerem, dietetyczka i pania kosmetyczka....ale ona schudla szokkk! Pan prowadzący tez juz miał 11 kg za soba. Mam nadzieje Niedlugo zbieram sie z lozeczka i frune na rolki sloneczko slicznie swieci, ale chyba jest troszke zimno. |
2009-03-21, 10:55 | #758 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Białystok/Poznań
Wiadomości: 3 238
|
Dot.: 26.01.2009 Koniec obiadania! Kto zaczyna ze mną?
Cytat:
|
|
2009-03-22, 18:39 | #759 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 190
|
Dot.: 26.01.2009 Koniec obiadania! Kto zaczyna ze mną?
heeej ! u mnie waga nareszcie ruszyła ! kolejny kg do przodu , mam nadzieję , bo ta waga jakaś kłamliwa jest ...
już się denerwowałam bo z 2 tygodnie nic się nie ruszało , mam nadzieję, że teraz szybko się uporam z kolejnymi 2 kg i spokojnie przejdę na U a jak u Was ? ja już czasami mam dość tej diety ... |
2009-03-22, 20:21 | #760 |
Zakorzenienie
|
Dot.: 26.01.2009 Koniec obiadania! Kto zaczyna ze mną?
Choco, gratulacje! ja mam zamiar do końca marca zgubić jeszcze 1kg, żeby zakończyc kwartał z bilansem -10kg. zobaczymy
szczerze, to chyba już za długo się odchudzam.. zaczęłam we wrześniu, a przy tym nieszczęsnym karmieniu nie było efektów.. dopiero po Nowym Roku waga zaczęła spadać.. a jeszcze chociaż te 8kg muszę zrzucić czasem czarna rozpacz mnie ogarnia..
__________________
|
2009-03-22, 22:09 | #761 |
Podróżniczka
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 9 826
|
Dot.: 26.01.2009 Koniec obiadania! Kto zaczyna ze mną?
|
2009-03-23, 12:06 | #762 |
Podróżniczka
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 9 826
|
Dot.: 26.01.2009 Koniec obiadania! Kto zaczyna ze mną?
Jak tam dziewczynki po weekendzie?
|
2009-03-23, 14:46 | #763 |
Zakorzenienie
|
Dot.: 26.01.2009 Koniec obiadania! Kto zaczyna ze mną?
u mnie pon do bani.. jakis nerwus dzis jestem.. wsunelam juz suchy wafel dunski i wsciekla jestem na siebie..gr jak mm nerwy to normalnie odkurzacz w zoladku mi sie wlacza;/
__________________
|
2009-03-26, 09:50 | #764 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: 26.01.2009 Koniec obiadania! Kto zaczyna ze mną?
Przez weekend mnie nie było i jakoś wątek mi uciekł.
Jestem chora, leżę w łóżku więc ćwiczenia odpadły. I się złoszczę, bo od ostatniego spadku zrzuciłam tylko nędzne 0.2 kg. Wrrrr |
2009-03-26, 11:49 | #765 |
Podróżniczka
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 9 826
|
Dot.: 26.01.2009 Koniec obiadania! Kto zaczyna ze mną?
A mi sie okres spoznia do tygodnia i czuje sie ciezka i opuchnieta jak smok
nawet sie nie wazne, bo pewnie z tegj zatrzymanej wody by bylo jakas tone do przodu. |
2009-03-26, 12:24 | #766 |
Zakorzenienie
|
Dot.: 26.01.2009 Koniec obiadania! Kto zaczyna ze mną?
lexie kuruj się
ja też zaliczyłam mały spadek 0,5-0,2kg nie wiem dokładnie, bo jak rano się ważyłam to najpierw było 64,5 a później 64,800.. 3ci raz już bałam się wchodzić
__________________
|
2009-03-26, 14:11 | #767 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: 26.01.2009 Koniec obiadania! Kto zaczyna ze mną?
Staram się kurować, słowo
Tylko mnie to wkurza, bo miałam zacząć intensywniej ćwiczyć, a zamiast tego leżę w łóżku |
2009-03-29, 20:05 | #768 |
Zakorzenienie
|
Dot.: 26.01.2009 Koniec obiadania! Kto zaczyna ze mną?
no dziewczynki! jak tam? ja dziś wyjątkowo grzecznie
__________________
|
2009-03-29, 21:03 | #769 |
Podróżniczka
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 9 826
|
Dot.: 26.01.2009 Koniec obiadania! Kto zaczyna ze mną?
U mnie ostatnio klapa na całej lini
|
2009-03-29, 21:30 | #770 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: 26.01.2009 Koniec obiadania! Kto zaczyna ze mną?
Ja tak sobie Mama upiekła szarlotkę, babcia przyniosła sernik... Nie ma to jak utrudniać mi dietę
|
2009-03-29, 21:36 | #771 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 118
|
Dot.: 26.01.2009 Koniec obiadania! Kto zaczyna ze mną?
Ja dziś też grzecznie... wręcz za grzecznie bo nie wiem czy nie zjadłam za mało....... ostatnio coraz bardziej sie zastanawiam czy nie przeginam z tym 'dietowaniem', aż sie sama sobie dziwie ze tak łatwo mi jest odmówic sobie tych słodkości, wcale mi nie szkoda że nie zjem ciastka czy czekoladki. nawet w mojej głowie sie zakodowało że nie będe jesć węgli po obiedzie i jakoś się trzymam.
TYlko z ćwiczeniami ciągle problem..... nie mogę sie zebrać, lenia mam ogromnego..... wczoraj byłam na rowerku około 2 godziny, dziś na spacerku godzine ale to chyba i tak ciagle mało.... Ale ciesze się bo dziś było już nieco poniżej 52 kg na wadze.
__________________
20/40 waga: 51->53,5->54,5->55,5 |
2009-03-29, 21:44 | #772 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: 26.01.2009 Koniec obiadania! Kto zaczyna ze mną?
Pozwólcie, że przekleję treść posta z innego wątku, może mi pomożecie? Wklejam :
Mierzyłam dziś sukienki, w których chodziłam jeszcze w zeszłe wakacje. Są przyciasne A tak na marginesie, czy uważacie, że można założyć sukienkę z bawełny na drugi dzień wesela? Jakoś ten materiał nie wydaje mi się szczególnie elegancki, ale z drugiej strony - nie będę kupowała dwóch eleganckich kiecek na jedno wesele Może dałabym radę wybrać coś z mojej szafy (w której mam sukienki które można założyć na randkę w parku czy restauracji, ale czy na wesele? nie wiem.), spróbowałabym ją poprawić dodatkami i tyle? Kieckę na ślub i pierwszy dzień wesela na pewno kupię, na drugą-poprawinową mnie już nie stać Help! |
2009-03-29, 22:51 | #773 |
Podróżniczka
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 9 826
|
Dot.: 26.01.2009 Koniec obiadania! Kto zaczyna ze mną?
Lexi...wydaje mi sie, ze nie ma co przesadzać z wydatkami weselnymi. Poprawiny sa takim lużniejszym dniem, mało kto już się ubiera bardzo elegancko .... wiec moim zdaniem bez problemu możesz iść w bawełnianej sukience
|
2009-03-29, 22:59 | #774 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: 26.01.2009 Koniec obiadania! Kto zaczyna ze mną?
O, to super
Ja się na tym zupełnie nie znam, bo raczej unikałam wesel wszelakich Jedną bardziej elegancką sukienkę kupię z niekłamaną przyjemnością bo lubię sukienki i przyda mi się taka w szafie, na pewno ją jeszcze nie raz wykorzystam Od 2 miesięcy nie kupiłam żadnego ciucha bo się odchudzam, więc fajnie będzie połazić po sklepach. Ale dwie to już byłaby przesada |
2009-03-30, 09:21 | #775 |
Zakorzenienie
|
Dot.: 26.01.2009 Koniec obiadania! Kto zaczyna ze mną?
pewnie, że bawełniana się nada możesz ją jakimś ekstra dodatkiem przyozdobić i po krzyku
ja też przy odchudzaniu nie kupuję ubrań-teraz już muszę wymienić garderobę strach się bać...
__________________
|
2009-04-01, 07:26 | #776 |
Podróżniczka
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 9 826
|
Dot.: 26.01.2009 Koniec obiadania! Kto zaczyna ze mną?
Hej dziewuszki...cisza tu straszna.
Jak tam u Was? Ja ostatnio troszke sie poddalam, mialam okropny okres w zyciu i wiele problemow. Niby ciagle na diecie bylam, ale ostatnio efektow nie widac bylo. Wzielam sie od poniedzialku tak na ostro. Bylam 8 km na rolkach. Dzis mi sie skonczy moj krwawy i opozniony okres to sie zwaze. Niby staram sie trzymac na tej proteinowce. Na sniadanko tunczyk |
2009-04-01, 08:39 | #777 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: 26.01.2009 Koniec obiadania! Kto zaczyna ze mną?
Mam nadzieję, że te problemy to nic poważnego?
Ja też staram się trzymać, spadło mi coś tam nawet. Byłam chora przez ostatni tydzień, przez co ćwiczenia poszły w kąt. Mam okropne wyrzuty sumienia z tego powodu. Do tego wesele się zbliża, to już tylko dwa miesiące i trzeba się za siebie porządnie wziąć Wobec czego stworzyłam sobie plan ćwiczeń, uznałam że dość tych wymówek i trzeba zacząć wstawać rano i lecieć na siłownię, póki mam czas, nie mam akurat zajęć i mogę ćwiczyć do woli. Tak więc wstałam dziś o 8.30, połknęłam therm line i zjadłam śniadanie i czekam aż się trochę "wchłonie" , a potem marsz na fitness. Plan wygląda mniej więcej tak: poniedziałek: cross trainer wtorek: przerwa środa: crosstrainer czwartek: rower piątek: crosstrainer weekend: 1.5h roweru albo mix rower+cross trainer w jeden wybrany dzień Plan ładny, ale nie wiem czy wykonalny przy moim lenistwie Mam nadzieję że po jakimś czasie się wkręcę i jakoś będzie szło. Poza tym TŻ mnie dziś namawia na imprezę, w związku z czym musiałabym nocować u niego, w związku z czym nie miałabym jak wykonać czwartkowego planu... Poza tym nie mam się w co ubrać i sama nie wiem czy chcę tam iść, zamierzam dziś skoczyć do sklepu i rozejrzeć się za jakimś ciuchem. Może coś się znajdzie, co się nada. Widziałam fajną fioletową kieckę w h&m, tzn na ich stronie internetowej i planuję ją obczaić w sklepie. O ile będzie. Pewnie nie będzie, jak znam mojego pecha, ale warto spróbować. Nie wiem jak się wyrobię ze wszystkim bo mam dziś masę różnych spraw do zrobienia, takich drobiazgów w stylu: kupić soczewki, kupić bilet miesięczny, odwiedzić dziekanat, iść do biblioteki, takie tam. Drobiazgi, ale za to sporo ich. |
2009-04-01, 09:38 | #778 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 190
|
Dot.: 26.01.2009 Koniec obiadania! Kto zaczyna ze mną?
lexie plan świetny, ale dla mnie byłby niewykonalny moje ćwiczenia ograniczają się do hh , brzuszków wieczorem i teraz dojdzie skakanka , a i w weekend wybieram się na roweeeer ale na więcej nie mam czasuu ...
diete też na chwilę obecną zostawiam, jakoś strasznie mnie dołowała , chodziłam przez nią cały czas zdenerwowana .. zaczęło mnie wkurzać to wyliczanie posiłków, pilnowanie czasu itp. , nawet przerwałam 100 dni bez słodyczy (skończyło się na 50) teraz nadal mam zamiar ich nie jeść, ale kiedy najdzie mnie na coś ochota nie będę się powstrzymywać myśle, że tak jest o wieeele lepiej mój plan to poprostu zdrowe jedzonko , ale wtedy kiedy będę głodna, albo będę mieć na coś ochotę, a nie kiedy przyjdzie czas na ustalony wcześniej posiłek do tego włącze ruch i mam nadzieję, że starczy ufff .. no to tyle ode mnie a jak planujecie przetrwać świeta ? nadal dietkowanie ? ja mam zamiar popodjadać wszystkiego po trochu |
2009-04-01, 09:50 | #779 |
Zakorzenienie
|
Dot.: 26.01.2009 Koniec obiadania! Kto zaczyna ze mną?
ja też staram się, choć wczoraj było cienko.. przed snem wszamałam kromkę chleba z masłem... byłam w kuchni napić się wody, a to tak pachniało... chyba za długo jestem na diecie dziś ścisła proteinówka za karę.
boże, jeszcze te 8kg a neurolog dal mi zakaz cwiczen aerobowych, moge jedynie pilates leciutki (do a6w nie przyznaję się, ale robię w kółko tylko 17 dzień..).
__________________
|
2009-04-01, 09:57 | #780 |
Podróżniczka
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 9 826
|
Dot.: 26.01.2009 Koniec obiadania! Kto zaczyna ze mną?
Problemy mi sie po prostu ostatnio nawarstwily i stad takie chwilowe zalamanie.Mama sie martwie, bo jest bardzo chora (nowotwor ).
Dodatkowo moja siostra w poprzedni weekend rozstala sie z chlopakiem, musialam ja przygarnac do mieszkanka w ktorym mieszkam. Rozstanie bylo burzliwe...wyzwiska od najgorszych i podnoszenie rak ( moze nie jakies bardzo brutalnei i nic jej sie nie stalo, ale samo to ze podniosl reke ). Najgorsze jest to , ze on jest w stanie jej wmowic wszystko, przyjsc z kwiatkiem a ona mu wybacza , a cala wine zrzuca na siebie :-/ Caly tydzien staralam sie ja jakos uspokoic, znalazlysmy jej od dzis pokoi....a ona zamierza do niego wrocic....bo on obiecal ze sie zmieni. Ja jej powiedzialam, ze to juz ostatni raz kiedy wyciagnelam do niej reke....chyba juz 6 raz w ciagu ich 2-letniego zwiazku. Nastepnym razem pojdzie pod most, bo dom rodzinny daleko jest. Jak jest taka madra to niech sobie radzi sama. Jak mozna sie tak ponizac i nie miec szacunku do samej siebie. Cala rodzina to przezywa za kazdym razem...na mnie tez dziala to dolujaco. Do tego dochodza problemy milosne. Przywiazalam sie do pewnego faceta, spotykalismy sie jakos od stycznia ( przez rok pisalismy na gg, codziennie przez kilka godzin i tony smsow ) i on mi po kilku spotkaniach powiedzial ze mnie kocha...ale jest jedno ale....ma dziewczyne od 7 lat i ja tez kocha i ma dylemat :-/ Debil maksymalny. Kazalam mu spadac na drzewo....ale on zaczal mi wysiadywac pod praca, pod domem na mnie czekal. Powiedzia, ze sie nie podda bo za bardzo sie wkrecil....ale jak ja bym mu miala teraz zaufac, skoro mnie oklamal....tamta zdradzal. Tak czy siak przywiazalam sie do niego przez ten rok ( a poznalam do kilka dni po rozstaniu z chlopakiem , z ktorym bylam prawie 5 lat ) pomogl mi wyjsc z tego , takiego porozumiania nie mialam jeszcze znikim, nawet ze swoim ex...ale dlugo nie chcialam sie znim spotkac....bo to koles ktory ma kilka firm, mnostwo kasy , apartamenty w Bulgarii. Gdzie ja do niego :-/ takich to on moze miec na peczki...a jak sie wkoncu zdecydowalam na spotkanie to kolejny raz po dupie dostalam. Staram sie nie reagowac na jego smsy itd...ale smutno mi i tesknie :-/ Rozpisalam sie na temat diet ... sorki...ale troszke mi ulzylo. Koniec w koncu z zamartwianiem sie, trzeba w koncu zrobić coś dla siebie !!! |
Nowe wątki na forum Wspólne odchudzanie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:56.