Dziwne warunki mieszkaniowe

[Elielon]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87619796]"Szczerze odpowiedzialam, ze jesli nie bedzie mozliwosci sie swobodnie spotykac to poluzuje te znajomosc, bo mi to nie odpowiada, poprostu. I wtedy on zaczal kombinowac, ze nie chce mnie stracic, ze on sie przeprowadzi i reszte histori znacie."

no sorry nie da sie ttego inaczej ziterpretowac niz szantaz[/QUOTE]


Oczywiscie, ze tak. Ciesze sie, ze przytoczylas ten fragment. Jak widzisz czarno na bialym napisane, ze boli mnie brak mozliwosci swobodnych spotkan, a nie koniecznosc wyprowadzki o ktorej - uwaga - nigdzie nie pisalam. Mozemy spotykac sie u mnie, na co on do teraz krecil nosem.

Spoko, i tak nie spodziewalam sie, ze przyznasz sie do bledu i przeprosisz.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Elielon

Oczywiscie, ze tak. Ciesze sie, ze przytoczylas ten fragment. Jak widzisz czarno na bialym napisane, ze boli mnie brak mozliwosci swobodnych spotkan, a nie koniecznosc wyprowadzki o ktorej - uwaga - nigdzie nie pisalam. Mozemy spotykac sie u mnie, na co on do teraz krecil nosem.

Spoko, i tak nie spodziewalam sie, ze przyznasz sie do bledu i przeprosisz.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

nie popelnilam zadnego bledu
ustalilas sobie w glowie deadline ze ma zmienic mieszkanie a jak nie to" poluzujesz znajomosc"czyt zakonczysz

[Elielon]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87619822]nie popelnilam zadnego bledu

ustalilas sobie w glowie deadline ze ma zmienic mieszkanie a jak nie to" poluzujesz znajomosc"czyt zakonczysz[/QUOTE]


Nie jestem w stanie z Toba rozmawiac. Patrzysz na to samo zdanie i widzisz tam co innego. Naprawde nie ma sensu tak dyskutowac.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AnnLady]

Napisane przez Elielon

Deadline, o ktorym on nie wiedzial i nadal nie wie, byl dla mnie zeby sprawdzic na ile sie wywiaze ze swojej obietnicy i w razie w porozmawiac na powaznie jak on widzi dalszy rozwoj tej relacji.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To że on o nim nie wiedział to akurat o niczym nie świadczy to raz. Dwa te Twoje wszystkie poważne rozmowy po niecałych 2-3 miesiącach, a nie 5 jak twierdzisz - choć to też śmieszny czas, powinny mu zapalić czerwoną lampkę ostrzegawczą. [1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87619764]Nie jestem juz nastolatka, takie schadzki nie przejda na dluzsza mete, ustalilam mu deadline,
dla mnie z tego zdania wynika ze skoro schadzki nie przejda na dluzsza mete i ustalilas mu deadline to nosisz sie z zakonczeniem tego zwiazku po ustalonym przez ciebie czasie no ale rozumiem ze teraz odkrecasz kota ogonem bo zostalas tu zjechana za swoja roszczeniowa postawe[/QUOTE]Dokładnie tak samo to zrozumiałam.[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87619796]"Szczerze odpowiedzialam, ze jesli nie bedzie mozliwosci sie swobodnie spotykac to poluzuje te znajomosc, bo mi to nie odpowiada, poprostu. I wtedy on zaczal kombinowac, ze nie chce mnie stracic, ze on sie przeprowadzi i reszte histori znacie."
no sorry nie da sie ttego inaczej ziterpretowac niz szantaz[/QUOTE]

Napisane przez Elielon

Oczywiscie, ze tak. Ciesze sie, ze przytoczylas ten fragment. Jak widzisz czarno na bialym napisane, ze boli mnie brak mozliwosci swobodnych spotkan, a nie koniecznosc wyprowadzki o ktorej - uwaga - nigdzie nie pisalam. Mozemy spotykac sie u mnie, na co on do teraz krecil nosem.

Spoko, i tak nie spodziewalam sie, ze przyznasz sie do bledu i przeprosisz.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeżeli "poluzowanie znajomości" rozumiesz jako "boli mnie brak możliwości swobodnych spotkań" to wybacz z nikim się nie dogadasz.
To oznacza rozstanie się w dłuższej lub krótszej perspektywie, noooo chyba że facet spełni Twoje roszczenia.
Twoje zachowania podchodzą pod toksyczne. I nie są normalne, jeśli weźmiemy pod uwagę te dwa wątki.
Współczuję facetowi, że tak kiepsko trafił.


Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:52 ----------

Napisane przez Elielon

Nie jestem w stanie z Toba rozmawiac. Patrzysz na to samo zdanie i widzisz tam co innego. Naprawde nie ma sensu tak dyskutowac.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Sorry, ale to chyba z Tobą nie ma sensu dyskutować.

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

[Hultaj]

niech wiec wynajmie cos obok niego swojego bez siostry ,dlaczego to on ma cos wynajac ?

Jesteś tu jak zdarta płyta. Przecież nie powiedziała że ona musi mieć mieszkanie ''bez nikogo'', współlokatora, tylko mieszkanie gdzie czuje się swobodnie i nikt nikogo nie wyprasza. Tak jakby pary nie wynajmowały mieszkań z innymi parami lub współlokatorami.
Akurat obiektywnie może być łatwiej dogadać się z siostrą w temacie przesiadywania w kuchni i salonie czy zajmowania łazienki niż z obcą osobą.

ona chce tak u niego nocowac miec swoj kubek w szafce chodzic po pracy ogladac netflixa to niech sie z nim wyporowadzi tak jak on zaproponowal i dzieli kosztami na pol a nie kombinuje jak to na krzywy r.j sie do niego wkrecic

Może jeszcze niech wyjdzie za mąż zaraz po tym jak ustalą status że są para, w końcu jak para to czemu nie od razu małżeństwo.

Tez prawda. Na szybko wyliczylam, ze wydalam na restauracje w zeszlym miesiacu 300-400. Dzielimy na pol kolacje, czyli on wydal tyle samo. Do tego placi za wyjscia na drinki, sniadania, mniejsze rachunki, ktore przeciez tez sie zbieraja. I hotele, czyli te 70-100 jednorazowo.

Jak dla mnie od tego powinnaś była zacząć w rozmowach z nim bo albo on nie ogarnia że na kolacyjki i hotele przewala kasę którą tak oszczędza kiepskim pokojem, albo ma potrzebę takiego funkcjonowania że mieszkania mu mało i woli kina restauracje i noclegownie; albo mogłoby jeszcze okazać się że wcale nie o dziwnego właściciela chodzi.

no sorry nie da sie ttego inaczej ziterpretowac niz szantaz

Czyli jak ktoś postanawia że nie będzie się pakował w związki na odległość po tym jak ktoś z kim rozwijasz związek decyduje że jednak przez kolejne x czasu będzie w innym mięscie czy kraju to jest to szantaż. Aha.
Nie zerwałabym z facetem z powodu jw. ani z tego że u niego na chacie nie ma warunków; ale milion razy czytałam na tym forum jak ktoś deklarował że nie interesują go związki na odległość czy relacja z gościem mieszkającym z mamusią.

---------- Dopisano o 00:01 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:58 ----------

Sorry, ale to chyba z Tobą nie ma sensu dyskutować.

Z nią się rozmawia bardzo normalnie. To że ma problemy które warto ogarnąć na terapii to 1. To że z facetem rozmawia w sposób wyważony to 2.
Natomiast 3 to to że wprost mówi że jakaś tam forma wątku pięterkowego przez rok jej nie gra no i trudno jej robić z tego zarzut.

---------- Dopisano o 00:07 ---------- Poprzedni post napisano o 00:01 ----------

Wszystko co wymieniłeś zmieści się właśnie do torby. Nadal nie widzę problemu, to są zwyczajne upodobania, a nie jakieś wielkie trudności. Upodobania mają to do siebie, że dla dobra partnera można się z nimi spokojnie wstrzymać. Jak dla mnie uzbieranie na wkład własny stoi nieporównywalnie wyżej od tego, że ktoś nie może postawić ulubionego kubka w kuchni.

Wierność lub otwarty związek to też w sumie ''upodobania''.
No zależy, ileż można się co tydzien ''pieprzyć'' po hotelach. Bardziej jak dla mnie buduje się relacje tym o czym pisze Koci Pazur, normalnością a nie seksingiem na godziny.

Na szczęscie dla autorki facet sam widzi kontrowersyjność jego rozwiązań i to z nią omawia i zastanawia się co z tym zrobić.

Wg mnie w każdym razie śmiesznie w tym wątku jest dlatego, że facet wydaje hajsy na randki i schadzki i tu wydatku niby nie widzi. Do tego zawsze ludziom coś może nie pasować w lokalizacji mieszkania partnera i dlatego po jakimś czasie bywa że się przeprowadzają ale niekoniecznie po miesiącu żeby partner raz w tyg nie wstał o 6 zamiast o 7. Zresztą na 8 ma 45 minut drogi nie jest powiedziane że poranne ogarnięcie się nie zajmuje mu góra 15 minut i nie musiałby wstać tej 7.

[AnnLady]

Napisane przez Hultaj

Jesteś tu jak zdarta płyta. Przecież nie powiedziała że ona musi mieć mieszkanie ''bez nikogo'', współlokatora, tylko mieszkanie gdzie czuje się swobodnie i nikt nikogo nie wyprasza. Tak jakby pary nie wynajmowały mieszkań z innymi parami lub współlokatorami.
Akurat obiektywnie może być łatwiej dogadać się z siostrą w temacie przesiadywania w kuchni i salonie czy zajmowania łazienki niż z obcą osobą.


Może jeszcze niech wyjdzie za mąż zaraz po tym jak ustalą status że są para, w końcu jak para to czemu nie od razu małżeństwo.


Jak dla mnie od tego powinnaś była zacząć w rozmowach z nich bo albo on nie ogarnia że na kolacyjki i hotele przewala kasę którą tak oszczędza kiepskim pokojem, albo ma potrzebę takiego funkcjonowania że mieszkania mu mało i woli kina restauracje i noclegownie; albo mogłoby jeszcze okazać się że wcale nie o dziwnego właściciela chodzi.


Czyli jak ktoś postanawia że nie będzie się pakował w związki na odległość po tym jak ktoś z kim rozwijasz związek decyduje że jednak przez kolejne x czasu będzie w innym mięscie czy kraju to jest to szantaż. Aha.
Nie zerwałabym z facetem z powodu jw. ani z tego że u niego na chacie nie ma warunków; ale milion razy czytałam na tym forum jak ktoś nie deklaruje że nie interesują go związki na odległość czy relacja z gościem mieszkającym z mamusią.

---------- Dopisano o 00:01 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:58 ----------

Z nią się rozmawia bardzo normalnie. To że ma problemy które warto ogarnąć na terapii to 1. To że z facetem rozmawia w sposób wyważony to 2.

Natomiast 3 to to że wprost mówi że jakaś tam forma wątku pięterkowego przez rok jej nie gra no i trudno jej robić z tego zarzut.

Wiesz co gdybym była z facetem w związku o takim stażu jak autorka, i ten facet by zachowywał się tak jak ona to kopnelabym go szybko. Jest to zbyt krótki czas by dla kogoś wywracać swoje życie, życie które jemu odpowiada i wynika z jasno określonego celu.

I nie, nie rozmawia się normalnie, bo pisze jedno a potem twierdzi że to znaczy coś innego. I wmawia innym, że to nie to miała na myśli.

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

[Hultaj]

No ja jakoś problemu z jej postami nie mam i tym jak twierdzisz wmawianiem i resztą bzdur które jej przypisujecie.



Po 2 od kiedy to pobudka 45 minut wcześniej po tym jak się pomieszkuje u kogoś kto ma chatę to jest od razu wywracanie życia do góry nogami. To jest problem, jego nie chce mi się a nie jej chęć by po tym podkreślanym na kazdym kroku seksie chodzić sobie po domu w piżamie i oglądać netflixa bez kombinatorstwa by mieć ze sobą piżamę, tablet/lapa i koniecznie wyjść nim room service przyjdzie.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Elielon

Nie jestem w stanie z Toba rozmawiac. Patrzysz na to samo zdanie i widzisz tam co innego. Naprawde nie ma sensu tak dyskutowac.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

"mozliwosc swobodnych spotkan" to dla ciebie znaczy zmiana pokoju na taki do ktorego mozesz przychodzic o tym tu jest caly watek
poprostu sie teraz osmieszasz

[Hultaj]

"mozliwosc swobodnych spotkan" to dla ciebie znaczy zmiana pokoju na taki do ktorego mozesz przychodzic o tym tu jest caly watek

A co w tym dziwnego. Facet przed 40 to nie jest 20letni rozbrykany student z imprezą co 2gi dzien. Nawet nie może sprowadzić laski z którą od 5 miesięcy jest w związku na kawę.

poprostu sie teraz osmieszasz

Twoje zdanie.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Hultaj

A co w tym dziwnego. Facet przed 40 to nie jest 20letni rozbrykany student z imprezą co 2gi dzien. Nawet nie może sprowadzić laski z którą od 5 miesięcy jest w związku na kawę.

Twoje zdanie.

on nie mieszka u siebie tylko u kogos i ma sie dostosowac do regul ktore zaakceptowal przy wprowadzeniu sie to chyba logiczne nie wazne czy ma 20 czy 40 czy 60 lat

ona napisala "Szczerze odpowiedzialam, ze jesli nie bedzie mozliwosci sie swobodnie spotykac to poluzuje te znajomosc, bo mi to nie odpowiada, poprostu. I wtedy on zaczal kombinowac, ze nie chce mnie stracic, ze on sie przeprowadzi i reszte histori znacie."

teraz zaprzecza ze to oznaczalo ze jesli on nie wynajmie innego pokoju to sie z nim rozstanie
twierdzi ze boli ja brak swobodnych spotkan a nie mozliwosc wyprowadzki gdzie caly temat jest o tym ze ona chce zeby on zmienil mieszkanie wiec ten brak swobodnych spotkan oznacza brak jego samodzielnego mieszkania

przeciez moja interpretacja jest logiczna a jej tlumaczenia sa bezsensowne

co innego moze oznaczac swobodne spotykanie (dla niej )jak nie mieszkanie do ktorego moze ja przyprowadzic?

[Hultaj]

Ja nie widzę zaprzeczania że ona się z nim rozstanie tylko podejście że jak się nie poprawi to nie chce tego ciągnąć. Ludzie mają to do siebie że ciągną relacje które im niekoniecznie pasują czy uważają za toksyk i nawet to jeśli ktoś się zarzeka na 1,5 miesiąca przed że jak nie to zerwie to tylko gdybanie.

Ciągle robisz jakieś dopowiedzenia i wycieczki pod jej adresem. Akurat logika bezsprzecznie prosta była i jest w jednym. Facet do teraz wydawał na pokój 450, od teraz ma to być 350. Drugie tyle lub mniej ale nie znaczy że tak mało, i bez jej wyliczeń szło w randkowanie, bo każdy wie że obiadki na mieście i spanie po hotelach wychodzi drożej niż ugotowanie czegoś w domu czy wynajem.

Może facet zresztą chce mieć tani pokój bez odwiedzin bo lubi stołować się na miescie i nocowanie w hotelach, ale to wtedy sprawę stawia się jasno a nie mydli oczy tym że właściciel coś tam.

[Hultaj]

co innego moze oznaczac swobodne spotykanie (dla niej )jak nie mieszkanie do ktorego moze ja przyprowadzic?

ale kto to neguje i co w związku z tym. Nie chce z nim zamieszkać co oznaczałoby rozstanie z siostrą bo związek na tym etapie może rozpaść się po tygodniu docierania a ona nie chce żałować pochopnej zmiany sytuacji mieszkaniowej. To jej zarzucasz że nie chce się już teraz wprowadzić na wspólne. Nie muszą niczego wynajmować razem, on może pomieszkiwać u niej i wsjo. Nie chce mu się z uwagi na odległość (skoro mieszkają w dużej europejskiej stolicy to raczej każdy jak ma dobry pokój się go trzyma a nie eksperymentuje z uwagi na kochanków) to mu się nie chce ale nie rób z niej fiksum dyrdum że jej się nie chce chodzić z walizką do hotelu. Ty byś się zmieściła w kopertówkę a w hotelu przez 20 godzin uprawiała seks i spała, jej to pasować nie musi. Cyrk by był gdyby u siebie nie miała warunków a ma, a nawet z faktu mieszkania z siostrą z którą się dogadują robisz raroga.

[patusiaa23]

5 miesięcy temu to autorka zakładała wątek o swoim dresie, a nie faceta miała

[Tajfa]

Napisane przez megamag

"Dziewczyny, a nie wydaje Wam się choć ociupke dziwne, że ludzie są biedni?"



Zdajesz sobie sprawę, że od tyłu to się czyta: Jestem pustakiem?

---------- Dopisano o 14:19 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------





Czyli oczekiwałaś porad, jak wymusić na nim to, co Ci się podoba, a nie dostałaś, tylko zostałaś skrytykowana za sam pomysł wymuszania? No straszne. Trzeba się obrazić.

A Ty się trochę nie zagalopowałaś?
Weź Ty jakaś melisę wypij, ja zadałam pytanie, a Ty mi będziesz od pustaków jechać-trochę nie na miejscu wiesz?
To nie do mnie tak

---------- Dopisano o 00:38 ---------- Poprzedni post napisano o 00:34 ----------

Napisane przez kennedy

wynajem one bedroom to w mojje okolicy 1450£



dlatego ludzie mieszkaja w pokojach.

A jakie są średnie zarobki?

[Rena]

Napisane przez Elielon

U jakich rodzicow? O czym Ty mowisz?
Naprawde rece opadaja jak ludzie nie czytaja watku, a do wytykania pierwsi.

Juz pomijam to, ze na pewno doslownie mialam na mysli brak netflixa :sciana:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie wiem czy mialas na mysli cos innego niz Netflix, ale w pierwszym poscie jest wlasnie o tym. Odnioslam sie do tego co napisalas.

Co do sytuacji rodzinnej to doczytalam, ze mieszkasz z siostra i siostrzenica, albo siostrzencem. Rodzice sa w takim razie w Polsce? A Ty mieszkasz zagranica, najprawdopobniej w UK. Tyle zrozumialam z tresci watku.

Napisane przez Hultaj

To nie powód by robić z niej tu konkretnie roszczeniowego pasożyta bez wyobraźni skoro ona ma warunki ku temu by mogli rozwijać związek w całkiem okolicznościach a nie po hotelach przez 1,5 roku jak utrzymanka.

On nie powinien w żadnym razie pogarszać swoich warunków ale to się omawia inaczej a nie jak tutaj radzi dziewczynie że coś z nią nie tak i jest księzniczką skoro jej się nie chce włóczyć klamotów po hotelach. Bo jemu się nie chce rano nadłożyć czasem drogi. Zresztą ona do hotelu to już dojeżdżać może.

Swoją drogą byłaby beka gdyby jak tutaj radzono laska kazała mu taszczyć stertę rzeczy, od zestawów ubrań, suszarki do włosów, ksiązki, bo może zachce jej się poczytać, co kto lubi. Na pewno by się cieszył.

Tak. Tylko, ze autorka sama sobie wybiera faceta. Jesli ma okreslone oczekiwania, to dlaczego nie poszuka kogos kto je spelnia? Zwlaszcza, gdy te oczekiwania nie sa specjalnie wygorowane?

Trudno zrozumiec co ja trzyma przy tym akurat mezczyznie? Ani z opisu nie wyglada to na wielka milosc, ani szczegolnie silna nic porozumienia, nie jest to tez wieloletnia przyjazn. Nie sa ze soba ani z przyzwyczajenia, ani nawet z wygody. Ona juz mysli o nim w gniewie i rozwaza rozstanie. Na tak wczesnym etapie zwiazku.

Najbardziej udane sa relacje wtedy, gdy ludzie sa do siebie w miare podobni. Jaki jest sens spotykanie sie z kims o zupelnie odmiennym stylu zycia, a potem na sile go zmieniac?

[Limonka2738]

Napisane przez Hultaj

Twoje zdanie.

Moje również.

Tylko xfrida ma więcej chęci dyskutować z kręcącą autorką.

Albo ma rozdwojenie jaźni, albo słabą pamięć, albo zmyśla. We wszystkich tych przypadkach szkoda czasu.

Raz daje ultimatum, raz tego nie powiedziała na głos. Potem znowu pisze, że to była jego propozycja, a za chwilę, że zaszantażowała go emocjonalnie i wtedy się zgodził.

Autorka uzgodni wersję we wszystkimi swoimi głosami w głowie, spisze na kartce jak nie pamięta, albo nauczy się lepiej kłamać, żeby to miało ręce i nogi, to będziemy gadać.

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Napisane przez Limonka2738

Moje również.

Tylko xfrida ma więcej chęci dyskutować z kręcącą autorką.

Albo ma rozdwojenie jaźni, albo słabą pamięć, albo zmyśla. We wszystkich tych przypadkach szkoda czasu.

Raz daje ultimatum, raz tego nie powiedziała na głos. Potem znowu pisze, że to była jego propozycja, a za chwilę, że zaszantażowała go emocjonalnie i wtedy się zgodził.

Autorka uzgodni wersję we wszystkimi swoimi głosami w głowie, spisze na kartce jak nie pamięta, albo nauczy się lepiej kłamać, żeby to miało ręce i nogi, to będziemy gadać.

Nie no, może autorka czasem nerwowo się wyraża ale ja to rozumiem tak:

1. Autorce nie podobało się, że nie może spędzać czasu w mieszkaniu partnera.
2. Temat wychodzi między nimi w rozmowie, autorka mówi, że jej się to nie podoba i jeśli się nie zmieni, zamierza poluzować relację.
3. Facet wziął to do siebie i sam z siebie zobowiązał się (pewnie w emocjach), że się wyprowadzi do jakiejś tam daty.
4. Autorka w swojej głowie stworzyła "ultimatum", żeby sprawdzić czy facet bierze ją na poważnie i dotrzyma słowa, które sam z siebie złożył.

Mam spore zastrzezenia do tego związku czy nawet samej autorki, ale ta akurat sytuacja (tak, jak ja ją zrozumiałam - może źle, nie wykluczam) jest całkiem normalna.

Czy im ze sobą po drodze, kto komu truje dupę itp to inna sprawa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;87620790]Nie no, może autorka czasem nerwowo się wyraża ale ja to rozumiem tak:

1. Autorce nie podobało się, że nie może spędzać czasu w mieszkaniu partnera.
2. Temat wychodzi między nimi w rozmowie, autorka mówi, że jej się to nie podoba i jeśli się nie zmieni, zamierza poluzować relację.
3. Facet wziął to do siebie i sam z siebie zobowiązał się (pewnie w emocjach), że się wyprowadzi do jakiejś tam daty.
4. Autorka w swojej głowie stworzyła "ultimatum", żeby sprawdzić czy facet bierze ją na poważnie i dotrzyma słowa, które sam z siebie złożył.

Mam spore zastrzezenia do tego związku czy nawet samej autorki, ale ta akurat sytuacja (tak, jak ja ją zrozumiałam - może źle, nie wykluczam) jest całkiem normalna.

Czy im ze sobą po drodze, kto komu truje dupę itp to inna sprawa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Ale to ultimatum nie powstało w głowie w punkcie 4, bo zostało postawione jemu już w punkcie 2...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Hultaj

ale kto to neguje i co w związku z tym. Nie chce z nim zamieszkać co oznaczałoby rozstanie z siostrą bo związek na tym etapie może rozpaść się po tygodniu docierania a ona nie chce żałować pochopnej zmiany sytuacji mieszkaniowej. To jej zarzucasz że nie chce się już teraz wprowadzić na wspólne. Nie muszą niczego wynajmować razem, on może pomieszkiwać u niej i wsjo. Nie chce mu się z uwagi na odległość (skoro mieszkają w dużej europejskiej stolicy to raczej każdy jak ma dobry pokój się go trzyma a nie eksperymentuje z uwagi na kochanków) to mu się nie chce ale nie rób z niej fiksum dyrdum że jej się nie chce chodzić z walizką do hotelu. Ty byś się zmieściła w kopertówkę a w hotelu przez 20 godzin uprawiała seks i spała, jej to pasować nie musi. Cyrk by był gdyby u siebie nie miała warunków a ma, a nawet z faktu mieszkania z siostrą z którą się dogadują robisz raroga.

Nie zarzucam jej ze nie chce razem mieszkać a że wymaga od niego zmian zamiast zacząć zmiany od siebie
Szantazuje go odejściem jeśli nie zmieni mieszkania(czemu teraz glupawo zaprzecza mówiąc że przez "możliwość swobodnego spotykania sie"nie miała na myśli zmiany jego miejsca zamieszkania)
Nie chce z nim zamieszkac bo za wcześnie A jednocześnie nie za wcześnie wymagac zmian w jego życiu które pogorszą jego sytuację materialną sama nie chcąc ryzykować niczym

[Limonka2738]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87620806]
Nie chce z nim zamieszkac bo za wcześnie A jednocześnie nie za wcześnie wymagac zmian w jego życiu które pogorszą jego sytuację materialną sama nie chcąc ryzykować niczym[/QUOTE]



Po prostu wydawanie i zarządzanie cudzymi pieniędzmi nigdy nie jest ok.

A autorka jest bezczelna. Jak jej się nie podoba, to sama może coś wynająć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Napisane przez Limonka2738

Ale to ultimatum nie powstało w głowie w punkcie 4, bo zostało postawione jemu już w punkcie 2...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tego naprawdę nie rozumiem jako ultimatum. Oczywiście wiele zależy od tonu głosu, dokładnych słów, jakich użyła w rozmowie. Myślę, że miała prawo powiedzieć, jak to widzi (osobiście mam inne zdanie na ten temat, ale każdy ma jakieś tam swoje życzenia). Do niczego go nie zmusiła w sumie. On sam wyskoczył z taką datą. Mógł przecież od początku wyznaczyć np. czerwiec czy coś podobnego, to był jego pomysł.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Limonka2738

Po prostu wydawanie i zarządzanie cudzymi pieniędzmi nigdy nie jest ok.

A autorka jest bezczelna. Jak jej się nie podoba, to sama może coś wynająć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie
Niech sama cos wynajmie samodzielnie pogorszy swoją sytuację o kilka stówek na miesiąc, niech coś poświęci dla relacji

[Hultaj]

Nie zarzucam jej ze nie chce razem mieszkać a że wymaga od niego zmian zamiast zacząć zmiany od siebie
Szantazuje go odejściem jeśli nie zmieni mieszkania(czemu teraz glupawo zaprzecza mówiąc że przez "możliwość swobodnego spotykania sie"nie miała na myśli zmiany jego miejsca zamieszkania)
Nie chce z nim zamieszkac bo za wcześnie A jednocześnie nie za wcześnie wymagac zmian w jego życiu które pogorszą jego sytuację materialną sama nie chcąc ryzykować niczym

Jedziesz po niej równo trzymając się widzimisię i co Tobie pasuje a fakty niezależnie od tego co mówi autorka: facet opłaca stancję, randki na mieście i hotele co razem daje 3 kwoty wynikające z jego warunków mieszkaniowych a nie jedną ograniczającą się do stancji. Kurtyna. Czepiałaś się już nawet tego że powinna wynieść się od siostry chociaż siostra jej jazd o chłopaka w domu nie robi.
Przy okazji skoro płacą pół na pół za kolacyjki bo autorka pewnie nie chce ''wychodzić na materialistkę'' zmusza ją by opłacała połowę wypadów (zdaje się że wymieniła kwotę: 200).
I zamiast brać to na równi z dziwnymi zachowaniami autorki to jest tylko zua autorko i zua autorko, ale się ośmieszasz. Tak nie jest.

Tak. Tylko, ze autorka sama sobie wybiera faceta. Jesli ma okreslone oczekiwania, to dlaczego nie poszuka kogos kto je spelnia? Zwlaszcza, gdy te oczekiwania nie sa specjalnie wygorowane?

Trudno zrozumiec co ja trzyma przy tym akurat mezczyznie? Ani z opisu nie wyglada to na wielka milosc, ani szczegolnie silna nic porozumienia, nie jest to tez wieloletnia przyjazn. Nie sa ze soba ani z przyzwyczajenia, ani nawet z wygody. Ona juz mysli o nim w gniewie i rozwaza rozstanie. Na tak wczesnym etapie zwiazku.

Najbardziej udane sa relacje wtedy, gdy ludzie sa do siebie w miare podobni. Jaki jest sens spotykanie sie z kims o zupelnie odmiennym stylu zycia, a potem na sile go zmieniac?

To jest oczywiste że chce to niech zerwie.

[Elielon]

Napisane przez Limonka2738

Ale to ultimatum nie powstało w głowie w punkcie 4, bo zostało postawione jemu już w punkcie 2...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wlasnie nie. Bylo dokladnie tak jak napisala Spielmitmir. Najpierw rozmowa, ze nie podobaja mi sie jego warunki mieszkaniowe, potem jego obietnica, ze do x sie ogarnie i dopiero jak nadchodzil termin x, on znowu zaczal temat pt co sie stanie jesli sie nie wyprowadzi/nie znajdzie sposobu na spedzanie razem czasu powiedzialam mu, ze rozluznie relacje. Deadline sie pojawil w mojej glowie po tym jak powiedzial, ze sie wyprowadzi.

Jakos czesc osob nie ma problemu ze zrozumieniem tego, co pisze, a druga czesc z maniakalnym uporem wmawia mi dziwne tresci, ktore nigdy z mojej strony nie padly.

Pomijajac fakt, ze jakby facet mial cos przeciwko wysluchiwaniu mojej opinii o jego miejscu zamieszkania lub interesowaniu sie jego finansami to moglby o tym wspomniec, a nie sam zaczynac temat raz po raz i kombinowac jak tu dojsc do porozumienia. Ok, dla was to nie do przejscia, a jemu najwyrazniej pasuje skoro sie nie wymiksowuje.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Rena]

Napisane przez Elielon

Pomijajac fakt, ze jakby facet mial cos przeciwko wysluchiwaniu mojej opinii o jego miejscu zamieszkania lub interesowaniu sie jego finansami to moglby o tym wspomniec, a nie sam zaczynac temat raz po raz i kombinowac jak tu dojsc do porozumienia. Ok, dla was to nie do przejscia, a jemu najwyrazniej pasuje skoro sie nie wymiksowuje.

Pytanie czy Tobie cos takiego pasuje?

[sublips]

Napisane przez Elielon

Wlasnie nie. Bylo dokladnie tak jak napisala Spielmitmir. Najpierw rozmowa, ze nie podobaja mi sie jego warunki mieszkaniowe, potem jego obietnica, ze do x sie ogarnie i dopiero jak nadchodzil termin x, on znowu zaczal temat pt co sie stanie jesli sie nie wyprowadzi/nie znajdzie sposobu na spedzanie razem czasu powiedzialam mu, ze rozluznie relacje. Deadline sie pojawil w mojej glowie po tym jak powiedzial, ze sie wyprowadzi.

Jakos czesc osob nie ma problemu ze zrozumieniem tego, co pisze, a druga czesc z maniakalnym uporem wmawia mi dziwne tresci, ktore nigdy z mojej strony nie padly.

Pomijajac fakt, ze jakby facet mial cos przeciwko wysluchiwaniu mojej opinii o jego miejscu zamieszkania lub interesowaniu sie jego finansami to moglby o tym wspomniec, a nie sam zaczynac temat raz po raz i kombinowac jak tu dojsc do porozumienia. Ok, dla was to nie do przejscia, a jemu najwyrazniej pasuje skoro sie nie wymiksowuje.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ale dlaczego po prostu z nim nie zamieszkasz, skoro zależy Ci na oglądaniu wieczorami Netflixa

[motyla]

Napisane przez sublips

No ale dlaczego po prostu z nim nie zamieszkasz, skoro zależy Ci na oglądaniu wieczorami Netflixa

to proste, bo dla niej to zbyt wczesny związek, by przeprowadzać w swoim życiu takie rewolucje (plus z tego co rozumiem to jej siostra jest od niej zależna finansowo) poza tym Autorka ma problem z pewnością siebie i pewnie wolałaby, żeby facet udowodnił, że to mu zależy bardziej, żeby ona mogła poczuć się w tym związku pewnie.

[pfffh]

Napisane przez motyla

to proste, bo dla niej to zbyt wczesny związek, by przeprowadzać w swoim życiu takie rewolucje (plus z tego co rozumiem to jej siostra jest od niej zależna finansowo) poza tym Autorka ma problem z pewnością siebie i pewnie wolałaby, żeby facet udowodnił, że to mu zależy bardziej, żeby ona mogła poczuć się w tym związku pewnie.

Moim zdaniem autorka powinna się rozstać że swoim partnerem. Tak będzie dla nich dwojga najlepiej. Ona sobie będzie wieczorami w spokoju oglądała netflixa, on będzie sobie w spokoju odkładał na mieszkanie. Tym bardziej, że autorka go nie kocha, a nawet nie tyle nie kocha co go najzwyczajniej nie lubi. Po co być z kimś kogo się nie lubi i nie spełnia twoich oczekiwań?

[sublips]

Napisane przez motyla

to proste, bo dla niej to zbyt wczesny związek, by przeprowadzać w swoim życiu takie rewolucje (plus z tego co rozumiem to jej siostra jest od niej zależna finansowo) poza tym Autorka ma problem z pewnością siebie i pewnie wolałaby, żeby facet udowodnił, że to mu zależy bardziej, żeby ona mogła poczuć się w tym związku pewnie.

No dobra, to niech przez te kilka miesięcy po prostu przemęczą się na spotkaniach na mieście, przecież nie od razu trzeba wspólnie spać czy oglądać Netflixa co w ogóle wydaje mi się argumentem z czapy, bo rozumiem, że to taki synonim "wspólnego spędzania czasu na luzie", ale na początku związku serio widzę więcej atrakcyjniejszych opcji spędzania czasu razem - również poza domem.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez sublips

No dobra, to niech przez te kilka miesięcy po prostu przemęczą się na spotkaniach na mieście, przecież nie od razu trzeba wspólnie spać czy oglądać Netflixa co w ogóle wydaje mi się argumentem z czapy, bo rozumiem, że to taki synonim "wspólnego spędzania czasu na luzie", ale na początku związku serio widzę więcej atrakcyjniejszych opcji spędzania czasu razem - również poza domem.

Ja tak samo (widzę milion innych rzeczy która ledwo zapoznana para może robic razem poza domem bardziej interesujacych i pozwalających poznać partnera s różnych sytuacjach A nie tylko leżenie,oglądanie netflixa i ustawianie kubków w szafce)
I dlaczego to tylko on ma udowadniać że mu zalezy ?
Można na to spojrzec z odwrotnej strony ,niech to ona pokaże że jej na nim zalezy ,niech pochodza że sobą jak normalna para bez sypiania u siebie co noc ,niech pokaże że zależy jej na jego dobru i da mu uzbierać kasę na resztę wpłaty własnej i poczeka jeśli uważa ze to wartościowy czlowiek zamiast wymuszać na nim decyzje które poforsza jego sytuację materialną (nie będąc nawet pewną czy chce z nim byc)