Bierzemy tabletki antykoncepcyjne i NIE jesteśmy w ciąży-wątek ANTYschizowy ;) cz.VII

[martaakow]

Napisane przez monia1748

Dziewczyny uspokójcie! Biorę tabletki 2,5 roku i teraz naszły mnie schizy...

Godzinę brania tabletek mam ustaloną na 22:00 jednak nigdy nie biorę o tej godzinie tylko ok. północy lub max o godzinie 1 w nocy. Dzisiaj o tym zapomniałam i zażyłam tabletkę o godzinie 3 w nocy. Czytałam, że takie opóźnienia nie mają wpływu ale doradźcie co w sytuacji kiedy cały obecny blister biorę z takimi 3 godzinnymi wahaniami, a dodatkowo dzisiaj było to aż 5 godzin? Czyli nie ma w tym super regularności, a stosunki były...

Wiem, wiem moja wina i od kolejnego opakowania zmieniam godzinę przyjmowania tabletek na bardziej dogodną dla mnie i biorę tabletki z zegarkiem w ręku.

Jednak teraz się poschizowałam...

Nie ma to wpływu na skuteczność. To są małe różnice w przypadku tabletek dwuskładnikowych, jeśli takie bierzesz.

[monia1748]

Napisane przez martaakow

Nie ma to wpływu na skuteczność. To są małe różnice w przypadku tabletek dwuskładnikowych, jeśli takie bierzesz.

Biorę Belarę. Ona jest dwuskładnikowa tak?

Bo na jakimś forum znalazłam teraz, że to tabletki jednofazowe...

[Adrianna_8]

Napisane przez monia1748

Biorę Belarę. Ona jest dwuskładnikowa tak?

Bo na jakimś forum znalazłam teraz, że to tabletki jednofazowe...

Tak. Jednofazowe czyli każda tabletka zawiera tyle samo hormonów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[monia1748]

Napisane przez Adrianna_8

Tak. Jednofazowe czyli każda tabletka zawiera tyle samo hormonów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zaczęłam czytać internet i już zgłupiałam


" Jeśli chodzi o skuteczność tabletek to przy preparatach jednoskładnikowych, obowiązuje następująca zasada:
Jeśli opóźnienie w przyjmowaniu tabletek wynosi mniej niż 12 godzin, czyli minęło mniej niż 36 godzin o przyjęcia ostatniej tabletki, takim przypadku skuteczność nadal jest zapewniona. Należy natychmiast przyjąć zapomnianą tabletkę, a następną o stałej porze. Nie trzeba stosować dodatkowych zabezpieczeń.
Jeśli od czasu przyjęcia ostatniej tabletki minęło więcej niż 36 godzin czyli opóźnienie wynosi więcej niż 12 godzin, w takim wypadku nie można liczyć na skuteczność taką jak wyjściowa. Do końca przyjmowanego opakowania trzeba się zabezpieczać np. prezerwatywą.

Trzeba wyznaczyć godzinę przyjmowania tabletek i każdą następną przyjmować dokładnie o tej samej porze. W ten sposób w razie opóźnienia łatwiej będzie policzyć ile godzin minęło od ostatniej dawki.

Trochę inaczej ma się sprawa w przypadku tzw. tabletek dwuskładnikowych, w których już 6 godzinne opóźnienie w przyjmowaniu tabletek znacząco wpływa na ich skuteczność. "

A przecież moje są dwuskładnikowe?

[Adrianna_8]

Nie wiem co to za źródło, ale podaje nieprawdziwe informacje. Poczytaj sobie ulotkę. Dopiero opóźnienie ponad 12h ma jakiekolwiek znaczenie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ----------

Wydaje mi się, że autor pomylił się i zamienił nazwy. Najpierw pisze o dwuskladnikowych tabletkach, potem o jednoskladnikowych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[monia1748]

Napisane przez Adrianna_8

Nie wiem co to za źródło, ale podaje nieprawdziwe informacje. Poczytaj sobie ulotkę. Dopiero opóźnienie ponad 12h ma jakiekolwiek znaczenie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ----------

Wydaje mi się, że autor pomylił się i zamienił nazwy. Najpierw pisze o dwuskladnikowych tabletkach, potem o jednoskladnikowych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też mi się tak wydaje ale schiz to schiz... czyli Belara to tabletki dwuskładnikowe, jednofazowe?

A w mojej sytuacji:

" Godzinę brania tabletek mam ustaloną na 22:00 jednak nigdy nie biorę o tej godzinie tylko ok. północy lub max o godzinie 1 w nocy. Dzisiaj o tym zapomniałam i zażyłam tabletkę o godzinie 3 w nocy. Czytałam, że takie opóźnienia nie mają wpływu ale doradźcie co w sytuacji kiedy cały obecny blister biorę z takimi 3 godzinnymi wahaniami, a dodatkowo dzisiaj było to aż 5 godzin? Czyli nie ma w tym super regularności, a stosunki były..."

Raczej nie powinnam się bać?

[_madame_m_]

Dwuskładnikowe i max 6 godzin opóźnienia?
Z reguły jest 12 godzin, a niektóre tabletki np. jak moje to nawet 24 godziny

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:19 ----------

Napisane przez monia1748

Raczej nie powinnam się bać?

Bejbika nie będzie

[Adrianna_8]

Napisane przez monia1748

Też mi się tak wydaje ale schiz to schiz... czyli Belara to tabletki dwuskładnikowe, jednofazowe?

A w mojej sytuacji:

" Godzinę brania tabletek mam ustaloną na 22:00 jednak nigdy nie biorę o tej godzinie tylko ok. północy lub max o godzinie 1 w nocy. Dzisiaj o tym zapomniałam i zażyłam tabletkę o godzinie 3 w nocy. Czytałam, że takie opóźnienia nie mają wpływu ale doradźcie co w sytuacji kiedy cały obecny blister biorę z takimi 3 godzinnymi wahaniami, a dodatkowo dzisiaj było to aż 5 godzin? Czyli nie ma w tym super regularności, a stosunki były..."

Raczej nie powinnam się bać?

Nie masz się czego bać. Ja jak brałam tabletki, to też o różnych porach. Ginekolog mnie jedynie ostrzegała, że mogą się wtedy pojawić plamienia. U mnie jednak nic takiego się nie działo .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[monia1748]

Dzięki Wam... jakoś się po czasie rozluźniłam z tym czasem przejmowania a kiedyś to pędziłam aby tylko 15 minut się nie spóźnić...

Boję się tylko czy takie opóźnienia w trakcie całego opakowania i codzienne przesunięcia coś nie namieszały...

[Adrianna_8]

Napisane przez monia1748

Dzięki Wam... jakoś się po czasie rozluźniłam z tym czasem przejmowania a kiedyś to pędziłam aby tylko 15 minut się nie spóźnić...

Boję się tylko czy takie opóźnienia w trakcie całego opakowania i codzienne przesunięcia coś nie namieszały...

Nie, nie namieszały . Organizm to skomplikowana maszyna, ale raczej nie przypomina zegara. Dopóki poziom hormonów znacznie nie spadnie (a to się dzieje jak się przez jakiś czas w ogóle nie zażywa tabletek), owulacja jest zablokowana.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Hej. Ja wiem, że to oczywiste, ale potrzebuję, żeby mi ktoś pokiwał, że mam rację.

Wczoraj uczyłam się do egzaminu i zapomniałam wziąć tabletki. Dzisiaj rano sobie o tym przypomniałam, ale że stresu znowu zapomniałam. Więc wieczorem wezmę tabletki za 8 i 9 maja.

17 maja już będę chroniona, jeśli będę brała tabletki jak trzeba od dzisiejszego wieczora, prawda?

Ważne, bo wyjeżdżam tego dnia z chłopakiem i wiadomo. A nie chcę potem cały wyjazd schizować.

Dwuskładnikowe, ulotka zaleca 7 dni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Adrianna_8]

Napisane przez Limonka2738

Hej. Ja wiem, że to oczywiste, ale potrzebuję, żeby mi ktoś pokiwał, że mam rację.

Wczoraj uczyłam się do egzaminu i zapomniałam wziąć tabletki. Dzisiaj rano sobie o tym przypomniałam, ale że stresu znowu zapomniałam. Więc wieczorem wezmę tabletki za 8 i 9 maja.

17 maja już będę chroniona, jeśli będę brała tabletki jak trzeba od dzisiejszego wieczora, prawda?

Ważne, bo wyjeżdżam tego dnia z chłopakiem i wiadomo. A nie chcę potem cały wyjazd schizować.

Dwuskładnikowe, ulotka zaleca 7 dni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, po tygodniu powinno już być wszystko ok. Tabletkę zaległą możesz wziąć już teraz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez Adrianna_8

Tak, po tygodniu powinno już być wszystko ok. Tabletkę zaległą możesz wziąć już teraz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiem, że mogę, ale wyszłam przed 6, wrócę po 23.

Dzięki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martaakow]

Napisane przez Limonka2738

Wiem, że mogę, ale wyszłam przed 6, wrócę po 23.

Dzięki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dlatego ja mam je zawsze przy sobie w torebce. Jak biorę inną I przepakowuję torebkę, to są ważne na równi z portfelem i dokumentami do przepakowania, tak mi już weszło w nawyk.

[_madame_m_]

Napisane przez martaakow

Dlatego ja mam je zawsze przy sobie w torebce. Jak biorę inną I przepakowuję torebkę, to są ważne na równi z portfelem i dokumentami do przepakowania, tak mi już weszło w nawyk.

O tak, ja zawsze trzymam tabletki w portfelu, nie muszę nawet zastanawiać się czy je mam ze sobą czy nie.

[Limonka2738]

Napisane przez martaakow

Dlatego ja mam je zawsze przy sobie w torebce. Jak biorę inną I przepakowuję torebkę, to są ważne na równi z portfelem i dokumentami do przepakowania, tak mi już weszło w nawyk.

O nie. W życiu latem - jest za gorąco, żeby nosić za sobą tabletki. Trzymam je w kuchni, taki mam rozkład pomieszczeń, że jest tam zawsze prawie chłodno.

Świrowałabym, że było za ciepło i coś się z nimi stało. Już ledwo mi przechodzi jak je trzymam w pokoju (on się lubi nagrzewać, jest od południa).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martaakow]

Napisane przez Limonka2738

O nie. W życiu latem - jest za gorąco, żeby nosić za sobą tabletki. Trzymam je w kuchni, taki mam rozkład pomieszczeń, że jest tam zawsze prawie chłodno.

Świrowałabym, że było za ciepło i coś się z nimi stało. Już ledwo mi przechodzi jak je trzymam w pokoju (on się lubi nagrzewać, jest od południa).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A tableki przeciwbólowe nosisz w torebce i się nie psują? Te same warunki przechowywania. W torebce nie ma klimatu tropikalnego. Mimo wszystko troche izoluje cała jej zawartość od temperatury zewnętrznej.

[Limonka2738]

Napisane przez martaakow

A tableki przeciwbólowe nosisz w torebce i się nie psują? Te same warunki przechowywania. W torebce nie ma klimatu tropikalnego. Mimo wszystko troche izoluje cała jej zawartość od temperatury zewnętrznej.

Nie będę ryzykować, że zostanę inkubatorem na 9 miesięcy bez żadnych praw do własnego ciała przez ten okres. Przez tych 7 dni w roku, kiedy raz na sto lat zapomnę wziąć tabletki, po prostu sobie daruję współżycie.

Optymalna temperatura przechowywania określona przez producenta to 25 stopni i kropka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Adrianna_8]

Ja nigdy nie nosiłam tabletek w torebce. Jak zapomniałam ich wziąć rano, to brałam po południu itd. I nic się nigdy nie działo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Jagodaa_saa]

Dzięki za odpowiedź, Adrianna! ☺️

Krwawienie rozkręciło się 3 i 4 dnia.

Co prawda było bardziej skąpe niż na początku brania tabletek, ale tak technicznie pytając - to normalne, że krwawienia mogą być bardziej skąpe po kilku miesiącach brania tabletek, prawda? Działają one również na endometrium, a poza tym przepisuje się je w przypadkach obfitych i bolesnych miesiączek, stąd może być taki efekt, dobrze myślę? 🙂

I skoro krwawienie w ogóle wystąpiło, to wystarczający dowód na brak ciąży? Sporo w internecie informacji, że krwawienie z odstawienia może wystąpić mimo ciąży... Wiem, że lepiej takich bzdur nie czytać.

Dodatkowo, skoro tabletki wpływają na to, by endometrium nie przerastało to dobrze myślę, że nie byłoby przy takim cienkim endometrium szans na zagnieżdżenie zarodka (nawet bez tabletek)?

Wybaczcie, takie tylko „techniczne pytania” by rozwiąż wątpliwości 🙂

Pozdrowienia i miłego dzionka!

[citrusiak]

Moja ulotka akurat zawiera ewidentną informację "Brak szczególnych środków ostrożności dotyczących temperatury przechowywania produktu leczniczego."
A skoro ulotka jest podstawowym źródłem wiedzy, a producent musi wiedzieć to mówi i słucha się go pod względem opóźnień w braniu jak i każdej innej kwestii to moje akurat mieszkają w torebce, bo tak mi jest wygodniej, ale podziwiam (szczerze) waszą dbałość o szczegóły.

Dziewczyny, (nie krzyczcie, ja mam naprawdę ogromną świadomość tego, że tabletki na każdego działają inaczej, że nie ma co generalizować, pytać bo to i tak nic nie da, tak - wiem, ale i tak jestem ciekawa) po jakim czasie zauważyłyście u siebie efekty uboczne? Raczej od początku brania czy częstsze jest że zaskakują człowieka po czasie? Tak jak wspomniałam - pytam z ciekawości, taka to babska natura. I tak będzie jak będzie i sama się przekonam jak to u mnie działa

[_madame_m_]

Napisane przez citrusiak

Dziewczyny, (nie krzyczcie, ja mam naprawdę ogromną świadomość tego, że tabletki na każdego działają inaczej, że nie ma co generalizować, pytać bo to i tak nic nie da, tak - wiem, ale i tak jestem ciekawa) po jakim czasie zauważyłyście u siebie efekty uboczne? Raczej od początku brania czy częstsze jest że zaskakują człowieka po czasie? Tak jak wspomniałam - pytam z ciekawości, taka to babska natura. I tak będzie jak będzie i sama się przekonam jak to u mnie działa

Przy pierwszym opakowaniu na kilka dni przed końcem blistra. Od tamtej pory spokój i niech tak zostanie.

[martaakow]

Napisane przez citrusiak

Moja ulotka akurat zawiera ewidentną informację "Brak szczególnych środków ostrożności dotyczących temperatury przechowywania produktu leczniczego."
A skoro ulotka jest podstawowym źródłem wiedzy, a producent musi wiedzieć to mówi i słucha się go pod względem opóźnień w braniu jak i każdej innej kwestii to moje akurat mieszkają w torebce, bo tak mi jest wygodniej, ale podziwiam (szczerze) waszą dbałość o szczegóły.

Aż zajrzałam do mojej. To samo:
"Lek należy przechowywać w miejscu niewidocznym i niedostępnym dla dzieci.
Brak specjalnych zaleceń dotyczących przechowywania leku."
I dalej tylko o nie spożywaniu po terminie przydatności, nie wyrzucaniu do zwykłego kosza, itp.
To w Sidretelli.

A w Vines, żeby nie przechowywać w temperaturach powyżej 30 stopni i żeby trzymać w oryginalnym opakowaniu w celu ochrony przed światłem i wilgocią.

Napisane przez citrusiak

Dziewczyny, (nie krzyczcie, ja mam naprawdę ogromną świadomość tego, że tabletki na każdego działają inaczej, że nie ma co generalizować, pytać bo to i tak nic nie da, tak - wiem, ale i tak jestem ciekawa) po jakim czasie zauważyłyście u siebie efekty uboczne? Raczej od początku brania czy częstsze jest że zaskakują człowieka po czasie? Tak jak wspomniałam - pytam z ciekawości, taka to babska natura. I tak będzie jak będzie i sama się przekonam jak to u mnie działa

Bardzo różnie.
Przy niektórych tabletkach na początku było super, a objawy zaczęły się pojawiać po kilku miesiącach.
Przy innych od początku występowały objawy, najpierw niezbyt uciążliwe, a z czasem coraz bardziej się nasilały.
A przy jeszcze innych efekty uboczne w lekkim stopniu występowały na początku (1 opak.), a później ustępowały.

[Adrianna_8]

Napisane przez citrusiak

Moja ulotka akurat zawiera ewidentną informację "Brak szczególnych środków ostrożności dotyczących temperatury przechowywania produktu leczniczego."
A skoro ulotka jest podstawowym źródłem wiedzy, a producent musi wiedzieć to mówi i słucha się go pod względem opóźnień w braniu jak i każdej innej kwestii to moje akurat mieszkają w torebce, bo tak mi jest wygodniej, ale podziwiam (szczerze) waszą dbałość o szczegóły.

Dziewczyny, (nie krzyczcie, ja mam naprawdę ogromną świadomość tego, że tabletki na każdego działają inaczej, że nie ma co generalizować, pytać bo to i tak nic nie da, tak - wiem, ale i tak jestem ciekawa) po jakim czasie zauważyłyście u siebie efekty uboczne? Raczej od początku brania czy częstsze jest że zaskakują człowieka po czasie? Tak jak wspomniałam - pytam z ciekawości, taka to babska natura. I tak będzie jak będzie i sama się przekonam jak to u mnie działa

Na początku miałam okropny trądzik, który utrzymywał się z 4-5 miesięcy.

A potem z czasem pojawił się spadek libido. Od czasu do czasu pojawiał się też ból piersi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------

Dodam, że brałam tylko vibin.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mnplgn]

Dziewczyny pomożecie?
Jestem w trakcie brania drugiego opakowania tabletek Vibin. Pierwsze 7 tabletek wzięłam regularnie, a 8 tabletkę z 9 godzinnym opóźnieniem - zamiast o 22 wczoraj, wzięłam ją dziś o 7 rano. Niby znam ulotkę, ale to sam początek drugiego tygodnia i oczywiście zaczęłam się zastanawiać czy na pewno tabletka się wchłonie w odpowiednim czasie i ochrona będzie zachowana? W następnym tygodniu dopiero planuję rozpoczęcie współżycia i miałam nadzieję że nie będzie konieczne stosowanie żadnych dodatkowych zabezpieczeń. Jak widać jestem konkretną panikarą...

[Limonka2738]

Napisane przez mnplgn

Dziewczyny pomożecie?
Jestem w trakcie brania drugiego opakowania tabletek Vibin. Pierwsze 7 tabletek wzięłam regularnie, a 8 tabletkę z 9 godzinnym opóźnieniem - zamiast o 22 wczoraj, wzięłam ją dziś o 7 rano. Niby znam ulotkę, ale to sam początek drugiego tygodnia i oczywiście zaczęłam się zastanawiać czy na pewno tabletka się wchłonie w odpowiednim czasie i ochrona będzie zachowana? W następnym tygodniu dopiero planuję rozpoczęcie współżycia i miałam nadzieję że nie będzie konieczne stosowanie żadnych dodatkowych zabezpieczeń. Jak widać jestem konkretną panikarą...

Jeśli to drugie opakowanie, to obowiązuje cię 7 dni w przypadku wzięcia tabletki z opóźnieniem powyżej 12 godzin. Więc według praw ziemskich rządzących tabletkami antykoncepcyjnymi wszystko powinno być w porządku.

[monia1748]

Napisane przez monia1748

Dziewczyny uspokójcie! Biorę tabletki 2,5 roku i teraz naszły mnie schizy...

Godzinę brania tabletek mam ustaloną na 22:00 jednak nigdy nie biorę o tej godzinie tylko ok. północy lub max o godzinie 1 w nocy. Dzisiaj o tym zapomniałam i zażyłam tabletkę o godzinie 3 w nocy. Czytałam, że takie opóźnienia nie mają wpływu ale doradźcie co w sytuacji kiedy cały obecny blister biorę z takimi 3 godzinnymi wahaniami, a dodatkowo dzisiaj było to aż 5 godzin? Czyli nie ma w tym super regularności, a stosunki były...

Wiem, wiem moja wina i od kolejnego opakowania zmieniam godzinę przyjmowania tabletek na bardziej dogodną dla mnie i biorę tabletki z zegarkiem w ręku.

Jednak teraz się poschizowałam...

Laski teraz to już namieszałam konkret...

Całe opakowanie brałam tabletki w przedziale północ- 3 w nocy. Nieregularnie. Tzn czasem o 1, czasem o 3. Wczoraj była ostatnia tabletka z blistra i zażyłam ją dopiero dzisiaj rano czyli od godziny, na którą mam alarm tabletkowy minęło 8 godzin opóźnienia, a od godziny o której przeważnie biorę tabletkę minęło ok. 6 godzin.

Wiem, że logika i zasady mówią, że to nic. Seks ostatni raz miał miejsce tydzień temu więc też mała szansa ale się nakręcam jak głupia. Już sobie wkręcam, że może jakiegoś dnia nie wzięłam tabletki, że na śpiąco mi wypadła na podłogę- mimo, że opakowanie jest puste...

Myślicie, że mogę dla pewności wczorajszy dzień potraktować jako pierwszy dzień przerwy i tym samym skrócić ją do 6 dni? Czy 7 dni przerwy od dzisiaj i pierwsze 7 tabletek uważać?

Nie wiem co mi się dzieje z tym braniem tabletek... Kiedyś jak w zegarku a teraz mam taki luz... Czy to jakaś podświadoma chęć posiadania dziecka?

[Limonka2738]

Napisane przez monia1748

Laski teraz to już namieszałam konkret...

Całe opakowanie brałam tabletki w przedziale północ- 3 w nocy. Nieregularnie. Tzn czasem o 1, czasem o 3. Wczoraj była ostatnia tabletka z blistra i zażyłam ją dopiero dzisiaj rano czyli od godziny, na którą mam alarm tabletkowy minęło 8 godzin opóźnienia, a od godziny o której przeważnie biorę tabletkę minęło ok. 6 godzin.

Wiem, że logika i zasady mówią, że to nic. Seks ostatni raz miał miejsce tydzień temu więc też mała szansa ale się nakręcam jak głupia. Już sobie wkręcam, że może jakiegoś dnia nie wzięłam tabletki, że na śpiąco mi wypadła na podłogę- mimo, że opakowanie jest puste...

Myślicie, że mogę dla pewności wczorajszy dzień potraktować jako pierwszy dzień przerwy i tym samym skrócić ją do 6 dni? Czy 7 dni przerwy od dzisiaj i pierwsze 7 tabletek uważać?

Nie wiem co mi się dzieje z tym braniem tabletek... Kiedyś jak w zegarku a teraz mam taki luz... Czy to jakaś podświadoma chęć posiadania dziecka?

Potraktuj dzień dzisiejszy już jako przerwę. Nic się nie powinno dziać.

Ja biorę w okolicach północy. Ale czasem o 23:30, A czasem 00:30.

Twój organizm to nie robot, aż tak się nie zna na zegarku.

Na przyszłość jak zapomnisz tabletki, po prostu zacznij wcześniej przerwę. Nic się nie stanie, ochrona będzie zachowana, a nie namieszasz.

Myślę, że luz wynika z tego, że już zaufałaś, że tabletki działają i nie trzeba ich brać minuta w minutę dokładnie, żeby były skuteczne.

Kiedy ja nie byłam pewna co zrobić z przerwą (którego dnia liczyć, wydłużyć, skrócić), rezygnowałam z niej po prostu. To mnie uspokajało, bo można wziąć dwa blistry ciurkiem, a wtedy na pewno się nie pomylisz. Nie miało to logicznego sensu, ale było komfortowe psychicznie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Adrianna_8]

Napisane przez monia1748

Laski teraz to już namieszałam konkret...

Całe opakowanie brałam tabletki w przedziale północ- 3 w nocy. Nieregularnie. Tzn czasem o 1, czasem o 3. Wczoraj była ostatnia tabletka z blistra i zażyłam ją dopiero dzisiaj rano czyli od godziny, na którą mam alarm tabletkowy minęło 8 godzin opóźnienia, a od godziny o której przeważnie biorę tabletkę minęło ok. 6 godzin.

Wiem, że logika i zasady mówią, że to nic. Seks ostatni raz miał miejsce tydzień temu więc też mała szansa ale się nakręcam jak głupia. Już sobie wkręcam, że może jakiegoś dnia nie wzięłam tabletki, że na śpiąco mi wypadła na podłogę- mimo, że opakowanie jest puste...

Myślicie, że mogę dla pewności wczorajszy dzień potraktować jako pierwszy dzień przerwy i tym samym skrócić ją do 6 dni? Czy 7 dni przerwy od dzisiaj i pierwsze 7 tabletek uważać?

Nie wiem co mi się dzieje z tym braniem tabletek... Kiedyś jak w zegarku a teraz mam taki luz... Czy to jakaś podświadoma chęć posiadania dziecka?

Haha, raczej to nie żadna podświadoma chęć na bobasa, a po prostu trochę się rozleniwiłaś, ufasz tabletkom, bierzesz je długo i już nie masz takiego parcia.

Ja na Twoim miejscu zrobiłabym normalnie przerwę 7-dniową i zastanowiła się, kiedy najbardziej pasuje mi branie tabletek .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_madame_m_]

Napisane przez monia1748

Nie wiem co mi się dzieje z tym braniem tabletek... Kiedyś jak w zegarku a teraz mam taki luz... Czy to jakaś podświadoma chęć posiadania dziecka?

Co?

Trochę więcej samodyscypliny i będziesz brała jak w zegarku z powrotem.