Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha? - Strona 70 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-09-03, 22:09   #2071
biala17a
Zadomowienie
 
Avatar biala17a
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Bieszczady
Wiadomości: 1 476
Dot.: Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha?

Cytat:
Napisane przez Synkopa Pokaż wiadomość
u mnie to już jest norma ale uwielbiam to
też jestem śpiochem, jakbym nie musiała, to bym nie wstawała chyba

nawet jeśli ja muszę wstać o 6 powiedzmy, to On wstaje godzinę wcześniej, ogarnia się, przychodzi, siada obok, albo właśnie tuli na łyżeczkę, całuje, głaszcze, mizia po rękach
i mówi "kochanieeee, wstawaj, kochanie, pora wstawać" i tak około pół godziny, nawet godzinę

a jak już wymizia z jednej strony to ja się przeciągam i wystawiam np drugą rękę i nigdy mi nie odmawia tego miziania

Słodkie
A mój wstał dziś po szóstej choć mógł spać do oporu i odwiózł mnie na praktyki, dzięki czemu nie musiałam jechać autobusem i mogłam spędzic w łóżku pół godzinki więcej
biala17a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-03, 22:42   #2072
c0f5ee3455cfe7f4618d1cbf50b63003f960a820
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 875
Dot.: Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha?

Dosłownie się wzruszyłam, czytając niektóre wypowiedzi

U mnie było i ciągle jest wiele takich chwil, nieustannie czuję, że jestem kochana nad życie. Ale do tej pory pamiętam dzień naszego ślubu, gdy TŻ przyjechał do domu moich rodziców po mnie (mimo, że mieszkaliśmy już razem, ubierałam się i przygotowywałam u rodziców, żeby on mnie nie widział ) i jak zobaczył mnie w sukni ślubnej to dosłownie go zatkało i strasznie się wzruszył. Później w kościele ksiądz kilka razy musiał mówić słowa, które TŻ miał powtórzyć, bo on nie słyszał tak się na mnie zapatrzył Zresztą w kościele to już się oboje bardzo wzruszyliśmy podczas przysięgi..
c0f5ee3455cfe7f4618d1cbf50b63003f960a820 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-04, 06:24   #2073
stupify
Zakorzenienie
 
Avatar stupify
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 687
Dot.: Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha?

Na każdym kroku pokazuje :P Hm odczuwam, że mu zależy gdy planuje ze mną wspólne wakacje, mówi o dalszej przyszłości, o dzieciach Także gdy jest zazdrosny.
Kilka dni temu wpadłam w małe problemy i cały dzień dzwonił do mnie i pytał o przebieg sprawy, mimo iż był w pracy i nie za bardzo miał czas.
stupify jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-12, 17:09   #2074
GagaFace
Zadomowienie
 
Avatar GagaFace
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 262
Dot.: Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha?

Cytat:
Napisane przez chwast Pokaż wiadomość
Jak myślał nad ranem, że śpię i rysował mi palcem serduszko na plecach. Dużo jest takich rzeczy, ale to mnie ostatnio rozczuliło maksymalnie i codziennie o tym myślę z bananem na twarzy
Cudowne

Resztą ja mam podobnie, tylko zamiast serduszka czasem dostanę buziaka.
__________________
Sztywny moralny kodeks z dala od chorych podniet.


GagaFace jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-12, 17:20   #2075
paddy_1
Zadomowienie
 
Avatar paddy_1
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 1 223
Dot.: Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha?

Kiedy spotkaliśmy się po dwóch tygodniach rozłąki, ciężkiej dla nas bo ja spotykałam się z innym mężczyzną.
A on przyjechał i z rozpaczą i bezradnością głosie wyznał - noooo Pati, co ja mam zrobić, stało się, zakochałem się w Tobie.
Kiedy widzisz łzy w oczach mężczyzny...

I po jego wyjeździe do Londynu pierwsza rozmowa na skypie. Chyba nigdy wcześniej nie zobaczyłam takiej tęsknoty w czyiś oczach. Zwyczajnie to było widać, że mnie kocha
__________________
I'm better than I was yesterday but not as good as I'll be tomorrow
Runmageddon Nocny Rekrut 9.04
Runmageddon Classic 9.04
paddy_1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-22, 15:27   #2076
estrellitka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 33
Dot.: Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha?

Cytat:
Napisane przez paddy_1 Pokaż wiadomość
Kiedy spotkaliśmy się po dwóch tygodniach rozłąki, ciężkiej dla nas bo ja spotykałam się z innym mężczyzną.
A on przyjechał i z rozpaczą i bezradnością głosie wyznał - noooo Pati, co ja mam zrobić, stało się, zakochałem się w Tobie.
Kiedy widzisz łzy w oczach mężczyzny...

I po jego wyjeździe do Londynu pierwsza rozmowa na skypie. Chyba nigdy wcześniej nie zobaczyłam takiej tęsknoty w czyiś oczach. Zwyczajnie to było widać, że mnie kocha
Łzy mężczyzny... Chyba najbardziej wzruszające świadectwo miłości, jakie można ujrzeć. Znaczą więcej niż słowa.

Jesteśmy z TŻ już dobrych kilka lat, mieszkamy razem, wkrótce bierzemy ślub. On jest ode mnie rok starszy. To, że On mnie kocha i że ja kocham Jego, wiedziałam już od dawna, wiele było takich sytuacji, że wyznawał mi miłość i czułam ją na każdym kroku, ale niedawne wydarzenia sprawiły, że oboje poczuliśmy, że bardziej już kochać nie można...

Zeszłej zimy TŻ bardzo ciężko przeszedł grypę. Oczywiście wyleczył ją, nic już mu nie było, ale był to dla niego trudny czas - wiele stresów związanych z pracą i sytuacją w jego najbliższej rodzinie, przepracowanie, ciągłe zmęczenie, mało snu. Któregoś dnia wrócił do domu wcześniej, narzekał na bardzo złe samopoczucie. Nie chciał jednak, żebym się martwiła. Pomagał mi przygotować kolację. W pewnej chwili poczuł się bardzo źle, zbladł, stracił przytomność. Na chwilę przestał oddychać. Byliśmy sami, wyobraźcie sobie moje przerażenie i uczucia. Miałam wrażenie, że świat usuwa mi się spod stóp. Ja dzwoniłam na pogotowie, ja próbowałam go jakoś ratować, bałam się, jak nigdy w życiu.

Diagnoza w szpitalu - zapalenie mięśnia sercowego. TŻ spędził w szpitalu wiele czasu. Właściwie spędziliśmy, bo prawie cały czas (a już zwłaszcza na początku) byłam przy nim. Cały czas, gdy na mnie patrzył, gdy trzymałam go za rękę, miał taki wyraz oczu...

Kiedy po wypisie wreszcie spędzaliśmy pierwszą noc u siebie, w naszym łóżku, jakoś tak oboje byliśmy w nastroju... hm... bardzo wzruszonym. TŻ nie mógł jeszcze oczywiście uprawiać seksu, więc przytulił mnie do siebie najmocniej jak potrafił. Moja głowa znalazła się przy jego torsie, usłyszałam bicie jego serca. Powiedziałam coś na kształt "Słyszę, jak bije twoje biedne serduszko". On pocałował mnie we włosy i po paru sekundach usłyszałam: "Nie jest wcale biedne, kochanie". Podniosłam głowę, bo usłyszałam, że bardzo łamał mu się głos. Spojrzałam mu w oczy, były pełne łez. Mówił mi dalej: "Nie jest wcale biedne, jest bardzo, bardzo, bezgranicznie szczęśliwe, bo może dalej bić tylko dla ciebie". Powiedział mi, że do tej pory był pewien swojej i mojej miłości jak niczego innego, ale mimo to właśnie choroba sprawiła, że przekonał się, ile dla siebie znaczymy, że poczuł po raz pierwszy na milion procent, że będę przy nim zawsze i wszędzie, że go nie zostawię, że jest przy mnie bezpieczny, że nie musi przede mną wstydzić się swoich słabości, krępować się przede mną, choć niektóre rzeczy krępują nawet jego samego. Wspólnie płakaliśmy, po czym zasnął spokojnie, a ja leżałam bezsennie do rana w tym nastroju, dziękując niebiosom, że jest tutaj obok, przytulony, bezpieczny i że spokojnie oddycha... Nie wyobrażam sobie, co by było, gdyby wtedy zasłabł gdzieś sam, gdyby nie udzielono mu szybkiej pomocy, gdyby w ogóle coś mu się stało... Nie wyobrażam sobie życia bez niego.

Edytowane przez estrellitka
Czas edycji: 2012-09-22 o 16:04
estrellitka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-22, 17:24   #2077
dance makabre
Wtajemniczenie
 
Avatar dance makabre
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 493
Dot.: Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha?

Cytat:
Napisane przez estrellitka Pokaż wiadomość
Łzy mężczyzny... Chyba najbardziej wzruszające świadectwo miłości, jakie można ujrzeć. Znaczą więcej niż słowa.

Jesteśmy z TŻ już dobrych kilka lat, mieszkamy razem, wkrótce bierzemy ślub. On jest ode mnie rok starszy. To, że On mnie kocha i że ja kocham Jego, wiedziałam już od dawna, wiele było takich sytuacji, że wyznawał mi miłość i czułam ją na każdym kroku, ale niedawne wydarzenia sprawiły, że oboje poczuliśmy, że bardziej już kochać nie można...

Zeszłej zimy TŻ bardzo ciężko przeszedł grypę. Oczywiście wyleczył ją, nic już mu nie było, ale był to dla niego trudny czas - wiele stresów związanych z pracą i sytuacją w jego najbliższej rodzinie, przepracowanie, ciągłe zmęczenie, mało snu. Któregoś dnia wrócił do domu wcześniej, narzekał na bardzo złe samopoczucie. Nie chciał jednak, żebym się martwiła. Pomagał mi przygotować kolację. W pewnej chwili poczuł się bardzo źle, zbladł, stracił przytomność. Na chwilę przestał oddychać. Byliśmy sami, wyobraźcie sobie moje przerażenie i uczucia. Miałam wrażenie, że świat usuwa mi się spod stóp. Ja dzwoniłam na pogotowie, ja próbowałam go jakoś ratować, bałam się, jak nigdy w życiu.

Diagnoza w szpitalu - zapalenie mięśnia sercowego. TŻ spędził w szpitalu wiele czasu. Właściwie spędziliśmy, bo prawie cały czas (a już zwłaszcza na początku) byłam przy nim. Cały czas, gdy na mnie patrzył, gdy trzymałam go za rękę, miał taki wyraz oczu...

Kiedy po wypisie wreszcie spędzaliśmy pierwszą noc u siebie, w naszym łóżku, jakoś tak oboje byliśmy w nastroju... hm... bardzo wzruszonym. TŻ nie mógł jeszcze oczywiście uprawiać seksu, więc przytulił mnie do siebie najmocniej jak potrafił. Moja głowa znalazła się przy jego torsie, usłyszałam bicie jego serca. Powiedziałam coś na kształt "Słyszę, jak bije twoje biedne serduszko". On pocałował mnie we włosy i po paru sekundach usłyszałam: "Nie jest wcale biedne, kochanie". Podniosłam głowę, bo usłyszałam, że bardzo łamał mu się głos. Spojrzałam mu w oczy, były pełne łez. Mówił mi dalej: "Nie jest wcale biedne, jest bardzo, bardzo, bezgranicznie szczęśliwe, bo może dalej bić tylko dla ciebie". Powiedział mi, że do tej pory był pewien swojej i mojej miłości jak niczego innego, ale mimo to właśnie choroba sprawiła, że przekonał się, ile dla siebie znaczymy, że poczuł po raz pierwszy na milion procent, że będę przy nim zawsze i wszędzie, że go nie zostawię, że jest przy mnie bezpieczny, że nie musi przede mną wstydzić się swoich słabości, krępować się przede mną, choć niektóre rzeczy krępują nawet jego samego. Wspólnie płakaliśmy, po czym zasnął spokojnie, a ja leżałam bezsennie do rana w tym nastroju, dziękując niebiosom, że jest tutaj obok, przytulony, bezpieczny i że spokojnie oddycha... Nie wyobrażam sobie, co by było, gdyby wtedy zasłabł gdzieś sam, gdyby nie udzielono mu szybkiej pomocy, gdyby w ogóle coś mu się stało... Nie wyobrażam sobie życia bez niego.
To jest chyba najbardziej wzruszający, najpiękniejszy post w całym tym wątku... Szczęścia, estrellitko!
__________________
"Przebacz mi i zapomnij o mnie jak najszybciej. Opuszczam cię na zawsze. Nie szukaj mnie, to się na nic nie zda. Na skutek klęsk i nieszczęść, które na mnie spadły, zostałam wiedźmą. Czas na mnie. Żegnaj."
Michaił Bułhakow - Mistrz i Małgorzata
dance makabre jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-09-22, 18:06   #2078
JustForAthrill
Raczkowanie
 
Avatar JustForAthrill
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: to tu, to tam.
Wiadomości: 72
Dot.: Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha?

Cytat:
Napisane przez estrellitka Pokaż wiadomość
Łzy mężczyzny... Chyba najbardziej wzruszające świadectwo miłości, jakie można ujrzeć. Znaczą więcej niż słowa.

Jesteśmy z TŻ już dobrych kilka lat, mieszkamy razem, wkrótce bierzemy ślub. On jest ode mnie rok starszy. To, że On mnie kocha i że ja kocham Jego, wiedziałam już od dawna, wiele było takich sytuacji, że wyznawał mi miłość i czułam ją na każdym kroku, ale niedawne wydarzenia sprawiły, że oboje poczuliśmy, że bardziej już kochać nie można...

Zeszłej zimy TŻ bardzo ciężko przeszedł grypę. Oczywiście wyleczył ją, nic już mu nie było, ale był to dla niego trudny czas - wiele stresów związanych z pracą i sytuacją w jego najbliższej rodzinie, przepracowanie, ciągłe zmęczenie, mało snu. Któregoś dnia wrócił do domu wcześniej, narzekał na bardzo złe samopoczucie. Nie chciał jednak, żebym się martwiła. Pomagał mi przygotować kolację. W pewnej chwili poczuł się bardzo źle, zbladł, stracił przytomność. Na chwilę przestał oddychać. Byliśmy sami, wyobraźcie sobie moje przerażenie i uczucia. Miałam wrażenie, że świat usuwa mi się spod stóp. Ja dzwoniłam na pogotowie, ja próbowałam go jakoś ratować, bałam się, jak nigdy w życiu.

Diagnoza w szpitalu - zapalenie mięśnia sercowego. TŻ spędził w szpitalu wiele czasu. Właściwie spędziliśmy, bo prawie cały czas (a już zwłaszcza na początku) byłam przy nim. Cały czas, gdy na mnie patrzył, gdy trzymałam go za rękę, miał taki wyraz oczu...

Kiedy po wypisie wreszcie spędzaliśmy pierwszą noc u siebie, w naszym łóżku, jakoś tak oboje byliśmy w nastroju... hm... bardzo wzruszonym. TŻ nie mógł jeszcze oczywiście uprawiać seksu, więc przytulił mnie do siebie najmocniej jak potrafił. Moja głowa znalazła się przy jego torsie, usłyszałam bicie jego serca. Powiedziałam coś na kształt "Słyszę, jak bije twoje biedne serduszko". On pocałował mnie we włosy i po paru sekundach usłyszałam: "Nie jest wcale biedne, kochanie". Podniosłam głowę, bo usłyszałam, że bardzo łamał mu się głos. Spojrzałam mu w oczy, były pełne łez. Mówił mi dalej: "Nie jest wcale biedne, jest bardzo, bardzo, bezgranicznie szczęśliwe, bo może dalej bić tylko dla ciebie". Powiedział mi, że do tej pory był pewien swojej i mojej miłości jak niczego innego, ale mimo to właśnie choroba sprawiła, że przekonał się, ile dla siebie znaczymy, że poczuł po raz pierwszy na milion procent, że będę przy nim zawsze i wszędzie, że go nie zostawię, że jest przy mnie bezpieczny, że nie musi przede mną wstydzić się swoich słabości, krępować się przede mną, choć niektóre rzeczy krępują nawet jego samego. Wspólnie płakaliśmy, po czym zasnął spokojnie, a ja leżałam bezsennie do rana w tym nastroju, dziękując niebiosom, że jest tutaj obok, przytulony, bezpieczny i że spokojnie oddycha... Nie wyobrażam sobie, co by było, gdyby wtedy zasłabł gdzieś sam, gdyby nie udzielono mu szybkiej pomocy, gdyby w ogóle coś mu się stało... Nie wyobrażam sobie życia bez niego.
Przepiękna historia, naprawdę wzruszająca. Ja pamiętam, że jakieś dwa lata temu była tak okrutna zima, temperatura chyba minus milion i tony śniegu. Jak to bywa w takich sytuacjach komunikacja miejska kulała. Był wieczór, czekaliśmy na tramwaj chyba z godzinę, pamiętam, że ten jeden jedyny raz chciało mi się płakać zimna, na co dzień jestem twarda, ale naprawdę nie mogłam wytrzymać tego zimna. I właśnie wtedy mój TŻ wziął mnie za ręce, zaczął śpiewać coś cichutko i porwał mnie do tańca. Żeby historia była pełna należy dodać, że on kompletnie nie umie tańczyć, wstydzi się tego i bardzo rzadko wychodzi na parkiet. A wtedy tak nieporadnie przebierał tymi nogami (a ja wraz z nim), właśnie po to, żeby mnie rozgrzać i odwrócić uwagę od zimy, braku tramwajów i reszty. Ludzie w koło tupali, osłaniali się szalami, nakładali czapy, chuchali w dłonie, a my tańczyliśmy.
JustForAthrill jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-22, 18:35   #2079
GagaFace
Zadomowienie
 
Avatar GagaFace
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 262
Dot.: Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha?

Cytat:
Napisane przez estrellitka Pokaż wiadomość
Łzy mężczyzny... Chyba najbardziej wzruszające świadectwo miłości, jakie można ujrzeć. Znaczą więcej niż słowa.

Jesteśmy z TŻ już dobrych kilka lat, mieszkamy razem, wkrótce bierzemy ślub. On jest ode mnie rok starszy. To, że On mnie kocha i że ja kocham Jego, wiedziałam już od dawna, wiele było takich sytuacji, że wyznawał mi miłość i czułam ją na każdym kroku, ale niedawne wydarzenia sprawiły, że oboje poczuliśmy, że bardziej już kochać nie można...

Zeszłej zimy TŻ bardzo ciężko przeszedł grypę. Oczywiście wyleczył ją, nic już mu nie było, ale był to dla niego trudny czas - wiele stresów związanych z pracą i sytuacją w jego najbliższej rodzinie, przepracowanie, ciągłe zmęczenie, mało snu. Któregoś dnia wrócił do domu wcześniej, narzekał na bardzo złe samopoczucie. Nie chciał jednak, żebym się martwiła. Pomagał mi przygotować kolację. W pewnej chwili poczuł się bardzo źle, zbladł, stracił przytomność. Na chwilę przestał oddychać. Byliśmy sami, wyobraźcie sobie moje przerażenie i uczucia. Miałam wrażenie, że świat usuwa mi się spod stóp. Ja dzwoniłam na pogotowie, ja próbowałam go jakoś ratować, bałam się, jak nigdy w życiu.

Diagnoza w szpitalu - zapalenie mięśnia sercowego. TŻ spędził w szpitalu wiele czasu. Właściwie spędziliśmy, bo prawie cały czas (a już zwłaszcza na początku) byłam przy nim. Cały czas, gdy na mnie patrzył, gdy trzymałam go za rękę, miał taki wyraz oczu...

Kiedy po wypisie wreszcie spędzaliśmy pierwszą noc u siebie, w naszym łóżku, jakoś tak oboje byliśmy w nastroju... hm... bardzo wzruszonym. TŻ nie mógł jeszcze oczywiście uprawiać seksu, więc przytulił mnie do siebie najmocniej jak potrafił. Moja głowa znalazła się przy jego torsie, usłyszałam bicie jego serca. Powiedziałam coś na kształt "Słyszę, jak bije twoje biedne serduszko". On pocałował mnie we włosy i po paru sekundach usłyszałam: "Nie jest wcale biedne, kochanie". Podniosłam głowę, bo usłyszałam, że bardzo łamał mu się głos. Spojrzałam mu w oczy, były pełne łez. Mówił mi dalej: "Nie jest wcale biedne, jest bardzo, bardzo, bezgranicznie szczęśliwe, bo może dalej bić tylko dla ciebie". Powiedział mi, że do tej pory był pewien swojej i mojej miłości jak niczego innego, ale mimo to właśnie choroba sprawiła, że przekonał się, ile dla siebie znaczymy, że poczuł po raz pierwszy na milion procent, że będę przy nim zawsze i wszędzie, że go nie zostawię, że jest przy mnie bezpieczny, że nie musi przede mną wstydzić się swoich słabości, krępować się przede mną, choć niektóre rzeczy krępują nawet jego samego. Wspólnie płakaliśmy, po czym zasnął spokojnie, a ja leżałam bezsennie do rana w tym nastroju, dziękując niebiosom, że jest tutaj obok, przytulony, bezpieczny i że spokojnie oddycha... Nie wyobrażam sobie, co by było, gdyby wtedy zasłabł gdzieś sam, gdyby nie udzielono mu szybkiej pomocy, gdyby w ogóle coś mu się stało... Nie wyobrażam sobie życia bez niego.

Coś pięknego...
Zdrowia i szczęścia dla Was, z całego serducha życzę.
__________________
Sztywny moralny kodeks z dala od chorych podniet.


GagaFace jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-22, 19:17   #2080
estrellitka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 33
Dot.: Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha?

Dziękuję bardzo

Jak dotąd rzeczywiście szczęście nam dopisuje. Jesteśmy bardziej szczęśliwi i kochamy się jeszcze bardziej niż wcześniej. Od tamtego traumatycznego wieczoru minęło pół roku, leczenie trwało bardzo długo, mój Ukochany właściwie wrócił do dawnej sprawności (właściwie, bo mimo wieku już zawsze będzie musiał uważać na serce i pamiętać o tym, co przeszedł). Spędziliśmy wspaniały urlop, który był mu też potrzebny ze względu na kurację. Już przedtem byliśmy zaręczeni, ale w moje urodziny TŻ oświadczył mi się "jeszcze raz" i powiem Wam, że biorąc pod uwagę nasze przejścia było to niesamowite... I ustaliliśmy datę ślubu na wiosnę .

Choroba TŻ dużo wniosła do naszego związku - staliśmy się dojrzalsi, nasze uczucie się wzmocniło. Mój TŻ teraz bardzo często patrzy na mnie tym spojrzeniem, które pierwszy raz ujrzałam w szpitalu, gdy było z nim źle i gdy obudziłam się po nocy spędzonej na krześle, z jego dłonią pod policzkiem. Mimo tego wiele bym dała, żeby tych wspomnień nie mieć. Obawiam się, że nigdy nie zapomnę tego widoku, kiedy stracił przytomność, a ja nie mogłam nic zrobić, kiedy czekanie na karetkę wydawało mi się wiecznością, kiedy widziałam, jak zajmują się nim lekarze. Od nich wiem, że to się mogło naprawdę źle skończyć, mój Ukochany był na początku w bardzo złym stanie...

Dostaliśmy od losu wspaniały prezent, bo TŻ czuje się dobrze, kochamy się, ale już zawsze będziemy pamiętać, że szczęście jest bardzo ulotne. Bo potrafią je zniszczyć powikłania po zwykłej grypie i wszechobecny dziś stres, nawet jeśli mamy mniej niż 30 lat.
estrellitka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-24, 20:16   #2081
zuczkowa
Raczkowanie
 
Avatar zuczkowa
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 50
Smile Dot.: Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha?

Może moj post nie specjalnie moze sie rownac z Waszymi pieknymi i wzruszajacymi historiami (a takie naprawde sa!), ale poczulam, ze i tak chce tu napisac
W zwiazku z TŻtem jestem, coz, stosunkowo krotko, bo lada dzien styknie nam 4 miesiące. Mimo tego juz od dawna oboje wiemy ze 'to jest to' i kochamy sie nawzajem. Od pierwszego 'kocham' (zreszta, nawet i zanim sie odwazyl, wszak powiedzial to mnie jako pierwszej w zyciu) zawsze czulam ze mam w nim oparcie, ze jest to szczere i glebokie, przyjmowalam to za cos, nie wiem, oczywistego co mam i bede miala oby jak najdluzej.
Wlasnie.
Od kilku lat cierpie na depresje, lecze sie przeszlo rok. Sa gorsze momenty, lepsze, ale odkad poznalam TŻ, zaczelam z tego wychodzic i czulam ze jest coraz lepiej.
Pare dni temu TO zaczelo wracac, z epicentrum dzisiejszego dnia.
Jak zwykle TŻ odwiedzil mnie, przytulil mocno i lezelismy sobie bez celu jak mamy to w zwyczaju. Ja humor mialam paskudny, i to nie jako gorszy dzien, naprawde, czulam sie zle. Nie moglam powstrzymac lez, czarne mysli krazyly mi po glowie, z momentu na moment bylo coraz gorzej. On, gdy nie udalo mu sie wyciagnac ze mnie co jest nie tak (mam problem z wyrazaniem wlasnych uczuc), po wielu nieudolnych probach poprawienia mi w jakikolwiek sposob humoru, zamiast zrezygnowac i wyjsc (co by nie jeden na jego miejscu zrobil zamiast meczyc sie z wariatka; nie jestesmy narzeczenstwem a tylko para, ba, i oboje w dosc mlodym, 'niezobowiazujacym' wieku i wielu ktorych znam poprostu by to dla swietego spokoju zakonczylo, co zreszta krazylo mi namolnie po glowie zeby to przerwac by nie musial sie ze mna i choroba meczyc) on, tak jak w dniu kiedy dowiedzial sie ze choruje, tak samo tu, czule, stanowczo, zapewnial mnie ze nie spocznie dopoki mnie z tego nie wyciagnie, ze zadna depresja z jego uczuciem nie wygra bo kocha, chce byc ze mna w dobre i zle chwile i czuje, ze jestem TĄ. Nie przytocze calosci jego wypowiedzi bo tym razem plakalam ze wzruszenia. Wtulilam sie mocno (nie tak jak przez caly dzien obojetnie) i dziekowalam mu za to, ze jest. Uwazam sie za szczesliwa osobke jesli moglam w tak mlodym wieku (22 lata) znalezc kogos takiego, dla kogo warto sie co rano budzic mimo tego jakie jest zycie (a choroba go wcale nie ulatwia, ba, wrecz przeciwnie)
Z jego ust do dzis padlo wiele zapewnien o jego uczuciu ale to co uslyszalam i poczulam z jego strony dzisiaj potwierdzilo mnie tylko w przekonaniu, ze tak naprawde jest i ze mam tego kogos, dla kogo jestem wazna.
Przepraszam ze tak chaotycznie, ale dalej targaja mna emocje
Moze kiedys introwertyczna osobka jaka jestem nauczy sie byc dla Niego takim wsparciem, jakim jest dla mnie. Zrobie wszystko, by to uczynic

Edytowane przez zuczkowa
Czas edycji: 2012-09-24 o 20:29
zuczkowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-05-22, 21:41   #2082
lipus89
Rozeznanie
 
Avatar lipus89
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Tarnobrzeg
Wiadomości: 973
Odp: Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha?

Wątek umarł ?
__________________






lipus89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-22, 23:17   #2083
musisz
Rozeznanie
 
Avatar musisz
 
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 530
Dot.: Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha?

A taki ładny wątek... Wzruszyłam się czytając niektóre wypowiedzi

Było wiele takich sytuacji... najbardziej rozczulają mnie te, kiedy np. myśli, że śpię i całuje mnie we włosy, otula kołdrą, a kiedy otwieram oczy to widzę jego uśmiechniętą twarz, potrafi się we mnie tak długo wpatrywać.
__________________
Zdam to prawko!
musisz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-05, 20:43   #2084
wntstudentka
Raczkowanie
 
Avatar wntstudentka
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Nowogard
Wiadomości: 163
Dot.: Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha?

Piękny wątek , a taki zapomniany...

Poczułam, że mój TŻ mnie kocha, gdy :
-był przy mnie, mobilizował gdy zaczęła po mnie wyciągać szpony depresja.
-powiedziałam mu o spóźniającej się @, a on przytulił mnie i powiedział, że Razem damy radę.
-po kłótni siedzę obrażona na niego, cała w nerwach , a on podchodzi i się po prostu przytula.
-zrobił mi śniadanie do łóżka i do tego w wazonie przyniósł kwiaty z ogródka swojej Mamy.
-płakał przy mnie,bo bał się, że się rozstaniemy.
-w swoich planach, czy tych dotyczących jutra, czy odległej przyszłości zawsze ma miejsce dla mnie i to bardzo wyjątkowe miejsce.
-rozmawia ze mną całą noc, gdy znów mam gorszy dzień.
-udowadnia mi, że jestem najważniejsza i najpiękniejsza.
-śmieje się z moich żartów, które innych nie śmieszą.

Bo miłość jest ukryta w małych gestach...
__________________
Ciągle na diecie.
Jest - 63kg.
Będzie-58?

Zapuszczam włosy!



wntstudentka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-06, 22:48   #2085
201712111032
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 415
Dot.: Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha?

Nieraz coś się zdarzy temu mojemu facetowi powiedzieć/zrobić, że czuję się kochana ale najmocniej to poczułam podczas jazdy samochodem, jedziemy sobie, jedziemy, ja superdriver skupiona na jeździe, rozmawiamy o niczym a w pewnej chwili, od niechcenia mój P. pyta: wiesz co planuję? ja myślałam, że wyjedzie mi z jakąś głupotą w stylu 'zrobić kupę jak wrócimy do domu' więc beztrosko pytam: co takiego kochanie? a on: zestarzeć się z tobą. Takie to było niewymuszone, spontaniczne, niespodziewane i dlatego mnie to ujęło. On chyba naprawdę tego chce
201712111032 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-14, 23:33   #2086
xmarzusiax
Raczkowanie
 
Avatar xmarzusiax
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 57
Dot.: Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha?

ODSWIEZAM.

Przeczytalam ok. 50 stron tego tematu. I stwierdzilam ze musze podzielic sie z Wami moja historia.

Z moim ex (a teraz chyba TZ) chodzilam przez 5 miesiecy w 2011 r. Nasza wspolna sciezka sie rozeszla ale wciaz mielismy ze soba kontakt i bylismy dla siebie waznymi osobami. Moglam na niego liczyc w kazdym momencie. Oboje mielismy kogos przez caly czas. Dodam ze On nie nalezy do tych co lubia rozmawiac o uczuciach. Od paru tygodniu znowu sie z nim spotykam. I jest cudownie. Przez te 3 lata oboje sie zmienilismy. Ja stalam sie bardziej odwazna a on czuly.
Ja Go kocham, nigdy o nim nie zapomnialam, zawsze byl bliski memu sercu...

Za kazdym razem odwozi mnie autem do domu, chociaz tego nie wymagam bo z centrum do domu mam 15 min autobusem, ale On nie chce zeby cos mi sie stalo. Ostatnio jak mnie odwozil bylismy po malych pieszczotach. Wczesniej juz byly rozmowy o wspolnej przyszlosci, o dzieciach, wspolnym wyjezdzie do Anglii do pracy i byly komplementy ale nie to jest istotne. Rozmowa weszla na temat ze bardzo go podniecam, zadna kobieta nie robila tego tak jak ja. Jak jest ze mna to caly czas mu stoi. Powiedzial mi ze strasznie go ciagnie do mnie i nie wytrzymuje beze mnie. Przy zadnej nie czul sie tak dobrze jak przy mnie, ze sprawiam ze dzieki mnie on jest szczesliwy... Po takich jego slowach spytalam sie czy jestem dla niego wyjatkowa a on na to: TY JESTES DLA MNIE SZCZEGOLNIE WYJATKOWA. Niby slowa ale jak dla mnie to jest dowod na to, ze on mnie kocha. Oczywiscie inne tez sa dowody ale te jego slowa urzekly mnie najbardziej i sa najmocniejsze w tym wszystkim.

P.S. Przepraszam ze tak moze troche chaotycznie pisze ale nie jestem poetka.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
xmarzusiax jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-15, 02:35   #2087
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 374
Dot.: Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha?

Powiedziałam po ostrzejszej wymianie zdań, nie na serio, że ma iść już do domu, ale on nie wyczuł tonu hah. Po kilku minutach, że jak to usłyszał to mu prawie serce pękło
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-15, 08:59   #2088
xmarzusiax
Raczkowanie
 
Avatar xmarzusiax
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 57
Dot.: Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha?

A znacie jakis sposob zeby naklonic swojego do tego zeby czesciej mowil o swoich uczuciach.
Z okazywaniem tego nie ma problemu, tylko czasami chcialabym zeby mi powiedzial "Kocham Cie"... Nie chodzi mi o rozmowe, tylko o jakies kobiece sztuczki.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
xmarzusiax jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-15, 09:20   #2089
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
Dot.: Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha?

Cytat:
Napisane przez xmarzusiax Pokaż wiadomość
A znacie jakis sposob zeby naklonic swojego do tego zeby czesciej mowil o swoich uczuciach.
Z okazywaniem tego nie ma problemu, tylko czasami chcialabym zeby mi powiedzial "Kocham Cie"... Nie chodzi mi o rozmowe, tylko o jakies kobiece sztuczki.
Ale czemu o sztuczki, a nie o rozmowę? Raczej nie ma takiej "kobiecej sztuczki", która pozwalałaby tak przekazać partnerowi, żeby mówił to częściej, żeby on się nie domyślił że Ty chcesz, żeby... mówił to częściej. Po co się bawić w jakieś podchody i denerwować, że ktoś nie łapie aluzji? Nic nie mówisz na ten temat, więc wysyłasz komunikat, ze Ci to odpowiada. Jeśli powiedz wprost - "chłopie, mów mi częściej bo lubię to słyszeć" - to będzie wiedział jakie są Twoje potrzeby i będzie miał szanse je zaspokoić. W związku rozmowa jest znacznie bardziej cenna niż jakieś gierki i sztuczki
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-01-15, 09:55   #2090
przytuLaska
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 91
Dot.: Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha?

hm, tak miło się to czyta powiem Wam, że mój TŻ szybko mi powiedział, że mnie kocha, chyba po 3 miesiącach znajomości. Był taki romantyczny i zestresowany, jak mówił mi, że to właśnie TO. Miłość. Byłam bardzo szczęśliwa, ale w duchu i sceptyczna. Zaczęło do mnie docierać, że to prawda, kiedy jeździł do mnie 7km rowerem w najgorszy mróz, deszcz, śnieg, żeby zrobić mi niedzielną jajecznicę. Kiedy mocniej ściska moją rękę, jak przechodzimy przez jezdnię. Jak wytrzymał ze mną wypad nad morze, podczas którego 3 dni płakałam i złościłam się o byle co, a potem skręcałam się 2 dni z bólu, bo dostałam okres. I wreszcie - gdy po koncercie Depeche Mode siedzieliśmy nocą na takim opuszczonym patio na starym mieście, a on mówił mi, że chce być ze mną już zawsze. I był wtedy taki poważny, zdecydowany...
przytuLaska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-15, 09:57   #2091
xmarzusiax
Raczkowanie
 
Avatar xmarzusiax
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 57
Dot.: Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha?

Bo On nie lubi rozmawiac o uczuciach. A poza tym on ma specyficzny charakter. Wszystkiego trzeba sie domyslac o co mu chodzi. Gleboko analizowac kazde jego slowo. Wiem ze to dziwnie brzmi ale wszystko jest do nauczenia sie. O wspolnej przyszlosci, o sexie, o naszych wspolnych celach bez problemu rozmawiamy. Ale jesli zaczyna sie temat uczuc to on od razu zmienia temat, albo zaczyna mnie calowac. Chyba wkoncu sie musze przelamac i zaczac rozmowe o uczuciach przy jakims winku najlepiej i nie odpuscic mu tego.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
xmarzusiax jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-15, 16:03   #2092
Thalie_
Rozeznanie
 
Avatar Thalie_
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Niemczech
Wiadomości: 604
Dot.: Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha?

Po raz pierwszy tak naprawdę to odczułam kiedy jeszcze nasz związek dzieliły granice. Miałam strasznie kiepski dzień więc na skypie powiedziałam Mu, że już dłużej nie dam tak rady, nie chce tak żyć, ciągle tęsknić i płakać w poduchę za nim. Następnego wieczoru zadzwonił do moich drzwi , ryzykował swoją ciężko wypracowaną emigracyjną stabilność zawodową tym wyżebranym w ostatniej chwili 3 dniowym urlopem
Ostatnio kiedy przed świętami dopadła mnie paskudna angina, całe święta w łóżku, paskudny humor itp. Sam przygotował nam święta, pocieszał mnie, robił mi herbatki, kąpał mnie kiedy nie miałam na nic siły, wytrzasną skądś miód w Boże Narodzenie. I najlepsze w Wigilie zmiksował mi na papkę barszczyk z uszkami, żebym chociaż troszkę zjadła
A tak na co dzień kiedy: prasuje mi sukienkę bo ja się nigdzie nigdy nie mogę wyrobić na czas, w sklepie pamięta, że skończył mi się szampon choć ja o tym zapomniałam, kupuje owoce chociaż głodnym wzrokiem patrzy się na pączki bo ja jestem na diecie, nie da mi wyjść z łóżka póki nie jestem w 100 % usatysfakcjonowana i wiele, wiele innych chociaż wyznania uczuć słyszę od wielkiego dzwonu to właściwie cały czas to wiem
Thalie_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-15, 16:51   #2093
Dorotti666
❤ bee happy ❤
 
Avatar Dorotti666
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Charming
Wiadomości: 28 766
Dot.: Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha?

Przesiadywał całymi dniami ze mną gdy byłam w szpitalu. Przychodził zaraz po tym jak otwierali oddział i zmieniały się pielęgniarki i wychodził jak go zamykali.
Zawozi mnie siłą do lekarza gdy widzi jak się źle czuję, mimo tego, że marudzę że nie pójdę.
Kupił dla nas bilety na koncert Serja, mimo, że marudziłam, że za drogo. Było wtedy tak pięknie, że aż się popłakałam
Pożycza mi swój ukochany samochód i jedzie do pracy autobusem.
Przełożył swoje ważne życiowe plany na później, po to by być ze mną, żebym skończyła studia i dopiero razem wyjedziemy.
Jedzie specjalnie na drugi koniec miasta wracając z nocnej zmiany do ulubionej piekarni by kupić mi pączka.
Takie zwykłe rzeczy, a znaczą tak wiele
__________________
Where there is love, there is life.
Dorotti666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-15, 18:14   #2094
niebieskie_oczko
Zakorzenienie
 
Avatar niebieskie_oczko
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
Dot.: Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha?

Dużo było takich sytuacji na szczęście Drobne, a naprawdę wiele znaczą i czasami aż znajomi gadają mi, że widać, że mój Tż jest bardzo za mną

- jak miałam grypę, na dodatek zapalenie spojówek to zamiast wyjść ze swoimi kolegami przyjechał do mnie z witaminami, jakimiś kroplami do oczu, lekami, generalnie cała apteczka i moim ulubionym chińskim jedzeniem
- jak się pokłóciliśmy tak mega na ostro to pamiętam, że wręcz w furii jakiejś wziął mnie za ramiona i potrząsnął, krzycząc "kocham cię, rozumiesz to?!" takim głosem, którego jeszcze nie znałam
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze!
2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork
Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos
Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż
K&K
niebieskie_oczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-15, 20:11   #2095
zakochana08
Raczkowanie
 
Avatar zakochana08
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 108
Dot.: Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha?

Na każdym kroku mi okazywał swoją miłość. Jednak najbardziej mnie ujęło, gdy się godziliśmy po kłótni i zobaczyłam w Jego oczach łzy... tak, to był Ten moment.
__________________
Nie przepłyniesz oceanu, dopóki nie odważysz się stracić z oczu widoku brzegu.
zakochana08 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-15, 21:27   #2096
7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 47 805
Dot.: Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha?

Oj wiele by wymieniać

Pierwsze co przyszło mi do głowy to raz, gdy obudziłam się z zapaleniem pęcherza wcześnie rano to od razu poleciał mi do apteki po tabletki, a potem urwał się z zajęć, żeby przy mnie być.
Gdy wracałam do domu z egzaminu inżynierskiego, a w domu czekał na mnie z kwiatami, winem i kolacją
Gdy podczas seksu patrząc mi prosto w oczy powiedział krótkie "Kocham Cię"
Gdy po pracy, która trwała prawie dobę, przyjechał do mnie tylko na chwilę, tylko po to, by mnie pocałować.
Gdy patrzył się na mnie, podczas gdy próbowałam zasnąć. Po prostu leżał i patrzył, a ja tylko słyszałam jak mruga
Gdy za każdym razem gdy dzieje się coś niedobrego mi czy komuś z mojej rodziny, to dopytuje jak tam, stara się pomóc. Martwi się nie tylko o mnie, ale o moich rodziców, braci czy dziadków
Gdy zrobił mi niespodziankę i zamówił mi na Allegro masażer do głowy Przesyłka była droższa niż masażer, ale kupił, bo kiedyś zachwycałam się nim w jakimś sklepie

kurczę mogłabym wymieniać i wymieniać, bo co rusz przychodzi mi coś do głowy. Jedno jest pewne - on mnie kocha, i ja jego też, jak szalona
7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-16, 08:36   #2097
Sunrise_23
Raczkowanie
 
Avatar Sunrise_23
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 198
Dot.: Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha?

Były moje urodziny. Tak się złożyło, że byliśmy wtedy nad morzem. Postanowiliśmy pójść na wschód słońca. Wyszliśmy trochę za wcześnie, widoczna była tylko niewielka poświata. Myślałam, że mój Kochany od razu złoży mi życzenia. Ale nic...

zaczęłam myśleć, że zapomniał..

..a gdy czubek słońca pojawił się na horyzoncie, powietrze było różowo-czerwone i morze, w którym odbijał się wschód było różowo-czerwone On mnie bardzo mocno przytulił i złożył mi przepiękne życzenia.. patrząc prosto w oczy wyznał miłość.. specjalnie czekał, by ten moment był szczególny i był, były to najpiękniejsze urodziny w moim życiu

i mimo, że jesteśmy razem już kilka dobrych lat, jesteśmy zaręczeni, wiele pięknych chwil za nami, to wciąż szalenie się Kochamy i to jest piękne
Sunrise_23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-20, 20:22   #2098
Serdelekk
Wtajemniczenie
 
Avatar Serdelekk
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 2 099
Smile Dot.: Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha?

Cytat:
Napisane przez estrellitka Pokaż wiadomość
Łzy mężczyzny... Chyba najbardziej wzruszające świadectwo miłości, jakie można ujrzeć. Znaczą więcej niż słowa.

Jesteśmy z TŻ już dobrych kilka lat, mieszkamy razem, wkrótce bierzemy ślub. On jest ode mnie rok starszy. To, że On mnie kocha i że ja kocham Jego, wiedziałam już od dawna, wiele było takich sytuacji, że wyznawał mi miłość i czułam ją na każdym kroku, ale niedawne wydarzenia sprawiły, że oboje poczuliśmy, że bardziej już kochać nie można...

Zeszłej zimy TŻ bardzo ciężko przeszedł grypę. Oczywiście wyleczył ją, nic już mu nie było, ale był to dla niego trudny czas - wiele stresów związanych z pracą i sytuacją w jego najbliższej rodzinie, przepracowanie, ciągłe zmęczenie, mało snu. Któregoś dnia wrócił do domu wcześniej, narzekał na bardzo złe samopoczucie. Nie chciał jednak, żebym się martwiła. Pomagał mi przygotować kolację. W pewnej chwili poczuł się bardzo źle, zbladł, stracił przytomność. Na chwilę przestał oddychać. Byliśmy sami, wyobraźcie sobie moje przerażenie i uczucia. Miałam wrażenie, że świat usuwa mi się spod stóp. Ja dzwoniłam na pogotowie, ja próbowałam go jakoś ratować, bałam się, jak nigdy w życiu.

Diagnoza w szpitalu - zapalenie mięśnia sercowego. TŻ spędził w szpitalu wiele czasu. Właściwie spędziliśmy, bo prawie cały czas (a już zwłaszcza na początku) byłam przy nim. Cały czas, gdy na mnie patrzył, gdy trzymałam go za rękę, miał taki wyraz oczu...

Kiedy po wypisie wreszcie spędzaliśmy pierwszą noc u siebie, w naszym łóżku, jakoś tak oboje byliśmy w nastroju... hm... bardzo wzruszonym. TŻ nie mógł jeszcze oczywiście uprawiać seksu, więc przytulił mnie do siebie najmocniej jak potrafił. Moja głowa znalazła się przy jego torsie, usłyszałam bicie jego serca. Powiedziałam coś na kształt "Słyszę, jak bije twoje biedne serduszko". On pocałował mnie we włosy i po paru sekundach usłyszałam: "Nie jest wcale biedne, kochanie". Podniosłam głowę, bo usłyszałam, że bardzo łamał mu się głos. Spojrzałam mu w oczy, były pełne łez. Mówił mi dalej: "Nie jest wcale biedne, jest bardzo, bardzo, bezgranicznie szczęśliwe, bo może dalej bić tylko dla ciebie". Powiedział mi, że do tej pory był pewien swojej i mojej miłości jak niczego innego, ale mimo to właśnie choroba sprawiła, że przekonał się, ile dla siebie znaczymy, że poczuł po raz pierwszy na milion procent, że będę przy nim zawsze i wszędzie, że go nie zostawię, że jest przy mnie bezpieczny, że nie musi przede mną wstydzić się swoich słabości, krępować się przede mną, choć niektóre rzeczy krępują nawet jego samego. Wspólnie płakaliśmy, po czym zasnął spokojnie, a ja leżałam bezsennie do rana w tym nastroju, dziękując niebiosom, że jest tutaj obok, przytulony, bezpieczny i że spokojnie oddycha... Nie wyobrażam sobie, co by było, gdyby wtedy zasłabł gdzieś sam, gdyby nie udzielono mu szybkiej pomocy, gdyby w ogóle coś mu się stało... Nie wyobrażam sobie życia bez niego.

Az mi sie lzy zakrecilby, piekna milość niech trwa do końca świata
__________________
"Jesteśmy z tego samego materiału,
co nasze sny."
-William Szekspir


http://emigracjadoswiadczenia.blogspot.com/

http://ac46dikvuzbl8l0kvdzf07z6bw.ho...REEENERGYTESLA
Serdelekk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-20, 21:21   #2099
b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
Dot.: Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha?

Ja to codziennie czuję, w codziennych słowach, gestach, spojrzeniu, a odkąd zamieszkaliśmy razem, to jest to jeszcze bardziej zauważalne. Zawsze jest dla mnie, nigdy nie było sytuacji, że nie ma dla mnie czasu (oczywiście w granicach rozsądku, przecież nie rzuci np. pracy, żeby ze mną spędzić czas), zawsze jestem na pierwszym miejscu, uwzględnia mnie we wszystkich swoich planach, myśli "my", a nie "ja".
b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-20, 21:57   #2100
Oliwiabb
Wtajemniczenie
 
Avatar Oliwiabb
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 172
Dot.: Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha?

Poza tym, że czuje to codziennie, w każdym najmniejszym geście widzę jak mnie kocha.
Jednak ostatnio odczułam to bardzo. Mój TŻ nie jest mistrzem w mówieniu o uczuciach, nie jest typem romantyka, podobnie z reszta jak ja. Rzadko kiedy się wzrusza, jak twierdzi dopóki mnie nie poznał nie myślał nigdy poważnie o żadnym swoim związku.
Niedawno mocno się pokłociliśmy, z jego winy. Myślał chyba, że rozważam rozstanie. Pierwszy raz wtedy widziałam łzy w jego oczach. Wczoraj się pogodzilśmy, leżeliśmy w łóżku, powiedziałam że go kocham a on odpowiadając "ja Ciebie też kocham" był autentycznie wzruszony, było ciemno ale słyszałam jak głos mu drżał. Później jak zasypialiśmy spytał całując mnie w czoło "weźmiemy kiedyś ślub?". Nie były to oczywiście oświadczyny, troche mnie to nawet rozbawiło, powiedział to jak taki mały, niepewny siebie chłopczyk i naprawdę poczułam że mnie kocha i uważa za tą jedyną.
Oliwiabb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-01-31 13:50:33


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:25.