wątpliwości- ślub przed seksem?

[Snowdrop_]

Ja się w ogóle dziwię, że Hattivatti zaczęła na tym forum taki temat, z góry było wiadomo jakie będą odpowiedzi, że zacznie się oskarżanie wierzących o wszystkie grzechy Kościoła obecne i tysiąc lat wstecz, wmawianie że nie można być wierzącym i jednocześnie dobrym (bez komentarza, bo nawet nie wiem jak taki nonsens można skomentować, przypominam że wiara nie równa się instytucja KK, a np. wśród wolontariuszy dla niepełnosprawnych więcej jest młodzieży z przykościelnych organizacji niż tej niby pomocnej lewicy), wyliczanie wad wiary i stwierdzenia, że trzeba być niespełna rozumu, żeby wierzyć w cokolwiek po śmierci itd. Kiedyś też wchodziłam w podobne dyskusje, ale już tego nie robię - niewierzący nigdy nie przekonali mnie, ani ja ich, więc nie widzę w tym żadnego sensu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez Nimve

Prawda jest prosta. To w kłamstwie można się zagubić. I tak też postrzegam tą religię. Skoro jest tyle niejasności, wszystko jest naciągane jak gumy do majtek, obchodzone na okrętkę, to znaczy zwyczajnie, że historia jest sklecona. I klecona jest od 2k lat nieustannie. To ludzki twór, i ten twór rozłazi się w szwach od dawna. W boskim byłaby najzwyczajniej w świecie logika, bo byłby doskonały, jedno wynikałoby z drugiego, prawa życia byłyby ewidentne, każdy by wiedział co z czego wynika. Tutaj nie ma nawet namiastki czegoś takiego. Już to powinno dawać do myślenia.

Bo Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo,zatem i Bog jest podobny do ułomnego człowieka więc niezbyt logicznym pełen sprzecznisci, naciąganych półprawd itp.
( no generalnie to ludzie sobie stworzyli takie wyobrażenie Boga i całego systemu więc co się dziwic.

Snowdrop- tylko jedna użytkowniczką wmawiałamm, ze nie można być wierzącym w Boga katolikiem i jednocześnie dobrym ( nieładnie tak wg mnie )
Myślę, że reszta dyskutujących tak nie uważa.

Ja bym chciała hattivatti podziękować za cierpliwość i przedstawianie swojego punktu widzenia. Mimo emocji w tym temacie.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89124542]Snowdrop- tylko jedna użytkowniczką wmawiałamm, ze nie można być wierzącym w Boga katolikiem i jednocześnie dobrym ( nieładnie tak wg mnie )
[/QUOTE]

Czy można być dobrym człowiekiem krzywdząc innych? Bo jeśli popierasz organizację, która jawnie krzywdzi innych ludzi to pośrednio się do tego przyczyniasz.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Nigdzie nie pisałam o wierze w boga (co uważam, że jest sprawą indywidualną, bo ludzie mają różny poziom wrażliwości na mistycyzm i potrzeb duchowych), tylko o byciu członkiem KK, przez co rozumiem choćby uczestniczenie w sakramentach, dawanie na tace, promowanie życia według zasad KK czy jakiś kościelnych wydarzeń, nawracanie innych itp.

---------- Dopisano o 18:58 ---------- Poprzedni post napisano o 18:54 ----------

A polski kościół katolicki to już jest wyjątkowo obrzydliwy i bezczelny, więc trudno myśleć o kimś kto go popiera i aktywnie promuje inaczej niż, że albo głupi (tudzież bezmyślnie podążający z nurtem), albo równie zepsuty.

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;89124543]Czy można być dobrym człowiekiem krzywdząc innych? Bo jeśli popierasz organizację, która jawnie krzywdzi innych ludzi to pośrednio się do tego przyczyniasz. [/QUOTE]
No wlasnie nie tak jawnie, bo KK się od tego oficjalnie odzegnuje i w swoim "statucie" tzn. Nauce absolutnie nie ma postulatu krzywdzenia innych. A wielu wiernych raktykujacych wręcz ma wmawuane, ze to pomówienia czy np. Sataniści od wewnątrz itp. Itd. Przy czym bycie katolikiem niekoniecznie jest równoznaczne z popieraniem "organizacji która krzywdzi innych".

Tak jak bycie Polakiem i popieranie Polski nie oznacza że popierasz poszczególne zdegenerowane indywiduam które też są Polakami.

Weźcie pod uwagę, że swoje osady formulujecie jakby 'z zewnatrz".

[invisible_01]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89124559]No wlasnie nie tak jawnie, bo KK się od tego oficjalnie odzegnuje i w swoim "statucie" tzn. Nauce absolutnie nie ma postulatu krzywdzenia innych. A wielu wiernych raktykujacych wręcz ma wmawuane, ze to pomówienia czy np. Sataniści od wewnątrz itp. Itd. Przy czym bycie katolikiem niekoniecznie jest równoznaczne z popieraniem "organizacji która krzywdzi innych".

Tak jak bycie Polakiem i popieranie Polski nie oznacza że popierasz poszczególne zdegenerowane indywiduam które też są Polakami.

Weźcie pod uwagę, że swoje osady formulujecie jakby 'z zewnatrz".[/QUOTE]Jak to z zewnątrz? Przecież większość wizażanek została zapewne ochrzczona i wychowana w wierze katolickiej, KK to nie jest jakiś twór, o którym tylko czytałyśmy w książkach i nie mamy o nim pojęcia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89124559]No wlasnie nie tak jawnie, bo KK się od tego oficjalnie odzegnuje i w swoim "statucie" tzn. Nauce absolutnie nie ma postulatu krzywdzenia innych. A wielu wiernych raktykujacych wręcz ma wmawuane, ze to pomówienia czy np. Sataniści od wewnątrz itp. Itd. Przy czym bycie katolikiem niekoniecznie jest równoznaczne z popieraniem "organizacji która krzywdzi innych".[/QUOTE]

Chyba Biblii nie czytałaś
Poza tym jak ktoś wierzy w zapewnienia księdza o szatanie zamiast w twarde dowody na temat pedofilii księży czy dzieciobójstwach w Irlandii i Kanadzie, to moim zdaniem wpisuje się w kategorię głupi (tudzież niezdolny do samodzielnego myślenia i refleksji).

Tak jak bycie Polakiem i popieranie Polski nie oznacza że popierasz poszczególne zdegenerowane indywiduam które też są Polakami.

Słabe porównanie. Na to jakiej narodowości się urodziłam nie mam wpływu. Nawet jak się wyprowadzę do kraju X to zawsze będę Polką. Natomiast to jaką kto religie praktykuje i promuje to już jego wybór. Przynajmniej jeśli mówimy o osobach dorosłych. W Polsce (jeszcze) istnieje wolność wyznania. Nikt cię zmusić siłą do bycia katolikiem nie może. Jeżeli chrzcisz dzieci, bierzesz śluby kościelne i chodzisz na msze, gdzie dajesz na tacę to:
a) identyfikujesz się i popierasz KK
b) nie identyfikujesz się, ale jesteś wygodnym konformistą, więc w sumie też nic godnego szacunku

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

A jednak wczesny chrzest i indoktrynacja od najwcześniejszych lat pozostawia na psychice ludzi nieodwracalne ślady.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez invisible_01

Jak to z zewnątrz? Przecież większość wizażanek została zapewne ochrzczona i wychowana w wierze katolickiej, KK to nie jest jakiś twór, o którym tylko czytałyśmy w książkach i nie mamy o nim pojęcia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mój chłopak na przykład wywodzi się z typowej polskiej rodziny, jego matka jest wręcz dewotką. Taką co minimum 3 razy w tygodniu jest na mszy i codziennie klepie koronki przed snem. Jak przestał praktykować to były oczywiście i szantaże emocjonalne, i finansowe... i co? Nic, od lat żyje w zgodzie ze sobą, nie popiera KK. Matka się musiała z tym pogodzić.

[hattivatti]

xfrida, bo Bóg patrzy o wiele dalej niż człowiek i widzi o wiele więcej. Nam wydaje się to niesprawiedliwe, że małe dziecko choruje i cierpi, a dorosły przestępca opływa w luksusy i powodzi mu się w życiu, ale podejrzewam, że bycie po drugiej stronie może bardzo zmienić nasz punkt widzenia. Taki przestępca odbierze swoją "nagrodę", jeśli się nie nawróci.

Caudofemoralis, nie masz racji. NPR ma na celu między innymi pomóc w uniknięciu sytuacji, o której piszesz (czyli rodzeniu jednego dziecka za drugim, co samo w sobie oczywiście nie jest złe, ale nie zawsze dla danej rodziny jest wskazane). Nie jest to żadna "alternatywa dla antykoncepcji".

Co do ślubu czystości, to nie wiem, czy wiesz, ale podałaś przykład w odniesieniu do osób konsekrowanych. Takie osoby składają ślub polegający na zobowiązaniu się do życia w celibacie.

wlosomaniaczkaaa, "mieszanie się Kościoła do polityki" to bardzo ogólne stwierdzenie. Może podasz jakiś przykład?

Miss_Suze, Tradycja KK rozwijała się przez wieki i będzie się rozwijać nadal (jest o tym nawet wzmianka w Biblii). Osobiście cieszę się, że zmieniła się ona w kwestii zbawienia samobójców, bo wcześniejszy pogląd w tej sprawie nie był do końca zgodny z definicją grzechu.

I tak, masz rację, że pojawiały się na przestrzeni lat głosy księży, którzy twierdzili, że antykoncepcja nie jest grzechem (szczególnie w drugiej połowie XX wieku). Była to próba wprowadzenia tylnymi drzwiami rewolucji seksualnej do KK.

Dlaczego Kościół potępia inne związki niż heteroseksualne? Ponieważ w Piśmie Świętym napisano, że Bóg stworzył mężczyznę i kobietę (nie ma więc żadnych opcji pomiędzy) i nakazał im się rozmnażać (co jest niemożliwe w przypadku związków homoseksualnych). Na ostatnie pytanie nie odpowiem, bo nie jestem pewna, czy homoseksualizm może w ogóle być wrodzony.

Skąd tyle nurtów w religii chrześcijańskiej? Nie jestem historykiem (bo myślę, że to bardziej do niego pytanie). Myślę, że w przypadku religii katolickiej jest to kwestia naleciałości kulturowych (główne prawdy wiary pozostają niezmienne). Inaczej jest w przypadku protestantyzmu, gdzie faktycznie praktycznie każdy odłam podchodzi na zasadzie "nasza interpretacja Biblii jest jedyną słuszną, a wszyscy inni to heretycy", no ale katolicyzm nie ma z protestantyzmem niczego wspólnego.

taka_ona86, nie czuję się atakowana (trudno bowiem nazwać niewiedzę i powielanie stereotypów atakiem). Tłumaczę po prostu, jak poruszane kwestie wyglądają z katolickiego punktu widzenia, szczególnie że jestem o nie pytana.

Hermiona83, padło pytanie, więc udzieliłam odpowiedzi - świat został ostrzeżony przed wybuchem wojny. Co do Boga w Oświęcimu, to jestem pewna, że był tam, gdzie zawsze, choć oczywiście nikt nie broni nikomu tego roztrząsać.

[Nimve]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;89124543]Czy można być dobrym człowiekiem krzywdząc innych? Bo jeśli popierasz organizację, która jawnie krzywdzi innych ludzi to pośrednio się do tego przyczyniasz. [/QUOTE]Bardzo słuszna uwaga.

To ludzie, którzy w tym uczestniczą dokarmiają tego potwora, bo czemu potwór ma spuścić łeb, zrobić czystki wewnątrz, przeorganizować się i próbować naprawić co zniszczył, skoro i tak ma rzesze wyznawców, nieważne jakie rewelacje by nie wyciekły.

Nie wyobrażam sobie, że wyciekają informacje, że Coca Cola zamordowała tysiące ludzi w miejscach gdzie otworzyła fabryki, a jej pracownicy obecnie bezkarnie molestują dzieci, i nie zostałaby zrównana z ziemią, a każdy kto ją pije opluty za przykładanie ręki.

A tu jest wzruszenie ramionami i co najwyżej odparcie, że szatan miesza w szeregach...

Organizacja, która uczyniła tyle zła i nadal czyni, nie ma prawa istnieć, a ona istnieje i jeszcze domaga się władzy i pieniędzy.

I jeśli najwyżsi w hierarchii, którzy mają dostęp do największej i najtajniejszej wiedzy, przykładają się do największych zbrodni, nic z nimi nie robią, to znaczy, że dowiedzieli się takich rzeczy, że ta władza i pieniądze to dla nich wszystko, a nie Bóg, którego najwyraźniej aboslutnie się nie boją, tak jak nie boją się piekła. Przecież to on powinny być najlepszymi ludźmi na ziemi, skoro zgłębili najlepiej ze wszystkich tą wiarę, razem z jej konsekwencjami. Więc co tu jest grane? Szaraczki całe życie pod butem mają odmawiać sobie wszystkiego, dosłownie życia, bo trafią do piekła, a góra hula jakby go nie było?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez hattivatti

Dlaczego Kościół potępia inne związki niż heteroseksualne? Ponieważ w Piśmie Świętym napisano, że Bóg stworzył mężczyznę i kobietę (nie ma więc żadnych opcji pomiędzy) i nakazał im się rozmnażać (co jest niemożliwe w przypadku związków homoseksualnych). Na ostatnie pytanie nie odpowiem, bo nie jestem pewna, czy homoseksualizm może w ogóle być wrodzony.

No to coś się autorobi Biblii pomyliło, bo biologia produkuje więcej opcji niż kobieta i mężczyzna. To jest po prostu fakt. Istnieją osobniki, których płci nie da się w jasny sposób ustalić albo takie, których genetyka (zestaw chromosomów płciowych) nie zgadza się z tym, co widać z zewnątrz. Ich zdaje się też bóg stworzył, więc co tutaj zaszło? Bóg się pomylił?
Poza tym nawet przy naiwnym założeniu, że istniają tylko mężczyźni i kobiety, to nadal nie tłumaczy dlaczego kościół potępia związki homo, bo tutaj opcje "pomiędzy" nie mają nic do rzeczy. Do tego bycie homo nie oznacza bezpłodności. Związek homo, poli czy jakikolwiek jest w stanie wychowywać dzieci nawet jeśli nie są one spokrewnione ze wszystkimi uczestnikami tego związku.

[invisible_01]

Napisane przez hattivatti

xfrida, bo Bóg patrzy o wiele dalej niż człowiek i widzi o wiele więcej. Nam wydaje się to niesprawiedliwe, że małe dziecko choruje i cierpi, a dorosły przestępca opływa w luksusy i powodzi mu się w życiu, ale podejrzewam, że bycie po drugiej stronie może bardzo zmienić nasz punkt widzenia. Taki przestępca odbierze swoją "nagrodę", jeśli się nie nawróci.

Caudofemoralis, nie masz racji. NPR ma na celu między innymi pomóc w uniknięciu sytuacji, o której piszesz (czyli rodzeniu jednego dziecka za drugim, co samo w sobie oczywiście nie jest złe, ale nie zawsze dla danej rodziny jest wskazane). Nie jest to żadna "alternatywa dla antykoncepcji".

Co do ślubu czystości, to nie wiem, czy wiesz, ale podałaś przykład w odniesieniu do osób konsekrowanych. Takie osoby składają ślub polegający na zobowiązaniu się do życia w celibacie.

wlosomaniaczkaaa, "mieszanie się Kościoła do polityki" to bardzo ogólne stwierdzenie. Może podasz jakiś przykład?

Miss_Suze, Tradycja KK rozwijała się przez wieki i będzie się rozwijać nadal (jest o tym nawet wzmianka w Biblii). Osobiście cieszę się, że zmieniła się ona w kwestii zbawienia samobójców, bo wcześniejszy pogląd w tej sprawie nie był do końca zgodny z definicją grzechu.

I tak, masz rację, że pojawiały się na przestrzeni lat głosy księży, którzy twierdzili, że antykoncepcja nie jest grzechem (szczególnie w drugiej połowie XX wieku). Była to próba wprowadzenia tylnymi drzwiami rewolucji seksualnej do KK.

Dlaczego Kościół potępia inne związki niż heteroseksualne? Ponieważ w Piśmie Świętym napisano, że Bóg stworzył mężczyznę i kobietę (nie ma więc żadnych opcji pomiędzy) i nakazał im się rozmnażać (co jest niemożliwe w przypadku związków homoseksualnych). Na ostatnie pytanie nie odpowiem, bo nie jestem pewna, czy homoseksualizm może w ogóle być wrodzony.

Skąd tyle nurtów w religii chrześcijańskiej? Nie jestem historykiem (bo myślę, że to bardziej do niego pytanie). Myślę, że w przypadku religii katolickiej jest to kwestia naleciałości kulturowych (główne prawdy wiary pozostają niezmienne). Inaczej jest w przypadku protestantyzmu, gdzie faktycznie praktycznie każdy odłam podchodzi na zasadzie "nasza interpretacja Biblii jest jedyną słuszną, a wszyscy inni to heretycy", no ale katolicyzm nie ma z protestantyzmem niczego wspólnego.

taka_ona86, nie czuję się atakowana (trudno bowiem nazwać niewiedzę i powielanie stereotypów atakiem). Tłumaczę po prostu, jak poruszane kwestie wyglądają z katolickiego punktu widzenia, szczególnie że jestem o nie pytana.

Hermiona83, padło pytanie, więc udzieliłam odpowiedzi - świat został ostrzeżony przed wybuchem wojny. Co do Boga w Oświęcimu, to jestem pewna, że był tam, gdzie zawsze, choć oczywiście nikt nie broni nikomu tego roztrząsać.

Czyli kobieta lub mężczyzna, którzy są bezpłodni (a więc nie mogą się rozmnażać) są potępieni przez KK tak samo jak osoby homoseksualne?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Miss_Suze]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;89124644]No to coś się autorobi Biblii pomyliło, bo biologia produkuje więcej opcji niż kobieta i mężczyzna. To jest po prostu fakt. Istnieją osobniki, których płci nie da się w jasny sposób ustalić albo takie, których genetyka (zestaw chromosomów płciowych) nie zgadza się z tym, co widać z zewnątrz. Ich zdaje się też bóg stworzył, więc co tutaj zaszło? Bóg się pomylił?
Poza tym nawet przy naiwnym założeniu, że istniają tylko mężczyźni i kobiety, to nadal nie tłumaczy dlaczego kościół potępia związki homo, bo tutaj opcje "pomiędzy" nie mają nic do rzeczy. Do tego bycie homo nie oznacza bezpłodności. Związek homo, poli czy jakikolwiek jest w stanie wychowywać dzieci nawet jeśli nie są one spokrewnione ze wszystkimi uczestnikami tego związku.[/QUOTE]



Poza tym, a co z osobami bezpłodnymi?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez hattivatti

xfrida, bo Bóg patrzy o wiele dalej niż człowiek i widzi o wiele więcej. Nam wydaje się to niesprawiedliwe, że małe dziecko choruje i cierpi

a jest to sprawiedliwe?mozna na to z jakiejkolwiek perspektywy spojrzec i myslec ze jest to sprawiedliwe ?
z jakiej?
pokaz mi perspektywe- z ktorej to ze moja 22letnia siostrzenica stracila zycie- jest czyms sprawiedliwym? gdzie ty tu widzisz sprawiedliwosc i sens? dlaczego bog uwaza ze jest ok to ze moja siostra bedzie cierpiec i rozpaczac do konca swoich dni po tej stracie?dlaczego bog zadal takie cierpienie mojej siostrze?
my zyjemy tu i teraz mnie jakies wydumane kary dla gwalcicieli po ich smierci nie obchodza kiedy widze krzywde 11latki w ciazy z "wujkiem".
oceniam boga za to co widze tu i teraz i stwierdzam ze jest okrutny pozbawiony uczuc wyzszych nie wyobrazam sobie czczenia kogos kto nazywa sie wszechmogacym a nie robi nic zeby zapobiec czyims krzywdom i cierpieniu

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Napisane przez Miss_Suze

Poza tym, a co z osobami bezpłodnymi?

Jeśli osoba niepłodna zataiła ten fakt przed małżonkiem, akt ślubu można uznać za nieważny. Podobnie w sytuacji, kiedy bezpłodność wyjdzie po jakimś czasie, a współmałżonek oświadczy, że potomstwo jest dla niego rzeczą nadrzędną i nie wszedłby w to małżeństwo, gdyby wiedział, że dzieci z niego nie będzie.

"Błąd co do przymiotu osoby, chociażby był przyczyną zawarcia małżeństwa, nie powoduje nieważności małżeństwa, chyba że przymiot ten był bezpośrednio i zasadniczo zamierzony."

Źródło:https://prawokanoniczne.org/bezplodn...u%20Prawa,1098.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Jeżeli stosowanie antykoncepcji jest grzechem to czy obniżanie swojej płodności w inny sposób też nie powinno? Na przykład niezdrowym trybem życia? Czy ksiądz nie powinien odmówić udzielenia ślubu anorektyczce, osobie otyłej czy facetowi uprawiającemu kolarstwo? Przecież to udowodnione naukowo, że przez swój tryb życia mogą mieć problem z wydaniem zdrowego potomstwa albo w ogóle jakiegokolwiek. To tak nie bardzo są otwarci na nowe życie fizycznie

[invisible_01]

[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;89124751]Jeśli osoba niepłodna zataiła ten fakt przed małżonkiem, akt ślubu można uznać za nieważny. Podobnie w sytuacji, kiedy bezpłodność wyjdzie po jakimś czasie, a współmałżonek oświadczy, że potomstwo jest dla niego rzeczą nadrzędną i nie wszedłby w to małżeństwo, gdyby wiedział, że dzieci z niego nie będzie.

"Błąd co do przymiotu osoby, chociażby był przyczyną zawarcia małżeństwa, nie powoduje nieważności małżeństwa, chyba że przymiot ten był bezpośrednio i zasadniczo zamierzony."

Źródło:https://prawokanoniczne.org/bezplodn...u%20Prawa,1098.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]To jest dla mnie zabawne. Masz być z mężem alkoholikiem i przemocowcem mimo wszystko, nie wolno się rozwieść, bo co Bóg złączył, ale jeśli nie możesz mieć dzieci, to oczywiście małżeństwo nieważne. Czyli Bozia błogosławi małżeństwom, w których jest przemoc, brak szacunku, zdrada czy różnego rodzaju dysfunkcje, ale nie błogosławi małżeństwom bez dzieci z powodu bezpłodności, która przecież była bożym planem, tak jak rzekomo wszystko na tym świecie? Ktoś mi to jakkolwiek wyjaśni?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[hattivatti]

Lisbet, o ile wiem, nawet osoby posiadające cechy obu płci (hermafrodytyzm) zwykle utożsamiają się z jedną z nich.

I tak, jak powiedziałam wcześniej, związki homoseksualne nie są akceptowane, ponieważ w sposób naturalny nie mogą mieć dzieci. Jeśli mają, to jest do tego konieczna "ingerencja" osoby z zewnątrz, co jest niedopuszczalne w małżeństwie katolickim.

invisible_01, po pierwsze, KK nie potępia osób homoseksualnych, bo osoba homoseksualna może jak najbardziej zostać zbawiona. Po drugie - osoba bezpłodna może wejść w związek małżeński, o ile - jak już ktoś wspomniał - nie zatai faktu swojej bezpłodności przed partnerem.

Btw nikt nie każe Ci (i nie powinien nakazywać) mieszkać z mężem przemocowcem. W skrajnych przypadkach dozwolony jest nawet rozwód, ale nie przekreśla on ważności małżeństwa jako sakramentu.

xfrida, ale ja przyznałam Ci rację, że dla nas, po ludzku, to jest niesprawiedliwe. Każdy z nas chciałby żyć w świecie, w którym nie ma cierpień i chorób.

Leany, podajesz trochę argument na zasadzie "Lepiej nie przechodzić przez ulice, bo może cię potrącić samochód". W ocenie takich przypadków najlepiej powrócić do definicji grzechu.

[Caudofemoralis]

Napisane przez hattivatti

Caudofemoralis, nie masz racji. NPR ma na celu między innymi pomóc w uniknięciu sytuacji, o której piszesz (czyli rodzeniu jednego dziecka za drugim, co samo w sobie oczywiście nie jest złe, ale nie zawsze dla danej rodziny jest wskazane). Nie jest to żadna "alternatywa dla antykoncepcji".

Nie zrozumiałaś mnie. Mówię, że gdyby Kościół zalecał NPR jako naturalną alternatywę dla nienaturalnej antykoncepcji, to miałoby to sens. Ale NPR jako metoda umożliwiająca uprawianie seksu wtedy, gdy jest się zamkniętym na życie, sensu nie ma. Jest takim wytrychem, żeby zjeść ciastko i mieć ciastko. Udajesz, że jesteś otwarta na życie w trakcie każdego stosunku—a jednocześnie planujesz go nie stworzyć, i specjalnie wybierasz na seks takie dni, by temu stworzeniu zapobiec. To ma być otwartość na życie?

Napisane przez hattivatti

Co do ślubu czystości, to nie wiem, czy wiesz, ale podałaś przykład w odniesieniu do osób konsekrowanych. Takie osoby składają ślub polegający na zobowiązaniu się do życia w celibacie.

No tak. Moje pytanie brzmi: dlaczego nazywa się to "ślub czystości", jeśli, jak twierdziłaś, czystość nie ma nic wspólnego z celibatem, a jest tylko takim ogólnym określeniem na stan bez grzechu? I jeśli KK nie uznaje seksu za nic nieczystego, to skąd opisywanie celibatu w takich superlatywach?

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

hattivatti nieźle odwracasz kota ogonem i lejesz wodę, ale jak na razie to ty popisujesz się tutaj ignorancją i brakiem podstawowej wiedzy. Zdrowa kobieta, stosująca hormony tylko w formie antykoncepcji prawdopodobnie będzie miała większe szanse zajść i donosić zdrową ciążę w ciągu kilku cykli od odstawienia hormonów niż kobieta otyła i obciążona na przykład chorobami tarczycy czy PCOS, które są skorelowane z nadwagą. Także w praktyce ta pierwsza będzie znacznie bardziej otwarta na życie niż ta druga. Ba, u facetów nadwaga i niezdrowy tryb życia niesamowicie mocno wpływają na jakość spermy. Akurat w kwestii posiadania dzieci nie wystarczy chcieć. Jakby wystarczyło to nie byłoby takiego zapotrzebowania na metody wspomagania rozrodu (do których nomen omen w przypadku kobiet też trzeba czasami schudnąć i mieć odpowiednie wyniki badań, żeby podejść). I dla twojej informacji, orientacji się nie nabywa. Z daną orientacją się rodzisz. Jest ona płynna tylko w tym kontekście, że pewnych rzeczy możesz sobie nie uświadamiać, póki się z nimi nie zetkniesz. I nie, nie jest tak, że każda osoba identyfikuje się z konkretną płcią. Są przecież osoby niebinarne, które wcale nie muszą być w biologicznym sensie hermafrodytami, żeby identyfikować się z wieloma tożsamościami płciowymi, a nie jedną konkretną. Poza tym osoby homoseksualne jak najbardziej mogą mieć biologiczne dzieci. Zwykle nie ze sobą (jeszcze ), ale mam koleżanki lesbijki, które wychowują razem córkę. Wcale nie potrzeba do tego penisa i penetracji. U zdrowej kobiety wystarczy monitorowanie cyklu i sperma od dawcy wstrzyknięta (samodzielnie!) do pochwy w okolicy owulacji. Żeby nie było, bo mogli ci tego w niedzielnej szkółce nie wyjaśnić - nie, takie dzieci nie rodzą się z bruzdą na czole czy jakimiś innymi diabelskimi znamionami

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Wystarczy parom homoseksualnym umożliwić adopcje dzieci i problem rozwiązany

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk

[hattivatti]

Caudofemoralis, naprawdę nie wiem, jak jeszcze inaczej wytłumaczyć Ci zasady działania NPR i kwestię otwartości na życie. Serio.

Co do "ślubu czystości", to nie napisałam, że czystość nie ma nic wspólnego z celibatem. Napisałam jedynie, że to nie są synonimy.
Pochwała celibatu pochodzi natomiast z samej Biblii. Nie oznacza to jednak, że ludzie, którzy nie żyją w celibacie, nie są powołani do świętości.

Leany, wytłumaczyłam już, czym jest kwestia otwartości na życie. To postawa, a nie stan zdrowia i prawdopodobieństwo zajścia w ciążę.
W kwestii istnienia wielu płci już się wypowiadałam i nie będę się powtarzać.

Skczat, w Biblii jest napisane, że małżeństwo to związek mężczyzny i kobiety, więc nie. Poza tym osobiście uważam, że umożliwianie adopcji parom homoseksualnym to jednak pewien rodzaj eksperymentu na dzieciach.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Napisane przez hattivatti

Skczat, w Biblii jest napisane, że małżeństwo to związek mężczyzny i kobiety, więc nie. Poza tym osobiście uważam, że umożliwianie adopcji parom homoseksualnym to jednak pewien rodzaj eksperymentu na dzieciach.

W Biblii jest też napisane żeby odejsc 30 metrów od obozu aby się wypróżnić, albo że kobieta siadająca na krześle podczas okresu czyni je nieczystym


Sent from my BV9800Pro using Tapatalk

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;89125343]W Biblii jest też napisane żeby odejsc 30 metrów od obozu aby się wypróżnić, albo że kobieta siadająca na krześle podczas okresu czyni je nieczystym
Sent from my BV9800Pro using Tapatalk[/QUOTE]

Nie wiedziałam, kiedys czytalam ewangelie, musze wrocic do lektury.

[invisible_01]

Napisane przez hattivatti

Dzięki, przyjrzę się uważniej tej sprawie i dopiero wtedy się do tego odniosę.

I co, zapoznałaś się ze sprawą? Możesz nam wytłumaczyć, jakim cudem można wierzyć w instytucję, której głowa pokazuje dobitnie, że to, o czym mówią, to bzdura? Dlaczego wierni mieliby się bać piekła, skoro księża pedofile i sam papież chroniący tych księży się go nie boją?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez hattivatti

Lisbet, o ile wiem, nawet osoby posiadające cechy obu płci (hermafrodytyzm) zwykle utożsamiają się z jedną z nich.

Zwykle nie oznacza zawsze, a nawet jeśli ktoś z jakąś płcią się utożsamia (a można nie utożsamiać się z żadną), to niekoniecznie z tą przypisaną przy urodzeniu.
Jak to się ma do Biblii? Widocznie 'autor natchniony' coś przemilcza albo po prostu kłamie.

I tak, jak powiedziałam wcześniej, związki homoseksualne nie są akceptowane, ponieważ w sposób naturalny nie mogą mieć dzieci. Jeśli mają, to jest do tego konieczna "ingerencja" osoby z zewnątrz, co jest niedopuszczalne w małżeństwie katolickim.

W związkach hetro też się zdarza, że nie mogą mieć dzieci bez ingerencji z zewnątrz. Czyżby takie związki też były nielegalne z punktu widzenia KK?
[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89125347]Nie wiedziałam, kiedys czytalam ewangelie, musze wrocic do lektury.[/QUOTE]
Polecam Stary Testamen. To tam znajdziesz te wszystkie rzeczy, o kórych nie słyszał prawie żadnej katolik powołujący się na Biblię w każdej dziedzinie życia

[Elliott_2020]

Napisane przez hattivatti

Caudofemoralis, naprawdę nie wiem, jak jeszcze inaczej wytłumaczyć Ci zasady działania NPR i kwestię otwartości na życie. Serio.

Napisane przez hattivatti

Caudofemoralis, naprawdę nie wiem, jak jeszcze inaczej wytłumaczyć Ci zasady działania NPR i kwestię otwartości na życie. Serio.

No nie tłumaczysz widocznie dobrze bo ja też nie rozumiem. Czym różni się powstrzymywanie się od seksu w dni płodne w celu uniknięcia ciąży (NPR) od używania prezerwatywy w czasie seksu w dni płodne (w celu uniknięcia ciąży)? Dla mnie niczym, intencja jest identyczna, obu metod zdecydowanie nie można nazwać "otwartością na życie". Różnią się tylko tym, że w przypadku użycia pierwszej metody nie dochodzi do "marnowania się" nasienia i może to jest prawdziwy powód dopuszczenia tej metodyy bo jak wiemy według KK marnowanie nasienia to grzech (co pokazuje znowu tylko głębokie zacofanie i działanie według wiedzy o płodności, która była dostępna w zamierzchłych czasach, nie teraz).