Studiować filologię angielską cz.II

[makeupnotwar]

[1=025dd70b38ae5ec63576996 b909aa97df2915b11_5f1f5c7 240092;30763401]Zacznijmy od tego, jaka to w ogóle ma być rozprawka. Bo opinię dajesz w... uwaga, uwaga... opinion essay. Na końcu, a wagą argumentów manipulujesz zależnie od swojego przekonania. For and against essay to taki sztuczny twór, ma być zrównoważony i w zasadzie bezstronny. Mamy jeszcze solution to problem essay, ale to już jest inna bajka.

Aż się dziwię, że odpowiadam na tak podstawowe pytania... Mięknę na starość Zajrzyj do pierwszej lepszej Evans (Successful Writing się ta arcynudna seria chyba nazywała, najlepiej na poziomie advanced/proficiency) i podszkol się, bo z takimi lukami w wiedzy będziesz miała później kłopoty.

Post dedykowany oczywiście Madzi, a nie makeupnotwar, z lenistwa nie kliknęłam cytowania.[/QUOTE]

hej hej. pozdrawiam moją ulubioną wizażową anglistkę
pamiętam tę książkę, zawsze kazali nam ją czytać na praktycznych mi się wydaje, że na maturze się pisało for and against essay? nie wiem, miesza mi to, ponieważ ostatni miesiąc miałam o rozprawce na polonistyce i tu mogę służyć pomocą

[Gacuchna]

@e_wawak92

I prawo pana W.: nie kombinuj.
w tekstach użytkowych najbardziej liczy się zgodność przekazywanych informacji. skup się na tym, a wyszukane słownictwo i struktury to raczej sprawa drugorzędna, jeśli nie niepożądana
powodzenia na kolokwium!

[025dd70b38ae5ec63576996b909aa97df2915b11_5f1f5c7240092]

Napisane przez madziaa189

Rozumiem, że maturę masz za sobą i zajmujesz się czymś zupełnie innym w tej chwili, miałam nadzieję że ktoś miał to na "świeżo" i coś podpowie Oczywiście dzięki za ten schemat, czyli według ciebie opinia dopiero na końcu?

Jest dużo zdań podzielonych a i racji żadnego z nich nie jestem pewna. Szczególnie w tych dwóch kwestiach. W rozprawce francuskiej jest tak, że swoją opinię można wyrazić tylko i wyłącznie w ostatnim akapicie i w angielskiej chyba jest podobnie, w oxfordzie natomiast piszą że wyrażamy ją we wstępie i tylko podtrzymujemy na końcu. Co do argumentów, jeżeli jestem przeciw to czy powinnam się trzymać konsekwentnie struktury za-przeciw czy może najpierw przedstawić argumenty przeciw aby podkreślić stanowisko w tej sprawie?

Rozprawka wciąż sprawia mi problemy. Wiem, że dużą rolę przywiązuje się tutaj do formy, według mnie za dużą dlatego trochę mnie to przeraża O wiele przyjemniejsze jest dla mnie opowiadanie w którym wspaniale można lać wodę i nie dostanie się raczej ujemnych punktów za brak akapitu czy zły podział pracy...

P.S sama zdaję w tym roku moją maturę i celuję w jakieś studia językowe A wątek podglądam od pierwszej części i wiem że narażam się tym pytaniem ale jak już mówiłam szukam u wiarygodnego źródła

hah wiedziałam że mi się dostanie w zasadzie nie wiedziałam że w for and against nie daje się opinii. Jak już mówiłam w szkole nie pisaliśmy do tej pory żadnej rozprawki po angielsku-proszę zrozumieć mój brak wiedzy w tym temacie Dzięki za te tytuły postaram się zajrzeć i może to rozwieje moje wątpliwości

Niestety, ja już średnio pamiętam eseje. Wałkowaliśmy je jeszcze na studiach, włącznie z topic sentence i innymi bzdetami, ale nie lubiłam tego, więc chyba na zasadzie wyparcia wyrzuciłam je z pamięci.

Virginię Evans i Successful Writing szczerze polecam. Nudne te książki, ale wszystko tam jest dokładnie opisane, włącznie z przykładami. Na razie powinien Ci wystarczyć upper-intermediate, ale wyższe części też są OK.

Napisane przez e_wawak92

ojjj ja też dopiero teraz ogarnęłam, że jest nowsza część wątku Wiiiiiitam serdecznie:PP hahaha<hahaha> mam pytanie i mam nadzieję, że mi pomożecie):prosi : otóż... studiuję filologię angielską dopiero od października mam jutro kolokwium z tłumaczenia tekstów użytkowych NIBY prosta rzecz - ale u mnie połowa grupy ma z tym problem, bo profesorowi się nie podoba... Macie jakieś dobre rady na to, aby przetłumaczony tekst brzmiał dobrze? Wiem, że dużo zależy od rodzaju tekstu, ale proszę o coś ogólnego....:rolle yes:

Najważniejsza rzecz: po przeczytaniu tekst ma brzmieć, jakby był oryginałem a nie tłumaczeniem. Staraj się nie naciągać konstrukcji gramatycznych na siłę, nie robić niepotrzebnych kalek leksykalnych i strukturalnych. Reszta przyjdzie z praktyką - ćwicz!

Napisane przez makeupnotwar

hej hej. pozdrawiam moją ulubioną wizażową anglistkę
pamiętam tę książkę, zawsze kazali nam ją czytać na praktycznych mi się wydaje, że na maturze się pisało for and against essay? nie wiem, miesza mi to, ponieważ ostatni miesiąc miałam o rozprawce na polonistyce i tu mogę służyć pomocą

Hej! Dawno Cię nie widziałam.

Na maturze są chyba wszystkie trzy... Oczywiście nie naraz. To zależy od tego jak jest sformułowane polecenie. Są takie słowa-klucze, które podpowiadają, jaki to typ eseju. Matura... kiedy to było!...

[madziaa189]

[1=025dd70b38ae5ec63576996 b909aa97df2915b11_5f1f5c7 240092;30776694]Virginię Evans i Successful Writing szczerze polecam. Nudne te książki, ale wszystko tam jest dokładnie opisane, włącznie z przykładami.[/QUOTE]
Już sobie ściągnęłam i faktycznie jest tu chyba wszystko czego potrzebowałam. Serdeczne dzięki za pomoc! A co do matury to zazdroszczę Wam, że już macie to za sobą. Sama trzęsę się ze strachu przed tym wszystkim, tym bardziej że przygotowuję się raczej na własną rękę. Dobrze że do maja jeszcze sporo czasu.
Jeszcze raz dziękuję za uprzejmość i nieolanie sprawy

[LoveIsTender]

Hej, jest tu ktoś kto ogarnia z językoznawstwa - morphology? bo mam 4 ćwiczenia i nie czaje ich w ogóle... chciałabym, żeby ktoś mi wytłumaczył o co w nich chodzi...

[makeupnotwar]

Napisane przez madziaa189

Już sobie ściągnęłam i faktycznie jest tu chyba wszystko czego potrzebowałam. Serdeczne dzięki za pomoc! A co do matury to zazdroszczę Wam, że już macie to za sobą. Sama trzęsę się ze strachu przed tym wszystkim, tym bardziej że przygotowuję się raczej na własną rękę. Dobrze że do maja jeszcze sporo czasu.
Jeszcze raz dziękuję za uprzejmość i nieolanie sprawy

nie ma co się stresować, będzie dobrze!
odrobina stresu może zmotywować, ale ja znam osoby, które tak sparaliżowało, że zawaliły i ledwie zdały, a to wszystko przez nerwy. to tylko matura ja mam większego stresa przed egzaminem mgr, całe szczęście jeszcze trochę czasu mam

[accidentalbaby]

Gacuchna, mhm, jasne, rozumiem, dzięki za odpowiedź. Ja właśnie kończę licencjat z filologii romańskiej na UJ i wolałabym szczerze mówiąc tutaj robić anglistykę, ale cóż, na UP nie biorą pod uwagę matury z polskiego Natomiast nie zgadzam się, żeby progi z poprzednich lat nie dawały żadnej informacji, oczywiście, że dają. Do tej pory myślałam, że UP ma niski poziom, a skoro wiem, że 90% to minimum, to jednak nie jest źle, mimo, że nie liczą polskiego

[e_wawak92]

dziekuję za świetne rady! przydały się! przeczytałam tekst 5 razy cały, potem tłumaczyłam, znowu czytałam, przetłumaczony tez 5 razy chyba przeczytałam! starałam się nie kombinować... i chyba mi wyszło mam nadzieję, że zdam dziękuję!!!!

[201607131114]

Napisane przez LoveIsTender

Hej, jest tu ktoś kto ogarnia z językoznawstwa - morphology? bo mam 4 ćwiczenia i nie czaje ich w ogóle... chciałabym, żeby ktoś mi wytłumaczył o co w nich chodzi...

A czego nie rozumiesz, bo morfa to obszerny temat?

[Hortencja]

wrzucaj, wspólnymi siłami coś się wykombinuje

[Gacuchna]

Napisane przez accidentalbaby

Gacuchna, mhm, jasne, rozumiem, dzięki za odpowiedź. Ja właśnie kończę licencjat z filologii romańskiej na UJ i wolałabym szczerze mówiąc tutaj robić anglistykę, ale cóż, na UP nie biorą pod uwagę matury z polskiego Natomiast nie zgadzam się, żeby progi z poprzednich lat nie dawały żadnej informacji, oczywiście, że dają. Do tej pory myślałam, że UP ma niski poziom, a skoro wiem, że 90% to minimum, to jednak nie jest źle, mimo, że nie liczą polskiego

ale jak ja się dostałam, to przyjmowali 60 osób, teraz chyba 80. a poziom też będzie zróżnicowany - komuś, kto mniej zna język, może się udać i o. Ale praktyczny egzamin na pierwszym roku jest trudny

[LilyAllen]

Drodzy angliści, mam pytanie. Piszę w tym roku licencjat z translatoryki i nie jestem pewna tematu pracy (nie krzyczcie na mnie, że tak późno, niektórzy u nas jeszcze nie wybrali seminarium). Nie chciałabym komplikować sobie życia, więc postanowiłam zabrać się za literaturę. Wstępnym pomysłem było: porównać dwa przekłady Lolity (Stiller vs. Kłobuszewski) - słyszałam, że bardzo się różnią. Problem polega na tym, że (na razie!) czytałam tylko jeden przekład, i nie wiem, ile tych różnic naprawdę istnieje, i czy znajdę faktyczny 'problem tłumaczeniowy'. Ktoś ma jakieś zdanie na ten temat? Jest sens się w to bawić? Czy ogólne różnice w doborze słów wystarczą, czy muszę szukać czegoś więcej?

Mam kilka dni na podjęcie decyzji; większość znajomych pisze o serialach... będę wdzięczna za jakiekolwiek rady.

[Gacuchna]

Napisane przez LilyAllen

Drodzy angliści, mam pytanie. Piszę w tym roku licencjat z translatoryki i nie jestem pewna tematu pracy (nie krzyczcie na mnie, że tak późno, niektórzy u nas jeszcze nie wybrali seminarium). Nie chciałabym komplikować sobie życia, więc postanowiłam zabrać się za literaturę. Wstępnym pomysłem było: porównać dwa przekłady Lolity (Stiller vs. Kłobuszewski) - słyszałam, że bardzo się różnią. Problem polega na tym, że (na razie!) czytałam tylko jeden przekład, i nie wiem, ile tych różnic naprawdę istnieje, i czy znajdę faktyczny 'problem tłumaczeniowy'. Ktoś ma jakieś zdanie na ten temat? Jest sens się w to bawić? Czy ogólne różnice w doborze słów wystarczą, czy muszę szukać czegoś więcej?

Mam kilka dni na podjęcie decyzji; większość znajomych pisze o serialach... będę wdzięczna za jakiekolwiek rady.

spytaj promotora. temat w takim ogólnym pojęciu jest moim zdaniem zbyt szeroki, jeśli wybierzesz jeden aspekt (idiomy czy jakies takie), to może i da radę, ale musiałby być to dość wąski zakres. ale promotor ci to powinien powiedzieć.

[bells999]

Dziewczyny z UŚ, miałyście może wykłady z dr hab. M. z historii literatury? Mamy w tym semestrze zaliczenie ustne.. Trochę to przerażające.

[025dd70b38ae5ec63576996b909aa97df2915b11_5f1f5c7240092]

Napisane przez bells999

Dziewczyny z UŚ, miałyście może wykłady z dr hab. M. z historii literatury? Mamy w tym semestrze zaliczenie ustne.. Trochę to przerażające.

Byłam zwolniona z egzaminu, bo miałam piątkę z ćwiczeń. Ale kucia trochę było, przyznaję.

Napisane przez LilyAllen

Drodzy angliści, mam pytanie. Piszę w tym roku licencjat z translatoryki i nie jestem pewna tematu pracy (nie krzyczcie na mnie, że tak późno, niektórzy u nas jeszcze nie wybrali seminarium). Nie chciałabym komplikować sobie życia, więc postanowiłam zabrać się za literaturę. Wstępnym pomysłem było: porównać dwa przekłady Lolity (Stiller vs. Kłobuszewski) - słyszałam, że bardzo się różnią. Problem polega na tym, że (na razie!) czytałam tylko jeden przekład, i nie wiem, ile tych różnic naprawdę istnieje, i czy znajdę faktyczny 'problem tłumaczeniowy'. Ktoś ma jakieś zdanie na ten temat? Jest sens się w to bawić? Czy ogólne różnice w doborze słów wystarczą, czy muszę szukać czegoś więcej?

Mam kilka dni na podjęcie decyzji; większość znajomych pisze o serialach... będę wdzięczna za jakiekolwiek rady.

Ten "dobór słów" świadczy o stosowaniu konkretnych technik, strategii, rozwiązań tłumaczeniowych. To się bada w pracach z zakresu translatoryki. W dużym skrócie i dużym uogólnieniu.

Zastanów się, co chcesz tak naprawdę porównywać? Ogólną jakość tłumaczenia? Wierność? Czy tak jak koleżanka wyżej podpowiada jakiś konkretny aspekt językowy?

[bells999]

[1=025dd70b38ae5ec63576996 b909aa97df2915b11_5f1f5c7 240092;30823689]Byłam zwolniona z egzaminu, bo miałam piątkę z ćwiczeń (z innym wykładowcą - drem K.). Ale kucia trochę było, przyznaję.[/QUOTE]

A, to ciekawe.. My mamy ćwiczenia z mgr G. ale nie słyszałam nic na temat zwolnień z egzaminu, chyba. Za tydzień popytam.

[025dd70b38ae5ec63576996b909aa97df2915b11_5f1f5c7240092]

Napisane przez bells999

A, to ciekawe.. My mamy ćwiczenia z mgr G. ale nie słyszałam nic na temat zwolnień z egzaminu, chyba. Za tydzień popytam.

U nas funkcjonowało to tak, że jeśli ktoś zaliczył kolokwium zaliczeniowe z ćwiczeń na 5, miał przepisywaną ocenę.

[bells999]

[1=025dd70b38ae5ec63576996 b909aa97df2915b11_5f1f5c7 240092;30827305]Możliwe, że był to taki osobisty układ dra K. i dra M. U nas funkcjonowało to tak, że jeśli ktoś zaliczył kolokwium zaliczeniowe z ćwiczeń na 5, miał przepisywaną ocenę.[/QUOTE]

U nas podobno ma być ocena z aktywności i testów, nie będzie testu zaliczeniowego, więc może być ciężko z tą 5..

[sweatheart1]

Dziewczyny mam do Was pytanie, znacie może jakąś stronę gdzie można wpisać zapis fonetyczny i przetłumaczone zostanie to na spelling?? Bo mam takie ćwiczenie i jakoś ciężko mi to idzie ;/

[Szimobura]

Mam pytanie do studentek z UW. Dzisiaj mam obowiązkowe zajęcia z POWI, ale niestety nie jestem w stanie się na nim stawić Nie wiecie czy jest możlwość usprawiedliwienia tego w jakikolwiek sposób i zaliczenia w innym terminie? Będę miała zwolnienie lekarskie, bo właśnie do lekarza wyjechałam z Warszawy, ale to nie jest jakiś bardzo poważny zabieg, po prostu nie wiedziałam, że w ten akurat dzień mam powi, a zapisałam się do lekarza już parę miesięcy temu. Da się jeszcze coś zrobić?

[makeupnotwar]

jeśli nie zaliczysz powi płacisz 1100 za warunek i pamiętam że bardzo to egzekwowali bo kilka osób przez zapominalstwo musiało zapłacić. pamiętam też, że do końca roku powinien być jeszcze jakiś termin ratunkowy musiałabyś iść do BHP które jest na małym dziedzińcu na kampusie, bo ia tego nie organizuje i wyjaśnić sprawę.

[nata_sha]

W zeszłym roku wywieszali listę osób, które nie zaliczyły POWI (całkiem sporo) i musiały zapłacić za dodatkowe szkolenie. Wydaje mi się, że to było raczej pod koniec roku akademickiego. Wtedy zbierają wszystkie osoby z całego UW które nie zaliczyły

[Ciacho25]

studentki filologii ang. potrzebuję wsparcia i porady..
Bardzo się cieszyłam,na te studia a teraz już sama nie wiem co mam zrobić... nie mam zamiaru rezygnować, nawet taka opcja nie wchodzi w grę, poprostu wszystko od początku mi się układało, systematycznie pracowałam w domu, uczyłam się a teraz czuję,że gdzieś coś zgubiłam i kompletnie wypadłam z tego rytmu przez co nie mogę się zorganizować.. staram się ale praktycznie na wszystko wciąż mi brakuje czasu, wczoraj np. jak o 8 rano zjadłam śniadanie i włączyłam komputer aby transkrybować słówka z fonetyki,tłumaczyć inne słówka itp. tak skończyłam dopiero po 19, a ok. 20 jadłam obiad i tak nieraz w kółko, na zajęciach w szkole strasznie mi się dłuży, a tutaj patrzę tylko na zegarek i za każdym razem jest inna godzina, w przyszłym tyg. codziennie do środy mam kilka sprawdzianów w tym kolokwium z readingu i nie wiem jak to ogarnę, ale częściowo coś umiem. Zawsze robię wielkie listy, i nic mi z nich nie wychodzi, jak się za bardzo nie przykładam i dostanę np.3 zamiast lepszej oceny to jestem na siebie niesamowicie wściekła,i mam wyrzuty sumienia. Od początku roku raz tylko nie zaliczyłam i to głupich czas. nieregularnych bo mi brakło 1 punkta, moje znajome mają nawet po 7 niezaliczonych i więcej.. strasznie się jeszcze stresuję,że w tym tygodniu jednak czegoś nie zaliczę i nie zaliczę semestru bo dość dziwnie idzie mi ze słuchaniem, i boję się,że mi się nie uda i nie dostanę warunku
do tego jak słyszę jak inni świetnie mówią, to ja mam opory i praktycznie nic nie mówię, a jeśli już to same głupoty, niepoprawnie gramatycznie, zapominam słówek, nawet sama siebie nie słucham co mówię!!! Siedzę nieraz do 3 w nocy robię te notatki, a potem chodzę niewyspana i zmęczona i nie mam nawet siły aby spojrzeć na książki...
Pocieszam się,że może jakimś cudem mi się to uda, a potem tylko do świąt i jakoś to ogarnę. ..czasami zaczynam się zastanawiać,czy te studia są dla mnie , bo w sumie trochę inaczej sobie wyobrażałam naukę, co z tego ,że się uczę słówek na sprawdziany, jak i tak po jakimś czasie połowy nawet nie pamiętam.. powiecie,że mam robić powtórki,ale nie będę ciągle chodziła z tą masą kartek...
Proszę doradźcie mi jakoś, bo mam strasznego doła..... od stycznia muszę zmienić plan działania, bo z takim działaniem to coś wątpię,że zaliczę ten rok..

[serduszkomamusi]

Hej wszystkim szukam podręczników do readingu na poziomie przynajmniej fce, Chodzi mi o takie z multiple choice i z dopasowywaniem w którym paragrafie znajduję się dana myśl i z odnajdywaniem synonimów w tekście itp. Pomożecie? Muszę zrobić dużo ćwiczeń żeby przygotować się do kolokwium

[201607131114]

Napisane przez Ciacho25

studentki filologii ang. potrzebuję wsparcia i porady..
Bardzo się cieszyłam,na te studia a teraz już sama nie wiem co mam zrobić... nie mam zamiaru rezygnować, nawet taka opcja nie wchodzi w grę, poprostu wszystko od początku mi się układało, systematycznie pracowałam w domu, uczyłam się a teraz czuję,że gdzieś coś zgubiłam i kompletnie wypadłam z tego rytmu przez co nie mogę się zorganizować.. staram się ale praktycznie na wszystko wciąż mi brakuje czasu, wczoraj np. jak o 8 rano zjadłam śniadanie i włączyłam komputer aby transkrybować słówka z fonetyki,tłumaczyć inne słówka itp. tak skończyłam dopiero po 19, a ok. 20 jadłam obiad i tak nieraz w kółko, na zajęciach w szkole strasznie mi się dłuży, a tutaj patrzę tylko na zegarek i za każdym razem jest inna godzina, w przyszłym tyg. codziennie do środy mam kilka sprawdzianów w tym kolokwium z readingu i nie wiem jak to ogarnę, ale częściowo coś umiem. Zawsze robię wielkie listy, i nic mi z nich nie wychodzi, jak się za bardzo nie przykładam i dostanę np.3 zamiast lepszej oceny to jestem na siebie niesamowicie wściekła,i mam wyrzuty sumienia. Od początku roku raz tylko nie zaliczyłam i to głupich czas. nieregularnych bo mi brakło 1 punkta, moje znajome mają nawet po 7 niezaliczonych i więcej.. strasznie się jeszcze stresuję,że w tym tygodniu jednak czegoś nie zaliczę i nie zaliczę semestru bo dość dziwnie idzie mi ze słuchaniem, i boję się,że mi się nie uda i nie dostanę warunku
do tego jak słyszę jak inni świetnie mówią, to ja mam opory i praktycznie nic nie mówię, a jeśli już to same głupoty, niepoprawnie gramatycznie, zapominam słówek, nawet sama siebie nie słucham co mówię!!! Siedzę nieraz do 3 w nocy robię te notatki, a potem chodzę niewyspana i zmęczona i nie mam nawet siły aby spojrzeć na książki...
Pocieszam się,że może jakimś cudem mi się to uda, a potem tylko do świąt i jakoś to ogarnę. ..czasami zaczynam się zastanawiać,czy te studia są dla mnie , bo w sumie trochę inaczej sobie wyobrażałam naukę, co z tego ,że się uczę słówek na sprawdziany, jak i tak po jakimś czasie połowy nawet nie pamiętam.. powiecie,że mam robić powtórki,ale nie będę ciągle chodziła z tą masą kartek...
Proszę doradźcie mi jakoś, bo mam strasznego doła..... od stycznia muszę zmienić plan działania, bo z takim działaniem to coś wątpię,że zaliczę ten rok..

O, toż to jak wspomnienie z mojego pierwszego roku gdzieś mam nawet cały karton po butach pełen fiszek z słówkami na GE nie powiem Ci nic odkrywczego, jedynie, że pomaga systematyczna praca i trzeźwe spojrzenie na to, co się robi. Spokojnie

[_basia]

Hej!

Czy kojarzy może jaki tytuł jest tej książki z której wstawiam ksero?

[bells999]

Trochę przypomina mi to z wyglądu książki V.Evans, ale to równie dobrze może być co innego..

[_basia]

Napisane przez bells999

Trochę przypomina mi to z wyglądu książki V.Evans, ale to równie dobrze może być co innego..

Niestety to nie to
Z tego co kojarzę, książka jest niebieska....

[sweatheart1]

Hej dziewczyny! Mam nietypowe pytanie, czy macie może jakieś sprawdzone sposoby na nauczenie się dźwięku ash?? Za żadne skarby nie mogę go wypowiedzieć poprawnie, co niestety skutkuje niezaliczonymi nagraniami na fonetyce ;// Please help!

[oliviaoO]

sweatheart najlepiej osłuchac sie z wymową słówek , które mają w sobie ash, najlepiej na początek takich krótkich typu "bad". I starac sie powiedziec podobnie A moja porada jak wymówic ash : zacząc tak jakbyś mówiła "a" (krótko) i szybko przejśc płynnie w "e". (tak bardziej gardłowo , np na słówku "bad" - otworzyc usta jak do wymawiania "a" i nie zmienijąc położenia ust szybko tak "gardłowo" wypowiedziec "e" ale z ustami otwartymi jak do "a". Ech.. W ten sposób cieżko Ci bedzie załapac , lepiej jest tak jak pisałam na początku, słuchac, słuchac i jeszcze raz słuchac i próbowac milion razy powiedziec podobnie. Na pewno sie uda