Randki przez Internet cz. 2

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez lanolin

Coś w tym musi być. A potem, jeśli to miasto jest metropolią, trafi się fajna praca i jakieś tam grono znajomych.
Jeśli chodzi o mnie, to nie jestem zwolenniczką związków na odległość. Chyba, że miałoby to się skończyć za jakiś dość ściśle określony czas przeprowadzką jednego do drugiego.

Tak, związek na odległość ma sens jedynie wtedy, kiedy jest to rozwiązanie tymczasowe jedynie.

[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;88792777]jak dla mnie to akurat najgorsza, jaka może być. w życiu nie rzuciłabym wszystkiego, żeby się przeprowadzać dla kogoś, za duże ryzyko, że zostanę z niczym.[/QUOTE]

No dla ciebie tak, bo nie chcesz się przenosić. Ja z kolei, gdybym zakochała się w kimś z Gdańska na przykład, to chętnie bym się przeniosła, dlatego nie unikam rozmów z facetami z rzeczonego Gdańska

[Snowdrop_]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88792734]Daj znać jak się odezwie

---------- Dopisano o 17:36 ---------- Poprzedni post napisano o 17:34 ----------



Nie chciałabyś się przenieść do innego miasta na przykład?[/QUOTE]Nie, raczej na pewno nie, bo w moim mieście mam swoją działalność, przyjaciół itd. A po drugie, zanim by doszło do jakiejkolwiek przeprowadzki, jest okres chodzenia ze sobą i to jak, spotkania raz na miesiąc? Nie dla mnie totalnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:02 ---------- Poprzedni post napisano o 18:02 ----------

[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;88792777]jak dla mnie to akurat najgorsza, jaka może być. w życiu nie rzuciłabym wszystkiego, żeby się przeprowadzać dla kogoś, za duże ryzyko, że zostanę z niczym.[/QUOTE]O i dokładnie to jeszcze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez Snowdrop_

Nie, raczej na pewno nie, bo w moim mieście mam swoją działalność, przyjaciół itd. A po drugie, zanim by doszło do jakiejkolwiek przeprowadzki, jest okres chodzenia ze sobą i to jak, spotkania raz na miesiąc? Nie dla mnie totalnie.

Nie, no wtedy spędza się ze sobą na przykład weekend cały u jednej lub drugiej osoby. Na początku są dojazdy do siebie, wiadomo, każdy weekend, lub co drugi, jakiś tygodniowy wypad etc.

[Snowdrop_]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88792823]Nie, no wtedy spędza się ze sobą na przykład weekend cały u jednej lub drugiej osoby. Na początku są dojazdy do siebie, wiadomo, każdy weekend, lub co drugi, jakiś tygodniowy wypad etc.[/QUOTE]Przerabiałam to i z praktyki wiem, że związek na odległość jest bardzo trudny w rzeczywistości, chyba że ktoś iluzję, siedzenie w tel czy necie, uważa za związek. Dla mnie to nie jest związek.
Pomijając że zawsze są jakieś myśli czy ktoś tam daleko nie zdradzi, skoro na co dzień nie ma partnera, i inne takie złe. Nie powtórzyłabym tego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88792802]Tak, związek na odległość ma sens jedynie wtedy, kiedy jest to rozwiązanie tymczasowe jedynie.



No dla ciebie tak, bo nie chcesz się przenosić. Ja z kolei, gdybym zakochała się w kimś z Gdańska na przykład, to chętnie bym się przeniosła, dlatego nie unikam rozmów z facetami z rzeczonego Gdańska [/QUOTE]

no jakby każdy ocenia z własnej perspektywy ja mówię z pozycji osoby, która mieszka w dużym mieście, tu ma świetną pracę, przyjaciół i całą rodzinę. pewnie gdybym mieszkała w jakimś pipidówku dolnym i nie miała wokół siebie tylu świetnych ludzi, miałabym do tego inne podejście.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez Snowdrop_

Przerabiałam to i z praktyki wiem, że związek na odległość jest bardzo trudny w rzeczywistości, chyba że ktoś iluzję, siedzenie w tel czy necie, uważa za związek. Dla mnie to nie jest związek.
Pomijając że zawsze są jakieś myśli czy ktoś tam daleko nie zdradzi, skoro na co dzień nie ma partnera, i inne takie złe. Nie powtórzyłabym tego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czy ja wiem, czy to jest takie trudne. Kilka miesięcy da się przeżyć, o ile gra jest warta świeczki

[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;88792836]no jakby każdy ocenia z własnej perspektywy ja mówię z pozycji osoby, która mieszka w dużym mieście, tu ma świetną pracę, przyjaciół i całą rodzinę. pewnie gdybym mieszkała w jakimś pipidówku dolnym i nie miała wokół siebie tylu świetnych ludzi, miałabym do tego inne podejście.[/QUOTE]

No w porządku, ale chodzi mi o to, że mogłabyś poznać super faceta, który przeniósłby się do twojego miasta, bo ma ochotę na przeprowadzkę.

[Snowdrop_]

Paranoja pisze jakby była chłopem z portalu który próbuje wmówić mi, że na odległość nam się uda - ten sam przekaz, takie nachalne nagabywanie.
Nie, nie uda się, znam temat od podszewki i jestem na nie całkowicie.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasia5266]

Też nie jestem zwolenniczką związków na odległość i tak jak ktoś wcześniej wspomniał inaczej to wygląda, gdy kogoś poznasz na wakacjach i się zauroczysz a inaczej, gdy masz się spotkać w ciemno z osobą, która mieszka 200-300 km dalej.
Do mnie właśnie napisał facet z okolic Krakowa...że zakochał się w moim uśmiechu i chce przyjechać ( to 180 km). W kolejnej wiadomości numer telefonu.
Gdy nie odpisałam dostałam wiadomość, że jeśli nie chcę się umawiać to mam go zablokować

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez kasia5266

Też nie jestem zwolenniczką związków na odległość i tak jak ktoś wcześniej wspomniał inaczej to wygląda, gdy kogoś poznasz na wakacjach i się zauroczysz a inaczej, gdy masz się spotkać w ciemno z osobą, która mieszka 200-300 km dalej.
Do mnie właśnie napisał facet z okolic Krakowa...że zakochał się w moim uśmiechu i chce przyjechać ( to 180 km). W kolejnej wiadomości numer telefonu.
Gdy nie odpisałam dostałam wiadomość, że jeśli nie chcę się umawiać to mam go zablokować

No takie wiadomości, to wiadomo, że spam jest

[lubiekielbase]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88792823]Nie, no wtedy spędza się ze sobą na przykład weekend cały u jednej lub drugiej osoby. Na początku są dojazdy do siebie, wiadomo, każdy weekend, lub co drugi, jakiś tygodniowy wypad etc.[/QUOTE]Tylko na takie jeżdżenie do siebie trzeba miec i środki finansowe i czas, a nie kazdy może sobie na to pozwolić.





Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez lubiekielbase

Tylko na takie jeżdżenie do siebie trzeba miec i środki finansowe i czas, a nie kazdy może sobie na to pozwolić.

Pewnie masz rację.
W takim razie to dla ludzi, którzy w weekend lubią sobie gdzieś wyskoczyć

[Yellow_Cherry]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88792962]Pewnie masz rację.
W takim razie to dla ludzi, którzy w weekend lubią sobie gdzieś wyskoczyć [/QUOTE]Dla mnie odleglosc tez stanowi problem. Jestem mobilna, niezalezna, ale widywanie sie w weekend to dla mnie slaby deal. Mam za soba kilka miesiecy spotykania sie na odleglosc, moze nie duza, bo jakies 70km, ale juz trudno dopasowac grafiki, zeby sie spontanicznie spotkac, tak po prostu, po tygodniu w pracy czasem jedyne czego ci trzeba to odespac i wypoczac...
No i jeszcze kwestia tego ze latwo mowic, ze jedna strona moze sie przeniesc, tak mozna sobie deklarowac, ale fakt faktem w pewnym momencie zycia masz wszystko poukladane, stabilne i jedna ze stron musi zaczynac wszystko od 0. Poza tym nie kazdy chce sie przeniesc z tej pipiduwy do wiekszego miasta, z roznych powodow.

Kilka razy mialam spam od chlopaka ze szczecina chyba, ze chce zmienic swoje zycie, przeniesc sie, poznac kogos itd, ok czasem tak ludzie robia, ale po roku dostalam od niego identyczna wiadomosc, wiec to raczej taki spam wysylany hurtowo, a nuz moze jakas sie zaintwresuje.

Poza tym wg mnie oczywiscie dochodzi kwestia tego, ze spedzajac z kims nawet weekendy nie poznasz go dobrze, bo wiekszosc osob ma tendencje do tego, zeby pokazac sie z tej najlepszej strony, a nie "codziennej". Wydaje mi sie ze widuajc sie czesciej a na ktorcej lepiej poznasz kogos niz przez weekendy, ale to tylko moje zdanie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lollypop_girl]

Ja również podchodzę do tego dość sceptycznie. Myślę, że maksymalna odległość, która może nas dzielić to 100 km. Nie wyobrażam sobie wyprowadzić się z miejsca w którym mieszkam obecnie, a sama nie chciałabym aby ktoś musiałby się dostosować do mnie i rzucać wszystko. Co innego gdyby rzeczywiście chciał się wyprowadzić i zacząć od nowa życie w obcym mieście.

[plywok]

między nami jest odległość prawie 100 km. udawało się nam widzieć nawet po 2-3 razy w tygodniu. wspólne weekendy. ale trwało to rok i się przeprowadziłam. z dużego miasta, do małego.

[Yellow_Cherry]

Napisane przez plywok

między nami jest odległość prawie 100 km. udawało się nam widzieć nawet po 2-3 razy w tygodniu. wspólne weekendy. ale trwało to rok i się przeprowadziłam. z dużego miasta, do małego.

Tak tez bywa, ale wlasnie chodzi o to, ze jedbak sporo osob nie jest gotowe do takiej zmiany, no i jak sama mowisz 100km to nie jest az taka tragedia (chociaz dla mnie to juz zdecydowanie za daleko), w koncu niektorzy ludzie tyle codziennie do pracy dojezdzaja 🤷☠♀️
Sprawa zwiazku na odleglosc to bardzo indywidualna sprawa, mi po prostu taki uklad nie pasuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Krystal_26]

Dziewczyny, a co myślicie jak facet już na drugą randkę chce, żeby do niego jechać do jego miasta około 30 km (nie do mieszkania, ale chodzi mi o ten dojazd)? Jakbyśmy zostali parą to jasne, że czasem bym go odwiedziła, ale teraz to mi się wydaje za wcześnie. Ostatnio jestem trochę przemęczona dojazdami, miałam trochę problemów z autem, a do tego on jeszcze wyskoczył z tekstem, że u niego w mieście są "lepsze knajpy" :/ I nie mam wrażenia, że on by chciał się zatroszczyć o partnerkę, tylko raczej, że robi sobie casting i jak kobieta nie będzie chciała dojeżdżać to już czekają na niego następne matche z tindera...

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Krystal_26

Dziewczyny, a co myślicie jak facet już na drugą randkę chce, żeby do niego jechać do jego miasta około 30 km (nie do mieszkania, ale chodzi mi o ten dojazd)? Jakbyśmy zostali parą to jasne, że czasem bym go odwiedziła, ale teraz to mi się wydaje za wcześnie. Ostatnio jestem trochę przemęczona dojazdami, miałam trochę problemów z autem, a do tego on jeszcze wyskoczył z tekstem, że u niego w mieście są "lepsze knajpy" :/ I nie mam wrażenia, że on by chciał się zatroszczyć o partnerkę, tylko raczej, że robi sobie casting i jak kobieta nie będzie chciała dojeżdżać to już czekają na niego następne matche z tindera...

Dla mnie 30 km by było ok, ale ja lubię gdzieś jeżdzić, zmieniać otoczenie itp. Jak ci to nie pasuje, to nie spotykaj sie z facetami spoza swojego miasta

[awgusta]

Napisane przez Krystal_26

Dziewczyny, a co myślicie jak facet już na drugą randkę chce, żeby do niego jechać do jego miasta około 30 km (nie do mieszkania, ale chodzi mi o ten dojazd)? Jakbyśmy zostali parą to jasne, że czasem bym go odwiedziła, ale teraz to mi się wydaje za wcześnie. Ostatnio jestem trochę przemęczona dojazdami, miałam trochę problemów z autem, a do tego on jeszcze wyskoczył z tekstem, że u niego w mieście są "lepsze knajpy" :/ I nie mam wrażenia, że on by chciał się zatroszczyć o partnerkę, tylko raczej, że robi sobie casting i jak kobieta nie będzie chciała dojeżdżać to już czekają na niego następne matche z tindera...

Jeżeli nie masz ochoty jechać,to poprostu nie jedź. Zdarzało mi sie jeździć te 30 km na randki,ale przy okazji zalatwialam sobie jeszcze inne tematy,no i miasto było o wiele większe od mojego,więc czasem w ramach anonimowości,wolałam sie przyjechać. Oczywiście piszę tu o mieście które doskonałe znam.
Do nieznanego miasta do mało znanego faceta raczej na pewno bym nie pojechała.Nie na 2 randke.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Krystal_26]

Pandora, ale przecież to on mnie zaczepił na portalu (chociaż mam uczciwie wpisaną lokalizację !) i na pierwszą randkę się chciał spotkać u mnie, więc niby skąd mialam wiedzieć, że mu nie pasują tak naprawdę dojazdy. Równie dobrze to on mógłby lubić jeździć albo się nawet chcieć przeprowadzić, skoro sam zaczepia kobietę z innego miasta

Natomiast wydaje mi się, że na drugą randkę to za wcześnie jak jeszcze nie wiadomo w ogóle co z tej znajomości będzie. Jak na regularne dojazdy na przykład co tydzień to by mi bardzo nie pasowało. On niby się w końcu zgodził umówić u mnie, ale z tekstami że następnym razem to już musi mnie ściągnąć do siebie i że u niego są lepsze knajpy i teraz tak naprawdę nie wiem, czy jest sens w to brnąć :/

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Krystal_26

Pandora, ale przecież to on mnie zaczepił na portalu (chociaż mam uczciwie wpisaną lokalizację !) i na pierwszą randkę się chciał spotkać u mnie, więc niby skąd mialam wiedzieć, że mu nie pasują tak naprawdę dojazdy. Równie dobrze to on mógłby lubić jeździć albo się nawet chcieć przeprowadzić, skoro sam zaczepia kobietę z innego miasta

Natomiast wydaje mi się, że na drugą randkę to za wcześnie jak jeszcze nie wiadomo w ogóle co z tej znajomości będzie. Jak na regularne dojazdy na przykład co tydzień to by mi bardzo nie pasowało. On niby się w końcu zgodził umówić u mnie, ale z tekstami że następnym razem to już musi mnie ściągnąć do siebie i że u niego są lepsze knajpy i teraz tak naprawdę nie wiem, czy jest sens w to brnąć :/

No on cię zaczepił, ale nie musiałaś odpowiadać. Chyba nie wierzyłaś, że cały czas on będzie dojeżdżał.


Jeśli związki na odległość nie są dla ciebie, to odpuść. Nie ma w tym nic złego.


Dla mnie 30 km to żadna odległość, czasem żeby się dostać na drugi koniec Warszawy muszę jechać 1,5 godziny. A ty chyba masz problem z tym, że to inne miasto, a nie że to duża odległość?

[Dagunia]

Napisane przez Krystal_26

Pandora, ale przecież to on mnie zaczepił na portalu (chociaż mam uczciwie wpisaną lokalizację !) i na pierwszą randkę się chciał spotkać u mnie, więc niby skąd mialam wiedzieć, że mu nie pasują tak naprawdę dojazdy. Równie dobrze to on mógłby lubić jeździć albo się nawet chcieć przeprowadzić, skoro sam zaczepia kobietę z innego miasta

Natomiast wydaje mi się, że na drugą randkę to za wcześnie jak jeszcze nie wiadomo w ogóle co z tej znajomości będzie. Jak na regularne dojazdy na przykład co tydzień to by mi bardzo nie pasowało. On niby się w końcu zgodził umówić u mnie, ale z tekstami że następnym razem to już musi mnie ściągnąć do siebie i że u niego są lepsze knajpy i teraz tak naprawdę nie wiem, czy jest sens w to brnąć :/

Skoro na pierwszą przyjechał do Ciebie to na drugą ja bym pojechała. Z tym, że mam wrażenie, że nie odpowiada Ci ten facet i szukasz wymówki dla siebie, żeby się z nim nie spotkać.

[Krystal_26]

Pandora a gdzie ja niby powiedziałam, że cały czas, nie czytasz ze zrozumieniem. wyraźnie napisałam, że jakbyśmy zostali parą to bym go czasem odwiedziła. Ale już na drugą randkę z facetem, którego spotkałam raz na półtorej godziny to chyba jednak za wcześnie ? Poza tym np narzeczony mojej kuzynki przyjeżdżał do niej właściwie co tydzień.

A ten facet mi się nawet spodobał (na tyle na ile to można powiedzieć po półtorej godziny) ale faktycznie nie podoba mi się za bardzo jego podejście chciałabym znaleźć mężczyzne, który chce się trochę zatroszczyć o kobietę... A nie ciągle tym samym gdzieś 30 km i to tak zaraz na początku znajomości.

[Dagunia]

Napisane przez Krystal_26

Pandora a gdzie ja niby powiedziałam, że cały czas, nie czytasz ze zrozumieniem. wyraźnie napisałam, że jakbyśmy zostali parą to bym go czasem odwiedziła. Ale już na drugą randkę z facetem, którego spotkałam raz na półtorej godziny to chyba jednak za wcześnie ? Poza tym np narzeczony mojej kuzynki przyjeżdżał do niej właściwie co tydzień.

A ten facet mi się nawet spodobał (na tyle na ile to można powiedzieć po półtorej godziny) ale faktycznie nie podoba mi się za bardzo jego podejście chciałabym znaleźć mężczyzne, który chce się trochę zatroszczyć o kobietę... A nie ciągle tym samym gdzieś 30 km i to tak zaraz na początku znajomości.

Jeśli przeszkadzają Ci te kilometry to zaznacz w profilu, że szukasz kogoś w obrębie 5 km i tyle 30 km autem to jakieś 15 min ? Z jednego końca miasta na drugi czasami przejazd trwa 2 godz, a tutaj problem z 15-20 min. Daj żyć chłopakowi, bo myślę że robisz problem z niczego.

[plywok]

ale fakt, musimy być przygotowane na dojazdy i lubić się przemieszać. mój poprzedni związek, co prawda nie z internetu, ale był w odległości 200 km. i to w 80% ja jeżdziłam, bo jechałam na weekend do partnera, który mieszkał już sam. a ja jeszcze w domu rodzinnym. ale ja lubię podróżować. i te dwie godziny w autobusie dla mnie były fajne. mogłam się przespać czy poczytać.

teraz już by mnie taka odległość tym bardziej męczyła. ale ja też nie zakładam, że związek na odległość trwa wiecznie. dla mnie rok, półtora to maks i ustalamy coś. że ktoś do kogoś się przeprowadza. albo obydwoje szukamy nowego dla nas wspólnie. tak było i w tym przypadku.

[lubiekielbase]

Napisane przez Krystal_26

Pandora a gdzie ja niby powiedziałam, że cały czas, nie czytasz ze zrozumieniem. wyraźnie napisałam, że jakbyśmy zostali parą to bym go czasem odwiedziła. Ale już na drugą randkę z facetem, którego spotkałam raz na półtorej godziny to chyba jednak za wcześnie ? Poza tym np narzeczony mojej kuzynki przyjeżdżał do niej właściwie co tydzień.

A ten facet mi się nawet spodobał (na tyle na ile to można powiedzieć po półtorej godziny) ale faktycznie nie podoba mi się za bardzo jego podejście chciałabym znaleźć mężczyzne, który chce się trochę zatroszczyć o kobietę... A nie ciągle tym samym gdzieś 30 km i to tak zaraz na początku znajomości.

Ale to po co to tak analizujesz jak facet ci nie odpowiada? Nie szkoda Ci czasu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Krystal_26

Dziewczyny, a co myślicie jak facet już na drugą randkę chce, żeby do niego jechać do jego miasta około 30 km (nie do mieszkania, ale chodzi mi o ten dojazd)? Jakbyśmy zostali parą to jasne, że czasem bym go odwiedziła, ale teraz to mi się wydaje za wcześnie. Ostatnio jestem trochę przemęczona dojazdami, miałam trochę problemów z autem, a do tego on jeszcze wyskoczył z tekstem, że u niego w mieście są "lepsze knajpy" :/ I nie mam wrażenia, że on by chciał się zatroszczyć o partnerkę, tylko raczej, że robi sobie casting i jak kobieta nie będzie chciała dojeżdżać to już czekają na niego następne matche z tindera...

Po co pakujesz się w coś (znowu), co już od początku powoduje jakieś Twoje rozkminy i zgrzyty. Ja jestem nieco staroświecka i wolałabym, aby na kilka pierwszych randek facet ruszył się do mnie, ale czasy się zmieniły. Poza tym przyjedzie nawet te 3-4 razy a potem i tak musiałabyś też nieco pojeździć. 30 km jest przeszkodą? To się w to nie pakuj i tyle. Serio musisz na siłę mieć chłopaka?

---------- Dopisano o 21:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------

Napisane przez lubiekielbase

Ale to po co to tak analizujesz jak facet ci nie odpowiada? Nie szkoda Ci czasu?

Szczególnie, że to użytkowniczka, która co rusz ma jakieś problemy z facetami. Nie dziwota, skoro idzie w coś, co na starcie niezbyt rokuje.

[Milagros_90]

Napisane przez Krystal_26

Pandora a gdzie ja niby powiedziałam, że cały czas, nie czytasz ze zrozumieniem. wyraźnie napisałam, że jakbyśmy zostali parą to bym go czasem odwiedziła. Ale już na drugą randkę z facetem, którego spotkałam raz na półtorej godziny to chyba jednak za wcześnie ? Poza tym np narzeczony mojej kuzynki przyjeżdżał do niej właściwie co tydzień

Jakbyście zostali parą, to byś go łaskawie CZASEM odwiedziła, a do tego momentu facet ma jeździć zawsze do Ciebie?

Nie rozumiem problemu - jak Ci nie pasuje jeżdżenie poza swoje miasto, to zaznacz to w opisie/nie wyszukuj ludzi spoza tego miasta.

Dla mnie 30 km to akceptowalna odległość, zwłaszcza jak ma się dogodny dojazd plus facet argumentuje, że są tam jakieś fajne knajpy. Jeśli pierwsze spotkanie było sympatyczne, to nie miałabym nic przeciwko, by dać szansę na drugie.

[Krystal_26]

Ale ja mam zaznaczone w opisie miasto 😂 A jak ktoś sam zaczepia i chce się spotkać, to można by przypuszczać, że lubi moje miasto / lubi jeździć samochodem a nie zaczepia na chybił trafił kobiety mieszkające kilkadziesiąt km od niego na zasadzie, że "no raz przyjadę a może potem kobieta będzie za mną jeździć, chociaż między nami jeszcze nie ma nic poważnego". A i niby czemu mam nie "mieć rozkmin" jak kogoś spotkałam dopiero raz w życiu 😅

Naprawdę, liczyłam na rzeczowe komentarze na temat jak często się na początku spotykacie z kimś dopiero co poznanym przez internet, kto na początku dojeżdża, bo dopiero niedawno po długiej przerwie wróciłam do randek internetowych, a dostałam niemal same złośliwe uwagi w stylu "bo ty to masz zawsze problemy z facetami" (sorry ale większość osób w tym wątku akurat ma, po to on powstał) albo komentarze świadczące o elementarnym braku umiejętności czytania ze zrozumieniem... przykre. Ale w sumie czego się można spodziewać po forum internetowym, gdzie niektóre użytkowniczki same są sfrustrowane ciągłymi niepowodzeniami w życiu osobistym i zawodowym.

Aha, z tym konkretnym facetem się spotkałam już drugi raz, wyjaśniłam mu sytuację, że ostatnio jestem przemęczona dojazdami i przyjechał do mnie. Nie robił mi takich bezsensownych, złośliwych uwag jak niektóre frustratki tutaj. Życzę powodzenia w życiu osobistym, bo widać, że niektóre tu będą tego bardzo potrzebować

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Krystal_26

Ale ja mam zaznaczone w opisie miasto 😂 A jak ktoś sam zaczepia i chce się spotkać, to można by przypuszczać, że lubi moje miasto / lubi jeździć samochodem a nie zaczepia na chybił trafił kobiety mieszkające kilkadziesiąt km od niego na zasadzie, że "no raz przyjadę a może potem kobieta będzie za mną jeździć, chociaż między nami jeszcze nie ma nic poważnego". A i niby czemu mam nie "mieć rozkmin" jak kogoś spotkałam dopiero raz w życiu 😅

Naprawdę, liczyłam na rzeczowe komentarze na temat jak często się na początku spotykacie z kimś dopiero co poznanym przez internet, kto na początku dojeżdża, bo dopiero niedawno po długiej przerwie wróciłam do randek internetowych, a dostałam niemal same złośliwe uwagi w stylu "bo ty to masz zawsze problemy z facetami" (sorry ale większość osób w tym wątku akurat ma, po to on powstał) albo komentarze świadczące o elementarnym braku umiejętności czytania ze zrozumieniem... przykre. Ale w sumie czego się można spodziewać po forum internetowym, gdzie niektóre użytkowniczki same są sfrustrowane ciągłymi niepowodzeniami w życiu osobistym i zawodowym.

Aha, z tym konkretnym facetem się spotkałam już drugi raz, wyjaśniłam mu sytuację, że ostatnio jestem przemęczona dojazdami i przyjechał do mnie. Nie robił mi takich bezsensownych, złośliwych uwag jak niektóre frustratki tutaj. Życzę powodzenia w życiu osobistym, bo widać, że niektóre tu będą tego bardzo potrzebować

Jeżeli od początku są rozkminy i jakieś dziwne podejrzenia, że facet robi casting plus nie uśmiecha Ci się jeżdżenie 30 km, to oczywistym dla większości ludzi jest, że taką świeżą znajomość się po prostu odpuszcza. I nie zasłania jakimś "powrotem do randkowania" (nie miałaś przecież 20-letniej przerwy), tylko wyciąga jakieś wnioski z dotychczasowych błędów, jakie się popełniło. I Twoje wyzywanie innych od frustratek nie zmieni faktów. Chcesz porad? Usłyszysz różne opinie. Sorry, taki mamy klimat. Podkreślasz, że facet ma się Tobą opiekować itd., to mu to powiedz wprost. I szukaj faceta, który udźwignie takie wymagania.

[Milagros_90]

Napisane przez Krystal_26

Ale ja mam zaznaczone w opisie miasto A jak ktoś sam zaczepia i chce się spotkać, to można by przypuszczać, że lubi moje miasto / lubi jeździć samochodem a nie zaczepia na chybił trafił kobiety mieszkające kilkadziesiąt km od niego na zasadzie, że "no raz przyjadę a może potem kobieta będzie za mną jeździć, chociaż między nami jeszcze nie ma nic poważnego". A i niby czemu mam nie "mieć rozkmin" jak kogoś spotkałam dopiero raz w życiu

Naprawdę, liczyłam na rzeczowe komentarze na temat jak często się na początku spotykacie z kimś dopiero co poznanym przez internet, kto na początku dojeżdża, bo dopiero niedawno po długiej przerwie wróciłam do randek internetowych, a dostałam niemal same złośliwe uwagi w stylu "bo ty to masz zawsze problemy z facetami" (sorry ale większość osób w tym wątku akurat ma, po to on powstał) albo komentarze świadczące o elementarnym braku umiejętności czytania ze zrozumieniem... przykre. Ale w sumie czego się można spodziewać po forum internetowym, gdzie niektóre użytkowniczki same są sfrustrowane ciągłymi niepowodzeniami w życiu osobistym i zawodowym.

Aha, z tym konkretnym facetem się spotkałam już drugi raz, wyjaśniłam mu sytuację, że ostatnio jestem przemęczona dojazdami i przyjechał do mnie. Nie robił mi takich bezsensownych, złośliwych uwag jak niektóre frustratki tutaj. Życzę powodzenia w życiu osobistym, bo widać, że niektóre tu będą tego bardzo potrzebować

Chodziło o to, żebyś zaznaczyła w opisie, że interesują Cię tylko znajomości z Twojego miasta bądź że nie masz zamiaru dojeżdżać do innych miast.

Jak ktoś sam zaczepia i chce się spotkać mimo jakiejś tam odległości, to można przypuszczać, że nie przeszkadzają mu takie spotkania na odległość, ale nie, że chce cały czas być w tych spotkaniach stroną dojeżdżającą. Jak Ty masz takie oczekiwania, że to do Ciebie mają przyjeżdżać, a Ty się nie ruszysz póki nie będziecie parą, to od razu je komunikuj. A nie później dorabiasz sobie teorię, że facet chce byś za nim jeździła, bo ośmielił się zaproponować kolejne spotkanie w swoim mieście.

Tekstów o frustratkach i końcowych życzeń nie skomentuję, bo są poniżej poziomu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz