2020-06-24, 11:42 | #61 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 87
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Dawno, dawno temu, za górami, za lasami, kiedy byłam młodym dziewczęciem, zdarzało mi się coś takiego jak przygodny seks z facetami, których niedawno poznałam.
Moja reakcja następnego dnia: "O. kur**** żeby tylko nie dzwonił i niczego ode mnie nie chciał". Zamiast natychmiastowego przywiązania włącząło mi się natychmiastowe spierdala*****ie. |
2020-06-24, 11:52 | #62 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 2 226
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
A Krzysiek i Rysiek się zakochali od pierwszego włożenia. Niesamowite są te historie. Taka "Ukryta prawda" albo "Dlaczego ja". Na dodatek tak wiele wnoszą w kontekście biochemii i neuronauki. Są wręcz przełomowe.
|
2020-06-24, 16:24 | #63 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 6 032
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Cytat:
A nawet jeśli by tak było, to nadal w sumie nie oznacza nic; nawet jeśli przypuśćmy angażowałyby się po seksie, czyli jeden - brzydko mówiąc - numerek i zauroczenie, a facet ucieka, to co z tego? Jaki miałoby to wpływ na to, że np. dana kobieta w końcu poznałaby kogoś, kto byłby nią zainteresowany, a wcześniejsi faceci "uciekali"? Może jestem za głupia, ale jakoś nie widzę korelacji. Cytat:
|
||
2020-06-24, 16:37 | #64 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 2 226
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Cytat:
Napisali ją lekarze, więc nie sądzę żeby była pseudonauką. |
|
2020-06-24, 18:02 | #65 | |
uparta chmura
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miasto Portowe
Wiadomości: 8 645
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Cytat:
Zresztą stąd właśnie są wątki typu - on/ona niby nie jest w moim typie, a myślę że to jest to.
__________________
"Większość ludzi ma tyle szczęścia, na ile sobie pozwoli" Abraham Lincoln |
|
2020-06-25, 11:40 | #66 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 87
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Moim skromnym zdaniem to raczej te opowieści o ludziach, którzy zakochują się po pierwszym seksie należą do kategorii bajki dla pensjonarek. Zostawmy je harlequinom.
|
2020-06-25, 12:24 | #67 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 2 226
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
|
2020-06-25, 12:31 | #68 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Ja miałam taką historię.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-06-25, 12:37 | #69 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 2 226
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87955310]Ja miałam taką historię.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Ja mam tak, że się szybko przywiązuję i dlatego nie mogę wchodzić w relacje oparte na seksie, a potem bye. Więc raczej jestem zaprzeczeniem tego, że faceci mogą "bzyknąć" i odejść bez problemu. Chociaż uważam, że to raczej wyjątek od reguły. |
2020-06-25, 14:03 | #70 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 1 114
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
|
2020-06-25, 14:17 | #71 |
Pani Mizantrop
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Sydney
Wiadomości: 59 407
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Mialam podobna historie do Emanuelle_Noire, napisalam online do mojego obecnego meza, bo jego wypowiedzi na forum (bodajze rozmowa o GOT na zagranicznej stronie) mnie zainteresowaly. Widzialam, ze mial lokalizacje ustawiona na Australie, wiec nie mialam w sumie zadnych konkretnych zamiarow ani zalozen. Jakos tak naturalnie wyszlo, ze sie zainteresowalismy soba nawzajem, za pare miesiecy trzecia rocznica slubu.
__________________
In a world of choices I choose me. My favourite season is the fall of the patriarchy. |
2020-06-26, 06:16 | #72 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 6 032
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Cytat:
Wtedy się mogę wypowiedzieć. [1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87955310]Ja miałam taką historię. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Ja w sumie nigdy, że się zakochałam, ale jak byłam w takiej jednej czy dwóch relacjach, to po prostu zaczęłam się przywiązywać do tych osób po kilku/ kilkunastu spotkaniach, mimo że kompletnie nie miałam ochoty na związek z nimi. Niespecjalnie byli w moim typie fizycznie, ale nawet nie chodzi o to, bo osobowościowo również kompletnie nie. Natomiast nawet to nie była kwestia seksu, bo tylko jedną relację miałam nastawioną stricte na to; bardziej być może zachowań około seksualnych czy wspólnego spędzania czasu. Dlatego uznaję, że takie relacje nie są dla mnie. Natomiast trudno wyobrazić sobie zakochanie po jednym stosunku; jak napisałam wiele kobiet nie ma przyjemności z seksu, więc wydaje mi się, że też cała otoczka odgrywa tutaj niebagatelną rolę. Cytat:
Edytowane przez sublips Czas edycji: 2020-06-26 o 06:20 |
||
2020-06-26, 06:27 | #73 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-06-26, 10:46 | #74 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Cytat:
U mnie ślubu nie będzie, ale Twoja historia jest naprawdę super. Taka niecodzienna i szalona, a ja takie bardzo lubię "wyprowadziłam się na drugi koniec świata do faceta, którego poznałam na forum internetowym" to mój typ romansu i bardzo wam kibicuję. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2020-06-26, 10:49 | #75 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Cytat:
Dla mnie też piękna historia <3 Ja mojego męża ściągnęłam spod niemieckiej granicy XD. Mimo wszystko nawet te 400 + km mnie nie zniechęciło. Jeździło się pociągami. A ta radość jak już dojechałam na miejsce i wiedziałam, że zaraz go zobaczę.. Edytowane przez ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2 Czas edycji: 2020-06-26 o 10:53 |
|
2020-07-02, 14:56 | #76 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-11
Wiadomości: 212
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Nigdy nie spotkałam "tej" osoby i nie wierzę w jakąś magiczną "tę" osobę. Po prostu to ty decydujesz z kim teraz jesteś i jak długo z tą osobą chcesz być. Jak ci odpowiada to jesteś z nią jak najdłużej, oczywiście o ile ona też tego chce. Różne sytuacje w życiu mają miejsce, więc nie nastawiałabym się też, że będę z kimś aż do śmierci. To twoje wybory.
|
2020-07-02, 15:21 | #77 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 054
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Cytat:
"Ta" osoba (według mnie) to osoba, którą czujesz, że kochasz, dobrze Wam razem, czujesz się z nią szczęśliwa, nie masz wątpliwości czy to z nią akurat powinnaś być i nie czujesz potrzeby szukania nikogo innego (przynajmniej na dany moment). Ot, takie podstawy podstaw. Żadna magia. |
|
2020-07-02, 17:06 | #78 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: ;-)
Wiadomości: 4 049
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Nie ma zadnej reguly. Zasadniczo nawet nie ma pewnosci, ze kazdy w ogole znajdzie Mrs lub Mr right...
Swojego meza znalazlam online, nawet nie bardzo szukajac, po prostu odkliknelam jego polubienie na badoo i tak to sie zaczelo. 7 lat razem, 2 rocznice slubu za nami. Sent from my SM-G960F using Wizaz Forum mobile app
__________________
All I wanna do is get high by the beach. |
2020-07-02, 23:05 | #79 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3 418
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Swojego aktualnego partnera poznałam na forum internetowym jak miałam jakieś 16 lat. Widzieliśmy się na zlotach tego forum i na koncertach (było to forum muzyczne). W tamtym okresie te cztery lata różnicy między nami nam robiły. Ja miałam go za starego, a on mnie za gówniarę Ale mieliśmy bardzo zbliżony gust muzyczny i często zbieżne poglądy. Później forum umarło, ale już się zaczęły czasy fb, więc mieliśmy się w znajomych. Przez jakieś 10 lat po prostu czasem się wymienialiśmy jakimiś drobnymi komentarzami i lajkami. Przy okazji widzieliśmy że nadal jesteśmy zbieżni jeśli chodzi o poglądy i gust. Ale każde z nas miało swoje życie z którego było zadowolone. Któregoś dnia wrzucił na fb pewne zdjęcie, a ja je udostępniłam. Chwilę po tym do mnie napisał na zasadzie "nie wiedziałem, że też Cię to interesuje". I zaczęliśmy rozmawiać. Okazało się, że rozmawia nam się bardzo dobrze i od tego czasu już rozmawialiśmy codziennie. Wtedy nie było go w Polsce, ale po jego powrocie umówiliśmy się na spotkanie. A potem na kolejne i kolejne
Kiedy się weszliśmy miałam 29 lat i przeświadczenie, że już nigdy nikogo nie znajdę na stałe. Jak widać dość mocno się myliłam Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka |
2020-07-03, 20:30 | #80 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 761
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Swojego narzeczonego poznałam na portalu randkowym w wieku 25 lat (teraz mam 28). Był pierwszym (i ostatnim) facetem z portalu, z którym się umówiłam. Od razu zaiskrzyło. Po ponad 2 latach mi się oświadczył, a teraz planujemy ślub i wesele.
Generalnie uważam, że warto próbować w necie, bo w wieku 25+ bardzo ciężko poznać kogoś wartościowego w realu, bo albo zajęci, albo nie warto zawracać sobie głowy (przynajmniej w moim otoczeniu). Żebym 3 lata temu nie spróbowała szczęścia w sieci, pewnie nadal byłabym singielką, a jestem szczęśliwą narzeczoną |
2020-07-06, 13:53 | #81 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2017-06
Lokalizacja: Szkocja
Wiadomości: 2 057
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Cytat:
po drugie, hormony są często wydzielane przy milionie różnych zachowań i mają pięć milionów potencjalnych funkcji - wazopresyna jest powiązana z odrzucaniem partnera seksualnego, ale jest wydzielana u kobiet również, to nie jest jakiś specjalny męski specyfik na ruchanie bez zobowiązań
__________________
You can’t make homes out of human beings. Someone should have already told you that. |
|
2020-07-06, 14:44 | #82 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-11
Wiadomości: 212
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Cytat:
|
|
2020-07-06, 15:41 | #83 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 054
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Nie tylko na początku związku. Nawet tu wizażu jest sporo osób, u których na początku była faza zakochania a potem po wielu latach jest nadal miłość. W Twoich związkach prawdopodobnie miłość się w ogóle nie rozwinęła, ustało zakochanie i wszystko się skończyło.
|
2020-07-06, 15:59 | #84 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 1 114
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Dokładnie, uczucie, które nie rozwija się dalej przy pomocy obu stron, zwyczajnie wygasa. Pocieszający jest fakt, że jednak na świecie istnieje sporo osób, z którymi można by było zbudować długotrwały, szczęśliwy związek. Natomiast mniej pocieszające jest to, że jednak trzeba mieć ogromnego farta, by na taką osobę natrafić.
|
2020-07-06, 17:56 | #85 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-11
Wiadomości: 212
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Cytat:
Miłość też się kończy, nie tylko zakochanie |
|
2020-07-06, 18:19 | #86 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 054
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
|
2020-07-06, 21:24 | #87 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 493
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Poznałam przez internet. W teorii był idealny, taki jak sobie wymarzyłam. A w praktyce nie wyszło.
Obecnie też już nie szukam i na myśl, że miałabym iść na randkę robi mi się niedobrze. Dałam sobie spokój i dobrze mi z tym. Tylko raz na czas mam taki smutek, że coś mnie w życiu omija. Ale to uczucie też szybko mija, jak sobie przypomnę, że przynajmniej nie muszę się do nikogo dostosowywać, tylko jestem całkiem niezależna. To też ma swoje plusy. |
2020-07-07, 12:12 | #88 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 39
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Odkąd pamiętam, chciałam wcześnie poznać "tego jedynego" i wziąć ślub jak najszybciej. Tymczasem moje związki się rozpadały. Trwały kolejno: kilka miesięcy, 1,5 roku, 5 lat. Pierwszy związek ja zakończyłam, dwa razy zostałam porzucona. Kiedy zakończył się mój pięcioletni związek, miałam 26 lat. Akurat wtedy wszystkie najbliższe koleżanki były zaręczone. Nie poszłam na ich śluby, bo sama byłam zajęta płakaniem nad swoim losem ;-) i widok szczęśliwej pary prowadził mnie na skraj rozpaczy. Pół roku po rozstaniu założyłam konto na sympatii. Spotkałam się z kilkoma facetami. Było przyjemnie, ale nie zaiskrzyło. Miałam już troszkę dość tego randkowania i pamiętam, że pewnego wieczoru pomyślałam: "Dobra kochana, ostatnia randka z sympatii i dajesz sobie spokój. Dokupujesz trzy koty i trudno". No i poszłam na tę "ostatnią randkę z sympatii". Kiedy go zobaczyłam, nogi się pode mną ugięły. Zakochałam się bez pamięci i od pierwszego wejrzenia. On może nie od pierwszego wejrzenia, ale też się zakochał. Ślub był w drugą rocznicę naszej pierwszej randki. Od trzech lat jestem najszczęśliwszą mężatką pod słońcem. Koty - owszem, mam jednego, więcej miewam, bo jesteśmy domem tymczasowym dla kociaków z fundacji. Historia nie jest zmyślona, jest prawdziwa. Czasem zupełnie niepotrzebnie tracimy nadzieję. Ktoś mi kiedyś powiedział: "Jeśli szczęście długo do ciebie nie przychodzi, to znaczy, że jest wielkie i lezie powoli" - podpisuję się pod tym rękami i nogami. Trzymam kciuki, żeby Ci się udało stworzyć związek, jaki sobie wymarzyłaś.
|
2020-07-07, 12:26 | #89 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 4 020
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-07-09, 00:39 | #90 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-11
Wiadomości: 212
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Cytat:
Zakochanie jak i miłość mogą wygasnąć. Dlatego nie rozumiem nazywania mężczyznę "tym" jak związek trwa kilka lat. On będzie "tym" jak się razem zestarzejecie. A równie dobrze jest "tym" teraz, za jakiś czas może go nie być. |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:56.