Jestem w dziwnej relacji

[MsN]

Napisane przez Magdallona

A Ty nie rozumiesz, że nie masz prawa się wypowiadać "w imieniu mężczyzn"? Ludzie są różni, niezależnie od płci. Część facetów ma podwójne standardy i problem z tym, że kobieta z nimi idzie szybko do łóżka, a innym to nie przeszkadza w postrzeganiu jej jako materiał związkowy. Nie wiem, z czego wynika Twoja motywacja, żeby nam udowadniać, że jest inaczej, ale na pewno z niczego dobrego.

No właśnie, dokładnie, uwielbiam to (ironia) przekonanie płynące czasem od niektórych facetów jakoby kobiety miały wspólny mózg. Po prostu wrzucanie wszystkich kobiet do jednego wora. Tak jak facet ma prawo do wymagań w związku, tak kobieta również może je mieć. Widać niektórym trudno zrozumieć. Nic mnie tak nie bawi również jak uważanie, że kobiety są gorsze, albo, że muszą coś facetom udowadniać. Wciąż się je traktuje jak tę gorszą płeć, no śmiech na sali po prostu. Tak, ludzie są różni i tutaj płeć nie ma żadnego znaczenia, ale widzę, że nie do wszystkich dociera i niektórzy stosują jakieś pejoratywne metody czy określenia.

[535de3f481873e06c5a5c33016fd2a44dce7d9b2_606b967225802]

Wydaje mi sie, ze zaczelas sobie robic nadzieje na cos wiecej i w jego zachowaniu szukasz potwierdzenia tezy "to moze byc cos wiecej". Ok, piszesz o dystansie, ale jakby satysfakcjonowalby Cie uklad FbW, to nie interpretowalabys jego zachowania w taki sposob, ze "moze cos z tego wyjsc", nie probowalabys zachowac dystansu, bo po kiego grzyba dystans w relacji FbW?

To przeciez jasny uklad, majacy okreslony cel oraz zasady, wiec nic tylko sie wyluzowac i korzystac Natomiast, Ty jakos bardzo uwazasz i sie dystansujesz. Jestes ostrozna...jak kobieta, ktora czuje miete do mezczyzny i nie wie, co moze z tego wyjsc.

I nie, jego zachowanie "o niczym nie swiadczy". Doszukiwanie sie, to bardzo czesto popelniany blad. Facet z Toba sypia, ale to nie oznacza od razu, ze bedzie Cie traktowal jak materac. Gdyby, traktowal, bylby burakiem i nawet do FbW nie nadawalby sie. Moze byc po prostu pomocny z natury, mily, kurtuazyjny i zwyczajnie...lubic Cie. Jako czlowieka, kobiete, przyjaciolke. Albo moze byc po prostu bardzo mily, uczynny, zebys dalej chciala tkwic w tym ukladzie... zanim sie Toba nie znudzi.

Ja przez ponad pol roku bylam w czyms podobnym, tylko nieokreslonym jako FbW. Sypialysmy ze soba, spedzialismy ze soba mnostwo czasu. Te same upodobania. On byl bardzo uczynny i kurtuazyjny, pomagal mi, zawsze placil, czesto dawal prezenty, komplementowal. Jednak, nigdy nieczego nie obiecywal, dawal do zrozumienia, ze "nie doszedl do siebie po rozstaniu". Jednak podkreslal, ze jestem jego przyjaciolka i wspaniala kobieta. I ze to miedzy nami "to cos wiecej niz seks".

Udowodnil mi, ze mezczyzna potrafi byc cudowny, ale w efekcie to nic nie musi oznaczac. Nie ma, co sie doszukiwac znaczenia pieknych slowek, kolacyjek, spedzania razem czasu, nawet z jego znajomymi, jesli nie ida za tym z jego strony konkretne deklaracje.

"Moj" poznal inna i po paru tygodniach znajomosci z nia "chcial sprobowac czegos wiecej" i zerwal nasza relacje, gdy przestala mu byc potrzebna.

Osobiscie, radzilabym Ci sie wysofac z tej relacji, bo zaczynasz liczyc na cos wiecej, a gdy to juz sie zacznie, zachowanie dystansu jest cholernie ciezkie, o ile mozliwe. Niestety, w fazie nadziei, ciezko jest nie doszukiwac sie czegos wiecej w "kochanie" i w tych wszystkich slicznych, duzych, malych ale wlasciwie pustych gestach.

Mozesz tez z nim pogadac, i kto wie - moze sie okazac ze on tez chce czegos wiecej, ale nie robilabym sobie nadziei. Moim zdaniem, najgorsze co mozesz zrobic, to dalej w tym tkwic na zasadzie "dystans, tylko fbw, na nic nie licze". Ja tak postapilam i .... lecze zlamane serce.

[Magdallona]

Napisane przez oieiku

Dlaczego?

Dlatego, że rozwiązanie tej sprawy jest bardzo proste - wystarczy tego faceta zapytać, czego dokładnie oczekuje od tej znajomości na tą chwilę i zobaczyć, czy to się pokrywa z Twoimi oczekiwaniami. Twoje opory nie wynikają z dumy tylko widocznie nie czujesz się na tyle "bezpiecznie", by taką rozmowę przeprowadzić i czegoś się boisz.

Jeśli się okaże, że Wasze oczekiwania się rozmijają to nie będziesz marnować więcej czasu. Jasne, odrzucenie nie jest przyjemne, ale w gruncie rzeczy nie świadczy o Tobie jako osobie.
A z drugiej strony - jeśli on powie, że ma takie same oczekiwania to będziesz wiedzieć na czym stoisz i poprawi się Twój komfort. W obu przypadkach zyskasz. Co jest do stracenia według Ciebie?

No a przekonania typu "jak się otworzę to będzie mnie miał na tacy" nie są zdrowe. Jeśli Ciebie zniesmacza, że ktoś np. kładzie kawę na ławę i mówi jasno, jakie są jego uczucia, a nie szły za tym jakieś wielkie wysiłki z Twojej strony to może świadczy o niskim poczuciu własnej wartości. Chociaż przesada w żadną stronę nie jest dobra i podejrzane by było rzeczywiście, gdyby ktoś robił takie wyznania po paru dniach znajomości, ale ta sytuacja jest inna, bo trochę się już znacie.

Swoją drogą miałam kiedyś podobną sytuację. Byłam z typem w FwB, ale z kolei on chciał związku. Długo się czaił, ale w końcu spytał, czy chcę z nim być. Wykręciłam się i w sumie odmówiłam, ale znajomość dalej trwała (dziwi mnie, że nie dał sobie siana, ale teraz myślę, że i ja powinnam wtedy zakończyć znajomość zamiast marnować czyjś czas). Nie byłam co do niego przekonana, kilka zachowań mi się nie podobało, nie czułam "motyli". No ale strasznie miło spędzało mi się z nim czas i jakoś się przekonałam po czasie, ostatecznie się zgodziłam na związek i nawet mieszkaliśmy razem, ale nigdy nie czułam takiej "chemii" i z perspektywy czasu myślę, że podjęłam wtedy złą decyzję, trzeba było szukać kogoś innego. Już dawno z nim nie jestem jakby co. No ale nie mówię, że ten Twój ma podobne odczucia do tych co ja miałam, może on też by chciał czegoś więcej, nie wiadomo.

[Dwight_Schrute]

Napisane przez MsN

No właśnie, dokładnie, uwielbiam to (ironia) przekonanie płynące czasem od niektórych facetów jakoby kobiety miały wspólny mózg. Po prostu wrzucanie wszystkich kobiet do jednego wora. Tak jak facet ma prawo do wymagań w związku, tak kobieta również może je mieć. Widać niektórym trudno zrozumieć. Nic mnie tak nie bawi również jak uważanie, że kobiety są gorsze, albo, że muszą coś facetom udowadniać. Wciąż się je traktuje jak tę gorszą płeć, no śmiech na sali po prostu. Tak, ludzie są różni i tutaj płeć nie ma żadnego znaczenia, ale widzę, że nie do wszystkich dociera i niektórzy stosują jakieś pejoratywne metody czy określenia.

Ktoś kiedyś wymyślił ten tekścik o wspólnym mózgu i teraz nim rzucacie jak szalone.
Rozumiem, nikt nie będzie wam mówił, że białe jest białe, a czarne jest czarne. Przekonajcie się na własnej skórze. Pozdrowionka.

[MsN]

Napisane przez Dwight_Schrute

Ktoś kiedyś wymyślił ten tekścik o wspólnym mózgu i teraz nim rzucacie jak szalone.
Rozumiem, nikt nie będzie wam mówił, że białe jest białe, a czarne jest czarne. Przekonajcie się na własnej skórze. Pozdrowionka.

Ty masz chyba typie jakiś problem z kobietami. Nie, to nie jest wymyślony tekst o mózgu tylko prawdziwe stwierdzenie, że zarówno faceci nie mają wspólnego mózgu jak i kobiety tego wspólnego mózgu nie mają. Żenujące słowa

Napisane przez Dwight_Schrute

Ktoś kiedyś wymyślił ten tekścik o wspólnym mózgu i teraz nim rzucacie jak szalone.

Bo co? Bo uważasz, że tekst o wspólnym mózgu to nasz kobiecy argument na coś tam? Że w ten sposób kobiety się usprawiedliwiają? Ja już chyba wspomniałam, ale nic nie śmieszy mnie jak takie słowa. Akurat tutaj mam wrażenie, że kobiety są ocenianie tylko przez pryzmat płci (kwestia podwójnych standardów płynąca z usta niektórych facetów), na którą nie miałyśmy żadnego wpływu (nie mam na myśli kobiet, które zmieniły płeć tylko te, które są tymi kobietami do końca życia). Na płeć nie ma się wypływu so.

[Dwight_Schrute]

Napisane przez MsN

Ty masz chyba typie jakiś problem z kobietami. Nie, to nie jest wymyślony tekst o mózgu tylko prawdziwe stwierdzenie, że zarówno faceci nie mają wspólnego mózgu jak i kobiety tego wspólnego mózgu nie mają. Żenujące słowa

Bo co? Bo uważasz, że tekst o wspólnym mózgu to nasz kobiecy argument na coś tam? Że w ten sposób kobiety się usprawiedliwiają? Ja już chyba wspomniałam, ale nic nie śmieszy mnie jak takie słowa. Akurat tutaj mam wrażenie, że kobiety są ocenianie tylko przez pryzmat płci (kwestia podwójnych standardów płynąca z usta niektórych facetów), na którą nie miałyśmy żadnego wpływu (nie mam na myśli kobiet, które zmieniły płeć tylko te, które są tymi kobietami do końca życia). Na płeć nie ma się wypływu so.

So, deal with it.
Podwójne standardy istnieją, bo istnieją różnice. Od kilkudziesięciu lat się próbuje kobietom wciskać, że nie i potem mamy "nowoczesność". Spójrz kobieto co się dzieje na zachodzie. Masz pojęcie jak wygląda sytuacja w krajach, które przyjęły wyzwolone zachowania i feminizm w nowoczesnym wydaniu?
Coraz więcej kobiet tam jedzie na winku i antydepresantach, bo model kobiety wyzwolonej im niezbyt pozytywnie wpłynął na życie. Możesz uważać, że praktyki FWB są super dla kobiet, a ja mogę uważać, że nie są super dla nikogo. Dla kobiet za to moim zdaniem wyjątkowo toksyczne i niszczące.

[Magdallona]

Napisane przez Dwight_Schrute

So, deal with it.
Podwójne standardy istnieją, bo istnieją różnice. Od kilkudziesięciu lat się próbuje kobietom wciskać, że nie i potem mamy "nowoczesność". Spójrz kobieto co się dzieje na zachodzie. Masz pojęcie jak wygląda sytuacja w krajach, które przyjęły wyzwolone zachowania i feminizm w nowoczesnym wydaniu?
Coraz więcej kobiet tam jedzie na winku i antydepresantach, bo model kobiety wyzwolonej im niezbyt pozytywnie wpłynął na życie. Możesz uważać, że praktyki FWB są super dla kobiet, a ja mogę uważać, że nie są super dla nikogo. Dla kobiet za to moim zdaniem wyjątkowo toksyczne i niszczące.

Mam prośbę do Was o niedyskutowanie z tym panem. Przyszedł swoje frustracje na kobiety wylewać na babskim forum. Nie ma sensu się wdawać z nim w dyskusje, bo gościu ewidentnie ma problemy, próbuje prowokować, nie szanuje rozmówców i wszystko wie najlepiej. Chyba Cię kobiety mocno skrzywdziły, Dwight_Schrute. Idź na terapię, bo nie tędy droga, tylko sam siebie niszczysz.

[MsN]

Napisane przez Dwight_Schrute

So, deal with it.
Podwójne standardy istnieją, bo istnieją różnice. Od kilkudziesięciu lat się próbuje kobietom wciskać, że nie i potem mamy "nowoczesność". Spójrz kobieto co się dzieje na zachodzie. Masz pojęcie jak wygląda sytuacja w krajach, które przyjęły wyzwolone zachowania i feminizm w nowoczesnym wydaniu?
Coraz więcej kobiet tam jedzie na winku i antydepresantach, bo model kobiety wyzwolonej im niezbyt pozytywnie wpłynął na życie. Możesz uważać, że praktyki FWB są super dla kobiet, a ja mogę uważać, że nie są super dla nikogo. Dla kobiet za to moim zdaniem wyjątkowo toksyczne i niszczące.

Napisane przez Dwight_Schrute

Podwójne standardy istnieją, bo istnieją różnice.

Nie, podwójne standardy są obrzydliwe bo to określanie, że facet może iść z laską do łóżka bez związku, bez zaangażowania, a kobieta nie może bo co? Bo jest określana przez pryzmat płci. Ona ma być niewinna, delikatna, empatyczna, dawać dobry przykład i być płodna bo wtedy z taką można wiele. Oczywiście musi mieć urodę żeby dzieci były piękne i zdrowe. Gorzej, jak reproduktor już tą urodą nie grzeszy, geny to loteria. Nigdy się nie wie czy dziecko będzie podobne do ojca czy do matki. Z jakiej racji kobieta nie może chodzić do łóżka, ot tak, dla sportu? Bo jakiś frustrat tak powiedział? Dawno, dawno temu, kiedyś było tak, że kobieta będąca mężatką jeśli mąż zdradzał, to pokornie musiała mu wybaczać, ale jakby kobieta zdradziła i taka sytuacja jeszcze miałaby miejsce choćby i na wsi to już można ją na taczkach gnoju wynosić. Zaraz od s#k i sz#t by ją zwyzywali.

To są te ''podwójne standardy''. Facet może prawie wszystko, kobieta ma być uległa i posłuszna. Jej nie wolno.

Napisane przez Dwight_Schrute

Dla kobiet za to moim zdaniem wyjątkowo toksyczne i niszczące.

Wow, no to widzisz, nie dla każdej kobiety są niszczące i toksyczne relacje fwb bo kobiety też mogą się nie zaangażować emocjonalnie. Oczywiście to rzadkość bo pewnie większość, kobiet, która wejdzie w takie relacje się zaangażuje prędzej czy później. Dlaczego? Bo niestety nasza płeć jest emocjonalna, ubolewam nad tym. Nie mówię po sobie bo nie miałam takich doświadczeń, ale wiem co czuję więc ja nie miałabym problemu z taką relacją. Od kobiet się oczekuje, że prędzej czy później się zaangażują (mam teraz na myśli relacje, które do związków zmierzają) bo jak by nie angażowała się z każdym to zapewne ma jakiś problem, a od facetów z kolei wymagało się tego, aby nic nigdy nie czuli, mieli być twardzi i mieć jaja, bo co to za facet, który płacze, to zwykła p#da. Facet miał być silny, postawny, męski i nie chodzi mi tylko o fizyczność tylko właśnie o charakter, to wnętrze.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Poprostu zapytaj do czego to zmierza (moim zdaniem do niczego poza tym zeby ciebie miec pod reka na każde zawołanie a przy okazji taniej stąd pomysł z zamieszkaniem)
To że się ciebie nie wstydzi o niczym nie świadczy ja tez nie mam problemu pokazać się z kumplem ,być może nawet napomknął ludziom że widuje się z Tobą w układzie FWB
Mój syn był w takim układzie przez dłuższy czas wszyscy jego kumple wiedzieli gdzie spędza wieczory ale każdy też wiedział że to nie jest nic na serio .pozniej poznał swoją terazniejsza dziewczynę i koleżanka od bzykania poszła w odstawkę .ja jej nie poznałam osobiście choć była u mnie w domu na chwilę.

Tak jak ktoś napisał boisz się spytać bo obawiasz się że usłyszysz że to nie jest to co sobie wyobrażasz i wówczas musiałabyś przestać siebie oklamywac i zgodzić się świadomie na taki układ albo odejść żeby się nie angażować.
Z Twojego postu odrazu widać ze się nakrecasz i szukasz potwierdzenia że on też, chyba najlepiej spytać

[Dwight_Schrute]

Napisane przez MsN

Nie, podwójne standardy są obrzydliwe bo to określanie, że facet może iść z laską do łóżka bez związku, bez zaangażowania, a kobieta nie może bo co? Bo jest określana przez pryzmat płci. Ona ma być niewinna, delikatna, empatyczna, dawać dobry przykład i być płodna bo wtedy z taką można wiele. Oczywiście musi mieć urodę żeby dzieci były piękne i zdrowe. Gorzej, jak reproduktor już tą urodą nie grzeszy, geny to loteria. Nigdy się nie wie czy dziecko będzie podobne do ojca czy do matki. Z jakiej racji kobieta nie może chodzić do łóżka, ot tak, dla sportu? Bo jakiś frustrat tak powiedział? Dawno, dawno temu, kiedyś było tak, że kobieta będąca mężatką jeśli mąż zdradzał, to pokornie musiała mu wybaczać, ale jakby kobieta zdradziła i taka sytuacja jeszcze miałaby miejsce choćby i na wsi to już można ją na taczkach gnoju wynosić. Zaraz od s#k i sz#t by ją zwyzywali.

To są te ''podwójne standardy''. Facet może prawie wszystko, kobieta ma być uległa i posłuszna. Jej nie wolno.




Wow, no to widzisz, nie dla każdej kobiety są niszczące i toksyczne relacje fwb bo kobiety też mogą się nie zaangażować emocjonalnie. Oczywiście to rzadkość bo pewnie większość, kobiet, która wejdzie w takie relacje się zaangażuje prędzej czy później. Dlaczego? Bo niestety nasza płeć jest emocjonalna, ubolewam nad tym. Nie mówię po sobie bo nie miałam takich doświadczeń, ale wiem co czuję więc ja nie miałabym problemu z taką relacją. Od kobiet się oczekuje, że prędzej czy później się zaangażują (mam teraz na myśli relacje, które do związków zmierzają) bo jak by nie angażowała się z każdym to zapewne ma jakiś problem, a od facetów z kolei wymagało się tego, aby nic nigdy nie czuli, mieli być twardzi i mieć jaja, bo co to za facet, który płacze, to zwykła p#da. Facet miał być silny, postawny, męski i nie chodzi mi tylko o fizyczność tylko właśnie o charakter, to wnętrze.

Ależ ja nikomu nie zabraniam. Kobieta może, facet może i "na zdrowie".
Mówię o konsekwencjach, które są różne ze względu na płeć. Nawet te fizyczne są dla kobiet o wiele bardziej poważne. Chociażby rak szyjki macicy spowodowany HPV. Nie twierdzę, że skutki takich wyborów w 100% obejmują daną płeć, ale ogromną większość.
Próbujesz mi udowodnić, że nie mam racji, a potem sama mi ją przyznajesz.

[Przytul_Mnie_Dzisiaj]

Porozmawiaj z nim o tej relacji, bo wydaje się, że chcesz czegoś więcej.


Nie, pokazywanie się z koleżanką przy znajomych wcale nie oznacza związku. Ja bym wręcz powiedziała, że faceci, którzy nie traktowali mnie poważnie, szybko przedstawiali mnie znajomym. Może żeby się pochwalić, że się ze mną umówili.

[MiamiGlow]

Napisane przez oieiku

Dzięki za odpowiedzi. Mój dylemat jest taki, że dostaje skrajne sygnały. Nie byłam wcześniej w takiej relacji i właściwie do końca rzeczywiście nie wiem jak to działa. Lubię go, owszem, mogło by coś z tego wyjść, więc obserwuje. Ale również wiem, że gdyby to się skończyło jutro i miałabym tego jasną sytuację to wzięłabym to na klatę i tyle.

Totalnie się nie znam na takich relacjach, ale w ich założeniu nie ma opcji "coś by z tego mogło wyjść". No bo chodzi tylko o seks. Z takim podejściem zrobisz sobie krzywdę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[green way]

Napisane przez Dwight_Schrute

Widać, że ciężko ci zrozumieć pewne mechanizmy. Cóż, powodzonka.

No tak, "co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie" malutka Witamy w świecie szowinistycznych męskich wieprzy

[Natalie_Alex]

Dwight_Schrute

Według wszelkich dostępnych statystyk i badań kobiety samotne (singielki) to najszczęśliwsze ze wszystkich kobiet. Kobiety w związkach i z dziećmi są statystycznie o wiele bardziej sfrustrowane.

[Limonka2738]

Napisane przez oieiku

Dzięki za odpowiedzi. Mój dylemat jest taki, że dostaje skrajne sygnały. Nie byłam wcześniej w takiej relacji i właściwie do końca rzeczywiście nie wiem jak to działa. Lubię go, owszem, mogło by coś z tego wyjść, więc obserwuje. Ale również wiem, że gdyby to się skończyło jutro i miałabym tego jasną sytuację to wzięłabym to na klatę i tyle.

A nie możesz go zapytać? I jasno określić sqoje oczekiwania, zapytać jego itd.?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:13 ---------- Poprzedni post napisano o 08:10 ----------

Napisane przez Dwight_Schrute

Kobito, okłamujesz się.
Nic z tego nie będzie więcej, bo większość facetów nie planuje przyszłości z laską, która na pierwszym spotkaniu idzie z nimi do łóżka, a potem się udostępnia wieczorami.

Pierwszy raz od rozstania się szczerze zaśmiałam. Dziękuję Dwight.

---------- Dopisano o 08:15 ---------- Poprzedni post napisano o 08:13 ----------

Napisane przez Ellen_Ripley

Dokładnie.

Założenie wątku o tej relacji świadczy o tym, że się nie nadajesz do takich układów. Skończy się zakochaniem i złamanym sercem po Twojej stronie.

Napisane przez evonla

Skoro jesteś świadoma związku tylko dla seksu, to dlaczego dopatrujesz się na siłę sygnałów z jego strony? Wyjście do sklepu, na miasto, o niczym nie świadczy, na prawdę.. Lepiej zakończ to teraz, bo już sama zaczynasz w myślach robić sobie złudne nadzieje odnośnie związku, a z czasem przywiążesz się jeszcze bardziej i ciężko będzie Ci to zakończyć.

Uważam, że to wszystko, co istotne w tym temacie.

Najprawdopodobniej takie relacje nie są dla ciebie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

Ja ponawiam pytanie - propozycja mieszkania wydaje mi się dziwna, czy to nie związek? Nie wyobrażam sobie zaprosić kogoś do wspólnego domu, jeśli nie byłabym z nim w relacji. Po prostu porozmawiaj z nim; ludzie czasami się rozstają, jak kogoś poznają w relacji FwB, a czasami zmienia się w to związek.

Napisane przez Dwight_Schrute

Ależ ja nikomu nie zabraniam. Kobieta może, facet może i "na zdrowie".
Mówię o konsekwencjach, które są różne ze względu na płeć. Nawet te fizyczne są dla kobiet o wiele bardziej poważne. Chociażby rak szyjki macicy spowodowany HPV. Nie twierdzę, że skutki takich wyborów w 100% obejmują daną płeć, ale ogromną większość.
Próbujesz mi udowodnić, że nie mam racji, a potem sama mi ją przyznajesz.

Akurat nie wiem, co rzucasz tymi wenerami na każdym wątku. Pewnie, że jak prześpisz się z 100 osób, to masz większe ryzyko ich złapania, ale może używasz prezerwatywy (która wiem, nie chroni przed wszystkim, jednak to ryzyko zmniejsza). Nadal możesz się przespać z 1 i złapać chorobę weneryczną. Ponadto, są choroby weneryczne niebezpieczne i dla kobiet, i dla mężczyzn.

Pomijam teorię o tym przywiązaniu się, skomentuję to po przeczytaniu książki.

[ZIMNAZOSIA]

Praca pracą ale są jeszcze weekendy. Był nawet długi weekend. Była majówka. Jak spędziliście ten czas?

Jakby dla mnie facet miał czas tylko wieczorami to od razu byłby to dla mnie sygnał, że do niczego poważnego to nie prowadzi.

Na początku każdego mojego związku facet chciał widywać się jak najczęściej - szybki spacer w ciągu dnia czy wyskoczenie na lunch tylko po to, żeby się zobaczyć choć na chwilę.
Jest popularne stwierdzenie, że jak facetowi zależy to znajdzie czas zawsze.

Seks na pierwszym spotkaniu? facet dostał wszystko na tacy więc być może dlatego nie musi się już wysilać.

[Czarnaroe]

dodam swoje trzy grosze, tak mi się skojarzyło z moim byłym, jest teraz moim dobrym przyjacielem - bratnia dusza, śmiejemy się że jak do 40stki nikogo nie będziemy mieć to się razem zestarzejemy
otóż uwielbiał mnie, nadal tak jest, pierwszy raz zależało mu na kimś tak bardzo ale to seksoholik, uwielbia kobiety, miał ich sporo - chciał ze mną być ale czuł że mnie oszukuje bo jednak seksoholizm to choroba i męczył się tym że interesowały go inne kobiety i to bardzo, chociaż mnie nie zdradził według jego słów. Dosyć szybko ze sobą zerwaliśmy i nadal żałujemy że ma taki problem.

Ja to bym chyba wprost pogadała z tym facetem, wkurzają mnie takie podchody.

[v-x-n]

Mysle, ze powinnas z nim porozmawiac. A zanim porozmawiasz, zastanow sie czego Ty oczekujesz od tej relacji (tak zupelnie szczerze).

Generalnie te rzeczy, ktore opisalas, nie swiadcza o tym, ze facet moze chciec czegos wiecej - ja z moim najlepszym kumplem wychodze na kawki, shopping, zna go cala moja rodzina, inni znajomi, a nawet ludzie w pracy (bo czasem po mnie przyjezdza). To jest calkiem naturalne zachowanie skoro sie lubicie

Co do mieszkania razem - tu roznie moze byc. Moze faktycznie mysli o Tobie w innych kategoriach niz fwb, a moze po prostu chcialby miec wspolokatora (mniejsze wydatki, zawsze ktos ogarnie mieszkanie, ugotuje, podleje kwiatki jak mu wypadnie weekend z kumplami, jest z kim pogadac - plus u was seks na wyciagniecie reki). Musisz z nim dogadac co jest miedzy Wami i tyle. Tylko najpierw sama przed soba przyznaj, czego tak naprawde od niego chcesz.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Dwight_Schrute]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Oczywiście to moja wina, że mnie wyzywa jakaś frustratka od wieprzy. Podwójne standardy pięknie ukazane.

[Mijanou]

Dwight,
też się nie zapędzaj.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[I am Rock]

Napisane przez sublips

Ja ponawiam pytanie - propozycja mieszkania wydaje mi się dziwna, czy to nie związek? Nie wyobrażam sobie zaprosić kogoś do wspólnego domu, jeśli nie byłabym z nim w relacji. Po prostu porozmawiaj z nim; ludzie czasami się rozstają, jak kogoś poznają w relacji FwB, a czasami zmienia się w to związek.

Cytując autorkę;
"(...) zaproponował, czy nie chciałabym z nim zamieszkać na kilka miesięcy. "
Dla mnie to raczej wygląda na przejściowe kłopoty finansowe, a nie na nagły przypływ uczuć.

[Kukarda]

Praca najważniejsza, znam ten typ byłam z takim prawnikiem. Pracował po 10/12h dziennie, potem się uczył do egzaminów i końca nie widać. Jak ma wolny weekend albo wieczor to przeleżeć chce z tobą w łóżku bo zmęczony i w sumie nie było czasu nic zorganizować, a on sam do końca nie wiedział czy ma wolny czas. On pewnie chce mieć dziewczyne, ale nie ma za bardzo kiedy, jak w tej piosence: brał czasu na sen, brał czasu na seks. Wszystko poza praca jest „na szybko”, Ty tez. On nie usiądzie i nie zastanowi się gdzie jego zycie zmierza, czego chce od ciebie, jak chce żyć za 10 lat bo nie ma na to czasu. Sama sobie odpowiedz na pytanie czy Ci to odpowiada bo jak założysz rodzine to mu Się to nie zmieni. Będziesz musiała ogarnia dzieci, dom itd.

Btw. Pilnuj wydatków bo się może okazać ze więcej płacisz (za wasze wspólne zakupy, za opłaty, a on raz na jakiś czas zapłaci za zamówione jedzenie). To nie oznacza, ze jest sknera, po prostu on tego nie widzi

[ManillaLatte]

Ja miałam dość podobny "situationship" jak ja lubię to nazywać
Poznałam go kilka lat temu w pracy, kiedy przyjechał z szefostwem na 3 dni, przystojny Brytyjczyk i ten angielski akcent, ach Zaproponował drinka, ale się nie zgodziłam, bo byłam w związku, pojawił się znowu po pół roku i znów zaproponował drinka, a że byłam od kilku miesięcy szczęśliwą singielką, zgodziłam się i bawiłam się w jego towarzystwie tak dobrze, że wylądowaliśmy w łóżku. Następnego ranka niemal spóźnił się na samolot, ale od tamtego ranka pisaliśmy i rozmawialiśmy codziennie bez wyjątku przez całe dnie. Przylatywał mniej więcej co miesiąc z Londynu do Glasgow na 2-3 noce, które spędzaliśmy w łóżku, zabierał mnie na kolacje, spacery i inne bzdety, ale od początku było dla nas oboje wiadomo, że związku z tego nie będzie - on powiedział to wprost jeszcze na początku znajomości i mimo, że "niby" tak mu zależało - pisanie całymi dniami, interesowanie się moim życiem, pracą, znajomymi, pamiętanie dosłownie o wszystkim, o czym mu mówiłam, branie wolnego, żeby przylecieć, kolacje, pisanie, że mu na mnie zależy itp. On też mówił, że nie spotyka się ze mną tylko dla seksu, że ciągle o mnie myśli i inne takie pierdoły, ale nawet przez myśl mi nie przeszło, że nagle mu się odmieniło i stwierdził, że jestem kobietą jego życia. To był czysto seksualny układ - takie właśnie fwb. Po około pół roku takiego układu ja się wypisałam, bo stwierdziłam, że chcę czegoś więcej, czyli prawdziwego związku, jak nie z nim, to z kimś innym. Rzecz jasna nie był zadowolony, ale tu nie o jego szczęście się rozchodziło.

Trochę przydługo, ale chciałam Ci Autorko pokazać, że układ, który masz z tym panem nie jest wcale taki wyjątkowy i fakt, że on mówi Ci, że jesteś dla niego ważna nie świadczy o rodzących się uczuciach. Możesz nawet być dla niego ważna - ale nie wystarczająco, by chcieć być z Tobą związku, to wszystko. To nie znaczy, że coś jest z Tobą nie tak, wręcz przeciwnie - wiesz jak bardzo jesteś wartościowa i atrakcyjna i nie musisz tkwić w układzie, który Tobie nie odpowiada.



Autorko - pamiętaj, że najważniejsze jest to, czego Ty chcesz - jeśli chcesz związku, to musisz z nim o tym porozmawiać i niezależnie od tego co powie, to Ty decydujesz co dalej z Twoim życiem. Dla faceta taki układ to oczywiście super sprawa, ale jeśli Ty nie czujesz się w tym już tak super - musisz mu o tym powiedzieć.
Pamiętaj, że jesli facet ma poważne zamiary wobec kobiety, zwykle bardzo szybko on daje jej o tym znać, by nie miała wątpliwości.

[green way]

Napisane przez Dwight_Schrute

Oczywiście to moja wina, że mnie wyzywa jakaś frustratka od wieprzy. Podwójne standardy pięknie ukazane.

Tylko nie frustratka I nie do Ciebie to było, tylko do twojego "rozumienia pewnych mechanizmów" oczywiście ustanawianych przez tychże szowinistycznych... I owszem, zdarzyło mi się pójść z facetem do łóżka na pierwszej randce. Bo mieliśmy na siebie wielką ochotę, potem jeszcze nie raz lądowaliśmy w łóżku, aż w końcu został moim mężem. Jakby to powiedzieć: Shit happens Może i jestem wyjątkiem w twojej kosmicznej teorii relacji damsko-męskich, ale jak mam na coś ochotę to po to sięgam i nie interesuje mnie zupełnie, co inni o tym myślą. Oczywiście nie każdy nadaje się do łóżka od pierwszego spotkania, ale to już zupełnie inna para kaloszy.

[sublips]

Napisane przez I am Rock

Cytując autorkę;
"(...) zaproponował, czy nie chciałabym z nim zamieszkać na kilka miesięcy. "
Dla mnie to raczej wygląda na przejściowe kłopoty finansowe, a nie na nagły przypływ uczuć.

No masz rację, ale nadal propozycja wydaje mi się co najmniej dziwna. W końcu facet chyba jest na tyle rozumny, że wie, że takie przeniesienie relacji na poziom mieszkania razem powodowałoby to, że jednak nie mogliby się spotkać z innymi, czy pojawiłyby się jakiekolwiek zobowiązania.


Moim zdaniem Autorko powinnaś zapytać, a sama też się zastanów, czy przypadkiem nie przyzwyczaiłaś się do tej znajomości, a nie zależy Ci tak naprawdę. Sama miałam w sumie to raz taką znajomość opartą głównie na seksie tak naprawdę; facet nie pasował mi podejściem do finansów czy też ogólnie osobowością, ale kurde, złapałam się gdzieś po 1,5 miesiąca, że ja o nim myślę, czy czasami chcę mi się wręcz płakać po spotkaniach. On też chyba nie wiedział, czego chce, bo chciał chodzić za rękę w miejscach publicznych, czy zrobił mi scenę o spotkanie z kimś innym, choć byliśmy niby FwB, zero zobowiązań, robimy, co chcemy.

Jak to zerwałam, to odetchnęłam i stwierdziłam - nigdy więcej, w ogóle mi tego nie brakowało i przestałam o nim myśleć natychmiastowo po zakończeniu tego.

[oieiku]

Tak, stwierdziłam, że się teraz odsunę i zobaczę jak zareaguje.
Może przycichnie wszystko samo i sytuacja będzie jasna. A może po braku reakcji i zainteresowania z mojej strony postara się bardziej. I wtedy będę mogła porozmawiać.


O, widzę, że kolega dostał bana. Całe szczęście

[I am Rock]

Napisane przez oieiku

Tak, stwierdziłam, że się teraz odsunę i zobaczę jak zareaguje.
Może przycichnie wszystko samo i sytuacja będzie jasna. A może po braku reakcji i zainteresowania z mojej strony postara się bardziej. I wtedy będę mogła porozmawiać.


O, widzę, że kolega dostał bana. Całe szczęście

To tak nie działa.
Jeżeli jest z tobą dla seksu, to uzna, że masz focha i przeczeka.
Nic się samo nie wyjaśni.