2020-06-28, 12:14 | #31 |
Bot
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 11 718
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
Jasne, że bym chciała wiedzieć, jeżeli miałabym z nim być. Jeżeli nie chce Ci czegoś powiedzieć, niech poda jakiś sensowny powód, czemu zachowuje to w tajemnicy. Jeżeli Ci nie ufa na tyle, to nie pora na związek z tym człowiekiem, jeszcze trzeba zbudować zaufanie.
Ja jestem młodsza niż Ty, ale też byłam w takiej sytuacji. Byłam ze starszym od siebie facetem, praktycznie wszystko o jego przeszłości było tematem tabu. Byłam jeszcze młodsza i jeszcze głupsza, niż jestem teraz pomyślałam sobie, że nieważne, jaką miał przeszłość, ważne, jaki jest teraz i takie tam dyrdymały. Nie polecam. Zaprzyjaźnijcie się najpierw. Nie musicie wiedzieć wszystkiego o sobie, ale czemu miałabyś wchodzić w związek z kimś, kto nie wzbudza Twojego zaufania. Jeżeli o mnie chodzi, nie wyobrażam sobie być w związku, w którym są jakieś """tematy tabu""" (jeszcze raz ).
__________________
contra negantem principia non est disputandum |
2020-06-28, 16:08 | #32 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 86
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
Siedział w ciupie i tyle. Pytanie jak żyje teraz.
|
2020-06-28, 16:21 | #33 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 2 226
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
[1=79e91c1819420c9d33259ca b784bc05f3e6be19e_600772a 83dd30;87960707]Nie jestem już pierwszej młodości (47 lat), w przeszłości było kilka poważnych związków ale nic z tego nie wyszło, pogodziłam się z tym że będę już "starą panną". Wszystko zmieniło się pod koniec zimy. Na przyjęciu dla pracowników poznałam pewnego mężczyznę. Dobrze nam się rozmawiało, trochę potańczyliśmy. Kilka dni później napisał do mnie na Facebooku, rozmawialiśmy długo, jeszcze przed epidemią spotkaliśmy się dwa razy. Od tego czasu spotykamy się regularnie, raz u mnie raz u niego, zdarzyło nam się wyjść na miasto do restauracji. Jest to pan w "moim wieku" (50 lat), mamy dużo wspólnych zainteresowań, pracujemy w tej samej branży, oboje lubimy aktywny wypoczynek. Z tego co wiem jest po rozwodzie, nie ma dzieci.
Wszystko byłoby super, bardzo poważnie myślę by zaangażować się w ten związek, jedna rzecz nie daje mi spokoju. Wiadomo przy spotkaniach rozmawia się o różnych rzeczach, a zwłaszcza w moim wieku też o swojej przyszłości... On tego tematu unika jak ognia, mówi o małżeństwie itd, ale o tym co działo się po rozwodzie, milczy jak skała, zawsze temat ucina krótko "byłem zagranicą". Nie udało mi się wydobyć od niego gdzie był i co robił. Trochę mnie to dziwi, ja niczego nie ukrywałam. Jak myślicie z czego może wynikać takie odcinanie się od przyszłości? Sama nie wiem co o tym myśleć...[/QUOTE] Masz 47 lat. Myślisz, że ile jeszcze będzie okazji na spotkanie kogoś w twoim wieku, z podobnymi zainteresowaniami, podejściem do życia? Miło spędzacie czas i nie mówisz o jakichś dziwnych zachowaniach lub podejrzanych zdarzeniach. Sam nie lubię mówić o przeszłości, bo nie uważam żeby kogoś interesowała. Nie zdobyłem Mount Everestu, nie pobiłem rekordu prędkości, nie pomogłem Bieberowi zostać gwiazdą. Z resztą ja np. w ogóle jestem skryty. Może on też. Czy to znaczy, że od razu siedziałem w więzieniu lub narobiłem dzieciaków iluś kobietom? Możliwe, że to jakiś przykry dla niego czas. Może był bezdomny, może, może, może... Nie musi ci o tym mówić, bo to prawdopodobnie istotne tylko dla niego. |
2020-06-28, 16:44 | #34 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
Skoro pisal do Ciebie na facebooku, to prawdopodobniej widzialas jego profil. Jest z nazwiskiem i ze zdjeciem? Macie wspolnych znajomych?
Moim zdaniem powinnas z nim jeszcze raz pogadac, na spokojnie, bez ultimatum czy innych spin. Jesli to nic nie da, to przeciez nie musisz kontynuowac znajomosci. |
2020-06-28, 17:26 | #35 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
Cytat:
Moze po prostu ten facet ci jeszcze nie ufa, zeby mowic ci o wszystkim autorko?
__________________
"Mówimy o Polsce. Tam nic i nigdy nie jest normalne" A. Sapkowski "Narrenturm" |
|
2020-06-28, 22:21 | #36 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 6 032
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87962232]ale wiesz co on nie mial ataku przez 7 lat i tak nagle mu odwalilo ,nikt w pracy nie wiedzial co sie dzialo dokladnie w jego zyciu przed tem zanim zaczal u nas pracowac,tzn wiedzielismy tyle co powiedzial ze malzenstwo sie rozpadlo,ze pracowal za granica przez lata,ze mial swoja wlasna firme ale po rozwodzie wszystko porzucil i byl zalamany.
ja bym w zyciu go nie podejrzewala o zadne zaburzenia psychiczne takiego milego bezinteresownego,czlowiek a ze swieca szukac,zawsze mozna bylo na nigo liczyc ,byl taki spokojny-teraz juz wiem ze to leki ktore przyjmowal trzymaly go w ryzach kiedy wybuchla epidemia moj zaklad pracy zostal zamkniety dla ludzi z zewnatrz ale my ciagle pracowalismy i nasze obowiazki troche sie zmienily i ja zaczelam z nim pracowac bezposrednio 1:1 gdzie wczesniej pracowalam z nim ale nie 8h na dobe tylko tak dorywczo a mimo to mielismy zawsze czas pogadac o bzdetach i powaznych sprawch i ta zmiana rutyny plus praca ze mna nonstop obudzila w nim demony ,przestal brac leki bo stwierdzil ze juz mu nie potrzebne (to jego siostra powiedziala)i pomalu zaczal sie zmieniac.nie zauwazylam tego odrazu owszem gadal jakies bzdety ale myslalam ze to zwykly banter jak to u mnie w pracy ,zawsze faceci mowia komplementy ,jaka jestem piekna itp ale wszyscy wiedza ze to zarty,pozniej zaczal przychodzic do pracy przed wszystkimi ,miec mase pomyslow i byc niestrudzonym w ich realizacji tez nadal nie zaswiecila mi sie lampka bo wiadomo inne warunki pracy moze czas na poszukanie nowych rozwiazan,pozniej zaczal sie ladniej do pracy ubierac ale nadal nikt nic nie komentowal ,dopiero jak powiedzial mi ze zrywa ze swoja dziewczyna tak z nienacka to cos mnie tknelo ze chyba sobie cos ubzdural na nasz temat ale wciaz nie przyszlo mi do glowy ze to mania teraz jak juz wiem to widze te wszystkie typowe objawy spedzilam godziny w internecie czytajac i ogladajac ciekawe videoblogi na ten temat ,ciekawa lekcja zycia dla mnie[/QUOTE] To, co piszesz jest ciekawe i trochę smutne, ale skoro on się przez tyle lat zachowywał normalnie, to sama nie wiem, czy z takiego powodu bym kogoś odrzuciła. Może jakby się nie leczył, to tak, i może teraz, w wieku 26 lat, bo nie chcę w tak nadal młodym wieku pakować się od razu w problemy. Nie chcę być hipokrytką, bo w wielu wątkach powtarzam, że można kogoś poznać w każdym wieku, ale wydaje mi się, że w wieku 47 lat jednak trudniej i trzeba się liczyć z tym, że każdy ma jakąś przeszłość, doświadczenia niekoniecznie takie, jakbyśmy chcieli, często bagaż - była żona, nawet dzieci. Także jeśli ogólnie jest jej z nim dobrze, to ja bym nie szperała przesadnie, tylko obserwowała. I raczej zaleczona choroba dwubiegunowa by nie dyskwalifikowała partnera. |
2020-06-28, 22:55 | #37 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
Cytat:
radze ci poszukac naprzyklad na youtube filmow dokumentalnych z takimi osobami w roli glownej co oni potrafia odwalic to sie w glowie nie miesci najczesciej zdradzaja lub przewalaja cala kase na jakies bzdety bez kontroli,dla mnie to za duze obciazenie ,nie wyobrazam sobie zycia w stresie ze znowu bedzie mial atak manii i to w sumie nie wiadomo kiedy podobno skutki uboczne tych lekow ktore dwubiegunowi biora sa bardzo nieprzyjemne tak nieprzjemne ze wielu z tych ludzi decyduje sie kompletnie odstawic leczenie i probowac samokontroli itp mi sie wydaje ze czlowiek w kazdym wieku ma prawo miec standardy i nie brac byle czego ,oczywiscie wszyscy mamy jakas przeszlosc ale np choroba psychiczna ,odsiadki w wiezieniu ,5 dzieci itp to sa moim zdaniem ekstremalne przypadki i ja na to bym nie poszla nawet w wieku 60 lat |
|
2020-06-29, 01:16 | #38 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87963548]
mi sie wydaje ze czlowiek w kazdym wieku ma prawo miec standardy i nie brac byle czego ,oczywiscie wszyscy mamy jakas przeszlosc ale np choroba psychiczna ,odsiadki w wiezieniu ,5 dzieci itp to sa moim zdaniem ekstremalne przypadki i ja na to bym nie poszla nawet w wieku 60 lat[/QUOTE] Zgadzam się z tym fragmentem wypowiedzi xfridy. Można sobie gadać, że to co było kiedyś, zanim się poznaliśmy nie ma znaczenia, że najważniejsze jaki ten drugi człowiek jest teraz, ale dla większości z nas ma znaczenie ta przeszłość. Jednemu nie będzie przeszkadzać 150 byłych partnerek/więzienie /choroba psychiczna/7 dzieci, itd.itp., dla drugiego to będzie minusem przekreślającym znajomość. Jeżeli jest coś co ci się nie podoba w osobie tego Pana autorko to się zastanów czy chcesz kontynuować znajomość. I nieważne czy masz 47 czy 20 lat. W każdym wieku można spotkać osobę, która będzie nam pasowała pod każdym względem.
__________________
"Mówimy o Polsce. Tam nic i nigdy nie jest normalne" A. Sapkowski "Narrenturm" |
2020-06-29, 05:49 | #39 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
Ale dlaczego duzo dzieci, to problem? Przeciez to zalezy czy go na to stac. Facet, ktory ma 50 lat, 5 dzieci i 50 milionow dolarow na koncie to calkiem niezla partia. Gdy go nie stac, to jest ryzyko, wlasciwie pewnosc, ze na nowa partnerke spadna ogromne koszty i obowiazki. To wtedy wiadomo, ze malo atrakcyjna oferta.
|
2020-06-29, 08:21 | #40 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 6 032
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
Nie, nie, ja nie mówię, że w wieku 47 lat trzeba brać "byle co" . Autorka się z facetem dogaduje, kiedyś się na pewno dowie, o co chodzi. Dla niektórych powodem do odrzucenia będzie choroba psychiczna, dla innych dziecko i każdy ma do tego święte prawo.
Ale trzeba być na tyle realistą, że raczej u 50 latka pojawi się jakaś przeszłość, bagaż - niż u 20-parolatka czy 30-latka. I dla mnie to jest pierdółka, że on na razie czegoś tam nie mówi, byłabym po prostu ostrożna. I tam gdzieś na górze, że to infantylna podejście, że przeszłość nie ma znaczenia. Samej zdarzało mi się zrobić w życiu coś, z czego nie jestem do końca dumna. Nic strasznego, ale nie mam potrzeby opowiadać o sobie całej historii drugiej jednostce. Nikt nie ma prawa tego ode mnie wymagać. Choć tutaj mężczyzna niewątpliwie mógłby się wysilić na bardziej rozbudowaną odpowiedź, bo to może nic strasznego, a takie omijanie tematu sprawia, że Autorka ma dantejskie sceny w głowie. Edytowane przez sublips Czas edycji: 2020-06-29 o 08:23 |
2020-06-29, 08:52 | #41 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
Autorko, a ile trwała ta "biała karta" w USA?
__________________
"Mówimy o Polsce. Tam nic i nigdy nie jest normalne" A. Sapkowski "Narrenturm" |
2020-06-29, 12:06 | #42 |
astro-loszka
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 505
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
Też obstawiam, że siedział/miał konflikt z prawem/był w psychiatryku/ miał depresje i na przykład chlał do upadłego.
Czy chciałabym wiedzieć o takim epizodzie? Myślę, że tak.
__________________
Kpię i o drogę nie pytam. |
2020-06-30, 20:24 | #43 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 471
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
Ja bym jeszcze trochę poczekała, zdobyła jego zaufanie, może ci powie. Jeśli nie, to wyznałabym, że martwi mnie ten brak informacji, a chciałabyś wiedzieć, z kim się wiążesz i co się działo. Byłam kiedyś z chłopakiem, który niewiele mówił o swojej mamie. Dopiero po jakimś czasie związku, wydaje mi się, że roku wyznał, że jego mama jest alkoholiczką i co przeszedł w związku z tym. Czasami mówi się dopiero wtedy, gdy się komuś w pełni zaufa.
|
2020-06-30, 21:05 | #44 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
Pewnie był agentem FBI, działał pod przykrywką i nie może ci powiedzieć.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2020-07-07, 09:10 | #45 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2017-06
Lokalizacja: Szkocja
Wiadomości: 2 057
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
Cytat:
Ja bym go po prostu zapytała co robił w tym USA. Więzienie jest prawdopodobne, psychiatryk nie, bo to kosmiczny koszt i by sie chłop nie wypłacił xddddd
__________________
You can’t make homes out of human beings. Someone should have already told you that. |
|
2020-07-07, 11:42 | #46 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
Cytat:
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
2020-07-07, 17:06 | #47 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 181
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
Nie mogę, jakie tu teorie powstały na podstawie 2 postów autorki.
Ja np. też niczego o sobie nie opowiadam osobom, które pytają. Jak potem powstają takie domysły typu "może więzienie, może prostytucja, może handel narkotykami", to już wiem, żeby z takim idiotą się nie zadawać. Może nie być dumny z tego okresu, a może wręcz przeciwnie - stracił jakąś superrobotę albo musiał wracać. Lub po prostu nie uważa tego tematu za ciekawy. |
2020-07-07, 18:38 | #48 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 19 328
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
może jest świadkiem koronnym
__________________
sun goes down |
2020-07-07, 18:58 | #49 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 882
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
Nie zakładałabym z góry, że epizod w USA dotyczył więzienia, leczenia psychiatrycznego czy jakichś ciemnych interesów, może po prostu nie robił tam nic szczególnego, pracował ,,byle gdzie" i po prostu opowieść o tym w jakiś sposób nie pasuje do jego wizerunku, może rzeczywistość tam rozwiała jego oczekiwania i w jakiś sposób postrzega to jako porażkę i nie lubi o tym mówić. Niemniej jednak dla pewności radzę mieć oczy szeroko otwarte i wyłapywać niuanse, może to Cię jakoś nakieruje na trop i powie o nim coś więcej.
Myślę, że gdyby miał jakieś ciemne sprawki to miałby całą historyjkę-przykrywkę. Edytowane przez b86fbd8625d9b7713dc397c4b023b1c18a236704_5f3b0c85ccdaa Czas edycji: 2020-07-07 o 19:05 |
2020-07-08, 09:15 | #50 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
[1=b86fbd8625d9b7713dc397c 4b023b1c18a236704_5f3b0c8 5ccdaa;87984145]Nie zakładałabym z góry, że epizod w USA dotyczył więzienia, leczenia psychiatrycznego czy jakichś ciemnych interesów, może po prostu nie robił tam nic szczególnego, pracował ,,byle gdzie" i po prostu opowieść o tym w jakiś sposób nie pasuje do jego wizerunku, może rzeczywistość tam rozwiała jego oczekiwania i w jakiś sposób postrzega to jako porażkę i nie lubi o tym mówić. Niemniej jednak dla pewności radzę mieć oczy szeroko otwarte i wyłapywać niuanse, może to Cię jakoś nakieruje na trop i powie o nim coś więcej.
Myślę, że gdyby miał jakieś ciemne sprawki to miałby całą historyjkę-przykrywkę.[/QUOTE] a może wcale nie był w USA stad unikanie pytań bo jeszcze się moze wydać ze nic nie wie o okolicy w której rzekomo był |
2020-07-08, 10:00 | #51 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 131
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
Może po prostu wykonywał tam jakąś kiepską pracę, nie poradził sobie zawodowo i teraz się trochę wstydzi zrobić złe wrażenie. Albo miał depresję po rozwodzie. Z tego co rozumiem to na razie taka luźna znajomość, na razie się dopiero poznajecie, może po prostu za wcześnie na takie szczegółowe pytania co do przeszłości, może bez urazy jesteś troszkę zbyt wścibska na tym etapie znajomości.
|
2020-07-08, 14:12 | #52 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 882
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87985248]a może wcale nie był w USA stad unikanie pytań bo jeszcze się moze wydać ze nic nie wie o okolicy w której rzekomo był[/QUOTE]
Może być i tak. |
2020-07-08, 14:29 | #53 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
Cytat:
Ja obstawiam ze wogole nie byl w USA i dlatego o tym nie mówi bo nie wie co powiedzieć (trudno kłamać nie wiedząc nic o czym się gada) To tak jakby powiedział że skończył prawo a ty byś się go zapytała na jakiej uczelni a ze nie skończył to by się bal powiedzieć nazwę bo by się mogło okazać ze ktoś z twoich znajomych studiował w tej uczelni ten sam kierunek w tym samym czasie i by doszło do kompromitacji |
|
2020-07-08, 16:40 | #54 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87986133]
To tak jakby powiedział że skończył prawo a ty byś się go zapytała na jakiej uczelni a ze nie skończył to by się bal powiedzieć nazwę bo by się mogło okazać ze ktoś z twoich znajomych studiował w tej uczelni ten sam kierunek w tym samym czasie i by doszło do kompromitacji[/QUOTE] Najprosciej zapytac o pogode/klimat. Czy widzial piekne krajobrazy etc. Jak ktos nie byl w USA to i na takim pytaniu poplynie, a jak tylko chodzi o kiepska prace, to po prostu nie bedzie czul sie skrepowany pytaniem. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:32.