Chemia między dwojgiem zajętych ludzi

[mariamalaria]

Napisane przez Dwight_Schrute

Wina jest zawsze po stronie zdradzającej osoby.
Jak ci źle w związku to odejdź.
Jak chcesz bzykać się z innymi to zakończ związek i tyle.

Dobra, dobra. Czyli podwójne potwierdzenie w roli przeczenia.

[glossyzuz]

Napisane przez Dwight_Schrute

Chyba sobie żartujesz. Demonizowanie swojego męża, bo się kobiecie zachciało seksów z jakimś gostkiem, który ma chęć ją bzyknąć lub zwyczajnie nakręca go jej zainteresowanie. To jest śmieszne i żałosne. Takie zrzucanie odpowiedzialności na innych za swoje słabostki i brak wierności.
Otóż wierność nie jest względna. Zdrada to zdrada. Nieważne czy się facet dowie, czy nie. Nieważne czy jest dla żony dobry, czy zupełnie nie. I tak zdrada pozostaje zdradą, a winną zawsze jest osoba jej dokonująca.

jest, nawet dla Ciebie. Ty byś nie był z kobietą, która pocałowałaby się z kimś innym, dla innej osoby do zdrady koniczny były seks. serio wyjrzyj poza swoje schematyczne myślenie...

[elvegirl]

Autorko, przemyśl sobie na spokojnie czego Ci w Twoim związku brakuje i czy jest szansa żeby sytuację poprawić. Jeśli nie, warto przemyśleć czy jest sens dalej w tym związku być.


A ten facet, do którego czujesz chemię...co Ty w ogóle chcesz zrobić z tą znajomością?

Napisane przez mariamalaria

Wierność nie jest względną. Albo się zdradzi, albo nie. Ale już przyczyny są bardzo różne z obu stron. I, śmiej się, istotnie nie zawsze można mówić o winie jednej tylko strony. Niezależnie od tego, czy zdradził facet czy kobieta.

Wina tego, że w związku się nie układa tak, może leżeć po obu stronach. Ale sama zdrada to już decyzja strony, która zdrady się dopuszcza.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Autorko sama musisz zdecydować czego chcesz.
Możesz uciąć znajomość jesli zalezy ci na rodzinie.

Często jest tak, ze zauroczona osoba nagina rzeczywistość. Widzi co chce widzieć. Ten znajomy wcale nie musi chcieć tego samego.

---------- Dopisano o 09:39 ---------- Poprzedni post napisano o 09:36 ----------

Napisane przez Dwight_Schrute

Nie, no jaaaasne. Wmawiajcie, że on już teraz na pewno zdradza. To jest tak sztampowe...
Za chwilę to będzie całkiem wina męża, że żonka chce się spiknąć w łóżku z innym.

W końcu to zawsze wina faceta.

Ubawiłam sie czytając, ze ten maz juz jest winny
Czytam i nie dowierzam.

To tak jak ten kawał z młotkiem i sąsiadem

[sublips]

Jejku, naprawdę rozwala mnie pisanie, że zdrada to wina obydwu stron . Nigdy, ale to nigdy zdrada nie jest winą osoby, która jest zdradzana, jaka by nie była.

Można odejść; nie trzeba zdradzać.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Dwight_Schrute]

Napisane przez elvegirl

Autorko, przemyśl sobie na spokojnie czego Ci w Twoim związku brakuje i czy jest szansa żeby sytuację poprawić. Jeśli nie, warto przemyśleć czy jest sens dalej w tym związku być.

Właśnie to mnie mocno irytuje. Znowu zrzucanie winy na kogoś innego.
Autorce brakuje poczucia bycia nastolatką. Buhu, poczuła że już nie ma 17 lat.
To zapewne wina je faceta, że ona się daje omamić jakby jednak miała ze 14 lat. Bo w związku nie dostaje "czegośtam".

[elvegirl]

Napisane przez Dwight_Schrute

Właśnie to mnie mocno irytuje. Znowu zrzucanie winy na kogoś innego.
Autorce brakuje poczucia bycia nastolatką. Buhu, poczuła że już nie ma 17 lat.
To zapewne wina je faceta, że ona się daje omamić jakby jednak miała ze 14 lat. Bo w związku nie dostaje "czegośtam".

No i ma prawo czuć się wciąż jak nastolatka w związku, co w tym irytującego? I gdzie tu widzisz zrzucanie winy na kogoś innego? Ochłoń trochę. Czasem w związku pojawia się męcząca i nudna forma rutyny, bywa że nie od razu się to zauważa, ale jeśli już się zauważy, to warto popracować z partnerem nad poprawą jakości związku. Bo udany związek to praca obu stron. Jeśli się okazuje, że jednej stronie się już nie chce, to nie ma sensu w tym siedzieć.

[Dwight_Schrute]

Napisane przez elvegirl

No i ma prawo czuć się wciąż jak nastolatka w związku, co w tym irytującego? I gdzie tu widzisz zrzucanie winy na kogoś innego? Ochłoń trochę. Czasem w związku pojawia się męcząca i nudna forma rutyny, bywa że nie od razu się to zauważa, ale jeśli już się zauważy, to warto popracować z partnerem nad poprawą jakości związku. Bo udany związek to praca obu stron. Jeśli się okazuje, że jednej stronie się już nie chce, to nie ma sensu w tym siedzieć.

Ale ty sugerujesz, że jej partnerowi się nie chce.
Dziwne żeby w związku się nie pojawiała rutyna. Wmawiacie jej, że mąż jest do niczego, a ten przyszły kochanek to może być rozwiązanie. Tak w ogóle to powinna się zastanowić czy jej mąż czasem nie przestał jej traktować jak księżniczkę. Oj, oj przecież kochanek robi takie maślane oczka, mówi czułe słówka, komplementy, bo chce się jej dobrać do majtek. To musi być miłość i to taka prawdziwa, a nie jakieś nudne małżeństwo.
Poza tym co do męża to: https://youtu.be/r9uizdKZAGE

[elvegirl]

Napisane przez Dwight_Schrute

Ale ty sugerujesz, że jej partnerowi się nie chce.

Nie, ja jej sugeruję, że w tym związku czegoś brakuje, skoro tak jej miękną kolana na miłego kolegę. A to co jest nie tak, dlaczego i czy OBOJE chcą nad tym związkiem popracować, skupić się na tym żeby to co nie gra zaczęło grać, to już jest kwestia do jej przemyśleń i do rozmowy z partnerem.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[elvegirl]

Na razie chyba jeszcze nie szuka, ale cośtam w emocjach drgnęło i warto poszukać przyczyny.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Dwight_Schrute]

Napisane przez elvegirl

Na razie chyba jeszcze nie szuka, ale cośtam w emocjach drgnęło i warto poszukać przyczyny.

Jasne. Unika takich sytuacji.

[6610e975c85461a73511d7b83bf3e01cd5d91d24_6487a38504e0b]

A skąd założenia, że w związku są jakieś luki? Raczej autorka jest porażająco niedojrzała z tym tekstem "jak nastolatka"i po prostu nie nadaje się do związku. Ba! Nawet jak nastolatka dopowiada sobie niewiadomoco do uśmiechu i komplementu przy kawie, "Gosia! Maciek z 5b powiedział mi część, chyba poprosi mnie o chodzenie!"

Autorko, zdecyduj się czego chcesz i bądź uczciwa wobec siebie i wobec partnera - chyba na chociaż tyle zasługuje?

[elvegirl]

[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;87962689]A skąd założenia, że w związku są jakieś luki? [/QUOTE]
Bo tak to często wygląda, takie pozazwiązkowe zauroczenia w monogamicznej relacji mają często podłoże w obecnym związku.
Oczywiście nie piszę jako ekspert, nie mam badań potwierdzających Piszę na podstawie doświadczenia i obserwacji.

[Dwight_Schrute]

Napisane przez elvegirl

Bo tak to często wygląda, takie pozazwiązkowe zauroczenia w monogamicznej relacji mają często podłoże w obecnym związku.
Oczywiście nie piszę jako ekspert, nie mam badań potwierdzających Piszę na podstawie doświadczenia i obserwacji.

Za to ja mogę na podstawie badań powiedzieć, że po około roku związku następuje u wielu kobiet chęć nowego penisa w sypialni. To kobiety szybciej się nudzą w związkach i to może być tego typu przypadek. Autorce brakuje słynnego już mrowienia. O czym w sumie sama wspomniała.

[elvegirl]

Chętnie spojrzę na te badania

[Dwight_Schrute]

Napisane przez elvegirl

Chętnie spojrzę na te badania

Są np. w książce "The Psychology of Love and Hate in Intimate Relationships".

[elvegirl]

Interesuje mnie to konkretne zagadnienie

[6610e975c85461a73511d7b83bf3e01cd5d91d24_6487a38504e0b]

Napisane przez elvegirl

Bo tak to często wygląda, takie pozazwiązkowe zauroczenia w monogamicznej relacji mają często podłoże w obecnym związku.
Oczywiście nie piszę jako ekspert, nie mam badań potwierdzających Piszę na podstawie doświadczenia i obserwacji.

Ja też nie jestem ekspertem, ale dla mnie to wygląda jak typowe znudzenie, niechęć do dbania o obecny związek. Niedojrzałe osoby tak mają, że każdy kto się uśmiechnie i powie komplement jest atrakcyjniejszy od obecnego partnera, który czasem drapie zarostem i pierdzi pod kołdrą. A to, że nowa osoba może pierdzieć dwa razy gorzej, no to tego jeszcze nie widzą, gdy są na etapie spijania sobie z dziubków

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

U sąsiada trawa zawsze jest bardziej zielona.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[elvegirl]

[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;87963480]Ja też nie jestem ekspertem, ale dla mnie to wygląda jak typowe znudzenie, niechęć do dbania o obecny związek. Niedojrzałe osoby tak mają, że każdy kto się uśmiechnie i powie komplement jest atrakcyjniejszy od obecnego partnera, który czasem drapie zarostem i pierdzi pod kołdrą. [/QUOTE]
A to dla mnie trochę za mało danych żeby od razu określać autorkę jako niedojrzałą.

[mariamalaria]

[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;87962689]A skąd założenia, że w związku są jakieś luki? Raczej autorka jest porażająco niedojrzała z tym tekstem "jak nastolatka"i po prostu nie nadaje się do związku. Ba! Nawet jak nastolatka dopowiada sobie niewiadomoco do uśmiechu i komplementu przy kawie, "Gosia! Maciek z 5b powiedział mi część, chyba poprosi mnie o chodzenie!"

Autorko, zdecyduj się czego chcesz i bądź uczciwa wobec siebie i wobec partnera - chyba na chociaż tyle zasługuje? [/QUOTE]

A stąd wiadomo, że osoba, w której związku luk nie ma, nie zakochuje się w innym, lub nie zastanawia się, czy zdradzić.