Dziwne warunki mieszkaniowe

[Voytkova]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87622027]Ja tak samo (widzę milion innych rzeczy która ledwo zapoznana para może robic razem poza domem bardziej interesujacych i pozwalających poznać partnera s różnych sytuacjach A nie tylko leżenie,oglądanie netflixa i ustawianie kubków w szafce)

I dlaczego to tylko on ma udowadniać że mu zalezy ?

Można na to spojrzec z odwrotnej strony ,niech to ona pokaże że jej na nim zalezy ,niech pochodza że sobą jak normalna para bez sypiania u siebie co noc ,niech pokaże że zależy jej na jego dobrze i da mu uzbierać kasę na resztę wpłaty własnej i poczeka jeśli uważa ze to wartościowy czlowiek zamiast wymuszać na nim decyzje które poforsza jego sytuację materialną (nie będąc nawet pewną czy chce z nim byc)[/QUOTE]





Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez pfffh

Moim zdaniem autorka powinna się rozstać że swoim partnerem. Tak będzie dla nich dwojga najlepiej. Ona sobie będzie wieczorami w spokoju oglądała netflixa, on będzie sobie w spokoju odkładał na mieszkanie. Tym bardziej, że autorka go nie kocha, a nawet nie tyle nie kocha co go najzwyczajniej nie lubi. Po co być z kimś kogo się nie lubi i nie spełnia twoich oczekiwań?

Oni i tak się roztaną bo autorka jest meeega kontrolująca. Boi się zranienia i przez to myśli że jak ułoży wszystko pod sznurek to się uda. No nie uda skoro siedzi ze swoim facetem i rozmawia o tym czy rozstaną się w czerwcu po wakacjach czy może dlatego że nie mają gdzie oglądać netlixa Nie znam normalnej pary, która swobodnie dyskutuje sobie i rozmyśla kiedy i z jakich powodów się rozstanie Może ten facet też podświadomie czuje że ten związek to taki palcem po wodzie pisany dlatego nie chce zmienić tego mieszkania bo przeczuwa że i tak z tego nic nie będzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;87622589]Oni i tak się roztaną bo autorka jest meeega kontrolująca. Boi się zranienia i przez to myśli że jak ułoży wszystko pod sznurek to się uda. No nie uda skoro siedzi ze swoim facetem i rozmawia o tym czy rozstaną się w czerwcu po wakacjach czy może dlatego że nie mają gdzie oglądać netlixa Nie znam normalnej pary, która swobodnie dyskutuje sobie i rozmyśla kiedy i z jakich powodów się rozstanie Może ten facet też podświadomie czuje że ten związek to taki palcem po wodzie pisany dlatego nie chce zmienić tego mieszkania bo przeczuwa że i tak z tego nic nie będzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Też tak myślę

[siarka40]

Napisane przez Elielon

Chce uniknac sytuacji, gdzie zmieni lokum dla mnie i w czerwcu jest rozstaniemy, ja to rozumiem. Ja z kolei uwazam, ze za rozstaniamy stalo wlasnie niedostatczne znanie sie. Na randke sie przychodzi odpicowanym, w dobrym humorze, a wlasnie zwykla codziennosc weryfikuje czy do siebie pasujemy. Takie bledne kolo.

Najlepiej weryfikuje powyższe właśnie wspólne mieszkanie i ja jestem akurat za tego typu rozwiązaniami, ale rozumiem, że dla Ciebie jest za szybko (tym bardziej, że troszkę naciągnęłaś tutaj fakty co do długości związku, o ile prawdę pisałaś w poprzednich wątkach).

Napisane przez Hultaj

Wg mnie w każdym razie śmiesznie w tym wątku jest dlatego, że facet wydaje hajsy na randki i schadzki i tu wydatku niby nie widzi. Do tego zawsze ludziom coś może nie pasować w lokalizacji mieszkania partnera i dlatego po jakimś czasie bywa że się przeprowadzają ale niekoniecznie po miesiącu żeby partner raz w tyg nie wstał o 6 zamiast o 7. Zresztą na 8 ma 45 minut drogi nie jest powiedziane że poranne ogarnięcie się nie zajmuje mu góra 15 minut i nie musiałby wstać tej 7.

A tak, to mnie też bawi. Zwłaszcza, że jak zrozumiałam, taka opcja - tj. nocowania u niej raz czy dwa razy w tygodniu - byłaby OK. Chłopak zostałby na razie w swoim obecnym lokum, zaoszczędziłby na czynszu i na hotelach przy okazji.

[Rena]

Napisane przez sublips

No dobra, to niech przez te kilka miesięcy po prostu przemęczą się na spotkaniach na mieście, przecież nie od razu trzeba wspólnie spać czy oglądać Netflixa co w ogóle wydaje mi się argumentem z czapy, bo rozumiem, że to taki synonim "wspólnego spędzania czasu na luzie", ale na początku związku serio widzę więcej atrakcyjniejszych opcji spędzania czasu razem - również poza domem.

Z opisu relacji to faktycznie wynika, ze on jest bardziej sex friend niz boyfriend.

[wiekanka]

Nie długo będzie wiosna. Wystarczy kocyk.

[Elielon]

Napisane przez Rena

Z opisu relacji to faktycznie wynika, ze on jest bardziej sex friend niz boyfriend.

Rownie dobrze moge sie spodziewac za chwile komentarza, ze sfera lozkowa u nas lezy. Takie same podstawy, zeby tak twierdzic. Nic mnie tu juz nie zdziwi.

Napisane przez sublips

No dobra, to niech przez te kilka miesięcy po prostu przemęczą się na spotkaniach na mieście, przecież nie od razu trzeba wspólnie spać czy oglądać Netflixa co w ogóle wydaje mi się argumentem z czapy, bo rozumiem, że to taki synonim "wspólnego spędzania czasu na luzie", ale na początku związku serio widzę więcej atrakcyjniejszych opcji spędzania czasu razem - również poza domem.

Nie wiem dlaczego zalozylas, ze chcialabym tylko siedziec z nim w domu. Nie jest tak. Chodzimy do kina, teatru, muzeow, na spacery, do zoo, restauracji, knajpek i kawiarni. Czuje, ze tych atrakcyjnych opcji spedzania czasu mam az nadto. Pomiedzy tym chcialabym miec mozliwosc raz w tygodniu spedzic z nim czas w domu, ugotowac cos, spedzic leniwy wieczor. Niektorzy sprowadzaja to do siedzenia w domu co noc i ogladania netflixa, ale przeciez tak nie jest. Nie wiem jak moglabym to jasniej wytlumaczyc.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kennedy]

Napisane przez Elielon

Rownie dobrze moge sie spodziewac za chwile komentarza, ze sfera lozkowa u nas lezy. Takie same podstawy, zeby tak twierdzic. Nic mnie tu juz nie zdziwi.



Nie wiem dlaczego zalozylas, ze chcialabym tylko siedziec z nim w domu. Nie jest tak. Chodzimy do kina, teatru, muzeow, na spacery, do zoo, restauracji, knajpek i kawiarni. Czuje, ze tych atrakcyjnych opcji spedzania czasu mam az nadto. Pomiedzy tym chcialabym miec mozliwosc raz w tygodniu spedzic z nim czas w domu, ugotowac cos, spedzic leniwy wieczor. Niektorzy sprowadzaja to do siedzenia w domu co noc i ogladania netflixa, ale przeciez tak nie jest. Nie wiem jak moglabym to jasniej wytlumaczyc.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

zapros do siebie. To dobry pomysl zeby oszczedzal na wklad wlasny.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez kennedy

zapros do siebie. To dobry pomysl zeby oszczedzal na wklad wlasny.

Ale on nie chce zostać na noc bo od niej ma 1h jazdy do pracy
Autorka nie rozumie że mogli by cos razem ugotować zjeść obejrzeć film itp i on mógłby wrócić do siebie nie musza przecież spać razem żeby mieć udany czas razem (leniwy wieczor)

[kennedy]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87623335]Ale on nie chce zostać na noc bo od niej ma 1h jazdy do pracy
Autorka nie rozumie że mogli by cos razem ugotować zjeść obejrzeć film itp i on mógłby wrócić do siebie nie musza przecież spać razem żeby mieć udany czas razem (leniwy wieczor)[/QUOTE]

1 moze przyjechac jak nie dize do pracy na nastepny dzien
2 moze wrocic do siebie po kolacji
3 moze sie wysilic skoro chce z nia byc.
Porozmawiac i tyle.
jak bedzie sie oburzal ze : *looo godzina drogi jak to tak * to ja bym sie zastanowila nad tym ^ zwiazkiem^, bo tam gdzie szuka sie wymowek tam milosci nie ma i nie bedzie.

[wiekanka]

Moją uwagę zwrócił też fakt, że napisałaś, iż z 2 facetami rozstałaś sie po urlopie. To ja powiem szczerze, że już nie wiem o co na urlopie można się tak mocno poróżnić, żeby po urlopie się rozstać. NA URLOPIE??
Na urlopie nie ma żadnych obowiązków. Nie trzeba sprzątać ani gotować. Słonko świeci i tylko przyjemności i głupoty w głowie.
A jeśli Ty po urlopie 2-uch facetów skasowałas i z takim samym nastawieniem myślisz testować tego tu , to uważam, że Ci zwyczajnie nie zależy.

Myślę, że Ci zależy ale trochę inaczej.

Zależy Ci aby facet skorzystał i nie przegapił tego, że w ogóle dałaś mu szansę bycia z Tobą.

[Elielon]

Napisane przez wiekanka

Moją uwagę zwrócił też fakt, że napisałaś, iż z 2 facetami rozstałaś sie po urlopie. To ja powiem szczerze, że już nie wiem o co na urlopie można się tak mocno poróżnić, żeby po urlopie się rozstać. NA URLOPIE??
Na urlopie nie ma żadnych obowiązków. Nie trzeba sprzątać ani gotować. Słonko świeci i tylko przyjemności i głupoty w głowie.
A jeśli Ty po urlopie 2-uch facetów skasowałas i z takim samym nastawieniem myślisz testować tego tu , to uważam, że Ci zwyczajnie nie zależy.

Myślę, że Ci zależy ale trochę inaczej.

Zależy Ci aby facet skorzystał i nie przegapił tego, że w ogóle dałaś mu szansę bycia z Tobą.

Z jednym sie ostro poklocilam, zadne nie potrafilo przyznac sie do winy i sprawa byla na tyle powazna, ze nie dalo sie tego przeskoczyc.

Drugi pokazal cechy, ktorych wczesniej nie dostrzeglam np brak szacunku do obslugi hotelowej, bylo wiecej malych negatywow i one spowodowaly, ze stwierdzilam, ze ta osoba mi nie odpowiada jako calosc. Moze jakbym z nim wiecej czasu spedzila bylabym w stanie to dostrzec wczesniej.

Nie zamierzam go testowac w zaden sposob. W poprzednich relacjach bylo dobrze przed urlopem. Dlatego teraz obawiam sie, ze moze byc podobnie, choc oczywiscie nie musi, mam nadzieje ze bedzie dobrze. Nie chce sie decydowac na zamieszkanie z nim zanim nie spedze z nim wiecej czasu np na wakacjach albo po pomieszkiwaniu razem, gdziekolwiek by to nie bylo.

Mysle, ze problem zostal rozwiazany, pisalam juz o tym wczesniej. Mamy tymczasowe rozwiazanie, ktore satysfakcjonuje nas obojga.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz