Najbardziej żenujące zabawy oczepinowe, z jakimi się spotkałyście

[kilianna]

Napisane przez amber2046

Twórców tych jakże "udanych" zabaw chyba fantazja rozpiera. Moim zdaniem to przede wszystkim "złote myśli" członków rozmaitych zespołów bez taktu i wyczucia. Nie spotkałam się z tym, żeby goście proponowali tego typu rozrywki, a gorzko niezależnie czy w mieście, czy też na wsi dotyczyło zawsze tylko młodej pary.

Natomiast tradycyjne wiejskie wesele kojarzy mi się przede wszystkim z:
- śpiewaniem za stołami nie tylko gorzko, ale np. szła dzieweczka do laseczka itd.;
- zabawnymi przyśpiewkami w wykonaniu gości adresowanymi do konkretnych osób, które z kolei w żartobliwym tonie mają na nie odpowiedzieć (szansa na wykazanie się refleksem, pomysłowością, poczuciem humoru i ciętą ripostą);
- muzykami grającymi nie tylko na scenie, ale także chodzącymi wokół stołów i śpiewającymi piosenki razem z gośćmi lub zaintonowane przez biesiadników.

Dla mnie właśnie te trzy punkty stanowią podstawową różnice, sprowadzającą się do konkluzji, że wiejskie wesela, w których uczestniczyłam były zawsze bardziej rozśpiewane. Dlatego uważam za krzywdzące postrzeganie wulgarnych zabaw jako cechy zabaw wiejskich. Może było tak kilkanaście lat temu (tego nie wiem), ale w obecnych czasach takie stwierdzenie odbiega od zaobserwowanej przeze mnie rzeczywistości.

zgadzam się z Tobą. Byłam tylko na 1 weselu na wsi i nie było tam żadnych oczepin z wyjątkiem rzucania welony i muszki, natomiat wesela, na których odbywały się te zbereźne zabawy, byly w miescie.

[aagnesska22]

ja ide na wesele w czerwcu i juz sie boje

[amber2046]

Napisane przez aagnesska22

ja ide na wesele w czerwcu i juz sie boje

Pół roku strachu przed jednym weekendem.

Na zachętę parę plusów: można tańczyć całą noc w doborowym towarzystwie, zobaczyć całą rodzinę, pożartować, zjeść pyszne potrawy. Na dodatek to świetny powód do zakupu kolejnej sukienki, torebki i butów.

Wracając do ekstremalnych weselnych zabaw dziwię się młodej parze, która pozwala je przeprowadzić. Kiedy pada propozycja jednej z opisanych tu "atrakcji" od razu powinni zaprotestować i przeprowadzić rozmowę z wodzirejem. Zresztą takie rzeczy lepiej uzgodnić przed, żeby nie było więcej materiału do opisywania w tym wątku.

[kasia083]

Napisane przez aagnesska22

ja ide na wesele w czerwcu i juz sie boje

A ja radzę nie czytac tego wątku albo założyć nowy:
Jak się ustrzec najbardziej żenujących zabaw oczepinowych

[bianeczkaa]

A tam gdzie byłam ostatnio były rewelacyjne zabawy, bez żadnych obciachów np:
Były 2 drużyny Każdemu przypisana była postać. Prowadzący czytał śmieszne opowiadanie i gdy została wyczytana jakaś osoba musiała szybko obbiec całą rodzinę. Kto oszukiwał miał karny kieliszek. Bardzo śmieszne sytuacje wychodziły

a najgorsza to siadanie pań na balon który dłużej wytrzyma i tańczenie na kocu na leżąco

[Starlett]

Ja zawsze bawiąc się na weselach u znajomych i rodziny dyskretnie ulatniałam się na zewnątrz, aby tylko nie złapać welonu i nie tańczyc później np. na krzesle z jakims obcym pijanym chłopem ! Ale na swoim weselu, oczywiście po uprzedniej stanowczej rozmowie z zespołem, oczywiście braliśmy udział w zabawach (taka małomiasteczkowa tradycja...). Mimo że byliśmy przygotowani , to i tak orkiestra nas zaskoczyła. Mieliśmy kilka zabaw, gościom najbardziej podobała się taka: ja i mój TŻ siedzimy do siebie tyłem i mamy swoje buty w ręku, facet z orkiestry zadaje pytanie typu: kto zapoczątkował znajomość,kto gotuje lepsze obiady, kto będzie trzymał kasę w domu a kto przynosił sniadanie do łóżka, a każde z nas podnosi but swój albo partnera, oczywiście nawzajem nie wiedzieliśmy jak odpowiadamy Było przy tym mnóstwo śmiechu. W naszym regionie standard to zabawa "rodzinka": czyli dwa zespoły po kilka osób,każda ma swoją rolę; taty, córki, pieska itd. Orkiestra czyta zabawną historyjkę o rodzinie, a kiedy wyczytuje np. tatę to obydwaj muszą wstać i jak najszybciej obiec swój zespół dookoła. też śmieszne, szczegónie gdy cała "rodzinka" zrywa się do biegu.
No i jedna zabawa nas zaskoczyła: jeden facet z orkiestry wywołał kilku chętnych gości i dał im trąbkę, żeby spróbowali zagrać. Wszyscy byli pewni że umieją a okazało się że to nie takie proste
A "gorzko" śpiewali tylko nam i tylko raz, starszym nie spiewali. Tylko że później my we czwórkę musieliśmy zaśpiewać wszystkim gościom sto lat!! szok dla nas, ale udało się
A para, która złapała welon (oboje single) mieli za zadanie po prostu ze sobą zatańczyć ale do piosenki "lambada" i naprawdę wyszło to bardzo smacznie i wszystkim się podobało także nie zawsze jest tak bardzo źle..

[nillka88]

ktoś tu wspominał o zabawie podczas której panowie przesuwali sie pod rozkroczonymi paniami no ale fakt mogły sie wtedy pozasłaniać ja się spotkałam z troche inna wersją tej zabawy:
wybrane panie ( w sukienkach) miały za zadanie pokonać tor przeszkód w postaci misek z wodą, wcześniej widziały ten układ misek a potem je wyprowadzano i każda po kolei przechodziła ten tor tyle że z zawiązanymi oczami....oczywiście nie musze mówić że misek tam potem nie było tylko uradowani panowie którzy mogli sobie poglądać nieświadome niczemu panie.....

ja na wesele wybieram się już w tą sobotę do mojego braciszka ale tyle dobrze, że jego przyszła żona nie lubi zabaw i powiedziała, że będą max 2 zabawy w ciągu 2 dni więc nie będzie źle

[kilianna]

Napisane przez nillka88

ktoś tu wspominał o zabawie podczas której panowie przesuwali sie pod rozkroczonymi paniami no ale fakt mogły sie wtedy pozasłaniać ja się spotkałam z troche inna wersją tej zabawy:
wybrane panie ( w sukienkach) miały za zadanie pokonać tor przeszkód w postaci misek z wodą, wcześniej widziały ten układ misek a potem je wyprowadzano i każda po kolei przechodziła ten tor tyle że z zawiązanymi oczami....oczywiście nie musze mówić że misek tam potem nie było tylko uradowani panowie którzy mogli sobie poglądać nieświadome niczemu panie.....

ja na wesele wybieram się już w tą sobotę do mojego braciszka ale tyle dobrze, że jego przyszła żona nie lubi zabaw i powiedziała, że będą max 2 zabawy w ciągu 2 dni więc nie będzie źle

ale chamstwo

[Aaś]

Przykład zabawy która fajnej może się przerodzić w nieciekawą:

Typowa zabawa z krzesłkami, których jest więcej niż osób. Uczesticzą same kobitki. Jak muzyka przestaje grać wodzirej mówi co trzeba zrobić przed usiądzięciem na krześle (np. pocałowac pana młodego -> kupa smiechu jak się 6 kobitek rzuca na nieświadomego biedaczka serio). niestety jak zostały 2 kobitki zamiast krzesła postawili miskę. I się panie rozkraczały przed całą salą żeby na niej usiąść...:| Żenua...

Z tego samego wesela: nowy pan młody i młoda (ci co złapali welon i muszkę) muszą pokazać właściwym jak wygląda noc poślubna :O W tym celu oczywiście rozkładane jest na ziemi prześcieradło. W szoku byłam że można zrobić tak "dosłowną" zabawę!! I młodzi się na to zgodzili!!

Żeby była równowaga Z fajnych zabaw: nowy pan młody zostaje "ubrany" w garnek na głowę, tłuczek do mięsa w jedną rękę, przykrywke w drugą, jakaś płachta na plecy i jako "rycerz", musi uratować swoją "księżniczkę", czyli kobitkę która złapała welon i siedzi na drugim końcu sali. I musi do niej "przyjechać". Na krześle Jest ślub (obiecują że za x lat się ożenią), i z powrotem odjeżdżają w siną dal (na tym krześle). Zabawa super, mało popularna a szkoda, bo bez żadnych podtekstów i bez pokazywania majtek całej sali :/

[Claris]

zabawa pt."piłowanie drzewa":
facet i babka stają w rozkroku tyłem do siebie, pochylają się do przodu, łapią się za ręce między nogami i w rytm muzyki przeciągają ręce na swoją stronę. Nie muszę dodawać jak to wygląda Jeszcze na filmie na przyspieszonym teledysku ehh...

[futrzakowa]

Napisane przez nusia19

[...]
- panie przekładają panom jajka (kurze) przez spodnie z jednej nogawki do drugiej

mój kolega poszedł na wesele z nowo poznaną koleżanką no i wzięli udział w tej zabawie(jak sie zgłosili to nie wiedzieli jeszcze o co chodzi )... jego słowa po weselu " nigdy nie zakładaj na wesele bokserek!" nawet nie chcę wiedzieć co się działo jak dziewczyna była z jajem poniżej pasa i przekładała je z jednej nogawki do drugiej

[adu84]

żenującym zabawom oczepinowym stanowcze nie...
welon ok - tzw. tradycja ale tylko wśród starszych osób... podziękowania dla rodziców... zabawa z karteczkami co kto robi w małżeństwie i na krzesełkach, czy spojrzymy się w jedną stronę... kończy się tańcem młodej pary, do której dołączają goście...

i to by było na tyle... choć jak znam swoją rodzinę, to stwierdzą, że skromne te oczepiny były... ale co tam - nasze wesele

[jrenka7]

ja miałam wątpliwą przyjemność uczestniczy w zabawie oczepinowej jak miałam około 17 lat. Jedna z cioć czy wujków wypchnęła mnie siłą. Na weselu tym byłam z kolegą, który został moją "parą"
On siedział na krześle, ja na nim okrakiem, on pod tyłkiem miał pompkę i pompowaliśmy balonik...
Do tej pory jest mi wstyd jak o tym myślę, a jak zobaczyłam film z wesela to już kompletna tragedia- na końcu były najciekawsze momenty w przyśpieszonym tempie Straszna Żenada! moi rodzice też byli zakłopotani. U mnie takich zabaw na pewno nie będzie. Ale podoba mi się na zabawa z pytaniami do młodych

[gsk]

Aż ciary mnie przechodzą jak czytam o waszych przeżyciach... Dlatego ja zawsze sie usuwam w kąt na oczepinach że niby do kibla albo sie napić żeby mnie nikt nie wyciągnął albo wypchnął. Ale czy to mija... chyba właśnie nie bo zdaje mi sie że tych kapel grających jest coraz więcej a co za tym idzie? więcej przeważnie głupich pomysłów. Fakt, upici ludzie to lubią a na weselach o tej godzinie jest takich większość ale kurde są też ci trzeźwi którzy czują niesmak jak widzą te żenujące zabawy. Dlatego trzeba wszystko wcześniej uzgadniać.

[aliqua]

jestem w szoku po przeczytaniu niektórych rzeczy.
Dobrze, że trafiłam na ten wątek, bo w sobotę idę na wesele, teraz uświadomiona wiem żeby nie zgłaszać się do niczego na ślepo
jednak mam nadzieję, że będzie na poziomie i nie wzbogacę wątku swoimi własnymi historiami..

chyba jeszce nikt nie pisał o zabawie z wałkiem... do tego idzie urocza przyśpiewka "jak to miło i wesoło, kiedy wałek krąży w koło..." i goście stojąc w kółku muszą sobie ten wałek podawać brodami albo kolanami...

spotkałam się jeszcze z zabawa, w której pary miały za zadanie ułożyć jak najdłuższy sznurek ze swoich ubrań... niektórzy faceci strasznie zaangażowani w rywalizację zostali w samych bokserkach...

o i jeszcze jedno: są 4 krzesła, na nich faceci, wodzirej daje zadanie, np. "przynieś pończochę! a teraz ramiączko od stanika! itp..." za każdym zadaniem zabierane jest 1 krzesło, ten, kto zostanie ostatni wygrywaaaa! wódkę oczywiście

jeej teraz jak jeszcze powspominałam to odechciało mi się iść na to wesele w sobote...

[miziol]

jejku przeczytałam cały topic i jestem załamana ... czy naprawdę nie można już zrobić żadnej normalnej zabawy ?

[aagnesska22]

Napisane przez Aaś

Z tego samego wesela: nowy pan młody i młoda (ci co złapali welon i muszkę) muszą pokazać właściwym jak wygląda noc poślubna :O W tym celu oczywiście rozkładane jest na ziemi prześcieradło. W szoku byłam że można zrobić tak "dosłowną" zabawę!! I młodzi się na to zgodzili!!

nie potrafię tego skomentować...

[Beatka10]

ja nie znosze oczepin, poza rzucaniem welonu i muszki, no i moze jeszcze jakas jedna, fajna zabawa. Mdli mnie jak patrze na niektore zabawy bedac na weselu- nigdy w tym nie uczestnicze, swojej orkiestrze rowniez zapowiedzialam, ze nie zycze sobie ZADNYCH niesmacznych i zalosnych zabaw...ja nie wiem , jak niektore pary moga sie godzic na te zenujace zabawy..porazka.

[CchupaCchups]

Witam!
Ja się na szczęście nie spotkałam z takimi "obleśnymi" zabawami jak niektóre z Was opisują.
Byłam niedawno na weselu i była zabawa w krzesełka ale tymi krzeselkami byli mężczyźni. Kiedy muzyka przestawała grać to trzebabyło uwiesić się na szyji faceta. Ja niepomyślnie skoczyłam na ojca pana młodego, który miał nogę w gipsie i przewrócił się Było mi strasznie wstyd ale ogólnie zabawa była przednia A na dodatek ja i mój TŻ wygraliśmy Nagrodą była oczywiście butelka wódki.

[minimini87]

co racja to racja,ale niektóre zabawy są poniżej pasa.... obleśne są... ale da się wszystkiemu zapobiec. najlepiej takie zabawy ustalić z zespołem wcześniej,
te zabawy z tym jajkiem czy pompowaniem balona czy kładzenie sie na podłodze i wykonywania tych ruchów bleee...
ja to jedynie biorę udział w łapaniu welonu, a w resztach nie bo niektóre konkurencje to są żeby ośmieszyć ludz, goście maja ubaw po pachy, a uczestnicy nie zawsze
U nas takich głupawek nie będzie
ale jest taka fajna konkurencja kręcenie wałka

http://www.youtube.com/watch?v=y6Puv7IsR1w

jak dla mnie to fajna zabawa taka rozrywkowa
a najlepszy był dziadek który sie wczuł w ta role hehe tak sie spodobałao,że kręci więcej niż trzeba było

obejrzyjcie sobie te 3 filmiki zespół nawet fajnie poprowadził te oczepiny

http://www.youtube.com/watch?v=NnDvWgOiqog

http://www.youtube.com/watch?v=LvuryFewbcU

http://www.youtube.com/watch?v=EVhPh9TkE-s

[onaella]

Napisane przez minimini87

ale jest taka fajna konkurencja kręcenie wałka

http://www.youtube.com/watch?v=y6Puv7IsR1w

jak dla mnie to fajna zabawa taka rozrywkowa
a najlepszy był dziadek który sie wczuł w ta role hehe tak sie spodobałao,że kręci więcej niż trzeba było

no rzeczywiście super
szczególnie okolo północy jak większośc osób jest po paru głębszych

super zabawa patrzeć jak się ludzie wywracają i robią z siebie idiotów

ciekawe czy tak do śmiechu by było gdyby któryś głową czy zębami o podłoge walną, takim "zabawom" mówie NIE

[minimini87]

mi tam sie podoba mówta se co chceta hej

[kilianna]

Napisane przez onaella

no rzeczywiście super
szczególnie okolo północy jak większośc osób jest po paru głębszych

super zabawa patrzeć jak się ludzie wywracają i robią z siebie idiotów

ciekawe czy tak do śmiechu by było gdyby któryś głową czy zębami o podłoge walną, takim zabawom mówie NIE

ja też nie jestem nimi zachwycona Może jestem jakaś nie na czasie, czy może za poważna,ale takim zabawom mówię stanowcze "nie", nie śmieszą mnie, tylko żenują co do tego wałka, to byłam na weselu, gdzie świadek też to robił, był mocno wstawiony i się przewrócił, nie było to w ogóle zabawne

[onaella]

Napisane przez kilianna

ja też nie jestem nimi zachwycona Może jestem jakaś nie na czasie, czy może za poważna,ale takim zabawom mówię stanowcze "nie", nie śmieszą mnie, tylko żenują co do tego wałka, to byłam na weselu, gdzie świadek też to robił, był mocno wstawiony i się przewrócił, nie było to w ogóle zabawne

wolę być nie na czasie i jednak miec wszystkie zęby także nie jesteś sama w swojej poważności i byciu nie na czasie

[minimini87]

ale oglądajcie dokładniej przecież tam idą i podtrzymują jak widzą,że ktoś wstawiony zresztą jak Wam sie nie podoba to nie będziecie tego robić i problem z głowy

[onaella]

Napisane przez minimini87

ale oglądajcie dokładniej przecież tam idą i podtrzymują jak widzą,że ktoś wstawiony zresztą jak Wam sie nie podoba to nie będziecie tego robić i problem z głowy

ogladałam dobrze i równie dobrze widziałam jak jeden z panów wspaniale wyladował na podłodze

i pewnie, ze tego u mnie nie bedzie, bo uważam za niestosowne śmianie się z tego, że ktoś się przewrócil a i wolę unikać sytuacji ktore moga zepsuć mi zabawę przez porozbijane głowy czy powybijane zęby

[minimini87]

no i gra gitara,

[kilianna]

Napisane przez onaella

wolę być nie na czasie i jednak miec wszystkie zęby także nie jesteś sama w swojej poważności i byciu nie na czasie

hehe, dobrze wiedzieć Łączę się więc z Tobą w naszych skostniałych zasadach A czy moje oczy dobrze widzą, wychodzisz za mąż w sierpniu 2010?

[minimini87]

jak żeś wypił to se nalej a butelkę podaj dalej

[onaella]

Napisane przez kilianna

hehe, dobrze wiedzieć Łączę się więc z Tobą w naszych skostniałych zasadach A czy moje oczy dobrze widzą, wychodzisz za mąż w sierpniu 2010?

a no sierpien 2010

jeżeli Ty też z 2010 to serdecznie zapraszam do nas do wątku PM 2010 zapewniam dobrą zabawe bez potrzeby lądowania na podłodze no chyba, ze ze śmiechu