Ojciec chrzestny alkoholik.

[Ania_Majowa]

Ojciec chrzestny TŻ jest ortodoksyjnym alkoholikiem.Rodzina utrzymuje z nim kontakt,opiekują się nim trochę.
Rzecz jasna,wypada go zaprosić,w końcu to chrzestny i bliska rodzina,ale tak po cichu...boimy się,że przyjdzie i narozrabia.
Nie raz już dawał takie popisy na imprezach rodzinnych.
Wie już,że się pobieramy i powiedział,że chętnie wypije na weselu nasze zdrowie

[Miss_Devil]

Może i to nie było zbyt miłe z mojej strony, ale na moje wesele po prostu nie zaprosiłam osób mających problem z panowaniem nad sobą pod wpływem alkoholu i nie znających umiaru. Prosto z mostu powiedziałam, że wiem jak wyglądają imprezy na których są i nie zapraszam ich bo chcę mieć miłe wspomnienia z tego dnia. A wiem bardzo dobrze, że oni na jedną imprezę się nie zmienią. Szczerze mówiąc nie chcę psuć zabawy dużej ilości gości, którzy wiedzą jak się zachować ani płacić za szkody przez nich wyrządzone.

To też bardzo bliska rodzina bo rodzeństwo (jego siostra jest moja chrzestną) mojego taty i on też prosił mnie żebym ich nie zapraszała.

[Ania_Majowa]

Szczerze mówiąc,to zastanawialiśmy się,czy go w ogóle prosić...,potem mieliśmy nadzieję,że nie przyjdzie...,teraz mam nadzieję,że moja przyszła teściowa,a jego rodzona siostra,przekona go,żeby nie przychodził.

[a u d r e y]

mojego chrzestnego ojca- alkoholika, nie było na Naszym ślubie i weselu. nie został zaproszony. dla mnie normalna sprawa, to Wasz dzień i Wy decydujecie z kim go świętujecie.

[Ania_Majowa]

Napisane przez a u d r e y

mojego chrzestnego ojca- alkoholika, nie było na Naszym ślubie i weselu. nie został zaproszony. dla mnie normalna sprawa, to Wasz dzień i Wy decydujecie z kim go świętujecie.

Wiesz,taki mieliśmy plan...ale już się dowiedział i teraz mojemu narzeczonemu jest zwyczajnie głupio go nie poprosić.
Kiedyś to był bliski dla niego człowiek,myślę,że nadal jest,choć się stoczył...
Moja matka doradza,żeby mu po prostu kupić flaszkę i odwiedzić po ślubie...
Nie jestem za tym,by nie zapraszać osób chorych czy biednych-sama kiedyś nie zostałam z tego powodu zaproszona-ale boję się,oboje się boimy,że zrobi awanturę :/

[XxXJuSstiii]

Napisane przez Ania_Majowa

Wiesz,taki mieliśmy plan...ale już się dowiedział i teraz mojemu narzeczonemu jest zwyczajnie głupio go nie poprosić.
Kiedyś to był bliski dla niego człowiek,myślę,że nadal jest,choć się stoczył...
Moja matka doradza,żeby mu po prostu kupić flaszkę i odwiedzić po ślubie...
Nie jestem za tym,by nie zapraszać osób chorych czy biednych-sama kiedyś nie zostałam z tego powodu zaproszona-ale boję się,oboje się boimy,że zrobi awanturę :/

W życiu nie zaniosłabym alkoholu osobie, która ma z nim taki problem

[laska4]

Nie zaprosiłabym takiej osoby na wesele tylko dlatego że tak wypada.Nie pozwoliłabym na to aby zmarnował zabawę mi i reszty gościom.Po weselu zaniosłabym mu torta weselnego ,nigdy alkohol

[Viollet87]

Napisane przez XxXJuSstiii

W życiu nie zaniosłabym alkoholu osobie, która ma z nim taki problem

Dokładnie... Idźcie do niego z ciastem, a nie z wódką... Widząc to może zrozumie dlaczego nie został zaproszony / dlaczego został przekonany żeby nie przychodzić. Trzymam kciuki, żeby się udało.

Moja chrzestna (siostra taty) też jest alkoholiczką (ma problem od kilkunastu lat, przerabialiśmy już chyba wszystkie opcje pomocy i nic z tego, mimo że sama dobrowolnie się im poddawała...). Też mam stracha, żeby nie upiła się na weselu. Pół biedy, że nie jest agresywna ani nic z tych rzeczy, po prostu upija się niemal do nieprzytomności, ale i tak wolałabym nie mieć tego problemu. Poza tym jak raz posmakuje alkoholu to znowu wpada w dwutygodniowy ciąg dlatego byłoby dobrze, żeby nawet nie zanurzyła ust w %. Szampana dostanie takiego jak my, czyli Piccolo A przed weselem pogadam z nią i poproszę, żeby się trzymała. Generalnie dobra z niej kobieta, lubię ją, dlatego nie chcę wykluczać jej z imprezy... ale gdyby była taka jak ten opisywany przez Ciebie wujek to na pewno bym to zrobiła

[zollla]

Mój TŻ nie zaprosi swojego ojca bo jest alkoholikiem.

Zaprosimy go tylko do kościoła.

Motywujemy to głównie tym by jego mama mogła się super i swobodnie bawić a nie go niańczyć i się wstydzić. (mimo, że są rozwiedzeni)
Poza tym TŻ go praktycznie nie zna. Dziwnie to brzmi, ale jego ojciec w sumie tylko pił.

Pewnie będą jakieś ALE, ze strony dziadków (rodziców ojca), ale jeśli ktoś nie szanuje naszych decyzji to trudno.

[Ania_Majowa]

Napisane przez zollla

Mój TŻ nie zaprosi swojego ojca bo jest alkoholikiem.

Zaprosimy go tylko do kościoła.

Motywujemy to głównie tym by jego mama mogła się super i swobodnie bawić a nie go niańczyć i się wstydzić. (mimo, że są rozwiedzeni)
Poza tym TŻ go praktycznie nie zna. Dziwnie to brzmi, ale jego ojciec w sumie tylko pił.

Pewnie będą jakieś ALE, ze strony dziadków (rodziców ojca), ale jeśli ktoś nie szanuje naszych decyzji to trudno.

Opcja z zaproszeniem go tylko do kościoła/urzędu podoba mi się bardzo. Może uda się to przeforsować

[oddajmisie]

u mnie jest nieco gorzej - nie mam chrzestnego bo zginął w wypadku natomiast mój ojciec jest alkoholikiem a jego przecież zaprosić trzeba...

jeśli chodzi o chrzestnego alkoholika uważam że nie masz obowiązku go zapraszać

[Blacky]

Napisane przez a u d r e y

mojego chrzestnego ojca- alkoholika, nie było na Naszym ślubie i weselu. nie został zaproszony. dla mnie normalna sprawa, to Wasz dzień i Wy decydujecie z kim go świętujecie.

U mnie identycznie. Gdyby jeszcze utrzymywał ze mną jakiś kontakt, to może miałabym wyrzuty sumienia, że przez chorobę go nie zapraszam. Z drugiej strony zapraszanie alkoholika na wesele, to trochę jak zabranie cukrzykowi insuliny. Ale ponieważ nie kontaktujemy się od jakichś 15 lat, to nie miałam z tym problemu. Babcia trochę szemrała, ale przeżyła.

[Papillon_]

Hmm.. Ja mam taki problem z żoną mojego chrzestnego. Pani bogata więc pani po alkoholu się wozi, się wywyższa i jest agresywna. Nie chce ich zapraszać, ale mama się upiera, bo babcia (jej córcia) się obrazi i weź tu weź ;/

[invisible_01]

Napisane przez Ania_Majowa

Moja matka doradza,żeby mu po prostu kupić flaszkę i odwiedzić po ślubie...

Flaszka - idealny prezent dla alkoholika Nie wiem, Twoja rodzina jest jakaś niepoważna, jeśli tak stawia sprawę. Dla mnie zaproszenie kogoś, bo wypada, a przy tym liczenie w duchu na to, że ta osoba nie przyjdzie, jest poniżej poziomu. Mam dwoje wujków alkoholików - żadnego z nich nie zaprosiłabym na wesele (gdybym je organizowała). Nie chciałabym takich wątpliwej jakości przygód.

[misiadelko]

Coś jest z tymi chrzestnymi, mój też jest alkoholikiem i z tego powodu go nie zapraszam TŻ zaś swojego nie lubi i też nie będzie zapraszał

[laska4]

A mój narzeczony swojego chrzestnego też nie zaprosi a dlatego ż e od wielu lat nie ma z nim kontaktu,chociaż to kuzyn taty

[Papillon_]

Hmm. Ja swojego ostatni raz widziałam jak miałam komunię... To było 13 lat temu i też go nie chcę, a jego żonki tym bardziej ;/ TŻ rodzonego brata swojej matki nie zaprasza, bo obydwoje z żonką tak chleją, że tragedia ;/

[Ania_Majowa]

Niestety,poza flaszką,niż już tego pana nie cieszy Uradziliśmy,że zaprosimy go do kościoła/urzędu tylko,bo zwyczajnie nie chcemy się stresować w czasie przyjęcia,narozrabia czy nie narozrabia.
Będzie dobrze
Żeby tak jeszcze teściową dało się tylko do na ceremonię zaprosić....

[laska4]

Napisane przez Ania_Majowa

Niestety,poza flaszką,niż już tego pana nie cieszy Uradziliśmy,że zaprosimy go do kościoła/urzędu tylko,bo zwyczajnie nie chcemy się stresować w czasie przyjęcia,narozrabia czy nie narozrabia.
Będzie dobrze
Żeby tak jeszcze teściową dało się tylko do na ceremonię zaprosić....

Ja bym się obawiała że razem z innymi pojedzie na salę

[fobia04]

co oznacza przymiotnik "ortodoksyjny" w przypadku alkoholika?

[laska4]

Napisane przez fobia04

co oznacza przymiotnik "ortodoksyjny" w przypadku alkoholika?

Tez się nad tym zastanawiałam i właśnie miałam o to zapytać

[Ania_Majowa]

Tak określa go moja teściowa...ponoć nie pije już nic prócz alkoholu:/