Mamy z maja 2022

[gornek]

A ja sie zmotywowalam i jutro mam nadzieje, ze uda mi sie dodzwonić, chce umówić sie do dr która prowadziła moja 1 ciaze. Teraz znalazłam info ze pracuje ze szpitalu w którym myślałam o porodzie, muszę dopytać czy ona w ogole przyjmuje w poradni czy tylko jest na oddziale. Moze sie uda umówić na początek grudnia


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

[DiabolloPomidorro]

Hej, wracam do żywych po stresie związanym z prenatalnym, lekarz źle wpisał jeden parametr i przez to jeden wynik miał największe z możliwych ryzyk.. Zanim się odkręciło to pół nocy nie przespałam. Ale finalnie wyniki są bardzo dobre , mam tylko dość duże ryzyko zahamowania wzrostu płodu przed 37 tygodniem więc będziemy bardziej obserwować i może otrzymam kwas acetylosalicylowy. No i wpływ na to ma też cukrzyca.

Insulinę to już prawie podwoiłam w stosunku do zeszłego tygodnia, dziś rano 90, ale obstawiam że to wychodzi stres z zeszłego dnia, cały dzień wczoraj miałam takie skoki.

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

[gornek]

Napisane przez DiabolloPomidorro

Hej, wracam do żywych po stresie związanym z prenatalnym, lekarz źle wpisał jeden parametr i przez to jeden wynik miał największe z możliwych ryzyk.. Zanim się odkręciło to pół nocy nie przespałam. Ale finalnie wyniki są bardzo dobre , mam tylko dość duże ryzyko zahamowania wzrostu płodu przed 37 tygodniem więc będziemy bardziej obserwować i może otrzymam kwas acetylosalicylowy. No i wpływ na to ma też cukrzyca.

Insulinę to już prawie podwoiłam w stosunku do zeszłego tygodnia, dziś rano 90, ale obstawiam że to wychodzi stres z zeszłego dnia, cały dzień wczoraj miałam takie skoki.

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

O matko nie dziwie sie, tez bym pewnie nie spała i ryczała ale dobrze, ze wszystko jest ok. Pózniej bedą i tak nasze kolejne stresy przed polowkowymi. Uroki bycia w ciąży.
Jakie ryzyko wyszło Ci z zahamowaniem wzrostu? Ja mam 1:418 i zaczęłam brać acard narazie 75. Pierwsze dziecko koło 29 tyg przestał przyrastać jak powinien, ale finalnie urodził sie 2500g i 50 cm w 37 tc.


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

[DiabolloPomidorro]

Napisane przez gornek

O matko nie dziwie sie, tez bym pewnie nie spała i ryczała ale dobrze, ze wszystko jest ok. Pózniej bedą i tak nasze kolejne stresy przed polowkowymi. Uroki bycia w ciąży.
Jakie ryzyko wyszło Ci z zahamowaniem wzrostu? Ja mam 1:418 i zaczęłam brać acard narazie 75. Pierwsze dziecko koło 29 tyg przestał przyrastać jak powinien, ale finalnie urodził sie 2500g i 50 cm w 37 tc.


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

1:69
Lekarka mówiła że za trzy tygodnie na wizycie pogadamy dokładniej, lekarz który robił USG i Pappe też mi wczoraj tłumaczył że na razie nie trzeba wdrażać pilnie kwasu bo wszystkie parametry z przepływami są idealne, dziec rośnie szybko i wyprzedził termin z pierwszego USG. Ale wiem, że różnie lekarze podchodzą

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

[SweetChoco]

Napisane przez DiabolloPomidorro

Hej, wracam do żywych po stresie związanym z prenatalnym, lekarz źle wpisał jeden parametr i przez to jeden wynik miał największe z możliwych ryzyk.. Zanim się odkręciło to pół nocy nie przespałam. Ale finalnie wyniki są bardzo dobre , mam tylko dość duże ryzyko zahamowania wzrostu płodu przed 37 tygodniem więc będziemy bardziej obserwować i może otrzymam kwas acetylosalicylowy. No i wpływ na to ma też cukrzyca.

Insulinę to już prawie podwoiłam w stosunku do zeszłego tygodnia, dziś rano 90, ale obstawiam że to wychodzi stres z zeszłego dnia, cały dzień wczoraj miałam takie skoki.

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

To sporo stresu Ważne, że wszystko się dobrze skończyło.
Ja też zawsze duży stres muszę "odchorować" dosłownie padam na twarz po takim emocjonalnym rollercoasterze. Odpoczywaj teraz dużo!

Nie wiem czy to ciąża, ale klimat świąt już mi mocno wchodzi Jak nigdy już zadbałam o to żeby mieć prezenty i testuję przepisy na sernik 🤣 Chyba znim przyjdzie grudzień to już ubiorę choinkę. Powiedzcie, że nie tylko ja tak mam 🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[DiabolloPomidorro]

Ja wczoraj pozamawiałamm trochę prezentów już, w piątek będę się czaić czy jest promocja na książki i wody toaletowe .

I lampki w sypialni rozwiesiłam inaczej, wstyd się przyznać ale nie schowaliśmy ich po zeszłym roku . W tym roku chce też zagnać męża szybciej po choinkę, na początku grudnia. Uwielbiam jak choinka jest ubrana tylko w lampki. Popakuję prezenty w szary papier że sznurkami i położę pod nią . Dla chrzesniaczki zamówiłam wczoraj ogromny domek dla lalek


Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

[gornek]

Napisane przez DiabolloPomidorro

1:69
Lekarka mówiła że za trzy tygodnie na wizycie pogadamy dokładniej, lekarz który robił USG i Pappe też mi wczoraj tłumaczył że na razie nie trzeba wdrażać pilnie kwasu bo wszystkie parametry z przepływami są idealne, dziec rośnie szybko i wyprzedził termin z pierwszego USG. Ale wiem, że różnie lekarze podchodzą

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

To faktycznie spore ryzyko, ale jak to z ryzykami wcale tak nie musi być i bedzie wszystko ok. Mi acard mówiła zeby max włączyć do 16 tygodnia, a ja zaczęłam 14+3 wiec dopiero 2 dnia temu.

Ja choinkę będę ubierać jak wróci y od rodziców czyli 4-5 grudnia


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

[wioleta20]

Ja też chyba w tym roku wystroje choinkę już na Mikołajki albo tydzień po, dla mnie ona ma urok przed świętami. Po świętach to bym mogła już 27 ją rozebrać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[paula_ros]

Napisane przez DiabolloPomidorro

Hej, wracam do żywych po stresie związanym z prenatalnym, lekarz źle wpisał jeden parametr i przez to jeden wynik miał największe z możliwych ryzyk.. Zanim się odkręciło to pół nocy nie przespałam. Ale finalnie wyniki są bardzo dobre , mam tylko dość duże ryzyko zahamowania wzrostu płodu przed 37 tygodniem więc będziemy bardziej obserwować i może otrzymam kwas acetylosalicylowy. No i wpływ na to ma też cukrzyca.

Insulinę to już prawie podwoiłam w stosunku do zeszłego tygodnia, dziś rano 90, ale obstawiam że to wychodzi stres z zeszłego dnia, cały dzień wczoraj miałam takie skoki.

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

Nie dziwię się, też bym pewnie się zestresowała. Dobrze, że się wszystko wyjaśniło i jest w porządku.

My mieliśmy dzisiaj ciekawą noc. Syn koło północy się obudził, przyszedł do nas i zaczął wymiotować. Jeszcze czegoś takiego nie widziałam. Miałam dzwonić już po pogotowie bo byłam przerażona. Nie mógł przestać, zaczynał się aż dusić. Na szczęście mu przeszło. Wykąplismy go, Tż posprzątał i poszliśmy spać. Chociaż spaniem bym tego nie nazwała, oboje czuwaliśmy do samego rana.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[amarela]

Napisane przez DiabolloPomidorro

Hej, wracam do żywych po stresie związanym z prenatalnym, lekarz źle wpisał jeden parametr i przez to jeden wynik miał największe z możliwych ryzyk.. Zanim się odkręciło to pół nocy nie przespałam. Ale finalnie wyniki są bardzo dobre , mam tylko dość duże ryzyko zahamowania wzrostu płodu przed 37 tygodniem więc będziemy bardziej obserwować i może otrzymam kwas acetylosalicylowy. No i wpływ na to ma też cukrzyca.

Insulinę to już prawie podwoiłam w stosunku do zeszłego tygodnia, dziś rano 90, ale obstawiam że to wychodzi stres z zeszłego dnia, cały dzień wczoraj miałam takie skoki.

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

Ojej współczuję stresu ️ dobrze że się okazało że wszystko ok. Na spokojnie sobie zobaczysz ten cukier przy mniejszym stresie.



Ja myślę ubrać choinkę na początku grudnia syn się będzie cieszył i ja też

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kitek131]

Ale u Was się dzieje ,ledwo nadążam .Dzwoniłam wczoraj po wyniki z Pappy ale dowiedziałam się że są dobre i mogę je odebrac tylko osobiście ..a mam 100 km ..albo na połówkowych...to chyba dopiero je zobaczę w styczniu ️

Mnie na święta czeka przeprowadzka więc narazie nie myślę o choince tylko modlę się żeby ktoś nam pomalował ściany do świąt ,a jak nie to najwyżej czeka nas wyjazd na święta ,podobno jest jeszcze dużo wolnych miejsc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wioleta20]

U nas syn wczoraj walnął focha bo sie nie chciał iść kąpać, potem nie chciał do łóżka położyć, zasnął przed łóżkiem na ziemi, mąż go potem przełożył do łóżka. W nocy się przebudzil i przypomniał sobie że miał focha i poszedł z rykiem znowu na ziemię. I leżał tam i ryczał ryczal aż wkoncu przyszedł do łóżka. Masakra z dziećmi;p

Rano za to się obudził i noga go bolała, ma całe czerwone miejsce pod dużym palcem. Wygląda mi jakby wszedł na jakaś zabawkę, ale chyba faktycznie go boli bo jak chodzi to kuleje.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gwiazdka93]

Napisane przez gornek

A ja sie zmotywowalam i jutro mam nadzieje, ze uda mi sie dodzwonić, chce umówić sie do dr która prowadziła moja 1 ciaze. Teraz znalazłam info ze pracuje ze szpitalu w którym myślałam o porodzie, muszę dopytać czy ona w ogole przyjmuje w poradni czy tylko jest na oddziale. Moze sie uda umówić na początek grudnia


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

Powodzenia, oby się udało

Napisane przez DiabolloPomidorro

Hej, wracam do żywych po stresie związanym z prenatalnym, lekarz źle wpisał jeden parametr i przez to jeden wynik miał największe z możliwych ryzyk.. Zanim się odkręciło to pół nocy nie przespałam. Ale finalnie wyniki są bardzo dobre , mam tylko dość duże ryzyko zahamowania wzrostu płodu przed 37 tygodniem więc będziemy bardziej obserwować i może otrzymam kwas acetylosalicylowy. No i wpływ na to ma też cukrzyca.

Insulinę to już prawie podwoiłam w stosunku do zeszłego tygodnia, dziś rano 90, ale obstawiam że to wychodzi stres z zeszłego dnia, cały dzień wczoraj miałam takie skoki.

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

Oj, ale się musiałaś najeść stresu, współczuję Cieszę się, że finalnie jest ok.
Pewnie faktycznie stres jeśli chodzi o cukry. Mi coraz częściej zdarzają się przekroczenia po jedzeniu, zwłaszcza po śniadaniu. Spróbuję rozłozyć śniadanie na dwa, a nuż wystarczy. Wzbraniam się przed insuliną

Napisane przez paula_ros

Nie dziwię się, też bym pewnie się zestresowała. Dobrze, że się wszystko wyjaśniło i jest w porządku.

My mieliśmy dzisiaj ciekawą noc. Syn koło północy się obudził, przyszedł do nas i zaczął wymiotować. Jeszcze czegoś takiego nie widziałam. Miałam dzwonić już po pogotowie bo byłam przerażona. Nie mógł przestać, zaczynał się aż dusić. Na szczęście mu przeszło. Wykąplismy go, Tż posprzątał i poszliśmy spać. Chociaż spaniem bym tego nie nazwała, oboje czuwaliśmy do samego rana.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Współczuję ciężkiej nocy A jak się teraz mały miewa?

Napisane przez kitek131

Ale u Was się dzieje ,ledwo nadążam .Dzwoniłam wczoraj po wyniki z Pappy ale dowiedziałam się że są dobre i mogę je odebrac tylko osobiście ..a mam 100 km ..albo na połówkowych...to chyba dopiero je zobaczę w styczniu ️

Mnie na święta czeka przeprowadzka więc narazie nie myślę o choince tylko modlę się żeby ktoś nam pomalował ściany do świąt ,a jak nie to najwyżej czeka nas wyjazd na święta ,podobno jest jeszcze dużo wolnych miejsc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Gratuluję dobrych wyników Ja też czekam na swoje, niby dziś powinnam dostać na maila.

Ja na razie zamawiam i gromadzę ozdoby, pewnie początkiem grudnia zacznę stroić dom, a choinka żywa stanie dwa dni przed świętami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tojaan]

Napisane przez DiabolloPomidorro

Hej, wracam do żywych po stresie związanym z prenatalnym, lekarz źle wpisał jeden parametr i przez to jeden wynik miał największe z możliwych ryzyk.. Zanim się odkręciło to pół nocy nie przespałam. Ale finalnie wyniki są bardzo dobre , mam tylko dość duże ryzyko zahamowania wzrostu płodu przed 37 tygodniem więc będziemy bardziej obserwować i może otrzymam kwas acetylosalicylowy. No i wpływ na to ma też cukrzyca.

Insulinę to już prawie podwoiłam w stosunku do zeszłego tygodnia, dziś rano 90, ale obstawiam że to wychodzi stres z zeszłego dnia, cały dzień wczoraj miałam takie skoki.

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

O matko, ja bym chyba umarła ze stresu i płakała cała noc, nie wiem czy bym wpadła na to ze lekarz mógł zle coś wprowadzic, znając siebie bym brała standardowo najczarniejszy scenariusz
Super ze się wyjaśniło No i ze finalnie Dziecię zdrowe

Napisane przez kitek131

Ale u Was się dzieje ,ledwo nadążam .Dzwoniłam wczoraj po wyniki z Pappy ale dowiedziałam się że są dobre i mogę je odebrac tylko osobiście ..a mam 100 km ..albo na połówkowych...to chyba dopiero je zobaczę w styczniu ️

Mnie na święta czeka przeprowadzka więc narazie nie myślę o choince tylko modlę się żeby ktoś nam pomalował ściany do świąt ,a jak nie to najwyżej czeka nas wyjazd na święta ,podobno jest jeszcze dużo wolnych miejsc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hhahha Kitek znam Twój ból, my tez się przeprowadzamy i na święta będziemy mieć jeden wielki bajzel bo meble przyjda dopiero po świętach, nawet kuchni się chyba nie uda stolarzowi ogarnąć wcześniej, pomimo ze mocno wiercimy dziurę w brzuchu za to pośrodku tego wielkiego bałaganu stanie piekna choinka będziemy leżeć na jedynym meblu w domu czyli materacu i patrzyć na światełka soł romantik

Napisane przez wioleta20

U nas syn wczoraj walnął focha bo sie nie chciał iść kąpać, potem nie chciał do łóżka położyć, zasnął przed łóżkiem na ziemi, mąż go potem przełożył do łóżka. W nocy się przebudzil i przypomniał sobie że miał focha i poszedł z rykiem znowu na ziemię. I leżał tam i ryczał ryczal aż wkoncu przyszedł do łóżka. Masakra z dziećmi;p

Rano za to się obudził i noga go bolała, ma całe czerwone miejsce pod dużym palcem. Wygląda mi jakby wszedł na jakaś zabawkę, ale chyba faktycznie go boli bo jak chodzi to kuleje.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Haha to jest straszny uparciuch z niego, a jaki pamiętliwy, skoro aż w nocy jak się przebudził to mu się przypomniało żeby wrócić na podłogę


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[wioleta20]

My w zeszłym roku się przeprowadzalismy na szybko, bo dziadek miał covida i żeby nie być na kwarantannie to jak tylko dostał skierowanie to zaczęliśmy się pakować, bajzel był jak nie wiem, ale miło wspominam ten czas. Potem się okazało, że nie potrzebnie się przeprowadzalismy bo kwarantanne miała tylko mama i babcia bo się nim zajmowały, no ale byliśmy dzięki temu szybciej u siebie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[paula_ros]

Napisane przez kitek131

Ale u Was się dzieje ,ledwo nadążam .Dzwoniłam wczoraj po wyniki z Pappy ale dowiedziałam się że są dobre i mogę je odebrac tylko osobiście ..a mam 100 km ..albo na połówkowych...to chyba dopiero je zobaczę w styczniu ️

Mnie na święta czeka przeprowadzka więc narazie nie myślę o choince tylko modlę się żeby ktoś nam pomalował ściany do świąt ,a jak nie to najwyżej czeka nas wyjazd na święta ,podobno jest jeszcze dużo wolnych miejsc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas jest na razie remont i też się modlę, żeby do świąt się wyrobić. Na szczęście tylko korytarz wejściowy i klatka schodowa no ale bałagan i tak jest ogromny.
Mój chłop to po prostu zawsze za takie rzeczy musi się brać wtedy kiedy nie trzeba. Całe wakacje go prosiłam, żeby zrobił ten korytarz i klatkę, ale nigdy nie było czasu no i jakimś niesamowitym trafem już się koniec listopada zrobił koniec roku zaskoczył go jak zima kierowców 🤣

Napisane przez wioleta20

U nas syn wczoraj walnął focha bo sie nie chciał iść kąpać, potem nie chciał do łóżka położyć, zasnął przed łóżkiem na ziemi, mąż go potem przełożył do łóżka. W nocy się przebudzil i przypomniał sobie że miał focha i poszedł z rykiem znowu na ziemię. I leżał tam i ryczał ryczal aż wkoncu przyszedł do łóżka. Masakra z dziećmi;p

Rano za to się obudził i noga go bolała, ma całe czerwone miejsce pod dużym palcem. Wygląda mi jakby wszedł na jakaś zabawkę, ale chyba faktycznie go boli bo jak chodzi to kuleje.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To też niezły aparat z niego dzieciaki to naprawdę są pamiętliwe :P

Napisane przez gwiazdka93

Powodzenia, oby się udało Oj, ale się musiałaś najeść stresu, współczuję Cieszę się, że finalnie jest ok.
Pewnie faktycznie stres jeśli chodzi o cukry. Mi coraz częściej zdarzają się przekroczenia po jedzeniu, zwłaszcza po śniadaniu. Spróbuję rozłozyć śniadanie na dwa, a nuż wystarczy. Wzbraniam się przed insuliną Współczuję ciężkiej nocy A jak się teraz mały miewa?Gratuluję dobrych wyników Ja też czekam na swoje, niby dziś powinnam dostać na maila.

Ja na razie zamawiam i gromadzę ozdoby, pewnie początkiem grudnia zacznę stroić dom, a choinka żywa stanie dwa dni przed świętami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziękuję już lepiej z nim jest osowiały i taki "nie on", ale na szczęście już nie wymiotuje. Chyba coś mu zaszkodziło po prostu. Teraz od rana leży i oglada Psi patrol ma chociaż okazję i dobrze wykorzystuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gornek]

Ponad 2 godziny wisiałam na telefonie żeby czegokolwiek się dowiedzieć czy ta moja dr pracuje czy nie, non stop dostawałam inny nr pod który dzwonić. Finalnie okazało się, se pracuje tylko na oddziale i przyjmuje prywatnie. Umówiłam się na 11.12 prywatnie. Podobno w szpitalu gdzie pracuje nie maja problemu z robienie cc wiec liczę, ze dzięki niej tez to jakos przejdzie.
Jutro wyjeżdżam i właśnie smażę zapas mielonych dla męża ziemniaki sobie ugotuje a buraczki odgrzeje a jak się skończą to pewnie dożywiać się będzie pizza.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[paula_ros]

No to oby wszystko poszło po Twojej myśli i żeby się udało załatwić tą cc.
Ja ostatnio jak wyjeżdżałam na kilka dni do mojej babci z synem to nagotowałam gar bigosu, żeby miał co Tż jeść normalnie jak matki dla dużych dzieci 🤣🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gornek]

Mąż musiał jechać już do pracy wiec muszę z młodym jechać autobusem na pociąg nienawidzę komunikacji miejskiej bo tam połowa bez maseczek a zazwyczaj jest pełno ludzi. Chociaż liczę, ze już o 9 będzie luźniej w autobusie, niby tylko 25 minut jazdy ale jednak jadę z młodym a on średnio na maseczke. Chyba mu komin trochę naciagne, bo znowu ma kaszel i leci z nosa :/


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[SweetChoco]

Napisane przez gornek

Mąż musiał jechać już do pracy wiec muszę z młodym jechać autobusem na pociąg nienawidzę komunikacji miejskiej bo tam połowa bez maseczek a zazwyczaj jest pełno ludzi. Chociaż liczę, ze już o 9 będzie luźniej w autobusie, niby tylko 25 minut jazdy ale jednak jadę z młodym a on średnio na maseczke. Chyba mu komin trochę naciagne, bo znowu ma kaszel i leci z nosa :/


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Współczuję... ludzie w autobusach są różni, niektórzy bez maseczek i kichają na innych.

Ja wczoraj cały dzień jeździłam coś załatwiać i muszę dzisiaj odpocząć. Dlatego ciepły kocyk, książka i korzystam ze spokoju póki mogę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[amarela]

Napisane przez gornek

Mąż musiał jechać już do pracy wiec muszę z młodym jechać autobusem na pociąg nienawidzę komunikacji miejskiej bo tam połowa bez maseczek a zazwyczaj jest pełno ludzi. Chociaż liczę, ze już o 9 będzie luźniej w autobusie, niby tylko 25 minut jazdy ale jednak jadę z młodym a on średnio na maseczke. Chyba mu komin trochę naciagne, bo znowu ma kaszel i leci z nosa :/


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ojej współczuję, ja dojeżdżam do pracy 40 minut. Rano jest tłum, a ja w kurtce to nic nie widać i nikt mi miejsca nie ustąpi. Ciężko mi stać tak długo kolejny powód do wybrania się na L4 🤪

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[DiabolloPomidorro]

Napisane przez tojaan

O matko, ja bym chyba umarła ze stresu i płakała cała noc, nie wiem czy bym wpadła na to ze lekarz mógł zle coś wprowadzic, znając siebie bym brała standardowo najczarniejszy scenariusz
Super ze się wyjaśniło No i ze finalnie Dziecię zdrowe




Hhahha Kitek znam Twój ból, my tez się przeprowadzamy i na święta będziemy mieć jeden wielki bajzel bo meble przyjda dopiero po świętach, nawet kuchni się chyba nie uda stolarzowi ogarnąć wcześniej, pomimo ze mocno wiercimy dziurę w brzuchu za to pośrodku tego wielkiego bałaganu stanie piekna choinka będziemy leżeć na jedynym meblu w domu czyli materacu i patrzyć na światełka soł romantik






Haha to jest straszny uparciuch z niego, a jaki pamiętliwy, skoro aż w nocy jak się przebudził to mu się przypomniało żeby wrócić na podłogę


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ja też tak miałam w głowie już mężowi powiedziałam że więcej dzieci mieć nie będziemy na pewno bo ja więcej w ciąży nie będę!!! niestety nie ja na to wpadłam że jest źle wpisane, dopiero lekarz jak mu zaczęłam gadać to zauważył.

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

[SweetChoco]

Napisane przez DiabolloPomidorro

Ja też tak miałam w głowie już mężowi powiedziałam że więcej dzieci mieć nie będziemy na pewno bo ja więcej w ciąży nie będę!!! niestety nie ja na to wpadłam że jest źle wpisane, dopiero lekarz jak mu zaczęłam gadać to zauważył.

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

U mnie też już produkcja bąbelków zakończona, zobaczymy jaki ten egzemplarz będzie, aczkolwiek córka mi dała mocno popalić i do tej pory ma takie akcje, że głowa mała. Uparta jak koza, ale potem sobie myślę może to dobrze? W sensie, że to dobre cechy w życiu
Ale i tak liczę na to, że synek będzie spokojniejszy 🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[m_adzikkk]

U nas też koniec produkcji dzieci. Trzeci raz w ciąży nie planuje być. W pierwszej ciąży miałam 28 lat. Teraz 32 lata i dużo gorzej tą ciążę znoszę.

Ciekawa jestem jak nasze dzieci będą reagować na rodzeństwo. Dzisiaj słyszałam jak pouczał męża, że nowy dzidziuś będzie spał z tatusiem a mamusia z Kacperkiem ale na razie dzidzia jest jeszcze w brzuszku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SweetChoco]

Napisane przez m_adzikkk

U nas też koniec produkcji dzieci. Trzeci raz w ciąży nie planuje być. W pierwszej ciąży miałam 28 lat. Teraz 32 lata i dużo gorzej tą ciążę znoszę.

Ciekawa jestem jak nasze dzieci będą reagować na rodzeństwo. Dzisiaj słyszałam jak pouczał męża, że nowy dzidziuś będzie spał z tatusiem a mamusia z Kacperkiem ale na razie dzidzia jest jeszcze w brzuszku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To identycznie jak ja, córkę urodziłam mając 28 a teraz mam 32 też czuję różnicę jak to znoszę fizycznie.
Ja powoli przygotowuję córkę, jest bardzo podekscytowana, że będzie miała braciszka, zobaczymy czy tak jej zostanie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[paula_ros]

Mój syn znowu nie chce słyszeć o rodzeństwie. Mówi, że w domu on chce tylko mamę, tatę i Olusia (siebie). Cały czas mu tłumaczymy, że będzie miał braciszka, że jak trochę podrośnie to będzie miał się z kim bawić i z kim biegać. Nic do niego nie trafia i jest cały czas na nie. Ciekawe jak to będzie jak rzeczywiście się bobas pojawi na świecie.
Co do posiadania dzieci to ja w zasadzie myślałam o trzecim. Może do trzech razy sztuka jak to mój lekarz powiedział i byłaby wymarzona córka ale patrząc na to co dzieje się w naszym kraju to raczej też zamknę sklep na zawsze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kat_wisz]

Mój mały bardzo się cieszy na rodzeństwo, każdemu z dumą mówi że mama ma Maję w brzuszku, często się przytula i całuje brzuch, mega mnie to rozczula..
Ja wam powiem ogólnie, że my byśmy chcieli 3 ale no właśnie.. pierwsza ciąża dała mi w kość, druga też no i kwestia że trochę mało miejsca w domu na trójkę 🤣 zobaczymy jak się życie potoczy i co przyniesie, a nóż wygram w totolotka jak to mój tata od lat mowi 🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gwiazdka93]

Witam się z dołkiem Rano telefon z kliniki i mamy ryzyko Zespołu Downa na granicy ryzyka pośredniego i wysokiego, USG ok, zalecenie Nifty. Konsultuję się z kim się da

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[amarela]

U nas też już koniec produkcji. W tej ciąży gorzej się czuje niż w poprzedniej, sił już nie mam na to 🤪
Syn się cieszy na dzidziusia, ale on chyba nie rozumie tego do końca na święta chcę mu kupić książkę o Puciu, tą gdzie mama Pucia jest w ciąży i potem mają dzidziusia żeby go trochę bardziej przygotować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:44 ---------- Poprzedni post napisano o 13:43 ----------

Napisane przez gwiazdka93

Witam się z dołkiem Rano telefon z kliniki i mamy ryzyko Zespołu Downa na granicy ryzyka pośredniego i wysokiego, USG ok, zalecenie Nifty. Konsultuję się z kim się da

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O jej ️ współczuję, będziesz robić Nifty albo aminopunkcje ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SweetChoco]

Napisane przez gwiazdka93

Witam się z dołkiem Rano telefon z kliniki i mamy ryzyko Zespołu Downa na granicy ryzyka pośredniego i wysokiego, USG ok, zalecenie Nifty. Konsultuję się z kim się da

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeśli tylko macie środki żeby zrobić nifty to polecam, już wiele było takich historii, że ryzyka wyszły duże a na tym teście niskie. Mam nadzieję, że również i u Was tak będzie i dzieciątko jest zdrowe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz