Polecam/odradzam WETERYNARZA

[Kachulec]

Napisane przez Neutrina

Szkoda że nikt nie zbiera info z wątku i nie wkleja na poczatku.Takie pisanie jest trochę bez sensu, bo komu chce się przebijać przez całość bez gwarancji że znajdzie tu info na temat weta który go interesuje?
Ja polecam wetkę
ILONA BLANC przyjmuje, Przychodnia Weterynaryjna " BOKSERSKA" Ul.Obrzeżna 1a Warszawa
Super fajna laska.Obcałowuje zwierzaki i rozmawia z nimi, cokolwiek się u niej na wizycie pojawi. Leczy moje staruszki z baardzo dobrym skutkiem.

Natomiast NIE POLECAM!!!Klinika Weterynaryjna "ELWET" Warszawa Al.Niepodległości 24/30 całodobowa
Mój kot umierał na Fipa, co jak później się okazało dla każdego normalnego weta powinno być oczywiste po objawach, a oni mimo wszystko wyciągneli ode mnie 350zł robiąć szereg badań po których można był spokojnie stwierdzić stan kota.Siedziałam w nocy u nich z kotem kilka godzin, po czym odesłano mnie do domu ze stwierdzeniem, że do rana wydobrzeje.Od 8rano koczowałam z nieprzytomnym kotem pod drzwiami kliniki mojego weta i zaraz po tym jak wetka przyjechała i zbadała biedactwo trzeba było uśpić.Nie jestem jedyną naciągniętą osobą przez nich na kasę przy śmiertelnie chorym zwierzaku.Kotu mojego znajomego chciano tam AMPUTOWAĆ JĘZYK!!! po tym jak zjadł kostkę na karaluchy i poparzył sobie jamę ustną.Wystarczyoł kupić lekarstwo w spreyu ze środkiem osuszająco-znieczulającym. Na co sama wpadłam jak kumpel zadzwonił do mnie w panice i poinformował mnie na jaki pomyśł wpadł tamtejszy wet.Masakryczna klinika oszustów!!!

Jeśli macie w nocy problem to śmigajcie na Ul.Gagarina.Mają nowoczesny sprzęt i tylko jednego weta na którego ludzie narzekają.Tak poza tym są w stanie na miejscu zrobić wszystkie potrzebne badania.RTG i USG dają na plytkach CD do wglądu dla innych klinik. Mają baardzo chwalone w wawie laboratorium.Więc tu jak by wet nie może zaprzeczyć wynikom badania krwi czy moczu.Czy nie zobaczyć czegoś oczywistego na prześwietleniu.Kurde, choć i to się zdarza.

Weterynarz to lekarz, ja nigdy w 100% ufać żadnemu nie będę bez zrobienia wszystkich badań.
Jednak na Bokserskiej są dobrzy fachowcy. Już 4tego psiaka mam u nich zapisanego i zawsze wszystko dobrze sprawdzają. Robią co mogą i się rozwijają (wcześniej byli przy Bełdan - jeśli dobrze ulicę pamiętam).

[Haylee]

a ja całym serduszkiem polecam klinikę Vita-vet w Bieruniu Starym.
Pracują tam w pełni wykwalifikowani weterynarze, przeprowadzili jak dotąd sporo operacji, naprawdę znają się na rzeczy...
Co prawda nie mam już z kim tam jeździć, ale weterynarze starali się jak mogli, ponad miesiąc walczyli o życie mojego pieska, widać było ich zainteresowanie, bez niepotrzebnego zdzierania kasy.

[Bottega]

Czy któraż z Wizażanek mogłaby polecić mi dobrego weta od małych zwierzątek w Olsztynie?
Kupiłam niedawno (4 dni temu) króliczka i od czasu przyjazdu kicha, szczególnie mocno podczas jedzenia. Nie trzymam go na trocinach, więc to nie od nich na pewno. Póki co od wczoraj dostaje kropelki z wit. C dla niemowlaków (tak mi kiedyś polecił wet w innym mieście przy śwince morskiej), nie wiem czy mi się tylko wydaje czy faktycznie jest ciutkę lepiej, ale jak nie przejdzie w ciągu 2 dni, to chcę iść do weta + myślałam o zastrzykach (myksomatoza, pomór).

[keira2008]

Szczepienia na myxo i pomór są obowiązkowe.
A może masz sucho w pokoju/ przeciągi / kurzu dużo?

Najlepszy wet w całej polsce od królików jest ok 180km od Ciebie- w Toruniu. Ale wiem, że to daleko troszkę i nie każdy ma opcję tyle jechać.
Wiem, że forumowicze z SPK polecają w Olsztynie dr Huberta Matyjasika, ponoć przyjmuje w Poliklinice weterynaryjnej.
Jeszcze masz do wyboru Elbląg pani Magdalene Luk.

Zresztą okolic Olsztyna nie znam, musiałabyś przejrzeć spis wetów na forum SPK:
http://forum.kroliki.net/index.php?board=35.0

[kluska0]

WARSZAWA - polecam

Jeśli ktoś mieszka we wschodniej części Warszawy to polecam gabinet "Szarik" na ul. Czerwonych Beretów w Rembertowie.
Bardzo dobrze zajęli się moim kotem, zostaliśmy przyjęci od ręki, zrobili komplet badań jak trzeba, podłączyli pod kroplówkę, dali zastrzyki, a cała ta wizyta wyszła w sumie niedrogo.
Pracują tam dwie miłe panie, które od razu widać, że kochają zwierzęta - po tym jak do nich mówią, jak je trzymają w rękach, dadzą radę opanować nawet niegrzecznego zwierzaka, który nie lubi badań i ucieka.

[empress83]

WARSZAWA od małych i niecodziennych!!!!

Jeżeli ma ktoś fredzię, gekona, węża lub inne niecodzienne zwierzątko polecam panią weterynarz która przyjmuje koło ZOO na ratuszowej.
Pani Aleksandra M. świetny weterynarz, naprawdę można jej zaufać a i ceny nie są wygórowane....
Jest to osoba która świetnie zna się na fretkach i nie musi experymentować jak inni weterynarze.

[Bottega]

keira, dziękuję Do Torunia nie mam możliwości dojechać - nie mam samochodu, a dwa, że teraz mam na uczelni strasznie dużo zaliczeń i nawet do domu nie jadę aż do lutego.
Własnie myślałam o Poliklinice, tylko nie znałam opinii jeśli codzi o małe zwierzęta. Zaszczepię króla na pewno w takim razie. A orientujesz się może jak to cenowo wychodzi?
Przeciąg na pewno nie, bo teraz raczej nie wietrzę pokoju, ewentualnie delikatnie rozszczelniam okno lub na minutę dwie uchylam. Kurz też nie, bo przez przywiezniem króla sprzątałam każdy kąt dokładnie, nawet za fugą wyczyściłam. Sucho chyba też nie mamy, bo teraz w sumie grzejemy nie dużo - raz/dwa dziennie włączam grzejnik na trochę i później cały dzień jest wyłączony.
Zauważyłam właśnie, że ona dużo kicha jak je. Bez względu na to, czy warzywa czy siano. Dziś w dzień mniej kichała, więc może ta witamina coś pomogła, ale podczas jedzenia dość często niestety ;/
Myślałam, że może się przeziębiła, bo ten zoologik był bardzo blisko drzwi wyjściowych supermarketu, a wiadomo - tam co chwilę ktoś wchodzi i wychodzi + zoologik miał cały czas drzwi otwarte. Albo to jeszcze jakieś pozostałości (że się tak wyrażę) po zoologiku - trzymali tam je na trocinach, może ma na nie alergię? Ona kicha od dnia przyjazdu, więc chyba to nie u nas się załatwiła... Tak poza tym nic jej nie jest - apetyt ma, może trochę mało pije, ale je też warzywa, więc to pewne dlatego, humor jej dopisuje, podskakuje sobie, wyrzuca tylne łapy jak biega po pokoju

[keira2008]

Szczepienie to koszt maxymalnie do 20 kilku złotych jest.
Tak się zastanawiałam od czego może kichać i właśnie też myślałam o zoologicznym. Nie dość że trocinki to i wiadomo- maluszki zabrane są zbyt szybko od mamusinej piersi.
Przyczyną może być też sianko. Masz je w całej klatce królika czy tylko w paśniku/kartoniku? Lepiej aby się znajdowało tylko w jednym miejscu. I koniecznie- że się tak perwersyjnie wyrażę- trzeba trzepać to sianko z kurzu.
A oczka u uszaka w porządku? Nie ma żadnych wycieków zaczerwienień?
Mój uszatek też kichał przez kilka ładnych miesięcy. I miał sianko w paśniku, kuwetkę do potrzeb i dużą klatkę. Do tego łzawiły oczka. Robiliśmy RTG czy to nie od ząbków itd.
Kichanie i łzawienie dopiero ustało gdy królik został przeniesiony do zagrody (ponad 150x120) i nie siedział blisko siana, a do tego był daleko od kaloryfera. Więc może przyczyny również poszukaj w ustawieniu klatki, jej zawartości czy układu rzeczy w niej.
Aaaa i bym zapomniała: zaszczep uszatka dopiero jak poznacie przyczynę kichania. Bo może to być przeziębienie, a wtedy jak wiadomo- niższa odporność i myxomatoza poszczepienna gotowa... :/

I jeśli to faktycznie dziewczynka to polecam pomyśleć nad sterylizacją

[Bottega]

keira, odpisałam Ci na pm, aby nie zaśmiecac forum.

Ktoś jeszcze jest w stanie wyrazić swoją opinię na temat Polikliniki w Olsztynie pod względem fachowości, jeśli chodzi o małe zwierzęte (królik)? Byłabym wdzięczna.

[Laetia]

Napisane przez arletta22

POZNAŃ/KOMORNIKI

KLINIKA HOMEOPATIA
lek.wet. Adam Czerwiński

Stanowczo odradzam wizytę w tej klinice!
Pan Czerwiński nie ma w ogole podejścia do zwierząt.
Byłam u niego z labradorem, który miał złamany pazur...najpierw nie szczędził głupich i niepotrzebnych tekstów,że pies jest rozpieszczony(ponieważ piszczała jak ją za ta łapkę chwytał) a później stwierdził,ze bez narokozy nie da się jej tego pazura obciąć...No więc uśpił mi psa,aby obciąć głupiego pazura i skasował za to 100zł...
Ja już na pewno wiecej się tam nie pojawię..

Nie miałam styczności z panem Czerwińskim, ale z czystym sumieniem mogę polecić dr Niklewicza, przyjmuje w Poznaniu. Według mnie ma świetnie podejście do zwierząt (chodzę tam ze szczurami), a i ceny są przystępne.

[sunshain]

Homeopatia - polecany przez wielu hodowców

w Częstochowie dr Józef Prokop, wet-homeopata.
http://www.homeopatiaprokop.pl/index.php

[Kachulec]

Z przypadku musiałam iść do innego Weta niż na BOKSERSKĄ i szczerze jestem dużo bardziej zadowolona

Mój pies poza siedzeniem w kolejce czuł się tam całkowicie zrelaksowany. W gabinecie pozwolił sobie nawet na "wywalantusa" na stole i nawet szczepienie mu nie zepsuło humoru. Także zdaje się, że moim wetem, którego teraz będę polecać jest
KSIĄŻĘCA 3 w WARSZAWIE

[xnoizx]

POZNAŃ KLINIKA WETERYNARYJNA UL. NARAMOWICKA 68, LEK.WET JACEK GOŁAŃCZYK

Chciałam polecić z całego serca klinikę weterynaryjną w Poznaniu przy ulicy Naramowickiej 68. Mamy 12 letnią bokserkę Diankę, zdiagnozowano u niej nowotwór, który rozwijał się pod jej okiem. Mimo jej podeszłego wieku diagnoza nie była wyrokiem śmierci, właściciel kliniki doktor Jacek Gołańczyk podjął się ratowania życia naszej przyjaciółki. Nasz piesek przeszedł już nazajutrz po wizycie długą operacje wycięcia złośliwego i mocno unaczynionego nowotworu. Około 11 lat wcześniej doktor Gołańczyk operował dysplazję bioder u naszej suni, po operacji okazało się, że z powodu komplikacji musiała zostać w klinice jeszcze 2 tygodnie, była objęta doskonałą opieką i troską ze strony lekarzy tej kliniki, tak samo było i tym razem. Lekarze tam pracujący zrobią wszystko, co w ich mocy, żeby dać zwierzęciu każdy kolejny dzień, miesiąc, rok. Nasi przyjaciele a ich pacjenci są dla nich najważniejsi.

można znaleźć zdjęcie przed i po operacji wchodząc na chomika maja158 i w ostatnim folderze "zdjęcie" jest właśnie foto naszej psinki.

[mirandi]

Rzeszów - klinika Jamnik na Podpromiu. Jedna z najstarszych i najlepszych klinik weterynaryjnych w Rzeszowie. Sprzęt może nie najnowszy ale za to doskonali specjaliści podchodzący z sercem do każdego zwierzaka.

[passoa01]

mikołów
teodorowski i spółka

klinika dla zwierząt
mikołów
żwirki i wigury

nie polecam!!!

ta lecznica to dno patrza tylko zeby kase zarobic!!
Pseudo lekarz weterynarz teodorowski wczoraj wykonczyl mojego psa wiedzac ze pies ma problem z watroba i wykorzystujac nasza niewiedze operowal moja psinke i podal jej narkoze zamiast najpierw podleczyc watrobe malo tego po operacji o 18 wydali nam nie wybudzonego do konca pieska z informacja w wypisie ze pies w stanie dobrym a nie mogla biedna na nogach ustac o godzinie 20 moja suczka zaczel sie dusic zawiezlismy ja spowrotem lekarz stwierdzil ze nasz piesek to panikara a po dwoch dniach meczarni w tej oto klinice piesek umarl. Malo tego codziennie u niej bylam i zapewniali mnie ze piesek czuje sie bardzo dobrze a ja jak ja widzialam to czulam i golym okiem bylo widac ze cos jest nie tak!! Miala miec usunietego guzka a pocieli jej caly brzuch od lapy tylnej do przedniej mowili ze usuna tylko guza a zrobili dodatkowo czesciowa sterylizacje wiedzac ze piesek z chora watroba moze nie wytrzymac dwoch zabiegow w jednym !!na dodatek usuneli jej jakies wezly w pachwinach na co nie wyrazilam zgody!!! To mialo byc tylko usuniecie 1 guzka nic wiecej!!!!! Mama dzwonila o 15 do lecznicy powiedzieli ze piesek ma sie dobrze a ona juz nie zyla!!!!zarobili w ciagu 3 dni ponad 1000 zl a o smierci mojego pieska poinformowali mnie zdaniem pies padl!! Z daleka od tej lecznicy!!!

[listopadowa80]

Napisane przez passoa01

mikołów
teodorowski i spółka

klinika dla zwierząt
mikołów
żwirki i wigury

nie polecam!!!

ta lecznica to dno patrza tylko zeby kase zarobic!!
Pseudo lekarz weterynarz teodorowski wczoraj wykonczyl mojego psa wiedzac ze pies ma problem z watroba i wykorzystujac nasza niewiedze operowal moja psinke i podal jej narkoze zamiast najpierw podleczyc watrobe malo tego po operacji o 18 wydali nam nie wybudzonego do konca pieska z informacja w wypisie ze pies w stanie dobrym a nie mogla biedna na nogach ustac o godzinie 20 moja suczka zaczel sie dusic zawiezlismy ja spowrotem lekarz stwierdzil ze nasz piesek to panikara a po dwoch dniach meczarni w tej oto klinice piesek umarl. Malo tego codziennie u niej bylam i zapewniali mnie ze piesek czuje sie bardzo dobrze a ja jak ja widzialam to czulam i golym okiem bylo widac ze cos jest nie tak!! Miala miec usunietego guzka a pocieli jej caly brzuch od lapy tylnej do przedniej mowili ze usuna tylko guza a zrobili dodatkowo czesciowa sterylizacje wiedzac ze piesek z chora watroba moze nie wytrzymac dwoch zabiegow w jednym !!na dodatek usuneli jej jakies wezly w pachwinach na co nie wyrazilam zgody!!! To mialo byc tylko usuniecie 1 guzka nic wiecej!!!!! Mama dzwonila o 15 do lecznicy powiedzieli ze piesek ma sie dobrze a ona juz nie zyla!!!!zarobili w ciagu 3 dni ponad 1000 zl a o smierci mojego pieska poinformowali mnie zdaniem pies padl!! Z daleka od tej lecznicy!!!

Nie będę oceniać tych lekarzy, ale:
1. Przed zabiegiem musiałaś podpisać podpisać zgodę na zabieg - czyli wyrazić zgodę na podanie narkozy i przeprowadzenie operacji. Jeśli nie podpisałaś/nie dostałaś takiej zgody do podpisania to pies nie powinien zostać zoperowany.
2. Oczywiście jest to nie fair, że lekarz nie poinformował Ciebie o stanie twojego psa przed zabiegiem - o ile tak rzeczywiście było.
3. guzek na listwie mlecznej - w tej sytuacji wycina się całą listwę mleczną - a nie jedynie guzek (!!!) - wraz z węzłami chłonnymi!. Inne postępowanie byłoby postępowaniem błędnym...

[passoa01]

[QUOTE=listopadowa80;32419 051]Nie będę oceniać tych lekarzy, ale:
1. Przed zabiegiem musiałaś podpisać podpisać zgodę na zabieg - czyli wyrazić zgodę na podanie narkozy i przeprowadzenie operacji. Jeśli nie podpisałaś/nie dostałaś takiej zgody do podpisania to pies nie powinien zostać zoperowany.
2. Oczywiście jest to nie fair, że lekarz nie poinformował Ciebie o stanie twojego psa przed zabiegiem - o ile tak rzeczywiście było.
3. guzek na listwie mlecznej - w tej sytuacji wycina się całą listwę mleczną - a nie jedynie guzek (!!!) - wraz z węzłami chłonnymi!. Inne postępowanie byłoby postępowaniem błędnym...

We wrzesniu byla operowana i żadnych węzłów chłonnych nie miała wycinanych guz był ogromny a nie była tak pocięta jak TERAZ. Owszem poinformował mnie ten cały lekarz że pies ma wątrobę w złym stanie mimo tego uznał że bedzie operował i podjął się zabiegu mówiąc że myśli iż rokowania są dobre (myślał indyk o niedzieli)-UWIERZYŁAM MU I PODPISAŁAM TA ZGODĘ. Dał jej jakieś inne znieczulenie niż wcześniej dostała jakieś SPECJALNE.!Poza tym pytałam go czy nie lepiej najpierw podleczyć wątrobę tak jak piesek miał to we wrześniu robione stwierdził że nie jest to konieczne i NIESTETY WĄTROBA NIE WYTRZYMAŁA !!!
Sposób w jaki mnie o tym poinformował też zostawia wiele do życzenia.
Zaznaczę tu że ten "pan" pierwszy raz operował mojego psa wcześniej inny weterynarz się nim zajmował.

POZDRAWIAM

[passoa01]

[QUOTE=listopadowa80;32419 051]Nie będę oceniać tych lekarzy, ale:
1. Przed zabiegiem musiałaś podpisać podpisać zgodę na zabieg - czyli wyrazić zgodę na podanie narkozy i przeprowadzenie operacji. Jeśli nie podpisałaś/nie dostałaś takiej zgody do podpisania to pies nie powinien zostać zoperowany.
2. Oczywiście jest to nie fair, że lekarz nie poinformował Ciebie o stanie twojego psa przed zabiegiem - o ile tak rzeczywiście było.
3. guzek na listwie mlecznej - w tej sytuacji wycina się całą listwę mleczną - a nie jedynie guzek

Nie będę już tego komentować bo chcę zapomnieć o tym co tam się działo, a swoją opinię o tej lecznicy wystawiłam zgodnie z tym co sie działo i co o niej uważam.
Pozdrawiam

[anty_lopka]

a możecie polecić coś na Pradze Północ w Warszawie?

[_Juliette_]

Ja się wypowiem na temat Lublina

ODRADZAM- przychodnię weterynaryjną na Tymiankowej 7, za przychodnią Famil Med.
Byłam tam, bo chciałam przyciąć mojej suni pazurki, a nie wiedziałam, jak to zrobić samodzielnie, bo od niedawna mam psa i umiem obcinać pazury tylko kotu . Weterynarz obciął tylko te u przednich łapek, w tym 5 z nich za krótko- psina krwawiła i była przerażona. Lekarz był moim zdaniem gwałtowny i niedelikatny, nie mówiąc już o tym, że nieprofesjonalny. Za takie coś zapłaciłam 20 zł (za tylko 2 łapki, więcej i tak bym mu nie dała zrobić, wkurzył mnie).
Moja mama i siostra były tam z kotem. Kot jest "trudny", płochliwy, łatwo wpada w kompletną panikę- został tam wypuszczony z transporterka luzem, bo przecież "i tak go złapiemy". Personel ganiał go po przychodni ponad 40 minut, kot wył przerażony, moja siostra popłakała się ze stresu. A wystarczyło zwierzaka przytrzymać, żeby nie uciekł. Powinni w ogóle zamknąć ten "przybytek", tagedia.

POLECAM- Chiron- Wet na Szmaragdowej. Super obsługa, można się telefonicznie umówić na wizytę, dowiedzieć się o wyniki badań, itd., nie trzeba tam jeździć w sprawach organizacyjnych. Lekarze są mili i młodzi, zawsze najpierw pogłaszczą zwierzaka i uspokoją go, wszystko dokładnie tłumaczą, są zaangażowani. No i przychodnia jest całodobowa

[slomka]

Pytanie mam dot. gabinetu DORAN na Legnickiej we Wrocławiu, ile kosztuje sterylizacja kotki? Zapomniałam zapytać a jutro mamy zabieg na 15 i nie chcę wychodzić do bankomatu podczas operacji

[anty_lopka]

WARSZAWA PRAGA PÓŁNOC
gorąco polecam lecznicę "PUCHATEK" na ul. Kępnej, przy Targowej. A szczególnie panią Lidię Pawłowską, która wyratowała moją kociastą z ciężkiej przepukliny i martwicy.

[dedela]

Nie wiem czy jest tu ktoś z Puław, nie wiem też czy przypadkiem ten weterynarz nie był już wymieniany, ale zdecydowanie odradzam dr. Kuleszę!
Przyniosłam do niego zakleszczonego pieska i niestety połowy kleszczy w ogóle nie zlikwidował a część wyrwał tak, że mój York ma do dzisiaj duże gulki na grzbiecie.

[anetamiki2104]

POZNAŃ

Odradzam

Klinikę przy ulicy Naramowickiej 68. Słyszałam wiele pozytywnych opinii na ich temat, ale sama niestety bardzo się zawiodłam. Mój kot został tam wykastrowany już wtedy zapłaciłam za ten zabieg sporo (w porównaniu z innymi) i za wizytę kontrolną też zapłaciłam dużo, i już wtedy nie spodobało mi się podejście Pana Doktora do mnie, ale wytłumaczyłam sobie, że to nie ważne - ważne jest to, że zna się na tym co robi.
Po trzech latach kotek zachorowałam - więc długo nie myśląc udałam się do tej samej kliniki (bo blisko, bo znam). Okazało się, że potrzebna operacja, po zabiegu przychodziłam co dzień i słyszałam, że kot musi zostać kolejny dzień w klinice, że jeszcze coś i coś.... Zabrałam kota stamtąd na własną odpowiedzialność już tam nie wróciłam - zapłaciłam za wszystko 1000 zł, choć mówiłam doktorowi, że nas nie stać, zarabiam nie wiele więcej na miesiąc. Później skonsultowałam się z innym lekarzem który jak się okazało wziął by o wiele mniej, ale co gorsza powiedział, że zabiegu można by było uniknąć. Nie wdaje się w szczegóły. Przyznaje się, że jest to moja subiektywna opinia i wiem, że pewnie wielu zwierzętom lekarze tam pomogli lecz ja pisze co mnie tam spotkało.
Osobiście nie polecam.

Polecam

Klinikę przy ul. Naramowickiej 16. Mój kot dokończył tam leczenie i jestem bardzo z tego faktu zadowolona. Szwy lekarz zdjął za darmo. Nie dość, że Pan Doktor wziął mniej niż miał zamiar gdy dowiedział się jak wygląda moja sytuacja to jeszcze dał gratis karmę dla chorego kotka.
Serdecznie polecam

[z_sal_z]

Warszawa

ul.Ratuszowa 1/3 - Polecam ten gabinet. Chodzę tam z moją kicią, gdzie była sterylizowana i regularnie jest szczepiona itp.
Jest to gabinet Salvet, który ma swoją str internetową jakby ktoś był zainteresowany.

Weterynarze bardzo kompetentni (w końcu też mają pod opieką zwierzątka z sąsiadującego ZOO) ale też i ceny za szczepienia itp są w normie (sama wizyta z konsultacją raczej bezpłatna)

[Rio]

Warszawa

Polecam wet. Tomka Sabę - lecznica przy Potockich 111 Marysin Wawerski. Świetny specjalista, leczę u niego już ponad 10 lat swoje psy i nie mam żadnych zastrzeżeń.

Nie polecam lecznicy El wet przy Niepodległości. Przyszłam z chorym Goldenem - zero badań, dostał leki na oko za co nie mało zapłaciłam...
Po konsultacji z powyżej polecanym lekarzem,natychmiastowej serii badań ( w tym rtg płuc ) dopiero stwierdzono na co pies choruje i po podaniu leków objawy ustąpiły po 2-3 dniach.

[Madzia9211]

BYDGOSZCZ

Odradzam przychodnię Animal Care Complex na ul. Broniewskiego. Za wizytę płaci się drogo - 50zł za kilka minut pobieżnego obejrzenia oka mojej bokserki. razem z lekami wyszło ponad 100 zł. gdy stan się nie polepszał wybrałam się do innego weterynarza, który taniej i szybciej uporał się z chorobą.
Złe doświadczenia mamy też z Korą - wydaliśmy majątek na ratowanie psa, bo nikt nie potrafił postawić trafnej diagnozy. Gdy oznajmiliśmy, że nie mamy już więcej pieniędzy na leczenie, nagle okazało się, że pies ma po prostu anemię...

Polecam za to przychodnię na Grobla - miła obsługa, dobre podejście do zwierząt, niedrogo i fachowo . Wielu znajomych i członków rodziny też leczy tam swoje zwierzaki, a kolejki świadczą same za siebie .

[agnyska81]

Tarnowskie Góry i okolice

POLECAM
Przychodnia Weterynaryjna S.C.
ul. Wolności 121 d
Zbrosławice

Polecić mogę każdą z osób tam pracujących, leczę tam od kilku lat swoje koty (teraz już tylko jednego) i psa, rodzice również mają same dobre doświadczenia.
Bardzo dobre podejście zarówno do psów, kotów, jak i właścicieli, badania w razie potrzeby na cito, dobra baza diagnostyczna, ceny przystepne (także karm weterynaryjnych), przy dłuższym leczeniu jeszcze starają się obcinać cenę, możliwość dojazdu do domu (np. w celu uśpienia zwierzęcia), pacjentowi poświęcają sporo czasu, wyjaśniają wszelkie wątpliwości.
Choć nie byli w stanie uratować mojego kota (zaawansowana niewydolność nerek), jednak starali się mu pomóc w miarę rozsądku i możliwości dobrze przeżyć jego ostatnie dni.
W ciągu kilku lat działania przychodnia zdobyła dużo stałych pacjentów, przeważnie w poczekalni czeka kilka osób ze zwierzakami, a lekarzy jest kilku.
Co ciekawe, zajmują się nie tylko zwierzętami domowymi, ale i krowami, końmi, gołębiami czy nawet kurami (byłam świadkiem, jak pan przyszedł pokazać chorą kurę )

ODRADZAM
Gabinet Weterynaryjny
ul. Pomorska 21
Tarnowskie Góry

Dziwne warunki lokalowe, jak jakiś barak, panowie z nieszczególnym nastawieniem do właścicieli i zwierząt, niezbyt kontaktowi, wiadomości trzeba z nich wręcz wyciągać, sprawiają czasem wrażenie, jakby działali na oko.
Przy sterylizacji mojej suki wystąpiły komplikacje (nie winię tu w żadnym wypadku nikogo) w postaci krwotoku. W nieprzyjemny sposób poinformowano mnie, że pies jest w bardzo ciężkim stanie, pewno nie przeżyje, posłano po leki (które miałam sama psu aplikować w zastrzyku) i odesłano z ledwo żywym, zakrwawionym psem do domu Wszystko skończyło się dobrze, jednak atmosferę jak z horroru pamiętam do dziś i więcej z usług panów Machoja i Pusza już nie skorzystam (a wcześniej korzystałam ja i rodzice dość często, bo po prostu tam mieliśmy najbliżej, a i wybór w naszym mieście był wtedy bardzo skromny).

[DemonDemoe]

Kraków:

POLECAM

Doktor Szczepanik. Wielki plus. Niestety, nie wiem, gdzie ma gabinet (chociaż z tego co zrozumiałam to gdzies na Kurdwanowie) - do nas przyjeżdża na wizyty domowe. Głównie psy i koty, co do innych zwierzątek nie wiem, ale raczej zakładałabym, że prędzej jakieś gospodarskie (bo np. kontroluje uboje) niż gryzonie itp.
Bardzo bezpośredni - jak zobaczył jedno ze szczepień mojego szczeniaka, od razu stwierdził do czego ono się nadaje... i miał rację. Nigdy nie było żadnych problemów przy operacji które wykonywał.
No - naprawdę TANIO, obojętnie czy chodzi o szczepienie, leki, kroplówkę czy operację. Przy czym ma podejście rewelacyjne do psów.

Gabinet weterynaryjny "Centaur", lekarz Wacław Gubała, dobre podejście do zwierząt, wyleczył m.in. kota z ciężkiego kociego kataru i kastrował go, chomiczkę z choroby mokrego ogonka... ogromny plus jeśli chodzi o tłumaczenie każdego kroku. Gdy ratowałam dwójkę kociąt porzuconych przez kotkę, nic nie wziął za ogromną puszkę kociego mleka zastępczego.
Jedyny minut to przerażające kolejki.



NIE POLECAM
Arka. Skorzystałam z ich usług raz około 2 lata temu - i zraziłam się. Wiem, ze pracuje tam sporo wetów, ale wolałabym nie trafić na ta u której byłam - z psem. Nie podobał mi się sposób podejścia do psa - i co za tym idzie, do właścicielki, której pies był towarzyszem przez ponad 15-16 lat (starsza siostra mojej babci). Psiaka potraktowano bardziej jak rzecz, niż żywe zwierzę.
Może jestem zbyt wrażliwa na takie sprawy, ale stwierdzenie "jak zgodzi się pani na zastrzyk, nie będzie musiała się pani męczyć z zakopywaniem" uważam za dosyć niemiłe.



Jaworzno:
Nie polecam przychodni na ulicy Słonecznej. Jedna lekarka miła i fajna, druga... koszmar.
1. Suczka, po sterylce aborcyjnej (byla na zastrzykach z powodu przeciwwskazań do sterylki... niestety nie zadziałały). Kazała trzy dni przyjeżdżać na kroplówkę, a tylko RAZ trzeciego dnia choćby na nią spojrzała, tak to dawało się psa na stół w poczekalni, w 30 sekund podłączała kroplówkę i znikała.
Pies dygotał, piszczał, suczka waży/wazyła ok 30kg, więc trudno było ją utrzymać, w dodatku wnieść na pierwsze piętro. W domu spokojnie dało by się kroplówkę podłączyć do wenflonu, zresztą i obok nas mieszka pielęgniarka... za podłączenie do wenflonu kroplówki z glukozą, liczyła sobie 70zł. Nerwy psa, leżacego na metalowym stole, i jej ogromny strach gdy musiała jechać samochodem... nie życze nikomu. Teraz jestem bardziej asertywna, wiem co mozna samemu zrobić z psem w domu, a co nie...
2. Szczepienie. Wydaje mi się, że to coś takiego, czego nie można zawalić, prawda? Jak inny lekarz zobaczył wpis do ksiazeczki... "To tą szczepionkę jeszcze ktoś stosuje? o.O". Przy szczepieniu mówiłam, że psiak często będzie podróżował, miał styczność z naprawdę wieloma psami, i nie tylko psami, więc chodzi mi o zabezpieczenie go. Mogłam poczekać do powrotu do Krk, ale nie chciałam przekroczyć terminu...
tymczasem psiak dostał już niemal całkowicie wycofaną trzyskładnikową mieszankę. Za nią i za jedną tabletkę odrobaczajacą - sto zł. Tylko tabletka się przydała, szczepienie trzeba było i tak powtórzyć.

Po obu tych przypadkach wnioskuję niestety, że lekarka ta jest łasa na kasę, przy jak największym oszczędzaniu Aby pies był zdrowy, nie wzdrygam się przeciwko płaceniu za to nawet dużych sum... ale tu dla mnie było ewidentne narażanie psa na nieprzyjemności/utratę zdrowia, by zarobić parę groszy.

[Alexandre]

CZĘSTOCHOWA

POLECAM
Weterynarza Mirosława Jędruszko. Przyjmuje na Jasnogórskiej 12. Kocha zwierzęta, wykonuje potrzebne badania, stawia trafne diagnozy i potrafi zwierzaka wyleczyć. No i ma świetne podejście, że puchate w ogóle się nie boją na wizycie

NIE POLECAM
Lecznicy Vita która mieści się na Kisielewskiego 94A (w stronę Kiedrzyna). Podejście takie sobie, nie potrafią dobrze leczyć. Zamiast zalecić sterylizację (to była nasza pierwsza kotka i nie znaliśmy się a dostęp do internetu nie był tak powszechny), zalecili kotce zastrzyki hormonalne i przez to Kizia została późno wykastrowana i umarła na nowotwór z przerzutami.