Chłopak/ dziewczyna nie chce się ze mną kochać - zbiorczy! - Strona 16 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Seks

Notka

Seks Tutaj porozmawiasz o seksie. Masz pytania związane z życiem seksualnym lub szukasz porady? Dołącz do nas. Podziel się doświadczeniem, dodaj opinię.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-10-22, 11:20   #451
sa_r_us
Raczkowanie
 
Avatar sa_r_us
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 47
Dot.: mieszkanie razem od 4 miesiecy i brak seksu

Bardzo dobrze, że powiedziałaś mu to co myślisz na ten temat wg mnie to nie jest możliwe, że on wytrzymuje 4 m-ce bez seksu i bez masturbacji... po prostu nie wierzę... jest ogrom możliwości, zapobiegających wpadce... zastanawiałabym się czy to jest rzeczywisty powód jego abstynencji...hmm:confuse d:
sa_r_us jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-22, 11:38   #452
salvadoors
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 8
Dot.: mieszkanie razem od 4 miesiecy i brak seksu

Mowi ze tak. Jasne... bo jak utrzyma dziecko. I ze jak zacznie zarabiac na graniu to mozna myslec. Tylko czy to nastapi? Poza tym jak powiedzialam ze mam ochote i chce to on nok to mozemy
Zabrzmiali jak na odczepnego a nie tak jakby byl napalony.
salvadoors jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-22, 12:06   #453
hoonda
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 202
Dot.: mieszkanie razem od 4 miesiecy i brak seksu

Cytat:
Napisane przez salvadoors Pokaż wiadomość
Mowi ze tak. Jasne... bo jak utrzyma dziecko. I ze jak zacznie zarabiac na graniu to mozna myslec. Tylko czy to nastapi? Poza tym jak powiedzialam ze mam ochote i chce to on nok to mozemy
Zabrzmiali jak na odczepnego a nie tak jakby byl napalony.
Moj tak samo odpowiada, zero swojej inicjatywy, sama ciagle biore sprawy w swoje rece, nie wytrzymuje i zaczynam samoobsluge, pieszcze go na maxa zeby choc troche nakrecic, nie czuje zadnego pozadania ale jak zaczne sama to oporow nie ma, Gdyby nie ja i moje rządze abstynencja mogla by trwac nawet do kwestii miesiecy a nie tygodni.
hoonda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-22, 13:11   #454
salvadoors
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 8
Dot.: mieszkanie razem od 4 miesiecy i brak seksu

Co do Antykoncepcji to on prezerwatyw nie chce bo nic nie czuje a mi tabletkami faszerowac sie nie da. Co z tego sa jeszcze inne zabezpieczenia ale nawet nie wie jakie bo ciezkp mu siasc i poczytac bo po co. A jak boi sie wpadki to jest jeszcze seks oralny. Wiec sa rozwiązania
salvadoors jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-22, 16:04   #455
Lady Audrey
Zakorzenienie
 
Avatar Lady Audrey
 
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 3 656
Dot.: mieszkanie razem od 4 miesiecy i brak seksu

Cytat:
Napisane przez salvadoors Pokaż wiadomość
Co do Antykoncepcji to on prezerwatyw nie chce bo nic nie czuje a mi tabletkami faszerowac sie nie da. Co z tego sa jeszcze inne zabezpieczenia ale nawet nie wie jakie bo ciezkp mu siasc i poczytac bo po co. A jak boi sie wpadki to jest jeszcze seks oralny. Wiec sa rozwiązania
Seks oralny jest do czasu. To powiedz mu, że jeśli on nie chce gumek i anty dla Ciebie to niech się weźmie za szukanie informacji o tym jakie są jeszcze metody a nie, bo wydaje mi się że liczy tylko na Ciebie.
__________________


Wczoraj, dzisiaj, zawsze.





Lady Audrey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-23, 11:19   #456
nikoliada
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 1
Dot.: mój chłopak nie chce się ze mną kochać

Myślę, jak większość dziewczyn - powinnaś z nim porozmawiać. Ja także miałam kiedyś taki problem. Okazało się, że mój chłopak po prostu przeżywał głęboko w sobie śmierć kolegi i najzwyczajniej w świecie nie miał ochoty na seks.
nikoliada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-25, 10:30   #457
annacristinaq
Raczkowanie
 
Avatar annacristinaq
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 71
Problemy z mężem

Dziewczyny jestem już taka zdesperowana, że muszę się komuś wyżalić.

Jesteśmy małżeństwem od ponad roku, kochamy się, rozumiemy i jest nam ze sobą dobrze. Ale. Od jakichś trzech miesięcy mój mąż nie chce się ze mną kochać, twierdzi, że po prostu nie ma ochoty, że nie ma takiej potrzeby.
Pytam, próbuję rozmawiać, twierdzi, że nie ma żadnych stresów, ani problemów. Kiedy próbuję się do niego zbliżyć, dotykam go to czuję, że problem nie jest "fizyczny" tylko raczej psychiczny. Jestem pewna, że mąż mnie nie zdradza.

Już nie mam siły doszło do tego, że szukam winy w sobie, chociaż dbam o siebie, nie mam sobie nic do zarzucenia.

Dziewczyny poradźcie coś błagam
annacristinaq jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-10-25, 10:55   #458
inmypocket
Raczkowanie
 
Avatar inmypocket
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 190
Dot.: Problemy z mężem

Że tak zapytam na jakiej podstawie jesteś pewna, że mąż Cię nie zdradza?
A może mąż ma jakieś problemy zdrowotne o których nie wiesz?
Ja bym pytała dopóki się nie złamie. Zirytuje się i zdenerwuje, ale może w końcu dowiesz się o co chodzi, skoro normalne zapytania nie skutkują.
inmypocket jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-25, 10:59   #459
annacristinaq
Raczkowanie
 
Avatar annacristinaq
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 71
Dot.: Problemy z mężem

No nie wiem to się po prostu czuje, prosto z pracy wraca do domu, miło spędzamy czas, nie wykonuje ukradkowych telefonów itp. zwyczajnie nie ma czasu który mógłby spędzać z ewentualną kochanką.

annacristinaq jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-25, 11:36   #460
kasiapyra
Raczkowanie
 
Avatar kasiapyra
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 147
Dot.: Problemy z mężem

ale od tych trzech miesięcy w ogóle się nie kochaliście? Czy kochacie się po prostu rzadziej i z Twojej inicjatywy ?
kasiapyra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-25, 11:39   #461
Mmartitkaa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 26
Dot.: Problemy z mężem

Moze cos mu dolega, a wstydzi sie Tobie o tym powiedziec, probuj sie podpytac, czy cos mu jest, czy cos go boli itd..
Mmartitkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-10-25, 13:15   #462
maua
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 4
Dot.: mój chłopak nie chce się ze mną kochać

Dziewczynki... Nędza z bryndzą z tymi naszymi facetami. Temat tak bolesny i ciężki, dotyczący obu stron, a oni wcale nie śpieszą z pomocą... Pozostawszy praktycznie sama z problemem, przez długie krwawe i łzawe 5 lat związku przetestowałam każde jego wytłumaczenie i każde jedno z moich przypuszczeń. Jestem pewna, że każde, bo od kilku miesięcy mimo niemal codziennego rozmyślania nad sprawami łóżkowymi nie przychodzi mi nic nowego do głowy - koniec! Nie ma żadnych już opcji. Nikt niczego nie zmieni, seks się nie naprawi, częstotliwość się nie zwiększy. Nie ma już złudzeń. Po dłuuugich 5ciu latach prób i starań odpowiedź jest jedna: dostosuj się lub się rozejdźmy.
Zauważyłam jednak tego i dwie dobre strony: 1) potrafimy się ze sobą dogadać nawet przy największych emocjonalnych wzburzeniach - ćwiczenie czyni mistrza 2) wiem, że mój facet nie jest ze mną dla seksu (a to faktycznie na plus, bo mam wrażenie, że dla innych facetów jestem prawie wyłącznie obiektem seksualnym i mam sporo adoratorów).
No ale na tym się kończą plusy i pozostaje kilometrowa lista minusów. Same wiecie o co chodzi: jestem brzydka? nieatrakcyjna? nieciekawa? gruba? chuda? nie kocha mnie? zdradza? czy ja będę zdradzać? a potem.. jestem bezwartościowa! nie lubię swojego ciała, nie chcę by mnie ktoś widział nago, nie nadaję się do niczego, nie będę miała dzieci, już nigdy nie będę cieszyć się seksem, jestem sfrustrowana, itp., itd. Oczywiście żadne z powyższych pytań i przypuszczeń nie powinno mieć miejsca, ale kiedy mija kolejny tydzień, miesiąc bez seksu.. jak takie myśli mają nie pojawić się w głowie?
Suma summarum - nie da się ciągle na coś oczekiwać i tego nie dostawać, naprawiać i nie widzieć efektów pracy. Póki co stanęło na tym, że powodem jest różne libido (u niego rzadziej niż raz na miesiąc, u mnie... a nie wiem nawet, nie pamiętam.. może raz na tydzień? dwa? kilka razy dziennie?) <- wytłumaczę: co innego oceniać jak często chciałoby się seksu, gdy się jest i nie jest zaspokojonym.
Wszystkie problemy jakie wynikły z braku bzykanka przerodziły się w obopólną zgodę na rozstanie się, gdy po raz kolejny będę miała ochotę na seks, a on nie i żadne z nas nie będzie miało już ochoty mierzyć się z tym problemem. A ochoty na "walkę" jest coraz mniej.. prawie nic.
Pewnie myślicie, że Was to nie dotyczy, że Wy się kochacie i żadna z Was nie zrezygnuje z walki o Wasz związek. Też taka byłam. Po tylu latach już nie jestem . Nie wyobrażam sobie życia bez mojego narzeczonego, jest cudowny, wiem, że mnie nie zdradza, razem mieszkamy, na pozostałych płaszczyznach w związku jest idealnie. Za żadne skarby nie chcę się z nim rozstawać, ale i godzić się na życie bez seksu i w ciągłym napięciu, w takim marazmie... Straszne.
Dla chcących szczegółów: przez pierwsze pół roku seks był kilka razy dziennie i był świetny. Potem stopniowo coraz częściej partner mi odmawiał seksu; bo to, bo śmo. To raz się z nim kłóciłam, to innym razem na spokojnie, to robiłam celibaty po kilka miesięcy, książki czytałam i on trochę też, zmiana żywienia, sport, filmy erotyczne, bielizna, striptizy, rozmowy, płacze, motywacje sracje i kolacje :/ nic. Zabezpieczeń raz używamy, raz nie, seks jest raz na trzeźwo, raz po imprezie. Czasem 10-minutowy, czasem 5cio godzinny. Raz zbliżenia inicjuję ja, a raz on. Problemów z erekcją brak, jest często, tylko wraz z nią nie pojawia się pociąg. Ostatnio nawet zaczął odkrywać rzeczy, które lubi w łóżku, bo był dość mocno zamknięty na urozmaicenia. Szanuje mnie, kocha, wynagradza mi prezentami i czułością brak seksu. Jeśli chodzi o mieszkanie to przez kilka lat wynajmowaliśmy mieszkania, teraz jesteśmy na swoim. Sytuacja materialna stabilna. Myśl o dzieciach jak najbardziej do siebie dopuszczał. Jestem ładna, mądra, zgrabna, kochająca, mam 24 lata, on 30.
Dopuszczam jeszcze myśl, że w jakiś sposób jego rodzice mogli swoją postawą zniechęcić go do seksu jako takiego. Z tym, że od niego nie dowiem się nic na ten temat, bo autoanaliza i ocena postawy rodziców jego mocnymi stronami nie są, a z jego rodzicami nie zamierzam podejmować tego tematu :P Jest jakby osobądążącą już od lat do stabilizacji, zmian raczej nie chce. Co do przeszłości miał kilka(naście) dziewczyn przede mną, na około rok zanim się ze mną związał, nie był z żadną w łózku, bo nie czuł takiej potrzeby. Mnie to nie dziwiło wtedy, bo sama z nikim innym nie spałam. Teraz już bym się nad tym zastanowiła i chyba raczej dała nogę od takiego faceta Tyle tylko, że ta miłość... gupia gupia ;P
Ostatnim rozwiązaniem jest seksuolog, czy innej maści specjalista. Jest nań obopólna zgoda, kwestia odłożenia pieniędzy i wybranie właściwej osoby.
Jeśli i to zawiedzie, to pozostaje w swoim czasie odejść do innych partnerów, o podobnym libido. Może skróćcie sobie dziewczyny ten okres śledztwa, gdzie pies pogrzebany, bo same widzicie, że zadajecie pytania, a odpowiedzi brak (oni sami mogą nie znać powodu - może coś być z podświadomością). Odejmiecie sobie bólu, a i szybciej się dowiecie prawdy od osoby, która będzie wiedziała, jak pociągnąć rozmowę, by dojść do sedna sprawy. Wiem, że to koszt, ale koszt emocjonalny jaki poniesiecie jest niewspółmierny do wydatków na seksuologa. Powodzenia i za nas też trzymajcie, proszę, kciuki
maua jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-25, 14:55   #463
annacristinaq
Raczkowanie
 
Avatar annacristinaq
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 71
Dot.: Problemy z mężem

Od trzech miesięcy nic, zero seksu, ja próbuję coś inicjować, a on mówi, że po prostu nie ma ochoty i nic na to nie poradzi.
annacristinaq jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-25, 15:06   #464
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Problemy z mężem

Postawić sprawę na ostrzu noża albo mówi o co chodzi, idzie do lekarza, seksuologa albo...
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-25, 15:38   #465
MartaMagda
Zakorzenienie
 
Avatar MartaMagda
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
Dot.: Problemy z mężem

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
Postawić sprawę na ostrzu noża albo mówi o co chodzi, idzie do lekarza, seksuologa albo...
Dokładnie tak!
__________________
Nina 💕 29.01.2017
MartaMagda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-25, 15:58   #466
wpara38
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 159
Dot.: Problemy z mężem

Zgadzam się zpoprzedniczkami. rok po ślubie i 3 miseiące zero seksu to jest baaardzo nietypowe. Sprawa na ostrzu noża coś jest na 100% nie tak tylko nie mówi nic. Skoro jesteś żoną a nie znajomą masz prawo wiedzieć co mu jest lub o co chodzi i musi Ci odpoiwedzieć. Jęsli będzie takl dalej to ...... masz prawo do rozwodu w tym kościelnego z jego winy. Alke oby do tego nie doszło. Jęsli nie będzie chcioał mówić wtedy zaproponuj wizytyę u seksuologa, jeśli nie pójdzie tzn. albo ma kochankę albo jest chory fizycznie..
wpara38 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-25, 17:51   #467
ancooora
Wtajemniczenie
 
Avatar ancooora
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Paris <3
Wiadomości: 2 700
Dot.: Problemy z mężem

Cytat:
Napisane przez annacristinaq Pokaż wiadomość
Dziewczyny jestem już taka zdesperowana, że muszę się komuś wyżalić.

Jesteśmy małżeństwem od ponad roku, kochamy się, rozumiemy i jest nam ze sobą dobrze. Ale. Od jakichś trzech miesięcy mój mąż nie chce się ze mną kochać, twierdzi, że po prostu nie ma ochoty, że nie ma takiej potrzeby.
Pytam, próbuję rozmawiać, twierdzi, że nie ma żadnych stresów, ani problemów. Kiedy próbuję się do niego zbliżyć, dotykam go to czuję, że problem nie jest "fizyczny" tylko raczej psychiczny. Jestem pewna, że mąż mnie nie zdradza.

Już nie mam siły doszło do tego, że szukam winy w sobie, chociaż dbam o siebie, nie mam sobie nic do zarzucenia.

Dziewczyny poradźcie coś błagam
Pierwsza myśl, że ma kogoś. Druga, że może ma jakiś problem z penisem lub coś mu tam wyrosło, albo go boli. Trzecia myśl, że nie podobasz mu się już.. A czwarta.. Hmmm jeżeli stosujesz w domu (w ogólnym życiu także) swoje głupie motto jakie masz na pasku (czytaj: podpis) to nie dziw się, że Cię unika. Wiedzieć, że uważasz facetów za półgłówków, nie czyni z Ciebie "fajnej babki". Ja bym uciekała od takiej gdzie pieprz rośnie. Sorry, ale może mężowi to tak właśnie okazujesz, typu "Beze MNIE nie poradzisz sobie", "Kto jak kto, ale tylko JA mogę Ci to dać".. Wiem, że zbaczam od tematu, ale normalnie mnie twój podpis wkurzył, bo nie lubię takich tekstów Może psychicznie go dołujesz, że jesteś och i ech i on ma Cię po prostu dość? Warto sobie odpowiedzieć na pytanie, jaka jesteś dla swojego męża Być może tutaj tkwi problem..
__________________
Ł.
Żona
Tatromaniaczka ^^^
Pasjonatka fotografii i przyrody
Kocham zwierzęta a ludzi tylko lub

Edytowane przez ancooora
Czas edycji: 2013-10-25 o 17:54
ancooora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-25, 18:12   #468
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: Problemy z mężem

Cytat:
Napisane przez ancooora Pokaż wiadomość
Pierwsza myśl, że ma kogoś.
Najczęściej właśnie tak jest. Niektórzy potrafią miesiącami zwodzić drugą stronę
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-25, 19:34   #469
annacristinaq
Raczkowanie
 
Avatar annacristinaq
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 71
Dot.: Problemy z mężem

Cytat:
Napisane przez ancooora Pokaż wiadomość
Pierwsza myśl, że ma kogoś. Druga, że może ma jakiś problem z penisem lub coś mu tam wyrosło, albo go boli. Trzecia myśl, że nie podobasz mu się już.. A czwarta.. Hmmm jeżeli stosujesz w domu (w ogólnym życiu także) swoje głupie motto jakie masz na pasku (czytaj: podpis) to nie dziw się, że Cię unika. Wiedzieć, że uważasz facetów za półgłówków, nie czyni z Ciebie "fajnej babki". Ja bym uciekała od takiej gdzie pieprz rośnie. Sorry, ale może mężowi to tak właśnie okazujesz, typu "Beze MNIE nie poradzisz sobie", "Kto jak kto, ale tylko JA mogę Ci to dać".. Wiem, że zbaczam od tematu, ale normalnie mnie twój podpis wkurzył, bo nie lubię takich tekstów Może psychicznie go dołujesz, że jesteś och i ech i on ma Cię po prostu dość? Warto sobie odpowiedzieć na pytanie, jaka jesteś dla swojego męża Być może tutaj tkwi problem..

Co do podpisu to jest jakby wyrwany z kontekstu i broń Boże nie ma sugerować, że faceci to półgłówki a zwłaszcza mój.
Na innych płaszczyznach się dogadujemy, jest dobrze, nikt nikomu nie "katuje" nad uchem. Proponowałam lekarza to nawet słyszeć o tym nie chce, powiedział mi, że "my i tak nie będziemy razem" wczoraj w nocy kiedy znów próbowałam się zbliżyć do niego, a za chwilę mówi do mnie, że mnie kocha. Ja już głupieję, myślałam o tym żeby się na jakiś czas wyprowadzić
annacristinaq jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-10-26, 14:11   #470
ancooora
Wtajemniczenie
 
Avatar ancooora
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Paris <3
Wiadomości: 2 700
Dot.: Problemy z mężem

Cytat:
Napisane przez annacristinaq Pokaż wiadomość
Co do podpisu to jest jakby wyrwany z kontekstu i broń Boże nie ma sugerować, że faceci to półgłówki a zwłaszcza mój.
Na innych płaszczyznach się dogadujemy, jest dobrze, nikt nikomu nie "katuje" nad uchem. Proponowałam lekarza to nawet słyszeć o tym nie chce, powiedział mi, że "my i tak nie będziemy razem" wczoraj w nocy kiedy znów próbowałam się zbliżyć do niego, a za chwilę mówi do mnie, że mnie kocha. Ja już głupieję, myślałam o tym żeby się na jakiś czas wyprowadzić
Aha ok, bo już myślałam Słowa "my i tak nie będziemy razem" mnie bardzo zaniepokoiły Nie wiem, czy ona ma tutaj na myśli siebie, że on odejdzie, czy Ciebie, że ty odejdziesz, bo on nie chce się z tobą kochać Sama już nie wiem co o tym sądzić, sytuacja wręcz fatalna.. Możesz na jakiś czas się wyprowadzić, jeżeli masz do kogo, może ona coś zrozumie i się w końcu otworzy Powodzenia.
__________________
Ł.
Żona
Tatromaniaczka ^^^
Pasjonatka fotografii i przyrody
Kocham zwierzęta a ludzi tylko lub
ancooora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-27, 07:28   #471
green way
Zadomowienie
 
Avatar green way
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Łóżeczko - moje ulbione miejsce
Wiadomości: 1 003
Dot.: Problemy z mężem

Hmm... Ten temat i poruszane przez Was dziewczyny problemy to jakaś masakra jest. Przeczytałam wszystkie posty od "A" do "Z" i muszę przyznać, że jestem totalnie zdruzgotana postawą Waszych mężczyzn, całkowitym nieporozumieniem w "tych sprawach" w Waszych związkach, a najbardziej Waszą determinacją, a wręcz desperacją w dążeniu do zmiany sytuacji na lepsze. Ale tak się zastanawiam... dla kogo ta zmiana miałaby być lepsza? Bo na pewno nie dla Waszych facetów. Oni z tych czy innych powodów przyjęli postawę bierną wobec seksu z Wami i całkiem dobrze się z tym czują, nie chcą tego zmieniać, wręcz wymuszają na Was obietnicę nieporuszania tego tematu. Czyli tak jakby problemu nie było i koniec kropka. Guzik ich obchodzi co Wy czujecie i czego pragniecie. A Wy uparcie, konsekwentnie i kosztem zapominania o swoich oczekiwaniach i potrzebach wierzycie, że to da się zmienić i że jak się bardzo postaracie, nawet bardzo, bardzo, bardzo, to stanie się cud, a psychiczni i fizyczni impotenci nagle przerodzą się w gorących ogierów, którzy rozszarpią Was na kawałki z podniecenia w łóżku i poza nim. To mi trochę przypomina pobożne życzenia kobiet, które wychodzą za mąż za alkoholików z nadzieją, że po ślubie oni się zmienią, że przestaną pić, bić i nareszcie zaczną dostrzegać ich jako kobiety, a nie jako matki, żony, opiekunki i cholera jeszcze wie jakie "opakowania zastępcze" kochanki. Nie mówcie tylko, że to Was nie dotyczy. Uzależnienia różne mają nazwy i przejawy, ale na pewno są to stany, które powinno się zdiagnozować i leczyć. Panów jako impotentów, aseksualnych, albo uzależnionych od pornografii, masturbacji i niewiadomo jeszcze czego. Za to Wy niestety nadajecie się na terapię tak samo jak oni ze względu na współuzależnienie. I nie piszę tego absolutnie żeby kogoś urazić. Współuzależnienie drugiej osoby zaczyna się w momencie kiedy zdaje ona sobie sprawę z istniejącego problemu, ale nie ma odwagi postawić sprawy jasno i żądać zaakceptowania jej potrzeb i oczekiwań, a jeżeli nic się nie zmienia, a ona jest olewana/okłamywana/zbywana to po prostu odejść z chorego układu. Pomóc to można osobie, która tej pomocy potrzebuje, a wręcz o nią prosi. Wtedy rozumiem, że ktoś się poświęca i jest w stanie zrezygnować chwilowo z realizacji swoich potrzeb ze ze wględu na dobro partnera i związku. Ale pomaganie czy zbawianie kogoś kto tego nie chce przypomina walkę z wiatrakami i dosłownie wykańcza Was fizycznie i psychicznie. To co Was spotkało to jest normalna, regularna wojna z partnerem o postawową rzecz w związku, jaką powinien być seks. Gdzie tu miejsce na Wasze normalne, czułe, przyjacielskie kontakty z Waszymi facetami, które tak enigmatycznie opisujecie, że poza łóżkiem wszystko jest ok??!! Nie ma cudów, nie ma seksu w związku, to i inne sfery życia muszą kuleć, bo takie jest prawo natury i koniec. Bo dostajecie prezenty i ktoś jest miły dla Was to już oznacza ok? Myślę, że Wasi faceci nauczyli Was zadowalać się byle czym, namiastką sympatii, a Wy uznałyście to za dobrą monetę na dowód tego, że oni Was kochają. Jakie to smutne, że tak nisko się cenicie jako osoby, a przede wszystkim jako kobiety. Macie przecież tyle wspaniałego do ofiarowania mężczynom, których wybrałyście, a oni akurat tego od Was nie chcą. To musi boleć... Ale jeżeli boli to tylko na Wasze prośby i życzenie. Cudów nie ma, a ideał Polki-cierpiętnicy, która zbawia innych i świat to bujda i niejedna kobieta już się na nim przejechała. Weźcie sobie do serca wypowiedzi dziewczyn, które wygrzebały się z tego bagna i zaczęły nowe życie. One już się przekonały, że można żyć inaczej, lepiej, a teraz chcą do tego przekonać Was. A jeżeli chodzi o kochających facetów... Nie dajcie się zwieść pozorom! Facet, jeżeli kocha Was naprawdę, to ZROBI WSZYSTKO, żebyście to Wy były zadowolone., a o sobie pomyśli na samym końcu. Jak kocha psychicznie, to i jest pociąg fizyczny, ma ochotę na pieszczoty, seks, przytulanie i nie ma problemu z okazywaniem swoich uczuć partnerce. A jeżeli już pojawią się jakieś problemy psychiczne, czy fizyczne to nie ma oporów przed otwarciem się i przed podjęciem działań w kierunku zmiany na lepsze. A na pewno będzie dążył do tego, żebyście Wy nie cierpiały z tego powodu. I nie ma od tego wyjątku. Po prostu, jak facet chce, to potrafi i nawet największy matoł i nieuk z miłości może zostać poetą. Miłość powinna uskrzydlać, a nie wdeptywać do ziemi zabłoconym trepem. I nie ma odstępstw od tej zasady, bo jeżeli jest inaczej, to mamy do czynienia ze wszystkim, ale nie z miłością.
green way jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-28, 12:06   #472
gwiazdowa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 40
Dot.: mój chłopak nie chce się ze mną kochać

Z jednej strony łudzę się i wmawiam sobie, że sytuacja w końcu musi wrócić do normy, że będzie jak dawniej, że znowu będzie namiętnym kochankiem. Jednak to jest zwykłe oszukiwanie siebie, jeżeli będzie się teraz coś zmieniało to tylko na gorsze. Ten kryzys nie przejdzie z dnia na dzień jak ręką odjął. Na początku kochaliśmy się, gdy tylko mieliśmy do tego sposobność, gdy częstotliwość wydłużyła się do raz w tygodniu zaczęłam myśleć, że coś się dzieje źle, potem był wymuszony raz w miesiącu, na chwilę obecną ostatnio kochaliśmy się 2,5 miesiąca temu. Najgorsze jest to, że bardzo często poruszam z moim TŻ ten temat, mówię, że tak rzadki seks mi przeszkadza, że czuję się niekochana, nieatrakcyjna, a przede wszystkim pytam się co się z nim dzieje. Tłumaczę, że jesteśmy razem i musimy sobie mówić o wszystkim, a ten problem dotyczy nas obojgu. Odpowiedzi nie uzyskałam żadnej. Ostatnio jak mu uświadomiłam, że minęło już 10 tygodni to tylko powiedział, że to niemożliwe, że tak szybko zleciało. Gdy kładę się do łóżka i zaczynam go całować i pieścić, a on leży jak kłoda i udaje, że zasypia to mi ręce opadają, czuję się wtedy poniżona. Nigdy nie powiedział, że nie ma ochoty, zawsze znajdował wymówi, mówił, że nie ma prezerwatywy chociaż wiedziałam, że w szafce leży kilka sztuk, albo leżał bez życia i udawał, że śpi, wtedy i ja traciłam ochotę, odwracałam się i zaczynałam płakać w poduszkę.
Pytałam już czy mnie zdradza, czy jest gejem, czy mu się nie podobam, czy jest chory. Zawsze robił się zły, że gadam takie rzeczy. Próbowałam też, gdy był po alkoholu, wtedy też nie chciał.
To do czego zmierzam dziewczyny, to to, że nie wierzę już w zmianę. Albo zaakceptujemy ten stan rzeczy i dalej będziemy płakać po kątach albo musimy odejść. Tylko jak zostawić osobę, którą się tak kocha...
gwiazdowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-29, 00:22   #473
hoonda
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 202
Dot.: mój chłopak nie chce się ze mną kochać

Cytat:
Napisane przez gwiazdowa Pokaż wiadomość
Tylko jak zostawić osobę, którą się tak kocha...
No właśnie... to nie takie proste jak piszą dziewczyny. Widać że bardzo go kochasz i bardzo Ci na nim zależy czyli wg Ciebie musi być fajnym facetem ( nie biorąc pod uwagę seksu ). Tylko szkoda ze ten fajny facet jest tak wyjątkowo oporny na twoje prośby i rozmowy. Może zamiast od razu niszczyć wasz związek pod wpływem czyichś rad powinnaś go jakoś postraszyć i uświadomić go że dłużej tak nie wytrzymasz i jeśli to się nie zmieni będziesz zmuszona rozstać się z nim. Jeśli mu na Tobie zależy przemyśli to i zastanowi się nad sobą. Zapytaj go: jeśli byli byście w przyszłości małżeństwem czy wasza sfera seksualna wyglądała by tak samo jak teraz czy inaczej, bo wtedy raczej seks byłby obowiązkiem małżeńskim i nie mógłby się tak wykręcać a tym bardziej wpadką. Możesz nawet nie spotkać się z nim raz czy dwa tłumacząc że dajesz mu czas do przemyślenia. Może takie wyobrażenie utraty Ciebie coś w nim wzbudzi. Powodzenia

Edytowane przez hoonda
Czas edycji: 2013-10-29 o 00:23
hoonda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-30, 11:15   #474
wt2009
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 7
Coraz mniej seksu po roku związku i brak pocałunków ,przytulania

Niedługo mija rok jak jesteśmy razem,od 9 miesięcy współżyjemy ze sobą to jest mój pierwszy chłopak,oboje mamy po 30 lat,on miał wcześniej dziewczyny i doświadczenia w tym temacie .
Nadal nie mieszkamy razem, spędzamy weekendy razem czasem jakiś dzień albo 2 w tygodniu. Na początku kochaliśmy się po 2 ,3 razy za każdym razem jak sie widzieliśmy albo przynajmniej 1 kiedy se wdzieliśmy. Teraz po 9 miesiącach juz tak nie jest, możemy raz na weekend ,w tygodniu wcale. Owszem ostatnio to ja ze względu na studia w weekend nie miałam ochoty ale partner nie naciskał. Jak sie zapytałam tydzien wcześniej dlaczego zrobiliśmy to raz to mi odpowiedział ze nie bylo czasu . Głupie wytłumaczenie bo jak siedzimy do 1.00 w nocy to czasu jest duzo . Ja juz nie chce sie prosić wiec czekam na jego incjatywe.
Ostatnio on ja wykazał ale nie doszedł .... a mieliśmy 2 tygodnie przerwy ...tłumaczył ze sie zmeczył ..
Owszem długo śpi w weekendy do 11 -12 w południe, w tygodniu nie spi do 1.00 albo 2.oo wstaje o 8.00 .
Owszem ma teraz zmiane w pracy i uczy sie nowego języka programowania i to mu zaprząta wieczory często.
Ale nie wykazuje tez ochoty przytulania czy pocałowania a moze ja nie wytrzymuję i sama biorę to czego potrzebuje ....
Martwi mnie to wszytko biorę to do siebie,wiem ze mam rozstępy i grube łydki,i mały biust ale ogólnie jestem chuda ,poza tym chyba nie umiem sie kochać ale i on jest leniwy pod względem gry wstępnej .
Sama już nie wiem czy to normalne czy może on jest gejem albo ja mu obrzydłam ale to po co ze mną jest ....Mam coraz większe kompleksy dotyczące mnie ze go nie pociągam i jestem nudna łóżku choć staram się ale ni e wszytko mi wychodzi ,i jestem otwarta na wszystko ....
Sama nie wiem czy to brak poczucia własnej wartości ,czy jest coś na rzeczy ...
wt2009 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-30, 11:32   #475
slaaave13
Zadomowienie
 
Avatar slaaave13
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 265
Dot.: Coraz mniej seksu po roku związku i brak pocałunków ,przytulania

A rozmawiałaś ze swoim TŻ, pytałaś czemu tak jest?
__________________
slaaave13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-30, 11:40   #476
wt2009
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 7
Dot.: Coraz mniej seksu po roku związku i brak pocałunków ,przytulania

Powiedziałam wprost czy juz go nie pociągam ?? Powiedział ze sobie wymyślam , ze za późno mi sie chce albo ze nie bylo czasu . Pokrętne tłumaczenie bo przeciez jak by chciał to by sam wcześniej zainicjował ,a nie ze nie było czasu. A dobiło mnie ze nie doszedł ostatnio ( kiedys tez juz sie zdarzało) zapytalam czy to moja wina ,ze jestem do niczego ...odpwiedział ze znow wymysłam ,ze czasem tak jest , i ze sie zmęczył i to dlatego ,ze nie jest maszyna ... ale to dziwne skoro nie robilsmy tego od 2 tygodni .... ale fakt ze ten stosunek z 40 min trwał . ale nie tylko on sie ruszał sam ze tak dosadnie powiem . ...a moj parter jest bardzo małomówny ...
wt2009 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-30, 14:06   #477
slaaave13
Zadomowienie
 
Avatar slaaave13
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 265
Dot.: Coraz mniej seksu po roku związku i brak pocałunków ,przytulania

sama zainicjuj seks jak Ci go brakuje i nie wymagaj że to Tż zawsze będzie go inicjował. a to że nie doszedł raz albo dwa to nie rób z tego wielkiego problemu, bo możliwe że się zmęczył albo już wcześniej był zmęczony i to się zdarza.
__________________
slaaave13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-30, 14:12   #478
paulinika
Zakorzenienie
 
Avatar paulinika
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: U.K.
Wiadomości: 7 128
Dot.: Coraz mniej seksu po roku związku i brak pocałunków ,przytulania

Musisz z nim porozmawiac, sama zainicjuj seks jesli masz ochote. Ja wstaje codziennie o 5 rano a kładę sie o 1 badz 2 w nocy i zawsze mam ochote. W weekend' y wstaje o 7/8.

To że nie doszedł nie jest Twoją wina, nawet głupie zmęczenie może byc przyczyna.
paulinika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-30, 15:32   #479
summer27
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 1
Unhappy Dot.: Coraz mniej seksu po roku związku i brak pocałunków ,przytulania

Witajcie,
Czytam tak zgłoszony problem i powiem,ze wiem cos na ten temat.Sama doswiadczam tego samego od pewnego czasu.Jestem w związku z facetem o 2 lata starszym od siebie,jesteśmy razem od 20 miesięcy a mieszkamy razem od 14 miesięcy.Na początku związku fakt nie kochaliśmy sie codziennie,bo nie było za bardzo warunków,rozumiem-ok,mieszkaliśmy osobno,ale jakoś nie brakowało z jego strony inicjatywy,gdy zamieszkalismy razem początkowo było wporządku,przytulał,mówi ,że kocha,potrafił pocałować tak bez powodu,ale problem sie zaczął mniej wiecej od maja-mam na mysli taki bardziej skomplikowany problem.Wczesniej walczyłam z jego zachowaniem w łózku,albowiem nie kończył tego co zaczał,tłumaczył sie tym,że jak nie konczy to ma w sobie wiecej energii,a w przeciwnym wypadku czuje się wyczerpany przez następne kilka dni.Poczatkowo przymykalam oko,tłumaczyłam sobie to jednorazowymi incydentami,że może ma akurat taki kaprys,przytrzymać w sobie...ale w pewnym momencie zwróciłam uwagę,bo zaczęłam sie czuć jakos tak dziwnie z jego postepowaniem,bo jak to,mieszkamy razem,a on zachowuje sie tak jakby bał się,wpadki mimo tego,że od dłuzszego czasu stosuje antykoncepcje hormonalną?kobieta potrzebuje pełnego seksu,ja przynajmniej tak mam,tym bardziej,że sie kogoś kocha i traktuje na poważnie...Dobra w tej kwesti sie dogadaliśmy,żer jeśli ma takie pragnienie to może sobie nie konczyć,byleby to nie miało miejsca na okrągło.

Potem pojawił sie kolejny problem,coraz rzadziej wychodził z inicjatywą,były i są takie momenty że abstynencja seksualna trwa ponad tydzień,no ja rozumiem czas w którym jestem niedysponowana,ale jak tłumaczyć kiedy to ma miejsce poza tymi 5 dniami???
cud jesli uda mi sie wyprosić zbliżenie 2 razy w tygodniu,jeden to standard.Wyprosić....to wogóle dla mnie upokażajace,czuję się nieatrakcyjna,nie dość,że mam kompleksy dotyczące swojego ciała-bo tak:nie mam biustu xxl,co wiecej nawet jak kupuje 70/75 b to coś wiecznie odstaje,tali osy też nie posiadam,ciąża w końcu swoje zrobiła,i jakieś pozostałosci zostały,a jak się rodzi dziecko to i narządy płciowe się zmieniają trochę.
Powoli zaczynam czuć wstręt do swojego ciała,patrze w lustrze i dochodze do wniosku że nie ma na co popatrzeć,nie ma za co złapać,do tego jeszcze problemy z orgazmem,wiem,że nie wzięły sie z nikąd,wzięły się stąd,tak przypuszczam,że kiedy ja inicjuje zbliżenie to potrafię usłyszeć,sorry nie dzisiaj-jestem zmęczony,albo zasypia kiedy zaczynam go zaczepiać,albo w połowie słyszę,możemy dokończyć kiedy indziej???szlak mnie wtedy trafia,i w tym wszystkim,albo się przebieram ze skapego stroju w dresy i koszulke taką co zakrywa wszystko,albo ide do drugiegi pokoku.to co ja mam sobie myśleć,ilekroć zdarzy się że sam mnie zacznie zaczepiać i już coś tam się w łóżku dzieje to w jednej chwili potrafię stracić popęd,orgazmu nie ma,próbowałam też tłumaczyć,że po urodzeniu dziecka trudniej mi osiągnąć taką satysfakcje jak ,i potrzebuje gry wstępnej ze skupieniem na pewnych częściach ciała ale to nic nie dało.Dodatkowo potrafiłam usłyszeć po stosunku,czy wzięłam swoja tabletke,a teraz odkąd zaczęłam stosować plastry a stosuje już 4 miesiące to za każdym razem po,słyszę;a te plastry napewno działają???

No to pytam sie ile można???zaczyna mnie to coraz bardziej flustrować,i zaczynam sobie mysleć,że skoro on nie potrzebuje seksu,to znaczy,ze juz go nie podniecam,nie pociagam,i wogóle jestem do niczego,beznadziejna i do kitu.Przestałam go zaczepiać,przestałam się ubierać pociągająco,wogóle wtsydzę się za każdym razem kiedy przechodzę obok a jestem już w piżamie.A zreszta szkoda gadać,nie wiem ile czasu to jeszcze potrwa...
summer27 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-30, 16:16   #480
wt2009
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 7
Dot.: Coraz mniej seksu po roku związku i brak pocałunków ,przytulania

Inicjuje to nie jest tak ze nie ale mam wrażenie ze go zmuszam ...
A inna sprawa ,nie mam innego doświadczenia ale jeśli chodzi o to co mniej wiecej wiem z rozmow z kolezankami to ja mam leniucha który gry wstępnej chyba nie uznaje ,rozmawialam milion razy i nic .....A o przytulaniu i całowaniu w ciagu dnia moge zapomniec a jak sama chce to zasze sie drazni ze mna i nie chce mnie pocałowac ,za ręke nawet mnie nie schwyci ,moze go nauczylam tego ze jak on zapominal to ja zawsze pierwsza to robilam i teraz sie prosze albo dla spokoju sama chwytam czy całuje ale to nie to samo bo czuje ze go nie pociagam ,czuje sie jak koleżanka.
A widzisz ty masz ochote nawet jak jestes zmeczona on nie ....co by bylo gdybysmy razem mieszkali . Moze on ma taki charakter ,a moze szukam usprawiedliwienia na sile .....
wt2009 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Seks


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-05-31 00:40:39


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:12.