seks a związki

[kebula]

wiecie co, nie wiem po co właściwie to piszę. nie wiem czy szukam porady czy chcę się po prostu podzielić przemyśleniami, ale muszę.
otóż, mam 25 lat i mogę policzyć na palcach obu rąk wszystkie moje stosunki...w tym 2 nie pamiętam (studenckie błędy młodości, ale bez osądzania pliz). w tym, co ciekawe, wychodzi 6 partnerów...albo 4, zależy czy liczyć te, które pamiętam.
dobra, teraz do sedna. mam wrażenie, że faceci oczekują, że jestem żyletą w łóżku, głównie ze względu na to, że bawię się w bikini fitness. a tak naprawdę, moje praktycznie zerowe doświadczenie nie pozwala mi na swobodę w łóżku. dodajmy do tego wieczne kompleksy, bo jak to zawodniczka i to taka startująca bez sukcesów, nie czuję się komfortowo nago... a już nie daj boże na jeźdzcu.
no i to chyba płoszy facetów, bo po pierwszym seksie jakoś się relacje psują.
fakt, w łóżku lądujemy dosyć szybko, bo tak naprawdę z tylko jednym facetem byłam w związku, który trwał bardzo krótko, no ale wiecie jak to jest. jakieś tam potrzeby mam, więc skoro jest okazja, to czemu miałabym nie skorzystać. tylko ja chyba tak prosze się o falstart. zupełnie nie mam szczęścia do facetów, przez co wpadam w jeszcze głębsze kompleksy i nie wiem, jak to naprawić.
nie chcę być singlem do końca życia...i to jeszcze w celibacie

[michal321]

Czy wiesz że:
Większość facetów nie chce zaczynać poważnego związku od seksu.

Przynajmniej ja i moi znajomi.

[kalor]

Napisane przez michal321

Czy wiesz że:
Większość facetów nie chce zaczynać poważnego związku od seksu.

Przynajmniej ja i moi znajomi.

Czy wiesz ze: ty i twoi znajomi to nie większość facetów?

Moje dwa poważne związki zaczęły się od seksu na pierwszym spotkaniu, jeden z nich trwa nadal i idzie w kierunku coraz większego zaangażowania (wspólne mieszkanie)

Seks na pierwszej randce to dla mnie dobry test - nie chce faceta, który skorzysta z okazji, a później zniknie "bo z łatwą to on się nie będzie zadawał!!!", Wiec na szczęście faceci w typie Michała i jego znajomych szybko odsiewaja się sami

Co do tematu - każdy kiedyś zaczynał, ale jeszcze nie spotkałam faceta, który by uciekł, bo nie jestem "żyleta"... To naturalne, ze niektórzy się rozkręcają dopiero jak poczują się pewnie z druga osoba

[adult90]

Napisane przez kalor

Czy wiesz ze: ty i twoi znajomi to nie większość facetów?

Moje dwa poważne związki zaczęły się od seksu na pierwszym spotkaniu, jeden z nich trwa nadal i idzie w kierunku coraz większego zaangażowania (wspólne mieszkanie)

Seks na pierwszej randce to dla mnie dobry test - nie chce faceta, który skorzysta z okazji, a później zniknie "bo z łatwą to on się nie będzie zadawał!!!", Wiec na szczęście faceci w typie Michała i jego znajomych szybko odsiewaja się sami

Co do tematu - każdy kiedyś zaczynał, ale jeszcze nie spotkałam faceta, który by uciekł, bo nie jestem "żyleta"... To naturalne, ze niektórzy się rozkręcają dopiero jak poczują się pewnie z druga osoba

Z każdym z nich miałaś 1 stosunek Autorko? Ja tam zawsze polecam - związek. Jest więź, zaufanie i regularny seks. Wychodzi kilkaset stosunków w ciągu roku, a jak wiadomo - praktyka czyni mistrza.


Dobrze ze dużo jest mezczyzn takich jak Michał

[michal321]

Napisane przez kalor

Czy wiesz ze: ty i twoi znajomi to nie większość facetów?

Moje dwa poważne związki zaczęły się od seksu na pierwszym spotkaniu, jeden z nich trwa nadal i idzie w kierunku coraz większego zaangażowania (wspólne mieszkanie)

Seks na pierwszej randce to dla mnie dobry test - nie chce faceta, który skorzysta z okazji, a później zniknie "bo z łatwą to on się nie będzie zadawał!!!", Wiec na szczęście faceci w typie Michała i jego znajomych szybko odsiewaja się sami

Co do tematu - każdy kiedyś zaczynał, ale jeszcze nie spotkałam faceta, który by uciekł, bo nie jestem "żyleta"... To naturalne, ze niektórzy się rozkręcają dopiero jak poczują się pewnie z druga osoba

Chodziło mi o statystyczną większość, z osób z którymi o tym rozmawialiśmy.

Rozumiem że interesują cię faceci którzy akceptują to, że jesteś łatwa.

Ja akurat czułbym się z obcą kobietą w łóżku jak z prostytutką i to by mnie zniesmaczyło, jak również to że nie wiedziałbym jak często sobie takie seks-randki urządza i czy się czymś nie zarażę

[poshh]

Napisane przez kalor

Moje dwa poważne związki zaczęły się od seksu na pierwszym spotkaniu, jeden z nich trwa nadal i idzie w kierunku coraz większego zaangażowania (wspólne mieszkanie)

Seks na pierwszej randce to dla mnie dobry test - nie chce faceta, który skorzysta z okazji, a później zniknie "bo z łatwą to on się nie będzie zadawał!!!", Wiec na szczęście faceci w typie Michała i jego znajomych szybko odsiewaja się sami

Mnie pasuje, zmniejszacie mi konkurencję z takim podejściem. Autorka to samo, hmm ciekawe czemu nikt jej nie chce na dłużej, skoro sama się bawi w jednorazówkę. To samo się tyczy facetów
No, ale przecież samce alfa. I kobiety wyzwolone xD
szkoda, że w praktyce wygląda to zgoła inaczej, aczkolwiek można się okłamywać

[kalor]

Napisane przez michal321

Chodziło mi o statystyczną większość, z osób z którymi o tym rozmawialiśmy.

Rozumiem że interesują cię faceci którzy akceptują to, że jesteś łatwa.

Ja akurat czułbym się z obcą kobietą w łóżku jak z prostytutką i to by mnie zniesmaczyło, jak również to że nie wiedziałbym jak często sobie takie seks-randki urządza i czy się czymś nie zarażę

Nie, mój drogi, interesują mnie faceci, którzy nie są hipokrytami - czyli tacy, którzy nie nazywają kobiet łatwymi bo poszły z NIMI SAMYMI do łóżka na pierwszej randce.

No i odsiewają się też faceci, którzy w ogóle mają w repertuarze określenie "łatwa" w stosunku do kobiety.

---------- Dopisano o 02:52 ---------- Poprzedni post napisano o 02:49 ----------

Napisane przez poshh

Mnie pasuje, zmniejszacie mi konkurencję z takim podejściem. Autorka to samo, hmm ciekawe czemu nikt jej nie chce na dłużej, skoro sama się bawi w jednorazówkę. To samo się tyczy facetów
No, ale przecież samce alfa. I kobiety wyzwolone xD
szkoda, że w praktyce wygląda to zgoła inaczej, aczkolwiek można się okłamywać

Inaczej? Tzn? Tak naprawdę wymyśliłam sobie mój obecny szczęśliwy zwiazek rozpoczęty seksem? Mam urojenia? Okłamuje siebie? Ojej, dzięki, ze otwierasz mi oczy

[kebula]

tylko że to nie jest tak,że idę do łóżka na pierwszej randce. nie ma na to reguły po ilu, ale w sumie to dość szybko, nie znamy się dlużej niż miesiąc.
i później zaczyna się psuć relacja.
a wcześniej im nie mowię, jak wygląda sytuacja, bo raz, że mi na pewno by nie uwierzyli, a dwa, liczę, że tym razem uda mi się "ukryć" ten brak doświadczenia.

---------- Dopisano o 05:31 ---------- Poprzedni post napisano o 05:20 ----------

Nie ukrywam,ze zaburza to moje postrzeganie zwiazkow i roli seksu

[Frezja__]

No, ale wiesz z jakiego powodu się dokładnie to psuje? + jak psuje się na samym początku to tak na prawdę się nie zaczęło.

Rada jak każda inna: wejdź w związek, długofalowy, z zaufaniem. Nabierzesz doświadczenia i się otworzysz, nauczysz się co i jak.

Na którym spotkaniu/po jakim czasie pójdziecie do łóżka nie ma większego znaczenia jak koleś jest Tobą coś bardziej zainteresowany niż Twoja pochwa.

[embe87]

Napisane przez kebula

wiecie co, nie wiem po co właściwie to piszę. nie wiem czy szukam porady czy chcę się po prostu podzielić przemyśleniami, ale muszę.
otóż, mam 25 lat i mogę policzyć na palcach obu rąk wszystkie moje stosunki...w tym 2 nie pamiętam (studenckie błędy młodości, ale bez osądzania pliz). w tym, co ciekawe, wychodzi 6 partnerów...albo 4, zależy czy liczyć te, które pamiętam.
dobra, teraz do sedna. mam wrażenie, że faceci oczekują, że jestem żyletą w łóżku, głównie ze względu na to, że bawię się w bikini fitness. a tak naprawdę, moje praktycznie zerowe doświadczenie nie pozwala mi na swobodę w łóżku. dodajmy do tego wieczne kompleksy, bo jak to zawodniczka i to taka startująca bez sukcesów, nie czuję się komfortowo nago... a już nie daj boże na jeźdzcu.
no i to chyba płoszy facetów, bo po pierwszym seksie jakoś się relacje psują.
fakt, w łóżku lądujemy dosyć szybko, bo tak naprawdę z tylko jednym facetem byłam w związku, który trwał bardzo krótko, no ale wiecie jak to jest. jakieś tam potrzeby mam, więc skoro jest okazja, to czemu miałabym nie skorzystać. tylko ja chyba tak prosze się o falstart. zupełnie nie mam szczęścia do facetów, przez co wpadam w jeszcze głębsze kompleksy i nie wiem, jak to naprawić.
nie chcę być singlem do końca życia...i to jeszcze w celibacie

Cześć, no chyba znam Cię innego forum,bo tez bawię sie w bikini fitness. I powiem Ci, że mam podobne doświadczenia. Mianowicie, mimo, ze jestem w stałym związku, seks...sporadycznie i to właśnie dlatego, że mam duże obiekcje co do swojego ciała. Jestem postrzegana jako atrakcyjna fit babka, ale problem własnie w tym, że ja nie czuję się wystarczajaco ładna. Czyli...przede wszystkim musimy popracować nad akceptacją siebie i poprawą samooceny. Dodam tylko, że po zakończeniu mojego długoletniego związku, zaczęlam się spotykać z facetami z internetu, weryfikacja mailowa, smsowa i szliśmy na wódkę - bez spiny itp. z dystansem i dużą dawką humoru....i...miałam gdzieś czy wyjdzie, jak to bedzie itp. I to własnie, ten luz, podoba się facetom. Z 2 z nich mam świetne relacje czysto kumpelskie, mimo, że wcześniej było typowe FF.

[Frezja__]

Skoro facet jest z Tobą w związku, chce uprawiać z Tobą seks to CHYBA mu się podobasz. Proste.

[aKatia]

Napisane przez michal321

Czy wiesz że:
Większość facetów nie chce zaczynać poważnego związku od seksu.

Przynajmniej ja i moi znajomi.

Ty i twoi znajomi to dość niewielka grupa badawcza biorąc po uwagę 7 miliardów mieszkańców ziemi.

Mój związek który w przyszłym tygodniu skończy 5 lat zaczął się od seksu.

A co do tematu to jak widać że nieważne jak dobrze wygląda kobieta to i tak będzie mieć jakieś kompleksy. Jesteśmy strasznie głupie bo zamiast docenić to co mamy martwimy się nieistotnymi szczegółami.

[michal321]

Napisane przez kalor

Nie, mój drogi, interesują mnie faceci, którzy nie są hipokrytami - czyli tacy, którzy nie nazywają kobiet łatwymi bo poszły z NIMI SAMYMI do łóżka na pierwszej randce.

No i odsiewają się też faceci, którzy w ogóle mają w repertuarze określenie "łatwa" w stosunku do kobiety.[COLOR="Silver"]

Zdaje sobie sprawę z tego że okreslenie "łatwa" może mieć charakter pejoratywny, jednak ciężko mi znaleźć synonim.

Przyjęło się takie określenie w stosunku do kobiet uprawiających seks, z partnerem którego krótko znają.

Możemy jednak poszukać jakiś bardziej "przyjaznych" określeń.
Może coś wzorowanego na indiańskich imionach?
np. "Ta która zakochuje się od pierwszego włożenia"

[Frezja__]

Napisane przez michal321

Zdaje sobie sprawę z tego że okreslenie "łatwa" może mieć charakter pejoratywny, jednak ciężko mi znaleźć synonim.

Przyjęło się takie określenie w stosunku do kobiet uprawiających seks, z partnerem którego krótko znają.

Możemy jednak poszukać jakiś bardziej "przyjaznych" określeń.
Może coś wzorowanego na indiańskich imionach?
np. "Ta która zakochuje się od pierwszego włożenia"

A jak określasz faceta w ten historii?

Od włożenia do zakochania to nie jeden krok xD

[michal321]

Napisane przez Frezja__

A jak określasz faceta w ten historii?

Od włożenia do zakochania to nie jeden krok xD

Też można by powiedzieć że jest łatwy, ale nie ma czegoś takiego jak "łatwy facet" to byłby pleonazm

W tej kwestii się nie wypowiem
Napisałem tylko, że mi by się nie spodobało gdyby potencjalna partnerka chciała to robić na pierwszej randce.
To czy kobietom się podoba, że facet chce to robić przy pierwszym spotkaniu to już nie wiem i też nie oceniam.

[Frezja__]

Napisane przez michal321

Też można by powiedzieć że jest łatwy, ale nie ma czegoś takiego jak "łatwy facet" to byłby pleonazm

W tej kwestii się nie wypowiem
Napisałem tylko, że mi by się nie spodobało gdyby potencjalna partnerka chciała to robić na pierwszej randce.
To czy kobietom się podoba, że facet chce to robić przy pierwszym spotkaniu to już nie wiem i też nie oceniam.

Czyli jesteś łatwy?
Co ludzie mają z ocenianiem cudzej dupy xD

[michal321]

Napisane przez Frezja__

Czyli jesteś łatwy?
Co ludzie mają z ocenianiem cudzej dupy xD

Myślę, że tak.
Może nie aż tak żeby uprawiać seks z nieznajomą na pierwszym spotkaniu, ale wydaje mi się ze jestem łatwiejszy niż większość kobiet. Prawdopodobnie mężczyźni tak mają, że potrzebują mniej czasu to zbliżenia.

"Co ludzie mają z ocenianiem cudzej dupy xD" No właśnie nie wiem.
Jak dla mnie każdy może być tak łatwy jak tylko chce, ale potencjalnemu partnerowi przecież nie musi to odpowiadać.
Chcesz uprawiać seks na pierwszej randce? W klubowej łazience, z nieznajomym? proszę bardzo nikomu nic do tego

[kebula]

Napisane przez adult90

Z każdym z nich miałaś 1 stosunek Autorko? Ja tam zawsze polecam - związek. Jest więź, zaufanie i regularny seks. Wychodzi kilkaset stosunków w ciągu roku, a jak wiadomo - praktyka czyni mistrza.


Dobrze ze dużo jest mezczyzn takich jak Michał

plus minus...wyszło tak że w zasadzie miałam dwóch bardziej regularnych partnerów. w jednym z nich byłam w związku.

hahaha, a myślisz, ze sie nie chcę z nikim związać? chcę, ale nikt mnie nie chce na stałe :-P. tzn, nikt, kogo ja chcę, a na siłę się nie będę z nikim umawiać. już próbowałam i rodzi to same frustracje

---------- Dopisano o 16:08 ---------- Poprzedni post napisano o 16:04 ----------

Napisane przez Frezja__

No, ale wiesz z jakiego powodu się dokładnie to psuje? + jak psuje się na samym początku to tak na prawdę się nie zaczęło.

Rada jak każda inna: wejdź w związek, długofalowy, z zaufaniem. Nabierzesz doświadczenia i się otworzysz, nauczysz się co i jak.

Na którym spotkaniu/po jakim czasie pójdziecie do łóżka nie ma większego znaczenia jak koleś jest Tobą coś bardziej zainteresowany niż Twoja pochwa.

oj, z różnych, co facet to inna historia. czasem mega dziwna. ja po prostu nie mam szczęscia do związków

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:08 ----------

Napisane przez embe87

Cześć, no chyba znam Cię innego forum,bo tez bawię sie w bikini fitness. I powiem Ci, że mam podobne doświadczenia. Mianowicie, mimo, ze jestem w stałym związku, seks...sporadycznie i to właśnie dlatego, że mam duże obiekcje co do swojego ciała. Jestem postrzegana jako atrakcyjna fit babka, ale problem własnie w tym, że ja nie czuję się wystarczajaco ładna. Czyli...przede wszystkim musimy popracować nad akceptacją siebie i poprawą samooceny. Dodam tylko, że po zakończeniu mojego długoletniego związku, zaczęlam się spotykać z facetami z internetu, weryfikacja mailowa, smsowa i szliśmy na wódkę - bez spiny itp. z dystansem i dużą dawką humoru....i...miałam gdzieś czy wyjdzie, jak to bedzie itp. I to własnie, ten luz, podoba się facetom. Z 2 z nich mam świetne relacje czysto kumpelskie, mimo, że wcześniej było typowe FF.

wniosek: nie wolno używać takich samych nicków %-)
a tak na serio, to ja raczej nie chcę się bawić w FF, bo to już do końca wypaczy moje relacje i postrzeganie siebie. tylko wiecie, stawiam, ze większość z Was jest w związku i ma zaspokojone swoje potrzeby seksualne, a ja przechodzę długie okresy celibatu (mniej więcej rok po każdym partnerze), więc naprawdę cięzko mi nie ulec

[MrsPapuga]

No seks to podstawa związku, więc nie widzę tutaj żadnej przeszkody. Podobacie się sobie nawzajem i chcecie budować związek, wiadomo, że facetowi chcę się seksu

[201712242137]

Napisane przez kebula

hahaha, a myślisz, ze sie nie chcę z nikim związać? chcę, ale nikt mnie nie chce na stałe :-P. tzn, nikt, kogo ja chcę, a na siłę się nie będę z nikim umawiać. już próbowałam i rodzi to same frustracje

No bo niektorym to widocznie wystarczy pstryknac palcem i juz zwiazek . "Wejdz w zwiazek", porada roku . Ok, juz lece.

Mam podobny problem autorko, tylko bez kompleksow na punkcie ciala. Za to na punkcie wlasnie braku doswiadczenia seksualnego i zwiazkowego juz tak. Bledne kolo.

[Frezja__]

Napisane przez karaba_la_sorciere

No bo niektorym to widocznie wystarczy pstryknac palcem i juz zwiazek . "Wejdz w zwiazek", porada roku . Ok, juz lece.

To nie korzystaj z tej rady

Na problemu autorki, które sama sobie tworzy, lepszy będzie związek niż przypadkowy seks. Tyle.


A co do Twojego problemu to ogólnie czy zależy od faceta. Jeśli trafisz na kogoś z takim samym doświadczeniem lub mniejszym to też jest problem?

[201712242137]

Napisane przez Frezja__

To nie korzystaj z tej rady

Na problemu autorki, które sama sobie tworzy, lepszy będzie związek niż przypadkowy seks. Tyle.


A co do Twojego problemu to ogólnie czy zależy od faceta. Jeśli trafisz na kogoś z takim samym doświadczeniem lub mniejszym to też jest problem?

Ależ ja bym chętnie z niej skorzystala, gdybym miała taką możliwość. Problem w tym, że jej nie mam . O to mi chodziło.

Sama sobie tworzy, no taa. Ale wiem, niepojęte dla osób, które są chciane i przeskakuja od zwiazku do związku od czasow gimnazjum.

Nie wiem. Myślę, że chyba jednak wolałabym bardziej doświadczonego faceta ode mnie (no w sumie o to nietrudno w moim przypadku) i niewielkie doświadczenie mogłoby mnie zniechęcić, ale znowu tylko wtedy, gdyby było widoczne. Gdyby facet się starał i było widać, że ma dryg do tych rzeczy (I związkowych, i lozkowych :p) to by mi to nie przeszkadzało.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kebula]

haha, no dokladnie, ktoos tu chyba nie rozumie, że to, czy jesteś w związku czy nie jest w zasadzie niezależne od Ciebie.
kompletnie nie czytasz tego, co napisałam. nigdzie nie pisałam,że się umawiałam tylko, żeby zaspokoic się seksualnie. Ja chciałam stworzyc zwiazek, ale mam wrażenie,że brak doświadczenia w łóżku mi to utrudnia

[Frezja__]

Napisane przez kebula

haha, no dokladnie, ktoos tu chyba nie rozumie, że to, czy jesteś w związku czy nie jest w zasadzie niezależne od Ciebie.
kompletnie nie czytasz tego, co napisałam. nigdzie nie pisałam,że się umawiałam tylko, żeby zaspokoic się seksualnie. Ja chciałam stworzyc zwiazek, ale mam wrażenie,że brak doświadczenia w łóżku mi to utrudnia

Spokojnie, czytam, ze zrozumieniem Bycie w związku zależy od dwóch osób, od Ciebie też. I nie, nie mówię, że to ho siup etc

Nie napisałam, że spotykałaś się po klubach na seks. Tylko bardziej miałaś jednorazowe seksy niż długofalowy związek. Uważam, że jak wejdziesz w związek to powoli pozbędziesz się problemu, problemu który jest z dupy. To nie na zasadzie: idź, wejdź w związek

Pisałaś, ze Twoje związku się rozpadały z RÓŻNYCH powodów. Czy któryś facet Ci powiedział wprost, że to przez łóżko się z Tobą rozstaje? Bo chyba to są Twoje domysły tylko.

[lady666macbeth]

żaden facet nie chce zaczynać związku na poważnie od szybkiego numerka..

[Frezja__]

Od szybkiego numerka nie, ale jeśli będzie to upojna długo noc to już tak.

[kebula]

Napisane przez Frezja__

Spokojnie, czytam, ze zrozumieniem Bycie w związku zależy od dwóch osób, od Ciebie też. I nie, nie mówię, że to ho siup etc

Nie napisałam, że spotykałaś się po klubach na seks. Tylko bardziej miałaś jednorazowe seksy niż długofalowy związek. Uważam, że jak wejdziesz w związek to powoli pozbędziesz się problemu, problemu który jest z dupy. To nie na zasadzie: idź, wejdź w związek

Pisałaś, ze Twoje związku się rozpadały z RÓŻNYCH powodów. Czy któryś facet Ci powiedział wprost, że to przez łóżko się z Tobą rozstaje? Bo chyba to są Twoje domysły tylko.

no z róznych, nikt mi nie tego wpros nie powiedział, ale mam wrażenie, że jakbym była lepsza w te klocki to byłoby mi łatwiej. chodzi o to, że odnosiłam wrażenie, że oni myślą, że niby brak doświadczenia to tak naprawdę jakaś...nie wiem, moja wymówka i że tak naprawdę to nie podobali mi się

[sunshinebutterfly]

Napisane przez kebula

haha, no dokladnie, ktoos tu chyba nie rozumie, że to, czy jesteś w związku czy nie jest w zasadzie niezależne od Ciebie.
kompletnie nie czytasz tego, co napisałam. nigdzie nie pisałam,że się umawiałam tylko, żeby zaspokoic się seksualnie. Ja chciałam stworzyc zwiazek, ale mam wrażenie,że brak doświadczenia w łóżku mi to utrudnia

A niby w jaki sposób brak doświadczenia w łózku miałby Ci utrudniać wejście w zwiazek? Jakoś nie widzę korelacji

Seks pojawia się przecież dopiero na dalszym etapie (po kilku tygodniach/miesiącach) , kiedy zaczyna pojawiać się wzajemne zaangażowanie i chęć stworzenia czegoś więcej. Jakoś nie widzę tego, że naprawdę zaangażowany facet, któremu się podobasz odrzuci Ciebie przez Twoje małe doświadczenie. To się przecież w ogóle kupy nie trzyma.
Chyba, że facetowi od początku nie zalezało/chciał tylko zaliczyć/szukał rozrywki. Wtedy sytuacja, że facet ucieka po seksie jakoś bardzo mnie nie dziwi.

[Frezja__]

Za dużo myślisz. Tyle. Skup się na tym co MÓWIĄ, a nie, co Twoim zdaniem myślą faceci o Tobie.



O ile sam brak doświadczenia, lub małe doświadczenie nie musi komis przeszkadzać, o tyle jończenie o tym już tak xd

[kebula]

może i macie rację, ze za bardzo rozkminiam